Problem? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-11-20, 13:30   #1
Zagubiona83
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7

Problem?


Czesc, czytam Was od jakiegos czasu i chcialam sie podzielic z Wami moja historia.
Zacznijmy od poczatku. Z moim partnerem poznalismy sie 2 lata temu przez net. Gdzies od grudnia zeszlego roku zaczeslismy spedzac wiele czasu na rozmowach. Byl to ciezki okres w moim zyciu, a on pomogl mi wyjsc z dolka, przynajmniej czasowo. W maju zaczely sie telefony, smsy, nie jestem zbyt wylewna osoba, a jednak przed nim sie potrafilam otworzyc. W lipcu spotkalismy sie po raz pierwszy (nie mieszkamy w tych samych miastach), pozniej bajkowy tydzien. Zauroczyl mnie... Niestety nie byl wtedy sam i nie potrafil sie zdecydowac z kim tak naprawde chce byc. Pod koniec wrzesnia zakonczyl swoj poprzedni zwiazek, ktory tak de facto byl tylko iluzja i przyzwyczajeniem, a przynajmniej tak mi sie wtedy wydawalo. Po co ten wstep? Zebyscie mialy pelniejszy obraz sytuacji. Gdzie tu problem? W koncu powinnam sie cieszyc, ze wybral mnie...
Ale niestety nie jest tak rozowo. Od razu mi oswiadczyl, ze nie chce zwiazku, nie chce sie czuc w obowiazku do dzwonienia, interesowania sie, etc. Jest to o tyle dziwna argumentacja, ze rozmawiamy ze soba codziennie, on dzwoni, interesuje sie mna, mowi mi ze jestem wyjatkowa i nie umawia sie z innymi (a przynajmniej ja o tym nic nie wiem)... Ze wzgledu na odleglosc jaka nas dzieli, nie widujemy sie za czesto. A w sumie bardziej ze wzgledu na jego prace. Generalnie spotykamy sie raz w miesiacu. Czesto jest tak, ze umawiamy sie, a pozniej sie okazuje, ze on jednak musi pracowac (ma swoja firme). Czasem mam wrazenie, ze to mi bardziej zalezy na tych spotkaniach. Kiedys sie staralam o tym porozmawiac, zaprzeczyl. A ja nie chce wciaz wracac do tego w rozmowach, chociaz nie jest to sytuacja komfortowa dla mnie. Pewnie powiecie mi, ze zyje w iluzji, moze i tak jest. Sama juz nie wiem. Sa takie dni, kiedy jestem bardzo szczesliwa, ale sa i takie gdy czuje, ze nie jest tak, jak powinno byc. Ze gdyby sie bardziej postaral, moglibysmy sie widziec czesciej. I zadaje sobie pytanie, czy on moze po prostu starac sie nie chce. Tak na marginesie, ze swoja ex tez widywal sie sporadycznie.
Moze sama sobie stwarzam problemy, tam gdzie ich nie ma... Ale dzisiaj znow mam gorszy dzien, chodze rozdrazniona. Wczoraj rano rozmawialam z nim, mowil ze sie zle czuje i ze chyba sie do lekarza wybierze. Pozniej wyslalam smsa, nie odpisal, dzwonilam - nie odebral. Dzisiaj tel, wylaczony, a mnie juz dopada paranoja. Przestaje myslec racjonalnie, nie daje mi spokoju to, co sie z nim dzieje :/

Hmm mam nadzieje, ze ktos dotrwal do konca tego monologu ;] Tak naprawde nie wiem, czego od Was oczekuje, chyba jakichkolwiek komentarzy, nawet tych najsurowszych
Aha, mam sie czym w zyciu zajac, studia, praca, ale mimo wszystko on caly czas mi chodzi po glowie, zla jestem na siebie, ze emocje tak bardzo moga mna zawladnac... Chcialabym sie z tego wyplatac, ale nie potrafie, to jest najgorszy rodzaj uzaleznienia.
Zagubiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:02   #2
Engelchen
Raczkowanie
 
Avatar Engelchen
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 489
Dot.: Problem?

