Czy Wasi TŻ też tak reagują?

[Nadin]

Byłam z moim TŻ i synkiem w parku, już na samym początku spaceru, mój TŻ ocenił jakiegoś chłopaka strój, a miał on spodnie elegackie i sportowe buty, potem nasz synek bawił się z dzieckiem, którego mama miała "męski" głos. Kiedy wracaliśmy do domu oceniłam jej głosik (wim nie powinnam ), a mój TŻ zrobił mi awanturę, żebym przestała, że głupoty gadam i jestem beznadziejna, może ta pani wydawała mu się atrakcyjna, ale czy miał prawo robić mi awanturę, skoro sam przedtem zachował się podobnie, a ja nie zareagowałam
Czy Wy też tak macie przeczulonych TŻ na wszą krytykę?

[Mysia_]

Hm u mnie jets tak, ze to własnie ja oceniam zawsze wszystkich z góry do dołu moj TZ raczej w ogole nie. I jak ja cos mowie to zawsze mi przytakuje i mowi ze mam racje nie wiem czy moze ma takie samo zdanie czy moze nie lubi sie ze mna spierac
a Twoj TZ nie wiem dlaczego sie tak zachowal, ale nieladnie z Jego strony. Jesli jeszcze raz powie cos na temat jakiegos kolesia to tez zrobi mu awanture ze jak On tak moze

[Nadin]

Prawdę mówiąc to tak jest zawsze
Oj Mysia nie mogę się doczekać, a jak go znam to odrazu cos skrytykuje, bo to jego natura jest niestety taka
Narazie z nim nie rozmawiam.

[Mysia_]

hm a spytalas sie Go, czemu robi Ci awanture przez ta kobiete? to jakas jego znajoma czy co a tak swoja droga to mnie wkurza u mojego TZ to, ze jak ja krytykuje jakas laske [typowa wiesniare] to On nic nie mowi, musze z niego wyciagnac co on o tym mysli i wtedy czuje ze oklamuje mnie wkurza ze sam nie potrafi powiedziec np;"no rzeczywiscie ale siansko ma na lebie:F" grrrrr a tak w ogole to jestem okropna jesli chodzi o krytykowanie sasasa
pogadaj z Twoim TZ nie mozecie sie gniewac o takie cosbuzka

[Jula]

Nie rozumiem co nim powodowało. Przecież krytykowałaś tą babke nie jego. Jest to bardzo niejasne dla mnie.
My z TŻ często "oceniamy" innych, TŻ nawet bardziej.

[Sanderek]

Dziwne zachowanie z jego strony, po co awantura?

To, że oceniłaś kogoś, tak jak widziałaś / czułaś to jeszcze nie powód to tego, aby tak się zachowywać.

Ja i mój TŻ również często oceniamy osoby, które mijamy, może i słusznie może i nie, czasami też nie zgadzamy się ze sobą, ja inaczej oceniam, on inaczej, ale to przecież nie powód do kłótni, bo nie oceniamy siebie.

[kasiacezk]

[quote=Mysia_]Hm u mnie jets tak, ze to własnie ja oceniam zawsze wszystkich z góry do dołu moj TZ raczej w ogole nie. I jak ja cos mowie to zawsze mi przytakuje i mowi ze mam racje nie wiem czy moze ma takie samo zdanie czy moze nie lubi sie ze mna spierac


heheh.u mnie jest dokładnie tak samo.i jak potem pisałaś też nie lubię jak TŻ nic nie mówi na temat jakiejs panny i musze wsyztsko z niego wyciagac

Nadin niewiem co mam Ci powiedziec.nigdy nie spotkałam sie z taka reakcją,cześciej to ja kogos bronie ale nie robie awantur rylko staram sie jakoś złagodzić słowa TŻ czy kogoś innego

[Szczepcio]

Też nie bardzo rozumiem skąd ta awantura.

