Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY CZ.III

[201708250935]

Kolejna już część wątku o naszej walce i sposobach na trądzik

Poprzednia część

Zadam pierwsze pytanie:
Jestem na Locacidzie i strasznie podrażnilo mi skore. Jakie sa dobre kremy takie regenerujace i zmniejszajace podraznienia? Mam Avene emulsje post-acte i ona jest spoko, ale jest zbyt malo otulajaca, szukam czegos co bardziej zlagodzi mi skore, bardziej ja ukoi

[Lumimi]

Napisane przez nagomiko

Kolejna już część wątku o naszej walce i sposobach na trądzik

Poprzednia część

Zadam pierwsze pytanie:
Jestem na Locacidzie i strasznie podrażnilo mi skore. Jakie sa dobre kremy takie regenerujace i zmniejszajace podraznienia? Mam Avene emulsje post-acte i ona jest spoko, ale jest zbyt malo otulajaca, szukam czegos co bardziej zlagodzi mi skore, bardziej ja ukoi

Regener Max

[jyyli]

U mnie przy stosowaniu Atredermu dawała radę tylko czysta lanolina. Jest okropna w stosowaniu, śmierdzi i "siedzi" na skórze, ale naprawdę łagodzi

[MalutkaKoteczka]

Napisane przez jyyli

U mnie przy stosowaniu Atredermu dawała radę tylko czysta lanolina. Jest okropna w stosowaniu, śmierdzi i "siedzi" na skórze, ale naprawdę łagodzi

Ja wprawdzie trądziku nie mam, ale dużą skłonność do zapychania. Ostatnio jednak dostałam wysypu ni stąd ni zowąd na dekolcie.. jestem ciekawa czy dermatolog mógłby przepisać mi atrederm właśnie na ten dekolt.. kilka razy próbowałam dostać atrederm jak miałam lekki trądzik (lekki, a zostawiający blizny i ciężki do zwalczenia) to będąc u kilku dermatologów nie chcieli mi tego przepisać.. i jeszcze dali Duac a nadtlenek benzoilu mnie uczula o czym poinformowałam, a lekarz, że zaczerwienienie i swędzenie to norma.. może i tak, ale dopiero przy 3-cim opakowaniu Benzacne się zaczęło.. tzn 1-sze opakowanie używałam w 2 gimnazjum, 2-gie bodajże w 1 technikum i 3-cie które spowodowało te objawy jakoś w 3 technikum..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201708250935]

Napisane przez MalutkaKoteczka

Ja wprawdzie trądziku nie mam, ale dużą skłonność do zapychania. Ostatnio jednak dostałam wysypu ni stąd ni zowąd na dekolcie.. jestem ciekawa czy dermatolog mógłby przepisać mi atrederm właśnie na ten dekolt.. kilka razy próbowałam dostać atrederm jak miałam lekki trądzik (lekki, a zostawiający blizny i ciężki do zwalczenia) to będąc u kilku dermatologów nie chcieli mi tego przepisać.. i jeszcze dali Duac a nadtlenek benzoilu mnie uczula o czym poinformowałam, a lekarz, że zaczerwienienie i swędzenie to norma.. może i tak, ale dopiero przy 3-cim opakowaniu Benzacne się zaczęło.. tzn 1-sze opakowanie używałam w 2 gimnazjum, 2-gie bodajże w 1 technikum i 3-cie które spowodowało te objawy jakoś w 3 technikum..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

atrederm to bardzo mocny kaliber, malo kto go dostaje, bo to juz prawie ten najwyzszy poziom. Jesli wysyp dopiero co sie zaczal, to pewnie masz cos rozchwiane z hormonami. Ja na Twoim miejscu poszlabym raczej w tym kierunku, nie leczyc skutku tylko szukac przyczyny i ja zwalczac. Ewentualnie jakis nowy kosmetyk do mycia ciala Ci to robi

[jyyli]

