Proszę Pomóżcie Mi, Błagam O Pomoc...

[Agrogant]

Nie mogę na siebie patrzeć. Tłuszcz, ogromne rostępy, o celluicie nie wspomnę.
Boję się chorób.
Mam dwadzieściajeden lat. Zawsze miałam skłonności do tycia, ale nigdy nie wyglądałam jeszcze tak obrzydliwie i grubo i teraz. Najgorsze, że nie wiem nawet kiedy do tego doszło.
Mam 163 cm wzrostu i ważę 87 kilogramów. Jestem zrozpaczona. Wiem, że to jak teraz wyglądam to moja wina. Chcę schudnąć i już nigdy nie dopuścić do takiego zapuszczenia się.
Sport uprawiam raz w tygodniu przez półtorej godziny. Zdaję sobie sprawę, że to bardzo mało.
Prowadzę raczej siedzący tryb życia. Studiuję i dużo czasu muszę spędzać przy komputerze.
Przez pewnien czas- dwa miesiące chodziłam na siłownie. Z częstotliwością pięć dni pod rząd, a później robiłam jeden dzień wolnego. Teraz nie chodzę tam z trzech powodów. Trenerzy nie zajmowali się mną, a ja nie wiedziałam sama wszystkiego, poza tym była dla mnie za droga a i tak nie zauważyłam żadnej poprawy
Bardzo szybko się męczę przy wymagających dużego wysiłku ćwiczeniach, jak kardio czy aerobik, miałam tak zawsze, dlatego za nimi nie przepadam. Uwielbiam za to gry zespołowe, taniec i ogólnie uprawianie sportu z ludźmi, niestety nie mam z kim ćwiczyć/ grać/ tańczyć.
Jestem wegetarianką. Nie jem słodyczy, nie jem fast-foodów, nie używam soli, masła, sporadycznie sięgam po chleb, a jeśli już to staram się wybierać pełnoziarnisty. Piję dużo herbaty i wody.
Nigdy nie piję kawy ani nie palę papierosów. Alkohol piję okazjonalnie, czyli około raz na miesiąc, czasem rzadziej.
Bardzo mało jem, głównie jogurty, owoce i warzywa.
Moja mama nie rozumiem dlaczego tak wygladam. Ja też nie i z dnia na dzień wyglądam coraz gorzej.
Grubnę, brzydnę, urósł mi duży brzuch, a do liceum miałam deseczkę mimo grubych ramion i szerokich bioder.
Z bezsilności i rozpaczy przychodzą mi głupoty do głowy, myślałam o tym, aby spróbować papierosa, amfetaminy czy leków typu Meridia, tylko po to aby schdnąć.
Nie mam swojej wymarzonej wagi, chcę po prostu ładnie wyglądać i mieć rozmiar 38 zamiast 42-44...
Błagam o pomoc. Jestem gotowa ciężko pracować.

[marta0055]

Nie jestem specjalistka, ale moim zdaniem ciezka praca to podstawa. Musisz regularnie cwiczyc i nie zapominac o tym.. bo jak jeden dzien nie pocwicze to nic sie nie stanie.
Ale napisalas tez ze nie jesz duzo i zawsze zdrowo. Skoro tak to moze to ma jakies glebsze podloze.Moze wartoby udac sie do lekarza, albo dietetyka, który Ci pomoze.

Ja teraz tez przytylam, ale niestye wiem ze to moja wina. Te ciagle kuszace slodycze i malo sportu.

I w zadnym razie nie proboj nawet zadnysz szkoliwych uzywak o ktorych napisalas na koncu. To jzu byloby najgorsze co moglabys zrobic. A pozatym np dzieki papierosom nie schudniesz, a kiedy bedziesz chciala rzucic bardzo przytyjesz...
Takze sport, dobra nie drastyczna, ale systematyczna dieta i moze nie po tyg, czy dwoch ale efekty beda.

[nat92]

Podaj swój przykładowy jadłospis, może jesz za mało? Albo może jakieś problemy z tarczycą, proponuję się zbadać.

[iza_wiosenna]

Napisane przez nat92

Podaj swój przykładowy jadłospis, może jesz za mało? Albo może jakieś problemy z tarczycą, proponuję się zbadać.