Cytat:
Napisane przez Zagubiona83 Pokaż wiadomość
Czesc, czytam Was od jakiegos czasu i chcialam sie podzielic z Wami moja historia.
Zacznijmy od poczatku. Z moim partnerem poznalismy sie 2 lata temu przez net. Gdzies od grudnia zeszlego roku zaczeslismy spedzac wiele czasu na rozmowach. Byl to ciezki okres w moim zyciu, a on pomogl mi wyjsc z dolka, przynajmniej czasowo. W maju zaczely sie telefony, smsy, nie jestem zbyt wylewna osoba, a jednak przed nim sie potrafilam otworzyc. W lipcu spotkalismy sie po raz pierwszy (nie mieszkamy w tych samych miastach), pozniej bajkowy tydzien. Zauroczyl mnie... Niestety nie byl wtedy sam i nie potrafil sie zdecydowac z kim tak naprawde chce byc. Pod koniec wrzesnia zakonczyl swoj poprzedni zwiazek, ktory tak de facto byl tylko iluzja i przyzwyczajeniem, a przynajmniej tak mi sie wtedy wydawalo. Po co ten wstep? Zebyscie mialy pelniejszy obraz sytuacji. Gdzie tu problem? W koncu powinnam sie cieszyc, ze wybral mnie...
Ale niestety nie jest tak rozowo. Od razu mi oswiadczyl, ze nie chce zwiazku, nie chce sie czuc w obowiazku do dzwonienia, interesowania sie, etc. Jest to o tyle dziwna argumentacja, ze rozmawiamy ze soba codziennie, on dzwoni, interesuje sie mna, mowi mi ze jestem wyjatkowa i nie umawia sie z innymi (a przynajmniej ja o tym nic nie wiem)... Ze wzgledu na odleglosc jaka nas dzieli, nie widujemy sie za czesto. A w sumie bardziej ze wzgledu na jego prace. Generalnie spotykamy sie raz w miesiacu. Czesto jest tak, ze umawiamy sie, a pozniej sie okazuje, ze on jednak musi pracowac (ma swoja firme). Czasem mam wrazenie, ze to mi bardziej zalezy na tych spotkaniach. Kiedys sie staralam o tym porozmawiac, zaprzeczyl. A ja nie chce wciaz wracac do tego w rozmowach, chociaz nie jest to sytuacja komfortowa dla mnie. Pewnie powiecie mi, ze zyje w iluzji, moze i tak jest. Sama juz nie wiem. Sa takie dni, kiedy jestem bardzo szczesliwa, ale sa i takie gdy czuje, ze nie jest tak, jak powinno byc. Ze gdyby sie bardziej postaral, moglibysmy sie widziec czesciej. I zadaje sobie pytanie, czy on moze po prostu starac sie nie chce. Tak na marginesie, ze swoja ex tez widywal sie sporadycznie.
Moze sama sobie stwarzam problemy, tam gdzie ich nie ma... Ale dzisiaj znow mam gorszy dzien, chodze rozdrazniona. Wczoraj rano rozmawialam z nim, mowil ze sie zle czuje i ze chyba sie do lekarza wybierze. Pozniej wyslalam smsa, nie odpisal, dzwonilam - nie odebral. Dzisiaj tel, wylaczony, a mnie juz dopada paranoja. Przestaje myslec racjonalnie, nie daje mi spokoju to, co sie z nim dzieje :/

Hmm mam nadzieje, ze ktos dotrwal do konca tego monologu ;] Tak naprawde nie wiem, czego od Was oczekuje, chyba jakichkolwiek komentarzy, nawet tych najsurowszych
Aha, mam sie czym w zyciu zajac, studia, praca, ale mimo wszystko on caly czas mi chodzi po glowie, zla jestem na siebie, ze emocje tak bardzo moga mna zawladnac... Chcialabym sie z tego wyplatac, ale nie potrafie, to jest najgorszy rodzaj uzaleznienia.

moim zdaniem to typ kobieciarza, ktorego nie mozesz byc pewna
zakochany czlowiek dazy do spotkania za wszelka cene a jemu chyba wlasnie tak jak jest, jest wygodnie
byc moze takich dziewczyn jak ty jest wiecej w jego zyciu
przepraszam ze tak pesymistycznie pisze ale nie sadze zeby cos z tego wam wyszlo
lepiej rozejzyj sie dookola bo moze w poblizu kreci sie jakis mily chlopak
Engelchen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:09   #3
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Problem?

Cytat:
Napisane przez Zagubiona83 Pokaż wiadomość
W koncu powinnam sie cieszyc, ze wybral mnie...
Ale niestety nie jest tak rozowo. Od razu mi oswiadczyl, ze nie chce zwiazku, nie chce sie czuc w obowiazku do dzwonienia, interesowania sie, etc.
A co, on Ci robi łaskę, że wybrał właśnie Ciebie? Nie wolni Ci tak myśleć. Wybrał Cię, bo wie, że przystaniesz na jego chory układ. A skoro oświadczył jasno, że nie chce związku, to czego chce? Nie chce dzwonić - niech nie dzwoni. Pogoń go na bambus i rozejrzyj się ja jakims fajnym chłopakiem w okolicy.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:13   #4
Zagubiona83
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
Dot.: Problem?

