Flirt

[asia8]

Witam mam male pytanie do zajetych dziewczyn:
Czy podrywacie innych facetow ?????
Nie wiem czy to normalne ale mam od 4 lat narzeczonego i bardzo go kocham, mieszkamy razem i jest nam super a ja jak tylko pojde gdzies sama np.z kolezankami to uwielbiam flirtowac z innymi oczywiscie nie z mysla zdrady. Po prostu lubie sie usmiechac i kusic innych facetow a jak widze ze sie "podniecaja" to sie ciesze jak dziecko::))) Nawet jak ide ulica i widze jakiegos przystojnego goscia to sie patrze prosto w jego oczy
Czy ktoras z was tez tak ma ??????

[novakia]

pewnie czasem tak to taka, powiedziałabym-kobieca próżność i chcemy rządzić i czuć sie fajne i kobiece to chyba nic złego

[tripka]

też tak czasem mam-oczywiście,nigdy bym nie zdradziła swojego TŻ-ta,ale lubię jak oglądają się za mną faceci,czuć,ze im się podobam

[iza251]

[m.a.r.t.a]

Napisane przez asia8

Witam mam male pytanie do zajetych dziewczyn:
Czy podrywacie innych facetow ?????
Nie wiem czy to normalne ale mam od 4 lat narzeczonego i bardzo go kocham, mieszkamy razem i jest nam super a ja jak tylko pojde gdzies sama np.z kolezankami to uwielbiam flirtowac z innymi oczywiscie nie z mysla zdrady. Po prostu lubie sie usmiechac i kusic innych facetow a jak widze ze sie "podniecaja" to sie ciesze jak dziecko::))) Nawet jak ide ulica i widze jakiegos przystojnego goscia to sie patrze prosto w jego oczy
Czy ktoras z was tez tak ma ??????

Jestem ciekawa jakby zareagował Twój narzeczony gdyby Cie na tym przyłapał
Ja osobiście nie mam takiej potrzeby flirtowania, może to kwestia wieku, stażu związku...a może dlatego, że mój narzeczony daje mi powody do tego, żebym czuła sie wartościowa, kobieca, ... itp

[Fafix]

Nie widzę w tym nic złego, to jest delikatne łechtanie naszej próżności, czy jeszcze mam to w sobie. Jeśli czymś takim poprawiamy sobie humor, nie czyniąc nikomu szkody, to myślę, że ok. A te ukratkowe spojrzenia, dodają tylko pieprzyka związkowi. Gorzej jak się zostanie przyłapanym hihihi

[asia8]

Napisane przez Fafix

Nie widzę w tym nic złego, to jest delikatne łechtanie naszej próżności, czy jeszcze mam to w sobie. Jeśli czymś takim poprawiamy sobie humor, nie czyniąc nikomu szkody, to myślę, że ok. A te ukratkowe spojrzenia, dodają tylko pieprzyka związkowi. Gorzej jak się zostanie przyłapanym hihihi

DOKLADNIE O TO MI CHODZIIIIII

[aprzybyla]

a ja lubie flirtować ale...z własnym mężczyzną... gdy nawet inny na mnie patrzy czyje se ak bym zdradziła (to już chyba chorobliwe...)

ale mam pytanko?
co macie na myśli pisza c FLIRT... albo jak FLIRTUJECIE?

[Fafix]

Napisane przez aprzybyla

a ja lubie flirtować ale...z własnym mężczyzną... gdy nawet inny na mnie patrzy czyje se ak bym zdradziła (to już chyba chorobliwe...)

ale mam pytanko?
co macie na myśli pisza c FLIRT... albo jak FLIRTUJECIE?

Uśmiechy, spojrzenia, gesty, żadne dotykanie , czy jakieś jednoznaczne rozmowy. Żarty i niewinna wymiana zdań, ale oczywiście nie z każdym, kto się "nawinie".

[Pomadka]

Lubię flirtować, to bardzo wciągająca sprawa.
Gest, spojrzenie, uśmiech. Niby przypadkiem, niby celowo.

Lubię przy okazji obserwować reakcję innych. Czasami uda mi się przyuważyć minę koleżanki, czy kolegi, z którym aktualnie siedzę i o czymś tam rozprawiam.

Fajnie tak "pobawić" się atmosfera, trochę ją podkręcić.



