Jak uświadomić matkę, że wcale nie chodzi mi o to aby dać "dupy" ?

[Namiastka_lodz]

Mała notka z życia córki konserwatywnych rodziców.. Córka ta (dokładniej Ja) aktualnie jeszcze dziewica spotyka się z nowo napotkanym białogłowym.. no cóż do tej pory mimo jakiś tam różnych związków nie dała się namówić na konsumpcje ich ... i nie było jej z tym źle a wręcz czuła się świetnie i dumnie przy tym jak to jej środowisko opowiadało że w wieku lat 14 czy 15 zrobiły to w aucie na dyskotece i niewiadomo z kim.. Córka postanowiła zaczekać na kogoś przy kim będzie czuła się pewniej i taki ktoś nadszedł.. Problem w tym że Córka w domu nie otrzymuje zera zrozumienia a nawet zera wysłuchania.. Była szczera, powiedziała że nie wie kiedy do tego dojdzie lecz ufa temu człowiekowi na co usłyszała " Aaaaaa ty chcesz go na dupę wsiąść- po moim trupie... facet myśli tylko o jednym - wykorzysta i zostawi a ja ci na dziecko nie będę nic dawać - i wybij sobie z głowy tą myśl i nie próbuj zaczynać o antykoncepcji" I cóż córka mogła uczynić ?? zamilkła.. ale prawda jest taka jaka jest, nie będę czekać ani myśleć tylko dlatego, że moja matka uważa że dziewictwo powinnam stracić jak najpóźniej a może i wogóle nie powinnam go stracić ... skoro ja sama jestem za to odpowiedzialna i mimo tysiąca okazji nie spróbowałam .. lecz teraz jest coś innego. Problem w tym że między nami jest 6lat różnicy a dla niej to wieki i uważa ze on utrzymuje ze mną kontakt bo "młodą cipą jestem" .. Nie chce też brak pigułek anty przed nią w ukryciu.. jak przekonać matkę że dorosłam do seksu ?

[giraffe]

Trudna sytuacja. Wiesz co ja jestem dosyć starsza od Ciebie, a jednak nie afiszuje się przed mamą, że zażywam tabletki antykoncepcyjne (to po prostu moja sprawa). Jej rola skończyła się na tym, że mnie uświadomiła , co to sex, jakie są metody antykoncepcji i że powinnam siebie szanować itp. Jak dorosłam do sexu, nie pytałam się jej o zgodę (bo zapewne też nie byłaby zadowolona, że w wieku 18 lat zaczynam, nawet teraz jakbym się zapytała to chyba kręciłaby nosem - bo nie ma slubu).

Może niepotrzebnie poruszałaś ten temat. Powiedz mi jeszcze ile czasu jesteś z Twoim Partnerem?? Może zbyt krótko, aby Twoja mama się do niego przekonała??I dlatego obrzuciła CIę takimi określeniami (co mi się nie spodobało - bo romowa z córką nie na tym powinna polegać).

[aprzybyla]

bardzo trudna sprawa...
Warto by jej podziekowac za to ze sie martwi (bo sie marwi, ale jakos to dziwnie okazuje ) i pokazac ze ją szanujesz, bo chcesz Z NIĄ o tym porozmawiać, a nie idziesz do byle kogo. Jesteś z nią szczera. Osoba z która jesteś (TŻ) też musi pokaza, ze jest ojrzałym mężczyzną.

A jeśli jednak twój takt, otwartość i szczerość nic jednak nie da to postaw ja przed faktem dokonanym - "ide do ginekologa"; masz 18 jestes dorosła i jesli tylko masz za co sobie antykoncepcje opłacić to nie ma w tym nic złego by wziąć sprawy w swoje ręce... IMO

Masz jenak 18 at... i przemysl jednak poświecenie swojej dziewczości... o jest oś co już nie wróci... a ceni sie to dopiero jak sie straci (;()

[Namiastka_lodz]

