jadowite kosmetyki ???

[paula78]

witam
polecam przeczytac artykul o kosmetykach w Wprost.
pozdrawiam
paula

[lejka]

Aaa, zaczęłaś, to już powiedz o cio chodzi. [img]icons/icon10.gif[/img] Ja chciec
wiedziec!!! A ni mam wprost.. chyb, ze tatko przyniesie,
ale... wie ktos o co chodz??? bo jak jqdowite, to jaj uz
daawno powinnam byc zajadziona, [img]icons/icon10.gif[/img] aaa, to tłumaczy
jadowitoc Pal!!

[sarenka]

[b] <font color=7CFC00> czytałam.. hmmm..

ale tak naprawdę to chciałabym dorwać się do jakiś badań, bo beletrystyka mnie nie fascynuje jeśli idzie o tego typu wiadomości.

na pewno są substancje, których powinno się zdecydowanie unikać.. ale z drugiej strony należy zachować dystans...

a co do treści artykułu.. może to wynik działania jakiegoś lobby [img]icons/icon7.gif[/img][np. brudasów [img]icons/icon7.gif[/img]]? co z pewnością miało miejsce, gdy Wprost opublikowało artykuł o szkodliwości wielowitaminowych preparatów dostępnych w aptekach..

[sarenka]

Lejuś wejdz na www.wprost.pl - tam powinno być choć trochę na ten temat, gdyż to artykuł z okładki [img]icons/icon7.gif[/img]

[BabciaWeatherwax]

Ja mam trochę znajomych wśród dziennikarzy i powiem Wam, ze nie wierzę w nic, co nie jest opublikowane w porządnym czasopiśmie naukowym na podstawie solidnych badań, ewentualnie przedrukowane z powołaniem się na w/w czasopiśmo (tak jak robi GW w dziale nauka). Reszta hmmmm... różnie z tym bywa... [img]icons/icon12.gif[/img]

Ale przeczytać można, czemu ni [img]icons/icon10.gif[/img], tylko nie trzeba zaraz wierzyć [img]icons/icon12.gif[/img] Komu sie nie chce kopać, proszę [img]icons/icon10.gif[/img]
http://www.wprost.pl/ar/?O=43852

[img]icons/1cmok.gif[/img]

[sarenka]

BabciaWeatherwax napisał(a):
> powiem Wam, ze nie wierzę w nic, co nie jest opublikowane w porządnym czasopiśmie naukowym na podstawie solidnych badań, ewentualnie przedrukowane z powołaniem się na w/w czasopiśmo (tak jak robi GW w dziale nauka).[img]icons/icon12.gif[/img]

no właśnie o to mi chodziło [img]icons/icon7.gif[/img] poczytać sobie można. ale nawet jeśli rzeczywiście robiono cytowane badania nigdy nie wiadomo na jakiej próbie i jaką mają wartość badawczą.

Po raz kolejny dowod na to, ze o kosmetykach nie powinien pisac facet.

Badania na kilkudziesieciu osobach, opinie nikomu nie znanych badaczy prawdy niepoznanej, widzimisiowe myslenie... Panie Zbyszku - shame on you!

Facet [img]icons/icon7.gif[/img]

[sarenka]

jakiś czas temu słyszałam newsa w radiu, iż leczenie echinacea to tylko indiańskie zababony, gydż niemieccy naukowcy zrobili badania... na grupie przedszkolaków chorujących na grypę [chyba 20 osób czy 40] i wyszło na to, że echinacea przedłuża trwanie choroby. natomiast akurat miałam dostęp do takich prawdziwych badań, wielokrotnie powtarzanych i na dużej próbie [i w przeciągu kilku lat] i wyniki były caaałkiem inne.

