wybór studiów

[xiazka]

Witam moje drogie
Mam pewien problem.. Znaczy na razie jeszcze nie taki duży, bo będę teraz chodziła do 2kl LO, ale zawsze to lepiej mieć jakieś plany na przyszłość. Smutne jest to, że ja takowych nie mam, co do wyboru studiów i w konsekwencji - zawodu. Uczę się nie najgorzej, na koniec 1kl LO średnia 4,3 ale co z tego? umiem wszystko po trochu, czyli de facto nic.
Szukam jakichś studiów, patrzę różne możliwości.. ale nic! Nic mnie nie interesuje! Wiem, że w życiu częściej jest tak, że praca to tak naprawdę tylko wybór przypadkowy, nieraz także i studia, wybrane w ostatniej chwili. Nie chciałabym żeby i tak było w moim przypadku.
Lubię tańczyć, a nawet uwielbiam (taniec nowoczesny), ale nie jestem na tyle dobra aby wiązać się z tym zawodowo.
Lubię angielski, ale nie umiem go na tyle żeby iść na anglistykę.
Lubię matmę, ale co z tego jak nie jestem najlepsza (z fizy kompletna noga).
Lubię wf ale nie mam za bardzo warunków fizycznych (157cm wzrostu).

Nie wiem co mam robić ze swoim życiem!

Proszę opiszcie swoje historie związane z wyborem studiów, albo jeśli zamierzacie wybrać to jakie, dlaczego itd.). Może odkryję moją pasję.
Chciałabym.

[truskaffka]

hm... na podjecie decyzji masz jeszcze troche czasu... przeciez mozna podszkolic angielski i wybrac sie na ta anglistyke

ja w tym roku zaczynam studia na kosmetologii po prostu to mnie interesuje, pasjonuje i juz tak sobie wymslilam.... inni pukali sie w glowe, bo zdalam bardzo dobrze mature i dostala bym sie prawie na kazde studia, ale ja sie uparlam i juz i nie martw sie ze nie wiesz jeszcze co chcesz robic... ja swoja pasje odkrylam dopiero na poczatku 3klasy LO

[wilhelmina]

Oj tak - truskaffka ma dużo racji.

Co prawda ja od lat wiedziałam, że pójdę na anglistykę i tylko w tym czuję się naprawdę pewnie i dobrze, ale w mojej klasie (i w ogóle szkole) sporo osób wybierało na ostatnią chwilę. Czy wyszło im to na dobre? Hmmm... Przekonamy się dopiero po studiach. Masz jeszcze sporo czasu. Zastanów się najpierw nad polami: czy jestes lepsza jako ściślak czy może humanista. Jeśli ściślak, to co bardziej matma, biologia czy może ekonomia, albo inna informatyka? Jeśli humanista, to jaki: filolog, filozof, a może dziennikarz, czy inny prawnik? Jest bardzo dużo możliwości, tymbardziej, że możesz zdawać 6 przedmiotów na maturze, co w efekcie daje Ci większy wybór kierunków, jeśli nadal w czasie matury nie będziesz zdecydowana (chociaż ja nie polecam zdawania wielu przedmiotów). A może okaże się, że nijak Ci na uniwerek i wolisz np. kosmetologię, wizaż czy inny praktyczny zawód. Wsłuchaj się w siebie, a w końcu droga stanie się dla Ciebie jasna.

[xiazka]

wsłuchuję się, wsłuchuję i nic! Najgorsze jest to, że nie ma przedimotu w którym byłabym najlepsza. Jak coś robię to chciałabym być najlepsza, a nic takiego nie ma. Lubię ścisłe przedmioty- jedyną przeszkodą jest fizyka! Nie zdam matury nawet podstaw i jestem tego pewna!
A humanistą to zabardzo nie... ani nie filozofuję, ani felietonów żanych też nie pisuję.

[paulinka3110]

Napisane przez xiazka

wsłuchuję się, wsłuchuję i nic! Najgorsze jest to, że nie ma przedimotu w którym byłabym najlepsza. Jak coś robię to chciałabym być najlepsza, a nic takiego nie ma. Lubię ścisłe przedmioty- jedyną przeszkodą jest fizyka! Nie zdam matury nawet podstaw i jestem tego pewna!
A humanistą to zabardzo nie... ani nie filozofuję, ani felietonów żanych też nie pisuję.

Skąd ja to znam.

Będąc w II klasie LO też nie wiedziałam na jaki kierunek studiów wybrać.
Z przedmiotów ścisłych byłam kompletna noga z humanistycznych było lepiej, ale też nie rewelacyjnie.
Przeważnie z każdego przedmiotu coś mnie interesowało. Wiadomo, jedne tematy są ciekawszy- inne nie.

Spróbuj może popatrzeć jakie są kierunki studiów, przejrzyj fora...Może coś Cię zainteresuję!