To nie jest tak.. że chce już za miesiąc i poprostu jutro lece po tabletki.Nie nie.. wiem, że one mają swoje minusy i to nie jest raptowna decyzja.Wiem, że to nie jest łatwa sprawa - wiek nie jest tu pewniakiem bo ja na swoje 18 lat zachowuje sie traktuje i odbieram wszystko jako 20paro latka i dużo ludzi mi to już mówiło.. głównie chodzi mi o to że ona nie rozumie, że jesli z nią rozmawiam o tym .. że rozmawiałam także już o tym z partnerem to to nie jest tak aby sie pozbyć tego dziewictwa i zatrzymać chłopaka przy sobie i wszytsko na siłe i jak to ona stwierdziła - że biore przykład po koleżankach a to dosyć śmieszne gdyż jakbym miała z nich brać przykład to już dawno nie było by co by nie było i pewnie w nieciekawych okolicznościach.. w tych sprawach uświadamiałam sie sama bo dla niej nienormalne jest to że ja to chyba wogóle kiedyś zrobie .. (takie mam wrażenie) nie planuje tego pierwszego razu bo to jest chwila ... oczywiście wiem jaka ważna.Tylko ona uważa że ja zrobie to dla jego przyjemności i po to żeby to zrobić mieć za sobą a wogóle chyba nie dochodzi do niej fakt , że może ja też mam jakieś pragniena przy odpowiedzialnym czlowieku który krzywdy i nieczego na siłę nie będzie mi robił...

[coconutka]

Wiesz co wydaje mi sie,ze Twoja mama martwi sie o Ciebie,zebys nie zostala skrzywdzona,wykorzystana itd.Jednakze nie powinna tego mowic w taki sposob w jaki powiedziala.Powinna sie ciezyc,ze jestes z nia szczera i chcesz rozmawiac o TYM.

Mysle,ze narazie nie poruszaj tego tematu z mama.Z tego co piszesz jestes odpowiedzialana i swiadoma tego jakie moga byc konsekwencje.I dobrze.Mama nie moze miec wplywu na to kiedy zaczniesz uprawiac sex bo to jest indywidualna sprawa kazdego.Jak poczujesz,ze jestes gotowa,ze facet jest ok to mysle,ze nie powinnas sie wzbraniac bo najgorzej robic cos wbrew sobie lub dlatego,ze tak nie mozna,nie wypada.

Twoja mama pewnie mysli,ze ciagle jestes mala i takie sprawy jak sex nie powinny Cie interesowac bo jeszcze masz na to czas.Ajjj ciezka sprawa ale bedzie dobrze.Tylko przekonaj sie czy Twoj TZ nie chce tylko TEGO bo wtedy mozesz faktycznie cierpiec.

[aprzybyla]

racja coconutka - mama patzry na ciebie jeszcze przez pryzmat małej dziewczynki! trudno jej sie pogodzić z atem że jej córka dorosła ojrzała i umie podejmować dorosłe decyzje

Powinna byc z cebie dumna... jesli nie jest - jeszcze - to moze trzeba jej troszke czasu - bo fakt ze z NIĄ o tym rozmawiasz, świadczy o tym, ze naprawde ją kochasz i szanujesz jako matke..

czasem takie proste "kocham cie mamo" daje wiecej niż miliony innych słów...

Jeśli chcesz ja ułagodzić to szczerze radze takt, cierpliwość i spokój...
bedzie dobrze...

też to przechodziłam dość niedawno (choc ja sprawy sexu zostawian na czas po ślubie - 14.10 ) ale rozmowa o sexie i antkoncepcji moze by la rodziców trudna... nawet chyb trudniejsza niż pozornie dla nas
wytrwałosci ci zycze Namiastka

[Namiastka_lodz]

No cóż wszytsko przedemną jeszcze i nikt niewie ile to może potrwać
.. lecz mi nie jest śpieszno ..
Tak -- mama jest osobą dosyć zróżnicowaną bo jak o wszelkich innych nienormalnych rzeczach potrafi ze mną rozmawiać tak jak następuje słowo SEX temat zamyka sie odrazu ... Już prędzej z tatą (fanem pornosów i plakatów z gołymi panienkami jeszcze z czasów PRL_u) można by było porozmawiać.. ale co ma być to będzie.
Napewno trzeba będzie sie zastanowić przed tą decyzją z 100 razy .. a mamie życzyć powodzenia w tym aby "dojrzała" do świadomości że wyrosłam już z koszulek z Kelly Familly i nie siedze na trzepaku.
Dziękuje wam za wszystkie porady i opinie

