Muszę się wygadać... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-01-14, 16:26   #1
crejen
Raczkowanie
 
Avatar crejen
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 77

Muszę się wygadać...


Cześć dziewczyny ;]*


Zacznę od tego, że jakiś czas temu dopadł mnie taki kryzys w związku. Jestem z Ł. ponad półtora roku... nieszczęsne 1,5 roku... nie cierpie tej daty, że się tak wyraże . To już drugi związek, kiedy dopada mnie kryzys mając taki staż... Widziałam na innym wątku, że wiele z was miało podobny problem, ale do tej pory z tego co wyczytałam to wam brakowało czułości ze strony partnera...a u mnie jest nieco inaczej. Kiedyś strasznie zabiegałam o uczucia,czułam się niedoceniana, gorsza od własnego partnera, beznadziejna. W końcu wyszłam z tego metodą prób i błędów i... sama nie wiem czy nie żałuję.. Chyba bardziej byłam szczęśliwa "cierpiąc" niż mając wszystko, o co wtedy zabiegałam. Otóż Ł. od jakiegoś czasu...strasznie zaczął się starać, a mnie...ekhm..zaczęło to przytłaczać. Czułam się troszke stłamszona, tak...odrobinkę nachalny był. W końcu stwierdziłam,że sama siebie nie rozumiem. Staram się,żeby pokonać ten kryzys, kocham go...ale...chyba mamy siebie trochę dość. Za dużo smsów,za dużo telefonów, za dużo spotkań. W dodatku była jesień - najgorsza pora roku wg. mnie, przytłaczająca. Przyszła jesień, przyszły tabletki anty, mój humor się znaaaacznie pogorszył. Do tej pory ni moge się do końca otrząsnąć. Poradzcie mi coś kochane..bo już nie mam pomysłów. Miałam okres...kiedy w ogóle nie mialam ochoty na żadne zbliżenia, wszystko mnie drażniło, ciągle czułam się taka przyparta do muru. Cięzko jest z tym..naprawdę.. Tym bardziej, ze On..jest/był sportowcem, niestety musiał zrezygnować z treningów ze względu na sprawy osobiste i kontuzję. Na nim też się to odbiło i mam wrażenie,że odkąd nie ma konkretnego zajęcia to 100razy więcej poświeca mi czasu, a ja nie czuję się z tym tak, jak bym chciała. Uwierzcie...ile ja bym dała,żeby to wszystko minęło, żeby się uspokoiły te moje zmienne humory i myśli, żeby on znalazł w końcu nową pasję, zajęcie które go pochłonie. Kiedyś byłam strasznie,wręcz chorobliwie zazdrosna, teraz trochę to odeszło,czuję, że nie mam o co... On jest wierny aż za bardzo...ale wiem,że kocha mnie ponad wszystko.

No to się troche wygadałam,pozdrawiam Was gorąco , jeśli macie coś do powiedzenia, to piszcie, chętnie poczytam waszych sugestii, rad, może podobnych historii.
__________________
Zakochana koniec kropka.
crejen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 17:04   #2
misiokoczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 344
Dot.: Muszę się wygadać...

Hejka! Ja też założyłam ostatnio podobny temat, a mianowicie "kryzys w związku". Zazdroszcze ci,że masz takiego faceta. W moim przypadku to facet o mnie nie dba, nie okazuje mi uczuc i chyba jest ze mną z przyzwyczajenia:-( mi brakuje czułości, zabiegania o mnie i dbania o mnie. Ciesz się tym, co masz. Pomyśl sobie co by było, gdyby facet nagle cie olał i by go nie było? Co byś czuła? Gdyby dało się zamienic charakterami nasze chłopy, to od razu bym sie zamieniła pozdrowionka
misiokoczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 17:07   #3
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Muszę się wygadać...

Masz w podpisie "Zakochana, koniec kropka", to jak jest naprawdę ?

Odkochałaś sie, czy kochasz jednak?

Może zbyt pewnie czujesz się w tym związku i potrzebujesz "emocji", no nie wiem.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 17:16   #4
crejen
Raczkowanie
 
Avatar crejen
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 77
Dot.: Muszę się wygadać...

Podpis dawałam dawno temu.

Kocham, ale masz rację, czuję się zbyt pewnie...

Dawniej założyłam wątek o mojej bezsilności, o braku poczucia własnej wartości, kiedy role sie odmieniły - mnie zaczęło to przeszkadzać. Należę chyba jednak do kobiet, które wolą zdobywać, niż być zdobywane (nie zrozum/cie mnie źle, mam na myśli zdobywanie własnego faceta)... nie jest fajnie mieć wszystko na dłoni.