Ja też przez całą III klasę nastawiałam się na pedagogikę. Aż tuż przed maturą brat zaczął mnie namawiać, żebym poszła na studia razem z nim na bezpieczeństwo narodowe...On na magisterkę a ja na licencjat.
Poczytałam poznałam osobę która "siedzi" w temacie tych studiów i mi się spodobało. Od września zaczynam.

Myślisz, że nie przeraziłam się jak usłyszam że jest tam dużo historii, wosu, prawa itp. Ale przecież wszystkiego można się nauczyć!
Pierwszy rok najgorszy, z tego co mówią...ale pomalutku wpadnie się w ten rytm.

Przecież nie chodzi o to, że jak super łapiesz angielski to na anglistykę...itp. Studia są po to aby się czegoś nauczyć!

Napewno jest coś co Cię interesuję...chociaż troszeczkę! A jak interesuje Cię "wszystko dookoła" to poszukaj jakiś kierunek który zawierałby to wszystko Może znajdziesz.

Powodzenia!

[Amelia_bm]

Ja po 5 latach nauki rozszerzonej biologii (gimnazjum + 2 lata liceum) i marzeniach o medycynie stwierdziłam że idę w drugą stronę- prawo. Zawsze przerażała mnie historia, a tu nagle taka odmiana także nie martw się, przyjdzie samo

[Cathas]

Hm. Ja w gimnazjum byłam dobra i z maty i z przedm. humanistycznych. Ale w LO trafiłam na koszmarną matematyczkę i z fascynacji liczbami się wyleczyłam. Pozostała pasja językowa. Ale pomysłu na studia nie miałam: a to dziennikarstwo, a to anglistyka, a to lingwistyka,etc.
W końcu wypadło na etnolingwistykę - uczę się angola i japonskiego i jestem superszczęśliwa z tego wyboru.
A tak, szczerze mówiąc, to zauważyłam, że osoby, które nie mają specjalnych preferencji w jakims kierunku często idą np.: na prawo, dziennikarstwo, ekonomię, socjologię, etc. Tak bylo z moimi znajomymi, przynajmniej

[agateq]

Ja z kolei od jakichś 6 lat mam plan pójścia na politologię. Z każdym rokiem tylko się utwierdzam w tym przekonaniu. Jestem dobra z wosu, ale nie najlepsza. Mam wiedzę o polityce, ogólną. Nie samą podręcznikową. Interesuję się tym co się dzieje itd. Teraz jestem w maturalnej.

Jak zdasz maturę (w najgorszym wypadku, jak do tej pory nie będziesz wiedzieć co wybrać) to patrząc na wyniki sama ocenisz, gdzie możesz startować.

[Marwari]

Ty nie masz pomyslu a ja tych pomyslow mialam bardzo duzo i szybko sie zmienialy niedlugo zaczynam studiowac prawo (wieczorowo bo na dzienne zabraklo pkt), dlaczego? bo mnie to interesuje... nie patrz tylko na szkolne przedmioty... nie bylam orlem z historii ani z wosu, a tego wymagaja na prawo... popatrz na kierunki studiow na uczelniach, poczytaj fora, popytaj jakichs znajomych studentow i na pewno znajdziesz cos dla siebie

[Rose @-'-,---]

moim zdaniem powinnaś zacząc od zoriętowania sie jakie masz szanse na prace (i jakie są zarobki) w zawodach, potem z tych najbardziej obiecujacych powinnaś wybrac coś co Cie najbardziej interesuje, niestety zabrzmi to brutalnie ale do do pracy sie idzie po to żeby zarabiac pieniadze, poza pracą mozna miec wiele zainteresowań, nie twierdze żeby robic coś co nas zupełnie nie interesuje, nie wiem czy wszyscy dobrze mnie zrozumieją ale czasem dzieje sie tak że ludzie którzy kończa kierunek który jest ich pasja po studiach budzą sie z reka w nocniku bo nie ma pracy w zawodzie a jeżeli juz jest to za 600 zł, i wtedy są pretensje do całego swiata że oni sie tak starali a tu taka kiszka
u mnie ze studiami było bardzo dziwnie, bo zdecydowałam sie na mój kierunek kilka miesiecy przed maturą, podobał mi sie, miałam po nim perspektywe pracy, ale tez wiedziałam że moja rodzina chciałaby mnie odwieśc od tego pomysłu, dlatego dowiedzieli sie dopiero jak sie dostałam, w chwili obecnej jestem szczęśliwą studentka trzeciego roku politechniki
życze podjecia dobrej decyzji

[yeah]

z punktu widzenia finansowego lepiej żebyś odkryła w sobie naturę umysłu ścisłego, w przyszłości możesz na tym dużo lepiej wyjść

[agateq]

Szczerze mówiąc, nie wiem czy warto iść do danej pracy tylko przez wzgląd na kasę. Może idealizuję, ale chyba warto też mieć możliwość spełniania się w tej pracy, rozwijania zainteresowań?
Jesteś w II LO, masz dwa lata, może "trafi" Cię jakieś hobby czy pasja niedługo, bądź czujna!