[lady goddess]

czesc! oj masz cięzki orzech do zgryzenia i powiem ze nie pojdzie Ci łatwoo a to dlatego ze kazda mama( no moze przesadzam a moze nie ale większosc mam takich jest ) ze chcą one nas ustrzec przed czyms nieprzemyślanym przed konsekwencjamiii - 'to był moment' etcc ... i nie wiem czy Ci się uda mame przekonac na swoja stronę ...
Moja mama ma podobne zdanie ... wg niej seks jest TYLKO w małżeństwie czyli stereotypyy sprzed XXX lat rullez... mamy nie pojmuja, nie daja sie przekonac ze sie kocha te2 gą połówke i chce się z nia połaczyc równiez fizycznie ... No coz mam nadziejej, ze Tobie się to uda

[nutella.a]

Hej!
Wydajesz mi się myslącą dziewczyną. Jeśli więc uważasz, że jesteś gotowa na ten krok akurat teraz i akurat z tym facetem i że nie będziesz żałował to jestem przekonana że będzie dobrze. Bo najważniejsze żebyś to ty była szcześliwa.
Odniosłam wrażenie, że jesteś silnie związana ze swoją mamą i że liczysz się z jej zdaniem- to bardzo dobrze, tylko pamiętaj, że ona nie będzie całe życie za ciebie decydowała. Taka rzecz jak pierwszy raz jest twoją osobistą decyzją i nikt nie może na nią wpływać! (zwłaszcza jeśli jesteś odpowiedzialną osoba, a taką mi się wydajesz). Mama może Ci doradzić i wesprzeć, ale ostateczna decyzja należy do Ciebie!!
Ja straciłam dziewictwo też w wieku 18 lat, z TŻem byłam już prawie rok (11m-cy) i nie żałuję decyzji! W międzyczasie wiele wyjeżdżaliśmy razem, ale jakoś nam się do "tego" nie spieszyło. Poszliśmy do łóżka wtedy, kiedy czuliśmy, że oboje tego chcemy i że jesteśmy gotowi. Mama nie miała pojęcia o tym , że już jest po, ale stopniowo zaczęła się domyślać i się z tym pogodziła bo zobaczyła, że jesteśmy odpowiedzialni i się kochamy.

Życzę ci, aby tobie też się ułożyło i żebyś nigdy nie żałowała podjętej decyzji - Amen!

[aprzybyla]

Napisane przez Namiastka_lodz

No cóż wszytsko przedemną jeszcze i nikt niewie ile to może potrwać
.. lecz mi nie jest śpieszno ..
Tak -- mama jest osobą dosyć zróżnicowaną bo jak o wszelkich innych nienormalnych rzeczach potrafi ze mną rozmawiać tak jak następuje słowo SEX temat zamyka sie odrazu ... Już prędzej z tatą (fanem pornosów i plakatów z gołymi panienkami jeszcze z czasów PRL_u) można by było porozmawiać.. ale co ma być to będzie.
Napewno trzeba będzie sie zastanowić przed tą decyzją z 100 razy .. a mamie życzyć powodzenia w tym aby "dojrzała" do świadomości że wyrosłam już z koszulek z Kelly Familly i nie siedze na trzepaku.
Dziękuje wam za wszystkie porady i opinie

bedzie dobrze...
Twoja mama ma naprawdę dobrą córeczkę

[Jula]

Hmn, jesli Twoja matka nie potrafi zaakceptować, że jej dorosła córka ma ochotę na seks - nie poruszaj z nią tego tematu. Jestem zdania, że życie seksualne dorosłych dzieci to sprawa, którą rodzice powinni najmniej się interesować. Ja mam 24 lata i dopiero od jakichś 2 lat mogę z mamą otwarcie i bez pruderii porozmawiać o sprawach seksu - wcześniej dla niej, konserwatystki, ten temat + ja był nie do przełknięcia.