Napisane przez MalutkaKoteczka

Ja wprawdzie trądziku nie mam, ale dużą skłonność do zapychania. Ostatnio jednak dostałam wysypu ni stąd ni zowąd na dekolcie.. jestem ciekawa czy dermatolog mógłby przepisać mi atrederm właśnie na ten dekolt.. kilka razy próbowałam dostać atrederm jak miałam lekki trądzik (lekki, a zostawiający blizny i ciężki do zwalczenia) to będąc u kilku dermatologów nie chcieli mi tego przepisać.. i jeszcze dali Duac a nadtlenek benzoilu mnie uczula o czym poinformowałam, a lekarz, że zaczerwienienie i swędzenie to norma.. może i tak, ale dopiero przy 3-cim opakowaniu Benzacne się zaczęło.. tzn 1-sze opakowanie używałam w 2 gimnazjum, 2-gie bodajże w 1 technikum i 3-cie które spowodowało te objawy jakoś w 3 technikum..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi też nie każdy dermatolog chciał przepisywać, bo rzekomo najniższe stężenie jest za mocne na twarz. Ale inni wypisywali bez problemu i po 14 latach walki z trądzikiem mogę stwierdzić, że to jedyny lek, który dał jakąkolwiek poprawę.
Atre utrzymuje moją twarz w jako-takim stanie. Bardzo rzadko zdarzają mi się teraz jakiekolwiek pryszcze, są inne problemy, ale łatwiej je ukryć

Trochę boję się, co będzie latem, zawsze odstawiałam retinoidy, mimo, że stosowałam filtr 50+ i starałam się w ogóle nie przebywać na słońcu. Ale każde odstawienie to duże ryzyko

Tak czy siak polecam Atrederm, bo niezależnie od przyczyny trądziku może poprawić stan skóry, przynajmniej na czas stosowania. Tylko bardzo ostrożnie, bo naprawdę mocno złuszcza (najniższe stężenie raz w tygodniu wystarczy, żeby całkiem wylinieć), podrażnia i uwrażliwia na słońce.

[MalutkaKoteczka]

Napisane przez nagomiko

atrederm to bardzo mocny kaliber, malo kto go dostaje, bo to juz prawie ten najwyzszy poziom. Jesli wysyp dopiero co sie zaczal, to pewnie masz cos rozchwiane z hormonami. Ja na Twoim miejscu poszlabym raczej w tym kierunku, nie leczyc skutku tylko szukac przyczyny i ja zwalczac. Ewentualnie jakis nowy kosmetyk do mycia ciala Ci to robi

Z kosmetykiem to chyba nie, fakt, nie umiem się trzymać jednego kosmetyku do mycia ciała, ale nie miałam na dekolcie wysypu z 5 lat, a tu to tak nagle przyszło i tylko na dekolcie. A co do hormonów to też byłoby dziwne, tak nagle. Bez powodu. Nie byłam też przed okresem ani nic.. ale nic narazie nie wyskakuje, więc spokój jest, ale nawet tego nie ruszałam, a zostawiło mi przebarwienia/blizny czerwone i jestem zmuszona nosić t-shirty i bluzki z dekoltem niemal do szyi.. a u mnie takie przebarwienia zostają bardzo długo na skórze. Może jakiś kwas zastosuje mocniejszy co by rozjaśnił to, bo 20% migdał za słaby mi był na twarz, a co dopiero dekolt (używałam go w czasach technikum, 2010-2012 rok).
A nie ma się co łudzić, że dostanę receptę na Atrederm z powodu jednorazowego wysypu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jyyli]