Napisane przez Agrogant

Nie mogę na siebie patrzeć. Tłuszcz, ogromne rostępy, o celluicie nie wspomnę.
Boję się chorób.
Mam dwadzieściajeden lat. Zawsze miałam skłonności do tycia, ale nigdy nie wyglądałam jeszcze tak obrzydliwie i grubo i teraz. Najgorsze, że nie wiem nawet kiedy do tego doszło.
Mam 163 cm wzrostu i ważę 87 kilogramów. Jestem zrozpaczona. Wiem, że to jak teraz wyglądam to moja wina. Chcę schudnąć i już nigdy nie dopuścić do takiego zapuszczenia się.
Sport uprawiam raz w tygodniu przez półtorej godziny. Zdaję sobie sprawę, że to bardzo mało.
Prowadzę raczej siedzący tryb życia. Studiuję i dużo czasu muszę spędzać przy komputerze.
Przez pewnien czas- dwa miesiące chodziłam na siłownie. Z częstotliwością pięć dni pod rząd, a później robiłam jeden dzień wolnego. Teraz nie chodzę tam z trzech powodów. Trenerzy nie zajmowali się mną, a ja nie wiedziałam sama wszystkiego, poza tym była dla mnie za droga a i tak nie zauważyłam żadnej poprawy
Bardzo szybko się męczę przy wymagających dużego wysiłku ćwiczeniach, jak kardio czy aerobik, miałam tak zawsze, dlatego za nimi nie przepadam. Uwielbiam za to gry zespołowe, taniec i ogólnie uprawianie sportu z ludźmi, niestety nie mam z kim ćwiczyć/ grać/ tańczyć.
Jestem wegetarianką. Nie jem słodyczy, nie jem fast-foodów, nie używam soli, masła, sporadycznie sięgam po chleb, a jeśli już to staram się wybierać pełnoziarnisty. Piję dużo herbaty i wody.
Nigdy nie piję kawy ani nie palę papierosów. Alkohol piję okazjonalnie, czyli około raz na miesiąc, czasem rzadziej.
Bardzo mało jem, głównie jogurty, owoce i warzywa.
Moja mama nie rozumiem dlaczego tak wygladam. Ja też nie i z dnia na dzień wyglądam coraz gorzej.
Grubnę, brzydnę, urósł mi duży brzuch, a do liceum miałam deseczkę mimo grubych ramion i szerokich bioder.
Z bezsilności i rozpaczy przychodzą mi głupoty do głowy, myślałam o tym, aby spróbować papierosa, amfetaminy czy leków typu Meridia, tylko po to aby schdnąć.
Nie mam swojej wymarzonej wagi, chcę po prostu ładnie wyglądać i mieć rozmiar 38 zamiast 42-44...
Błagam o pomoc. Jestem gotowa ciężko pracować.

cześć przede wszystkim: bez paniki, poradzimy coś

zacznijmy od tego, że tak jak radziła nat92 powinnaś zrobić badanie tarczycy. ile przytyłaś i w jak długim czasie? jeżeli bardzo gwałtownie, możesz cierpieć na tarczycy niedoczynność, bo to niemożliwe być na normalnym jedzeniu niskokalorycznym jak piszesz przytyła nagle aż tyle. Bo... nie zrozumiałam - dużo ćwiczyłaś, przestałaś i przybyły Ci te kg? Ile?

piszesz, że mało jesz. to błąd, spowalniasz sobie metabolizm. dodajesz, że Twoje posiłki to głównie owoce, warzywa i jogurty - to też błąd - za mało białka, podstawa przy dobrej diecie odchudzającej. Proponuję wkleić tu swój jadłospis, ale najpierw KONIECZNIE udaj się do lekarza i zrób badania. opowiedz, co Cię niepokoi, na pewno zleci Ci pomoże

[201705250937]

Napisane przez nat92

Podaj swój przykładowy jadłospis, może jesz za mało? Albo może jakieś problemy z tarczycą, proponuję się zbadać.

Mi się wydaje, że id jedzenia zbyt mało nie można miec nadwagi , co najwyżej od jedznia zbyt mało objętościowo a zbyt bogato kalorycznie. Pewnie problemem jest tutaj brak kontoli nad ilościami przyjmowanych kcal, tnz tu jogurcik , tam coś innego i faktycznie wydaje sie niedużo, a kcal nazbiera się sporo. W dodadatku faktycznie, same cukry proste, nie daja uczucia sytości, za chcilke znowu sięga sie po przekąski.

