Nie chcę z nim być, ale nie chcę go zranić. :(

[Nevari]

Nie chcę, żeby czuł się źle z mojego powodu... Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, nie wiem, co robić.
Nie wiem, jak mam z nim rozmawiać, jak to wszystko wytłumaczyć ...

może któraś z Was była w podobnej sytuacji? ;(

[nice6irl]

To chyba logiczne- powiedz mu to, co napisałaś nam, po prostu prawdę.

[kaaSkaa]

Myslę że przede wszystkim jako powodu dla którego go nie chcesz, nie powinnaś podawać tego że nadal czujesz coś do byłego chłopaka, ponieważ zrozumiałe jest że on bedzie czekał aż wkońcu o nim zapomnisz. Zapytaj się go czy satysfakcjonuje go sama przyjaźń, bo niestety ale nic więcej nie możesz mu dać, nikt wkońcu nie odpowiada za swoje uczucia

powodzenia

[lir391]

o rany, straszna sytuacja i nic tu nie jest logiczne. nie mam pojecia, co Ci doradzić, ale bardzo współczuję

[paula78]

Najbardziej ranisz go bedac z nim bez uczucia.

[rambo]

Przesuwam na Intymne

[Lexie]

Napisane przez paula78

Najbardziej ranisz go bedac z nim bez uczucia.

Ale ona nie napisała, że z nim jest... Tylko, że się "kolegują".

Dzięki, rambo

[nicegirl]

po prostu szczera rozmowa. Bardziej zranisz go kiedy nadal będzie się łudził, że może być coś między wami. Niż teraz od razu na początku mówiąc mu jak wygląda sytuacja.
i 3maj sie bo ta sytuacja jest na pewno dla Ciebie bardzo trudna...

[nice6irl]

Napisane przez nicegirl

po prostu szczera rozmowa. Bardziej zranisz go kiedy nadal będzie się łudził, że może być coś między wami. Niż teraz od razu na początku mówiąc mu jak wygląda sytuacja.
i 3maj sie bo ta sytuacja jest na pewno dla Ciebie bardzo trudna...

Mam sobowtóra?

[vatras5]

Wypowie się teraz chłopak
Z tego co napisałaś wnioskuję że "On" jest nieco nieśmiałym (bo nie spotyka się z nikim) romantykiem. Takie osoby wszystko przeżywają w "sobie" mają swój mały świat i ciężko im się otworzyć na prawdziwe kontakty ze społeczeństwem (zaczął rozmawiać z Toba na gg), mimo to poznał Ciebie (jego pierwszy "bliższy" kontakt z dziewczyną). Widać że bardzo chce "Ciebie"- mimo tego że powiedziałaś mu już conieco o "waszym" związku. On jednak stara się jeszcze bardziej bo myśli że nie jest dla Ciebie wystarczająco dobry (przeżywa katusze, choć nie okazuje tego, wszystko rozgrywa się w nim).
Dam Ci myślę dobrą radę. Mianowicie, żeby jak najmniej go skrzywdzić, powinnaś przeprowadzić poważna rozmowe (na żywo) w której powiesz mu coś w tym stylu...."......proszę Cie zrozum że nie jestem w stanie się w Tobie zakochać i nigdy nie będzie mi zależało na Tobie tak jak na moim byłym chłopaku........." coś w tym stylu. Nie mów mu przy tym (chyba że zapyta, ale i tak go nie wychwalaj) że jest super, że nie chodzi tu o jego wygląd, że może liczyć tylko na przyjaźń, itp. bo tak naprawdę to on
i tak zignoruje i bedzie mu straszliwie przykro i smutno, pewnie nawet bedzie płakał, ale tego nie da się ominąć. Będzie to trwało jakiś czas (może nawet zraźić się do dziewczyn), ale zrozumie (jestem tego pewny) swoje postępowanie i otrząśnie się. Aha i nie roztkliwiaj się zbytnio nad nim w czasie rozmowy po to żeby widział że jesteś stanowcza. Najważniejsze żebyś powiedziała jasno co i jak.
Zyczę powodzenia.

[miss no nick]

Powiedz mu to co tutaj napisalas. To wystarczy.

[SmallM]

Chemia, która pojawia się przez net, nie zawsze przenosi się do świata realnego... Współczuję, bo trudno będzie Ci z tego wybrnąć nie raniąc go...