Dzieki za szczerosc. Z tego co wiem, jestem trzecia kobieta w jego zyciu. W poprzednim zwiazku byl 6 lat... Ale co do spotkan, to masz racje. W ogole boje sie, ze mozesz miec racje, w koncu ja wiem o nim tylko tyle, co mi mowi. Staram sobie to tak tlumaczyc, ze musi sie otrzasnac po poprzednim zwiazku i ze faktycznie ma tyle pracy. Ostatnio siedzi do poznej nocy i klika projekty. Niedawno obiecal mi, ze postara sie lepiej organizwac czas, zeby go na cos poza praca starczalo. Heh chyba naiwna jestem, nie sadzilam ze mi sie na "stare lata" cos takiego zdarzy. Tak naprawde to czuje, ze to wszystko miedzy nami jest strasznie nieszczere, a fakt ze nie potrafie wprost mowic o swoich uczuciach nie pomaga.

Co do rozgladania sie za "jakims milym chlopakiem" to nie ma szans. Wokol mnie zawsze sie kreci wielu facetow, ale jak jestem z kims (choc ciezko w sumie powiedziec, ze teraz z kims jestem) to nie potrafie sie skupic na jakimkolwiek innym facecie :/

Aggie on chyba sam nie wie, czego chce... I to co mowi nijak sie ma do tego co robi. Dzwoni do mnie czesto, sam zagaduje na gg, opowiada mi o kazdym szczegole swojego zycia, mowi ze przed nikim sie tak szybko nie otworzyl, gdy mam jakis problem, stara sie mi pomoc go rozwiazac. Kiedys zrobilam "eksperyment" i sama sie do niego nie odzywalam pierwsza, nie dzwonilam, rozmawialam jak z kumplem, widac bylo po nim, ze go to gryzie, szukal kontaktu ze mna, pytal sie, czy mi juz nie zalezy...
Zagubiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:13   #5
iwONKA595
Zadomowienie
 
Avatar iwONKA595
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: ck ;-))
Wiadomości: 1 434
Dot.: Problem?

zgadzam sie z poprzedniczka, uwazam on sie toba bawi. nie wiadomo co robi jak sie z toba nie widzi, a moze umawia sie w miedzyczasie z jeszcze innymi dziewczynami?daj sobie z nim spokoj, nawet nie zalezy mu zeby oddzwonic czy odpisac. dla mnie to nie ma sensu. nie warto siedziec w domu i sie zameczac myslami co on teraz robi, z kim jest. tym bardziej ze nawet jakbys chciala to go nie sprawdzisz bo dzieli was spora odleglosc. mam nadzieje ze znajdziesz kogos wartosciowszego kto bedzie chcial z toba byc (bo ten widocznie nie chce)
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać.
iwONKA595 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:16   #6
behindblueeyes
Zakorzenienie
 
Avatar behindblueeyes
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 11 160
Dot.: Problem?

związki na odległość to ciężka sprawa, sama byłam w takim i też widywaliśmy się średnio raz w miesiącu..i także podobnie On często nie miał czasu i takie tam..i tak jak napisała moja poprzedniczka..jeśli facetowi zależy i jest rzeczywiście zakochany,to znajdzie czas żeby się spotkać ze swoją ukochaną
czasem trzeba wyjść z siebie,stanąć obok i trzeźwo popatrzeć na całą sytuację..wiem..łatwo mi się mówi.ale taka jest prawda..dopiero z czasem zobaczyłam,że u mnie było coś nie tak..ale jak się człowiek zakocha to wszystko i wszyscy inni są nieważni
__________________
behindblueeyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:19   #7
xyoko
Zakorzenienie
 
Avatar xyoko
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 289
Dot.: Problem?

Szczerze mówiąc - nie wróżyłabym dobrze temu "związkowi".
Tekst, że on nie chce czuć obowiązku, żeby do Ciebie dzwonić i się Tobą interesować mnie rozwalił
W związku dzwoni się i robi wszystko inne dlatego, że nas to naprawdę interesuje, mamy ochotę spędzać z kimś czas, rozmawiać itd. To nie ma być przecież obowiązek!
xyoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:19   #8
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Problem?

Zagubiona, nie bądź taka samarytanką. Ty się o niego troszczysz, starasz sie go zrozumieć, dostosować sie do niego... a on? Skoro ma tyle pracy, to niech da sobie spokój z randkami i pracuje dalej. A jak sobie lepiej "zorganizuje czas", to owszem, spotykajcie się. Jak uda mu się znaleźc troche czasu dla Ciebie, bo coś mi się wydaje, że to Ty jestes bardziej zainteresowana niż on. Może zimny prysznic i teraz dla odmiany to Ty zaczniesz być wiecznie zajęta i niedostępna?
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:21   #9
Ally83
Zakorzenienie
 
Avatar Ally83
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
Dot.: Problem?

