rozterka mamy sierpniowej - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-07-12, 06:10   #1
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216

rozterka mamy sierpniowej


witam dziewczyny.

Zazwyczaj nie uzewnętrzniam się na forach, nie mam na żadnym konta oprócz Wizażu. Kiedyś byłam tu pod innym nickiem jednak to było tak dawno, że już nawet nie pamiętam pod jakim . Jest to mój pierwszy post ale forum jest mi dobrze znane.
Postanowiłam napisać ponieważ nie mam do kogo sie zwrócić. Robie to po to żeby uzyskać jakąś mądrą sugestię i zebrać Wasze doświadczenia.Jesteście żonami, matkami,macie różne poglady na zycie i chciałabym je poznać.Może to pobudzi mnie do działania i podjęcia jakiś drastycznych kroków.
Mam 28 lat. Za 3 tygodnie urodzę swoje pierwsze dziecko.Mieszkam z ojcem dziecka z którym jestem od 2 lat. Już wszystko jest przygotowane by powitać maleństwo jak należy, jednak relacje z tatą dziecka odbierają mi wiarę że te przygotowania w ogóle miały jakiś sens. Mamy malutkie mieszkanie, ja od 2 miesiecy nie pracuje ponieważ zmarła moja mama.Niestety, od godziny 7 do 17 siedzę sama w domu na tej małej przestrzeni i zazwyczaj leżę na łóżku i płaczę. Wiem, powiecie wyjdź do ludzi, spotkaj się z kimś to zrobi ci się lepiej.Tyle że ja to wiem ale ciąża nie pozwala mi na zbyt wiele. Przytyłam 20 kilo, puchne po 20 minutach spaceru. Jedyne na co moge sobie pozwolić to wyjście do sklepu.Dziecka jeszcze nie ma na świecie a ja juz stałam sie kura domową. Sprzątam, gotuje. Mieszkanie lśni, wyprawka zapięta na ostatni guzik, a ja się duszę w beznadziejnym związku.Jest to związek w którym czuje się brzydka, nieatrakcyjna i zaniedbywana. Tata maluszka który noszę w brzuchu uważa tą ciążę za nieporozumienie i mówi mi to w twarz choć na co dzień uważa na mnie i pomaga z przygotowaniami do porodu. Jest przy mnie ale czuję że z przyzwoitości, nic wiecej. Nie kochamy się od miesiecy . Chciałabym to zmienić bo wiem , że związek z uwagi na dziecko nie ma szans powodzenia. Nie chcę by w przyszłości doszło do zdrady albo bym została sama z córką . Mieszkanie nie należy do mnie. Tak naprawde nie mam nic swojego. Nie posiadam mieszkania, rodziny czy przyjaciół którzy mogliby mi pomóc. Jedyne co mam to niewielkie oszczędności na dziecko które w ogóle pozwalaja mi pomyśleć o zmianie swojego życia.
Jak się wyrwać z tego marazmu. Czy teraz, chwilę przed porodem nie jest głupotą że nachodzą mnie takie myśli? Kiedys byłam radosną osobą, dziś jestem jednym wielkim dramatem, nie lubię ludzi, chodze wciąż zaryczana, nadąsana, zdenerwowana i wściekła na siebie i innych. Zarówno ja, jak i ojciec dziecka nie jesteśmy ze soba szczęśliwi. Czuję to chociaż udajemy ze wszystko jest w porządku. Dlatego chciałabym się wyprowadzic bo nie widzę juz sensu takiego stanu rzeczy.Jednak z uwagi na okoliczności, poród który może w każdej chwili nastąpić, braku pomocy od kogokolwiek -jestem przerażona i nie wiem jak powinnam postąpic.
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 06:59   #2
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
witam dziewczyny.

