|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 476
|
Nachalny kolega...
Mam pewien problem z kolegą z grupy. Jego zachowanie doprowadza mnie do szału i nie wiem zupełnie jak sobie z tym poradzić
. gdy jest dużo osób w okół zaczyna robić sobie żarty moim kosztem, tyle że to są ,,żarty" grubo ponad przesadę, którym daleko do prawdziwych. Każdy wie co prawda, że to co mówi to ściema i większość osób patrzy na jego historie z przymrużeniem oka. Probowalam różnie reagować: śmiechem, złością, nieodzywaniem się przez dłuższy czas, ale to jakby jeszcze bardziej potęguje jego zachowanie :/. Gdy jesteśmy w dwójkę to wszystko jest ok, ale w grupie to już nie bardzo:/. Jak zachowałybyście się na moim miejscu ? proszę o jakies rady
__________________
![]() Edytowane przez She is Minx Czas edycji: 2008-04-23 o 12:18 |
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 255
|
Dot.: Nachalny kolega...
Chłopak ma ze sobą poważne problemy, mam uczulenie na takich. Zostaje zgłoszenie na policje, choć musiałabyś przejaskrawić, bo inaczej Cię oleją, albo metoda na starszego brata, czyli bierzesz jakiegoś postawnego kolegę, który idzie mu w 4 oczy wytłumaczyć, co mu zrobi jeśli jeszcze raz usłyszy o jego istnieniu.
Ja bym skorzystała z drugiej metody, albo sama mu strzeliła w pysk. |
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Nachalny kolega...
No właśnie opcja strzelenia w pysk mu bardzo ostatnio chodzi mi po głowie
. No tyle że należę do osób raczej nieśmiałych ( co i pewnie on wykorzystuje ) i muszę trochę zebrać w sobie odwagi na coś takiego :/.
__________________
![]() |
|
|
|
|
#4 |
|
Przyjaciel Wizaz.pl
Zarejestrowany: 2001-10
Wiadomości: 11 491
|
Dot.: Nachalny kolega...
Po męsku. Dać po pysku, ale siarczyście i w obecności jak największej ilości osób. Nazwać chamem. Krótko za przymordzie potem prowadzić, jakieś fik! z jego strony - leć prać po ryjku, krzycząc przy tym jak stado samurajów.
Wkrótce znajdzie sobie inną ofiarę. |
|
|
|
|
#5 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 159
|
Dot.: Nachalny kolega...
Cytat:
wszytsko skonczylo sie kiedy spotkalam moja milosc i naturalnie przychodzl do mnie do szkoly po mni a ze jest pare lat starszy to nabrali troche respektu i teraz juz im przeszla gupota.
__________________
77 - 75 - 73 - 71 - 69 - 67 - ![]() MUSZE BYC SILNA!! DAM SOBIE Z TYM RADE!! WYDAJE MI SIE ZE BEDE MIALA 69 PUNKTOW Z EGZAMINU |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 337
|
Dot.: Nachalny kolega...
W pysk czy nie. Przyznam, że czasem pomaga. Ale czy to taka dobra metoda?
A może przy całej grupie w jego obecności poprostu odpyskować. Zawsze głośno mówię jak mi coś nie pasuje, jeszcze gdy ktos w mojej obecności rozpowiada coś co mi nie odpowiada, albo w jakiś sposób mnie uraza. Kiedyś też siedziałam cicho, próbując to jakoś przemilczeć, obrócić w żart czy przeczekać. Tylko, że pewnie ta wyżej wspomniana nieśmiałość może przeszkodzić. Hmm..
__________________
similia similibus curantur. "Racjonalizacje, to kłamstwa, które mówimy, by samemu poczuć się lepiej." |
|
|
|
|
#7 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 255
|
Dot.: Nachalny kolega...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 337
|
Dot.: Nachalny kolega...
Cytat:
![]() Niestety czasem i tak trzeba.. Trzeba się bronić, inni nie dają wyboru..
__________________
similia similibus curantur. "Racjonalizacje, to kłamstwa, które mówimy, by samemu poczuć się lepiej." |
|
|
|
|
|
#9 | ||
|
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 706
|
Dot.: Nachalny kolega...
Ignorować ,nawet nie patrzyć w jego strone jak podchodzi to odejść ,udawać że sie go nie slyszy..po prostu go nie ma
albo : w pysk jak Zloś juz doradzil
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _
|
||
|
|
|
|
#10 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Nachalny kolega...
Dziękuję ślicznie za rady
Co do odpyskowania, próbowałam nieraz, to tylko go jeszcze bardziej nakręca ... mam w planach powiedzieć mu dosadnie w cztery oczy, kiedy nie popisuje się i zachowuje się normalnie, co o tym myślę. Jego żarty są dla mnie tym bardziej żałosne, że nie potrafi żartować normalnie, w kulturalny sposób, tylko wykorzystuje moją słabość - nieśmiałość. Jeśli rozmowa w 4 oczy nie poskutkuje no to chyba zangażuję brata
__________________
![]() Edytowane przez She is Minx Czas edycji: 2008-04-23 o 12:20 |
|
|
|
|
#11 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 482
|
Dot.: Nachalny kolega...
A oprzepraszam, w jakim jestescie wieku? Moze to takie konskie zaloty?
__________________
|
|
|
|
|
#12 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Nachalny kolega...
22 lata, ale wykluczam, że to końskie zaloty
__________________
![]() |
|
|
|
|
#13 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 337
|
Dot.: Nachalny kolega...
Cytat:
Chłopak jest niedojrzały, popisuje się i myśli, że jest 'fajny'. Jezeli faktycznie tylko przy Tobie zachowuje sie 'normalnie' to nie wiem czy rozmowa coś zdziała, ale zawsze warto spróbować
__________________
similia similibus curantur. "Racjonalizacje, to kłamstwa, które mówimy, by samemu poczuć się lepiej." |
|
|
|
|
|
#14 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Nachalny kolega...
Spróbuję od rozmowy, bo myślę że to podstawa, też nie sądze żeby przyczyniła się ona do jakiejś rewolucji w jego zachowaniu, no ale od czegoś trzeba zacząć