Z drugiej strony jest mi przykro kiedy widzę go smutnego, kiedy widzę jak się stara, jak mu zależy - przypominam wtedy sobie siebie, jak mi dawniej zależało (teraz nadal mi zależy, ale jest ta różnica, ze nie musze sie starac - co najwazniejsze, mi to przeszkadza) i nadal chcę, żeby tak było.

Btw. zawsze wynajdę coś, co nie daje mi spać po nocach... Czy ten typ tak ma? Tracę już głowę...

Wiecie co jest najdziwniejsze?...kiedy ma się wszystko co się chciało, o czym marzyło, życie staje się nudne.
__________________
Zakochana koniec kropka.
crejen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 17:24   #5
wiewioora83
Wtajemniczenie
 
Avatar wiewioora83
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
Dot.: Muszę się wygadać...

Cytat:
Napisane przez crejen Pokaż wiadomość
On jest wierny aż za bardzo...
Nie bardzo rozumiem, jak można być wiernym "za bardzo" Wolałabyś mieć powody do zazdrości?
wiewioora83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 17:35   #6
crejen
Raczkowanie
 
Avatar crejen
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 77
Dot.: Muszę się wygadać...

Źle sprecyzowałam moją wypowiedź.

Miałam na myśli to, że dawniej był inny, nie okazywał mi uczuć, ja byłam zazdrosna, teraz jestem o wiele mniej, bo nie mam o co, a on że tak powiem, wierny jak pies - była pewna przykra sytuacja o którą zrobiłam mu awanturę, oraz zawsze mu narzekałam, że nie jest zazdrosny - teraz odbiło się to na mnie. Przeszkadza mi kontrola nade mna, on jest teraz taki sam jak ja byłam dawniej - źle mi z tym (zdaje sobie sprawe ze mu też było nie najlepiej). Oczywiście zaraz ktoś się doczepi, iż nazwałam go w przenośni "wiernym jak pies" - co pewnie w niejednej głowie pojawi się pytanie, ekhm to ona nie jest wierna? - z góry sprostuję, jestem wierna nie potrafiłabym inaczej, kocham - jestem oddana, ale brakuje mi tego, bym mogła się chociaż trochę postarać, wykazać.
__________________
Zakochana koniec kropka.
crejen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 17:40   #7
iustitia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
Dot.: Muszę się wygadać...

Myślę, że potrzebujesz od niego odpocząć. Czasami dopiero, kiedy coś zniknie nam z oczu i nie jest podane na tacy zaczyna nam tego brakować i rozumiemy, że niczego więcej nie chcemy, żeby to wróciło. I dopiero wtedy zaczyna smakować. Ale pamiętaj, nie jesteś zmuszona trwać w związku, jeśli Cię nie zadowala a Twój TŻ nie jest w stanie na tyle zmodyfikować swoje zachowanie, żebyś Ty była zadowolona a on był przy tym również szczęśliwy, to może po prostu potrzebujesz kogoś innego, z innym podejściem, charakterem, który by rozumiał Twoją potrzebę zdobywania i taki związek wyglądałby zupełnie inaczej, był bardziej satysfakcjonujący.
iustitia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 17:55   #8
crejen
Raczkowanie
 
Avatar crejen
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 77
Dot.: Muszę się wygadać...

Wiesz, u niego problem jest taki, że stracił swoją życiową pasję, stracił coś, co kochał bardzo mocno, co napędzał go do życia, do działania. On się do tego nie przyzna, ale ja widzę i czuję to. Teraz wygląda to mniej więcej tak : Jemu brakuje "tego czegoś" - momentalnie spada poczucie własnej wartości (keidy zdobywał sukcesy,był szczęśliwy, każdy tak chyba ma, kiedy to się skończył, przyszła kontuzja wykluczająca go z "gry",poczuł się niepotrzebny,słaby = począł poświęcać mi znacznie więcej uwagi,stał się zazdrosny i zaczął okazywać to (czego wcześniej nie robił) = ja czułam się dziwnie, jak na smyczy, stał się trochę natrętny - rozmawiałam z nim kilka razy na ten temat i niby się zgadzamy w tym oboje, że tak właśnie jest, ale jakoś ciężko nam z tym walczyć.
Kiedy zaproponowałam mu, by znalazł sobie jakieś inne zajęcie, zainteresował się czymś, to on mi odpowiedział "a co Ci tak zależy? co mnie tak namawiasz? (już szuka czegoś negatywnego w tym, kiedy ja miałam naprawdę dobre chęci... Niestety stał się trochę przewrażliwiony odnośnie tego tematu).

