Czy wy też miewacie ataki furii ?

[seemore]

Pytanie jak w temacie Bo się zastanawiam, czy napady furri z błahego powodu są normalne

[beat@]

ehhhhh skąd ja to znam, nawet jeszcze chwila i mnie zaraz to weźmie, a dodatkowo jestem wściekła jak nic
aż mam ochote coś rozwalić i się po prostu popłakać

[Belcia]

lo matko, jakbym czytala o sobie.

baaardzo latwo mozna mnie wytracic z rownowagi.
Np. ktos z mojej rodziny idzie na zakupy, prosze o kupienie mi pewnej rzeczy.Gdy wraca okazuje sie ze kupil nie to co potrzeba.Jak mnie wtedy nie ogarnie furia, wydzieram sie i w ogole jestem niemila.Pozniej faktycznie jest mi glupio ze sie tak zachowalam...ale jestem chyba zbyt dumna zeby przeprosic

takie furie to u mnie praktycznie codziennosc.Wszystko moze mnie wnerwic.Ostatnio sie wydarlam na siostre bo ta zrobila za gesty koktajl Walcze z tym, jednak nie jest latwo.Mam po prostu taki charakter.

[czarnullka]

Jak dla mnie to normalne, tez cos takiego miewam

[Szczepcio]

Kiedy mam poważny powód to się wnerwie, ale w przeciwnym wypadku mi się nie zdarza

[slonce00]

OOooo kochane...chcecie zobaczyc furie? Zapraszam do mnie...Kłótnia z chłopakiem...całkiem dobry powód do tego aby "aż tak" sie zagalopować. A dzisiaj w ten szczególny dzień kiedy weszłam do jego pokoju i zobaczyłam dwie pier*********** dziewuszyny....To była fuuuria.

[et-ka]

miewam takie ataki i nienawidzę siebie za to, bo czasem wyładowywuję się na bliskich.

[anczysko1]

Ja też tak czasem mam, wkurzam się z byle powodu np ktoś mnie wkurzy a wściekam się na cały świat ;]

[kasiunia`18]

Napisane przez czarnullka

Jak dla mnie to normalne, tez cos takiego miewam

ja tez miewam takie ataki furii,a wtedy lepiej do mnie nie podchodzic,mam ochote sie tak porzadnie na kogos wydrzec,takie sytuacje spowodowane złoscia doprowadzaja mnie do łez

[nataluska175]

kazdy chyba w pewnym stopniu ma takie ataki,lecz nie kazdy tak intensywne.ja jez je mam...niestety....jak sobie na przyklad zaplanuje dzionek a tu cos mi wypadnie.......... albo mowie tacie kup mi to i to.....np dzis chleb tostowy...............no i kurcze nie kupil,jak sie wkurzylam!!!nie powinnam o taka blachostke,ale nad tym niestety nie panuje

[Arribeth]

Mam. Mam też niestety tak że najpierw coś zrobię a potem dopiero myślę, więc te moje ataki nieźle potrafią mi w życiu namieszać. Wczoraj napadłam na kogoś z błahego powodu, ktoś się poczuł urażony ( wcale mu się nie dziwię) i zszedł mi z oczu. A ja pół nocy nie spałam bo tak mi było głupio i wstyd i beznadziejnie... A co się dziś naprzepraszałam... Powinnam sobie przykleić w widocznym miejscu wielgachny plakat z napisem "myśl, dziewczyno".

[Nymphetamina]

Nie no... zazwyczaj to jestem bardzo spokojnym człowiekiem.
Tłumię w sobie negatywne uczucia, bo sie boję ,że kogos niepotrzebnie zranię. ( psychicznie, nie mam w zwyczaju rzucać talerzami )
Podobno takie postępowanie jest niezdrowe, złe uczucia kumulują się i może dojść do ich 'erupcji' w najmniej spodziewanym momencie.
Poważniejszych napadów wściekłości nie miewam, zdażały się gdy byłam smarkatym dzieciaczkiem. Wewnętrzny spokój mam po tacie, on to dopiero jest spokojny... mógłby zostac tybetańskim mnichem, czy jakoś tak.

[ikonka86]

ja wczoraj mialam taki atak i wyzylam sie na mamie ;/ a wszystko przez to ze nie zdalam jednego egzaminu... bylam pewna ze zdalam bo mialam wszystkie zadania i odpowiedzialam poprawnie i na temat... jak poprosilam pania piiiiip "docent" o pokazanie pracy to dopiero sie zdziwilam.... braklo mi 0,15 punkta :O:O:O:O bo wg niej na 16 zadan (4 opisowki i 12 testowych): wszystkie opisowki mialy byc napisane linijka pod linijka nawet nie na temat + 7 zadan z testu dobrze... jak wrocilam do domu to bylo pieklo... jestem caly czas na srodkach uspokajajacych a dzisiaj mam kolejne zaliczenie na ktore sie prawie nic nie uczylam ;/

dzisiaj odwiedze pana dziekana zeby narobic klopotow pani docent

[gramma]

Jak to przeczytałam to aż mi włosy dęba stanęły! Naprawdę tak macie?
Nigdynie zdarza mi się być w furii. Nigdy nie zdarzyło się, żebym huknęła na kogoś bez powodu, albo tylko dlatego że ja mam zły humor. Jak mam zły humor to po prostu rzadziej się do ludzi odzywam, ale nigdy mój zły humor nie był przyczyną ataku na kogoś. Nie mam też zapędów do wyładowywania złości na ścianie/człowieku/czymkolwiek innym. Cenię sobie spokój, opanowanie i rzeczową dyskusję, w związku z czym bywam złośliwa/kąśliwa tylko wtedy, gdy właśnie takim zachowaniem chcę komuś coś przekazać. Jak czytam, że wyładowujecie się na mamach, TŻ-tach tochyba im współczuję (z całą sympatią jaką darzę wizażanki ).