Zazwyczaj nie uzewnętrzniam się na forach, nie mam na żadnym konta oprócz Wizażu. Kiedyś byłam tu pod innym nickiem jednak to było tak dawno, że już nawet nie pamiętam pod jakim . Jest to mój pierwszy post ale forum jest mi dobrze znane.
Postanowiłam napisać ponieważ nie mam do kogo sie zwrócić. Robie to po to żeby uzyskać jakąś mądrą sugestię i zebrać Wasze doświadczenia.Jesteście żonami, matkami,macie różne poglady na zycie i chciałabym je poznać.Może to pobudzi mnie do działania i podjęcia jakiś drastycznych kroków.
Mam 28 lat. Za 3 tygodnie urodzę swoje pierwsze dziecko.Mieszkam z ojcem dziecka z którym jestem od 2 lat. Już wszystko jest przygotowane by powitać maleństwo jak należy, jednak relacje z tatą dziecka odbierają mi wiarę że te przygotowania w ogóle miały jakiś sens. Mamy malutkie mieszkanie, ja od 2 miesiecy nie pracuje ponieważ zmarła moja mama.Niestety, od godziny 7 do 17 siedzę sama w domu na tej małej przestrzeni i zazwyczaj leżę na łóżku i płaczę. Wiem, powiecie wyjdź do ludzi, spotkaj się z kimś to zrobi ci się lepiej.Tyle że ja to wiem ale ciąża nie pozwala mi na zbyt wiele. Przytyłam 20 kilo, puchne po 20 minutach spaceru. Jedyne na co moge sobie pozwolić to wyjście do sklepu.Dziecka jeszcze nie ma na świecie a ja juz stałam sie kura domową. Sprzątam, gotuje. Mieszkanie lśni, wyprawka zapięta na ostatni guzik, a ja się duszę w beznadziejnym związku.Jest to związek w którym czuje się brzydka, nieatrakcyjna i zaniedbywana. Tata maluszka który noszę w brzuchu uważa tą ciążę za nieporozumienie i mówi mi to w twarz choć na co dzień uważa na mnie i pomaga z przygotowaniami do porodu. Jest przy mnie ale czuję że z przyzwoitości, nic wiecej. Nie kochamy się od miesiecy . Chciałabym to zmienić bo wiem , że związek z uwagi na dziecko nie ma szans powodzenia. Nie chcę by w przyszłości doszło do zdrady albo bym została sama z córką . Mieszkanie nie należy do mnie. Tak naprawde nie mam nic swojego. Nie posiadam mieszkania, rodziny czy przyjaciół którzy mogliby mi pomóc. Jedyne co mam to niewielkie oszczędności na dziecko które w ogóle pozwalaja mi pomyśleć o zmianie swojego życia.
Jak się wyrwać z tego marazmu. Czy teraz, chwilę przed porodem nie jest głupotą że nachodzą mnie takie myśli? Kiedys byłam radosną osobą, dziś jestem jednym wielkim dramatem, nie lubię ludzi, chodze wciąż zaryczana, nadąsana, zdenerwowana i wściekła na siebie i innych. Zarówno ja, jak i ojciec dziecka nie jesteśmy ze soba szczęśliwi. Czuję to chociaż udajemy ze wszystko jest w porządku. Dlatego chciałabym się wyprowadzic bo nie widzę juz sensu takiego stanu rzeczy.Jednak z uwagi na okoliczności, poród który może w każdej chwili nastąpić, braku pomocy od kogokolwiek -jestem przerażona i nie wiem jak powinnam postąpic.

Czy ciąża była wynikiem wpadki, czy ją planowaliście?
Czy w związku z ojecem dziecka zaczęło się coś psuc przed ciążą, czy dopiero po tym jak zaszłaś?
Jakie są twoje relacje z twoim ojcem- nic o nim nie wspominasz.....
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 07:10   #3
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

ciąża nie była planowana chociaz podświadomie chciałam mieć dziecko i cieszę się, że wkrótce przywitam się z moim maleństwem. Wiem, ze tata dziecka tez będzie je kochał pomimo braku dobrej komunikacji ze mną.Dziecko jednak nie zobowiązuje do bycia razem.Takie podejście to strzał w swoje własne kolano. Chcę by dziecko w przyszłości było szczęśliwe. Jestem teraz odpowiedzialna nie tylko za siebie ale i za maleństwo dlatego załozyłam ten watek ponieważ nie wiem co będzie dla niego najlepsze.
Ciąża niewiele zmieniła w naszych relacjach.Przed zajściem też bywało róznie,jak w każdym związku. Teraz ojciec dziecka stał się jedynie bardziej odpowiedzialny. Nie imprezuje tak jak kiedys, cały wolny czas spędza ze mną w domu, dusimy się wzajemnie.
Z moim tatą mam kontakt telefoniczny, od czasu do czasu..
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:01   #4
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
ciąża nie była planowana chociaz podświadomie chciałam mieć dziecko i cieszę się, że wkrótce przywitam się z moim maleństwem.
Zrobiłaś wielki błąd. Dziecko nie jest antidotum na problemy w związku.

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Wiem, ze tata dziecka tez będzie je kochał pomimo braku dobrej komunikacji ze mną
Cytat:
Tata maluszka który noszę w brzuchu uważa tą ciążę za nieporozumienie i mówi mi to w twarz choć na co dzień uważa na mnie i pomaga z przygotowaniami do porodu.
przeczysz sama sobie. Skoro ojciec dziecka (mąż??) daje ci do zrozumienia, że nie chce tego dziecka, to ja bym sobie tak 'niedopowiadała' o tej jego wielkiej miłości.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Jestem teraz odpowiedzialna nie tylko za siebie ale i za maleństwo dlatego załozyłam ten watek ponieważ nie wiem co będzie dla niego najlepsze.
bo ty chyba w ogóle nie wiesz do czego dążysz. Tkwisz w beznadziejnej relacji z mężczyzną (własciwie dlaczego?) i zachodzisz w ciążę w nadziei, że coś się polepszy.

