mój były złośliwiec

[araneaa]

otóż rozstałam się z chłopakiem jakis czas temu, ale mimo to ciezko nam zyc bez siebie, martwimy się jedno o drugie itd ale ze soba tez nie umiemy byc bo wiecznie sie kłócimy ....
no i ostatnio zdarzylo nam się kochac (juz po rozstaniu, zabezpieczylismy się).
dwa dni pozniej poklocilismy sie ...
on powiedzial ze jestem ****ą, ze jestem fałszywa zakłamana ...
nie potrafie sobie z tym poradzic jest mi ciezko. z jednej strony staram się być twarda i pojechać go jak najmocniej gdy przyjdzie w łaske, ale mam do tego człowieka cholerny sentyment (to z nim stracilam dziewictwo). usunelam juz jego numery(gg i telefon, ale niestety znam na pamiec) i staram sie wogole omijac jego temat (mamy wspolnych znajomych), ale nie potrafie zapomniec...
potraktowal mnie bardzo chamsko i czasami mam wrazenie ze tym ze sie o mnie martwi w pewnych momentach chce to nadrobić ...
jestem anemiczką, zanim sie poklocilismy on pisal, czy jadlam obiad, jak sie czuje, czy bralam leki...
nie umiemy zyc ze soba, bez siebie tez nie.
poradźcie mi jak zapomniec bo mecze sie juz sama ze soba.

[***luna]

Zaczęłaś bardzo dobrze zerwanie kontaktów, unikanie.
Oby tak dalej i daj sobie czas.

Może spróbuj popatrzeć na Was z innej, bardziej zdystansowanej perspektywy?
Czy na pewno zobaczysz ludzi, którzy się kochają i dlatego nie mogą bez siebie życć czy moze coś innego?

[ushia]

uch
gdyby mnie facet zwyzywał, to zadne pytania o obiad nic by mu nie daly...

szanuj sie troche

[diamentowa]

Napisane przez ushia

uch
gdyby mnie facet zwyzywał, to zadne pytania o obiad nic by mu nie daly...

szanuj sie troche

muszę się pod tym podpisać

[ONCIA86]

Zastanawialas sie dlaczego tak cie traktuje??

No i po co z nim spisz, skoro juz nie jestescie razem??

Troszke konsekwencji.

[bitter]

Napisane przez ushia

uch
gdyby mnie facet zwyzywał, to zadne pytania o obiad nic by mu nie daly...

szanuj sie troche

i nie sypiaj z byłym, jak przestaniesz dawać mu moczyć pędzel to od razu zmieni nastawienie

[Izaluka]

Odetnij się od niego. Milczenie. Zero smsów, telefonów. Nie ważne, że on pisze, że chce pogadać... Miej to głęboko gdzieś...

No i ten seks po rozstaniu to raczej nic dobrego.

Dla własnego dobra bądź egoistką. Nie dojdziesz do zdrowia psychicznego, jeśli nadal będziesz myśleć o nim.

[onemi]

wbij sobie do glowy ze owszem potrafisz zyc bez niego...
nie jest ani powietrzem ktorego potrzebujesz do oddychania, nie jest takze woda bez ktorej nie mozna zyc, nie jets takze pokarmem bez ktorego nie masz sil...

Sama sobie wmawiasz, ze nie mozesz bez niego zyc...a jednak dajesz jakos rade.
Masz chwile kryzysu....czegos Ci brakuje... Przyjdzie czas, ze pojawi sie ktos, kto da Ci to czego naprawde potrzebujesz,a moze nawet wiecej.

Twoj ex jest niedojrzaly i wcale nie jest Ci tak bardzooo potrzebny. Z Twojej strony to takie male uzaleznienie emocjonalne, i ciagle ciekawosc...ale to mozna wyleczyc

Skoro wiesz, ze razem tez nie mozecie byc, to raz na zawsze postaraj sie odizolowac od niego. Znajomi tez powinni wiedziec, zeby nie przypominac Ci o ex.
Mysl racjonalnie..

[insomnieux]

Napisane przez bitter

i nie sypiaj z byłym, jak przestaniesz dawać mu moczyć pędzel to od razu zmieni nastawienie

uch
gdyby mnie facet zwyzywał, to zadne pytania o obiad nic by mu nie daly...

szanuj sie troche

dokładnie. nic wiecej nie dodam.

[calkiem-spoko]

Napisane przez araneaa

potraktowal mnie bardzo chamsko i czasami mam wrazenie ze tym ze sie o mnie martwi w pewnych momentach chce to nadrobić ...

Bzdura.
Cham będzie chamem na wieki wieków amen.

Nie trać czasu na takiego faceta. Wyzwał? Jest z automatu skreślony. Bo miłość = szacunek.
No i nie sypiaj z nim, na Boga, po co sobie komplikować życie.

