Kochać Cię, czy nie kochać ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-05-31, 20:53   #1
WeroniQuue
Raczkowanie
 
Avatar WeroniQuue
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ze swojego pokoju.
Wiadomości: 36
Question

Kochać Cię, czy nie kochać ?


Hej. Jestem tu nowa, a to jest mój pierwszy post. Nie wiem czy taki już był, szukałam, ale jeśli jednak coś ominęłam to przepraszam.
Mam problem z moim TŻ. Jesteśmy ze sobą już ponad półtora roku, mieliśmy swoje wzloty i upadki. Wiele przeszliśmy i ogólnie z każdej opresji wychodziliśmy 'bez szwanku' - Razem. Jakiś czas temu, mój TŻ mnie okłamał w dość ważnej sprawie.
Nie chcę tutaj mówić, co to było, ale bardzo zmieniło moje nastawienie do Niego. Bardzo Go kocham i przedtem ufałam Mu bezgranicznie. Budowaliśmy to zaufanie od początku naszej znajomości. Było mi bardzo ciężko zaufać po raz kolejny. TŻ obiecywał mi każdego dnia, że Jego słowa są prawdą, a ja z każdym dniem starałam się w to wierzyć. Było mi ciężko, we wszystkim co robił widziałam jakiś podstęp, jakąś niejasność. Po paru tygodniach, znów to zrobił. Okłamał mnie w bardzo podobny sposób, tzn. chodziło o tą samą sprawę. Załamałam sie kompletnie. Rozstałam się z Nim, ale On wciąż za mną chodził, a ja Go bardzo kocham i postanowiłam, że poradzę sobie i wróciłam do Niego. Tym razem nie ufając Mu kompletnie. Wiedziałam, że będę się męczyła, jednak nie pokazywałam tego po sobie. Potem znów zaczęły się problemy. Któregoś dnia, byłam chora, bardzo źle się czułam, potrzebowałam TŻ-ta wsparcia, ale Go nie było - olał sobie. Często, gdy miałam zły humor (a jestem taka, że łatwo mnie wkurzyć lub ze smucić) wmawia mi, że to nie powód by płakać, cokolwiek to było. Miał do mnie pretensje. Po tym było mi gorzej. Teraz, dzisiaj... Czuję, że nie mogę na Niego liczyć, nie ufam Mu. Wiem, że gdy będę potrzebowała pomocy zostanę sama, bo tylko na siebie mogę liczyć. Nie potrafię Go zostawić, bo pewnie powiecie, że to nie ma sensu, żebym odeszła. Jednak dla mnie jakiś sens jest, bo Go kocham, bo nie obchodzi mnie to, że On nie daje mi tego czego ja chcę. Ważne jest to, że ja Mu to daję.
Chcę, żeby ktoś ocenił to wszystko obiektywnie, doradził coś, cokolwiek... Jednak proszę bez złośliwości, tego w moim świecie jest za wiele.
Pozdrawiam.
WeroniQuue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-31, 22:10   #2
sylwiaa18
Rozeznanie
 
Avatar sylwiaa18
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 518
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Nie znam Ciebie ani Jego wiec trudno cos poradzic, ale sama napisałas ze łatwo cie zdenerwowac i doprowadzic do łez, moze to Jemu przeszkadza i dlatego czasem nei mozesz na niego liczyc, bo ma juz dość pocieszania Cie kiedy płaczesz bez podowu(wg niego bez powodu). nie wiem tez o jaka sprawe chodzi w ktorej cie okłamał, moze miał jakis powod by tak zrobic, moze nie chcial cie czyms denerwowac i tak postapił, albo nie uwazał tego co cos waznego.. Prubuje go bronic, bo uwazam ze wina zawsze leży po obu stronach.
Sama napisałas:" Jednak dla mnie jakiś sens jest, bo Go kocham, bo nie obchodzi mnie to, że On nie daje mi tego czego ja chcę" skoro Ci taki układ pasuje to badz z nim, ale moze powiedz mu to co napisałas tu na forum, wszystko szczerze co czujesz, bez kłotni, wyrzutów, powiedz jasno czego od neigo oczekujesz, jakiego traktowania, moze to cos zmieni w jego zachowaniu. ALbo tez zdystansuj sie troche od niego, niech na nowo sie o Ciebie stara, faceci to zdobywcy, jesli zobaczy ze nei ma Cie w garści to zacznie byc milszy i nei bedziesz musiała juz prosic aby przyszedł gdy jestes chora.
Starałam sie jak mogłam zeby poradzić Ci cos sensownego, mam nadzieje ze mi sie udało, trzymam kciuki za Was, pozdrawiam
sylwiaa18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 07:05   #3
caelum
Rozeznanie
 