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Teraz ojciec dziecka stał się jedynie bardziej odpowiedzialny. Nie imprezuje tak jak kiedys, cały wolny czas spędza ze mną w domu, dusimy się wzajemnie.
.
Boże kochany. Po co z nim jesteś? Jesteście ewidentnym przykładem związku, który łączy jedynie dziecko.
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:04   #5
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Khloe, nie czytasz uważnie. Napisałam kilka razy w pierwszym poście, ze właśnie z uwagi na dziecko jestem w rozterce czy zostac i być dalej nieszczęśliwą czekając na jakąś tragedię lub poprawę czy odważyć się na zmianę narażając moją malutką.

nie napisałam, że ojciec dziecka go nie chce. Napisałam, ze nie chce go ze mną, co wcale nie oznacza że będzie złym ojcem. Dziecko nie jest niczemu winne.Wiemy to oboje.
Mam wrazenie że zupełnie nie zostałam zrozumiana. Nie piszę tu po to by mnie oceniać tylko przeczytać radę rozsądnej i mądrzejszej ode mnie osoby.Ocenianie w internecie przychodzi niezwykle łatwo. Jestem z nim bo kochałam go jeszcze przed ciążą i być może kocham go dalej, staram się jednak myśleć rozsądkowo a nie słuchać co mówi głupie serce. Ewidentnie coś się zawaliło, mamy problemy z komunikacją, nie potrafimy rozmawiać.Tutaj nie ma czarne-białe. Sa emocje, różne skrajne uczucia i próbowalismy to zlepić oboje, jednak nie wychodzi nam z jakiegoś powodu i oboje jesteśmy tym już tak zmęczeni, że rozważam odejście.Nie oznacza to jednak, że przychodzi mi to łatwo.

Edytowane przez mamasierpniowa
Czas edycji: 2013-07-12 o 08:12
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:12   #6
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Napisałam kilka razy w pierwszym poście, ze właśnie z uwagi na dziecko jestem w rozterce czy zostac i być dalej nieszczęśliwą czekając na jakąś tragedię czy odważyć się na zmianę narażając moją malutką.
Wydaje mi się, że jeśli masz odejść, to teraz. Potem, jak młode będzie na świecie i włączy się etap "kochany tatuś", to nie będziesz w stanie odejść...
Moja koleżanka tak ma, dwuletnia córka, chciałaby odejść, ale młoda jest tak w ojca zapatrzona, że koleżanka mówi, że na razie nie znajdzie w sobie tyle sił, żeby odbierać dziecku stały, codzienny kontakt z ojcem. Lepiej jak dziecko będzie od początku przyzwyczajone do ojca "z dolotu", moim zdaniem oczywiście.
Jeśli nie widzisz dla tego związku szans od dłuższego czasu, jeśli było źle jeszcze przed ciążą, jeśli masz możliwość odejścia, to...trzeba to zrobić..
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:15   #7
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Ewidentnie coś się zawaliło, mamy problemy z komunikacją, nie potrafimy rozmawiać.Tutaj nie ma czarne-białe. Sa emocje, różne skrajne uczucia i próbowalismy to zlepić oboje, jednak nie wychodzi nam z jakiegoś powodu i oboje jesteśmy tym już tak zmęczeni, że rozważam odejście.Nie oznacza to jednak, że przychodzi mi to łatwo.
No dobrze. Ale czy próbowaliście naprawiać ten związek?
Czasem ludzie po prostu do siebie nie pasują i nie ma innej rady jak rozstanie.
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-12, 08:16   #8
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Jednak z uwagi na okoliczności, poród który może w każdej chwili nastąpić, braku pomocy od kogokolwiek -jestem przerażona i nie wiem jak powinnam postąpic.
Jeśli nie masz żadnego wsparcia znikąd, to trzeba poczekać, przetrwać ten najtrudniejszy czas, ale po prostu zwyczajnie intensywnie pracować nad tym, żeby móc jak najszybciej dać nogę z tego związku.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:20   #9
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Skoro nie masz mozliwosci odejsc, nie masz nikogo, kto by pomogł, ja bym jeszcze została, zobaczyła jak bedzie po porodzie,bedziesz miec pomoc i wsparcie, co Ci szkodzi? Odejsc zawsze zdązysz, w Twojej sytuacji nie ma co sie spieszyc.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:28   #10
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

dzięki dziewczyny, dochodzimy do sedna sprawy, bo nie chodzi tu o to czy dobrze się stało ze jest dziecko czy stało się źle. Dziecko za 3 tygodnie będzie na swiecie i nie ma co dywagować czy oceniać bo nic tego nie zmieni.
Staraliśmy się i staramy się praktycznie codziennie.Spędzamy razem weekendy, jedziemy gdzieś na basen albo na dwa dni nad jezioro i chwilę jest fajnie.W domu co jakis czas jedno z nas stara się wyciągnąć rękę czy się uśmiechnąć ale wystarczy jedno słowo za dużo, jakaś iskra i bomba wybucha, a później juz nie ma czego zbierać bo padaja bardzo raniące słowa, z obu stron. Ja te słowa zapamietuję, one mnie bolą i płaczę, chodzę smutna. Tego partner nienawidzi najbardziej. Jest z natury pogodnym człowiekiem, nigdy nie narzeka i uśmiecha się do ludzi wiec moje zachowanie wyprowadza go z równowagi. Powtarza, że nie chce takiej kobiety bo zachowujue się jak kobieta -dramat i żyję jak na wiecznej stypie. I koło się zamyka bo ja jestem wtedy jeszcze bardziej przybita.

