|
Notka |
|
Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 105
|
Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Co myślicie co powinnam zrobić w takiej sytuacji:
od ponad pół roku pracuje w tzw. budżetówce mam nad sobą 2 wicedyrektorki i 1 Dyrektora (wiek od ok 37 do 60). Myślałam, ze zaproszenie na sam ślub wystarczy ale zaczynam się zastanawiać czy nie powinnam ich zaprosic tez na wesele. Stosunki z nimi mam raczej typowo pracownicze i szczerze mówiąc to średnio sobie wyobrażam żeby się bawili na moim weselu (pomijając fakt że pewnie by nie przyszli). Co o tym myślicie? Aha i jeszcze o jedno chciałam zapytać: z pracy (jak narazie) na wesele zapraszam tylko 1 osobę, dziewczyne( zmezem oczywiście) która zaczeła prace razem ze mną, mam dylemat: zastanawiam sie czy ja wziąśc na świadka bo szczerze mówiąc za bardzo nie mam kogo ![]() Jakie jest Wasze zdanie w tych dwóch kwestiach??? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
W pierwszej kwestii: Ja bym dała tylko zawiadomienie o ślubie.
W drugiej - jeżeli rzeczywiście nie masz kogo wziąć na świadka to poproś koleżankę. A to, że świadek powinien pomagać Parze Młodej to zależy już od pary młodej. Ja bym w życiu nie poprosiła o pomoc świadka. Dla mnie to jest gość jak każdy inny a nawet bardziej szczególny, ponieważ podpisuje sie pod dokumentami w Kościele. I jedynym jego "zadaniem" jest złożenie tego podpisu. Ale to oczywiście moje zdanie.
__________________
nie ma mnie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: WARSZAWA
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
Wysłałam zawiadomienia do dwóch firm w których pracowałam. Ale tylko zawiadomienia. Narzeczony zaniósł do swojej pracy, to szef chciała się wkręcić na imprezę do pubu dla znajomych w naszym wieku, a on jest po 50. Ale on już taki jest. Owszem nie został zaproszony do pubu, tylko na ślub. Świadków o pomoc nie prosiliśmy. Nawet miało nie być panieńskiego i kawalerskiego, ale świadkowa bardzo chce zorganizować, więc pozostawiłam jej wolną rękę.
__________________
Mam na imię Dominisia ale mama mówi na mnie "Paszczak" bo ciągle bym coś jadła: mleczko, śpioszki. Tatę też czasem podgryzam, ale on mleka nie daje ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
nie musisz zapraszać szefostwa na wesele, wystarczy, że powiadomisz ich o ślubie. Co do koleżanki, to zapytaj, najwyzej odmówi.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Jak dla mnie to też dałabym tylko zaproszenie na ślub,
co innego jakbyś sobie ich wyobrażała na weselu,ale z tego co piszesz to nie widzisz ich razem z Wami to pozostaje tylko Msza. Co do koleżanki, to jeżeli dobrze się z nią dogadujesz to dlaczego miałaby nie być świadkiem. Ja jestem tego zdania,że świadek owszem i podpisuje się pod protokołem ale także pomaga.Niestety nie byłabym wstanie myśleć nad wszystkim w tym dniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
No ale w czym pomaga?
![]() ![]()
__________________
nie ma mnie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Również w budżetówce pracuję i do głowy mi nie przyszło zapraszać szefostwa
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: WARSZAWA
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Ja pomagałam koleżance tylko ostatniego dnia przy ubieraniu, a w kościele poprawiałam jej tren bo miała długi. Byłam jeszcze z nimi na sesji foto i jako świadkowa zrobiłam im więcej zdjęć niż fotograf, za którego zapłacili, mimo iż w między czasie sama pozowałam. Na weselu rozdałam kotyliony i pomogłam przy zbieraniu prezentów i to by było na tyle.
__________________
Mam na imię Dominisia ale mama mówi na mnie "Paszczak" bo ciągle bym coś jadła: mleczko, śpioszki. Tatę też czasem podgryzam, ale on mleka nie daje ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
![]() U nas świadkowie tylko złożyli podpisy i razem z naszymi rodzicami zbierali prezenty przed kościołem, a po przyjeździe na salę już byli jak każdy inny gość weselny ![]()
__________________
nie ma mnie |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Uważam, że zawiadamianie współpracowników i szefostwa o zamążpójściu jest bezsensowne. Co to? meldować się trzeba? będą chcieli przyjść i popatrzyć? ślub to nie spektakl, żeby każdy mógł przyjść i popatrzeć
![]() Moim zdaniem ładnym gestem z twojej strony byłoby gdybyś zaniosła ciasto i poczęstowała najbliższe współpracownice i szefostwo, mówiąc, że poczęstunek jest z okazji twojego wyjścia za mąż. I tyle.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: WARSZAWA
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
__________________
Mam na imię Dominisia ale mama mówi na mnie "Paszczak" bo ciągle bym coś jadła: mleczko, śpioszki. Tatę też czasem podgryzam, ale on mleka nie daje ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: to tu to tam :)
Wiadomości: 147
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
a ja rozdałam zaproszenia ale na sam ślub tak jak zanetta88, jakoś wypada powiadomić współpracowników co się w moim życiu zmieni
![]() ![]() ![]() moją świadkową jest moja koleżanka i nie wymagam od niej żeby mi pomagała, choć się zadeklarowała ![]() ![]()
__________________
08.08.2009 godz.16.00
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Bydzia
Wiadomości: 358
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
ja też pracuję w budżetówce... troszkę ponad 2 lata... mój szef dostał imienne zawiadomienie o ślubie... do tego 3 dyrektorzy, bo ściśle z nimi współpracuje i praktycznie codziennie się widujemy... na dział poszło ogólne zawiadomienie... a bliskie koleżanki z pokoju dostały zaproszenie na ślub i poprawiny, bo wesele i tak jest już duże, a zapraszaliśmy tylko rodzinę...