Cytat:
Napisane przez Engelchen Pokaż wiadomość
moim zdaniem to typ kobieciarza, ktorego nie mozesz byc pewna
zakochany czlowiek dazy do spotkania za wszelka cene a jemu chyba wlasnie tak jak jest, jest wygodnie
byc moze takich dziewczyn jak ty jest wiecej w jego zyciu
przepraszam ze tak pesymistycznie pisze ale nie sadze zeby cos z tego wam wyszlo
lepiej rozejzyj sie dookola bo moze w poblizu kreci sie jakis mily chlopak
Zgadzam się z Engelschen. I nie wmawiaj sobie, że tak wygląda normalny związek, bo tak nie jest. Jemu najzwyczajniej na Tobie nie zależy. Im szybciej z nim skończysz, tym lepiej dla Ciebie, bo dasz sobie szansę na spotkanie kogoś, kto na Ciebie zasługuje
Ally83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:27   #10
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Problem?

Cytat:
Napisane przez Zagubiona83 Pokaż wiadomość
Co do rozgladania sie za "jakims milym chlopakiem" to nie ma szans. Wokol mnie zawsze sie kreci wielu facetow, ale jak jestem z kims (choc ciezko w sumie powiedziec, ze teraz z kims jestem) to nie potrafie sie skupic na jakimkolwiek innym facecie :/

Aggie on chyba sam nie wie, czego chce... I to co mowi nijak sie ma do tego co robi. Dzwoni do mnie czesto, sam zagaduje na gg, opowiada mi o kazdym szczegole swojego zycia, mowi ze przed nikim sie tak szybko nie otworzyl, gdy mam jakis problem, stara sie mi pomoc go rozwiazac. Kiedys zrobilam "eksperyment" i sama sie do niego nie odzywalam pierwsza, nie dzwonilam, rozmawialam jak z kumplem, widac bylo po nim, ze go to gryzie, szukal kontaktu ze mna, pytal sie, czy mi juz nie zalezy...
Nie musisz szukać faceta na siłę. Ale na wszelki wypadek lepiej być wolną, bo a nuz trafi się naprawdę świetny facet, a Ty... uwikłana w takie nie wiadomo co

A co mu przeszkadza, że rozmawiasz z nim jak z kumplem? Chyba się facet nie chciał angażować, ale żebyś to Ty była zaangażowana, to już tak? I nie wdawaj się w dyskusje, czy Ci zalezy, czy nie. Udawaj głupią "a na czym mi na zależeć? Dlaczego sądzisz, że mi nie zależy?" Niech się facet trochę pomęczy i zacznie się zachowywac jak normalny czlowiek.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:28   #11
**Dziunia
Raczkowanie
 
Avatar **Dziunia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zza biurka
Wiadomości: 165
GG do **Dziunia
Dot.: Problem?

Absolutnie zgadzam się z Dziewczynami, które wypowiedziały się na tym wątku. Masz "nie wymagać dzwonienia, interesowania się Tobą"... Co to w ogóle jest? Traktat pojednawczy? Umowa o dzieło? Jak ktoś kocha, to pragnie bliskości, czułości, nie potrafi skoncentrowac się wyłącznie na pracy i co jakiś czas potrzebuje się zorientować, co słychać u obiektu swoich westchnień. Chcesz nadal czuć się jak dodatek do Jego skrzętnie zaplanowanego grafiku? Jesli facet nie znajduje dla Ciebie czasu to znaczy, że nie zależy Mu na Tobie. Nie mówię oczywiście, że z racji miłości powinien sprzedać firmę i zamieszkac z Tobą w chatce w lesie, z dala od spraw tego świata karmiąc sie jedynie uczuciem - broń Boże. Ale nie popadajmy w paranoję, przynajmniej raz w tygodniu mógłby zdobyć się na ten wysiłek i znaleźć czas dla swojego "związku".
Nie mi oceniać stopień Jego zaangażowania ani odgadywac co się kryje w Jego męskim, zagmatwanym serduchu, ale wydaje mi się, że powinnać zastosować Jego taktykę - nie odzywaj się przez tydzień lub dwa i sprawdź jak zareaguje. Jeżeli się zmartwi i będzie szukał kontaktu, prosił o wyjaśnienia to porozmawiaj z Nim, wyjaśnij Mu dlaczego tak zamilkłaś. (a nuż to coś da...) Jeśli natomiast przez te dni nie wykaże najmniejszej inicjatywy, to po prostu zacznij terapie odwykową i zapomnij o Nim.
W każdym razie dla czystości sumienia najpierw sie upewnij, ile dla Niego znaczysz i co. Pozdrawiam.
__________________
"Świat, w którym ludzie powszechnie są ze sobą na "ty" nie jest światem powszechnej przyjaźni, lecz światem powszechnego lekceważenia"
Milan Kundera "Żart"

**Dziunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:28   #12
behindblueeyes
Zakorzenienie
 
Avatar behindblueeyes
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 11 160
Dot.: Problem?

Cytat:
Napisane przez Ally83 Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Engelschen. I nie wmawiaj sobie, że tak wygląda normalny związek, bo tak nie jest. Jemu najzwyczajniej na Tobie nie zależy. Im szybciej z nim skończysz, tym lepiej dla Ciebie, bo dasz sobie szansę na spotkanie kogoś, kto na Ciebie zasługuje
racja,racja, święta racja
szkoda,że ja kiedy byłam w takim związku nie korzystałam z porad na Wizażu
ale wiecie jak to jest..zawsze się sobie wmawia,że może jednak mi się wydaje,może on rzeczywiście ma tyle pracy i nie ma dla mnie czasu itd..
__________________
behindblueeyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:34   #13
Zagubiona83
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
Dot.: Problem?

Hmm nie odzywac sie tydzien? Jak nie odzywam sie kilka godzin na gg to juz do mnie dzwoni. Nie potrafilabym nie kontaktowac sie tydzien, to nieuczciwe jest. Ja raczej powoli dorastam do tego, zeby sie uwolnic z tego dziwnego ukladu.
Zagubiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:39   #14
sweetpinky
Zakorzenienie
 
Avatar sweetpinky
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
Dot.: Problem?

Cytat:
Napisane przez Zagubiona83 Pokaż wiadomość
Hmm nie odzywac sie tydzien? Jak nie odzywam sie kilka godzin na gg to juz do mnie dzwoni. Nie potrafilabym nie kontaktowac sie tydzien, to nieuczciwe jest. Ja raczej powoli dorastam do tego, zeby sie uwolnic z tego dziwnego ukladu.
moim zdaiem on może Cię oszukuje i może kogoś ma, żonę lub dziewczynę bo trochę to dziwne, że nie chce byś Ty się do niego odzywała czy interesowała jego życiem. Czasami faceci tak bardzo potrafią omotać sobie dziewczynę i ją tak bardzo oszukiwać, że jak się dowiadują o tym, że mają kogoś na boku to się wierzyć nie che.
Masz rację to bardzo dziwny układ.
__________________




sweetpinky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:46   #15
Czarniątko
Przyczajenie
 
Avatar Czarniątko
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3
Dot.: Problem?

Trzeba być odpowiedzialnym za to co się oswoiło..... Miłość powinna być szczęściem i radością, kiedy nam na kimś zależy to nie chcemy żeby cierpiał, a Ty cierpisz...i wiecej masz bólu i obaw z tego związku niż przyjemności. A chyba nie o to tu chodzi... Zadbaj o siebie, weź los w swoje ręce i nie daj się bo czas leci i tych chwil nikt nam nie zwróci.
Czarniątko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 14:48   #16
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Problem?

Sweetpinky, możesz mieć rację. Może facet ma rodzinę, żonę, dzieci, i dlatego tak sie trzyma na dystans - żeby dziewczyna broń Boże do niego nie przyjechała?
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 15:13   #17
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem?

Cytat:
Napisane przez Zagubiona83 Pokaż wiadomość
(...)

Ale niestety nie jest tak rozowo. Od razu mi oswiadczyl, ze nie chce zwiazku, nie chce sie czuc w obowiazku do dzwonienia, interesowania sie, etc. Jest to o tyle dziwna argumentacja, ze rozmawiamy ze soba codziennie, on dzwoni, interesuje sie mna, mowi mi ze jestem wyjatkowa i nie umawia sie z innymi (a przynajmniej ja o tym nic nie wiem)... Ze wzgledu na odleglosc jaka nas dzieli, nie widujemy sie za czesto. A w sumie bardziej ze wzgledu na jego prace. Generalnie spotykamy sie raz w miesiacu.

