|
Notka |
|
Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Perfumoholik z wyboru
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 784
|
![]() Czy ktos zinterpretuje moj sen?
Nie wiem czy to odpowiednie forum na zamieszczanie takiego wątku, aczkolwiek byłabym wdzieczna jesli umialybyscie mi na niego odpowiedziec.
Już 2 raz sni mi sie podobny sen i wiem, ze on cos znaczy ... tylko CO? Pierwszy sen (w skrocie) wygladal tak : Mialam chore serce i ludzie wokol mnie wymyslili, ze wytna serce jakiemus stworzeniu i wsadza go w moje cialo, a moje serce wsadza w to stworzonko ... strasznie rozpaczalam jak to COŚ (bo dokladnie nie wiem co to za zwierzatko bylo) umarlo ... i teraz UWAGA ... rzecz sie dzieje u mnie w domu przy wielkim czarnym stole... siedze przy nim ja, mój brat, jego dziewczyna, moja matka i facet, ktorego kocham (Piotrek). Oni w trojke po jednej stronie stolu, my w dwojke z moja miloscia po drugiej. Bawimy sie swietnie, wyglupiamy, jemy bita smietane. Nagle dziewczyna mojego brata mowi do Piotrka, ze musi zamienic z nim slowo. Dziewczyna ,,wywleka'' go przed nasz dom i zaczyna ,,krzyczec'' , sprawdzac go (jaki jest, wczesniej nie mieli szansy sie poznac) wtedy ja wybiegam za nimi i zaczynam krzyczec, zeby go zostawila, bo Piotrek nie jest moim facetem, jest tylko kolega (bo wlasciwie nie jestesmy razem) On patrzy na mnie takim dziwnym wyrazem twarzy, jakby pytal ; co? Sen sie konczy - jestem bardzo zdenerwowana. Dzisiaj snil mi sie podobny sen, ale zamiast mojego serca na poczatku snilo mi sie, ze miala byc powodz ... tzn. mnie sie tak wydawalo. Kazalam schowac sie mojej matce i ojcu do piwnicy, a sama pobieglam szukac swojej przyjaciolki i zwierzeta. Pies i krolik. Kiedy wszyscy juz byli w ,,schronie'', mozliwe jednak , ze nie bylo z nami mojego ojca, pijany szwedal sie po osiedlu. (heh dziwne) ... wkoncu nadszedl deszcz, strasznie sie balam, ze to juz koniec, przyjaciolka zapewniala mnie, ze to tylko zwykly deszcz. Miala racje, to byl zwykly deszcz, powodzi nie bylo. I akcja z podobna do poprzedniej ... bylam z kolega, tym razem INNYM, ktory ostatnio pojawil sie w moim zyciu - jako zwykly kolega, ktory fakt troszke mnie adoruje. Bylismy bodajze na miescie. gdy wrocilismy - on mnie odprowadzil do domu, moja matka zaczela niesamowicie na mnie krzyczec, ze nie mam prawa sie z nim spotykac, ze ona go nie zna. Zaczela go sprawdzac... nie wiedzialam o co jej chodzi. Stojac tylem do chlopaka pokazalalam jej znak , zeby nic nie mowila, przytknelam palec do ust. Zrozumialam, ze matka mysli, ze to Piotrek (facet, ktorego kocham). Gdy moj kolega wyszedl, zaczelam krzyczec na rodzicielke, jakim prawem robi taka awanture, ze nie wie nawet kto to byl, ze to nei byl Piotrek wtedy moja matka ucisza sie i przyjmuje mine bardzo zmieszana... sen sie konczy ... o co chodzi? Bo nie daje mi to spokoju :/
__________________
Fragrantica Lubimy Czytać "Don't you know there ain't no devil, there's just God when he's drunk." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:02.