[iza_wiosenna]

Napisane przez Toffiee

Mi się wydaje, że id jedzenia zbyt mało nie można miec nadwagi , co najwyżej od jedznia zbyt mało objętościowo a zbyt bogato kalorycznie. Pewnie problemem jest tutaj brak kontoli nad ilościami przyjmowanych kcal, tnz tu jogurcik , tam coś innego i faktycznie wydaje sie niedużo, a kcal nazbiera się sporo. W dodadatku faktycznie, same cukry proste, nie daja uczucia sytości, za chcilke znowu sięga sie po przekąski.

wg mnie to może nie jest kwestia jedzenia...:

Napisane przez Agrogant

Nie mogę na siebie patrzeć. Tłuszcz, ogromne rostępy, o celluicie nie wspomnę.
Boję się chorób.
Mam dwadzieściajeden lat. Zawsze miałam skłonności do tycia, ale nigdy nie wyglądałam jeszcze tak obrzydliwie i grubo i teraz. Najgorsze, że nie wiem nawet kiedy do tego doszło.
Mam 163 cm wzrostu i ważę 87 kilogramów. Jestem zrozpaczona. Wiem, że to jak teraz wyglądam to moja wina. Chcę schudnąć i już nigdy nie dopuścić do takiego zapuszczenia się.
Sport uprawiam raz w tygodniu przez półtorej godziny. Zdaję sobie sprawę, że to bardzo mało.
Prowadzę raczej siedzący tryb życia. Studiuję i dużo czasu muszę spędzać przy komputerze.
Przez pewnien czas- dwa miesiące chodziłam na siłownie. Z częstotliwością pięć dni pod rząd, a później robiłam jeden dzień wolnego. Teraz nie chodzę tam z trzech powodów. Trenerzy nie zajmowali się mną, a ja nie wiedziałam sama wszystkiego, poza tym była dla mnie za droga a i tak nie zauważyłam żadnej poprawy
Bardzo szybko się męczę przy wymagających dużego wysiłku ćwiczeniach, jak kardio czy aerobik, miałam tak zawsze, dlatego za nimi nie przepadam. Uwielbiam za to gry zespołowe, taniec i ogólnie uprawianie sportu z ludźmi, niestety nie mam z kim ćwiczyć/ grać/ tańczyć.
Jestem wegetarianką. Nie jem słodyczy, nie jem fast-foodów, nie używam soli, masła, sporadycznie sięgam po chleb, a jeśli już to staram się wybierać pełnoziarnisty. Piję dużo herbaty i wody.
Nigdy nie piję kawy ani nie palę papierosów. Alkohol piję okazjonalnie, czyli około raz na miesiąc, czasem rzadziej.
Bardzo mało jem, głównie jogurty, owoce i warzywa.
Moja mama nie rozumiem dlaczego tak wygladam. Ja też nie i z dnia na dzień wyglądam coraz gorzej.
Grubnę, brzydnę, urósł mi duży brzuch, a do liceum miałam deseczkę mimo grubych ramion i szerokich bioder.
Z bezsilności i rozpaczy przychodzą mi głupoty do głowy, myślałam o tym, aby spróbować papierosa, amfetaminy czy leków typu Meridia, tylko po to aby schdnąć.
Nie mam swojej wymarzonej wagi, chcę po prostu ładnie wyglądać i mieć rozmiar 38 zamiast 42-44...
Błagam o pomoc. Jestem gotowa ciężko pracować.

to świadczy o tym, że przyczyną może być jakaś choroba... typu niedoczynność tarczycy. ale lekarzem żadna z nas nie jest.

[schism_]

Prócz tarczycy (koniecznie zbadaj poziom ft3,ft4)powodem może być tzw.insulino-odporność , zaczątek cukrzycy typu2 czy zespół Policystycznych jajników ,z którym często współgra to schorzenie. Toteż radziłabym konieczne przeprowadzenie badań :krzywej insulinowej oraz zmierzenie Kortyzolu we krwi (jego wysoki poziom-zaburzenia pracy przysadki też niestety powodują tycie)

[201705250937]

Napisane przez iza_wiosenna

wg mnie to może nie jest kwestia jedzenia...:



to świadczy o tym, że przyczyną może być jakaś choroba... typu niedoczynność tarczycy. ale lekarzem żadna z nas nie jest.

Agrogant nie podała nam swojego przykładowego jadłospisu, wiec nie wiadomo ile faktycznie zjada. ale faktycznie, możesz miec racje.

