Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie

[nisiaq]

Witam!
Zbliża się koniec roku, zapraszam do osobistych podsumowań.
Co przyniósł Wam ten rok? Co się zmieniło? Co nie uległo zmianie? Opisujcie Wasze refleksje

[krylcia]

W tym roku wewnętrznie dojrzałam, dużo się nauczyłam i pojawił sie ON

[2016070150903]

za wcześnie. rok się jeszcze nie skończył.

[krylcia]

Napisane przez Umbra

za wcześnie. rok się jeszcze nie skończył.

No ale... zmierza ku końcowi

[nisiaq]

Napisane przez Umbra

za wcześnie. rok się jeszcze nie skończył.

no chyba te pozostałe kilkanaście dni nie wpłynie na gwałtowną zmianę całokształtu

[wenedka]

Napisze po Sylwestrze

[2016070150903]

Napisane przez krylcia

No ale... zmierza ku końcowi

nie neguję tego.

Napisane przez nisiaq

no chyba te pozostałe kilkanaście dni nie wpłynie na gwałtowną zmianę całokształtu

wiele może się wydarzyć w ciągu kilku minut.. a co dopiero kilkanaście dni.

[lapus]

pierwsze co mi przyszło na myśl, to bardzo dużo zmian wewnętrznych u mnie, stanie się całkowicie inną osobą nić rok temu, czy nawet w tym roku na początku.. jestem bardziej dojrzała, dostałam po dupie kilka [] razy i dużo mi to dało [mam nadzieję że nie stanie się to regułą ], stałam się bardziej wytrzymała psychicznie i wiem czego chcę dokonać w roku przyszłym.

[novakia]

w sumie nijaki, jak zawsze

[Misia Uszatka]

Jaki był rok? Hmm.Znalazłam pracę, w której jest świetna atmosfera i zgrani ludzie i bardzo fajne szefostwo.Trochę się czegoś nauczyłam,moja przyjaciółka wie o co chodzi.A tak poza tym rok jak rok,raz lepiej raz gorzej.

[vilandra]

do

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

był bardzo... urozmaicony
wydarzyło się wiele, bardzo wiele...
poznałam wielu nowych ludzi, odwiedziłam wiele ciekawych miejsc.
były też i złe chwile, ale o tych to chciałabym raczej zapomnieć.

[nati360]

Napisane przez nisiaq

no chyba te pozostałe kilkanaście dni nie wpłynie na gwałtowną zmianę całokształtu

no nie wiem czy nie wpłynie

u mnie akurat wszystko się teraz piepszy, u TŻta też

od mojej studniówki, rok był dla mnie dobry, matura super zdana i wogóle sie układało bez większych problemów a teraz szkoda gadać, końcówka jak narazie mnie przeraża, podsumowujac na dzień dzisiejszy powiedziałabym, że pół na pół
niespodziewałabym, że na sam koniec będą takie problemy nawet nie umiem o tym pisać, za duzo myśli w głowie i za dużo zmartwień

[ckin2u]

Dziwnie mi minal, duzo sie zmienilo, ja sie zmienilam
Rozstalam sie z NIM i to boli najbardziej..

[anestet-ka]

najgorszy w moim życiu, nie podejrzewałam, że tyle będę musiała znosić

[agatkaz88]

ciekawy był . całkiem udany. zdałam mature , dostalam sie na studia . jedyne co mi sie nie udało to zdanie prawa jazdy. ale mam nadzieje, ze w przyszłym mi sie to uda.

strasznie szybko mi ten rok minął.

[Izaluka]

No cóż. Był średni. Jak zawsze są plusy i minusy.

- Zostawił mnie facet, zachorowały najbliższe mi osoby, nijakie wakacje.
+ Dojrzałam wewnętrznie, wszyscy bliscy żyją, znalazłam super pracę.

Bywało lepiej, ale nie mogę powiedzieć, że jest tragicznie Dużo zmian w moim umyśle i życiu zaszło. Może to doświadczenie było konieczne.

Mam nadzieję, że 2008 zaskoczy mnie pozytywnie

[yamiss]

po 8 miesiącach powiedziałam mu 'adios'
przeżyłam najlepsze wakacje mojego życia, gdzie poznałam mnóśtwo osób z całego świata, (pizza, piwo o 4rano na dachu, ach...)
spełniłam swoje marzenia, a raczej spełnili je moi najblizsi z okazji moich 18stych urodzin (podróż do barcelony, mecz mojej ukochanej barcy na camp nou, skok ze spadochronem..)
dowiedziałam się, ile znaczy prawdziwa przyjaźń i że przertrwa ona wszystko
zapieprzałam i nadal zapieprzam jak nigdy w życiu, bywało, że mdlałam zosłabienia (ach, ta maturka...) ale jeszcze pół roku...
poddsumowując? zmiany, zmiany, zmiany...o tych złych chwilach nie będę pamiętać, a te dobre pielęgnować w sobie jak najdłużej

[Mirianka]

najgorszy w moim życiu.