(...)
Facet postawił sprawę bardzo jasno. Nie ma tu miejsca na zastanawianie się, bo już bardziej jasno nie mógł się określić. A w to nie umawianie się z innymi coś nie chce mi się wierzyć (a nie zdziw się jeśli ma słodką żonkę/narzeczoną i dzieciaczki). Spotkania raz w miesiącu? Ciekawe co (oprócz pracy) robi przez resztę czasu. A Ty bardzo mu wygodnie wszystko zapewniasz - chce się spotkać, to się spotykacie, ma ochotę Cię olać - to Cię olewa. Odległość - OK, ale są jeszcze inne formy komunikacji. A jakbyś była dla niego taka wyjątkowa, to chyba jednak nieco inaczej określiłby swoje stanowisko. Czego spodziewać się po facecie, który "nie chce sie czuc w obowiazku do dzwonienia, interesowania sie" ???
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 16:46   #18
Zagubiona83
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
Dot.: Problem?

Tak macie racje, ja w sumie to wiedzialam od dawna, ale nie chcialam sie do tego przed soba przyznac. Ludzilam sie, ze cos sie w jego nastawieniu zmieni, ze jesli mowi ze jestem wyjatkowa, ze mu zalezy, to cos to znaczy, nie same puste slowa.

W sumie ten watek byl ostatnia faza przed zakonczeniem tej farsy. Zawsze sie staralam kierowac w zyciu rozumiem, a nie uczuciami, ten jeden raz nie wyszlo, czego bede zalowac pewnie jeszcze dlugo.

Przed chwila rozmawialam z nim po raz ostatni, niejako wymusilam na nim szczerosc, jesli cos takiego w ogole mozna wymusic.

Strasznie zaluje tych 5 miesiecy "razem", zawsze sie smialam z takich durmych lasek, ktore swiata poza facetem nie widza, a okazalo sie ze jestem nie lepsza, a nawet gorsza. Nienawidze siebie za ta glupote, tak dlugie zaslepienie, gdy wszyscy mi mowili, ze pakuje sie w cos, co przyniesie sam smutek, a ja nie chcialam wierzyc. Nie potrafie sobie z tym poradzic, mam zal do niego, do siebie. Mimo ze to skonczylam, wcale nie jest mi lepiej. Caly czas lapie sie na myslach o nim, czekam az napisze, zadzwoni, choc dobrze wiem, ze sie tak nie stanie. Boje sie, ze znow nie dam rady i odezwe sie do niego i znow to wroci :/
Zagubiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 16:47   #19
Ally83
Zakorzenienie
 
Avatar Ally83
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
Dot.: Problem?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Facet postawił sprawę bardzo jasno. Nie ma tu miejsca na zastanawianie się, bo już bardziej jasno nie mógł się określić. A w to nie umawianie się z innymi coś nie chce mi się wierzyć (a nie zdziw się jeśli ma słodką żonkę/narzeczoną i dzieciaczki). Spotkania raz w miesiącu? Ciekawe co (oprócz pracy) robi przez resztę czasu. A Ty bardzo mu wygodnie wszystko zapewniasz - chce się spotkać, to się spotykacie, ma ochotę Cię olać - to Cię olewa. Odległość - OK, ale są jeszcze inne formy komunikacji. A jakbyś była dla niego taka wyjątkowa, to chyba jednak nieco inaczej określiłby swoje stanowisko. Czego spodziewać się po facecie, który "nie chce sie czuc w obowiazku do dzwonienia, interesowania sie" ???
Dokładnie, jak się kocha, to odległość nie ma znaczenia. Im prędzej go olejesz, tym lepiej dla Ciebie, bo i ból rozstania będzie mniejszy (choć moim zdaniem powinnaś się cieszyć, że skończysz z nim niż go opłakiwać ). Głowa do góry, nie jest Ciebie wart. A gdzieś tam czeka na Ciebie ktoś, kto Ciebie jest wart i dla którego będziesz całym światem, kto znajdzie dla Ciebie czas i nawet odległość nie bedzie wymówką .
Piszę Ci to z własnego doświadczenia, sama umawiałam się z podobnym typkiem. Wtedy wmawiałam sobie, że tak chyba wygląda normalny związek, taka zaślepiona byłam Mieszkaliśmy w jednym mieście, w dość niedalekiej odległości, a on znajdował dla mnie czas.... raz na tydzień Daj sobie spokój z nim, bo związek to nie tylko branie, ale i dawanie. A z Twojego opisu widać, że on tylko bierze, nic z siebie nie dając. Sama sobie odpowiedz, czy naprawdę chcesz tkwić w tym pseudo-związku?
Ally83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 16:49   #20
sweetpinky
Zakorzenienie
 
Avatar sweetpinky
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
Dot.: Problem?