[Agrogant]

Dziękuję wam za odpowiedzi, bardzo dużo to dla mnie znaczy.
Pojdę do lekarza, chociaż boję się, że będę na coś chora, ale chyba nie mam wyjścia..
A przykładowy jadłospis mogę wam podać. Wiem że ilość także się liczy, czytałam o tym, i przed wzięciem czegokolwiek do ust zapisuję to.
Np.
9:00
dwie kromki pieczywa pełnoziarnistego z twarogiem (tym nietłustym) i dwoma plasterkami pomidora, herbata zielona
12:00
Jogurt naturalny 100g z mussli, sok marchwiowy niesłodzony
15:00
brokuł gotowany bez żadnych dodatkow, nie wiem dokładnie ile, ale jem tak aby nie było większe niż moje dwie pięści (a mam małe ), woda
17:00
poł grejpfruta

I w międzyczasie bardzo dużo piję, wody, herbaty zielonej lub Figury.
Tak np chociaz czasem zdarza się że zjem 3 posiłki, lub nawet dwa. Dlatego wydaje mi się że nie jem dużo, poza tym nie mieszkam sama i wszyscy mi mowią że mało jem..

[brak-nicka]

Napisane przez Agrogant

Dziękuję wam za odpowiedzi, bardzo dużo to dla mnie znaczy.
Pojdę do lekarza, chociaż boję się, że będę na coś chora, ale chyba nie mam wyjścia..
A przykładowy jadłospis mogę wam podać. Wiem że ilość także się liczy, czytałam o tym, i przed wzięciem czegokolwiek do ust zapisuję to.
Np.
9:00
dwie kromki pieczywa pełnoziarnistego z twarogiem (tym nietłustym) i dwoma plasterkami pomidora, herbata zielona
12:00
Jogurt naturalny 100g z mussli, sok marchwiowy niesłodzony
15:00
brokuł gotowany bez żadnych dodatkow, nie wiem dokładnie ile, ale jem tak aby nie było większe niż moje dwie pięści (a mam małe ), woda
17:00
poł grejpfruta

I w międzyczasie bardzo dużo piję, wody, herbaty zielonej lub Figury.
Tak np chociaz czasem zdarza się że zjem 3 posiłki, lub nawet dwa. Dlatego wydaje mi się że nie jem dużo, poza tym nie mieszkam sama i wszyscy mi mowią że mało jem..

Tu nie ma nawet 1000 kcal! Przecież to głodówka. Nie dziwię się tyjesz, przy takim 'odżywianiu' spowolniłaś sobie przemianę materii.

[nat92]

I jeszcze fakt, że nie jesz po 17.00... Twój metabolizm jest tak spowolniony, że nawet mały grzech powoduje tycie. Poczytaj na dietetyce o właściwym odżywianiu.

[agolek]

Napisane przez Agrogant

Dziękuję wam za odpowiedzi, bardzo dużo to dla mnie znaczy.
Pojdę do lekarza, chociaż boję się, że będę na coś chora, ale chyba nie mam wyjścia..
A przykładowy jadłospis mogę wam podać. Wiem że ilość także się liczy, czytałam o tym, i przed wzięciem czegokolwiek do ust zapisuję to.
Np.
9:00
dwie kromki pieczywa pełnoziarnistego z twarogiem (tym nietłustym) i dwoma plasterkami pomidora, herbata zielona
12:00
Jogurt naturalny 100g z mussli, sok marchwiowy niesłodzony
15:00
brokuł gotowany bez żadnych dodatkow, nie wiem dokładnie ile, ale jem tak aby nie było większe niż moje dwie pięści (a mam małe ), woda
17:00
poł grejpfruta

I w międzyczasie bardzo dużo piję, wody, herbaty zielonej lub Figury.
Tak np chociaz czasem zdarza się że zjem 3 posiłki, lub nawet dwa. Dlatego wydaje mi się że nie jem dużo, poza tym nie mieszkam sama i wszyscy mi mowią że mało jem..

yyyy to chyba nie to forum..

[iza_wiosenna]

Napisane przez Agrogant

Dziękuję wam za odpowiedzi, bardzo dużo to dla mnie znaczy.
Pojdę do lekarza, chociaż boję się, że będę na coś chora, ale chyba nie mam wyjścia..
A przykładowy jadłospis mogę wam podać. Wiem że ilość także się liczy, czytałam o tym, i przed wzięciem czegokolwiek do ust zapisuję to.
Np.
9:00
dwie kromki pieczywa pełnoziarnistego z twarogiem (tym nietłustym) i dwoma plasterkami pomidora, herbata zielona tu ok, choć mogłabyś zjeść jakiś owoc
12:00
Jogurt naturalny 100g z mussli, sok marchwiowy niesłodzony źle, brak białka
15:00
brokuł gotowany bez żadnych dodatkow, nie wiem dokładnie ile, ale jem tak aby nie było większe niż moje dwie pięści (a mam małe ), woda to już kompletna głupota! brak białka, warzywo to nie posiłek
17:00
poł grejpfruta to nie posiłek a przekąska, brak białka

co dalej? nie umierasz w międzyczasie z głodu?