Napisane przez MalutkaKoteczka

Z kosmetykiem to chyba nie, fakt, nie umiem się trzymać jednego kosmetyku do mycia ciała, ale nie miałam na dekolcie wysypu z 5 lat, a tu to tak nagle przyszło i tylko na dekolcie. A co do hormonów to też byłoby dziwne, tak nagle. Bez powodu. Nie byłam też przed okresem ani nic.. ale nic narazie nie wyskakuje, więc spokój jest, ale nawet tego nie ruszałam, a zostawiło mi przebarwienia/blizny czerwone i jestem zmuszona nosić t-shirty i bluzki z dekoltem niemal do szyi.. a u mnie takie przebarwienia zostają bardzo długo na skórze. Może jakiś kwas zastosuje mocniejszy co by rozjaśnił to, bo 20% migdał za słaby mi był na twarz, a co dopiero dekolt (używałam go w czasach technikum, 2010-2012 rok).
A nie ma się co łudzić, że dostanę receptę na Atrederm z powodu jednorazowego wysypu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może ten wysyp jest alergiczny? Czy jakoś krótko przed tym wystawiłaś dekolt na słońce? Czasem skóra tak reaguje, szczególnie wiosną. Może to być też jakaś alergia albo nietolerancja pokarmowa - spróbuj zapisać się do alergologa, zrobi Ci testy na bardziej popularne alergeny, może to akurat to.
Niektórzy tak też reagują np. na mleko, wieprzowinę, pszenicę czy cukier, nawet nie mając stwierdzonej alergii.

Przy okazji faktycznie uważaj na to, czym myjesz dekolt i myj włosy z głową w dół Może to szampon, odżywka albo nawet jakiś kosmetyk do stylizacji Cię uczula.

[MalutkaKoteczka]

Ciężko powiedzieć. Bardziej myślę, że to właśnie jakaś alergia, ale nie kosmetyczna. Taka "wewnętrzna".
Ale może to też coś miało wspólnego z upałami, bo wtedy człowiek się poci. Wiadomo po powrocie do domu bierze się prysznic, ale jestem osobą która lubi chłodek, więc w nocy za gorąco bywało mi i pewnie też się ciało pociło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiazow]

Ja już przestałam wierzyć w tych wszystkich dermatologów i cudowne kremy. Od sierpnia do marca stosowałam retinoidy w żelu i owszem, pomogły na bolące gule na policzkach, ale nie wyleczyły mi trądziku całkowicie. Został ogromny łojotok, zaskórniki otwarte i zamknięte dosłownie wszędzie, zawsze parę małych krostek gdzieś wyskoczy + cała czerwona twarz. Przypadkiem natknęłam się na film na YT jakiejś dziewczyny, która odstawiła te wszystkie mazidła, ograniczyła mycie twarzy detergentami i wodą, aby jej nie przesuszać, tylko nawilżała i przeciwtrądzikowo stosowała tonik z octu jabłkowego. Na filmach efekty niesamowite, więc postanowiłam spróbować. Jakoś ponad tydzień temu wszystko odstawiłam, rano po przebudzeniu przecieram tylko twarz wodą różaną i nakładam serum algowe z hialuronem, a wieczorem tonik octowy i jakiś tłustszy samorobiony krem na bazie olejku jojoba, aloesu i wody różanej. Poświęciłam się i nie używam podkładu, żeby nie musieć myć twarzy. A jak już koniecznie muszę zrobić makijaż to zmywam go potem lnianym olejem. Tyle. Poprawa jest naprawdę duża, aż sama jestem w szoku.
Taki z tego morał, że te wszystkie specyfiki drogeryjne, a i nawet apteczne to wielka ściema. Codzienne nakładanie masy kremów i toników, poprzedzone silnym oczyszczaniem skutkuje po prostu trądzikiem. Dajcie swojej skórze porządnie odpocząć, a efekty przyjdą szybciej niż się spodziewacie

P.S. do makijażu używam albo minerałków albo kremu BB Dr. G, bo mają sprawdzone, dobre składy i nie zapychają także polecam

[IzzieSt]

