Mama chłopaka zabroniła mu się ze mną spotykać...

[Mmmonique]

Dziewczyny proszę pomóżcie mi bo zaraz zwariuję. Spotykam a raczej spotykałam się z chłopakiem młodszym ode mnie od 2l. [ mam 18l. ]. Na początku miałam pewne obawy czy aby na pewno robie dobrze lecz po czasie zmieniłam zdanie na TAK. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie mama chłopaka... wczoraj sie z nim spotkałam i gdy on odprowadzał mnie do mojego samochodu ona zobaczyła nas z balkonu bloku. Później dostałam od niego sms'a, ze mama zabroniła mu sie ze mną spotykać bo podobno nie jestem dla niego.... kiedy on pytał dlaczego to ona na to bo nie i już.. moim zdaniem to nie jest żadna odpowiedź... bardzo mi na nim zależy a ja już czuje, ze go straciłam w tak krotka chwilę. Kolejnym problemem jest fakt, że pracuję z jego mama w jednej pracy -on przychodzi jej pomagać jeszcze przez 2 tyg. ja będę pracowała tam do końca sierpnia. Do momentu tej sytuacji dobrze dogadywałam się z jego mamą, miło się do mnie zwracała... ogólnie była sympatyczna.. nie wiem skąd taka zmiana z jej strony, czemu mu zabroniła..nic nie wiem, ciągle zadaje sobie pytania ale nie znajduję odpowiedzi na żadne z nich. Co teraz? Nie wiem co mam robić... już go straciłam, jak z nimi pracować jednym budynku Pomóżcie.


Tak na marginesie Witam Was wszystkie Od dawna tu zaglądam i postanowiłam napisać.. szkoda tylko, ze zaczynam takim wątkiem

[Michaline]

Jak myślisz, jakie ona może mieć powody ku temu żeby tak myśleć?

[Jamaja]

Poczekaj co powie twój chłopak. Porozmawiaj z nim co on zamierza. Jeśli będzie chciał się podporządkować matce to olej go, bo nie jest Ciebie wart. No ale w tym wypadku najlepsza by była Wasza wspólna rozmowa. Ty, on i jego matka, po to by sobie wszystko wyjaśnić. Powodzenia

[shonya]

Skoro pracujecie razem, to wydaje mi się to dobrą okazją do zwyczajnej rozmowy. Skoro nie możesz się spotykać z TŻ, zapytaj jego mamę, co tam u Niego, bo dawno się widzieliście. Pewnie nie będzie to najmilsza rozmowa, ale spróbować można.
Myślę, że konfrontacji i tak nie unikniesz, a chyba lepiej załatwić to na świeżo

[Mmmonique]

Jutro idę do pracy i szczerze boje się będziemy...ja..ona..on... na jednej zmianie. Rozmawiałam z nim jak narazie przez tel i chyba to koniec. on mnie przeprasza, ale co z tego Jest zależny od mamy, mieszka z nią pod jednym dachem itp.
Myślałam nad tym, ze to może spowodowane tym, ze jestem starsza... ale zawsze myślałam, ze wiek nie ma znaczenia Eh . . .

[Michaline]

Wiesz.... skąd pewność, że to z powodu matki? Może to jego głupia wymówka żeby zakończyć Wasz związek?

[Magdalena Dobrowolska]

Może jego mamuśka boi się o syna, bo jesteś starsza? Jeśli uważasz, że warto, to walcz! Ja waczyłam o swoją miłość, moja matka nie akceptowała i dalej nie akceptuje mojego TŻ ale już dawno to olałam! Kochamy się, jesteśmy dorośli i ona już tego nie zmieni

[bess]

mialam podobna sytuacje ,z tym ze chlopak i tak do mnie przychodzil w tajemnicy przed matka,dowiedzialam sie o tym gdzies po roku
(sytuacje mial utrudniona bo mieszkalismy naprzeciwko)
Wiec jakby mu zalezalo to pewnie i tak by sie z Toba spotykal,ale jest bardzo mlody wiec pewnie matka ma na niego baardzo duzy wplyw

ps tez mi sie wydawalo ,ze wiek nie ma znaczenia-alez bylam naiwna

[patbar]