Avatar caelum
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 721
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Cytat:
Napisane przez WeroniQuue Pokaż wiadomość
Teraz, dzisiaj... Czuję, że nie mogę na Niego liczyć, nie ufam Mu. Wiem, że gdy będę potrzebowała pomocy zostanę sama, bo tylko na siebie mogę liczyć. Nie potrafię Go zostawić, bo pewnie powiecie, że to nie ma sensu, żebym odeszła. Jednak dla mnie jakiś sens jest, bo Go kocham, bo nie obchodzi mnie to, że On nie daje mi tego czego ja chcę. Ważne jest to, że ja Mu to daję.
Chcę, żeby ktoś ocenił to wszystko obiektywnie, doradził coś, cokolwiek... Jednak proszę bez złośliwości, tego w moim świecie jest za wiele.
Tak sobie myślę czytając Twoje słowa, ze Ty już wiesz jak ta sytuacja wygląda ale może jeszcze nie dojrzałaś do tego by się z nim rozstać. Trzymam kciuki.
__________________
Stań się lepszym człowiekiem. I zanim poznasz kogoś upewnij się, że znasz siebie i że nie będziesz chciał być taki jak on chce, ale będziesz sobą.

G.G. Márquez
caelum jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 07:36   #4
NATALENKA100
Raczkowanie
 
Avatar NATALENKA100
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 413
GG do NATALENKA100
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Nie jestem specjalistką od życia małzeńskiego..ale tak sobie myśli że bardzo ciężko jest trwac przy kimś komu się nie ufa...Nie wiesz czy za jakiś czas to zaufane odzyskasz..i czy bedzie to za rok czy 2...i czy nie bedziesz potem gdy zaufanie nie wróci żałowac że uciekło Ci tyle czasu na darmo..
NATALENKA100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 08:45   #5
WeroniQuue
Raczkowanie
 
Avatar WeroniQuue
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ze swojego pokoju.
Wiadomości: 36
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

sylwiaa18
Chodziło o inną dziewczynę. Miał z nią skończyć, ale wciąż do niej wracał. Oszukiwał mnie, że to skończone, a za moimi plecami rozmawiał z nią, oglądał jej zdjęcia.
caelum

Ciężko jest odejść od kogoś, kogo się mimo wszystko kocha. Jesteśmy ze sobą już jakiś czas i jest tu także jakieś przyzwyczajenie, którego ciężko będzie mi się pozbyć. Nie wiem, czy jestem gotowa zacząć nowe życie, sama...

NATALENKA100
Jestem z Nim już jakiś czas, bez tego właśnie zaufanie. Jest ciężko, bo bardzo często Go o coś podejrzewam. Boję sie straconego czasu... jednak mała nadzieja i wielka siła trzyma mnie przy tym chorym związku.

WeroniQuue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 09:39   #6
HollyG
Zadomowienie
 
Avatar HollyG
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 547
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Cytat:
Napisane przez WeroniQuue Pokaż wiadomość
sylwiaa18
Chodziło o inną dziewczynę. Miał z nią skończyć, ale wciąż do niej wracał. Oszukiwał mnie, że to skończone, a za moimi plecami rozmawiał z nią, oglądał jej zdjęcia.
caelum

Ciężko jest odejść od kogoś, kogo się mimo wszystko kocha. Jesteśmy ze sobą już jakiś czas i jest tu także jakieś przyzwyczajenie, którego ciężko będzie mi się pozbyć. Nie wiem, czy jestem gotowa zacząć nowe życie, sama...