[BabciaWeatherwax]

zlosliwiec napisał(a):
> Po raz kolejny dowod na to, ze o kosmetykach nie powinien pisac facet.
>
> Facet [img]icons/icon7.gif[/img]

Hihihiiihihiii [img]icons/icon28.gif[/img] Złotko, jesteś bossssssski! [img]icons/1cmok.gif[/img]

[201803120844]

Ja takie notki lub artykuliki traktuję jako ciekawostkę.Podobnie co kilka miesiecy dowiaduję sie na zmianę: o szkodliwości i zaletach kawy. W ostatnim Samym Zdrowiu wyczytałam,że"wbrew wcześniejszym doniesieniom częste picie herbaty nie obniża zagrożenia chorobami układu krwionośnego.Co stwierdzili duńscy naukowcy".A podobno inni naukowcy na podstawie innych badań doszli do odwrotnych wniosków.Zdania są podzielone jeśli chodzi o margarynę i masło. Trzeba chyba z dystansem podchodzić do opinii"niezależnych "lekarzy i badaczy.
Wracając do kosmetyków zaciekawił mnie fragment o kwasach. Jasne ,że stosowane nieodpowiednio(w porach dużego nasłonecznienia lub nawet zimą bez ochrony wysokimi filtrami)mogą powodować takie fatalne konsekwencje.Zawsze znajdzie się grupa nierozgarniętych -używających kwasy 15% i wystawiających skórę na słońce.I już można przeprowadzić badaniaZ konserwantami wypada sie zgodzić.Jest tego diabelstwa za dużo.W czasach mojego dzieciństwa zdarzało i mi się widzieć krem, który zepsuł się. Teraz pakują tyle konserwantów,że nawet w mojej ciepłej łazience balsam (nie pakowany przecież za szczelnie)przetrwa długo.W niektórych kosmetykach data ważności wynosi 3!!lata od daty produkcji.Warto czasem dać odpocząć skórze i zrobić w aptece lekki krem nawilżający bez żadnych polepszaczy.

[superka]

Już kilkakrotnie napotkałam we wproscie na artykuły z dziedzin, którymi się mocno interesuje i na których się dobrze znam i parokrotnie przeszły mi ciarki po plecach, że jedna z ważniejszych gazet w kraju pozwala publikować nie tylko niekompetentym imbecylom, ale czasami też zwykłym idiotom.
Radzę czytać wprosta jako dzieło beletrysytczne.

[palomino]

lejka napisał(a):
>to tłumaczy
> jadowitoc Pal!!
ehh Lejeczko [img]icons/icon12.gif[/img] Jakby Ci to powiedzieć... [img]icons/icon12.gif[/img] Ja juz jadowita bylam przed pierwszym mazidlem w mojej historii [img]icons/icon12.gif[/img]

A co do samego artykulu to bardziej tendencyjnego artykulu/sieczki dawno nie czytalam. Serdecznie wspołczuje gazecie ktora musi publikować cos takiego z braku ciekawszych tekstow

cmoki Pudernice [img]icons/icon7.gif[/img]

[Ninah]

a ja przed chwilą właśnie przeczytałam ten artykuł i się usmiałam [img]icons/icon28.gif[/img] ,jednak po paru chwilach-pomyślałam sobie,a jeśli...szybciutko odpaliłam kompa i chciałam się Was zapytać czy to prawda czy jakaś bzdura,a tu już dyskusja na ten temat jest,więc :

smiac mi się chciało z tego

"Jak przzyć przed lustrem"

1.stosuj kosmetyki raczej w postaci pudrów niż kremów i płynów...już lece kupic sobie jakis krem nawilżający w postaci pudru [img]icons/icon28.gif[/img]

2.uzywaj preparatów łatwo zmywalnych woda (nie wodoodpornych)...no może tu jest jakas racja

3.stosuj tusz do rzęs tylko czarny...nie qmam ???

4.brwi i powieki maluj tylko ołówkiem

5.używaj tylko jasnych cieni w kolorach ziemi (brązy,beże i biel),unikaj jaskrawych błekitów,fioletów i zieleni.

a kremy przeciwzmarszczkowe powodują szybsze starzenie,farbowanie włosów na ciemne kolory powoduje raka pęcherza i inne tego typu rewelacje

tatuś się na mnie wkurza,że czasami poprostu nie mam ochoty czytac tego Wprosta,ale jak ja mam to czytać,jak oni wiecznie jakieś horrorowate rzeczy piszą.gdybym brała ich na serio,zamknełabym się w domu i nie wychylała nosa spod kołdry!przstałabym jeść,pić i oddychać!i napewno dłużej bym żyła [img]icons/icon28.gif[/img]

nie ma co się oszukiwac,żyjemy w takich,a nie innych czasach,gdzie zanieczyszcenia i inne świństwa zatruwają nam zycie,ale co mamy zrobić-uciec na inną planete ?

