Ciekawy artykuł

[Luba]

Jak w tytule
Znalazłam i podrzucam do poczytania:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76498,4617728.html


taki fragment:
"Większości ludzi można ufać, prawda? Może i prawda, ale nie w Polsce. Tak uważa tylko 11 proc. rodaków (co dziewiąty), i to także jest ostatnie miejsce w UE. Przed nami - choć niewiele - katolickie południe oraz postkomuna. Obywatelska Skandynawia - powyżej 50 proc.

Warto rzucić okiem na Grecję - 15 proc. ufnych, i Irlandię - 46 proc. Wielu specjalistów twierdzi, że właśnie ta różnica zdecydowała, że pierwszy z tych krajów zmarnował, a drugi wspaniale wykorzystał integrację z UE.

Polak to atom, nie łączy się w związki, najeżony kolcami nieufności do innych. A zaufanie jest kluczowe dla tzw. kapitału społecznego, czyli zdrowych relacji społecznych, wrażliwości na dobro wspólne i chęci współpracy. Kapitał społeczny to nie tylko istota społeczeństwa obywatelskiego, ale też warunek rozwoju w postnowoczesnym świecie. Przeciwdziała wykluczeniu i zwiększa solidarność społeczną, wyręcza państwo w opiece nad słabszymi, poprawia kontrolę nad rządzącymi, a nawet chroni kulturę przed komercjalizacją.

Tylko grupując się i ufając sobie, możemy skutecznie walczyć o zbiorowe interesy."

i następny:
"Demoralizacja obywatelska sprawia, że w Polsce - jak za komuny, jak za zaborów - są dwie tylko formy identyfikacji: rodzina i naród."

i jeszcze taki:
"Tęsknię za obudzeniem w Polaku prawdziwego patriotyzmu i obywatelskiej troski o osiedle, park, szkołę, gminę, państwo."

Cały artykuł wart jest przeczytania, ale mnie najbardziej uderzyły te fragmenty o nieufnosci, o braku poczucia wspólnoty. Tak... cos w tym jest. Polak nie ma poczucia przynaleznosci do "małej ojczyzny", nie obchodzi go co się dzieje w miejscu w którm mieszka, nie chce, nie umie, wstydzi sie włączyć w działalność klubu na osiedlu (ba, najczęsciej takich klubów miezskańców zwyczajnie nie ma i nikomu nie przyjdzie do głowy zeby takowy założyć)

ale prosze się nie sugerowac moimi wnioskami i przemysleniami, wiele problemów jest tam poruszonych

[201710120930]

Chyba będzie trochę nie na temat .
Chciałam się tylko odnieśc do małej cząstki wypowiedzi .
Poczucie wspólnoty i chęci wspólpracy - w powiązaniu z nie zaobserwowaniem nigdy w naszym kraju ...bojkotu konsumenckiego / albo mi umskło/
W radio spiker np trąbi o kolejnej podwyzce paliwa .
Mógłby sie naród sprężyć i jednego dnia nie tankować
Afera w Biedronce? Tydzień mogłaby puchami świecić
I nie ważne(?) czy takie akcje w końcu cos dają czy nie
Inne narody się sprężają a my nie

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

http://www.gazetawyborcza.pl/1,76498,4617728.html


Straszne to, ale prawdziwe...

[Juda]

Łajka, bo większość z Nas wychodzi z żałożenia, że inni tego nie zrobią na pewno, to po co my mamy się sprężać.
Ale dużo w tym prawdy. Polacy nie potrafią trzymać się razem. Nawet za granicą udają że się nie znają (koleżanka w Irlandii będąc w pubie usłyszała jak Polak dzwoni do domu i przysiadając się chciała się zakumplować, bo w okolicy nikogo nie zna, a on? Odszedł i odpowiedział jej że nie jest Polakiem! A jak dzownił to mówił po Polsku "mamo tęsknię" i "a co tam w naszym X?" jakieś miasteczko w Polsce totalna pipidówka).
Co do zaufania.
Ktoś kiedyś powiedział, że każdy mierzy swoją miarą. Ja np. nie jestem osobą która boi się 2 człowieka- wręcz przeciwnie- dla mnie każdy jest dobry i nikt mi krzywdy nie zrobi. Nawet jak ktoś mnie kiedyś okradł, to przecież na każdego nie będę patrzeć nie przychylnym wzrokiem.
Niestety Polacy mają dziwną mentalność i zaczynają się dzielić. Wspólnotę tworzyli wtedy, kiedy komuna żyć nie dawała i trzeba było się wyzwolić. Dopiero w takich chwilach, kiedy już na maksa ktoś z nas jak z cytryny sok wyciśnie, potrafimy stanąć i wspólnie powiedzieć "NIE". Czy to stanie kibic Lecha w jednym rzędzie z kibicem Legii, czy też Wiśniewski z Kanclerz.
Niestety. Musi dużo się jeszcze wydarzyć zanim klapki z oczu spadną, a Polacy zaczną siebie szanować i mieć wspólne tematy, nie mówiąc już o zaufaniu