NATALENKA100
Jestem z Nim już jakiś czas, bez tego właśnie zaufanie. Jest ciężko, bo bardzo często Go o coś podejrzewam. Boję sie straconego czasu... jednak mała nadzieja i wielka siła trzyma mnie przy tym chorym związku.
Chor związek - Boże.... Ile masz lat?? 20? Pewnie cos kolo tego i będąc tak młodą osobą bawisz się w zwiążki z przyzwyczajenia. Związek dwóch ludzi to nie tylko miłośc, to wzajemna fascynacja, zaufanie, pomoc, wierność, a mam wrażenie, ze w Twoim została już tylko namiastka miłości. Jeśli twierdzisz, ze to przyzwyczajenie to od razu CI mówię, że to nie ma sensu i skończ to jak najszybciej, bo tylko sztucznie podtrzymujesz życie tego zwiążku, który i tak zaraz upadnie gdyż brak mu zaufania a kieruje nim (jak w starym 30-letnim, nudnym małżństwie) przyzwyczajenie
HollyG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 09:46   #7
Futbolowa
Zakorzenienie
 
Avatar Futbolowa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Miasto Bandyckiej Miłości
Wiadomości: 10 172
GG do Futbolowa
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

WeroniQuue, postaw sprawę jasno: albo odbuduje zaufanie i będzie się starał, albo się pożegnacie.
W moim związku też zniknęło zaufanie po tym, jak poczułam się zdradzona, a potem kilkakrotnie okłamywana. Wybaczyłam mu i od paru miesięcy widzę, jak bardzo się stara i jak robi wszystko, aby było między nami, jak najlepiej.
Bycie z kimś wyłącznie, gdy jest dobrze nie jest żadną sztuką. Wielką umiejętnością jest wybaczać i stawiać fundamenty na nowo...
Spróbuj, jeśli jest miłość, zawsze warto.
Futbolowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 09:55   #8
HollyG
Zadomowienie
 
Avatar HollyG
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 547
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Cytat:
Napisane przez Futbolowa Pokaż wiadomość
Spróbuj, jeśli jest miłość, zawsze warto.
Tak tylko, ze nie raz na tym forum widziałam jak miłość prowadziła do chorobliwej uległości, naiwności i bytowania w "chorych związkach".
HollyG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 09:59   #9
Futbolowa
Zakorzenienie
 
Avatar Futbolowa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Miasto Bandyckiej Miłości
Wiadomości: 10 172
GG do Futbolowa
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Nie no, oczywiście. Trzeba zachować zdrowy rozsądek.
Sama pamiętam, jak moja przyjaciółka dawała się bić i sobą poniewierać, bo go 'bardzo kochała'. Druga - choć pouczała pierwszą - znalazła się w identycznej sytuacji i też powielała jej błędy itd. itd.
Są sytuacje, w których powinno się zachować resztki szacunku do samej siebie i nie dać się traktować, jak popychadło, ale są też takie, kiedy po prostu relacja się psuje, zaufanie zanika, przyszłość zaczyna się rozmazywać. Wtedy warto podjąć walkę, bo przepuścić prawdziwą miłość przez palce jest jedną z najstraszniejszych rzeczy...
Futbolowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 10:39   #10
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Resztki szacunku? Szacunek do samej siebie to podstawa! Jeśli samej siebie nie szanujesz, to inni nie szanują Ciebie.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 10:55   #11
pristolinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 46
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

związek opiera sie przede wszystkim przecież na zaufaniu, inaczej problemy, brak zrozumienia i zaufania właśnie prowadzą do rozpadu związku, więc czy jest sens? dlaczego taka jesteś dla siebie okrutna? wystarczy, że ty kochasz? i nic w zamian? chyba do końca nie jest jak piszesz, bo ci źle przecież, że nie daję ci poczucia zaufania i nie jest przy tobie gdy potrzebujesz. nie wiem jak chcesz to może warto rozmawiać, gdyby sie miało oczywiście coś zmienić, może macie jakieś niejasności w waszym związku?
pristolinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 13:50   #12
WeroniQuue
Raczkowanie
 