__________________
![]() |
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: Nachalny kolega...
Ale co on dokladnie robi, bo nie doczytalam?
Zazwyczaj jednak aby ktos byl zainteresowany, to cos jednak musi/musialo byc - mimo wszystko takie rzeczy nie dzieja sie z powietrza. Rozwaz czy jednak nie robisz mu jakies nadziei. Jak naprawde nie, to o ile nie trwa to jakos dlugo, to tylko kwestia czasu jest az mu przejdzie (moze niepotrzebnie sie nakrecil). Jak trwa to dlugo, ale Twoje stanowisko ZAWSZE jest jednoznaczne, to musisz podjac powazne kroki. |
|
|
|
|
#16 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nachalny kolega...
Ja bym machneła mu tak, że by się 3 razy obrócił
![]() no ale jak łagodniej to rozmowa, a potem może innymi środkami probować, jak nie podziała.
__________________
"Najprzebieglejszy mężczyzna nie dorówna w fałszu najszczerszej kobiecie."
|
|
|
|
|
#17 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Stalowa Wola
Wiadomości: 102
|
Dot.: Nachalny kolega...
jak ten chłopczyna będzie ci dogryzał, mówił o tobie w sposób poniżający, to ty się nie śmiej bo to podważy twój autorytet,
musisz stworzyć swoją własną tarczę ochronną, żeby te docinki wracały z powrotem do niego, jak będziesz się denerwować czy też zaczniesz mu coś pyskować przy całej grupie, to on odniesie sukces, będzie zadowolony, że coś zdziałał, a jak go olejesz lub odpowiesz zupełnie inaczej niż się tego spodziewa to zmieni swoje postępowanie, bo nie będzie widział już celu w działaniu które nie przynosi żadnych rezultatów,nie sprawia mu satysfakcji na docinki spróbuj odpowiedzieć mu jakimś przysłowiem które w ogóle nie pasuje do kontekstu,jak zapyta o co chodzi to powiedz,że tobie też dużo zeszło zanim zrozumiałaś jego sens, zacznij go komplementować mówiąc jak ty potrafisz pięknie się wypowiadać, uwielbiam słuchać twojego głosu, zmień temat rozmowy, a jak się zapyta czemu zmieniłaś to powiedz, że w tamtym nie masz nic do powiedzenia, lub po prostu się nic nie odzywaj, a jak będzie wymuszał na tobie odpowiedź to mrugnij do niego okiem, on popatrzy dziwnie, ty mrugnij drugi raz, w końcu jak zapyta czemu się nie odzywasz to ty zacznij się śmiać |
|
|
|
|
#18 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Subterra Incognita
Wiadomości: 1 121
|
Dot.: Nachalny kolega...
Wiesz co, miałam bardzo podobny problem z moim kolegą którego znam od lat. Jak gdzieś się spotkaliśmy we dwójkę to wszystko okej, problem zaczynał się wśród większej liczby osób zwłaszcza znajomych. Pozwalał sobie na niewybredne żarty nierzadko o podtekście erotycznym, najpierw go ignorowałam niestety - odniosło odwrotny skutek i jeszcze bardziej się rozbestwił. Ja też nie jestem jakaś super przebojowa ani nic ale gdy pozwolił sobie na zbyt wiele przy chłopaku, który mi się podobał po prostu dałam mu w mordę aż zadzwoniło
On w ciężkim szoku, następnie się do mnie przez dwa tygodnie nie odzywał - po prostu ignor. W końcu napisał eska, że przeprasza, że nie chciał żeby tak wyszło i wogóle. To było kilka miesięcy temu, teraz jak się spotkamy to zawsze słyszę miłe "cześć", przepuszcza mnie w drzwiach no pełna kultura po prostu. Chłopak poczuł respekt i wie, że nie dam sobie w kaszę dmuchać, czasem mi się zdarza mu dogryźć "no no, nie poznaję kolegi" Metoda drastyczna ale jak widać skuteczna
__________________
|
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 126
|
Dot.: Nachalny kolega...
A co na to Twoi znajomi, osoby w towarzystwie których Cię obraża? Piszesz, że traktują to z przymrużeniem oka. A czy nikt nigdy nie zwrócił mu uwagi? Może gdyby ktoś dał mu w dosadny sposób do zrozumienia, że jego żarty są niesmaczne, żałosne i w ten sposób ośmiesza nie Ciebie a siebie samego a oni mają już serdecznie dosyć jego i jego gadania, to chłopak dałby sobie spokój?
Albo przy następnej okazji powiedz mu spokojnym, ale zdecydowanym tonem, co czujesz, gdy tak o Tobie mówi (że jest Ci przykro, że Cię rani, że nie zasłużyłaś sobie na takie traktowanie) i że sobie tego nie życzysz. Potem zapytaj się czemu zachowuje się w ten sposób tylko wtedy, gdy jesteście w grupie znajomych? Czy chce im w ten sposób zaimponować czy co? I nie czekając na odpowiedź zwróć się do reszty czy faktycznie imponuje im takie zachowanie? Ps. Nie chcę Cię namawiać do przemocy, ale faktycznie rada zdzielenia gościa tam gdzie słońce nie dochodzi też wydaje się bardzo kusząca.
__________________
I don't have PMS I just hate you. And those who were seen dancing were thought to be insane by those who could not hear the music. Friedrich Nietzche
|
|
|
|
|
#20 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Nachalny kolega...
sheilai - wlaśnie brakowało mi takiej konkretnej interpretacji dziękuję
i faktycznie gdy się śmiałam z jego żartów czułam się jakbym zaprzeczała sobie i przyzwalała mu na te kpiny. Threnetes - wśród znajomych kolega słynie z opowiadania niestworzonych historii i każdy wie, że to ściema, dlatego nikt na to negatywnie nie reaguje. Moja przyjaciółka stanęła w mojej obronie zapytała dlaczego tak robi itd. ale nie wiele to zdziałało :/. Dziękuję Wam dziewczyny za rady, są naprawdę sensowne, jutro bede sie z nim widziec, więc na pewno będę miała okazję skorzystać z nich Dziekuje
__________________
![]() |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:24.