Mój TŻ jakoś nigdy nie zagłębia się w to co mówię. Czasami się pośmiejemy i już

[olunias]

ja wogóle nie rozumiem o co tu tyle hałasu?Ja sobie nie wyobrażam tego żebym poszła z TŻ na spacer i żebyśmy obgadywali przechodzacych koło nas innych ludzi.Po prostu to nas nie interesuje.Jeden wyjątek robimy tylko w przypadku pań które chodzą z wywalonym biustem na wierzchu i to takim wiszącym Taką sytuację często komentujemy bo jest dla nas trochę niesmaczna i śmieszą nas osoby, które w ten sposób pokazują siebie. Ale nie wyobrażam sobie tego żebym miała komentowac z nim buty jakiegoś pana czy głos innej pani.

[karolca]

Napisane przez Nadin

Byłam z moim TŻ i synkiem w parku, już na samym początku spaceru, mój TŻ ocenił jakiegoś chłopaka strój, a miał on spodnie elegackie i sportowe buty, potem nasz synek bawił się z dzieckiem, którego mama miała "męski" głos. Kiedy wracaliśmy do domu oceniłam jej głosik (wim nie powinnam ), a mój TŻ zrobił mi awanturę, żebym przestała, że głupoty gadam i jestem beznadziejna, może ta pani wydawała mu się atrakcyjna, ale czy miał prawo robić mi awanturę, skoro sam przedtem zachował się podobnie, a ja nie zareagowałam
Czy Wy też tak macie przeczulonych TŻ na wszą krytykę?

Mój TŻ obsesyjnie wręcz 98% kobiet traktuje jakby miały ogromną nadwagę, 1,999...% ekstremalnie chude/ grube i jedną mnie jako normalną kobiete
Nawet jak w tv pokazują babkę o miłej buzi, zgrabną, mającą nawet 2 kg za dużo czy 2 kg za mało... ale potrafi krytykować. Na szczescie jeszcze slucha sie mnie ale za chwile i tak swoje musi powiedziec
mi to nie przeszkadza tak bardzo bo sa chwile kiedy mnie to śmieszy

[nadziejka_82]

karolca- widze ze nie tylko moj przezulony na punkcie wagi. on ma takiego fuksa ze mu sie w genach dostala doskonala sylwetka. jest z tych co nie tyja. a sytuacja w domu na nim wymusila ze umie sobei i odmowic jedzenia i docenic jesli cos dobrego mu sie trafi. i caly czas po prostu krytykuje ze ziewczyny to nie potrafia si epowstrzymac, ze on tego nei rozumie, ze jak ktos mogl sie doprowadzic do takiego stau, ze ten sie spasl a tamtej dupa urosla. caly czas. a wyobrazcie sobei teraz jak ja sie czuje przez to. bo niby mu sie podobam a do kruszyn idealow nie naleze. nie dosc ze typ gruszki to jeszcze z waga na granicy nadwagi (172cm i rozmiar okolo 40). no i co? i czuje si ejak przestepca jak jem cos slodkiego. czuje sie jak zarlok jak dokladam sobie na talerz chocby salatki <bo on nie bedzie rozciagla zoladka chocby mial glodnyod stolu odejsc>. ja wsytski rozumiem- dbalosc o sylwetke. ale jesli on ta sylwetke dostal a nie wypracowal, to sie ziwi ze mozna tyc z niczego. jest swietym wyznawcom teori kalorii. nie rozumie ze czasem choroby czy zaburzenia powoduja inne wchlanianie tych piepronych kalorii. nie rozumie bulimiczek, anorektyczek, potrafi tylko skrytykowac. :-| a ja chyba podswiadomie - zeby sprawdic jego milosc do mnie- jem. i niby chce schudnac, ale nie chodne, bo jem. beldne kolo. sorki. musialam sie wyzalic:-|

[Mysia_]