Nie chcę nikogo innego, kocham jego, a nikt nie mówił, że będzie łatwo. Teraz tylko szukam odpowiedniego rozwiązania na wszystkie smutki i niepogody.
__________________
Zakochana koniec kropka.
crejen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 18:08   #9
Lamparcica
Raczkowanie
 
Avatar Lamparcica
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 450
Dot.: Muszę się wygadać...

Hm. Jedna dziewczyna przez taki problem jak Twój zerwała z moim bliskim kolegą. Moim zdaniem to totalna głupota, zrywanie. Ale z drugiej strony po co się męczyć ? Najlepiej porozmawiaj jeszcze raz szczerze ze swoim partnerem o tym. Mój kolega nie porozmawiał, a kiedy chciał - było już za późno, bo za bardzo 'przytłoczył' jak to określiła. Zastanów się czy naprawdę go nadal kochasz, czy jesteś z nim tylko z przyzwyczajenia. To ważne. Poza tym jak mówiłam wcześniej - porozmawiaj jeszcze raz z nim o tym, co Cię denerwuje, on powie co jego denerwuje i jakiś kompromis z tego będzie. Jeśli nie - tzn, że nie jesteście sobie przeznaczeni.
Tyle ode mnie. Mam nadzieje, że poinformujesz nas jaką decyzję podjęłaś.
__________________
30.11.08 - 64 kg
cel: 58 kg lub mniej!

9.12.08 - 62,3 kg
9.01.09 - 61,9 kg

stanęło na wadze 58,6 kg

Żona od 2013


Edytowane przez Lamparcica
Czas edycji: 2009-01-14 o 18:09
Lamparcica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 18:31   #10
donakaran
Raczkowanie
 
Avatar donakaran
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Bieszczady
Wiadomości: 64
GG do donakaran
Dot.: Muszę się wygadać...

Witaj crejen!!!
Moim zdaniem nie powinnaś z nim zrywać skoro go kochasz, to byłoby najprosztsze wyjście z sytuacji - ucieczka od problemu a nie rozwiązanie go!!!(bo związek to kompromisy i radzenie sobie właśnie m.in. z takimi sytuacjami) i aby rozwiązać swój problem musisz szczerze pogadać ze swoim TŻ, powiedziec mu o co tak na prawdę Ci chodzi, że nie jesteś jego wrogiem, że chcesz tylko aby znalazł swoje miejsce na ziemi, żeby był szczęśliwy bo od czasu kontuzji tak nie jest i Ty właśnie tak czujesz. skoro stracił wiarę w siebie to Ty musisz mu pomóc odzyskać ją!! (wg mnie na tym właśnie polega bycie ze sobą, m.in. wzajemne wspieranie sie w trudnych momentach).
A jesli Twój TZ odzyska wiarę w siebie, znajdzie sobie jakieś zajęcie, to uwierz mi, że Ty też poczujesz sie lepiej i pewnie nadal bedziesz sie o niego starac

wierzę, że Ci sie uda!! (Pomyśl może o nim, o tym co on czuje i postaraj sie mu pomóc)!!
trzymam kciuki!!!
donakaran jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 18:41   #11
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: Muszę się wygadać...

pozwolę sobie zacytować M.Hłasko, bo to najlepiej oddaje myśl przewodnią wszystkich tych, które mają "kryzys, bo za dobrze."

"...najbardziej kochamy tych ludzi, te sprawy i te rzeczy, od których bieg życia każe nam odchodzić - nieraz na zawsze."


I to tyle ile mam do powiedzenia w tym temacie.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-14, 19:00   #12
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Muszę się wygadać...

Moim zdaniem powinnaś się zdecydować czego chcesz i co Ci odpowiada, bo jak Ci nie okazywał uczuć, to było źle, byłaś zazdrosna i zaborcza, a teraz, kiedy sytuacja jest odwrotna, to też jest niedobrze, bo czujesz się zbyt pewnie i przytłoczona. Może potrzebujesz "złotego środka".

Tu właściwie nie można dać innej sensownej rady jak: pogadaj ze swoim TŻtem!