. gdy jest dużo osób w okół zaczyna robić sobie żarty moim kosztem, tyle że to są ,,żarty" grubo ponad przesadę, którym daleko do prawdziwych. Każdy wie co prawda, że to co mówi to ściema i większość osób patrzy na jego historie z przymrużeniem oka. Probowalam różnie reagować: śmiechem, złością, nieodzywaniem się przez dłuższy czas, ale to jakby jeszcze bardziej potęguje jego zachowanie :/. Gdy jesteśmy w dwójkę to wszystko jest ok, ale w grupie to już nie bardzo:/. Jak zachowałybyście się na moim miejscu ? proszę o jakies rady



. No tyle że należę do osób raczej nieśmiałych ( co i pewnie on wykorzystuje ) i muszę trochę zebrać w sobie odwagi na coś takiego :/.

77 - 75 - 73 - 71 - 69 - 67 - 




Co do odpyskowania, próbowałam nieraz, to tylko go jeszcze bardziej nakręca ... mam w planach powiedzieć mu dosadnie w cztery oczy, kiedy nie popisuje się i zachowuje się normalnie, co o tym myślę. Jego żarty są dla mnie tym bardziej żałosne, że nie potrafi żartować normalnie, w kulturalny sposób, tylko wykorzystuje moją słabość - nieśmiałość. Jeśli rozmowa w 4 oczy nie poskutkuje no to chyba zangażuję brata


Chłopak jest niedojrzały, popisuje się i myśli, że jest 'fajny'. Jezeli faktycznie tylko przy Tobie zachowuje sie 'normalnie' to nie wiem czy rozmowa coś zdziała, ale zawsze warto spróbować

On w ciężkim szoku, następnie się do mnie przez dwa tygodnie nie odzywał - po prostu ignor. W końcu napisał eska, że przeprasza, że nie chciał żeby tak wyszło i wogóle. To było kilka miesięcy temu, teraz jak się spotkamy to zawsze słyszę miłe "cześć", przepuszcza mnie w drzwiach no pełna kultura po prostu. Chłopak poczuł respekt i wie, że nie dam sobie w kaszę dmuchać, czasem mi się zdarza mu dogryźć "no no, nie poznaję kolegi"
W przypadku moich kolegow zanotowalam 100% skutecznosc. 