[come fly with me]

jak ja Cię doskonale rozumiem. Z moją matką mam dokładnie ten sam problem. jestem od Ciebie rok starsza, podobnie jak Ty, mimo nadarzających się okazji nie dążyłam do tego żeby jak najszybciej stracić "dziewictwo", bo taki zwyczaj wśród koleżanek.. uważałam to za sprawę poważną i chciałam by stało sie to z odpowiednim człowiekiem. w końcu takiego poznałam.. no i stało się. jakiś czas temu zaczęliśmy życie seksualne.. ale.. no właśnie.. "ale" jest takie że moja matka ma do tego baaardzo negatywne nastawienie. oczywiście nawet nie próbuję z nią o tym rozmawiać, bo już się nasłuchałam o tym że jestem puszczalska po tym jak mama zauważyła malinkę na mojej szyi(!), o tym że się nie szanuję, bo chodzę do chłopaka i co sobie jego sąsiedzi o mnie pomyślą, że to nie wypada, że źle o mnie świadczy i że mam się szanować, nastawienie dokładnie tak jakby on miał mnie skrzywdzić wykorzystać i zostawić.. a ja wiem że tak nie jest. Taka postawa mojej matki sprawia że nie jestem z nią szczera, bo niby jak? mam dość słuchania takich uwag.. za tydzien wybieram sie do lekarza po tabletki antykoncepcyjne i mamie tego na pewno nie powiem, boje sie tego że może gdzieś przez przypadek je zauważyć, bo to zapewne skończyłoby się wielką aferą :/ straszne.. ale prawdziwe. Pewnie się o mnie troszczy i martwi.. ale czemu w ten sposób? to naprawde nie jest odpowiednia metoda

[bess]

dziwie sie ze w ogole zwierzasz sie matce ktora ma takie podejsci i slownictwojak cytowalas.nic bym takiej nie mowila i robila swoje

[czuczenka]

Yhmm mam taka sama matke jak i ojca. Mam 19lat i jak przez przypadek sie dowiedzieli ze biore tabletki anty mialam taka sodome w domu ze nie pytaj... mowili mi ze jestem nie odpowiedzialnym bachorem? ze co ja sobie myśle ze pod ich dachem nie bede sexu uprawiac, dochodzilo do tego ze kazali mi byc punkt 23 w domu bo mysleli ze nie robie nic innego tylko gdzies uprawiam sex no poprostu tragedia Przy jakis klotniach o byle co, matka zawsze mi to wypominała ZAWSZE!!! Wogole nie docierało to do niej jak ja jej ukochana coreczka moge juz z kims sex uprawiac i starcic dziewictwo!!! to dla niej nie do pomyslenia!!! Tylko mi gadala ze ona to w moim wieku i tamto..!! Boze ile ja sie napłakałam Dlatego wiek co to znaczy miec konserwatywnych rodziców wieczne tylko gadanie o ciazach czepianie sie mojego chlopaka, nie kazdy by to wytrzymał, moi rodzice chcieli nas skłócicale TZ okazał sie twardy i wytrzymały.

Takze wiem w czym problem kochana Namiastko jesli mamy takich wlasnie rodzicow to zadne gadanie do nich nic nie pomoze, bo jesli sami nie zroumia ze robia wielki bład to nikt im nic nie przetlumaczy Dla mnie nawet smieszne jest to ze powiedzieli do mnie ze zachowuj sie jak gowniarz biorac tabletki... pfff no sory faktycznie mozna lepiej uprawiac sex bez niczego na zywca a potem liczyc czy sie nie jest w ciazy.... gratulacje dla moich pomyslowych rodzicow

[Namiastka_lodz]