I w międzyczasie bardzo dużo piję, wody, herbaty zielonej lub Figury.
Tak np chociaz czasem zdarza się że zjem 3 posiłki, lub nawet dwa. Dlatego wydaje mi się że nie jem dużo, poza tym nie mieszkam sama i wszyscy mi mowią że mało jem..

jesz bardzo, bardzo mało zawsze tyle jadłaś? jak to było, kiedy zaczęłaś tak jeść, wtedy gdy przytyłaś? krok pierwszy: zrób te badania, idź do lekarza KONIECZNIE!!!!!!!!, a potem... (a najlepiej już teraz): zmień nawyki żywieniowe. zapraszam do wątków podwieszonych na dietetyce.

Napisane przez agolek

yyyy to chyba nie to forum..

spokojnie, prosiłam, to napisała

[goska40]

Napisane przez Agrogant

Nie mogę na siebie patrzeć. Tłuszcz, ogromne rostępy, o celluicie nie wspomnę.
Boję się chorób.
Mam dwadzieściajeden lat. Zawsze miałam skłonności do tycia, ale nigdy nie wyglądałam jeszcze tak obrzydliwie i grubo i teraz. Najgorsze, że nie wiem nawet kiedy do tego doszło.
Mam 163 cm wzrostu i ważę 87 kilogramów. Jestem zrozpaczona. Wiem, że to jak teraz wyglądam to moja wina. Chcę schudnąć i już nigdy nie dopuścić do takiego zapuszczenia się.
Sport uprawiam raz w tygodniu przez półtorej godziny. Zdaję sobie sprawę, że to bardzo mało.
Prowadzę raczej siedzący tryb życia. Studiuję i dużo czasu muszę spędzać przy komputerze.
Przez pewnien czas- dwa miesiące chodziłam na siłownie. Z częstotliwością pięć dni pod rząd, a później robiłam jeden dzień wolnego. Teraz nie chodzę tam z trzech powodów. Trenerzy nie zajmowali się mną, a ja nie wiedziałam sama wszystkiego, poza tym była dla mnie za droga a i tak nie zauważyłam żadnej poprawy
Bardzo szybko się męczę przy wymagających dużego wysiłku ćwiczeniach, jak kardio czy aerobik, miałam tak zawsze, dlatego za nimi nie przepadam. Uwielbiam za to gry zespołowe, taniec i ogólnie uprawianie sportu z ludźmi, niestety nie mam z kim ćwiczyć/ grać/ tańczyć.
Jestem wegetarianką. Nie jem słodyczy, nie jem fast-foodów, nie używam soli, masła, sporadycznie sięgam po chleb, a jeśli już to staram się wybierać pełnoziarnisty. Piję dużo herbaty i wody.
Nigdy nie piję kawy ani nie palę papierosów. Alkohol piję okazjonalnie, czyli około raz na miesiąc, czasem rzadziej.
Bardzo mało jem, głównie jogurty, owoce i warzywa.
Moja mama nie rozumiem dlaczego tak wygladam. Ja też nie i z dnia na dzień wyglądam coraz gorzej.
Grubnę, brzydnę, urósł mi duży brzuch, a do liceum miałam deseczkę mimo grubych ramion i szerokich bioder.
Z bezsilności i rozpaczy przychodzą mi głupoty do głowy, myślałam o tym, aby spróbować papierosa, amfetaminy czy leków typu Meridia, tylko po to aby schdnąć.
Nie mam swojej wymarzonej wagi, chcę po prostu ładnie wyglądać i mieć rozmiar 38 zamiast 42-44...
Błagam o pomoc. Jestem gotowa ciężko pracować.