Napisane przez karolca

Mój TŻ obsesyjnie wręcz 98% kobiet traktuje jakby miały ogromną nadwagę, 1,999...% ekstremalnie chude/ grube i jedną mnie jako normalną kobiete
Nawet jak w tv pokazują babkę o miłej buzi, zgrabną, mającą nawet 2 kg za dużo czy 2 kg za mało... ale potrafi krytykować. Na szczescie jeszcze slucha sie mnie ale za chwile i tak swoje musi powiedziec
mi to nie przeszkadza tak bardzo bo sa chwile kiedy mnie to śmieszy

zazdroszcze takeigo faceta mozesz sie przy nim czuć jak ksiezniczka najpiekniejsza najwspanialsza najmadrzejsza;D

[olunias]

wiecie co??czytam to wszystko i naprawde nie wierzę.Ale Ci Wasi TŻ są jacyś dziwni...aż tak przywiązują uwage do tego jak ktoś wygląda?A czy potrafią na siebie spojrzeć krytycznym wzrokiem, czy naprawdę sami są tacy idealni że nie maja sobie niczego do zarzucenia?Szczerze wątpię...A poza tym ja nie rozumiem-wychodzicie razem na spacer i obgadujecie innych, mijanych ludzi??Porozmawiajcie trochę o sobie, o Waszych sprawach zamiast zajmowaś się takimi głupotami jak to czy ktoś jest gruby czy chudy. Pewnie mnie tu zaraz zjecie, ale naprawdę mierzi mnie takie ocenianie ludzi.

[nadziejka_82]

olunias mysle ze rozmowy o innych to integralna czesc rozmow w ogole. ni ea sie tego uniknac. chyba nei ma ludzi ktorzy rozmawialiby tylko o sobie/kulturze/sztuce a pomijali innych. w koncu raz ze faceci to wzrokowcy a dw ze tak jaki kobiety - plotkarze. dlkatego chyba tyle rozmow na tematy obcych ludzi

[kuki9]

nadin
Ale Ty powiedziałaś coś niemiłego o tej kobiecie czy tylko stwierdziłaś, że miała dziwny głos?
Bo jak to drugie to nie rozumiem po co taka awantura
nadziejka_82
Twój tż postępuje jak dla mnie troche nie fair.Ok ja rozumiem, że można skrytykowac kogoś kto całymi dniami leży i się obżera.Ale przecież czasami to, że ktoś ma tu i ówdzie za dużo wcale nie jest oznaką lenistwa.

Mój tż raczej nie zwraca uwagi na innych ludzi.To ja sie oglądam za kobietami, facetami a on nic.Buja w oblokach.Ja czasami cos skomentuje po cichu

[karolca]

Napisane przez olunias

wiecie co??czytam to wszystko i naprawde nie wierzę.Ale Ci Wasi TŻ są jacyś dziwni...aż tak przywiązują uwage do tego jak ktoś wygląda?A czy potrafią na siebie spojrzeć krytycznym wzrokiem, czy naprawdę sami są tacy idealni że nie maja sobie niczego do zarzucenia?Szczerze wątpię...A poza tym ja nie rozumiem-wychodzicie razem na spacer i obgadujecie innych, mijanych ludzi??Porozmawiajcie trochę o sobie, o Waszych sprawach zamiast zajmowaś się takimi głupotami jak to czy ktoś jest gruby czy chudy. Pewnie mnie tu zaraz zjecie, ale naprawdę mierzi mnie takie ocenianie ludzi.

