praktyki

[travis]

mam takie pytanie do dziewczyn ktore odbywaja praktyki, oraz do tych ktore juz pracuja i w ich zakladach odbywaja praktyki praktykanci.

ja wlasnie jestem na etapie organizowania sobie praktyk, wczoraj rozmawialam z kolezankami z roku i piekszosc z nich stwierdzila ze oraktyk nie warto robic,ze zaswiadczenie robia sobie same bo i tak szkola tego nie spradza.
jakies malowiarygodne to dla mnie,ale myslac logicznie jak szkola moze sprawdzyc 800 uczniow?? w takim razie jaki jest sens praktyk skoro i tak to pic na wode??

[bzyczka1]

praktyka czyni mistrza chodząc na praktyki masz szansę na rozwój, na poznanie się z zawodem, rozszerzeniem umiejętności, połączenie wiedzy z praktyką.
Ja miałam praktyki w szkole i powiem ci że nie żałuję że poświęciłam swoj czas, chociaż też było mi powiedziane że jak nie mogę, nie chcę lub cokolwiek innego to mogę nie przyjść i nic mi nikt nie zrobi (w sensie podpiszą mi i tak dzienniczek). Ale takie praktyki mają jakiś sens. Łączysz teorię zdobytą na studiach z rzeczywistością i nabierasz doświadczenia. Później w CV wpiszesz sobie praktyka odbyta w takim a takim zakładzie. Jeżeli masz możliwość to korzystaj

[shiava]

Wiesz, u mnie w pracy caly czas są praktykanci -robia dokladnie to samo co my ( a nawet gorzej - dostaja te gorsze zadania do wykonania)

Tak jak kolezanka wyzej pisala - praktyka czyni mistrza. Warto pojsc na praktyki, potem bardzo czesto przyjmuje sie praktykantow do pracy - tam gdzie praktyki odbywali.
Bez sensu jest takie zdobywanie zaswiadczen dla picu.

[travis]

ja to rozumiem, sama sie wybieram
tylko chodzi mi o to ze szkola stawia taki wymog i z niego nie rozlicza i to jest niesprawidliwe

[_vixen_]

Studenci to dorośli ludzie. Jeżeli ktoś chce kombinować i tylko załatwiać zaświadczenia o odbytych praktykach, to przecież za każdym nie będzie chodził dziekan i pilnował, czy faktycznie te praktyki odbył.
Prawda jest taka, że za porządnymi praktykami trzeba się nalatać i zwykle praktykanci są od odwalania czarnej roboty. Ale zawsze można się przyjrzeć, jak funkcjonuje dana firma, czym się zajmują jej pracownicy, jakie są problemy, jakie sprawy codziennie są do załatwienia. Kwestia podejścia.

[issia88]

praktyka to jakby wzór tego co czeka Cie w Twoim zawodzie. ja np miałam w tamtym roku praktyki w salonie kosmetycznym, bo studiuje kosmetologie, co prawda nie były to moje wymarzone praktyki, bo jednak oddać w 100% w czyjeś ręce, zwłaszcza praktykantki swoją klientkę to czasem ryzyko, ale mimo to nauczyłam się na przykład różnych metod wykonywania zabiegów itp, których np w szkole nam nie pokazano, więc moim zdaniem praktyki dają dużo. dla mnie osoby które sobie podrabiają zaświadczenia to są puste, po co robić studia, jak się nawet praktyk odbyć nie chce, a co dopiero mówić o pracy w zawodzie. tu nie chodzi oto zeby Cie szkola sprawdziła, tu chodzi oto żebyś sama dla siebie nauczyła/podpatrzyła się czegoś nowego