Napisane przez asiazow

Ja już przestałam wierzyć w tych wszystkich dermatologów i cudowne kremy. Od sierpnia do marca stosowałam retinoidy w żelu i owszem, pomogły na bolące gule na policzkach, ale nie wyleczyły mi trądziku całkowicie. Został ogromny łojotok, zaskórniki otwarte i zamknięte dosłownie wszędzie, zawsze parę małych krostek gdzieś wyskoczy + cała czerwona twarz. Przypadkiem natknęłam się na film na YT jakiejś dziewczyny, która odstawiła te wszystkie mazidła, ograniczyła mycie twarzy detergentami i wodą, aby jej nie przesuszać, tylko nawilżała i przeciwtrądzikowo stosowała tonik z octu jabłkowego. Na filmach efekty niesamowite, więc postanowiłam spróbować. Jakoś ponad tydzień temu wszystko odstawiłam, rano po przebudzeniu przecieram tylko twarz wodą różaną i nakładam serum algowe z hialuronem, a wieczorem tonik octowy i jakiś tłustszy samorobiony krem na bazie olejku jojoba, aloesu i wody różanej. Poświęciłam się i nie używam podkładu, żeby nie musieć myć twarzy. A jak już koniecznie muszę zrobić makijaż to zmywam go potem lnianym olejem. Tyle. Poprawa jest naprawdę duża, aż sama jestem w szoku.
Taki z tego morał, że te wszystkie specyfiki drogeryjne, a i nawet apteczne to wielka ściema. Codzienne nakładanie masy kremów i toników, poprzedzone silnym oczyszczaniem skutkuje po prostu trądzikiem. Dajcie swojej skórze porządnie odpocząć, a efekty przyjdą szybciej niż się spodziewacie

P.S. do makijażu używam albo minerałków albo kremu BB Dr. G, bo mają sprawdzone, dobre składy i nie zapychają także polecam

masz może zdjęcia przed i po Twojego efektu?

[asiazow]

IzzieSt, niestety nie robiłam zdjęć przed, ale zaraz zrobię aktualne i za jakieś 2 tyg. postaram się wstawić porównanie

[chimay]

Napisane przez asiazow

Taki z tego morał, że te wszystkie specyfiki drogeryjne, a i nawet apteczne to wielka ściema. Codzienne nakładanie masy kremów i toników, poprzedzone silnym oczyszczaniem skutkuje po prostu trądzikiem. Dajcie swojej skórze porządnie odpocząć, a efekty przyjdą szybciej niż się spodziewacie

P.S. do makijażu używam albo minerałków albo kremu BB Dr. G, bo mają sprawdzone, dobre składy i nie zapychają także polecam

Morał z tego taki, że miałaś trądzik kosmetyczny, a nie że kosmetyki takie czy inne to ściema. Osobie, która ma trądzik o innych podłożach (hormony, alergie) te kosmetyki ani nie pomogą wiele ani nie zaszkodzą zbytnio.

A kremy Dr G mają takie same składy jak i inne BB czyli bazą są m.in. silikony, zawierają też PEG-i i inne składniki, które akurat wielu osobom, które mają problem z zanieczyszczeniami powodowanymi kosmetykami raczej nie pomogą.

[IzzieSt]

Napisane przez asiazow

IzzieSt, niestety nie robiłam zdjęć przed, ale zaraz zrobię aktualne i za jakieś 2 tyg. postaram się wstawić porównanie

Dzięki bo szczerze trudno mi uwierzyć w super cerę której się nie oczyszcza. Czasami jak wrócę do domu po kilkunastu godzinach to zwyczajnie czuję kurz na twarzy i pierwsze co robię to idę ją umyć. Jakbym na to jeszcze nałożyła olej to mogłabym mieć masakrę już kilka godzin później

[asiazow]

IzzieSt, oczywiście robię coś z twarzą, a nie tylko ciągle dokładam nowe porcje kremu :P
Zazwyczaj najpierw przecieram zwykłą chusteczką lub bibułką, aby zebrać sebum, a potem woda różana, jakiś hydrolat albo jak pisałam wcześniej tonik z octem jabłkowym.
Na początku też wydawało mi się to niemożliwe żeby nie umyć twarzy i, że po kilku h będzie wysyp zaskórników/krost. Trzeba spróbować i samemu się przekonać

[IzzieSt]

No ale chusteczką czy bibułką nie oczyścisz porów, nie zbierzesz kurzu, pyłu, całego sebum. Co z tą wodą różaną? Psikasz, myjesz, przecierasz wacikiem?