Hehe, to nie do końca tak jest. Gdy wychodzimy, nie ma dla nas innych ludzi. Ale zdarzają sie sytuacje kiedy miniesz kogoś, kto zwrócił Twoją uwagę czym "dziwnym". Mój TŻ nie komentuje kazdej napotkanej osoby. A czy przywiązuje uwagę do swojego wyglądu? Mój TŻ jak nikt potrafi na siebie spojrzeć krytycznym okiem. Aż mi się przykro potrafi zrobić gdy widzi w sobie tylko to co złe (wygląd, zachowanie etc). Wie, ze nie jest doskonały i napewno nie raz ktos na niego za plecami gadał na ulicy. Z resztą, każdy z nas, przynajmniej raz w zyciu został "zjechany wzrokiem od stóp po głowę" tak, że suchej nitki na nas nie zostawił. Wiec dlaczego mam sie przejmowac, ze raz na jakis czas glosno wy[owiem sie, ze mijana przed chwilą starsza pani, w mocno natapirowanych rozjaśnionych na biało włosach po trałej, w czarnych lakierkowanych butach na koturnie, czarnych getrach w białe grochy, spodnicy a'la baletnica (biała!! z milionami falbanek) i do tego w czarnej skórzanej kurtce, wygląda conajmniej śmiesznie.
Chociaż z drugiej strony mam szczęście, bo jak idę z TŻ ulicą to praktycznie nikogo nie widzi. Kiedyś mijał sie z moją siostrą na ulicy,ona mu "czesc" a on nic
Przyszła do mnie, poskarżyła się a ja jej na to, że nawet gdyby obok niego przechodziła goła baba to by jej nie widział :P

[olunias]

tak, tak....ja to wszystko rozumiem .Pewnie że jak ktoś zwróci naszą uwagę jakimś wymyślnym strojem czy swoim zachowaniem to cos o nim powiemy.Ale naprawdę nie wiem jak facet może komentować kobiety w telewizji, mówić że są za grube czy za chude.Tak jak napisała Kuki9, mój facet też wogóle prawie nie zwraca uwagi na ludzi kręcących sie wokół niego, to raczej ja coś tam mu pokazuję. A już nie wyobrażam go sobie żeby komentował czyjąś fizyczność (nie strój), bo to są sprawy gdzieś poza nim,daleko...

[Mysia_]

Napisane przez olunias

wiecie co??czytam to wszystko i naprawde nie wierzę.Ale Ci Wasi TŻ są jacyś dziwni...aż tak przywiązują uwage do tego jak ktoś wygląda?A czy potrafią na siebie spojrzeć krytycznym wzrokiem, czy naprawdę sami są tacy idealni że nie maja sobie niczego do zarzucenia?Szczerze wątpię...A poza tym ja nie rozumiem-wychodzicie razem na spacer i obgadujecie innych, mijanych ludzi??Porozmawiajcie trochę o sobie, o Waszych sprawach zamiast zajmowaś się takimi głupotami jak to czy ktoś jest gruby czy chudy. Pewnie mnie tu zaraz zjecie, ale naprawdę mierzi mnie takie ocenianie ludzi.

Tak są idealni i Ty napewno nie ebdziesz mowila mi o czym mamy gaadc z naszymi TZ

[karolca]

Napisane przez olunias

tak, tak....ja to wszystko rozumiem .Pewnie że jak ktoś zwróci naszą uwagę jakimś wymyślnym strojem czy swoim zachowaniem to cos o nim powiemy.Ale naprawdę nie wiem jak facet może komentować kobiety w telewizji, mówić że są za grube czy za chude.Tak jak napisała Kuki9, mój facet też wogóle prawie nie zwraca uwagi na ludzi kręcących sie wokół niego, to raczej ja coś tam mu pokazuję. A już nie wyobrażam go sobie żeby komentował czyjąś fizyczność (nie strój), bo to są sprawy gdzieś poza nim,daleko...

teraz mnie rozbawiłaś. Powiedz, ze tobie, czy Twojemu TŻ przeglądając kanały nigdy nie zdarzyło się powiedzieć "Zobacz jaka ona/ on brzydki/ladny (odpowiednio do plci) albo chudy/ gruby". Po prostu nie uwierze, ze takie slowa nigdy nie padly :P

[kuki9]