[*sweet dreams*]

zgadzam się czesto jest tak ,że w świecie wirtualnym a realu jest całkiem inaczej nie pozostaje ci nic innego jak szczera rozmowa ale jesli mu bardzo na tobie zalezy to nie uda ci sie przeprowadzic jej nie raniac tego chlopaka

[kaaSkaa]

A ja mam jeszcze takie pytanie.. widziałaś jakieś jego zdjęcia przed spotkaniem czy to była zupełnie taka randka w ciemno ?

[nicegirl]

Napisane przez nice6irl

Mam sobowtóra?

nie no za sobowtóra się nie uważam, nawet nie miałam pojecia, że jest ktoś o nicku tak podobnym do mojego

[nice6irl]

Napisane przez nicegirl

nie no za sobowtóra się nie uważam, nawet nie miałam pojecia, że jest ktoś o nicku tak podobnym do mojego

A jednak.

[plywok]

tez sie zgadzam szczera rozmowa. bo im dluzej bedziesz to ciagnac, tym bardziej bedziesz go ranic. i nie proponuj mu podczas tej rozmowy przyjazni. jest to podobno najgorsze co dziewczyna moze zaproponowac chlopakowi

[Nevari]

Napisane przez vatras5

Wypowie się teraz chłopak
Z tego co napisałaś wnioskuję że "On" jest nieco nieśmiałym (bo nie spotyka się z nikim) romantykiem. Takie osoby wszystko przeżywają w "sobie" mają swój mały świat i ciężko im się otworzyć na prawdziwe kontakty ze społeczeństwem (zaczął rozmawiać z Toba na gg), mimo to poznał Ciebie (jego pierwszy "bliższy" kontakt z dziewczyną). Widać że bardzo chce "Ciebie"- mimo tego że powiedziałaś mu już conieco o "waszym" związku. On jednak stara się jeszcze bardziej bo myśli że nie jest dla Ciebie wystarczająco dobry (przeżywa katusze, choć nie okazuje tego, wszystko rozgrywa się w nim).
Dam Ci myślę dobrą radę. Mianowicie, żeby jak najmniej go skrzywdzić, powinnaś przeprowadzić poważna rozmowe (na żywo) w której powiesz mu coś w tym stylu...."......proszę Cie zrozum że nie jestem w stanie się w Tobie zakochać i nigdy nie będzie mi zależało na Tobie tak jak na moim byłym chłopaku........." coś w tym stylu. Nie mów mu przy tym (chyba że zapyta, ale i tak go nie wychwalaj) że jest super, że nie chodzi tu o jego wygląd, że może liczyć tylko na przyjaźń, itp. bo tak naprawdę to on
i tak zignoruje i bedzie mu straszliwie przykro i smutno, pewnie nawet bedzie płakał, ale tego nie da się ominąć. Będzie to trwało jakiś czas (może nawet zraźić się do dziewczyn), ale zrozumie (jestem tego pewny) swoje postępowanie i otrząśnie się. Aha i nie roztkliwiaj się zbytnio nad nim w czasie rozmowy po to żeby widział że jesteś stanowcza. Najważniejsze żebyś powiedziała jasno co i jak.
Zyczę powodzenia.

Jakbyś znał tą sytuację ... dokładnie tak. Już go zraniłam, a nie chcialam ... jest naprawdę wartościowym człowiekiem.

[Psotniczka1987]

Jeśli pozwolisz mu żyć złudzeniem, zniszczy go to co czuje. Najlepiej jest powiedzieć prawdę

[intermanka]

Współczuje takiej sytuacji,ja tez kiedys w takiej byłam ale za mna to jeszcze dodatkowo biegali jego koledzy z pretensjami ze nie chce dac mu szansy...chlopak był naprawde swietnym kumplem i bardzo wartosciowym czlowiekiem.Ja nawet próbowalam sie przelamac,sprobowac ale nie moglam...mimo tego ze uwazam ze dziewczyna ktora z nim kiedys bedzie bedzie miala raj na ziemi ja nie moglam.Najwazniejsza jest szczerosc...wierz mi,ze jesli teraz dasz mu szanse a pewnie jesli to zrobisz to bedziesz sie zmuszala i nic z tego nei wyjdzie to bardziej Go zranisz niz jesli urwiesz to na poczatku.Przez internet idealizuje sie czlowieka wiec moze wytlumacz mu,ze nie jestes taka idealna i ze mozliwe ze kiedy Cie pozna to zmieni zdanie-wiem dziwne ale ja tego tez probowalam i troche pomoglo,moze uswiadomi sobie ze jestes taka sama dziewczyna jak tysiace innych(bez urazy).Przede wszystkim szczerosc,to jest najwazniejsze i bron boze nie mow o tym ludza którzy mogliby sie z niego smiac.W moim przypadku przyjazn sie nie udala ,chociaz bardzo tego chcialam ale moze Tobie sie uda najwazniejsze zeby go nie zranic i jesli bedzie chcial zebys sie nie odzywala do niego,uszanuj to,moze tak bedzie mu lepiej.3mam kciuki!