Nie chcę zmarnować życia sobie i jemu, trwonic go na wieczne kłótnie i tą koszmarną rutynę. Elvegirl, właśnie to jest najgorsze że nie wiem w która pójść stronę. Najprościej byłoby zostać ale nie mam żadnej gwarancji ze będzie lepiej. Odejście z noworodkiem mnie przeraża i rozstanie na pewno będzie bolało bo ojciec dziecka nie jest mi obojętny. Nie wiem jak postąpić, ten dylemat doprowadza mnie do rozpaczy
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:33   #11
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Powtarza, że nie chce takiej kobiety bo zachowujue się jak kobieta -dramat i żyję jak na wiecznej stypie.
Teraz pytanie, czy te dramaty, które tworzysz, to Twoja stała część charakteru, zawsze byłaś wrażliwcem, którego bardzo łatwo było zranić, czy może poprzestawiało Ci się w ciąży? Bo jeśli to ta druga opcja, to jest nadzieja, że będzie lepiej.
Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Nie chcę zmarnować życia sobie i jemu, trwonic go na wieczne kłótnie i tą koszmarną rutynę. Elvegirl, właśnie to jest najgorsze że nie wiem w która pójść stronę. Najprościej byłoby zostać ale nie mam żadnej gwarancji ze będzie lepiej. Odejście z noworodkiem mnie przeraża i rozstanie na pewno będzie bolało bo ojciec dziecka nie jest mi obojętny. Nie wiem jak postąpić, ten dylemat doprowadza mnie do rozpaczy
Wiesz, z dzieckiem rutyna się pogłębi, zwłaszcza na początku, trzeba sobie z tego zdawać sprawę...
Jeśli na razie nie masz pracy, wsparcia z zewnątrz, możliwości wyniesienia się w bezpieczne miejsce, to z motyką na słońce nie ma co się wyrywać. Ale jak już się ogarniesz z macierzyństwem, to pomyśleć o samodzielności trzeba będzie, bo nie ukrywajmy, bezpiecznie w tym związku to nie masz.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-12, 08:34   #12
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Na razie nie idź w żadną stronę- weź pod uwagę, ze i hormony w tobie szaleją, daj dziecku się urodzić, zamiast siedzieć w domu, wyjdź na spacer, wyjdzie to i tobie , i dziecku na zdrowie; a w necie za to przekop go pod kątem informacji o tym,jak się komunikować (bo z braku tej umiejętności często ludzie się kłócą bez sensu i ranią), jak radzić sobie ze złością itp. Słuchaj pogodnej muzyki, czytaj optymistyczne książki, oglądaj komedie- niczego, co dołuje i frustruje.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-07-12 o 08:35
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:43   #13
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

dziękuję za te rady: ) mam ciężki charakter, bardzo łatwo mnie zranic, a teraz po śmierci mamy sie to nasiliło. zawsze taka byłam, ciąza tylko dodatkowo pogłebiła wszystkie moje złe cechy. Czuję, że wchodzę ojcu dziecka na głowę, tym błaganiem o zainteresowanie z jego strony tylko go od siebie odpycham i zdajac sobie z tego sprawę nienawidzę się że sama wszystko niszczę. Pracy nie mam i bardzo żałuję że nie moge pracować ponieważ planowałam pracować do porodu. Siedzenie w domu to najgorsze co może się przytrafić i od razu chciałabym odradzić decyzję o l4 każdej przyszłej mamie. Mogę dziś po raz kolejny spróbowac pogodnie spędzić dzień i uśmiechnąć się do partnera kiedy wróci z pracy . To jest przecież możliwe, tylko z tyłu głowy wciąz mi siedzi myśl że jest to bezcelowe skoro on i tak mnie już nie chce.Domaga się prywatności i swobody którą trudno uzyskac w tak małym pomieszczeniu jak to mieszkanie. Już nawet myślałam żeby wychodzić z domu jak on wraca i wracac tylko się wyspać, ale to głupie bo nawet nie mam gdzie sie podziać przez te kilka godzin dziennie

Edytowane przez mamasierpniowa
Czas edycji: 2013-07-12 o 08:48
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:45   #14
red high heels
Rozeznanie
 
Avatar red high heels
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 613
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Nad rozstaniem musisz poważnie się zastanowić, bo może będzie ono jedynym sposobem, abyś odzyskała spokój. Ale chyba ten moment nie jest najlepszy na taki krok. Nie masz pracy, mieszkania i rodziny - sama tak piszesz. Z czego chcesz utrzymać siebie i dziecko? Gdzie się podziać? Poczekaj aż urodzi się dziecko, daj sobie czas na odnalezienie się w nowej sytuacji, postaraj się uniezależnić od partnera, a potem podejmij decyzję.
__________________
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.
red high heels jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:52   #15
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

uniezależnić się nie mogę z jednego prostego powodu- mieszkanie należy do niego i w każdym momencie moze mnie z niego wyprosic ( choć nigdy tego nie zrobił, to raczej ja wyprowadzałam się na kilka dni kiedy jeszcze żyła moja mama.) Mam odłozone troche pieniędzy, starczyłoby na 3-4 miesiace na życie i wynajem, ale co dalej? Otrzymuję też normalna pensję a po urodzeniu dziecka bedę uzyskiwać zasiłek. To wszystko co posiadam.
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 08:53   #16
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

