Nienawidzicie? czy umiecie się całkowicie wyzbyć nienawiści?

[BaByCaKe]

No właśnie jak to z wami jest moje drogie wizażanki.
Czy jest jakaś osoba, której nienawidzicie, czy umiecie się wyzbyć tego uczucia całkowicie?

Jeśli chodzi o mnie, chcę powiedzieć, że jak byłam nastolatką to nie umiałam sobie z tym radzić. Nie chodzi o to, że komuś zazdrościłam, czy tak poprostu nienawidziłam. Raczej chodziło o osoby, które zawsze próbowały mi zrobić coś złego, a ja przez nie płakałam nocami. Ale mimo wszystko, jeśli chciałaby przeprosić i tak bym im wybaczyła...
JEstem teraz starsza. Szczerze powiedziawszy wiem, że nienawiść ma destrukcyjny wpływ właśnie na MNIE, dlatego zaczęłam uczyć się obojętności.
Niestety nie zawsze mi to wychodzi, bo są ludzie, którzy tego jadu mają tak wiele, że nie zawahają się nim podzielić ze swoimi ofirami, ba nawet "przyjaciółmi".

Szczerze powiem, że jest jedna osoba, którą darzę (niestety) tym negatywnym uczuciem. I modle się o dzień, w którym zmądrzeję i się z tego uwolnię...

A jak jest z wami?

[spray]

nienawidzę dziewczyny, która odbiła mi exa. Pomimo tego, że już go nie kocham, że minęlo prawie póltora roku, że jestem z kimś innym już od dawna i że planuję z nim spędzić życie, nienawidzę jej tak mocno, że to aż boli. I nawet nie próbuję tłumić w sobie tego uczucia. Czasami się nim wręcz delektuję. Wiem ,ze to nielogiczne, bo powinnam nienawidzić eksa, a nie ją, ale do niego czuję tylko żal.

[blue_eyed_kitty]

Nienawiści to chyba we mnie nie ma. Zdarza mi się powiedziec że kogoś tam nienawidzę jednak to nie tak na poważnie. Ale jest parę osób w których przypadku do nienawiści wiele nie zostało

[Diorissimo]

W moim życiu istnieją osoby za którymi nie przepadam, które w jakimś sensie mnie skrzywdziły i nie powinnam darzyć ich żadnym innym uczuciem prócz Nienawiści, bo na to nie zasługują.
Ale... myślę, że szkoda marnować życie na przejmowanie się pustymi ludźmi, dlatego staram się o sytuacjach przykrych nie myśleć, nie wpominać ich i dobrze mi z tym. Wybaczyć jest ciężko, ale z czasem można zapomnieć.

Jedyne czego nigdy nie przestanę nienawidzieć aż do śmierci to komary

[quality]

Moim zdaniem nienawiść jest jak najbardziej ludzkim uczuciem, chociaz zgadzam sie ze stwierdzeniem, że dziala destrukcyjnie. Ale tłumienie na siłe nienawiści i wmawianie sobie czegoś innego czego nie czujemy jest bez sensu. Mi nienawiść zawsze z czasem przemija, ale żal pozostaje i nigdy do końca nie wybaczam. Nie warto.

[BaByCaKe]

Napisane przez spray

nienawidzę jej tak mocno, że to aż boli. I nawet nie próbuję tłumić w sobie tego uczucia. Czasami się nim wręcz delektuję.

Spray, nie odczuwałaś męczarni przez nienawiść? Bo jak wiemy, to silne uczucie, które z biegiem czasu potęguje. Nie chciałaś się tego nigdy wyzbyć?
Nie czujesz się "uwięziona", że możesz myśleć o niej długo i w kółko marzyć, że np jej coś się stanie?
Bo ja osobiście jestem już zmęczona. Nie raz próbuje zapomnieć o tej osobie i w momencie kiedy mi się to już prawie udaje, wracam na SEKUNDE myślami do tego człowieka, tak na momencik, tak niewinnnie wyobrażam sobie, przypominam i znów się zaczyna...
Szczerze powiedziawszy mam dość tego, jedyne co mnie pociesza, to fakt, że wyprowadzam się na studia na II koniec Polski i szybko o X nie usłysze i daj Boże NIE POMYŚLE.
Amen.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie, nie ma takiej osoby. Szkoda mi życia na tak niskie uczucie, jakim jest nienawiść Ale z drugiej strony kompletnie się nie dziwie np. kobietom, które zostały zgwałcone, ze nienawidzą swojego oprawcy. W takich drastycznych przypadkach nenawisć jest rzeczą ludzką.

