|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
|
Problem?
Czesc, czytam Was od jakiegos czasu i chcialam sie podzielic z Wami moja historia.
Zacznijmy od poczatku. Z moim partnerem poznalismy sie 2 lata temu przez net. Gdzies od grudnia zeszlego roku zaczeslismy spedzac wiele czasu na rozmowach. Byl to ciezki okres w moim zyciu, a on pomogl mi wyjsc z dolka, przynajmniej czasowo. W maju zaczely sie telefony, smsy, nie jestem zbyt wylewna osoba, a jednak przed nim sie potrafilam otworzyc. W lipcu spotkalismy sie po raz pierwszy (nie mieszkamy w tych samych miastach), pozniej bajkowy tydzien. Zauroczyl mnie... Niestety nie byl wtedy sam i nie potrafil sie zdecydowac z kim tak naprawde chce byc. Pod koniec wrzesnia zakonczyl swoj poprzedni zwiazek, ktory tak de facto byl tylko iluzja i przyzwyczajeniem, a przynajmniej tak mi sie wtedy wydawalo. Po co ten wstep? Zebyscie mialy pelniejszy obraz sytuacji. Gdzie tu problem? W koncu powinnam sie cieszyc, ze wybral mnie... Ale niestety nie jest tak rozowo. Od razu mi oswiadczyl, ze nie chce zwiazku, nie chce sie czuc w obowiazku do dzwonienia, interesowania sie, etc. Jest to o tyle dziwna argumentacja, ze rozmawiamy ze soba codziennie, on dzwoni, interesuje sie mna, mowi mi ze jestem wyjatkowa i nie umawia sie z innymi (a przynajmniej ja o tym nic nie wiem)... Ze wzgledu na odleglosc jaka nas dzieli, nie widujemy sie za czesto. A w sumie bardziej ze wzgledu na jego prace. Generalnie spotykamy sie raz w miesiacu. Czesto jest tak, ze umawiamy sie, a pozniej sie okazuje, ze on jednak musi pracowac (ma swoja firme). Czasem mam wrazenie, ze to mi bardziej zalezy na tych spotkaniach. Kiedys sie staralam o tym porozmawiac, zaprzeczyl. A ja nie chce wciaz wracac do tego w rozmowach, chociaz nie jest to sytuacja komfortowa dla mnie. Pewnie powiecie mi, ze zyje w iluzji, moze i tak jest. Sama juz nie wiem. Sa takie dni, kiedy jestem bardzo szczesliwa, ale sa i takie gdy czuje, ze nie jest tak, jak powinno byc. Ze gdyby sie bardziej postaral, moglibysmy sie widziec czesciej. I zadaje sobie pytanie, czy on moze po prostu starac sie nie chce. Tak na marginesie, ze swoja ex tez widywal sie sporadycznie. Moze sama sobie stwarzam problemy, tam gdzie ich nie ma... Ale dzisiaj znow mam gorszy dzien, chodze rozdrazniona. Wczoraj rano rozmawialam z nim, mowil ze sie zle czuje i ze chyba sie do lekarza wybierze. Pozniej wyslalam smsa, nie odpisal, dzwonilam - nie odebral. Dzisiaj tel, wylaczony, a mnie juz dopada paranoja. Przestaje myslec racjonalnie, nie daje mi spokoju to, co sie z nim dzieje :/ Hmm mam nadzieje, ze ktos dotrwal do konca tego monologu ;] Tak naprawde nie wiem, czego od Was oczekuje, chyba jakichkolwiek komentarzy, nawet tych najsurowszych Aha, mam sie czym w zyciu zajac, studia, praca, ale mimo wszystko on caly czas mi chodzi po glowie, zla jestem na siebie, ze emocje tak bardzo moga mna zawladnac... Chcialabym sie z tego wyplatac, ale nie potrafie, to jest najgorszy rodzaj uzaleznienia. |
|
|
|
|
#2 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 489
|
Dot.: Problem?