[PomylonaKsiezniczka]

Dokladnie... Nie ma co teraz go wybielac... Chyba lepiej dla Ciebie bedzie jednak skupic sie w tej chwilii na tym , co zle i starac sie wybic go sobie z glowki...Latwo jest mowic- wiadomo, czujesz cos do niego, ale uwierz- tak bedzie dla Ciebie lepiej...

[roxi:*]

Dobrze robisz, że próbujesz z nim zerwać kontakt, musisz tylko być w tym konsekwentna. Nie pisz do niego, jeśli on się odezwie to najlepiej daj mu jednoznacznie do zrozumienia, że nie życzysz sobie utrzymywać z nim kontaktu, bo dla ciebie to już jest koniec tej znajomości. Jeśli się spotkacie przypadkiem, co jest bardzo prawdopodobne, bo macie wspólnych znajomych to bądź dla niego kulturalna, ale nie wchodź z nim w zbędne dyskusje. Najlepiej będzie, jeśli jak najszybciej o nim zapomnisz. Poznawaj nowych ludzi i znajdź sobie jakieś hobby a będzie ci łatwiej.

[araneaa]

dzieki za odpowiedzi dziewczyny, jest coraz lepiej, staram sie wogole nie przejmoac, ale wiecie jak to jest .... wrocilam do treningow (trenuje sztuki walki) i to wypełnia mi większość czasu.

[caelum]

Napisane przez bitter

i nie sypiaj z byłym, jak przestaniesz dawać mu moczyć pędzel to od razu zmieni nastawienie

Właśnie ciekawe czy jak przestaniesz "dawać mu moczyć ten jego pędzel" to zmieni swoje nastawienie i przestanie pytać z troską czy jadłaś obiad?

[Claris]

dobrze, ze zajęłaś się czymś, najwazniejsze zeby głowę zaprzątały wszystkie inne sprawy, tylko nie on. Kwestia czasu, a moze nie zapomnisz, ale przywykniesz do życia, kiedy go nie ma obok, 3mam kciuki

[smutna24]

To wymarzony watek dla mnie...niestety...Dzis odkryłam ten pokoik i pewnie nie raz tu napiszę co przeszłam by pomóc i sobie i moze komuś...A dziś się tylko witam...Bo juztro praca = jedyne co mnie trzyma ostatnio :/

[adela50]

Facet rzucil mnie 3 lata temu.Ciezko bylo sie z tym pogodzic,ale jakos poszlo.Poznalam kogos nowego choc z nim nie jestem... Moj były cały czas mnie dreczy przez te trzy lata przez internet.Ja rozpoczelam zycie na nowo i nie odzywam sie do niego...Moze kiedys odpusci sobie.... Jest beznadziejny.Wyglada jakby byl w 3letniej depresji...

[marysienka332211445566]

Napisane przez araneaa

otóż rozstałam się z chłopakiem jakis czas temu, ale mimo to ciezko nam zyc bez siebie, martwimy się jedno o drugie itd ale ze soba tez nie umiemy byc bo wiecznie sie kłócimy ....
no i ostatnio zdarzylo nam się kochac (juz po rozstaniu, zabezpieczylismy się).
dwa dni pozniej poklocilismy sie ...
on powiedzial ze jestem ****ą, ze jestem fałszywa zakłamana ...
nie potrafie sobie z tym poradzic jest mi ciezko. z jednej strony staram się być twarda i pojechać go jak najmocniej gdy przyjdzie w łaske, ale mam do tego człowieka cholerny sentyment (to z nim stracilam dziewictwo). usunelam juz jego numery(gg i telefon, ale niestety znam na pamiec) i staram sie wogole omijac jego temat (mamy wspolnych znajomych), ale nie potrafie zapomniec...
potraktowal mnie bardzo chamsko i czasami mam wrazenie ze tym ze sie o mnie martwi w pewnych momentach chce to nadrobić ...
jestem anemiczką, zanim sie poklocilismy on pisal, czy jadlam obiad, jak sie czuje, czy bralam leki...
nie umiemy zyc ze soba, bez siebie tez nie.
poradźcie mi jak zapomniec bo mecze sie juz sama ze soba.

Za taki tekst po kochaniu się raczej dałabym mu w mordkę, chociaż tego nie popieram, ale bez przesady. Gdzie tu szacunek??
Banalne stwierdzenie ale prawdziwe- czas leczy rany, z czasem zapomnisz
Tego Ci życzę.

[araneaa]

Napisane przez marysienka332211445566

Za taki tekst po kochaniu się raczej dałabym mu w mordkę, chociaż tego nie popieram, ale bez przesady. Gdzie tu szacunek??
Banalne stwierdzenie ale prawdziwe- czas leczy rany, z czasem zapomnisz
Tego Ci życzę.

dziekuje bardzo, usunelam jego numery juz na stałe, zupelnie sie nim nie interesuje, zablokowałam go.
jeśli kiedyś los sprawi ze znowu sie spotkamy, tym gorzej dla niego ...
poprostu chcialam sie komuś wyżalić, komuś kto by spojrzał na sprawe z innej perspektywy.