Podwójny cios?

[malenka9085]

Kilka miesięcy temu dowiedziałam się, że dziewczyna ze skzoły jest w ciąży. Cicha, spokojna 16-latka. Zdziwienie ogromne. Ale podobno po takich najczęściej można się spodziewać.
Dziś dowiaduję się, że poronila. I tak zastanowiło mi co Ona czuję. Można powiedzieć, że to podwójny cios. Najpierw ciąża potem jej strata.
Chociaż częściej zdarza się, że to właśnie nastolatki rodzą zdrowe dzieci z wpadki, a kobiewy, które starają się zajść od kilku lat nie mogą. Dla mnie to okropna niesprawiedliwość.
Ale tego samego dnia urodziła dorosła kobieta, urodziła, ale martwe dziecko. Nie wyobrażam sobie jakoś takiej sytuacji. Musi być takim osobom bardzo ciężko.
I tak się zastanawiam czy to samo czuję ta młoda dziewczyna i dorosła kobieta?

[Aninek]

Myślę,że czują bardzo podobnie-w końcu to strata dzidziusia,nawet jak w przypadku tej 16-latki była to "wpadka"...I chyba nie można jakoś wartościować,że ból tej kobiety jest większy,bo...
Eh,moja bratowa straciła dziecko w 3miesiącu ciązy

[Cannabis84]

Mysle, ze to zalezy od osoby i jest to bardzo indywidualna sprawa. Jedni beda cierpiec kilka miesiecy, moze nawet lat, inni zas zapomna po tygodniu... I nie sadze zeby mial na to wplyw wiek. Raczej wrazliwosc danej osoby.

[malenka9085]

Napisane przez Aninek

Myślę,że czują bardzo podobnie-w końcu to strata dzidziusia,nawet jak w przypadku tej 16-latki była to "wpadka"...I chyba nie można jakoś wartościować,że ból tej kobiety jest większy,bo...
Eh,moja bratowa straciła dziecko w 3miesiącu ciązy

Kuzynki siostra również straciła, po raz kolejny. A po jakimś czasie kuzynka urodziła. Nie wyobrażam sobie jak patrzyła na to dziecko i co czuła.

Napisane przez Cannabis84

Mysle, ze to zalezy od osoby i jest to bardzo indywidualna sprawa. Jedni beda cierpiec kilka miesiecy, moze nawet lat, inni zas zapomna po tygodniu... I nie sadze zeby mial na to wplyw wiek. Raczej wrazliwosc danej osoby.

Wiesz dużo też daje presja otoczenia. W stronę tej dziewczyny to ksiądz miał dużo niemiłych uwag tylko, że nie trzymał tego dla siebie, a mówił uczniom i to jeszcze ze śmiechem :/. Ja rozumie, że księża nie tolerują stosunku przed ślubem, ale to było przegięcie. Nie powinno się osądząć tak człowieka. Tym bardziej, że ksiądz sam miał przygody z kobietami! I to uczennicami .

[ushia]

wiesz, to zalezy czy i w jakim stopniu "pogodzila" sie z faktem ze jest w ciazy
jezeli zdecydowanie jej nie chciala to poronienie moze przywitac jak wybawienie

a w przypadku kobiet tracych planowana, oczekiwana ciaze, to nawet nie pytaj - trauma okrutna, nawet jezlei zewnetrznie jej nie widac...

swoja droga wlasnie sobie przypomnialam, jak ostatnio palnelam - niechcacy, ale jednak: pytam znajomego, tak zartem, na luzie, czy nie planuja rodzenstwa dla synka. A on w momencie "oklapl" i zgaszonym glosem mowi: "Noooo, niedawno zona poronila..."
Czulam sie okropnie...

[malenka9085]

Napisane przez ushia

wiesz, to zalezy czy i w jakim stopniu "pogodzila" sie z faktem ze jest w ciazy
jezeli zdecydowanie jej nie chciala to poronienie moze przywitac jak wybawienie

a w przypadku kobiet tracych planowana, oczekiwana ciaze, to nawet nie pytaj - trauma okrutna, nawet jezlei zewnetrznie jej nie widac...

swoja droga wlasnie sobie przypomnialam, jak ostatnio palnelam - niechcacy, ale jednak: pytam znajomego, tak zartem, na luzie, czy nie planuja rodzenstwa dla synka. A on w momencie "oklapl" i zgaszonym glosem mowi: "Noooo, niedawno zona poronila..."
Czulam sie okropnie...

Tego jednak nie można sobie wyobrazić, jak większości rzeczy póki się ich nie przeżyje na własnej skórze.
Wiesz dochodzi jeszcze kwestia czy nie zrobiła tego specjalnie teraz tak mi na myśl przyszło. Bo tego pewnym nie można być.
Chociaż w tamtym roku dziewczyna urodziła i nie wygląda na nieszczęśliwą.

Współczuję, sama nie wiedziałambym jak się zachować, ale nie wszystko można przewidzieć .