Cytat:
Napisane przez Zagubiona83 Pokaż wiadomość
Tak macie racje, ja w sumie to wiedzialam od dawna, ale nie chcialam sie do tego przed soba przyznac. Ludzilam sie, ze cos sie w jego nastawieniu zmieni, ze jesli mowi ze jestem wyjatkowa, ze mu zalezy, to cos to znaczy, nie same puste slowa.

W sumie ten watek byl ostatnia faza przed zakonczeniem tej farsy. Zawsze sie staralam kierowac w zyciu rozumiem, a nie uczuciami, ten jeden raz nie wyszlo, czego bede zalowac pewnie jeszcze dlugo.

Przed chwila rozmawialam z nim po raz ostatni, niejako wymusilam na nim szczerosc, jesli cos takiego w ogole mozna wymusic.

Strasznie zaluje tych 5 miesiecy "razem", zawsze sie smialam z takich durmych lasek, ktore swiata poza facetem nie widza, a okazalo sie ze jestem nie lepsza, a nawet gorsza. Nienawidze siebie za ta glupote, tak dlugie zaslepienie, gdy wszyscy mi mowili, ze pakuje sie w cos, co przyniesie sam smutek, a ja nie chcialam wierzyc. Nie potrafie sobie z tym poradzic, mam zal do niego, do siebie. Mimo ze to skonczylam, wcale nie jest mi lepiej. Caly czas lapie sie na myslach o nim, czekam az napisze, zadzwoni, choc dobrze wiem, ze sie tak nie stanie. Boje sie, ze znow nie dam rady i odezwe sie do niego i znow to wroci :/
bądź twardą babką! i nie myśl, że sama tylko taka jesteś, my kobiety takie jesteśmy, za bardzo ufamy mężczyznom.
__________________




sweetpinky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 16:56   #21
Zagubiona83
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
Dot.: Problem?

Dziekuje za wsparcie, bardzo tego teraz potrzebuje. Siedze w domu i nie wiem co ze soba zrobic. Jakis taki dzien na uzalanie sie nad soba mam :/
Zagubiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 17:01   #22
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Problem?

nie badz dla siebie taka surowa

jestes fajna, madra dziewczyna, w koncu zadzialalas w tym temacie, zawalczylas o siebie i tego sie trzymaj.Cos jest w tej milosci, ze odbiera czasem rozum

gdy poznasz swojego ksiecia zrozumiesz jak poprawna decyzje podjelas, mozesz byc zadowolona z siebie, bo wlasnie zadbalas o siebie, otworzylas sobie nowa furtke na przyszlosc. Szkoda bylo dalej tracic energie i dobryu humor, ktory teraz mozesz o wiele pozyteczniej wykorzystac

minie chwilka i wszystko bedzie dobrze

troche trzeba sie pouzalac, posmucic,w koncu cos sie nie udalo, ale to nie koniec swiata, wiec wszystko sie ulozy i wyjdzie sloneczko
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 20:35   #23
Agoosia
Zakorzenienie
 
Avatar Agoosia
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 365
Send a message via Skype™ to Agoosia
Dot.: Problem?

Zagubiona Ty masz 24 lata, tak?

Nie warto tracić życia na kogoś, kto nie szanuje Cię - albo inaczej - na kogoś, kogo stosunek do Ciebie nie odpowiada Tobi. To nie jest tak, że musisz brać od życia co daje, chowając swoje potrzeby do kieszeni, bo może się okazać, że nic lepszego się nei trafi. Wiem - sama to przyznajesz - że w tej sytuacji kierowałaś się sercem. To nic złego - o
ile serce nie stoi w kompletnej opozycji do rozumu.

Kiedy minie pierwszy smutek poczujesz, że lepiej żyć w zgodzie z sobą i w świadomości, że należy Ci się coś wyjątkowego. Musisz sama zadbać o siebie najlepiej jak potrafisz, a uwierz, że dalszy taki "układ" nie byłby dla Ciebie niczym dobrym. Pomyśl o sobie.
Agoosia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-22, 14:23   #24
olenka2303
Raczkowanie
 
Avatar olenka2303
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Włodawa
Wiadomości: 259
GG do olenka2303
Dot.: Problem?

hmm.. zastanawiajac sie glebiej mysle ze stwarzasz sobie sama problemy jesli mu na tobie naprawde zalezy rbi wszystko zeby sie tylko z toba spotkac a moze zeczewiscie jest tak zapracowany ze nie ma czasu na spotkanie
__________________
tak jak wróżka powiedziała
olenka2303 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-22, 16:52   #25
Zagubiona83
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
Dot.: Problem?