[calkiem-spoko]

Jeżeli nie wiesz, co Cię interesuje, to jest najprostsza droga, żeby trafić na studia typu pedagogika, politologia, socjologia, kultoroznawstwo, filozofia, etnologia itp - czyli takie wszystko i nic. Po pewnym czasie stwierdzisz, że studia są bezsensowne i bez perspektyw...no chyba, że się wyjątkowo do nich przekonasz.

Radziłabym Ci się zainteresować czymś konkretnym (najlepiej przedmioty ścisłe).

[organizm]

Wiesz co, masz jeszcze dwa lata, do wyboru przedmiotów maturalnych rok - to dużo czasu. Wielu moich znajomych zrobiło tak, że najpierw wybrało przedmioty mogą zdawać, bo na pewno są takie które na dzień dobry odpadają, weszły na strony uniwersytetów i przejrzały jakie kierunki oferują i jakie przedmioty są brane pod uwagę. Ja zrobiłam dokładnie to samo i mam już kilka kierunków upatrzonych, chociaż zdecydowana jeszcze nie jestem, ale przynajmniej wiem na czym stoję. Do matury mam tyle czasu co Ty i póki co się nie przejmuję, bo i po co? Za rok będzie na to czas

[xiazka]

rok to wcale nie tak dużo jak się wydaję. A nawet moim zdaniem to bardzo mało. Moją największą przeszkodą jest ta fizyka! kompletnie nic ni w ząb mi nie wchodzi! załamka, bo myślałam o polibudzie i inżynierii lądowej. Ale tylko dlatego że mój ojciec jest inżynierem, i brat. Nie wiem sama już. Przejrzałam kierunki studiów ale w ogóle nie mam pojęcia co po takich studiach można robić, gdzie pracować. Porażka. Coraz bardziej się załamuję i odechciewa mi się uczyć, bo po co

[agateq]

Jedno co Ci powiem: nie idź na dane studia tylko dlatego, że Twój Tata czy brat byli czy też uważają, że to dobra inwestycja.
A rok to dużo czasu na to, żeby się zastanowić i poczekać.

[yeah]

Napisane przez xiazka

rok to wcale nie tak dużo jak się wydaję. A nawet moim zdaniem to bardzo mało. Moją największą przeszkodą jest ta fizyka! kompletnie nic ni w ząb mi nie wchodzi! załamka, bo myślałam o polibudzie i inżynierii lądowej. Ale tylko dlatego że mój ojciec jest inżynierem, i brat. Nie wiem sama już. Przejrzałam kierunki studiów ale w ogóle nie mam pojęcia co po takich studiach można robić, gdzie pracować. Porażka. Coraz bardziej się załamuję i odechciewa mi się uczyć, bo po co

daj spokój ja fizykę opanowałam w jeden rok zaczynając kompletnie od zera i jestem przykładem, że chcieć to móc, a uwierz mi, że nie należę do osób wybitnie zdolnych i takich, którym wszystko łatwo przychodzi

Napisane przez calkiem-spoko

Jeżeli nie wiesz, co Cię interesuje, to jest najprostsza droga, żeby trafić na studia typu pedagogika, politologia, socjologia, kultoroznawstwo, filozofia, etnologia itp - czyli takie wszystko i nic. Po pewnym czasie stwierdzisz, że studia są bezsensowne i bez perspektyw...no chyba, że się wyjątkowo do nich przekonasz.

Radziłabym Ci się zainteresować czymś konkretnym (najlepiej przedmioty ścisłe).

to jest to co chciałam napisać ale mi jakoś tak ładnie nie wyszło

[Ywonula]

Jezeli chcesz isc na studia scisle to bez fizyki sie nie obedzie... Ja tez mam wybrany kierunek i mam tam troche fizy pomimo tego ze jestem kompletnym głąbem z tego przedmoitu. W sumie to do konca nie wiem na co chce isc, ale nie moge zdawac innych przedmiotow na maturze niz biol i chem, bo to najlepiej mi wychodzi...

[ufcio]

po pierwsze na wizazu jest wysyp wątkow o studiach, kierunkach, zainteresowaniach. napewno bys znalazla cos dla siebie, wystarczy poszukac.
po drugie mozesz wejsc na np. www.perspektywy.pl albo na onecie jest strona poswiecona studiom i mozesz tam poczytac co jest trendy a co passe.
po trzecie masz jeszcze rok i wiele sie moze zdarzyc, ja w 2 klasie chcialam isc na romanistyke a teraz sie decyduje na turystyke.