Cytat:
moim zdaniem to typ kobieciarza, ktorego nie mozesz byc pewna zakochany czlowiek dazy do spotkania za wszelka cene a jemu chyba wlasnie tak jak jest, jest wygodnie byc moze takich dziewczyn jak ty jest wiecej w jego zyciu przepraszam ze tak pesymistycznie pisze ale nie sadze zeby cos z tego wam wyszlo lepiej rozejzyj sie dookola bo moze w poblizu kreci sie jakis mily chlopak |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem?
A co, on Ci robi łaskę, że wybrał właśnie Ciebie? Nie wolni Ci tak myśleć. Wybrał Cię, bo wie, że przystaniesz na jego chory układ. A skoro oświadczył jasno, że nie chce związku, to czego chce? Nie chce dzwonić - niech nie dzwoni. Pogoń go na bambus i rozejrzyj się ja jakims fajnym chłopakiem w okolicy.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
|
#4 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Problem?
Dzieki za szczerosc. Z tego co wiem, jestem trzecia kobieta w jego zyciu. W poprzednim zwiazku byl 6 lat... Ale co do spotkan, to masz racje. W ogole boje sie, ze mozesz miec racje, w koncu ja wiem o nim tylko tyle, co mi mowi. Staram sobie to tak tlumaczyc, ze musi sie otrzasnac po poprzednim zwiazku i ze faktycznie ma tyle pracy. Ostatnio siedzi do poznej nocy i klika projekty. Niedawno obiecal mi, ze postara sie lepiej organizwac czas, zeby go na cos poza praca starczalo. Heh chyba naiwna jestem, nie sadzilam ze mi sie na "stare lata" cos takiego zdarzy. Tak naprawde to czuje, ze to wszystko miedzy nami jest strasznie nieszczere, a fakt ze nie potrafie wprost mowic o swoich uczuciach nie pomaga.
Co do rozgladania sie za "jakims milym chlopakiem" to nie ma szans. Wokol mnie zawsze sie kreci wielu facetow, ale jak jestem z kims (choc ciezko w sumie powiedziec, ze teraz z kims jestem) to nie potrafie sie skupic na jakimkolwiek innym facecie :/ Aggie on chyba sam nie wie, czego chce... I to co mowi nijak sie ma do tego co robi. Dzwoni do mnie czesto, sam zagaduje na gg, opowiada mi o kazdym szczegole swojego zycia, mowi ze przed nikim sie tak szybko nie otworzyl, gdy mam jakis problem, stara sie mi pomoc go rozwiazac. Kiedys zrobilam "eksperyment" i sama sie do niego nie odzywalam pierwsza, nie dzwonilam, rozmawialam jak z kumplem, widac bylo po nim, ze go to gryzie, szukal kontaktu ze mna, pytal sie, czy mi juz nie zalezy... |
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: ck ;-))
Wiadomości: 1 434
|
Dot.: Problem?
zgadzam sie z poprzedniczka, uwazam on sie toba bawi. nie wiadomo co robi jak sie z toba nie widzi, a moze umawia sie w miedzyczasie z jeszcze innymi dziewczynami?daj sobie z nim spokoj, nawet nie zalezy mu zeby oddzwonic czy odpisac. dla mnie to nie ma sensu. nie warto siedziec w domu i sie zameczac myslami co on teraz robi, z kim jest. tym bardziej ze nawet jakbys chciala to go nie sprawdzisz bo dzieli was spora odleglosc. mam nadzieje ze znajdziesz kogos wartosciowszego kto bedzie chcial z toba byc (bo ten widocznie nie chce)
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 11 160
|
Dot.: Problem?
związki na odległość to ciężka sprawa, sama byłam w takim i też widywaliśmy się średnio raz w miesiącu..i także podobnie On często nie miał czasu i takie tam..i tak jak napisała moja poprzedniczka..jeśli facetowi zależy i jest rzeczywiście zakochany,to znajdzie czas żeby się spotkać ze swoją ukochaną
czasem trzeba wyjść z siebie,stanąć obok i trzeźwo popatrzeć na całą sytuację..wiem..łatwo mi się mówi.ale taka jest prawda..dopiero z czasem zobaczyłam,że u mnie było coś nie tak..ale jak się człowiek zakocha to wszystko i wszyscy inni są nieważni
__________________
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 289
|
Dot.: Problem?