Avatar WeroniQuue
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ze swojego pokoju.
Wiadomości: 36
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Nie skończę czegoś co utrzymuje mnie przy życiu. Uważam, że każdy powinien dostać szanse i wiem, że mój TŻ ją wykorzysta. Widze, że sie stara, czasem lepiej, czasem gorzej. Każdy ma prawo popełniać błędy, ale nie powinno się odrazu człowieka skreślać. Kocham Go i wiem, że On mnie też. Często rozmawiamy i wiem, że szansa Mu sie należy. Może i nasz związek nie jest już taki jak na początku nie ma tej fascynacji, bardziej codzienne życie, nasze życie, problemy. Jakoś nie wydaje mi się, żeby to było złe... ja po prostu staram się być silna. Nie chcę z niczego rezygnować.
WeroniQuue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 14:00   #13
Futbolowa
Zakorzenienie
 
Avatar Futbolowa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Miasto Bandyckiej Miłości
Wiadomości: 10 172
GG do Futbolowa
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Ale sama piszesz, że nie możesz na niego liczyć... Więc gdzie ujawniają się jego starania?
Futbolowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 14:36   #14
HollyG
Zadomowienie
 
Avatar HollyG
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 547
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Cytat:
Napisane przez Futbolowa Pokaż wiadomość
Ale sama piszesz, że nie możesz na niego liczyć... Więc gdzie ujawniają się jego starania?
No właśnie i skoro jednak ten związek jest taki super to w jakim celu do nas napisalas? bo mam wrażenie, ze po paru mniej przychylnych, nastawionych na otworzenie ci oczu postach zaczęłaś się wycofywać i bronić. nie doprowadź to tego do czego doprowadzila inna użytkowniczka która nie chce rzucić zmuszającego jej do seksu chłopaka bo nie chce być sama.
HollyG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-01, 14:56   #15
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Cytat:
Napisane przez WeroniQuue Pokaż wiadomość
Nie skończę czegoś co utrzymuje mnie przy życiu. Uważam, że każdy powinien dostać szanse i wiem, że mój TŻ ją wykorzysta. Widze, że sie stara, czasem lepiej, czasem gorzej. Każdy ma prawo popełniać błędy, ale nie powinno się odrazu człowieka skreślać. Kocham Go i wiem, że On mnie też. Często rozmawiamy i wiem, że szansa Mu sie należy. Może i nasz związek nie jest już taki jak na początku nie ma tej fascynacji, bardziej codzienne życie, nasze życie, problemy. Jakoś nie wydaje mi się, żeby to było złe... ja po prostu staram się być silna. Nie chcę z niczego rezygnować.
Sama sobie przeczysz: skoro mu nie ufasz, wiesz, że w wielu sprawach nie możesz na niego liczyć, to skąd niby masz wiedzieć, że on skorzysta z drugiej szansy, że nagle Cię doceni? Nie wiesz tego. Pewnie nawet on tego nie wie (na dłuższą metę). Oszukujesz sama siebie (częste u kobiet). Inna dziewczyna, widać jakaś jego wielka miłość lub conajmniej silne pożądanie, siedziała mu w głowie tak mocno, że Cię okłamał (i to nieraz). Nie wspiera Cię. Na czym zatem polega miłość? Na trwaniu przy kimś, bo już ponad 1,5 roku (w skali życia to tak naprawdę niewiele), bo Ty go kochasz?

Bardzo źle, że Twoje życie zaczyna się i kończy na facecie, na związku z nim. Nigdy nie będziesz szczęśliwa, jeśli będziesz się od kogoś tak użależniała (bo to wcale nie jest równoznaczne z miłością), jeśli nie będziesz miała czegoś tylko swojego i nie będziesz znała własnej wartości i godności. A co do fascynacji (o której piszesz, że jest zastąpiona przez codzienność) - cóż, nie twierdzę, że w każdym związku muszą być przez wiele lat sztuczne ognie, ale wydaje mi się, że jednak musi być coś silnego, coś wyjątkowego. Bez tego, on wcześniej, czy później spotka kogoś z kim poczucie to COŚ. Facet będzie przy kobiecie, która mu czymś imponuje, która go czymś przyciąga. Po 1,5 roku proza życia i brak fascynacji? Jak dla mnie to zła wróżba.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 08:02   #16
caelum
Rozeznanie
 