Warto jest byc z kims tak zaleznym od mamusi? Rozumiem, ze ci sie bardzo ten chlopak podoba, ale pomysl, jak bedzie w przyszlosci, skoro mama ma taki wplyw na jego decyzje

[Mmmonique]

myślę, że jemu zależy, przynajmniej tak to wyglądało... ale jego mama na duży wpływ na niego i on chce uniknąć awantur, ale kosztem czego???? ;( ... rozumiem ja, ze sie o niego martwi, ale bez przesady
On jest sportowcem gra w znanym klubie piłkarskim i może chce, żeby tylko na tym sie skupił we wrześniu wyprowadza sie z domu... do innego miasta do klubu i może wtedy coś sie ruszy chociaż teraz to już nie wiem...

[bess]

No wlasnie jesli dla niego wazniejszy jest swiety spokoj a nie Ty to chyba przyznasz,ze nie jest to wielka milosc???
Co Ty bys zrobila na jego miejscu??tak łatwo bys odpuscila??

[Mmmonique]

Gdybym była na jego miejscu... spotykałabym sie nawet po kryjomu...
dostałam wczoraj od niego zdjęcie do portfela i powiedział mi, ze teraz zawsze będzie przy mnie.... taaaaa.... :-(

nie wiem jak mam teraz sie zachowywać w pracy.. ;-(

[Elfir]

Spotykasz się z 16-latkiem?
Tez byłabym przeciwna tewmu związkowi, jakbym miała dziecko w tym wieku. Ona pewnie spostrzega to tak, ze dorosła kobieta uwiodła jej nieletnie dziecko.

Jeśli się kochacie, poczekacie na siebie 2 lata.
Mój tż też jest dwa lata młodszy, ale zetknęliśmy sie w wieku: 29 i 27 lat.

[Mmmonique]

Ja ją doskonale rozumiem, ale mi wcale nie zależało na tym, żeby go uwieść czy coś w tym stylu...on też tego chciał nie tylko ja. w moich oczach nie zachowywał się jak dziecko.

[Futbolowa]

Moja koleżanka była w bardzo podobnej sytuacji. Wtedy to jej rodzinie nie podobało się, że ma młodszego. Ale walczyli o ten związek i są ze sobą już parę ładnych lat, planując ślub. To, że rodzice kogoś utrzymują, nie znaczy, że mają prawo narzucać mu, z kim może, a z kim nie może się spotykać. To już jest powolne wkraczanie w dorosłość i rodzice muszą to zrozumieć.

Porozmawiajcie oboje z jego mamą. Niech przedstawi swoje argumenty.

[evela28]

mi się wydaje że nie chodzi o to że nie może spotykać się z tobą tylko ogólnie spotykać się z dziewczynami, zobaczyła was i oczy jej się otworzyły,, co mój synuś już za rączki się prowadza całuje a wiadomo co jeszcze .koleżanki może mieć ale dziewczynę jeszcze ma czas

[Mmmonique]

Napisane przez evela28

mi się wydaje że nie chodzi o to że nie może spotykać się z tobą tylko ogólnie spotykać się z dziewczynami, zobaczyła was i oczy jej się otworzyły,, co mój synuś już za rączki się prowadza całuje a wiadomo co jeszcze .koleżanki może mieć ale dziewczynę jeszcze ma czas

Hmm...wydaje mi się, że możesz mieć rację... w sumie przed ta sytuacja kiedy z nim rozmawiałam Tylko w pracy i nawet przy niej to było wszystko ok... a tu nagle eh..

A jak na moim miejscu byście się zachowywały w pracy po tym wszystkim??

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Elfir

Spotykasz się z 16-latkiem?
Tez byłabym przeciwna tewmu związkowi, jakbym miała dziecko w tym wieku. Ona pewnie spostrzega to tak, ze dorosła kobieta uwiodła jej nieletnie dziecko.