Witam, czytając Twój "list" czułam sie jak bym czytała po części o sobie, też jestem wegetarianką i moja najwyższa waga wynosiła dokładnie 87 kilo przy identycznym wzroście jak Twój (163cm), rozstępy, cellulitis....wrr...Schud łam około 23 kilo ale to jeszcze nie koniec, zmieniłam styl życia..choć nie przesadzając i nie stosując jakiś szczególnych diet.Trudno jest mi doradzić coś tak na odległość ale dziewczyny maja racje powinnaś zbadać tarczyce lub może to być coś z hormonami,sama nie wiem ale powinnaś udać sie do jakiegoś porządnego lekarza.patrząc na twój jadłospis jesz BARDZO mało!Trzymam kciuki i napisz za jakis czas jak ci idzie

[Agrogant]

goska40, jak to zrobiłaś? Proszę podziel się tym ze mną.. To pocieszające wiedzieć że nie tylko ja mam taki problem i że komuś udało się to pokonać. Gratuluję Ci i mam nadzieję że mi też się uda.
No dziewczyny, ja właśnie tak też myślę, że raczej mało jem, w zasadzie to nawet nie odczuwam głodu/ ani potrzeby zjedzenia więcej.
Najdziwniejsze jest że w gimnazjum potrafiłam zjeść całą tabliczkę czekolady, chipsy i inne świństwa, jadłam dużooo więcej, a byłam raczej szczupła.. W liceum już tak przestałam jeść i wyglądałam dalej dobrze. Za to po liceum teraz jem mało i zdrowo, a wyglądam jak wyglądam
Ostatnio w "rozmowach w toku" pokazują osoby otyłe.. I gdy to oglądam to wydaje mi się że jeden kęs czegokolwiek a będę wyglądała tak samo. Na szczęście takie myśli szybko mi przechodzą.
Wiecie co jest dla mnie najgorsze.. Wydaje mi się, że na ulicy wszyscy się na mnie patrzą i myślą tylko o tym jaka jestem tłusta, gdy ktoś mówi o kimś grubym to wydaje mi się że to aluzja do mnie.
Najbardziej niesprawiedliwe jest to gdy ludzie myślą, że wyglądasz tak bo żresz jak świnia
Nigdy nie jem przy ludziach obcych, bo pomyślą, że ciągle żrę.
Nie umiem pływać i chyba nigdy nie pójdę na basen. Chodzę ubrana od stóp do głów, nawet gdy jest gorąco, a ludziom mówię, że nie chcę się po prostu opalić.
Czasem zachowanie ludzi jest krzywdzące, bo taka otyła osoba, chce coś ze sobą zrobić i idzie na basen a ludzie wołają np. "patrz, wieloryb" i taka osoba wraca do domu i pociesza się słodyczami. Ja tak nie robię bo nie jem słodyczy i nie chodze na basen.
To tak przy okazji napisałam.. Dziękuję wam jeszcze raz dziewczyny za wszystkie odpowiedzi.. Teraz pójdę do lekarza i napiszę czy jestem zdrowa.. Pozdrawiam was wszystkie Kochane

[klaudaa]

kochana idz do lekarza sa specjalisci trzeba sie przelamac.My grubasy twierdzimy,ze malo jemy a nie chudniemy ale dojadamy non stop szczegolnie przy komputerze czy TV .A chudasy jedza 3-4 posilki dziennnie do 19-20 i stop.bez podjadania .Teraz lato duzo owocow, warzyw bedzie ale idz zobaczysz pomoze Ci.Gdzies robisz blad to nie mozliwe jesc malo,dietetycznie i tyc.JJest powod moze tarczyca????badania-badania-i jeszcze raz badania.Powodzenia Kasia

[Niuniutek]