a kiedys pamiętam był artykuł,o wyniszczającej mocy tlenu,że to on jest odpowiedzialny za starzenie się człowieka i inne choroby...no ale co ja mam zrobic-przestać oddychać?tak wtedy napewno będę dłużej młoda [img]icons/icon10.gif[/img]

oni zawsze tak potrafia zdołowac człowieka,wszystko u nich jest beznadziejne,nigdy nie napiszą nic wesołego,czy podbudowującego,tylko same smutasy [img]icons/icon9.gif[/img]

[BabciaWeatherwax]

Ninah, ja mam podobne odczucia na temat Wprostu i polityki, dlatego ostatnio ich mało czytuję. Dziewczyny, czytając takie artykuły (swoją drogą czemu on miał służyć? Chyba zapchaniu dziury w wydaniu i wypłaceniu honorarium autorowi [img]icons/icon12.gif[/img] ) pamiętajcie o jednym: dla dziennikarza zła wiadomość to dobra wiadomość. Mój kolega dziennikarz dzwoniąc do policji w celu sprawdzenia statystyki wypadków zawsze miał nadzieję, że będą trupy, bo wtedy jest temat. To brutalne, ale prawdziwe, więc bierzcie takie "rewelacje" z przymrużeniem oka...

Ninah, wiesz, jak się nie czytuje, nie słucha i nie ogląda najświeższych informacji, to człowiek jakiś zdrowszy psychicznie jest [img]icons/icon10.gif[/img] Wiem po sobie [img]icons/icon12.gif[/img]

Cieplutkie pozdrowionka

[img]icons/1cmok.gif[/img]

[lejka]

Buahahaha, przeczytałam, idę się kulgać po tapczanie, bo zaraz spadnę z krzesła... [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]

[Ninah]

a ja muszę [img]icons/icon22.gif[/img] to czytać,bo mnie pózniej facet z makroekonomii przepytuje na zajęciach ... kiedy na okładce jest powiedzmy Kołodko,to on np.zasłoni napis na okładce i pyta się czyja to jest twarz albo czy czytaliśmy ostatnio komiksy we Wproście,a głupio tych żartów nie znać...no dosłownie czuje się jak w przedszkolu..."dzieci co jest na obrazku" [img]icons/icon28.gif[/img]

[BabciaWeatherwax]

[img]icons/1glaszcze.gif[/img] biedna Ninka [img]icons/icon12.gif[/img]

Skończysz zajęcia z maniakalnym wprostowcem i spox [img]icons/icon10.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]

[Ninah]

jeszcze tylko miesiąc,a dokładnie do końca maja [img]icons/icon10.gif[/img] a pózniej to tylko mój papcio bedzie mnie męczył,bo on uwielbia wszelkie spiski i afery.

nie lubie zakładac nowych wątków na moje głupiutkie pytanka,więc pisze tu...chodze sobie po Allegro i własnie się na to natknęłam

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=12937463



ja na Allegro widuje często takie szarlatańskie specyfiki...matko aż strach [img]icons/icon32.gif[/img] co myślicie o takich preparatach,które w miesiąc powiększaja biust w obwodzie,do rozmiarów Pameli ze "Słonecznego patrolu" i wiele innych?a co ciekawe,zawsze jest full chetnych na takie cudo...

[BabciaWeatherwax]

Wiesz, naiwnych nigdy nie brakuje. W ostatniej Claudii jest reklama odchudzających drinków reklamowanych przez p. Ewę Ziętek, w której dystrybutor ostrzaga, ze w przypadku gwałtownego chudnięcia (powyżej 2 kg DZIENNIE [img]icons/icon32.gif[/img]) preparat należy odstawić... Włos się jeży...