[zuziunia13]

Ja jestem cholerykiem jak kocham to za zabój! Nienawidzę też na zabój. Z tą nienawiścią to wiem że jest źle ale bez nienawiści nie umiałabym żyć. No bo jak można zachować obojętność do osoby, która krzywdzi innych?

[Momo]

Jestem bardzo pamiętliwa i znajdą się ze dwie osoby,których nienawidzę

[rzastin]

Kiedyś zdarzało mi się kogoś nienawidzić, dziś przeszło to w silną niechęć, ale nie miałabym chyba skrupułów, żeby zaszkodzić tej osobie, gdybym miała taką okazję.
Jestem pamiętliwa.

[golgie]

nikogo nie nienawidze, choc sa osoby ktore naprawde bardzo mnie skrzywdzily, ale to co do nich czuje to niechec, nie nienawisc

[nutella.a]

Ja się już uwolniłam od nienawiści. Szkoda czasu na marnowanie sobie życia i nerwów na jakieś flądry, na które i tak nie mamy wpływu. Czsem na takie osoby najlepszym sposobem jest ignorancja - nienawiść to też uczucie, a brak jakichkolwiek uczuć w stosunku do kogoś jest o wiele boleśniejszy!

[Lovisa]

Nienawiśc to moim zdaniem tak naturalne uczucie, jak miłość, więc nie widze potrzeby wyzbywania się jej, negatwyne emocje powinno sie uwalniać. Są może dwie takie osoby, nie widuję ich w ogóle, ale gdy pomyślę o nich, nienawidzę ich. Są rzeczy których nie wybaczam i nigdy nie zapominam. I tyle. Na codzień się tym nie zajmuję.

[elly2]

Jest pare osob, ktorych nienawidze. czasem z prozaicznych powodow...i zauwazylam, ze czesto sa to osoby ktorych za dobrze nie znam, choc to nie regula.
I musze przyznac, ze mam podobnie ja spray, czasem sama sie "ładuje" i mysle o tej osobie, o tym jak jej nienawidze i w ogole pif paf :P

[ruda7816]

Napisane przez Lovisa

Nienawiśc to moim zdaniem tak naturalne uczucie, jak miłość, więc nie widze potrzeby wyzbywania się jej, negatwyne emocje powinno sie uwalniać. Są może dwie takie osoby, nie widuję ich w ogóle, ale gdy pomyślę o nich, nienawidzę ich. Są rzeczy których nie wybaczam i nigdy nie zapominam. I tyle. Na codzień się tym nie zajmuję.

Lovi wyjęlas mi to z ust.
nic więcej od siebie nie napisze

[iza_]

jak narazie na swojej drodze nie spotkałam osoby, którą miałabym za co nienawidzić. są ludzie, których nie lubię, za którymi nie przepadam,ale nie nienawidzę.
od razu zaznaczę,ze dla mnie nienawisc to zwyczajne uczucie i kazdy ma do niego prawo, moim zdaniem nie trzeba go ukrywać,ani starac się go wyzbyć.

[ropuszka]

Nigdy nie uwazalam, ze kogos nienawidze. Raczej nie lubie. Nienawisc jest mi raczej obca, czesciej czuje zal i zlosc.
Do niedawna nie mialam z tym wiekszego problemu. Do czasu az w moj zwiazek zaczela sie wtracac siostra TZ. Za moimi plecami robila mi swinstwa, obgadywala itd. Bardzo duzo zepsula w moim zwiazku, ktory ciezko bedzie odbudowac (jesli w ogole). Ja do niej nigdy nic nie mialam, do dzis nasze relacje oficjalnie sa poprawne, ale to, co potem o sobie slysze to juz inna bajka. Niebawem ta osoba miala wyjechac z kraju, jednak jej wyjazd moze nie dojsc do skutku. I to mnie bardzo denerwuje, bo zauwazylam, ze moj TZ lepiej sie zachowuje, kiedy jest z daleka od swojego domu, a raczej od siostry...
Nienawisc to rzeczywiscie niszczace uczucie, widze jak mnie zaczyna niszczyc to, co czuje do tej osoby. Kiedy tylko o niej slysze, ciarki mnie przechodza. A nie potrafie tego olac, bo to niszczy moj zwiazek...