[asiazow]

Przecieram wacikiem.
Właśnie o to chodzi, że nie trzeba codziennie mega dokładnie oczyszczać porów. Sebum to nie jest najgorszy wróg. Jeśli nie jest wytwarzane w dużym nadmiarze - jest nawet wskazane. W końcu po coś skóra go produkuje
Kurz i pył same w sobie nie spowodują trądziku, a już na pewno nie w jeden dzień.
+ żelem do mycia twarzy również nie oczyścisz porów, jakbyś naprawdę chciała je dobrze oczyścić to trzeba by było wykonywać codziennie mocny peeling, co jest zabójstwem dla cery, a i to nie gwarantuje dobrego oczyszczenia, a jeśli już to na krótki czas.

Gdyby te wszystkie stu etapowe procesy oczyszczania, nawilżania skóry itd. (które wmawiają nam koncerny kosmetyczne) działały, to nikt nie miał by trądziku, a jest wręcz przeciwnie. Kilkadziesiąt lat temu ludzie nie dbali tak o higienę i trądzik nie był tak uporczywy. Nawet pytając kiedyś moją babcię, stwierdziła, że, gdy była młoda, trądzik wśród jej rówieśników praktycznie nie występował.

[sophisticated_90]

Z jednej strony zgadzam się z poglądami typu im mniej tym lepiej, ponieważ: jak stosuję szereg kosmetyków, to obojętnie jaki zestaw pielęgnacji mam, to skóra zawsze lekko mi się zaczerwieni, jest przesycona, wręcz woła o moment odpoczynku. Przez jakiś czas stosowałam wyłącznie olejowanie jako metodę oczyszczania twarzy (to chyba mój ulubiony zabieg), a do tego Savon Noir z XXX jako "doczyszczacz" co 2 dni, tonik z octu jabłkowego, aloes w żelu i co kilka dni maseczka z pomidora i miodu, a na twarz nakładałam jako krem albo coś na prawde dobrego co mi się wcześniej sprawdziło np. Effeclar Duo, XXX, Bandi krem na noc z kwasami, a w niektóre dni Estee Lauder Revitalizing Supreme, albo serum Advanced Night Repair. Co mogę jeszcze z czystym sumieniem polecić to ziołową maść z Himalaya Clarina, baaardzo fajnie łagodzi wykwity. No i powiedzmy było lepiej (na pewno olejowanie i Savon Noir się do tego przyczyniło), ale nie WOW lepiej....

wiem też z otoczenia, że te kobiety które mają najładniejsze=najzdrowsze cery, nie stosują praktycznie nic na twarz, zmywają makijaż byle czym, twarz myją wodą, ewentualnie nałożą jakiś drogeryjny tani krem. Co jest oczywiście nie sprawiedliwe

Z drugiej natomiast strony, odstawiłam kosmetyki kolorowe na jakiś miesiąc, bo min. tyle skóra potrzebuje na jako taką regenerację i nie zauważyłam żadnej poprawy. Moim problemem są zaskórniki otwarte i zamknięte. Wszystko było tak jak jest, więc znowu zaczęłam stosować podkład czy puder mineralny....
Zamknięte koło

[grzybq]

Witam. Nie chce zakładać nowego wątku więc napiszę tutaj ( przepraszam jeżeli piszę w złym miejscu ). Jestem facetem więc proszę o wyrozumiałość ;D .Mam 26 lat, walczę z tym "dziadostwem" ok 9 lat . Nie jest już tak źle jak kiedyś, ale często wyskakuje mi coś w tzw Strefie U ( szyja, okolice uszu) Czasem wygląda to strasznie . Szukam odpowiedniej pielęgnacji i chciałbym zabrać się za kosmetyki naturalne własnej robótki. Mam dosyć proponowanych przez dermatologów kremów czy maści. Kremy apteczne czy drogeryjne mi nie odpowiadają. Mam pytanie dotyczące serum z witaminką C ( naczytałem się o niej i mam nadzieję że pomoże i mi) i innymi składnikami. Czy laikowi trudno będzie coś ukręcić co mi pomoże.