[paula78]

Napisane przez ushia

wiesz, to zalezy czy i w jakim stopniu "pogodzila" sie z faktem ze jest w ciazy
jezeli zdecydowanie jej nie chciala to poronienie moze przywitac jak wybawienie

a w przypadku kobiet tracych planowana, oczekiwana ciaze, to nawet nie pytaj - trauma okrutna, nawet jezlei zewnetrznie jej nie widac...

zgadzam sie

Napisane przez ushia

swoja droga wlasnie sobie przypomnialam, jak ostatnio palnelam - niechcacy, ale jednak: pytam znajomego, tak zartem, na luzie, czy nie planuja rodzenstwa dla synka. A on w momencie "oklapl" i zgaszonym glosem mowi: "Noooo, niedawno zona poronila..."
Czulam sie okropnie...

fakt sytuacja trudna bo nie wiadomo co powiedziec ale mysle ze trzeba o tym mowic ,niczyja to wina a im wiecej sie bedzie o tym rozmawiac tym lepiej kobiety beda byc moze to znosic ,beda mialy swiadoosc ze nie sa same w tragedii ,ze moga sie wyzalic a nie trzymac bol w sobie ,pocieszajace-chociaz kiepskie to pocieszenie- jest tez to ze nie sa jedynymi kobietami ktore to przezyly

[malenka9085]

Napisane przez paula78

fakt sytuacja trudna bo nie wiadomo co powiedziec ale mysle ze trzeba o tym mowic ,niczyja to wina a im wiecej sie bedzie o tym rozmawiac tym lepiej kobiety beda byc moze to znosic ,beda mialy swiadoosc ze nie sa same w tragedii ,ze moga sie wyzalic a nie trzymac bol w sobie ,pocieszajace-chociaz kiepskie to pocieszenie- jest tez to ze nie sa jedynymi kobietami ktore to przezyly

Fakt, mimo to, że takich kobiet jest bardzo dużo to cięzko im mówić o tym. Chyba najgorzej jest zacząć.

[b8ae395ad20fac79699d786016c1d68a9b01f66e_62eafdf253efe]

Napisane przez malenka9085

Chociaż częściej zdarza się, że to właśnie nastolatki rodzą zdrowe dzieci z wpadki, a kobiewy, które starają się zajść od kilku lat nie mogą. Dla mnie to okropna niesprawiedliwość.

Heh to nie jest niesprawiedliwość z tego co ostatnio słyszałam problemy z bezpłodnością ma już 1/6 kobiet ... a niedługo ten wskaźnik ma dość do 1 na 3 .. wszystko przez niezdrowy tryb życia, brak czasu, stres, złe nawyki żywieniowe, alkohol i inne używki nastolatki nie są narażone na aż tyle czynników co dorosły człowiek

Napisane przez Aninek

Myślę,że czują bardzo podobnie-w końcu to strata dzidziusia,nawet jak w przypadku tej 16-latki była to "wpadka"...I chyba nie można jakoś wartościować,że ból tej kobiety jest większy,bo...
Eh,moja bratowa straciła dziecko w 3miesiącu ciązy

A co do tego co czuje to nie wiem, to chyba zależy czy chciała miec to dziecko czy nie ... na pewno jak już chodziła z brzuszkiem to się przekonała, ale wciąż nie było to chyba tak silne uczucie jak kobieta która od bardzo dawna chce mieć dziecko , w końcu zaszła w ciąże no i znowu coś "nie wyszło"
ale chbya faktycznie , bez sensu jest porównywanie

[ola_mała]

Jesteśmy młode, mamy wiele celów i nie chcemy dziecka, jemy tabletki, jest ok. Ale kiedy dorastamy już cos się odwraca chcemy dzidziusia i nie możemy. Moja kuzynka urodziła po 5 latach starania się ślicznego Wojtusia bez prawej komory serduszka. Taki jest świat, że chcieć, to wcale nie znaczy móc.

[malenka9085]

[1=b8ae395ad20fac79699d786 016c1d68a9b01f66e_62eafdf 253efe;7948306]A co do tego co czuje to nie wiem, to chyba zależy czy chciała miec to dziecko czy nie ... na pewno jak już chodziła z brzuszkiem to się przekonała, ale wciąż nie było to chyba tak silne uczucie jak kobieta która od bardzo dawna chce mieć dziecko , w końcu zaszła w ciąże no i znowu coś "nie wyszło"
ale chbya faktycznie , bez sensu jest porównywanie [/quote]
Właśnie też to można postawić pod znakiem zapytania, bo mogła dążyć do poronienia. Chociaż jak ją niedawno widziałam to była bardzo smutna i przybita. A poza tym wzięła już ślub cywilny z ojcem dziecka.

Napisane przez ola_mała

Jesteśmy młode, mamy wiele celów i nie chcemy dziecka, jemy tabletki, jest ok. Ale kiedy dorastamy już cos się odwraca chcemy dzidziusia i nie możemy. Moja kuzynka urodziła po 5 latach starania się ślicznego Wojtusia bez prawej komory serduszka. Taki jest świat, że chcieć, to wcale nie znaczy móc.

Niestety, nie myślimy o konsekwencjach, które moga nastąpić w przyszłości .

[piubella]

no tak samo uwazam