[nebraska]

A ja sobie naawet nie potrafię WYOBRAZIĆ tego uczucia. Rozumiem, że ktoś moze je czuc np do mordercy kogoś bliskiego, gwałciciela, czy innego oprawcy, ale w innych przypadkach jest to dla mnie nie do pomyślenia.

Złość, wściekłość, irytacja tak, nienawiść nie.

[sylwónia]

prawdą jest że nikt mi w życiu jakiejś ogromnej krzywdy nie zrobił. Swiństwa, nieuczciwości, złośliwości owszem, ale nie moge powiedzieć by ktoś wyrządził mi tak wielką krzywdę, która odbilaby się na moim istnieniu. Wiadomo ze boli, kiedy ktoś zawodzi albo kiedy mnie nie zna a formułuje sądy na moj temat, ale nienawiść to bardzo wielkie słowo i nie moge chyba powiedzieć żebym kogoś w życiu naprawdę nienawidziła. Na ogół jeśli kogos wyjątkowo nie lubię to staram się po prostu unikac towarzystwa tej osoby. Zresztą to po mnie widac jesli kogoś nie trawię, nie potrafię udawać i słodko z nim rozmawiać, a potem obmawiać go za plecami ( i nie znoszę takiego zachowania u innych). Na nienawiść i inne negatywne uczucia traci się bardzo dużo energii i czasu, które można wykorzystać w lepszy sposób
Jak tak teraz piszę to przypomniała mi się jedna osoba, której długo nie mogłam zapomnieć tego co mi zrobiła, trwało to jakieś pół roku i "zjadało" mnie od środka myślenie "jak tak można" , "dlaczego akurat ja". A póżniej przyszedł taki dzień że po prostu wybaczyłam, zrozumiałam mniej więcej motywy postępowania tej osoby, zaczełam myslec że stalo sie no to się stało, nie ma sensu dalej chować urazy, pomyślałam że właściwie to już jej dobrze życzę, niech robi co chce i niech bedzie szczęsliwa. I niesamowice mi ulżyło. Takie przebaczenie najwięcej daje Tobie. Spokój wewnętrzny.

[isa666]

Kiedyś słyszałam, że NIENAWIDZIĆ = życzyć komuś śmierci
W takim raze ja nie nienawidzę nikogo, bo nikomu śmierci nie życzę

Mogę kogoś nie lubić bardziej lub mniej, ale na pewno nie nienawidzić

[Jula]

Ja jestem pościągliwa w uczuciach, a nienawiść jest dla mnie kompletnie obcym zjawiskiem. Sa osoby, których nie lubię, czasem niektórym źle życzę ale na pewno nie nienawidzę.

[haallka]

Napisane przez zuziunia13

Ja jestem cholerykiem jak kocham to za zabój! Nienawidzę też na zabój. Z tą nienawiścią to wiem że jest źle ale bez nienawiści nie umiałabym żyć. No bo jak można zachować obojętność do osoby, która krzywdzi innych?

znam to ja tez jesli chodzi o uczucia zawsze przyjmuje skrajne warianty... jak jest dobrze to bysmy sie zjedli, a jak zle to az iskry leca... ale dzieki temu zyjemy kolorowo i z pasja... zycie miotane skrajnymi emocjami pasjonyje wciaga i uzaleznia

[Aeterna]

Dla mnie istnienie nienawiści także jest czymś uzasadnionym, ludzkim i normalnym.
Choć to uczucie prowadzące do zniszczenia, przede wszystkim tego, który ją w sobie nosi.

Ale prywatnie nie mam w sobie nienawiści, Los (chyba: ''na szczęście'') pozwolił mi uniknąć na mojej drodze spotkania kogoś, kogo musiałabym; mogłabym nienawidzić.

[witch_18]

Jest jedna osoba,której nienawidzę,której nigdy nie zapomnę tego co zrobiła mi i bliskiej mi osobie.I nie wiem czy kiedyś mi przejdzie..