Tak - chodzi mi o ten dość zabawny proces ... Wczoraj matka sama podeszła do mnie i zaczeła sie rozmowa (a przynajmniej coś co miało ją przypominać).
Mama - Ja ci daaam.. żadnych tabletek nie będziesz łykać a pozatym za młoda jesteś .. zobaczysz starcisz, będziesz żałować, następny facet cie nie będzie szanował bo pomyśli że jesteś puszczalska a nie dajj boże jak w ciąże zajdziesz.. pomyślałaś o tym ??
Ja - Mamo .. ale własnie po to myślę nad decyzją antykoncepcji żeby sie uchronić przed ciążą ....
Mama - (mała zwiecha) niiieeeee ma mowy .. to jest stary człowiek pomyślałas o tym ze jak będziecie starzy to będziesz musiała mu dupe myć i zmieniać pampersy ??
Ja - mamo to jest TYLKO 6 lat różnicy.
Mama - Słuchaj on ma 24 lata on nie będzie czekał na ciebie niewiem ile.. taki facet ma swoje potrzeby i musi je gdzieś rozładować..Ty myślisz że on będzie czekał na ciebie przez kilka lat ??
Ja - (mała zwiecha) a pomyśłałas może że ja też nie chce niewiem ile czekać ??
Mama - no tak ty na dupe go weżmiesz.. bo taka moda.. zawsze musisz robić jak inne twoje koleżanki.- znalazłaś starszego faceta i jeszcze z nim dziewictwo będziesz tracić.. i nie dyskutuj ze mną juz na ten temat...
--- I to jest poważna dyskusja o sexie w moim domu ..

[czuczenka]

Po trochu rozumiem obawy twojej mamy, gdbym ja byla matka pewnie tez bym tak sie bała o swoje dziecko.. wiesz gdyby to on mial moze ze 20lat to jescze inaczej ale on ma 24 lata to dojrzały facet mimo wszystko.

Ale fakt faktem decyzja o wspolzyciu z nim to twoja decyzja i nikogo innego. Jesli czujesz ze to ten wlasciwy facet to czemu nieMama sie amrtwi o ciebie bardzo... ale nie potrafi inaczej ci tego wytlumaczyc niz jakimis glupimi tekstami czy krzukiem tak jak moja.... zreszta ona pewnie wie ze czego by nie powiedziala to ty i tak zrobisz swoje wiec pewnie to tez ją denerwuje tak samo jak moja matke czy ojca... ktory juz od dzis z rana zaczal mi znowu gldzic o tym ze ja z moim TZ wiecejc zasu spedzam niz z rodzina ze my jak małzeństwo ehh i cozywiscie zaczal gadac cos o ciąży !! jak aj tego nie nawidze!!!!!

[myShaczeQ]

Moi rodzice sa tacy ze widza a udaja ze nic sie nie dzieje... moze i na szczescie, ale z drugiej strony roche zainetresowania by mi nie zaszkodzilo czasami.

Daj swojej mamie troszke czasu na oswojenie sie z ta sytuacja, zeby zrozumiala ze jej coreczka nie jest juz malym dzieckiem i zrobi co bedzie uwazala za sluszne pomimo jej zakazu i ze tez ma swoje potrzeby jako dorosla juz kobieta. powodzenia

[muron]

mnie dziwi jedno ton takiej rozmowy i te oste okreslenia, dla mnie niewyobrazalne w kontaktach z rodzicami. Albo raczej rodzicow z dziecmi.

[martina@]

przede wszystkim - uwazam, ze nawet jesli ma cos przeciwko temu, zebys sypiala ze swoim chlopakiem, to powinna przekazać Ci to w inny sposób - a nie określeniami "młoda cipa" i inne tego typu (wogole nie rozumiem, jak mozna sie tak do dziecka zwracać)

półtora roku temu, mając 16,5 lat (rocznikowo 17) chcialam isc po tabletki to ginekologa, na co moja mama się nie zgadzała. Powiedziała mi to taktownie, że mimo tego, iz mam chłopaka od ponad pótora roku, to jej zdaniem jestem za młoda na sypianie z nim. Decyzję po wielu sporach ostatecznie zostawila mi - racji oczywiscie nie przyznając.