Szczerze mówiąc - nie wróżyłabym dobrze temu "związkowi".
Tekst, że on nie chce czuć obowiązku, żeby do Ciebie dzwonić i się Tobą interesować mnie rozwalił W związku dzwoni się i robi wszystko inne dlatego, że nas to naprawdę interesuje, mamy ochotę spędzać z kimś czas, rozmawiać itd. To nie ma być przecież obowiązek! |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem?
Zagubiona, nie bądź taka samarytanką. Ty się o niego troszczysz, starasz sie go zrozumieć, dostosować sie do niego... a on? Skoro ma tyle pracy, to niech da sobie spokój z randkami i pracuje dalej. A jak sobie lepiej "zorganizuje czas", to owszem, spotykajcie się. Jak uda mu się znaleźc troche czasu dla Ciebie, bo coś mi się wydaje, że to Ty jestes bardziej zainteresowana niż on. Może zimny prysznic i teraz dla odmiany to Ty zaczniesz być wiecznie zajęta i niedostępna?
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
|
#9 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Problem?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem?
Cytat:
![]() A co mu przeszkadza, że rozmawiasz z nim jak z kumplem? Chyba się facet nie chciał angażować, ale żebyś to Ty była zaangażowana, to już tak? I nie wdawaj się w dyskusje, czy Ci zalezy, czy nie. Udawaj głupią "a na czym mi na zależeć? Dlaczego sądzisz, że mi nie zależy?" Niech się facet trochę pomęczy i zacznie się zachowywac jak normalny czlowiek.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Problem?
Absolutnie zgadzam się z Dziewczynami, które wypowiedziały się na tym wątku. Masz "nie wymagać dzwonienia, interesowania się Tobą"... Co to w ogóle jest? Traktat pojednawczy? Umowa o dzieło? Jak ktoś kocha, to pragnie bliskości, czułości, nie potrafi skoncentrowac się wyłącznie na pracy i co jakiś czas potrzebuje się zorientować, co słychać u obiektu swoich westchnień. Chcesz nadal czuć się jak dodatek do Jego skrzętnie zaplanowanego grafiku? Jesli facet nie znajduje dla Ciebie czasu to znaczy, że nie zależy Mu na Tobie. Nie mówię oczywiście, że z racji miłości powinien sprzedać firmę i zamieszkac z Tobą w chatce w lesie, z dala od spraw tego świata karmiąc sie jedynie uczuciem - broń Boże. Ale nie popadajmy w paranoję, przynajmniej raz w tygodniu mógłby zdobyć się na ten wysiłek i znaleźć czas dla swojego "związku".
Nie mi oceniać stopień Jego zaangażowania ani odgadywac co się kryje w Jego męskim, zagmatwanym serduchu, ale wydaje mi się, że powinnać zastosować Jego taktykę - nie odzywaj się przez tydzień lub dwa i sprawdź jak zareaguje. Jeżeli się zmartwi i będzie szukał kontaktu, prosił o wyjaśnienia to porozmawiaj z Nim, wyjaśnij Mu dlaczego tak zamilkłaś. (a nuż to coś da...) Jeśli natomiast przez te dni nie wykaże najmniejszej inicjatywy, to po prostu zacznij terapie odwykową i zapomnij o Nim. W każdym razie dla czystości sumienia najpierw sie upewnij, ile dla Niego znaczysz i co. Pozdrawiam.
__________________
"Świat, w którym ludzie powszechnie są ze sobą na "ty" nie jest światem powszechnej przyjaźni, lecz światem powszechnego lekceważenia" Milan Kundera "Żart" |
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 11 160
|
Dot.: Problem?