Moim zdaniem zaszło tu dość proste zjawisko. Jednocześnie Ty miałaś jakiś zły okres, chodziłaś podminowana i wszystko Cię wkurzało, i on zaczął mieć więcej czasu, który zaczął w znacznym stopniu przekładać na Ciebie. Jedno plus drugie spowodowało, że poczułaś się przytłoczona, a on odrzucany.
Porozmawiaj z nim, powiedz jak się czujesz - że go kochasz, ale potrzebujesz więcej czasu dla siebie, chcesz mieć szanse za nim zatęsknić (choćby przez jeden dzień), że potrzebujesz przestrzeni. Że byłaś w kiepskim nastroju, dlatego być może traktowałaś go nie tak, jak powinnaś i przepraszasz, jeśli poczuł się odtrącany. Że chciałabyś, żeby też miał jakiś czas dla siebie, żeby mógł się rozwijać, mieć jakąś pasję poza Tobą

To najsensowniejsze, co możesz zrobić.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 19:36   #13
vainilla
Zakorzenienie
 
Avatar vainilla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
Dot.: Muszę się wygadać...

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
pozwolę sobie zacytować M.Hłasko, bo to najlepiej oddaje myśl przewodnią wszystkich tych, które mają "kryzys, bo za dobrze."

"...najbardziej kochamy tych ludzi, te sprawy i te rzeczy, od których bieg życia każe nam odchodzić - nieraz na zawsze."


I to tyle ile mam do powiedzenia w tym temacie.
wiedząc z doświadczenia - potwierdzam

Crejen, ja z kolei nie potrafię się odnaleść kiedy facet o mnie zabiega-nie wspominam tu o TŻcie(którego nie mam;p) ale ogólnie. Jeśli ktoś mnie za bardzo adoruję uciekam,dusząc się
__________________


Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa


vainilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 20:02   #14
dysiuunia
Raczkowanie
 
Avatar dysiuunia
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Rybnik/Ustroń
Wiadomości: 68
Dot.: Muszę się wygadać...

No wiesz, ciężko stwierdzić, bo z tego co wyczytałam to "tak jest źle, tak niedobrze". Jak poświęcał Ci za mało uwagi to było źle, za dużo to chyba jeszcze gorzej... Może powinniście znaleźć złoty środek? Porozmawiaj z nim. Zaproponuj, że Ty np. wybierzesz się z koleżankami do kina a wtedy niech On idzie np. na piwo z kumplami. Może jak spędzicie osobno trochę czasu to zatęsknisz za nim? A może po prostu osiągnęłaś cel pt: "100% jego uwagi na mnie" i teraz przestało Ci zależeć w myśl zasady "Facet zdobyty to facet stracony"?
__________________
I choćbyś uciekał to ją gonisz,
I choćbyś się skrywał szukasz jej ...
NIEPOSKROMIONA


dysiuunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 20:10   #15
crejen
Raczkowanie
 
Avatar crejen
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 77
Dot.: Muszę się wygadać...

Dziękuję Wam moje drogie za taki odzew.
Może o tym nie wspominałam, ale nie mam zamiaru rozstawać się z nim z powodu kryzysu, który przecież da radę jakoś pokonać .

Druga zaskakująca wiadomość to taka, iż rozmawiałam z nim. Jest mi o niebo lepiej - dlaczego? Na spokojnie wiecie, zaczęłam tak, żeby go nie speszyć , no i mówię, mówię... a on na to tylko : "Już wiesz jak się czułem kiedyś..." - a ja na to.. "No tak, już teraz wiem.."
Morał z tego taki, że ja uświadomiłam sobie, że co za dużo to nie zdrowo, oraz żyj i pozwól żyć innym. Chcąc nie chcąc zdałam sobie sprawę, że byłam nieco okropna, a na moje pytanie "Czy miał wtedy wrażenie, że go zanudzam" odpowiedział mi wprost, że czasem miał, skoro wydzwaniałam 10 razy dziennie i pisałam 50 smsów, mimo że 15 minut temu wyszedł ode mnie z domu będac 3 h.
Teraz może być tylko lepiej . On powiedział, że szuka już zajęcia (w zasadzie drugiej jego małej pasji) tzn.odpowiedniego miejsca do wykonywania jej itd.

Tak na zakończenie dodam coś mądrego :
"(...) Miłujcie się wzajemnie, lecz nie czyńcie z miłości okowów.
Choć napełniacie wzajemnie swoje puchary, z jednego kielicha nie pijcie. Śpiewajcie i tańczcie razem, lecz pozostańcie sobą, jak struny lutni, które drgają oddzielnie, choć grają tę samą melodię.
Darzcie się sercem, lecz nie bądźcie metą dla siebie, bo tylko samo Życie może zaspokoić głód serca.
Stójcie obok siebie, lecz nie zbyt blisko, jak dąb i cyprys, które na siebie cienia nie rzucają."