O ile w związkach typowo przemocowych zawsze doradzę jedno: wiać i się nie oglądać, to tutaj sprawa wygląda inaczej- a pośpiech jest złym doradcą, dlatego odradzam działania pochopne- poza tym zauważ, na ile na twoje czarnowidztwo nakładają się takie sprawy jak: monotonia codzienności, brak pracy, długie godziny samej i hormony w ciązy, które naprawdę potrafią szaleć (wiem, co piszę ).
U ciebie nałożyło się wiele spraw- niespodziewana ciąża i brak entuzjazmu ze strony faceta, brak pracy, śmierć mamy- to może dać emocjonalnie w kość. I masz prawo do tych wszystkich uczuć, ALE to nie te uczucia mają tobą kierować, gdy zaraz na świecie pojawi się dziecko.
Naprawdę poczytaj sobie teksty o dobrej komunikacji (tego można się nauczyć, czyli jak to samo powiedzieć inaczej), jak panować nad złością (i wcale nie chodzi o tłumienie, bo wtedy złe uczucia się kumulują i wybuchasz).
Pamiętaj też, że po urodzeniu dziecka też czeka cię monotonia, ba- uważam, że dla dziecka nie ma nic lepszego niż rutyna i przewidywalność, bo to buduje dziecku poczucie bezpieczeństwa- stąd wtedy zacznij żyć rytmem dziecka- śpij, kiedy i ono będzie spać, kup koniecznie leżaczek (genialny wynalazek), dziecko będzie w nim,gdy nie będzie spało , a ty będziesz mogła zrobić wszystko, co musisz.
Zyczę, aby ci się poukładało to , co może się poukładać, a przede wszystkim- cierpliwości.

O tego typu leżaczek- nie musi być taki drogi, wypasiony w różne przyciski, ale ważne, by miał takie niezbyt grube płozy, wtedy dziecko machając nóżką, będzie też samo mogło się bujać, a ty naprawdę możesz zrobić sporo w domu lub wokół siebie:'
http://www.zabawkiph.pl/akcesoria-dl...rduszkiem.html

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-07-12 o 09:04
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 09:09   #17
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Jeśli nie masz żadnego wsparcia znikąd, to trzeba poczekać, przetrwać ten najtrudniejszy czas, ale po prostu zwyczajnie intensywnie pracować nad tym, żeby móc jak najszybciej dać nogę z tego związku.
Zgadzam sie. Nie uwazam, zeby brak znaczacych oszczednosci i brak mieszkania, a w dodatku porod za pasem bez zadnej pomocy z zewnatrz byl odpowiednim momentem na rewolucje w zyciu - to byloby piekielnie trudne.

Czy ojciec nie moglby pomoc Ci w pewnych kwestiach zwiazanych z dzieckiem albo mieszkaniem? Jak wygladaja Wasze relacje poza tym, ze od czasu do czasu macie ze soba kontakt? Bylby sklonny Ci pomoc w kryzysowym momencie, czy nie?

Generalnie uwazam, ze teraz powinnas skupic sie na sobie i na dziecku - porod juz niedlugo, obowiazkow bedzie masa, wiec lepiej zebys nie miala na glowie jeszcze poszukiwan mieszkania albo podzialu Waszych rzeczy. Proponuje rozmowe z ojcem dziecka - skoro oboje wiecie jaka jest sytuacja od strony emocjonalnej, to umowcie sie na jakies rozwiazanie na czas najwiekszego kociokwiku z niemowleciem - podzial obowiazkow, ewentualne rozstanie w przyszlosci. Moze na razie jakies mediacje, zeby sie dogadac? Dziecku dobrze zrobi brak nerwowej atmosfery i jakies zasady w zyciu jego rodzicow. Jak dziecko bedzie mialo rok czy dwa lata bedzie Ci o niebo latwiej pozbierac sie i rozstac, niz gdybys miala robic to teraz, a dziecko w wieku 10 lat nie bedzie pamietalo, ze w wieku 2 mieszkalo z tata, naprawde. Nie strzelaj sobie w kolano, skoro ojciec dziecka nie wygania Cie z domu i nie robi problemow z racji tego, ze oficjalnie jestescie w zwiazku, to skorzystaj z tego i dogadaj sie z nim.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 09:13   #18
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Madana, a czy dzidziuś z tego nie spadnie?; ) mogę kupic coś takiego choćby i dziś bo mam niedaleko komis dla maluchów, ogladałam nawet podobne ale uznałam, ze to pewnie zbędny wydatek: )


Dziewczyny macie racje. Nawet pisząc na tym forum poukładałam sobie co nieco w głowie. Ja teraz nie jestem ważna.Musze tu zostać i starać się nie prowokować kłótni. Wiem że będę się czuła jak na bezludnej wyspie bo teraz nawet nie rozmawiamy ze soba ale dziecko ważniejsze. Nie wiem tylko co będzie jak urodzę i usłyszę-pakuj sie i wynocha. Teraz może jeszcze bym zdążyła przed porodem.Miałabym 3 tygodnie na znalezienie lokum i umeblowanie. Brzmi absurdalnie ale byłabym gotowa spróbować gdybym była pewna że dam radę.