[img]icons/1cmok.gif[/img]

[kb]

Ja bym się nie śmiała z tego tekstu, zawiera on w sobie niestety wiele prawdy, choć tak jak pisze Babcia autor jak to dziennikarz temat ten wyolbrzymił, stragizował aby wzbudzić większą sensację.
Tak to jest:
kosmetyki nie sa zle, a wielokrotnie pomocne, pod warunkiem, że uzywa sie je z glowa, a nie traktuje jak "zabawki", w przeciwnym razie moga sie one okazac nie tak niewinne jak to sie nam wydaje. I nie chodzi tutaj o rozleniwienie skory ale o zwiększenie podatnosci na uczulenia i podraznienia. Ta zasada dotyczy wszystkich w każdym wieku. Nawet zwykły krem nawilżający nadużywany i niepotrzebnie stosowany przez osoby, które go nie potrzebują może pogorszyć stan skóry.
Wracając do tekstu:
"Kremy, perfumy, balsamy, szampony, dezodoranty, farby do włosów nabierają coraz większego znaczenia przy szukaniu przyczyn alergii, zatruć i zakażeń - twierdzi dr Zbigniew Hałat, przewodniczący Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Konsumentów. Powinno się je testować przed dopuszczeniem na rynek równie rygorystycznie jak leki! Tak jednak nie jest. "

Całkowita prawda, pan Hałat to autorytet w swej dziedzinie i wie co mówi. Prawo dotyczące kosmetyków daje producentom wolną rękę, stąd tak wiele obietnic bez pokrycia.

"Tymczasem na uczulenia i inne schorzenia wywołane kremami, mleczkami i tonikami zapada co piąta Polka. Kosmetyki są powodem ponad połowy zmian wypryskowych skóry, zwłaszcza twarzy. - Alergie najczęściej powodują produkty do pielęgnacji skóry, a głównymi alergenami są substancje zapachowe i konserwanty - twierdzi dr Krystyna Prystupa, dermatolog z Akademii Medycznej w Warszawie."

To także niestety prawda a pani Prystupa to bardzo dobry fachowiec i wie co mówi. Niestety wzrasta ilość przypadków uczuleń na kosmetyki i rzeczywiście w dużej mierze winowajcami są składniki zapachowe i konserwanty, wg najnowszej ustawy składniki zapachowe mają być ograniczone, przede wszystkim mają być zakazane w kosmetykach dla dzieci oraz w środkach do higieny osobistej:
"Reinstatement of am. 43 of first reading.

A number of fragrances have been found to cause allergies. More such fragrances may lead to allergic reactions in the future. In order to avoid fragrance allergies, perfume substances should be prohibited in products where fragrances do not fulfil an essential purpose, where their addition is unnecessary. The use of fragrances should therefore be prohibited in products intended for children, e.g. in baby creams and shampoo, or in products of external intimate hygiene, e.g. in sanitary towels, toilet paper and cotton roundels."

Producentów ma też obowiązywać zasada umieszczania w składzie pełnej listy substancji zapachowych, obecnie podaje się tylko słowo Parfum lub fragrance a pod tą nazwą kryje się czasem całe mnóstwo związków, na które wiele z nas jest uczulona. Dlatego pięknie pachnące kosmetyki to żaden pozytek dla skóry.
Z konserwantami także mamy coraz większy problem, który będzie się tylko powiększał, Coralin ma rację warto dać czasem odpocząć skórze, kremy robione w aptekach są bardzo skuteczne zwłaszcza dla suchej skóry, wykonywane są w małych ilościach, pozbawione konserwnatów. Wiele osób nadużywa kremów nawilżającyh, jeśli osoba o tłustej cerze, która nie stosuje silnych wysuszających leków na receptę typu retinoidy i inne, w ciągu lata zrezygnuje ze stosowania kremów nawilżających na noc (które często tylko zatykają pory)na rzecz nawilżajacych toników to nic się złego nie stanie, a jej skóra wcale się przez to szybciej nie zestarzeje.
"W lakierach do paznokci szczególnie niebezpieczne są toluen, formaldehyd i akrylany oznaczone skrótem MMA (sól kwasu akrylowego), które mogą całkowicie zniszczyć paznokcie"

Tak akrylany nie są dobrym składnikiem, wyrażenie, że mogą całkowicie zniszczyć paznokcie, jest nieco wyolbrzymione dziennikarsko, ale prawda jest, że akrylany paznokciom nie służą.