Minął rok, przed tymi wakacjami mama poprosiła mnie, żebym się zabezpieczała, uprawiając przypadkowy seks (z tym chłopakiem juz nie jestem). Dopiero teraz to zrozumiałam, ze po prostu chciala mnie chronić, a teraz, kiedy jestem juz 'dorosła', chce, zebym sama decydowala o tym z kim, gdzie, kiedy i w jakich ilosciach sypiam.

[bess]

ja to w sumie mialam dobrze bo lekarka sama kazala mi brac tabletki ze wzgledów zdrowotnych wiec no po prostu MUSIAŁAM je brac

[giraffe]

Napisane przez Namiastka_lodz

Tak - chodzi mi o ten dość zabawny proces ... Wczoraj matka sama podeszła do mnie i zaczeła sie rozmowa (a przynajmniej coś co miało ją przypominać).
Mama - Ja ci daaam.. żadnych tabletek nie będziesz łykać a pozatym za młoda jesteś .. zobaczysz starcisz, będziesz żałować, następny facet cie nie będzie szanował bo pomyśli że jesteś puszczalska a nie dajj boże jak w ciąże zajdziesz.. pomyślałaś o tym ??
Ja - Mamo .. ale własnie po to myślę nad decyzją antykoncepcji żeby sie uchronić przed ciążą ....
Mama - (mała zwiecha) niiieeeee ma mowy .. to jest stary człowiek pomyślałas o tym ze jak będziecie starzy to będziesz musiała mu dupe myć i zmieniać pampersy ??
Ja - mamo to jest TYLKO 6 lat różnicy.
Mama - Słuchaj on ma 24 lata on nie będzie czekał na ciebie niewiem ile.. taki facet ma swoje potrzeby i musi je gdzieś rozładować..Ty myślisz że on będzie czekał na ciebie przez kilka lat ??
Ja - (mała zwiecha) a pomyśłałas może że ja też nie chce niewiem ile czekać ??
Mama - no tak ty na dupe go weżmiesz.. bo taka moda.. zawsze musisz robić jak inne twoje koleżanki.- znalazłaś starszego faceta i jeszcze z nim dziewictwo będziesz tracić.. i nie dyskutuj ze mną juz na ten temat...
--- I to jest poważna dyskusja o sexie w moim domu ..

Ja tylko nie rozumiem jak Twoja Mama może być tak nietolerancyjna, dla wieku Twojego chłopaka. No sorry, ale moja mama jest młodsza od mojego taty właśnie o 6 lat. Są już ponad 35 lat małżeństwem (bardzo udanym zresztą) i wcale nie zmienia mu pieluch... A nawet jeśli by do tego doszło, to myślę, że robiłaby to z wielką troską!!

Może porozgladaj się dookoła, w rodzinę, w znjaomych - i ukaż mamie, że wiele jest par z taką i większa różnicą wieku. Chociaż... może to czepianie się Twojej mamy o wiek jest tylko bezsensowną próbą odwiedzenia CIę od sexu... Jak na moje oko, nie rozmawiaj już z mamą na ten temat, bo Ona tego nie zrozumie!! Nie ma sensu szarpać nerwów zarówno Sobie jak i Jej.
Niech to wszystko ucichnie... sytuacja się "uspokoi" a Ty i tak zrobisz swoje!!

[Suzi_Sun]

Fajnie sie krytykuje rodzicow, ale pomyslcie jakby to bylo gdybyscie same mialy corki.Nie wiem czy tak latwo byloby przelknac fakt ze "nasze mlode dziecko" chce uprawiac sex.Prawdopodnobie kiedy nasze dzieci beda chcaialy zaczac inicjacje sexsulana to granica wiekowa obnizy sie do 15-16 lat i tez uslyszymy "mamo ale ja go kocham,chce sexu". Dla rodzicow nawet te 20 lat to malo.Dlatego zamiast sie czepiac ze mama nie powie" tak kochanie idz po tabletki,strac dziewictwo,bedzie fajnie,co z tego ze on jest starszy.." to trzeba zrozumiec ze sa rodzice ktorzy nie beda w tym widzieli niczego dziwnego i sie uciesza ze dziecko sie zabezpiecza,a inni nie przegryza tego. Rodzice nie sa przyjaciolmi,sa od wychowywania a nie od wspierania-od tego sa przyjaciele. Poza tym i tak decyzja nalezy do nas samych.JAk sie wie ze sie ma takich rodzicow konserwatywnych to sie robi po swojemu i ich nie uswiadamia-nie dosc ze nic dobrego nie poradza to jeszcze bedzie przerabane do konca,wieczne pretensje i wyobraznia - " o jest godz 22:30 corki nie ma jest z X w miejscu Z i na pewno(!) sie seksza".