Na wsparcie mojego taty raczej nie liczę. Moje dziecko -mój problem.

Edytowane przez mamasierpniowa
Czas edycji: 2013-07-12 o 09:15
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 09:17   #19
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Nie wiem tylko co będzie jak urodzę i usłyszę-pakuj sie i wynocha. Teraz może jeszcze bym zdążyła przed porodem.Miałabym 3 tygodnie na znalezienie lokum i umeblowanie. Brzmi absurdalnie ale byłabym gotowa spróbować gdybym była pewna że dam radę.
Sluchaj, jesli faceta ruszy na widok dziecka, to przeciez Cie z nim nie wygoni na bruk. Znalezienie i przygotowanie mieszkania w 3 tygodnie brzmi naprawde BARDZO optymistycznie. Dlatego takie wazne jest, zebyscie naprawde usiedli i pewne rzeczy ustalili - masz prawo miec watpliwosci, nie wiedziec jak bedzie, i spytac go wprost o meczace Cie kwestie. Musicie spokojnie ustalic, jak Wasze zycie teraz bedzie wygladac. Ale mam wrazenie, ze skoro Cie w polowie ciazy nie wywalil z domu, to tym bardziej nie wywali z noworodkiem - jakies tam uczucia pewnie mimo wszystko ma, poza tym to jego dziecko.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 09:21   #20
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

mi sie wydaje ze Mary dobrze radzi.
Najlepiej zebys nie byla sama w tym najtrudniejszym czasie po porodzie- przynajmniej przez 3 pierwsze miesiace. potem pomyslisz.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 09:26   #21
Figlak
Zadomowienie
 
Avatar Figlak
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 136
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Może nie doczytałam, ale jak długo jesteście razem? Kiedy zaczęło się między wami psuć?
Jak dla mnie sytuacja nie wygląda aż tak dramatycznie, myślę ze moglibyście jeszcze spróbować się jakoś porozumieć i być razem.
Z twojego opisu wygląda, ze partner przejął się sytuacją, nie olał Ciebie i dziecka, więc pewnie zaopiekuje się Wami po porodzie. Ale Ty też musisz mu coś od siebie dać.
Opisz może bardziej szczegółowo wasze kłótnie, to o co macie do siebie pretensje. I napisz jak zaczęły się wasze problemy.
Myślę że nie powinnaś póki co podejmować żadnych drastycznych zmian, bo jak sama piszesz, poradzisz sobie przez 3-4 miesiące a co potem? Tutaj przynajmniej dziecko będzie miało bezpieczne i pewne miejsce.
Figlak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 09:27   #22
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Madana, a czy dzidziuś z tego nie spadnie?; ) mogę kupic coś takiego choćby i dziś bo mam niedaleko komis dla maluchów, ogladałam nawet podobne ale uznałam, ze to pewnie zbędny wydatek: )


Dziewczyny macie racje. Nawet pisząc na tym forum poukładałam sobie co nieco w głowie. Ja teraz nie jestem ważna.Musze tu zostać i starać się nie prowokować kłótni. Wiem że będę się czuła jak na bezludnej wyspie bo teraz nawet nie rozmawiamy ze soba ale dziecko ważniejsze. Nie wiem tylko co będzie jak urodzę i usłyszę-pakuj sie i wynocha. Teraz może jeszcze bym zdążyła przed porodem.Miałabym 3 tygodnie na znalezienie lokum i umeblowanie. Brzmi absurdalnie ale byłabym gotowa spróbować gdybym była pewna że dam radę.


Na wsparcie mojego taty raczej nie liczę. Moje dziecko -mój problem.
- - nie spadnie , bo przypinasz na szelki, 2 dzieci w takim leżaczku "obskoczyłam" i uważam, że całe mnóstwo rzeczy, które dostałam/kupiłam były zbędne, ale leżaczek był dla mnie niesamowitą wygodą (nie mogłam dzieci nosić ze względu na kręgosłup) , brałam dziecko ze sobą do łazienki, kuchni, było obok, widziało mnie, było spokojne- dla mnie genialny wynalazek- pomysł z kupnem w komisie- bardzo dobry.
Poza tym teraz masz poczucie uwiązania, bo źle się czujesz, masz wielki brzuch, puchniesz- to także obniża ci nastrój- po porodzie wyjdziesz z dzieckiem na spacer, posiedzisz na ławce, nie musisz być zamknięta w 4 ścianach.
W sumie teraz to to, co najgorsze- źle się czujesz, a poród blisko, no ale musisz to po prostu przeżyć
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 09:31   #23
red high heels
Rozeznanie
 
Avatar red high heels
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 613
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