"Podrażnienia i zapalenia skóry powodują kremy i olejki do opalania zawierające metylodibromo glutaronil. Nadwrażliwość na tę substancję zwiększyła się w ostatnich dziesięciu latach w Unii Europejskiej o 400 proc. - wykazały badania prof. Iana White'a, szefa Komitetu Naukowego ds. Kosmetyków UE."
Metyldibromo glutaronitrile to konserwant, stosowany nie tylko w preparatach do opalania, nie podważam cytowanego badania, prawda jest taka, że istnieje możliwość uczulenia na każdy typ konserwantu, nie tylko na ten konkretny, każdy więc jest ryzykowny.


"Kremy przeciwzmarszczkowe zamiast odmładzać, mogą niszczyć skórę i przyspieszać jej starzenie. Takie destrukcyjne działanie wykazują preparaty zawierające tzw. kwasy owocowe, czyli alfahydroksykwasy (AHA). Wprawdzie regenerują one skórę, złuszczając jej zewnętrznej powłoki, ale jednocześnie uwrażliwiają używające je osoby na promienie ultrafioletowe - ostrzega amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków. Pod wpływem słońca na skórze mogą się pojawić zaczerwienienia, oparzenia czy pęcherze. Dlatego kremów zawierających kwasy owocowe nie powinno się stosować bez konsultacji z lekarzem."

Pierwsze zdanie zostało bardzo wyolbrzymione, aby wzbudzić sensację, nie można powiedzieć, że wszystkie kremy przeciwzmarszczkowe niszczą skórę, tym bardziej, że poniżej autor wspomina tylko o konretnym jednym składniku czyli kwasach AHA, a to nie jest jedyny składnik kremów przeciwzmarszczkowych. Niestety te informacje wynikają z faktu, że ta grupa nierozgraniętych, o których wspomina Coralin jest bardzo liczna, nie obrażając nikogo. Dlatego FDA postanowiło wprowadzić obowiązek umieszczania na kremach z kwasami AHA ostrzeżenia, że powodują one uwrażliwienie skóry na słońce i należy podczas ich stosowania zawsze chronić skórę w ciągu dnia kremami z filtrami. Nie można powiedzieć, że kremy z kwasami stosowane rozsądnie, czyli nie nadużywane i stosowane z przerwami przyczyniaja się do starzenia skóry, jednak jeśli ktoś nie ma zamiaru chronić się codziennie przed słońcem to nie powinien sięgać po takie kremy, gdyż w takim wypadku rzeczywiście może sobie pogorszyć stan skóry. Jeśli kremy z filtrami to nasz codzienny poranny kosmetyk i zawsze o tym pamiętamy przez cały rok, zwracamy uwagę na skuteczność filtrów, to wówczas kremy z kwasami o niższych stężeniach dla AHA max 8-10%, dla BHA ok 2%, nie stanowią żadnego problemu nawet latem, pod warunkiem, że nie zamierzamy się intensywnie opalać lub też nie chodzimy do solarium. Jeśli ktoś wybiera mocne i częste kontakty ze słońcem, solarium wtedy -zapomina o preparatach z kwasami, proste.

Jeśli chodzi o farby nie podważam badania o zachorowalności na raka pęcherza moczowego, choć sądzę, że jest to nieco wyolbrzymione, celem autora było chyba wyszukanie tych najgorszych badań, być może ryzyko istnieje, i autor miał rację, że farby trwałe czarne i ciemnobrązowe mogą być ryzykowne, dlatego jak pisałam w tekście o kosmetykach w ciązy tego typu ciemne kolory powinny nie być stosowane w ciąży, najbezpieczniejsze są jaśniejsze kolory, jasne brązy i farby nietrwałe.

Ftalany stoją pod znakiem zapytania i w tym wypadku autor uczciwie podał za i przeciw.

A jeśli chodzi o końcówkę, to na pewno na ilość szkodliwych związków w naszym organizmie miała żywność, zanieczyszczenie środowiska,inne środki chemiczne np czystości, bardziej wiarygodne byłoby badanie oddzielne dla kobiet i mężczyzn. Wszak wiadomo, że kobiety stosują dużo więcej kosmetyków od mężczyzn.
Podsumowjąc można powiedzieć, że umiar to jak zawsze najlepsza rada. Są kosmetyki jak przykładowo kremy z filtrami, których korzyści przewyżają wady, ale jest też cała masa innych, których nadużywanie wcale nie pomaga w utrzymaniu młodości, a wręcz szkodzi.