ponadto po powrocie z urlopu będzie tort i szampan, bo wiem, że jest składka na prezent i na pewno jakaś delegacja w kościele się pojawi... uważam, że należy poinformować minimum w formie zawiadomienia swoich współpracowników (forma wywieszenia na tablicy ogłoszenia jest dla mnie raczej nieelegancka), bo w końcu widujemy ich codziennie, rozmawiamy itp. itd., nie jest to robieniem spektaklu... a z zaproszeniem na ślub, bym nie szalała, zwłaszcza, że nie utrzymujecie ze sobą prywatnych kontaktów...
__________________
![]() ![]() Edytowane przez adu84 Czas edycji: 2009-07-12 o 12:22 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
__________________
Odkąd Cię pokochałam, moja samotność zaczyna się dwa kroki od Ciebie... 22.08.2009-to był Ten dzień ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 332
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 208
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Mam podobny problem. Pracuje w firmie od 3 miesięcy. Zaprosiłam ludzi z pracy na ślub do kościoła, pozostawiając oczywiście wolną rękę - kto chce przychodzi. Planowałam zanieść im po weselu ciasto itp. naszykować w socjalnym i powiedzieć, że to dla nich by się częstowali itp.
Okazało się, że składają się na prezent jakiś drobny dla mnie- przy czym powiedziałam, że jestem tu od niedawna i nie wymagam niczego. W rozmowie z jedną znajomą z pracy, gdy powiedziałam, że chce im naszykowac w socjalnym poczęstunek, okazało się, że ona myśli/myślała (i nie wiem czy tylko ona czy ogólnie), że ja zrobie jakąś imprezę typu grill, przyniosę jedzenie, alkohol. Sęk w tym, ze ja nawet nie mam gdzie tego zorganizować, pomijając fakt, że nie bardzo mnie na to stać. Wspomniała również, że może zapytam jednego chłopaka z pracy czy u niego na działce to może być - ja go mało znam jeszcze-więc głupio mi tak pytać o cos takiego w końcu to sporo osób. Tym bardziej, że usłyszałam,że dzieci będzie można zabrac wtedy. Jeśli każdy przyjdzie z osobą to nazbiera sie tego z 50 osób-a mnie serio nie stac by fundować jedzenie i alkohol dla takiej ilości osób. Nie wiem, może źle myślę ale wydawało mi się, że poczęstunek w socjalnym wystarczy. Teraz czuję sie jakoś niezrecznie:/ Weźcie mi coś podpowiedzcie
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie To czuję, że JESTEM Kocham... http://www.suwaczek.pl/cache/f350441464.png?html ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Bydzia
Wiadomości: 358
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
poczęstunek wystarczy... to ta "znajoma" powinna czuć się niezręcznie... 2 wesele masz wyprawiać czy co?! ludzie to czasem mają pomysły ![]() to co proponujesz jest wystarczające... ja też tak robię ![]() jeżeli masz wątpliwości to może zagadaj z kimś z kim masz lepszy kontakt, że planujesz taki poczęstunek i co ta osoba o tym myśli... może się okazać, że to co usłyszałaś to odosobniona wersja jakiejś "życzliwej" osoby, która chętnie zabalowałaby z rodzinką na czyjś koszt, bo dorzuciła 10 zł do prezentu...
__________________
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 332
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Ja pracuję w budżetówce ok 2 lata. więc mam zamiar dać zaproszenie tylko na ślub dyrektorowi dla wszystkich pracowników. ono później ląduje w sekretariacie na biurku i każdy może przeczytać. a po weselu w poniedziałek mały poczęstunek (ciasto, sałatki, jakaś wędlina) na sali konferencyjnej dla wszystkich. z reguły jest tak że przychodzą tylko te osoby które składały sie na mały podarunek.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 208
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Dzięki dziewczyny, chyba właśnie zdecyduje sie tylko na ten poczęstunek w socjalnym. A niech tam- nie stac mnie na robienie 'drugiego wesela'.
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie To czuję, że JESTEM Kocham... http://www.suwaczek.pl/cache/f350441464.png?html ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 11
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Hej mam maly problem.Zaczelam prace od czerwca i nie wiem czy zapraszac ludzi z pracy na wesele?chociaz 3 z ktorymi jestem w jednym pokoju?chcialam zaprosic na slub,ale wesele jest 250 km od miejsca gdzie pracuje wiec wydaje mi sie ze to nieladnie,tym bardziej ze w tych stronach podobno nie zaprasza sie na sam slub.Wesele jest pod koniec sierpnia.Prosze o rade pozdrawiam
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Wesele - jeżeli przyjaźnisz się z kimś prywatnie, także poza pracą.
Niezależnie od tego, jakie stanowisko zajmuje. Może być szefem, kolegą, podwładnym. W pracy zaproszenie na ceremonię wręczyłabym osobom, które chciałabym tam widzieć. Żadnym innym. Dwa dni temu właśnie takie otrzymałam. ![]() Zapraszanie kogoś tylko dlatego, że jest przełożonym, bądź współpracownikiem według mnie nie ma sensu. To Twój dzień, Wasze wspólne koszta (młodzi/rodzice) i nie ma żadnego przymusu, aby oglądał Was ktoś, kogo sama chcesz oglądać jedynie w pracy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:28.