Teściowa...

[shannaya80]

Nigdy bym nie pomyślala,że będę kiedyś pałać do kogokolwiek taką niechęcią...A jednak.Wiem,że teściowe rzadko kiedy są lubiane i nie jestem młodziutką dziewczyną która obraża się i bzdury. Mam 32 lata i nieudane małżeństwo za sobą.Od dwóch lat mieszkam z nowym partnerem i jego matką.Mam wrażenie ,ze tracę kontrolę nad własnym życiem.Nigdy w życiu nie spotkałam tak wścibskiej osoby.Wszystko chciałaby robić sama.Wszystko wie i potrafi lepiej.Dwa miesiące temu straciłam pracę.Spędzam z nią całe dnie i mam nerwy w strzępach.Dziś powiedziałam jej zeby przestała się tak wtrącać a ona na to: "nie dość,że wszystko robię to jeszcze się nie podoba".Nie wytrzymałam i wykrzyczałam jej że mam ponad 30 lat i dwoje rąk więc niech przestanie traktować mnie jak nieudacznika. Nie wyobrażam już sobie przebywania z nią pod jednym dachem.Nie mogę pojechać do rodziców (mieszkają 300 km ode mnie) bo nie mogę i nie chcę się tam zjawić bez grosza przy duszy a nie zostawię przecież chłopaka z pustym kontem.Nie wiem co robić...Chce mi się ryczeć a jednocześnie wrzeszczeć z bezsilności...

[emelie]

Poszukaj pracy i się wyprowadźcie z partnerem.
Przecież nikt nie jest w stanie powiedzieć Ci, jak zmienić zachowanie drugiej osoby, więc jeżeli nie jesteś w stanie zaakceptować charakteru teściowej, to nie widzę innego wyjścia.

[madana]

Od dwóch lat mieszkam z nowym partnerem i jego matką.

- widzisz, problem w tym, że mi nawet do głowy nie przyszłoby zamieszkanie z matką czy teściową; masz za sobą nieudane małżeństwo, a żadnych wniosków nie wyciągnęłaś, nie wchodzi się w nowy związek, który polega na zamieszkaniu z mamą partnera. Ona jest, jaka jest, jest u siebie, nie zmieni się; ty szukaj pracy, a potem wyprowadźcie się. Nie ma innej opcji.
I powiem tak: szlag by mnie trafił, gdyby ktoś , kogo goszczę (bo jesteś tam gościem) nakrzyczał na mnie w moim własnym domu.

[Vivienne]

Napisane przez shannaya80

Od dwóch lat mieszkam z nowym partnerem i jego matką.

No i tu jest sedno problemów. Po prostu.

[puszka_pandory]

Niestety jedyny sposób to wyprowadzić się, porozmawiaj ze swoim chłopakiem, w ogóle to co on na to? przecież chyba widzi co się dzieje.
Wiem, że ciężko wytrzymać z taką osobą, nie dziwię się, że straciłaś cierpliwość, ale ona się już nie zmieni i będzie wykorzystywać swoją przewagę nad Tobą.
Znam sytuacje, gdzie mieszkają z teściową/matką i jakoś się dogadują, ale i znam sytuację, gdzie małżeństwo się rozpadło przez wtrącającą się we wszystko teściową. Wszystko zależy od ludzi. A tu się raczej nie zanosi na dobre relacje : (