Napisane przez olunias

wiecie co??czytam to wszystko i naprawde nie wierzę.Ale Ci Wasi TŻ są jacyś dziwni...aż tak przywiązują uwage do tego jak ktoś wygląda?A czy potrafią na siebie spojrzeć krytycznym wzrokiem, czy naprawdę sami są tacy idealni że nie maja sobie niczego do zarzucenia?Szczerze wątpię...A poza tym ja nie rozumiem-wychodzicie razem na spacer i obgadujecie innych, mijanych ludzi??Porozmawiajcie trochę o sobie, o Waszych sprawach zamiast zajmowaś się takimi głupotami jak to czy ktoś jest gruby czy chudy. Pewnie mnie tu zaraz zjecie, ale naprawdę mierzi mnie takie ocenianie ludzi.

O tak zgadzam się z tym
Poza tym zauważcie, że to kobiety są bardzo krytyczne i wobec siebie i wobec innych.Ciagle patrzą na ciała, stroje, oglądają w lustrze kżdą swoją fałdke.
A faceci o wyglądzie powiedzmy mało atrakcyjnym myśla, że są po prostu Adonisami i każda kobieta na nich leci

[olunias]

Napisane przez Mysia_

Tak są idealni i Ty napewno nie ebdziesz mowila mi o czym mamy gaadc z naszymi TZ

Ależ ja wcale nie mam zamiaru tego robić...bo ja tylko wygłaszam tu swoje zdanie i nie mówię co macie robić.Chcecie obgadywac ludzi-to róbcie to, nikt Wam tego nie broni.Może ktoś kiedyś Was też tak potraktuje.

[kuki9]

Napisane przez karolca

teraz mnie rozbawiłaś. Powiedz, ze tobie, czy Twojemu TŻ przeglądając kanały nigdy nie zdarzyło się powiedzieć "Zobacz jaka ona/ on brzydki/ladny (odpowiednio do plci) albo chudy/ gruby". Po prostu nie uwierze, ze takie slowa nigdy nie padly :P

Mój tak nigdy nie zrobił.No po prostu wygląd innych ludzi go nie interesuje.Czy to dziwne?

[karolca]

Napisane przez olunias

Ależ ja wcale nie mam zamiaru tego robić...bo ja tylko wygłaszam tu swoje zdanie i nie mówię co macie robić.Chcecie obgadywac ludzi-to róbcie to, nikt Wam tego nie broni.Może ktoś kiedyś Was też tak potraktuje.

Cóz, ja wyznaje zasade szczerosc za szczerosc. Nieraz widzialam jak obgadywali mnie ludzie (przykładem była moja własna studniówka. kochane kolezanki z klasy nie zostawiły na mnie suchej nitki i robily to naprawde w bardzo dobitny sposób). Nie mówie, ze mi sie nie zdarzyło, szczególnie za "młodości" (mam na myśli SP i gimnazjum). Nie zwracam na ludzi mijanych na ulicy uwagi w jakis szczegolny sposób. Widzę kogos "wyrózniającego sie" w tlumie ludzi i czasem do kogos, z kim ide musze cos powiedziec na jej temat (niewazne czego by to dotyczylo). I to wcale nie musi byc cos negatywnego. Bo przykładowo ma fajne buty, albo kiecke, albo kolor włosów. Albo do letniej spódniczki założyła zimowe kozaki (tak tak.. widziałam kiedyś taki obrazek w srodku zrogiej zimy:/ i przyznam ze nie wyglądało to ładnie).
Nigdy nie powiedzialam, ze jestem idealem podobającym sie wszystkim ludziom, ktorzy mnie mijają. I co, stanie mi się coś jak ktoś mnie obgada? Umre od tego? Póki ja nie slysze co inni o mnie gadaja, a inni nie slysza tego co ja na ich temat mówie - jest OK.

[olunias]

Kuki9-dziekuję ...widze że ktoś mnie tu jednak rozumie i ma podobne nastawienie.