Wątek idzie na Plotkowe.

[Fresa]

Napisane przez asia8

Witam mam male pytanie do zajetych dziewczyn:
Czy podrywacie innych facetow ?????
Nie wiem czy to normalne ale mam od 4 lat narzeczonego i bardzo go kocham, mieszkamy razem i jest nam super a ja jak tylko pojde gdzies sama np.z kolezankami to uwielbiam flirtowac z innymi oczywiscie nie z mysla zdrady. Po prostu lubie sie usmiechac i kusic innych facetow a jak widze ze sie "podniecaja" to sie ciesze jak dziecko::))) Nawet jak ide ulica i widze jakiegos przystojnego goscia to sie patrze prosto w jego oczy
Czy ktoras z was tez tak ma ??????

Pomyśl,że Twój TŻ też tak pewnie flirtuje sobie z dziewczętami
-miłe,prawda ?
Zwłaszcza dla niego.

[agnieszka k]

pewnie ze tak

[Diorissimo]

Nie robię tego, bo nie mam takiej potrzeby i na pewno nie chciałabym żeby mój partner flirtował z innymi kobietami.

Swoją drogą (nie mam teraz na celu obrażenia którejś z Was) nie lubię takich panienek robiących słodkie oczka, uśmiechających się i bezczelnie podrywających zajętych facetów.

[Pomadka]

Napisane przez Diorissimo

Nie robię tego, bo nie mam takiej potrzeby i na pewno nie chciałabym żeby mój partner flirtował z innymi kobietami.

Swoją drogą (nie mam teraz na celu obrażenia którejś z Was) nie lubię takich panienek robiących słodkie oczka, uśmiechających się i bezczelnie podrywających zajętych facetów.

I o co jesteś zazdrosna? O jakiś uśmiech, z którego nic nie wynika...

Zresztą skąd ja mogę wiedzieć, że dany facet jest zajęty, skoro siedzi z kolegą i sam zaczyna się wpier gapić, szukając niejako "odpowiedzi" w moim zachowaniu.
Nie demonizujmy, bo zaraz się okaże, że flirt to zdrada.

[Diorissimo]

Napisane przez Pomadka

I o co jesteś zazdrosna? O jakiś uśmiech, z którego nic nie wynika...

Zazdrosna nie jestem, bo mam zaufanie.
Chyba można się domyślić, że chodzi o sytuacje gdy jestem z partnerem, jak jest sam nie wiem kto się na niego gapi lub nie. A są dziewczyny bezczelne do granic wytrzymałości potrafiące podrywać faceta na oczach dziewczyny, narzeczonej, żony.

Wyraziłam swoje zdanie i mam do niego prawo.

[Pomadka]

Napisane przez Diorissimo

Zazdrosna nie jestem, bo mam zaufanie.
Chyba można się domyślić, że chodzi o sytuacje gdy jestem z partnerem, jak jest sam nie wiem kto się na niego gapi lub nie. A są dziewczyny bezczelne do granic wytrzymałości potrafiące podrywać faceta na oczach dziewczyny, narzeczonej, żony.

Wyraziłam swoje zdanie i mam do niego prawo.

Przecież ja CI nie bronię wyrażać swojego zdania. Zapytałam Cię i tyle.

Rozumiem, że chodzi o zwykłe nachalne ****, które za wszelką cene próbują zaistnieć, wbić się gościowi na kolana. Nieważne, że jego kobieta na to patrzy...

Ja z takim egzemplarzem nie mam nic wspólnego.

[Buena Dzidzia]

Napisane przez Diorissimo

A są dziewczyny bezczelne do granic wytrzymałości potrafiące podrywać faceta na oczach dziewczyny, narzeczonej, żony.

Niestety takie ...... też są, nieraz widziałam takie sytucje. Dla mnie to już nie jest flirt.

[Fafix]

No właśnie odróżniajmy uśmiech za np.; otwarcie drzwi, od narzucania się.

[evangeline]

Nie; nie robię tak i nigdy nie robiłam.

Byłoby mi przykro, gdybym dowiedziala się, ze mój TŻ tak się zachowuje, dlatego tymbardziej nie wyobrazam sobie, zebym ja pozwala sobie na taki flirt.
Zupełnie nie odczuwam takiej potrzeby. Mój TŻ daje mi wystarczająco dużo powodow, abym czuła sie w pełni wartościowa, wyjątkowa, kobieca.