Cytat:
szkoda,że ja kiedy byłam w takim związku nie korzystałam z porad na Wizażu ![]() ale wiecie jak to jest..zawsze się sobie wmawia,że może jednak mi się wydaje,może on rzeczywiście ma tyle pracy i nie ma dla mnie czasu itd..
__________________
|
|
|
|
|
|
#13 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Problem?
Hmm nie odzywac sie tydzien? Jak nie odzywam sie kilka godzin na gg to juz do mnie dzwoni. Nie potrafilabym nie kontaktowac sie tydzien, to nieuczciwe jest. Ja raczej powoli dorastam do tego, zeby sie uwolnic z tego dziwnego ukladu.
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
|
Dot.: Problem?
Cytat:
Masz rację to bardzo dziwny układ.
__________________
♥ |
|
|
|
|
|
#15 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3
|
Dot.: Problem?
Trzeba być odpowiedzialnym za to co się oswoiło..... Miłość powinna być szczęściem i radością, kiedy nam na kimś zależy to nie chcemy żeby cierpiał, a Ty cierpisz...i wiecej masz bólu i obaw z tego związku niż przyjemności. A chyba nie o to tu chodzi... Zadbaj o siebie, weź los w swoje ręce i nie daj się bo czas leci i tych chwil nikt nam nie zwróci.
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem?
Sweetpinky, możesz mieć rację. Może facet ma rodzinę, żonę, dzieci, i dlatego tak sie trzyma na dystans - żeby dziewczyna broń Boże do niego nie przyjechała?
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
|
#17 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Problem?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#18 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Problem?
Tak macie racje, ja w sumie to wiedzialam od dawna, ale nie chcialam sie do tego przed soba przyznac. Ludzilam sie, ze cos sie w jego nastawieniu zmieni, ze jesli mowi ze jestem wyjatkowa, ze mu zalezy, to cos to znaczy, nie same puste slowa.
W sumie ten watek byl ostatnia faza przed zakonczeniem tej farsy. Zawsze sie staralam kierowac w zyciu rozumiem, a nie uczuciami, ten jeden raz nie wyszlo, czego bede zalowac pewnie jeszcze dlugo. Przed chwila rozmawialam z nim po raz ostatni, niejako wymusilam na nim szczerosc, jesli cos takiego w ogole mozna wymusic. Strasznie zaluje tych 5 miesiecy "razem", zawsze sie smialam z takich durmych lasek, ktore swiata poza facetem nie widza, a okazalo sie ze jestem nie lepsza, a nawet gorsza. Nienawidze siebie za ta glupote, tak dlugie zaslepienie, gdy wszyscy mi mowili, ze pakuje sie w cos, co przyniesie sam smutek, a ja nie chcialam wierzyc. Nie potrafie sobie z tym poradzic, mam zal do niego, do siebie. Mimo ze to skonczylam, wcale nie jest mi lepiej. Caly czas lapie sie na myslach o nim, czekam az napisze, zadzwoni, choc dobrze wiem, ze sie tak nie stanie. Boje sie, ze znow nie dam rady i odezwe sie do niego i znow to wroci :/ |
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Problem?
Cytat:
). Głowa do góry, nie jest Ciebie wart. A gdzieś tam czeka na Ciebie ktoś, kto Ciebie jest wart i dla którego będziesz całym światem, kto znajdzie dla Ciebie czas i nawet odległość nie bedzie wymówką .Piszę Ci to z własnego doświadczenia, sama umawiałam się z podobnym typkiem. Wtedy wmawiałam sobie, że tak chyba wygląda normalny związek, taka zaślepiona byłam Mieszkaliśmy w jednym mieście, w dość niedalekiej odległości, a on znajdował dla mnie czas.... raz na tydzień Daj sobie spokój z nim, bo związek to nie tylko branie, ale i dawanie. A z Twojego opisu widać, że on tylko bierze, nic z siebie nie dając. Sama sobie odpowiedz, czy naprawdę chcesz tkwić w tym pseudo-związku?
|
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
|
Dot.: Problem?