[olunias]

Karolca- bardzo dobrze rozumiem co masz na mysli.Mnie wiele razy obgadano, dotarły do moich uszy takie sprawy że ho..ho.Nie jest to miłe, ale się od tego nie umiera .I dlatego nie znoszę jak ktoś tak robi, sama tez staram się unikac takich sytuacji.I cieszę się że mojego TŻ takie sprawy nie interesują..i już.

[kuki9]

karolca
Ok ja też lubie sobie popatrzeć i pogadac i wiem, że wiekszość ludzi też.I jak ide np z mamą albo koleżanką to sobie dyskretnie gadamy.
Ale fakt faktem, że mój facet nie komentuje.On ma to w nosie.I tu nie chodzi o jakies lepsze wychowanie.Ten typ tak ma i już.Ja moge do niego gadac o ubraniach, kobietach a on potakuje a tak naprawde wiem, że nie zwraca na to uwagi

[natee]

norma.
TŻ jak beszta innych to jest okey , ale jak ja zaczynam coś krytykować to teksty "oj weź" albo "Tobie sie nic nie podoba".

[giganciara]

Z moim bylym bylo podobnie, tylko chyba z wiekszym natezeniem.

Np - siedzimy sobie, gadamy o glupotach. Zaczelam mu opowiadac o pewnej znajomej, ktora wszystkim kolezankom (w tym mnie) chwalila sie ze ma "sponsora", ktory za seks funduje jej ubrania, bizuterie, drogie kolacje itp.
Opowiadalam to z oburzeniem chcac poznac jego opinie.

I wtedy szok - zaczal z wielkim fochem (niemal z krzykiem) mowic ze po co sie wtracam, ze to nie moja sprawa, ze po co mu to mowie, ze sie wywyzszam. :/ I kłotnia.

[Mysia_]

no moj tz tez nie komentuje nikogo tak jak napisalam juz to wyzej ale napisalam ze karolca ma sie fajnie, ze ma takiego faceta, bo wg mnie on wten sposob moze i podswiadomie, ale pokazuje ze jego kobieta jest najlepsza na swiecie, a eszta to albo grube swinie albo wychudzone wieszaki a tylko jego ukochana jest "normalna" czyli super, piekna, wspaniala itd. Moj tz nie komentuje nikogo i tak jak napisalam nawet mnie to denerwuje bo wolalabym, zeby mowil tak jak TZ karolci [nie wiem czy moge tak mowic?:P ale nie umialam odmienic karolcy?] w kazdym badz razie mimo tego ze moj facet taki nie jest to nie mowie o innych TZ ze sa narcyzami, ze zapatrzeni w siebie bo tylko dlatego z obgaduja kogos, krytykuja? matko boska! to przeciez naturalna normalna rzecz! nie czepiajmy sie sprawy ktora nas nie dotyczy bo w kazdej chwili mzoe sie stac naszym problemem pozdrawiam.

[Voodia]

Napisane przez karolca

teraz mnie rozbawiłaś. Powiedz, ze tobie, czy Twojemu TŻ przeglądając kanały nigdy nie zdarzyło się powiedzieć "Zobacz jaka ona/ on brzydki/ladny (odpowiednio do plci) albo chudy/ gruby". Po prostu nie uwierze, ze takie slowa nigdy nie padly :P

Z ust mojego TŻ nigdy czegoś takiego nie usłyszałam. Wydaje mi się, że uważa to za bardzo nieeleganckie, za przejaw złego wychowania, w czym zresztą to pewnego stopnia się z Nim zgadzam.
Nie sądzę, by zrobiłby mi o coś takiego awanturę; raczej stwierdziłby,że nie ma o czym gadać
Samej zdaża mi się kogoś skrytykować, ale bardzo rzadko w Jego obecności i staram się robić to tak, by osoba o której mówię nie mogła tego jakoś negatywnie odczuć.

A to, że inni mnie zlustrują? Mam poważniejsze zmartwienia

Nadin, tak sobie myślę: a może Twój TŻ był na coś o Ciebie zły już wcześniej i to był tylko pretekst?