[aga21087]

Gdy chodziłam do liceum mialam w klasie dzieczyne ktora potrafił bym chyba wziasc i w łyżce wody utopic nienawidziłam jej całym sercem odraza i niechec do nie pozostały do dzis nienawisci sie wyzbylam i przerodzial sie ona w zobojetnienie pozostał zal i wspolczucie ze mozna byc az tak złym czlowiekiem
Dzis sadze ze chyba nie potrafiła bym nienawidzic choc niewiem jak by to było gdyby ktos bardzo mnie skrzywdził

[Aeterna]

Napisane przez haallka

znam to ja tez jesli chodzi o uczucia zawsze przyjmuje skrajne warianty... jak jest dobrze to bysmy sie zjedli, a jak zle to az iskry leca... ale dzieki temu zyjemy kolorowo i z pasja... zycie miotane skrajnymi emocjami pasjonyje wciaga i uzaleznia

To prawda, i dlatego tak właśnie uwielbiam te skrajności.
Nie cierpię obojętności, i uładzonej grzeczności z natury - także nie.
Ale łatwo przekroczyć granicę zwykłego chamstwa i prostactwa; choleryczność to nie tylko widowiskowość i pasja ale także pajacowantyzm i ''przedstawialność-teatrzykarska''.

(Chociaz nie mam w zwyczaju w ogóle ''przeżywać'' (w ten sposób) kogoś, kto jest mi odlegle znany, to dlatego nigdy się nie wściekam, nawet, gdy się z kimś kłócę, przez internet np. I dlatego nigdy chyba nie wydrę się na ''babę w sklepie''; wtedy uwielbiam być spokojna.
Zresztą, dziwnie u mnie z tymi awanturami (w życiu), czasem świadomie w nich uczestniczę (w życiu prywatnym), gdy widzę, że ''są (komuś) konieczne''.
No wiem, OT :P.

[tama]

Nienawiść - już sama potęga tego pojęcia przeraża.
Nie ma go w moim słowniku i we mnie go nie ma. Kilka świństw mi już zrobiono, za nie:

Nie znoszę.
Nie cierpię.
Gardzę.
Splunęłabym na jego widok.

Ale od powietrza, głodu, ognia i wojny (= nienawiści) zachowaj mnie Panie.

[haallka]

[QUOTE=Aeterna;2669894]To prawda, i dlatego tak właśnie uwielbiam te skrajności.
Nie cierpię obojętności, i uładzonej grzeczności z natury - także nie.
Ale łatwo przekroczyć granicę zwykłego chamstwa i prostactwa; choleryczność to nie tylko widowiskowość i pasja ale także pajacowantyzm i ''przedstawialność-teatrzykarska''.

zgadzam sie skrajna gradacja uczuc na pokaz, pod publiczke... jest jeszcze gorsza niz bycie zwyklym chamem...(choc objawia sie czasem tak samo) dla mnie nienawisc nie rowna sie krzykom i latajacym talerzom nienawisc ma to do siebie ze tak jak milosc ma wiele obliczy... czasem jest tak silna ze czasteczki powietrza miedzy dwojgiem ludzi zaczynaja drgac... i nie ma przy tym gwaltownych ruchow, dzwiekow...

milosc i nienawisc sa dla zycia jak pieprz i sol dla jalowej potrawy... tylko trzeba uwazac, zeby zupa nie byla za slona

[AaniaA]

ja nie jestem osoba, ktora zle zyczy innym, itd. jednak jest jedna osoba, ktorej nienawdze. strasznie to brzmi, a jednak jest we mnie to uczucie. przez nia wiele lez wylalam (ze zlosci), tyle krwi mi napsula ta osoba jak nikt nigdy dotad.

[Aeterna]

A ja lubię latające talerze, choć nigdy w życiu nie rzuciłam.
Ależ miałabym ochotę, tak rzucić sobie widowiskowo czasem .

Mam na myśli nie: udawanie emocji, tylko to, że cholerycy często się błaźnią i wychodzą na furiatów-idiotów. W oczach osób przyglądających się (nie tylko ) awanturze.
(Tak trochę mieszam jedno z drugim).