[Falki]

Namiastka, wygląda na to, że Ty jesteś w rodzinie tą najbardziej sensownie myślącą osobą, a nie Twoi rodzice...

Nie znamy twojego wybranego, ale jakiego założenia byśmy nie przyjęli - czy jest facetem, z którym spędzisz resztę życia, albo że (niestety) coś ułoży się przeciwko wam i się rozstaniecie - nie warto ryzykować ciąży. Takie decyzje podejmuje się wspólnie, z rozwagą i na pewno nie w młodym wieku. Jeżeli się zdecydujecie na igraszki ;-) to musicie koniecznie stosować antykoncepcję - nic tu nie pomogą połajanki ze strony matki i nauka Kościoła (zresztą bardzo niekonsekwentna, bo w końcu naturalne metody to też antykoncepcja, tylko że nie można na niej polegać, czego doskonale dowodzą wielodzietne małżeństwa "trenerów" opowiadających o niej na naukach przedmałżeńskich ;-)) Może się to skończyć rodzinnymi awanturami (jeżeli coś się wyda), ale naprawdę - co byście nie zrobili lepiej nie ryzykować "wpadki".

A propos wieku - znam parę, która poznała się, gdy on był w wieku ponad 40, a ona miała 19. On - rozwodnik z dzieckiem, ona - młoda studentka. Po 6 miesiącach wzięli ślub. Od tego czasu minęło ok. 20 lat, są razem i aż przyjemnie na nich popatrzeć, bo kochają się dalej. To tylko jeden z wielu dowodów, że stereotypy prowadzą bardzo często na manowce... Gdyby się ich słuchali, to gdzie by dzisiaj byli?

[Namiastka_lodz]

Ja nie traktuje mojej mamy jako osoby do wychowania tylko właśnie jako przyjaciółkę .. spróbowałam z nią zacząć o tym rozmawiać bo wiem, że sama nie zacznie tej rozmowy i mogłam spodziewać sie wielu możliwości..i byłam nastawiona na to, że zareaguje jak zareagowała.Chyba z szacunku i kwesti że mam z mamą wiele wspólnego i rozmawiam z nią na wszytskie tematy nie postanowiłam tego ukryć ... Wiele z was dziwi sie "odzywką" mojej mamy .. ale są one naturalne i nie chodzi o to że mama jest wulgarna a o to jaki ma styl na codzien.. może dlatego że stara sie przystosowac do mnie (zawsze to było widać) zaczełam rozmowe o sexie .. Nie zrzucam winy na nią .. tu poprostu chodzi o niewiedze rodziców jak mają rozmawiać z dziećmi .. próbują zastarszać je przed ciązą i tego typu rzeczami zamiast na spokojnie wysłuchac tematu antykoncepcji.I nie sądze zeby kwestia nie uświadamiania ich i robienia wszytskiego przed nimi była najlepszym wyjściem.. przynajmniej w moim przypadku.Co do różnicy wieku... no cóż - właśnie przypadek z rodziny kiedy to moją kuzynke 19nastoletnią wówczas oczarował pewien 28 latek.. związali sie - zaszła w ciąże i ją zostawił napewno budzi u mojej mamy pewną bariere ..