* "nigdynie" i "tochyba" nie były napisane celowo-nie wiem dlaczego akurat w tych dwóch słowach szwankuje mi spacja

[Anul3k]

A jakże To ja Z byle powodu, nawet bez. Ale staram się nie wyładowywać na rodzinie, bo będzie z tego naprawdę wielka awantura, ale sama na sobie - owszem.

[Madzia007]

Oczywiście że mam. I to z całkiem błahych powodów. Pamiętam jak się kiedyś wkurzyłam, że siostra nie kupiła mi serka topionego . Aż mi głupio jak to sobie przypomnę. Albo jak kiedyś nie mogłam skleić jakieś bryły figury na matematyke dostałam ataku histerii.

[cattt]

Baardzo rzadko miewam ataki furii [to bardzo mocne slowo tak w ogole]
Dwa razy z życiu mialam hard przypadki.W obydwu mialam powody.
Pierwszy skonczyl sie walnieciem talerzem o podloge tak,ze rozpryskal sie na milion kawaleczkow [tak mocno,że aż popekala terakota].Drugi przypadek to bylo nieumyslne zbicie szyby.

Jako 'rozladowywacz' napiecia 'wspaniale' dziala u mnie jeden sposob -klnę jak szewc sama do siebie [zawsze w pozycji stojacej,w sumie nie wiem czemu ].warunkiem jest też to aby nikogo nie bylo w poblizu

[primavera]

Czasami mi sie zdarza
Zazwyczaj musi to być bardzo poważny powód, chociaż czasami są to po prostu nawarstwiające sie problemy i w końcu jakaś błahostka "przelewa czarę"

Moim sposobem na furię- jest wysiłek fizyczny- i to jest najlepsze, bo nie ranię wtedy bliskich. Zrobię 20 km na rowerze, skoszę trawę na ogrodzie- i jakoś maleje.
Gorzej -gdy nie mam takiej możliwosci; wtedy czasami latają różne rzeczy po domu (ostatnio-pilot od tv; przez to teraz nie mam bo się rozwalił )

[paulinka_vel_paulinka]

heh...ja to czasem jestem chodząca bomba zegarowa, przynajmniej w domu.... czasami naprawdę błachych powodów potrafię wszystkich okrzyczeć i się jeszcze popłakać....sierota ze mnie

[kleo14]

czasami sie zdarza i to z najbardziej błahych powodów

[zuziunia13]

Ach my baby... ja też nerwica jestem, ale to jest piętno z przeszłości niestety. Chciałabym być spokojna. Czasem krzyczę na mojego misia i potem mi głupio (ale on tez nie lepszy jest )

[aga21087]

Napady furii chyba tak ale bez niczego bo ja wiem najczesciej mam gdy bracia mnie porzadnie wkurza

[Mondzia]

Napisane przez Belcia

lo matko, jakbym czytala o sobie.

baaardzo latwo mozna mnie wytracic z rownowagi.
Np. ktos z mojej rodziny idzie na zakupy, prosze o kupienie mi pewnej rzeczy.Gdy wraca okazuje sie ze kupil nie to co potrzeba.Jak mnie wtedy nie ogarnie furia, wydzieram sie i w ogole jestem niemila.Pozniej faktycznie jest mi glupio ze sie tak zachowalam...ale jestem chyba zbyt dumna zeby przeprosic

takie furie to u mnie praktycznie codziennosc.Wszystko moze mnie wnerwic.Ostatnio sie wydarlam na siostre bo ta zrobila za gesty koktajl Walcze z tym, jednak nie jest latwo.Mam po prostu taki charakter.

...cała ja...

...czasem naprawdę potwornie się z tym czuje...

[misioczat]

No.. parę szklanek w życiu SIĘ POTŁUKŁO.. Miałam powody
Teraz trochę się uspokoiłam, ale jak się zdenerwuję, to przeklinam i - co gorsza - jakoś tak się jąkam i nieskładnie mowię i mam wtedy poczucie obciachu, co wkurza mnie jeszcze bardziej

[Melodia mgieł nocnych]

Ja miałam tak 3 razy w życiu. Doszło nawet do rękoczynów Miałam poważene powody, ale tych rękocznynów mi wstyd ( walnięcie kogoś z tzw liścia )

[paulinka3110]

Jako takich napadów furii nie miałam...ale szybko się denerwuję i byle co wyprowadza mnie z równowagi, np. kiedy strące coś z biurka podczas pracy...to jestem "wścieknięta", najczęściej klnę pod nosem i jakos wszystko uchodzi...

[Blair]

Mam czasem ale staram się opanowywać . Raz tylko nie wiem co mi strzeliłam do głowy i tak się wkurzyłam że wbiłam bratu długopis w plecy A powód był taki błahy , że strasznie mi głupio.

[iwONKA595]

no ja tez mam takie ataki furii ale baaaardzo rzadko.
zazwyczaj jak sie wkurze to musze isc sie przewietrzyc i porzadnie wyklnac. zazwyczaj przechodzi

[caro_l_a]

czasem sie zdarzy

[izuu]

jestem nerwowa ale prawdziwy atak furii zdarzył mi się kilka razy:-/ raz rzuciłam się na siostre (), ale to już naprawdę byłam na skraju....... ... zawsze stara sie powstrzymywać złość, no ale nikt nie jest idealny:P