Zakupoholizm - artykul

[Malaika85]

Znalazlam ciekawy artykul, sama choruje, wiec postanowilam sie podzielic

Zakupoholizm


Przyjemnie jest kupić sobie od czasu do czasu coś na poprawę nastroju. Samo kupowanie nowych przedmiotów nie jest niczym złym, jeśli tylko stać nas na to i zakup jest przemyślany i świadomy. Jednak kupowanie, które ma na celu tylko polepszyć na jakiś czas humor i powtarza się coraz częściej - być może to pierwszy krok od uzależnienia od zakupów, czyli zakupoholizmu, zwanego też shopoholizmem. O tym, coraz częstszym, uzależnieniu mówi się, gdy główną rolą zakupów staje się rozładowanie napięć, negatywnych emocji i polepszenie humoru.

Mechanizm działania nałogu napędzany jest przez odczuwanie wyraźnego przymusu dokonywania zakupów. Uleganie mu oznacza nagłą zmianę samopoczucia, zupełnie jak w przypadku pozostałych uzależnień. Gdy efekt nagrody słabnie, przychodzi smutek oraz ogromne poczucie winy. Z tą jednak różnicą, iż nie występują u pacjenta objawy widoczne na pierwszy rzut oka. Choruje przede wszystkim psychika i portfel.

Zakupoholizm zaczyna dosięgać coraz więcej osób, szacuje się, że np. w USA już co dwudziesta osoba dotknięta jest tym uzależnieniem. Podatne są zarówno kobiety jak i mężczyźni, osoby młode i w wieku dojrzałym. Również zasobność portfela nie jest żadnym wyznacznikiem. Zakupoholikiem może zostać osoba, która z niskiej pensji czasem nie potrafi wyżywić swojej rodziny.

Przyczyny zakupoholizmu są zróżnicowane. Era konsumpcjonizmu wykreowała modę na centra handlowe, wszechobecna jest agresywna reklama przekonująca, że tylko konkretna rzecz zapewni nam szczęście, a powszechność kart płatniczych sprzyja łatwemu wydawaniu pieniędzy. Psycholodzy uważają, że podobnie jak w przypadku innych uzależnień, u podstaw obsesji kupowania leży chęć zaspokojenia stłumionych potrzeby, deficytów uczuciowych. Są opinie, że jest to kamuflaż mający na celu ochronę przed stresem za pomocą rytuału poprawiającego nastrój. Na przykład, w przypadku kobiet za nałogiem kupowania stoi strach przed byciem nieatrakcyjną.

Zakupoholizm, jak inne uzależnienia, powoduje bardzo poważne konsekwencje. U osoby uzależnionej pojawia się wewnętrzny konflikt, zaburzone zostaje życie emocjonalne i uczuciowe. Cierpi domowy budżet, na czym tracą inni członkowie rodziny, o ile tacy w ogóle są. Nałóg kupowania jest także pogromcą czasu, a więc rujnuje nie tylko pod względem ekonomicznym, ale też rodzinnym i towarzyskim, gdyż takie kontakty zostają radykalnie ograniczone.

W zależności od stadium zaawansowania nałogu, można leczyć go przy pomocy rodziny bądź korzystając z usług psychologa. Warunkiem powodzenia terapii jest u osoby uzależnionej chęć do walki z nałogiem. Na początku ważna jest pomoc bliskich – ograniczenie sum przeznaczonych na zakupy, szczegółowa ich lista, towarzyszenie w zakupach. Jeśli chory mimo tego robi potajemnie zakupy, ukrywa nowe nabytki, pożycza pieniądze - niezbędna będzie pomoc psychologa, specjalisty od uzależnień.

artykul z newslettera e-Twoje zdrowie

[go2me]

zakupoholizm- straszna choroba, wspólczuję, mam zakupoholika w rodzinie i "dzięki" niemu pieniądze wydawane bez sensu i bez umiaru, sterty ciuchów na poprawienie humorku, strasznie irytujące i wkurzające, tragedia nie tylko dla zakupoholika ale i dla całej rodziny
sama jestem zakupofobiczką, nienawidzę zakupów, nie chodzę do sklepów, jedynie po jedzenie

[ulinkaaa]

Ja nie robie zakupow zbyt czesto i nie wydaje bajonskich sum, ale czesto kupuje cos sobie na poprawe humoru i potem mam wyrzuty, ze wydalam pieniadze...

[KawaMarcepanowa]

Najgorsze jest to, że jest takie coś jak zakupy przez internet Bo latania po sklepach nie lubię, ale co innego bez wychodzenia z domu, łatwo, przyjemnie... To jest pułapka bo nie widać jak pieniądze lecą z portfela, lecą za to z konta. Także z tym rzeczywiście mam.. małe uzależnienie

[Audacieux]

Ja przynajmniej raz w tygodniu muszę sobie kupić ajkiś ciuszek, ozdóbkę etc. Ale nie robię tego na poprawę humoru, a po porstu wtedy kiedy coś mi wpadnie w oko.
Choć moja szafa pęka w szwach..
Mam nadzieję, że to nie zakupoholizm..

[ola_108]

ja też kupuje często... czasem cos droższego, czasem tańszego, ale tak z raz w tygodniu mam cos nowego.
ale przynajmniej ratuje mnie to, że naprawde bardzo rzadko żałuje, ze cos kupiłam

[Soph]

hm..
póki co mojego kupowania nie traktuję jako nałóg

potrafię się opanować

[anczysko1]

ja tez lubię kupować, ale nie robię tego nałogowo ze względu na fundusze, ale oglądałam wyznania zakupoholiczki i czytałam książke zakupy moja miłość i to jest straszne, zresztą jak każdy nałóg.