Khalil Gibran


I niech Ci co mają podobny problem, wezmą sobie do serca te słowa.
Jeszcze raz dziękuję babeczki, bo przynajmniej się wygadałam, zdecydowałam się na poważną rozmowę z TŻ i czekam na pozytywne rezultaty Pozdrawiam Gorąco!
__________________
Zakochana koniec kropka.
crejen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-14, 20:23   #16
crejen
Raczkowanie
 
Avatar crejen
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 77
Dot.: Muszę się wygadać...

I jeszcze coś,
dziwiłam się jakiś czas temu... że zatraciłam kontakt z dobrymi koleżankami, myślałam, że to wszyscy odsuwają się ode mnie, teraz zrozumiała, że to ja nie dopuszczałam nikogo do siebie...co więcej, mój świat zamykał się na Nim, moim "zajęciem" był On..
Teraz postanawiam to zmienić. Odświeżyć i pięlegnować znajomości i przyjaźń.

Ł. też obiecał, że będzie lepiej, że nie będzie "nachalny" - powiedział mi wprost, że on zdawał sobie sprawę, że robi to samo co ja kiedyś, ale "tak było wygodnie".. no cóż...cokolwiek to znaczy, ma być lepiej!
__________________
Zakochana koniec kropka.
crejen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-03, 06:36   #17
kajdka
Raczkowanie
 
Avatar kajdka
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 49
GG do kajdka
Dot.: Muszę się wygadać...

ach....gdyby kobiety miały tylko takie problemy

ja z moim TZ wogóle nie mogę się dogadać. Jesteśmy prawie rok po ślubie a a nadal nie wiem czy dobrze robiłam wychodząc za niego za mąż. Jestesmy ze sobą 8 lat i w naszym związku od wielu wielu lat wszystko stoi w miejscu

żyje on i ja nie żyjemy razem wpienia mnie to niemiłosiernie

on przychodzi z pracy siada przed kompem siedzi tam to wiadomości i pozniej przerzuca sie na TV a ja przychodzę z pracy robię obiad, szybko sprzątam, spijam kawę w biegu i lece na drugą zmianę do drugiej pracy, jak przychodzę jestem skonana a w pokoju szklanki, kubki srupki etc syf nie z tej ziemi

wiecie kiedy byliśmy gdzies razem? jakieś sto lat temu bo zawsze są wymówki w styl zobacz która jest gopdzina, jestem zmęczony, bolą mnie nogi, nie ma kasy etc

a mnie to wkurza! ja nie mam zamiaru gnić całe życie w chałupie
rozmowy nie pomagają, płacze krzyki prośby groźby przetestowane - nic!

szlak mnie trafia

więc kochana crejen czasami spróbuj dostrzec to że twoj TZ jest z tobą a nie obok ciebie i ciesz się każdą chwilą z nim skoro możesz

a dpreche ma każdy z nas tym bardziej po tabsach ja mam top samo, z tym że czasami zasanaiam się wogóle po co ja je biorę skoro moj TZ żadnej inicjaywy nie wykazuje młody chłopak a zachowuje się jak impotent
__________________



To, że nie podbijam karty o 5 rano w fabryce azbestu nie znaczy, ze nie pracuję!!!
kajdka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-03, 13:03   #18
emeczka
Wtajemniczenie
 
Avatar emeczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 030
Dot.: Muszę się wygadać...

crejen Twój problem jest podobny do tego który my z TŻ mieliśmy kiedyś... cieszę się, ze porozmawialiście, że coś może się zmienić na lepsze ze swojej strony chciałam tylko dodać, że u nas z biegiem czasu się to wypośrodkowało: sa okresy gdy ja zdobywam, są takie w których zdobywa TŻ to taka fajna równowaga, dzięki której żadne z nas nie czuje się ani osaczone, ani zapomniane. Może do takiego stanu potrzeba po prostu czasu? Życzę Ci, żeby z każdym dniem było lepiej, w końcu wiele par przechodzi kryzysy, a wychodzą z nich bez szwanku, albo jeszcze silniejsze.

Jakkolwiek to zabrzmi .. powodzenia na (Waszej) "nowej drodze związku"
__________________
Cytat:
Napisane przez ananasova Pokaż wiadomość
moja ciotka zwykła mawiać: doceń chłopa bo zrobi to inna.

(...)

staraj się kobito bo samo nic z nieba nie spadnie. wierność męża też.
emeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.