Tez tak mysle

Jeśli się kochacie, poczekacie na siebie 2 lata.
.

Jutro sie wszystko wyjasni.Ale nie widze tu wielkiej milosci z jego strony.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Futbolowa

Moja koleżanka była w bardzo podobnej sytuacji. Wtedy to jej rodzinie nie podobało się, że ma młodszego. Ale walczyli o ten związek i są ze sobą już parę ładnych lat, planując ślub. To, że rodzice kogoś utrzymują, nie znaczy, że mają prawo narzucać mu, z kim może, a z kim nie może się spotykać. To już jest powolne wkraczanie w dorosłość i rodzice muszą to zrozumieć.

Porozmawiajcie oboje z jego mamą. Niech przedstawi swoje argumenty.

Chyba nie doczytałas,ze on zgodził sie ze zdaniem matki. Gdyby tak nie było,nie wysłałby tego smsa. Wogole konczyc przez telefon... smsa...Daj sobie kobieto spokoj.Mi to wyglada na zwykle tchorzostwo.
A jak sie zachowac? Z nim bym normalnie gadała,dla matki byłabym słodka jak miod,ale nie szukałabym z nia kontaktu jesli to mozliwe.

[hecate]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Jutro sie wszystko wyjasni.Ale nie widze tu wielkiej milosci z jego strony.

To zapewne niedojrzaly 16 latek. O czym my mowimy, w tym wieku roznica dwoch lat jest roznica kolosalna. Coz - rozumiem matke i jej niechec do tego zwiazku, rozumiem tego chlopaka i uzaleznienie od mamy (to wciaz dziecko).
Ciebie troche nie rozumiem - spoko, moze wygladac na starszego, moze byc mega dojrzaly ale to wciaz nastolatek.

Ktos podal fajny przyklad roznicy dwoch lat w pozniejszym wieku - zgadzam sie, zaciera sie ale nie w wieku nastoletnim,.

[kosmiteczka]

hmm najlepiej z nia pogadaj. Ja mialam 15 lat jak sie zaczelam spotykac z 8 lat starszym chłopakiem, minely juz 4 lata i od pazdziernika planujemy razem zamieszkac. Rodzice tez byli przeciwni, ale w koncu zrozumieli, ze to moje zycie.


evela28 -genialny podpis

[Mmmonique]

Otworzyłyście mi oczy... gdyby mu tak zależało.. starałby się rozmawiać z mamą na ten temat.. a on, ze ona już nie zmieni zdania, ze nas bardzo skrzywdziła ;/ ewidentnie ona ma wielki na niego wpływ. Szkoda mi tej znajomości, ale może jednak tak będzie lepiej.
Dziękuję Wam za rady i opinie, za pomoc, jeśli macie jeszcze jakieś sugestie proszę piszcie.

nie wiem jak ja jutro przeżyje w pracy ale muszę być silna...

[hecate]

Napisane przez Mmmonique

Otworzyłyście mi oczy... gdyby mu tak zależało.. starałby się rozmawiać z mamą na ten temat.. a on, ze ona już nie zmieni zdania, ze nas bardzo skrzywdziła ;/ ewidentnie ona ma wielki na niego wpływ. Szkoda mi tej znajomości, ale może jednak tak będzie lepiej.
Dziękuję Wam za rady i opinie, za pomoc, jeśli macie jeszcze jakieś sugestie proszę piszcie.

nie wiem jak ja jutro przeżyje w pracy ale muszę być silna...

A zastanowilas sie moze jak by wygladalo wasze zycie prywatne? Zakladajac nawet, ze mama sie nie wtraca. Myslisz, ze byloby rozowo?

Ze przedstawilby Cie kolegom? Zajechalabys pod jego szkole samochodem i byloby super? jedni by zazdroscili starszej a inni wyszydzili.
Ja ten wasz zwiazek i tak ciezko widze...