[yuy90]

Napisane przez grzybq

Witam. Nie chce zakładać nowego wątku więc napiszę tutaj ( przepraszam jeżeli piszę w złym miejscu ). Jestem facetem więc proszę o wyrozumiałość ;D .Mam 26 lat, walczę z tym "dziadostwem" ok 9 lat . Nie jest już tak źle jak kiedyś, ale często wyskakuje mi coś w tzw Strefie U ( szyja, okolice uszu) Czasem wygląda to strasznie . Szukam odpowiedniej pielęgnacji i chciałbym zabrać się za kosmetyki naturalne własnej robótki. Mam dosyć proponowanych przez dermatologów kremów czy maści. Kremy apteczne czy drogeryjne mi nie odpowiadają. Mam pytanie dotyczące serum z witaminką C ( naczytałem się o niej i mam nadzieję że pomoże i mi) i innymi składnikami. Czy laikowi trudno będzie coś ukręcić co mi pomoże.

Próbowałaś atrederm?

[grzybq]

Tak kiedyś próbowałem Atrederm. Pamiętam że strasznie wysuszał mi skórę. I nie chcę nakładać na twarz nic z etylowym. Wg mnie mam problem z odpowiednim nawilżeniem cery. Mam zamiar zrobić sobie tonik z glukonolaktonem mam nadzieję że pomoże.

[chimay]

Napisane przez grzybq

Witam. Nie chce zakładać nowego wątku więc napiszę tutaj ( przepraszam jeżeli piszę w złym miejscu ). Jestem facetem więc proszę o wyrozumiałość ;D .Mam 26 lat, walczę z tym "dziadostwem" ok 9 lat . Nie jest już tak źle jak kiedyś, ale często wyskakuje mi coś w tzw Strefie U ( szyja, okolice uszu) Czasem wygląda to strasznie . Szukam odpowiedniej pielęgnacji i chciałbym zabrać się za kosmetyki naturalne własnej robótki. Mam dosyć proponowanych przez dermatologów kremów czy maści. Kremy apteczne czy drogeryjne mi nie odpowiadają. Mam pytanie dotyczące serum z witaminką C ( naczytałem się o niej i mam nadzieję że pomoże i mi) i innymi składnikami. Czy laikowi trudno będzie coś ukręcić co mi pomoże.

Miałeś robione jakieś badania czy tylko przepisywane na ślepo leki?
Popatrz sobie na sklepy z półproduktami typu Biochemia Urody, E-naturalne, Mazidła, znajdziesz tam zestawy do mieszania i recepty.

[mozgrrl]

Hej, byłam wczoraj u dermatologa, przepisał mi:
Duac 5% - na noc
Skinoren krem - na dzień
Spirytus detreomycynowy na dzień i na noc

Poza tym, że mam cerę problematyczną, mam też suchą, łatwo odwadniającą się. Akurat skończył mi się też żel i krem do twarzy, ale używałam żelu rumiankowego i kremu lekkiego brzozowego, ale chciałabym coś delikatniejszego i bardziej nawilżającego. Teraz nawet po żelu sylveco czuję uczucie ściągnięcia. Zastanawiałam się nad żelem i kremem physiogel - już je kiedyś używałam, sprawdzają mi się gdy mam suche placki. Ale dermatolog polecił mi żel i krem La Roche Posay Tolerian, więc też się nad nimi zastanawiam. Może dorzucić jakiś tonik? Bardzo lubię wodę różaną - tylko teraz nie wiem kiedy jej używać, skoro jako toniku używam spirytusu przepisanego przez lekarza..
Co polecacie bardziej?
I kiedy mam twarz smarować kremem nawilżającym, skoro wieczorem używam Duacu, a rano Skinorenu?
Kiedy mogę spodziewać pierwszych efektów?

[Naturegirl]

Już zyskałam odpowiedź na pytanie, dziękuję