Mam nadzieje ze to sie teraz zmieni...

[moniska]

Ja zauważyłam kolosalną róznice pomiędzy 2006, a 2007.
Praca, wolontariat, studia, poznanie nowych ludzi, dojrzałość wewnętrzna, wyjazd siostry
Uważam, że miałam naprawde dobry rok. Były i wzloty i upadki, ale napewno odbije się na przyszłości.
Do końca roku zostało dwa i pół tygodnia...

[iwONKA595]

nie byl najlepszy, klotnie i problemy w rodzinie, smierc mojego Taty, poza tym chyba nic sie nie zmienilo. ta sama praca ktora w sumie lubie i ten sam facet ktorego kocham...

[hecate]

troche wczesnie na podsumowanie calego roku ale do dnia dzisiejszego...

taki rok wydatkowy - poczatek roku kupiony samochod,
wloczenie sie po sadach, adwokatach
dowiedzialam sie, ze kumpela mi klamie i poczatkowo mnie to dobilo, teraz ona dalej nie mowi prawdy a ja mam to w dupie
polska na 3 tygodnie, z czego 2 tyg bylam sama bez tz po raz 1szy od 4 lat po tym powrocie z PL deprecha, ze nie chce tu byc a teraz nie chce mi sie nawet myslec, ze moglabym stad pojechac.
duzo uczuc - love,hate... wlasciwie to od 2 miesiecy jestem tak zakrecona, ze chyba w zyciu tak nie bylam.
dodatkowo 2 tygonie temu dowiedzialam sie czegos co niemal scielo mnie z nog ale co bardziej szokujace na nic ta wiadomosc nie wplynela.

i boje sie konca roku, i boje sie 2008. boje sie

[agness86]

kiepski

[sonia1981]

Dokładnie podsumuję go 1 stycznia, ale póki co to był nie najlepszy!!

[dorka19801]

cudowny-rok spełnaian marzen.

na poczatku okazało się że jestem w ciąży - a tak o tym marzyłam.
w pracy poszło ok i wszyscy mi kibicowali a ja mogłam spokojne być na zwolnieniu i skupic sie na ciązy , bez stresów, z pieniedzmi.

tz stanął na wysokości zadania i był zawsze przy mnie ,wspierała, pomagał, nawet nie wiedziałam że może byc az tak cudowny.

poród bez problemów, dziecko zdrowe i cudowne
życie rodzinne nadal układa sie cudownie pieniążków nie brakuje

i chyba tak juz do konca roku

no i wtym roku u nas wdomku wielka rodzinna wigilja a tak była ostatnio 20 lat temu jak żyła mama
a teraz znów zbierzemy się wszyscy razem
będzie nas 17 osób i juz nie mogę sie doczekac

to był cudowny rok

[Pati1988]

W moim przypadku 2007 rok nie należy do najlepszych, niestety bywały też gorsze lata. Przyniósł mi wiele rozczarowań i łez. Skończyłam szkołę, dostałam się na studia... Najgorszy okres miał miejsce podczas wakacji. Ale na szczęście wszystko się ułożyło. No, prawie wszystko. Ten rok daje mi wiele do myślenia, już wiem co jest najważniejsze w życiu.

[suzana]

był intensywny, wywrócił moje życie do góry nogami
spełniło się moje największe marzenie, a właściwie zapracowałam na nie
a poza tym miałam przyjemność mieszkać i dzielić przez pół roku życie z pięcioma wspaniałymi dziewczynami (piękne wspomnienia)

[Quska]

Trudno okreslic.. zupełnie inny.. zupełnie nowy, trudny, ale dający dużą satysfakcję.
Zupełnie sie zmieniłam, zmieniłam swoje podejście do życia, ludzi, dojrzałam, zaczęłam patrzeć na każdą sytuację z różnych jej stron..
Był bardzo trudny - pewnie najtrudniejszy do tej pory... ale jakoś ze wszystkim sobie radzę, ale boje się... jutra.. boje sie tego co bedzie za miesiac...

[pAtiŚ]

Dużo różnych rzeczy się zdarzyło...
Niektóre to teraz już tylko wspomnienia...

[kura25]

Nie była taki straszny. Nowa szkoła stała się kwestią przyjzwyczajenia. Pojawiła się na początku pewnego rodzaju "miłość" ... która niestety nie udała się. To też sprawiło, że początek roku rokował się w kwestiach pesymistycznych.
Potem udane wakacje i udany ... początek szkoły. Na samiutkim początku poznałam JEGO. Od tej pory końcówka tego roku mija strasznie szybko. Jak widać ... już własnie grudzień.