Cytat:
__________________
♥ |
|
|
|
|
|
#21 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Problem?
Dziekuje za wsparcie, bardzo tego teraz potrzebuje. Siedze w domu i nie wiem co ze soba zrobic. Jakis taki dzien na uzalanie sie nad soba mam :/
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Problem?
nie badz dla siebie taka surowa
jestes fajna, madra dziewczyna, w koncu zadzialalas w tym temacie, zawalczylas o siebie i tego sie trzymaj.Cos jest w tej milosci, ze odbiera czasem rozum gdy poznasz swojego ksiecia zrozumiesz jak poprawna decyzje podjelas, mozesz byc zadowolona z siebie, bo wlasnie zadbalas o siebie, otworzylas sobie nowa furtke na przyszlosc. Szkoda bylo dalej tracic energie i dobryu humor, ktory teraz mozesz o wiele pozyteczniej wykorzystac minie chwilka i wszystko bedzie dobrze troche trzeba sie pouzalac, posmucic,w koncu cos sie nie udalo, ale to nie koniec swiata, wiec wszystko sie ulozy i wyjdzie sloneczko
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem?
Zagubiona Ty masz 24 lata, tak?
Nie warto tracić życia na kogoś, kto nie szanuje Cię - albo inaczej - na kogoś, kogo stosunek do Ciebie nie odpowiada Tobi. To nie jest tak, że musisz brać od życia co daje, chowając swoje potrzeby do kieszeni, bo może się okazać, że nic lepszego się nei trafi. Wiem - sama to przyznajesz - że w tej sytuacji kierowałaś się sercem. To nic złego - o ile serce nie stoi w kompletnej opozycji do rozumu. Kiedy minie pierwszy smutek poczujesz, że lepiej żyć w zgodzie z sobą i w świadomości, że należy Ci się coś wyjątkowego. Musisz sama zadbać o siebie najlepiej jak potrafisz, a uwierz, że dalszy taki "układ" nie byłby dla Ciebie niczym dobrym. Pomyśl o sobie. |
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Problem?
hmm.. zastanawiajac sie glebiej mysle ze stwarzasz sobie sama problemy jesli mu na tobie naprawde zalezy rbi wszystko zeby sie tylko z toba spotkac a moze zeczewiscie jest tak zapracowany ze nie ma czasu na spotkanie
__________________
tak jak wróżka powiedziała
![]() |
|
|
|
|
#25 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Problem?
Niestety po ostatniej naszej rozmowie nie mam watpliwosci jak bardzo mu "zalezy". Powiedzial mi, ze ja sie w to angazuje na zasadzie zwiazku, on na zasadzie kolezenstwa. Coz, ja zawsze mialam inna wizje kolezenstwa, bez slodzenia, zapewniania o wyjatkowosci "kolezanki", o tym ze teskni, ze ciagle mysli o mnie. Z kolegami nie spedzam minimum kilku godzin dziennie na rozmowach, nie dzwonie do nich codziennie :/ Zalamalam sie tym co mi powiedzial, mam do niego wielki zal, widzial ze mi na nim zalezy coraz bardziej, a mimo wszystko ciagnal to dalej, gdyby nie moja inicjatywa rozmowy spotkalibysmy sie w likend jakby nigdy nic, nadal bym zyla zludzeniami. Jeszcze podczas naszej ostatniej rozmowy uslyszalam, ze to dla mnie sie rozstal ze swoja dziewczyna... pierwsze slysze zeby dla kolezanki sie konczylo 6-letni zwiazek...