Napisane przez Agrogant

goska40, jak to zrobiłaś? Proszę podziel się tym ze mną.. To pocieszające wiedzieć że nie tylko ja mam taki problem i że komuś udało się to pokonać. Gratuluję Ci i mam nadzieję że mi też się uda.
No dziewczyny, ja właśnie tak też myślę, że raczej mało jem, w zasadzie to nawet nie odczuwam głodu/ ani potrzeby zjedzenia więcej.
Najdziwniejsze jest że w gimnazjum potrafiłam zjeść całą tabliczkę czekolady, chipsy i inne świństwa, jadłam dużooo więcej, a byłam raczej szczupła.. W liceum już tak przestałam jeść i wyglądałam dalej dobrze. Za to po liceum teraz jem mało i zdrowo, a wyglądam jak wyglądam
Ostatnio w "rozmowach w toku" pokazują osoby otyłe.. I gdy to oglądam to wydaje mi się że jeden kęs czegokolwiek a będę wyglądała tak samo. Na szczęście takie myśli szybko mi przechodzą.
Wiecie co jest dla mnie najgorsze.. Wydaje mi się, że na ulicy wszyscy się na mnie patrzą i myślą tylko o tym jaka jestem tłusta, gdy ktoś mówi o kimś grubym to wydaje mi się że to aluzja do mnie.
Najbardziej niesprawiedliwe jest to gdy ludzie myślą, że wyglądasz tak bo żresz jak świnia
Nigdy nie jem przy ludziach obcych, bo pomyślą, że ciągle żrę.
Nie umiem pływać i chyba nigdy nie pójdę na basen. Chodzę ubrana od stóp do głów, nawet gdy jest gorąco, a ludziom mówię, że nie chcę się po prostu opalić.
Czasem zachowanie ludzi jest krzywdzące, bo taka otyła osoba, chce coś ze sobą zrobić i idzie na basen a ludzie wołają np. "patrz, wieloryb" i taka osoba wraca do domu i pociesza się słodyczami. Ja tak nie robię bo nie jem słodyczy i nie chodze na basen.
To tak przy okazji napisałam.. Dziękuję wam jeszcze raz dziewczyny za wszystkie odpowiedzi.. Teraz pójdę do lekarza i napiszę czy jestem zdrowa.. Pozdrawiam was wszystkie Kochane

Powodzenia

[bejbi19]

nie wiem ale wydaje mi sie ze cos w przeszlosci sie stalo ze stwierdzilas ze aby nie dopuscic do nadwagi/otylosci to musisz mało jeść. Zakodowalas to sobie w mozgu i dlatego prawie wogole nie jestes głodna. To spowodowano zwolnienie przemiany materii i dlatego nie chudniesz. To drastyczna zmiana - najpierw duzo jesz i duzo cwiczysz i utrzymujesz dobrą wage a potem nagle przestajesz jeść. Zastanow sie nad tym bo moze bardziej przyda sie psycholog a nie dietetyk.

[goska40]

cyt....goska40, jak to zrobiłaś? Proszę podziel się tym ze mną.. To pocieszające wiedzieć że nie tylko ja mam taki problem i że komuś udało się to pokonać. Gratuluję Ci i mam nadzieję że mi też się uda.
...więc zacznę tak...wszystkim którzy mnie pytają jak to zrobiłam odpowiadam ze nadchodzi taki moment ze staje sie przed lustrem, patrzy na siebie i ma sie ochotę pościć porządna wiązkę(a raczej sie to robi)...to ten moment w którym stwierdzasz ze czy założysz zielona czy tez czarna bluzkę czy sweterek rozpinany czy spodnie rozszerzane czy zwężane bez znaczenia we wszystkim wyglądasz źle ...I to jest to ....co daje ci tego kopa.Po twoim liście widzę ze właśnie nastał ten moment!No! a tak z konkretów to przede wszystkim ze swego jadłospisu wyrzuciłam pieczywo (sporadycznie jem ciemne lub chrupkie),ziemniaki i te wszystkie baby które ubóstwiam (pizza,lody,słodycze,chip sy)mniam..Jem dużo jogurtów,musli,owoce sałatki,warzywa,,soja,soc zewica..do tego ryżyk czy kasza gryczana...sama nie wiem jakoś tak naturalnie mi to wychodziło nie popadałam w jakąś paranoje, niczego nie ważyłam i nie przeliczałam..a jak już mi sie od święta zdarzyło być np. u rodziny i do kawki była czekoladka to tez nie robiłam scen ze to ja na diecie jestem i ze mi nie można i w ogóle tylko zjadałam już ten jeden kawałeczek.Poza tym dużo zaczęłam się ruszać, chodziłam na aerobic,rowerek,spacerki( szczerze ci sie przyznam ze na początku tez nie zdecydowałam sie pójść na basen mimo tego,że umiem pływać ).A chyba ta największa mobilizacje daje utrata tych pierwszych kilogramów. W tej chwili wazę 64kg i daje na jakiś czas organizmowi odpocząć ale już niedługo biorę sie za te parę kilo które mi zostało.Wyprzedałam wszystkie stare ubrania dla większej mobilizacji aby trzymać wagę!!Poza tym piszesz ze czujesz sie "odrzucona i wyśmiewana"przez innych z powodu swojej wagi ale wiedz ze w 90% to twoje odczucia.Poza tym uważam,ze fajnie jest schudnąć, tak samej dla siebie żeby czuć sie lepiej, mieć lepsza sprawność fiz. no i moc iść do pierwszego lepszego sklepu i kopic sobie jakiś ciuch(a nie latać gdzie popadnie i na wejściu pytać czy coś tu na mnie będzie) ale zawsze uważałam i starałam sie sobą reprezentować ze piękna kobieta to zadbana i pewna siebie kobieta bez względu na rozmiar!!!!Ale się rozpisałam...Kochana trzymam kciuki BARDZO MOCNO A i jeszcze jedno! Swoje niekonwencjonalne pomysły odchudzania może sobie jednak odpuść.