[martina@]

ja też mam bardzo luźne jesli chodzi o słownictwo kontakty z rodzicami, ale absolutnie nie przyjełabym takiego stylu wypowiedzi jaki reprezentuje Twoja mama

[aprzybyla]

Napisane przez bess

dziwie sie ze w ogole zwierzasz sie matce ktora ma takie podejsci i slownictwojak cytowalas.nic bym takiej nie mowila i robila swoje

może to wynika z szacunku... miłości... przyjaźni, przywiazania......

a swoją droga... Namiastka... prawdopodobnie twoja mama potrzebuje czasu....
zwłaszcza że zaobserwowała negatyny przykład takiego związku....
I bardziej niż tobie ona raczej nie ufa twojemu partnerowi... chyba za mało go zna, albo ze złej strony...

Moze to jest metoda by ja podejść?

[Kizia Mizia19]

a moja mama to zawsez mi mówi" tylko nie rób jakichs głupstw", " mam cie za mądrądziewczyne" ale konkretnei nie powie o co jej chodzi .... ehhh

a raz nawet jak sie wkurzyła bo wróciłam nastepnego dnia " to zebys mi nic nie przyniosła do domu, bo nie bede nikogog wychowywac" ehh rece opadają

[kariera85]

to moze w tym temacie sie wypowiem,jesli chodzi o rodzicow i współzycie dzieci..
co roku gdy wyjezdżamy nad morze z TŻ jest ten sam tekst u jego rodzicow"jestesmy za mlodzi zeby zostac dziadkami"czy cos w tym stylu
mnie to do łez rozśmiesza zawsze i wprawia w zażenowanie, bo jakkolwiek jesteśmy ze sobą ponad 3 lata nie zaczeliśmy mowiac oględnie "uprawiać seksu"

co do Twojej Mamy Namiastko-fajnie ze próbujesz łapać kontakt a ona jednak tak mocno troszczy się o Ciebie
myslę że stawiasz ją przed faktem dokonanym-informujesz o swoim zdaniu a mama biedna mota sie bo chciałaby Cie ustrzec przed czymś złym ale nie ma możliwości,po prostu jest bezsilna
trudno mi się jej dziwić-powiedzmy otwarcie,że granica 18 lat nie jest realnym przyzwoleniem na seks w stylu"to teraz jazdaa" i to nie powinien być nigdy argument,tym bardziej w dyskusji z rodzicem
rozpoczecie wspolzycia to dla mnie gotowośc do założenia rodziny i np ja mam zamiar kochac sie z TŻ w moim łózku w moim kącie,chocby to mial być wynajmowany strych-nie myslę robic tego w domu rodzicow,samochodzie czy pod namiotem..
powiem Ci ze ten upragniony seks to nie wszystko

[lady goddess]

Napisane przez Kizia Mizia19

a moja mama to zawsez mi mówi" tylko nie rób jakichs głupstw", " mam cie za mądrądziewczyne" ale konkretnei nie powie o co jej chodzi .... ehhh

a raz nawet jak sie wkurzyła bo wróciłam nastepnego dnia " to zebys mi nic nie przyniosła do domu, bo nie bede nikogog wychowywac" ehh rece opadają

No dokładnie mizia rece opadaja jak nieraz sie czlowiek nasłucha tego całego skrzeczenia to az się odechciewa wszystkiego:|

[Luba]

Napisane przez lady goddess

No dokładnie mizia rece opadaja jak nieraz sie czlowiek nasłucha tego całego skrzeczenia to az się odechciewa wszystkiego:|

Skrzeczenia?! Wybacz, ale to w koncu twoja mama...


A bardzo przepraszam, ale czy wy sie dziwicie swoim mamom, ze sie o was martwia? I to martwienie odbieracie tylko jako "skrzeczenie"?

Rece opadaja, macie racje, ale wtedy jak sie czyta to co wypisujecie

Wcale sie waszym mamom nie dziwie, kazda matka martwi sie o corke. Bo jesli kiedykolwiek zdazy sie "wpadka" to ciezar wychowania dziecka spada na dziewczyne i jej rodzicow. Oni juz swoje dzieci odchowali, dziwice sie, ze nie chca wychowywac jeszcze i waszych?