Nie zrozum mnie zle, mam kumpla bliskiego - jest ode mnie 4 lata mlodszy, rozumiemy sie w miare... ale my juz mamy po dwudziestce.

[Mmmonique]

wiem, ze nie byłoby kolorowo, ale nigdy nie jest tak w stu procentach jakbyśmy tego chcieli, zawsze cos/ ktoś będzie miał jakieś ale

[hecate]

Tak jasne, ale sa 'ale' i 'ale'.

Jestem osoba wyluzowana, wiele widzialam... Mam siostre w Twoim wieku, gadamy o fajkach, seksie i facetach. Bez Tabu.

Ale gdyby zakomunikowala mi, ze spotyka sie z mlodszym... no coz. Ja tez nie bylabym za. balabym sie, ze ja skrzywdzi. Brakiem odpowiedzialnosci chocby.
Ty od tego...chlopca wymagasz zaangazowania jakie malo ktory chlopiec w jego wieku moze dac. Ze liczy sie ze zdaniem matki - a czyim ma sie liczyc? Zyje za jej, mieszka z nia. Dziewczyn do czasu kiedy sie usamodzielni bedzie mial wiele... matke jedna.

[Mmmonique]

Napisane przez hecate

Tak jasne, ale sa 'ale' i 'ale'.

Jestem osoba wyluzowana, wiele widzialam... Mam siostre w Twoim wieku, gadamy o fajkach, seksie i facetach. Bez Tabu.

Ale gdyby zakomunikowala mi, ze spotyka sie z mlodszym... no coz. Ja tez nie bylabym za. balabym sie, ze ja skrzywdzi. Brakiem odpowiedzialnosci chocby.
Ty od tego...chlopca wymagasz zaangazowania jakie malo ktory chlopiec w jego wieku moze dac. Ze liczy sie ze zdaniem matki - a czyim ma sie liczyc? Zyje za jej, mieszka z nia. Dziewczyn do czasu kiedy sie usamodzielni bedzie mial wiele... matke jedna.

eh.. masz racje, przykro mi tylko, ze nie mam szansy pokazania argumentów, nie wiem jak będzie jutro, choć czuje przez skore, ze to już jest na straty.

może jako koleżankę syna z pracy akceptowała, ale jako dziewczynę już nie..

[hecate]

Napisane przez Mmmonique

eh.. masz racje, przykro mi tylko, ze nie mam szansy pokazania argumentów, nie wiem jak będzie jutro, choć czuje przez skore, ze to już jest na straty.

może jako koleżankę syna z pracy akceptowała, ale jako dziewczynę już nie..

Bedzie Cie chwile bolec ale uwierz mi za jakis czas usmiechniesz sie wspominajac to. A moze pomyslisz 'jejku co ja sobie wtedy myslalam'

[Mmmonique]

Napisane przez hecate

Bedzie Cie chwile bolec ale uwierz mi za jakis czas usmiechniesz sie wspominajac to. A moze pomyslisz 'jejku co ja sobie wtedy myslalam'

będzie bolało, ale łatwiej byłoby nie widząc ich

[Mmmonique]

Byłam w pracy... starałam sie nie wchodzić tej Pani w paradę.. jednak spotkanie było nieuniknione, przywitałam sie z nią, ale ona nie zaczęła ze mną rozmowy o synu wiec ja tez sie nie wychylałam... widziałam jednak, ze nie była zadowolona z mojego widoku i to bardzo.
z Nim rozmawiałam... powiedziałam, mu ze nie będę walczyła z jego matka zostawiam to tak jest jest...widziałam, ze był smutny ale nic nie powiedział na to. Potem przez następne parę godzin obserwowal mnie -ja udawałam, ze tego nie widzę.

[Queen]

Skoro ten chłopak zerwał z Tobą, ponieważ mama mu zabrania się z Tobą spotykać, to świadczy to tylko o jego niedojrzałości, żeby nie powiedzieć szczeniactwu. Najlepiej daj sobie z nim spokój, szkoda na to nerwów.