[IDontNeedACat]

cześć wszystkim. pisze tutaj bo już niewiem gdzie indziej moge zamieścic tego posta Postanowiłam napisać ponieważ ok kilku dni sie odchudzam, ale nie jestem pewna co robie dobrze a co źle i chcialabym aby ktoś mi poradził co jeszcze powinnam robić by shudnać ok 20 kg.
Mam 17 lat 167 wzrostu i waze 77 kg :/ zanim wyjechałam do anglii wazylam 63 kg nie jest to mało ale od kiedy wlasnie tu przyjechalam zaczełam jeść dosłownie wszytsko i w wielkich ilościach, caly czas byłam strasznie głodna i jadłam duzo sztucznych typowych angielskich potraw w końcu doszło do tego że waże 77 kilo. Kiedys też nie byłam szczupla ale mam taka budowe ciała ze wyglądałam mimo to bardzo ładnie nadal nie narzekam na zaintersowane ze strony płci przeciwnej ale niestety widze ze wyglądam grubo nie mieszcze sie w ciuchy z poprzednich wakacji i mam większy brzuch( kiedys mimo 63 kg miałam bardziej płaski od moich chudszych koleżanek).Starałam sie od dawna schudnąć ale zawsze kończyło sie na tym że jeszcze grubłam. Niedawno postanowiłam jeść mniej i udało mi sie wytrzymać tydzień jedząc chleb z tostera, jakieś rybki w sosie pomidorowym suszone śliwki i gorzka herbate. Jednak po tygodniu jakbym zaczela sie zapominać i podjadać coraz częściej słodycze bo czułam głód aż znowu wróciłam do jedzenia wszystkiego. Tylko niepotrafie na siebie patrzeć szczególnie kiedy zbliża się lato a ja wyglądam okropnie i kiedy sobie pomyśle że moj chłopak może sie oglądać za innymi szczupłymi dziewczynami w krótkich spódniczkac bo ja niemam takiego ciała. Wczoraj się zmobilizowałam i postanowiłam tym razem wytrwać, tylko u mnie ciężko jest z ruchem nie potrafie się zmobilizować teraz jestem w anglii tylko z rodzicami znajomych tu niemam nie bede sie rozpisywac czemu i poprostu niemam gdzie wyjść niema w pobliżu zadnego parku tylko brudne brzydkie ulice, niema silowni ani aerobiku a nawet jakby był to by mi rodzice pieniędzy nie dawali na to :/ miejsca na jeżdzenie rowerem też niemam w pobliżu bo na takich ruchliwych ulicach to bym daleko nie zajechala, niemam z kim spacerowac a sama poprostu nie potrafie sie do tego zmotywować :/staram się teraz nie jeść dużo ale z ćwiczeniami z domu już ciężej albo zapominam albo odkładam to na pozniejsza pore aż w koncu odkładam calkiem, od ćwiczeń wole energiczny taniec nawet w domu ale nie jestem pewna czy to wystarczające. Chciałabym żeby mi ktoś poradził co powinnam zrobic albo co robie źle.
Wczoraj zjadłam w ciągu dnia kromke chleba ciemnego i salatke z pomidora ogórka i szczypiorku polana łyżeczka oliwy z orzechow ziemnych, potem znowu świerze warzywa i kromke chleba ciemnego między tym roznież kilka osobych pomidorów a na kolacje sałatke z marchewki selera kilku innych warzyw i soczewicy do tego przez caly dzien hrbate slim figura. Dzisiaj podobnie chociaż przed chwila zjadłam troche ryżu z kurczakiem i papryką a na kolacje zamierzam zjeść tuńczyka. Ciekawa jestem co powinnam jeszcze robić a czego nie żeby schudnąć, dodam żę jestem strasznie głodna ale jakoś się trzymam a żeby nie czuć się tak głodna jem jednego pokrojonego pomidora.
Nieraz moje odchudzanie skończyło sie na ponownym obzeraniu się ale tym razem poprostu muszę chudnac, już niewiem co robić dlatego pomyślalam ze może na forum znajdę jakąś pomoc
pozdrawiam