[taszkin]

k

[manolita]

Niewinnemu flirtowi daleko do zdrady. Spojrzenie, uśmiech, słowa i gesty to jeszcze nic nie znacząca gra, zabawa.
To jak dalej się potoczy, czy zmieni się w gorący romans lub po prostu znajomość zależy od nas samych.

Lubię flirtować i to nie tylko z mężczyznami. Bawienie się w to, wcale nie musi być oznaką zaniżenia poczucia własnej wartości, szukaniem aprobaty w innych.
Flirt to tylko zabawa.

[sweetes_things]

Ja zgadzam sie z większością wizażanek, ja również lubie czuć sie atrakcyjne nie tylko dla TŻ ale i dla innych mężczyzn i lubie jak mnie podziwiają,pogwizdują czy powiedzą coś miłego

[maswerka]

Flirtuje tylko z moim ukochanym .

[haallka]

ja flirtuje i to niemal zawsze jak mam na to ochote... a co tam... humor mi sie poprawia, i takie tam


i lubie tez gdy moj TZ zwraca na siebie uwage innych kobiet jak widze ze rzucaja mu ukratkowe spojrzenia

oczywiscie wszystko z umiarem , chodzi o podkrecenie atmosfery, nie o szukanie nowych hmmm... mozliwosci

[misiak82]

Idziesz sama ulicą widzisz przystojnego chłopaka - patrzysz mu głęboko w oczy, on się uśmiecha, ty się uśmiechasz, czujesz się dobrze...

Idzisz ulicą, widzisz tego samego chłopaka... tym razem nie patrzysz mu się w oczy... bo za ręke trzyma cię twój facet...

dziewczyno, dlaczego nie zawsze jesteś sobą? Dlaczego udajesz?

--------
ten post nie dotyczy konkretnej osoby, niech nikt nie potraktuje go jako atak

[taszkin]

Napisane przez misiak82

Idziesz sama ulicą widzisz przystojnego chłopaka - patrzysz mu głęboko, on się uśmiecha, ty się uśmiechasz, czujesz się dobrze...

Idzisz ulicą, widzisz tego samego chłopaka... ty razem nie patrzysz mu się w oczy... bo za ręke trzyma cię twój facet...

dziewczyno, dlaczego nie zawsze jesteś sobą? Dlaczego udajesz?

...takie samo pytanie możnaby zadać generalizująco Tobie (ogólnie do mężczyzn)

[misiak82]

Można...
Z facetami to jest tak, że czasami robią to nawet w towarzystwie swoich dziewczyn. Dziewczyny chyba nie tak często. Preferują udawanie, gry?
(czego oczy nie widzą tego sercu nie żal?)

z drugiej strony, co w tym złego, to tylko flirt...
ale ludzie są zazdrośni.

[manolita]

Całkiem możliwe, że masz rację Misiak82, ale jeśli z góry założy się , że flirt jest tylko grą i nie będzie wychodził poza granice tego na czym opiera się związek, to chyba nie może być powodem zazdrości.
Z drugiej strony, jeśli pozwolisz na to by flirt stał się grą wstępną do czegoś co w pózniejszym czasie może zaoowocować romansem < a jednocześnie jesteś już w jakimś związku>, to takie zachowanie jest nie fair, jest naganne.

[agamazzi]

Rzadko mi sie to zdarza ale jak jakis interesujacy facet sie nawinie to moze troszke poflirtuje...
Nie mam nic przeciwko flirtowi jesli nie przekracza sie pewnych granic...

Napisane przez Pomadka

Rozumiem, że chodzi o zwykłe nachalne ****, które za wszelką cene próbują zaistnieć, wbić się gościowi na kolana. Nieważne, że jego kobieta na to patrzy...

Takie egzemplarze sa wkurzajace i nie cierpie takich kobiet... Sa dla mnie prostaczkami i zwyklymi *****

[haallka]

heh nikt nie lubi zbyt nachalnie podrywajacych osob... ale tyczy to sie obu stron... jak w takim razie nazwac faceta ktory widzac ze jestes z facetem oproponuje drinka i probuje Cie "poderwac ??