Heh jestem taka zla na siebie, za ta naiwnosc, wierzylam w kazde jego slowo I mimo tego co mi powiedzial zle znosze to rozstanie, tesknie za nim, stanowil duza czesc mojego zycia i trudno mi teraz wrocic do normalnosci. Wszystko mi go przypomina.-- EDIT Jest wieczor, a ja coraz czesciej mysle o tym, zeby sie odezwac. Strasznie mi go brakuje, nie potrafie sobie z tym poradzic Nie moge spac, nie moge jesc, to chore jest ![]() ![]() Zaczynam zalowac, ze w ogole zaczelam ta rozmowe, ze przebiegla ona w taki sposob...
Edytowane przez Zagubiona83 Czas edycji: 2007-11-22 o 23:43 |
|
|
|
|
#26 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Problem?
up
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
|
Dot.: Problem?
nie poddawaj się. Na początku zawsze jest trudno ale zobaczysz, że z czasem przejdzie a jak nie przejdzie to przynajmniej się złagodzi to cierpienie. Nie bądź w związku tylko dla tego, żeby w nim być, widać ewidetnie, że facetowi nie zależy tak jak Tobie. Przykre to jest ale po co masz cierpieć jeszcze bardziej np będąc z nim a żeby on Cię olewał.
__________________
♥ |
|
|
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 489
|
Dot.: Problem?
daj sobie z nim spokoj
nie byl wart... sam nie wie czego chce ale to juz nie twoj problem okazalas sie silna i pokazalas ze nie dasz sie wplatac w jego chore uklady, to wszystko co moglas zrobic teraz pozostaje czekac az rany na serduchu sie zagoja pozdrawiam |
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Problem?
pewnie, że się nie poddawaj i do przodu!
ten facet to jakiś lekkoduch, jak się z kimś jest to to już automatycznie generuje okeślone zobowiązania, a jeśli od razu powiedział że ich nie chce, to świadczy o nim tylko tyle, że nie liczy się z drugim człowiekiem i że lekko mu przychodzi bawienie się cudzymi uczuciami... ciężko Ci jest na pewno, ale w takich chwilach człowiek potrafi czasem znaleźć tyle siły, że aż sam się zdziwi. A serducho dojdzie do siebie, potem znowu zacznie dla kogoś bić bo serce miłością zranione miłością ma być zaleczone rymnęło mi się, ale wierzę, że nie będziesz żałowała swojej decyzji. |
|
|
|
|
#30 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Problem?
warto sobie usmiwadomic, ze to nie o niego chodzi, ale o to marzenie, pragnienie bycia z kims, przez co idealizujemy, wybielamy itp.
jak mozesz myslec - dlaczego poprowadzilam tak rozmowe. Dzieki temu poznalas prawde. Ale ta prawda Ci sie nie podoba, czujesz sie samotna wiec wolalabys nadal myslec, ze jestes z kims, moc marzyc, kochac kogos. Zawsze sobie mysle, ze w ten sposob, bedac z kims nie spelniajacym wymogów, odbieramy sobie szanse poznania tego ksiecia i bycia w przyszlosci szczesliwa warto dac sobie na wstrzymanie, troche pocierpiec, zeby na przyszlosc ulozyc sobie lepiej zycie, dac sobie szanse na szczescie tesknisz za nim czy za wyobrazeniem o nim ???
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:16.












Pozdrawiam.


). Głowa do góry, nie jest Ciebie wart. A gdzieś tam czeka na Ciebie ktoś, kto Ciebie jest wart i dla którego będziesz całym światem, kto znajdzie dla Ciebie czas i nawet odległość nie bedzie wymówką
Mieszkaliśmy w jednym mieście, w dość niedalekiej odległości, a on znajdował dla mnie czas.... raz na tydzień
Daj sobie spokój z nim, bo związek to nie tylko branie, ale i dawanie. A z Twojego opisu widać, że on tylko bierze, nic z siebie nie dając. Sama sobie odpowiedz, czy naprawdę chcesz tkwić w tym pseudo-związku?
I mimo tego co mi powiedzial zle znosze to rozstanie, tesknie za nim, stanowil duza czesc mojego zycia i trudno mi teraz wrocic do normalnosci. Wszystko mi go przypomina.