[BabciaWeatherwax]

Barbara Kwiatkowska napisał(a):
> Podsumowjąc można powiedzieć, że umiar to jak zawsze najlepsza rada. Są kosmetyki jak przykładowo kremy z filtrami, których korzyści przewyżają wady, ale jest też cała masa innych, których nadużywanie wcale nie pomaga w utrzymaniu młodości, a wręcz szkodzi.

Dlatego gonimy Lejkę, zeby przestała [img]icons/icon10.gif[/img] Nawet się trochę słucha [img]icons/icon12.gif[/img]

A z artykułami najczęściej jest tak, ze dziennikarz wybiera fakty, po czym je umiejętnie wyolbrzymia i segreguje, żeby zrobić większe wrazenie. Dlatego najczęściej tego typu twórczość zawiera, owszem, treści zgodne z prawdą, ale podane w sposób jeżący włos na głowie i to budzi nasz sprzeciw.

Dlatego tak uważnie czytamy Twoje Basiu wypowiedzi. A'propos, czy możemy nieśmiało liczyć na akualizację artykułów o opalaniu, zwłaszcza list kosmetyków? [img]icons/icon7.gif[/img]
Pozdrawiam serdecznie
[img]icons/1cmok.gif[/img]

[kb]

"Dlatego tak uważnie czytamy Twoje Basiu wypowiedzi. A'propos, czy możemy nieśmiało liczyć na akualizację artykułów o opalaniu, zwłaszcza list kosmetyków?"
To Was Babciów jest więcej? [img]icons/icon7.gif[/img]
Myślę o tym Babciu intensywnie, stoi mi wiele na przeszkodzie, ale mam nadzieję, że może się uda zaktualizować całą serię słoneczną
A jeśli chodzi o ogórki i pomidory to nie ma sprawy, jeśli się nie natkniesz na te badania to trudno, ja i tak pewnie będę je łączyć zaraz przed zjedzeniem)
Pozdrawiam serdecznie

[BabciaWeatherwax]

Chciałabym napisać "my, Babcia" [img]icons/icon12.gif[/img], ale uczciwie się przyznam, ze myślałam o sobie i paru znanych mi dziewczynach (mogę wymienić konkretnie [img]icons/icon12.gif[/img] ), które Cię uważnie czytają i cytują [img]icons/icon10.gif[/img]

A ogórki i pomidory też łączę z pasją, tuż przed podaniem [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]
Całuski serdeczne
[img]icons/1cmok.gif[/img]

[sarenka]

no i wiele badań przeprowadzanych jest jedynie in vitro che che.

[asinka]

Dobrze, że zauważyłam ten wątek bo sama chciałam takowy założyć. Włos mi się zjeżył na głowie po tym artykule, zwłaszcza, że już kilkakrotnie wcześniej w różnych pismach przeczytałam bardzo podobne. Coś w tym musi być. Najlepiej więc używać kosmetyków sprawdzonych firm, wiadomego pochodzenia itd. bo przecież żadna z nas z nich nie zrezygnuje. Co do Wprost to czytam regularnie i nie uważam aby było to pismo niewiarygodne.

[sarenka]

co do Wprost.

czytałam w zeszłym roku artykuł i ciarki przechodziły mi po ciele, gdyż akurat doskonale znałam się na przedmiocie opisywanym przez pana redaktora. SF w najczystszej postaci!

[BabciaWeatherwax]

Generalnie każdy nadmiar szkodzi, także nadmiar kosmetyków, ale ta prawda objawiona [img]icons/icon12.gif[/img] była mi znana wczesniej i nie jest do tego potrzebny straszący mnie artykuł...

Już mnie straszono dziurą ozonową (zamyka się się), BSE ( nie takie groźne), kleszczami (2 przypadki zachorowań rocznie w Polsce), salsą (opanowana), wojną w zatoce (dwukrotnie szybko zakończona) i paroma innymi rzeczami, gdybym miała wszystkim się przejmować, najlepiej byłoby się położyć i czekać na łagodną śmierć... [img]icons/icon12.gif[/img]

A zdania na temat przygotowywania tematów przez dziennikarzy nie zmienię, za dużo się napatrzyłam na pracę moich kolegów. Z artykułu ma wiać grozą i widmem śmierci, inaczej poczytność pisma spadnie.

[img]icons/1cmok.gif[/img]