Niestety po ostatniej naszej rozmowie nie mam watpliwosci jak bardzo mu "zalezy". Powiedzial mi, ze ja sie w to angazuje na zasadzie zwiazku, on na zasadzie kolezenstwa. Coz, ja zawsze mialam inna wizje kolezenstwa, bez slodzenia, zapewniania o wyjatkowosci "kolezanki", o tym ze teskni, ze ciagle mysli o mnie. Z kolegami nie spedzam minimum kilku godzin dziennie na rozmowach, nie dzwonie do nich codziennie :/ Zalamalam sie tym co mi powiedzial, mam do niego wielki zal, widzial ze mi na nim zalezy coraz bardziej, a mimo wszystko ciagnal to dalej, gdyby nie moja inicjatywa rozmowy spotkalibysmy sie w likend jakby nigdy nic, nadal bym zyla zludzeniami. Jeszcze podczas naszej ostatniej rozmowy uslyszalam, ze to dla mnie sie rozstal ze swoja dziewczyna... pierwsze slysze zeby dla kolezanki sie konczylo 6-letni zwiazek...
Heh jestem taka zla na siebie, za ta naiwnosc, wierzylam w kazde jego slowo I mimo tego co mi powiedzial zle znosze to rozstanie, tesknie za nim, stanowil duza czesc mojego zycia i trudno mi teraz wrocic do normalnosci. Wszystko mi go przypomina.

--
EDIT

Jest wieczor, a ja coraz czesciej mysle o tym, zeby sie odezwac. Strasznie mi go brakuje, nie potrafie sobie z tym poradzic Nie moge spac, nie moge jesc, to chore jest Zaczynam zalowac, ze w ogole zaczelam ta rozmowe, ze przebiegla ona w taki sposob...

Edytowane przez Zagubiona83
Czas edycji: 2007-11-22 o 23:43
Zagubiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-22, 23:47   #26
Zagubiona83
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
Dot.: Problem?

up
Zagubiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-23, 11:13   #27
sweetpinky
Zakorzenienie
 
Avatar sweetpinky
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
Dot.: Problem?

nie poddawaj się. Na początku zawsze jest trudno ale zobaczysz, że z czasem przejdzie a jak nie przejdzie to przynajmniej się złagodzi to cierpienie. Nie bądź w związku tylko dla tego, żeby w nim być, widać ewidetnie, że facetowi nie zależy tak jak Tobie. Przykre to jest ale po co masz cierpieć jeszcze bardziej np będąc z nim a żeby on Cię olewał.
__________________




sweetpinky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-23, 11:35   #28
Engelchen
Raczkowanie
 
Avatar Engelchen
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 489
Dot.: Problem?

daj sobie z nim spokoj
nie byl wart...
sam nie wie czego chce ale to juz nie twoj problem
okazalas sie silna i pokazalas ze nie dasz sie wplatac w jego chore uklady, to wszystko co moglas zrobic
teraz pozostaje czekac az rany na serduchu sie zagoja
pozdrawiam
Engelchen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-23, 22:19   #29
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: Problem?

pewnie, że się nie poddawaj i do przodu!
ten facet to jakiś lekkoduch, jak się z kimś jest to to już automatycznie generuje okeślone zobowiązania, a jeśli od razu powiedział że ich nie chce, to świadczy o nim tylko tyle, że nie liczy się z drugim człowiekiem i że lekko mu przychodzi bawienie się cudzymi uczuciami...
ciężko Ci jest na pewno, ale w takich chwilach człowiek potrafi czasem znaleźć tyle siły, że aż sam się zdziwi.
A serducho dojdzie do siebie, potem znowu zacznie dla kogoś bić
bo serce miłością zranione
miłością ma być zaleczone
rymnęło mi się, ale wierzę, że nie będziesz żałowała swojej decyzji.
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-24, 00:44   #30
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Problem?

warto sobie usmiwadomic, ze to nie o niego chodzi, ale o to marzenie, pragnienie bycia z kims, przez co idealizujemy, wybielamy itp.

jak mozesz myslec - dlaczego poprowadzilam tak rozmowe. Dzieki temu poznalas prawde. Ale ta prawda Ci sie nie podoba, czujesz sie samotna wiec wolalabys nadal myslec, ze jestes z kims, moc marzyc, kochac kogos.
Zawsze sobie mysle, ze w ten sposob, bedac z kims nie spelniajacym wymogów, odbieramy sobie szanse poznania tego ksiecia i bycia w przyszlosci szczesliwa

warto dac sobie na wstrzymanie, troche pocierpiec, zeby na przyszlosc ulozyc sobie lepiej zycie, dac sobie szanse na szczescie


tesknisz za nim czy za wyobrazeniem o nim ???
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.