Avatar caelum
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 721
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;7741290]Resztki szacunku? Szacunek do samej siebie to podstawa! Jeśli samej siebie nie szanujesz, to inni nie szanują Ciebie.[/quote]

Zgrzeszyłabym gdybym nie zgodziła się z tymi słowami.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Sama sobie przeczysz: skoro mu nie ufasz, wiesz, że w wielu sprawach nie możesz na niego liczyć, to skąd niby masz wiedzieć, że on skorzysta z drugiej szansy, że nagle Cię doceni? Nie wiesz tego. Pewnie nawet on tego nie wie (na dłuższą metę). Oszukujesz sama siebie (częste u kobiet). Inna dziewczyna, widać jakaś jego wielka miłość lub conajmniej silne pożądanie, siedziała mu w głowie tak mocno, że Cię okłamał (i to nieraz). Nie wspiera Cię. Na czym zatem polega miłość? Na trwaniu przy kimś, bo już ponad 1,5 roku (w skali życia to tak naprawdę niewiele), bo Ty go kochasz?

Bardzo źle, że Twoje życie zaczyna się i kończy na facecie, na związku z nim. Nigdy nie będziesz szczęśliwa, jeśli będziesz się od kogoś tak użależniała (bo to wcale nie jest równoznaczne z miłością), jeśli nie będziesz miała czegoś tylko swojego i nie będziesz znała własnej wartości i godności. A co do fascynacji (o której piszesz, że jest zastąpiona przez codzienność) - cóż, nie twierdzę, że w każdym związku muszą być przez wiele lat sztuczne ognie, ale wydaje mi się, że jednak musi być coś silnego, coś wyjątkowego. Bez tego, on wcześniej, czy później spotka kogoś z kim poczucie to COŚ. Facet będzie przy kobiecie, która mu czymś imponuje, która go czymś przyciąga. Po 1,5 roku proza życia i brak fascynacji? Jak dla mnie to zła wróżba.
A już myślałam, ze tylko ja mam takie zdanie, uff od razu mi lepiej .
Tak ja również uważam, że 1,5 roku to jeszcze nie czas na to by pojawiła się proza życia, ba nawet uważam, że jeśli takowa pojawia się później to trwa na tyle krótko by nie móc zwątpić w sens związku.
__________________
Stań się lepszym człowiekiem. I zanim poznasz kogoś upewnij się, że znasz siebie i że nie będziesz chciał być taki jak on chce, ale będziesz sobą.

G.G. Márquez
caelum jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 19:17   #17
HollyG
Zadomowienie
 
Avatar HollyG
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 547
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Cytat:
Napisane przez caelum Pokaż wiadomość
Zgrzeszyłabym gdybym nie zgodziła się z tymi słowami.



A już myślałam, ze tylko ja mam takie zdanie, uff od razu mi lepiej .
Tak ja również uważam, że 1,5 roku to jeszcze nie czas na to by pojawiła się proza życia, ba nawet uważam, że jeśli takowa pojawia się później to trwa na tyle krótko by nie móc zwątpić w sens związku.
DOkładnie
HollyG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-27, 11:43   #18
madzioszka84
Raczkowanie
 
Avatar madzioszka84
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: gdzieś w łódzkim
Wiadomości: 92
Dot.: Kochać Cię, czy nie kochać ?

Weroniquue moim zdaniem to jesteś świadoma swojej sytuacji tylko trudno Ci się na chwilę obecną z tym pogodzić. Wiesz że nie możesz na niego liczyć i nie ufasz mu, a związek taki nie ma sensu. Z drugiej zaś strony kochasz go, ale czy na pewno? może to po prostu przyzwyczajenie?być może czujesz potrzebę bycia z kimś (wcale nie koniecznie z nim)? Ciężko Ci podjąć jednoznaczną decyzję, bo nie wiesz co będzie dalej, jak Twoje życie będzie bez niego wyglądać... życzę Ci podjęcia dobrej decyzji, pozdrawiam!
madzioszka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.