3 tygodnie do planowanego porodu oznacza, że tak naprawdę możesz urodzić w każdej chwili. Skoro męczy Cię nawet spacer dalszy niż do sklepu, to tym bardziej nie porywaj się w tej chwili na szukanie i urządzanie mieszkania na potrzeby Twoje i maleństwa. Nie dokładaj sobie kłopotów w postaci zamartwiania się czy zdążysz, czy dasz radę i czy wystarczy pieniędzy. Przyjdzie na to czas potem.
Doczekaj spokojnie do porodu, staraj się aby Twoje relacje z partnerem były spokojne i na ile to możliwe poprawne - dla dobra Twojego i dziecka. Spokojnie powiedz mu, że po urodzenia dziecka będziesz potrzebowała jego ogromnej pomocy w opiece nad dzieckiem i obowiązkach domowych. Umówcie się już teraz, że wspólnie pójdziecie zarejestrować dziecko w urzędzie - jeśli zdecydujesz się odejść unikniesz w ten sposób przepychanek o ustalenie ojcostwa.
__________________
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.
red high heels jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-07-12, 09:34   #24
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Ja rozumiem to co piszesz ,że facet ma pretensję o to ,ze jesteś w ciąży natomiast dziecko będzie kochał.
Podobnie było u mojej koleżanki. Jej mama do dziś ma do niej pretensję, że urodziła dziecko jako panna na dodatek z nieodpowiednim facetem.
W każdej kłótni to podkreśla ,że po co była ta ciąża , jak mogła, jaki wstyd, jakie problemy finansowe itp.
Ale wnuczkę/ dziś 10 letnią/ kocha bardzo , całą swoją miłość do córki przelała na wnuczkę. Córki nienawidzi za urodzenie dziecka a dziecko to ubóstwia. Niby irracjonalne ale prawdziwe.

Dobrze,że tu napisałaś ale jeszcze oprócz kontaktu z wirtualnymi osobami powinnaś mieć kontakt z realnymi.
Naprawdę nie masz w swoim otoczeniu nikogo z kim mogłabyś się spotkać, porozmawiać, wyżalić się? Jakiejś koleżanki z dawnej pracy czy szkoły albo sąsiadki?

Bo jeszcze nie ma dziecka a Ty już masz objawy podobne jak depresja poporodowa. Tylko teraz to możesz jeszcze odpocząć , martwisz się tylko o siebie. A gdy córcia już będzie na świecie to zmęczenie, nieprzespane noce i ewentualne problemy zdrowotne maluszka jak kolki, problemy finansowe jeszcze spotęgują Twój minorowy nastrój.
Potrzebny jest ktoś kto wesprze dobrym słowem, wysłucha, pocieszy.

Nie wiadomo jak się zachowa Twój partner. Może będziesz musiała prosić go o każdą złotówkę na pieluszki czy inne potrzeby.
Pamiętaj ,że jest coś takiego jak alimenty na dziecko a nawet możliwość uzyskania przez Ciebie świadczeń od ojca dziecka.

Fragment z kodeksu rodzinnego i opiekuńczego:"Jeżeli ojciec dziecka nie jest mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu , a z ważnych przyczyn nawet dłużej.Ma on też obowiązek przyczyniania się do wychowywania i utrzymywania dziecka."
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 09:56   #25
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Figlak, jesteśmy ze sobą 2 lata. Nieporozumienia były zawsze bo ja jestem bardzo wybuchową osoba, a chłopak lubi spokój i czasem działam mu na nerwy. Teraz w tym małym mieszkanku jest to bardzo odczuwalne. Ja sie czuje pomijana bo nie daje żadnych dowodów ze mu zalezy. Ja sprzatam, gotuję , staram się dbać o siebie a on tego jakby nie zauważał. Ma pretensje ze przecież pomaga z umeblowaniem, wszędzie mnie wozi (po urzedach, szpitalach) a ja i tak wlazłabym mu na głowę i osaczyła jak szczeniaka.I pewnie ma racje, nie rozumie tylko że chciałabym żeby od czasu do czasu potraktował mnie jak kobiete a nie jak kolezankę. Mówię mu o tym czesto i od tego zaczynaja się kłótnie, bo on w rozhisteryzowanym ciągle zasmarkanym i zapłakanym smutasie nie widzi nic atrakcyjnego.

red high heels- już ustaliliśmy, że dziecko będzie uznane przez ojca, on chce być nawet przy porodzie, ale ja każdego dnia jestem do tego mniej przekonana po tym co od niego usłyszałam na temat zajścia w ciąze.

grubella- o pieniądze się nie martwie, ponieważ jak tylko dowiedziałam się ze jestem w ciąży zaczęłam odkładać grosze z każdej pensji. Nie jestem uzależniona finansowo od chłopaka, gdyby tak było to moja panika sięgnęłaby zenitu.Gdybym teraz złożyła pozew o alimenty, to juz jutro musiałabym się wynieść z tego domu, jestem pewna. Na szczęście nie ma takiej konieczności póki co: )

Madana, napisz mi jeszcze proszę na co zwrócić uwagę przy zakupie tej kołyski? czy powinna być bujana na baterię czy sprawdza się też manualna?: ) Widziałam ze sa też takie leżaczki bujaczki na biegunach.