[beat@]

Powiedz mu prawdę, nie przez telefon czy też na gadu gadu. Taką sprawę trzeba załatwić osobiście. Wiem, że łatwo nie będzie ale inaczej chyba się nie da.
Życzę powodzenia,

[ushia]

On powiedział, że trochę za późno, bo już się zakochał, i że pewnie jestem pierwszą i ostatnią dziewczyną, w której się zakochał, bo nie chce już więcej próbować...

bla bla bla

moze i biedny i smutny, ale takie teksty????

stanowczo odciac pepowine, poplacze i przestanie
tak jest naprawde zdrowiej niz:
a - poswiecac siebie bo on sie zakochal a Ty nie
b - dac sie wodzic za nos ckliwymi gadkami, w nieskonczonosc pocieszac, przez co jeszcze bardziej sie od CIebi uzalezni

sorry Winnetou - "bo w tym caly jest ambaras, zeby dwoje chcialo na raz"
juz go zranilas, czy tez sam sie zranil, obiecujac sobie wiecej niz moze dostac, skoncz i juz

[vatras5]

Napisane przez Nevari

On powiedział, że trochę za późno, bo już się zakochał, i że pewnie jestem pierwszą i ostatnią dziewczyną, w której się zakochał, bo nie chce już więcej próbować... Dziwnie się z tym wszystkim czuję, źle ... ale chciałam, żeby wiedział wszystko już... Powiedział, że zniszczyłam wszystko, na czym najbardziej mu zależało...

Bardzo dobrze zrobiłaś że mu "coś" powiedziałaś, bo z tego co on powiedział Tobie (te słowa są powyżej) widać że jest to ostatni akt desperacji, apogeum sytuacji (całego waszego "związku") jaka go spotkała. Nie przejmuj się za bardzo jego słowami, jego smutkiem (choć napewno powinnaś mu bardzo wspólczuć). Teraz tak naprawdę nic gorszego spotkać go już nie może. Choć jeszcze o tym może nie wiedzieć to z całą pewnością za parę (moze troche wiecej) dni bedzie mu lepiej, częściowo zapomni o wszystkim bo będzie "bogatszy" o doświadczenie...........n o i przede wszystkim rozegra batalię w swoim umyśle dotyczącą tego co się wydarzyło, co było nie tak, czemu jest nieudaczniekiem, itp. .................ale tak jak mówie później bedzie mu lepiej.
Swoją drogą sądze że ma on 20 lat (moze troszkę mniej), zgadza się ?
Mam nadzieje że trochę pomogłem.........jakby co to pisz. Pozdrawiam

[amsterdam018]

Napisane przez Nevari

Tak, widziałam zdjęcia wcześniej.

Powiedziałam mu, że chcę, żebyśmy zostali znajomymi, tylko znajomymi, że polubiłam go i myślałam, że uda nam się zaprzyjaźnić. On powiedział, że trochę za późno, bo już się zakochał, i że pewnie jestem pierwszą i ostatnią dziewczyną, w której się zakochał, bo nie chce już więcej próbować... Dziwnie się z tym wszystkim czuję, źle ... ale chciałam, żeby wiedział wszystko już... Powiedział, że zniszczyłam wszystko, na czym najbardziej mu zależało...

Czy tu nie ma odrobiny manipulacji ??? On bardzo chce żebyś z nim była zagrał na maxa jakby jutro miał być koniec świata . Daj mu trochę czas i ze żeby koleś miał mniejsze poczucie własnej winny i niech w końcu uwierzy w siebie

[vvitaminka]

[ushia]

No to skazuj goscia na zwiazek podczas gdy traktujesz go jako substytut tego drugiego - powodzenia i wyrazy wspolczucia dla faceta