Edytowane przez mamasierpniowa
Czas edycji: 2013-07-12 o 10:03
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 09:59   #26
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Ja miałam prosty leżaczek, ważne jest, by było dobre zapięcie dla dziecka i wąskie, a nie szerokie te płozy, na których leżaczek się opiera. Miałam bez bajerów, dzwonków itp.
Moja szwagierka ma teraz 8-miesięczne dziecko, ma taki bardziej wypasiony ten leżaczek, ale też uważa, ze to za super sprawę. Zyskujesz wolność- bo nie musi dziecko, gdy nie śpi, leżeć w łóżeczku i być może z nudów płakać, ale jest przy tobie, ty możesz wszystko robić, a nie musisz mieć dziecka cały czas na ręku, co jest wykańczające dla kręgosłupa.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 10:00   #27
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Próbuj też nawiązać jakoś kontakt ze swoim ojcem. Nie po to aby wspieral Cię finansowo czy zabrał do siebie/ chociaż różnie może być/ ale aby dziecko miało dziadka.
Może ojciec zachowa się zupełnie inaczej niż myślisz? Pojawienie się wnuka czasem wyzwala jakieś dobre cechy. Mógł nie interesować się Tobą ale z wnuczką może zechce nawiązać kontakt.
Może sam nie potrafić ocieplić Waszych kontaktów , spróbuj sama wyjść z inicjatywą. Nawet jeśli przyjedzie i weźmie dziecko w wózku na spacer to już dobrze dla Ciebie bo masz z godzinkę czasu na drzemkę czy zajęcie się sobą albo wypad na drobne zakupy.
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 10:05   #28
2016051109231
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 670
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Moim zdaniem takie leżaczki są do niczego potrzebne. Sama taki niestety kupiłam i zamiast położyć dziecko na podłodze na jakimś mięciutkim kocyku to trzymałam małą w czymś takim. Dziecko w takim leżaczku nie może za bardzo się ruszać wymachiwać swobodnie rączkami i nóżkami przez co później były problemy z przewracaniem sie na boki. Jeśli tak jak piszesz mieszkanie jest małe to połóż dziecko na jakimś kocyku na podłodze i tak samo wszystko spokojnie zrobisz no i dziecko na 100% nigdzie ci nie spadnie, chociaż takie leżaczki też mają pasy
2016051109231 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 10:07   #29
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Figlak, jesteśmy ze sobą 2 lata. Nieporozumienia były zawsze bo ja jestem bardzo wybuchową osoba, a chłopak lubi spokój i czasem działam mu na nerwy. Teraz w tym małym mieszkanku jest to bardzo odczuwalne. Ja sie czuje pomijana bo nie daje żadnych dowodów ze mu zalezy. Ja sprzatam, gotuję , staram się dbać o siebie a on tego jakby nie zauważał. Ma pretensje ze przecież pomaga z umeblowaniem, wszędzie mnie wozi (po urzedach, szpitalach) a ja i tak wlazłabym mu na głowę i osaczyła jak szczeniaka.I pewnie ma racje, nie rozumie tylko że chciałabym żeby od czasu do czasu potraktował mnie jak kobiete a nie jak kolezankę. Mówię mu o tym czesto i od tego zaczynaja się kłótnie, bo on w rozhisteryzowanym ciągle zasmarkanym i zapłakanym smutasie nie widzi nic atrakcyjnego.

red high heels- już ustaliliśmy, że dziecko będzie uznane przez ojca, on chce być nawet przy porodzie, ale ja każdego dnia jestem do tego mniej przekonana po tym co od niego usłyszałam na temat zajścia w ciąze.

grubella- o pieniądze się nie martwie, ponieważ jak tylko dowiedziałam się ze jestem w ciąży zaczęłam odkładać grosze z każdej pensji. Nie jestem uzależniona finansowo od chłopaka, gdyby tak było to moja panika sięgnęłaby zenitu.Gdybym teraz złożyła pozew o alimenty, to juz jutro musiałabym się wynieść z tego domu, jestem pewna. Na szczęście nie ma takiej konieczności póki co: )

Madana, napisz mi jeszcze proszę na co zwrócić uwagę przy zakupie tej kołyski? czy powinna być bujana na baterię czy sprawdza się też manualna?: )
Czyli mam rozumieć ,że wyprawka dla dziecka to wszystko Twoja zasługa?On w niczym nie pomógł , nie dał Ci żadnych pieniędzy na to wszystko co dziecku potrzeba? Żyjecie jak współlokatorzy, tylko Ty jeszcze akurat spodziewasz się dziecka więc masz więcej wydatków?

O alimentach napisałam w razie gdybyś się wyniosła. Wiem , że nie da się żyć w jednym pomieszczenie gdy coś od kogoś egzekwuje się sądownie. Bo dobrowolnie nie daje.
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 10:08   #30
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: rozterka mamy sierpniowej

Po pierwsze wg mnie lepiej abyś się na teraz wstrzymała. Jak urodzisz to jeszcze będziesz mieć wsparcie, którego pewnie będziesz potrzebowała Dodatkowo teraz hormony w tobie buzują.
No i odezwij się do swojego ojca. Ja znam 2 przypadki, w których nagle taki dziwny ojciec, z którym nie było kontaktu ani większej więzi - dla wnuka zrobi dosłownie wszystko

Przez ten czas spróbujcie jakoś poprawić relację - nie mówię o miłości na zawołanie, ale choćby traktowanie się po przyjacielsku
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.