Problem... z rodziną - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-08-04, 15:52   #1
Wenress
Zakorzenienie
 
Avatar Wenress
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 698

Problem... z rodziną


Nie wiem czy dobry dział, i nie wiem czy to dobry pomysł z tym tematem, ale ja po prostu już nie wytrzymam

Ok, zacznę od tego, że mam 16 lat, i może sie to komuś wyda normalne, że nie mogę się z rodziną dogadać. Ale dla mnie to jest straszne, już nie mogę tego psychicznie wytrzymać
No więc dziś usłyszałam od babci, że mam paskudny charakter, że byłaby szczęśliwa, gdybym była choć w polowie taka dobra, jak moje rodzeństwo, że mam sie zmienić. To nie byloby straszne, gdyby nie mowiła mi tego ZA KAŻDYM RAZEM, kiedy ja przyjeżdzam do niej, albo ona do nas. To trwa już od kilku lat. Najpierw mi tak nagada, potem jak tylko brat/siostra/mama znajdzie sie w jej pobliżu, to mnie obgadują, tak, że ja wszyściutko słyszę. Babcia oczywiście przekręca moje słowa, wszystko wyolbrzymia. A jak jej sie coś powie, to od razu sie obraża, ale nikt inny nie ma już do tego prawa, żeby poczuć sie urażonym. Ostatnio powiedziala mojej mamie, że jest wynędzniała. Mama od jakiegoś czasu ćwiczy, i schudła, ale kości jej nie wystają, za to babcia nie miala do tego motywacji ani nic, i szczerze mówiąc, jest gruba. No i łatwo jest tak powiedzieć, że ktoś jest wynędzniały, a mama miała przez to sporego doła :/
Inna sytuacja, ze mną. Kończyłam w tym roku gim. Mam bardzo kiepski wzrok, i przez to trudności czasem ze znalezieniem swojej klasy, więc poprosiłam żeby mama poszła ze mną. Było mi glupio iść z mamą, bo większość osób szla sama, ale co tam. To oczywiście zaraz babcia, że ona też chce iść! Powiedzialam jej, staralam sie delikatnie, że nie chce iść z całą eskortą, to sie obraziła. później wracam do domu, a ona mi mówi, że poszła, tylko jej nie widzialam!!! Prawie spadłam z krzesła, naprawdę ją prosiłam, żeby nie szla, ja nie chcę być zawsze jakaś "inna", że wszędzie z rodzinką za rączke itp :/ No i sie pokłóciłyśmy, z tym, że to głównie ona mnie wyzywała, że inne dzieciaki by sie z tego cieszyły itp.
No i takie sytuacje często mają miejsce.
Mama też mi często powtarza, że jestem niedobra, i dla niej i dla babci (jej mamy), i choćby nie wiem co trzyma jej stronę.
I mam tego po prostu dosyć, coraz częściej sie zastanawiam po co ja wogóle tu jestem, skoro wszyscy mówią na okrąglo, jakim jestem potworem?
Nie przypominam sobie, żebym usłyszała cos milego, oprocz tego, ze jestem zdolna, ale zaraz po tym, ze jestem leniwa i powinnam sie wiecej uczyc... Moja średnia na koniec gim 5,21, wiec nie wiem o co chodzi :/
Najprostsza rada, to żebym sie zmieniła, ale to nie jest przecież latwe zwłaszcza, że jak po raz kolejny słyszę jak mnie obgadują, to odechciewa mi sie wszystkiego.
A i tak kiedyś bardzo sie starałam zmienić, i zmieniłam sie troche, ale jakoś tego nikt nie zauważył...


Przepraszam, że sie tak rozpisałam, i za to uzalanie, ale naprawdę jest mi ciężko
I chętnie usłyszę, jak Wy to widzicie, co mam zrobić?
Nawet gdybym potrafiła sie jakoś cudownie zmienić, to nawet już nie wiem o co im dokładniej chodzi, a jak spytam, to pewnie usłyszę, że wszystko

dodam tylko, że nie piję, nie pale, nie ćpam, nie kradne, nie przeklinam, zdarza sie pyskować, nie uciekam z domu ani nic z tych rzeczy. Ideałem nie jestem, wiadomo, ale sama nie wiem co takiego strasznego robię.
Wenress jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 15:55   #2
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Problem... z rodziną

Ja też mam cholernie upartą babcię, która wtrąca się dosłownie we wszystko. Nie raz narobiła mi wstydu przy znajomych gdy byłam młodsza. Narzekała na mnie non stop. Teraz wyniosłam się z domu i generalnie jak sobie gada to macham ręką i totalnie zlewam. Musisz jeszcze trochę z nimi wytrzymać- nie ma innego wyjścia.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 15:57   #3
Nikaa1990
Wtajemniczenie
 
Avatar Nikaa1990
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 563
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Napisane przez Wenress Pokaż wiadomość
Nie wiem czy dobry dział, i nie wiem czy to dobry pomysł z tym tematem, ale ja po prostu już nie wytrzymam

Ok, zacznę od tego, że mam 16 lat, i może sie to komuś wyda normalne, że nie mogę się z rodziną dogadać. Ale dla mnie to jest straszne, już nie mogę tego psychicznie wytrzymać
No więc dziś usłyszałam od babci, że mam paskudny charakter, że byłaby szczęśliwa, gdybym była choć w polowie taka dobra, jak moje rodzeństwo, że mam sie zmienić. To nie byloby straszne, gdyby nie mowiła mi tego ZA KAŻDYM RAZEM, kiedy ja przyjeżdzam do niej, albo ona do nas. To trwa już od kilku lat. Najpierw mi tak nagada, potem jak tylko brat/siostra/mama znajdzie sie w jej pobliżu, to mnie obgadują, tak, że ja wszyściutko słyszę. Babcia oczywiście przekręca moje słowa, wszystko wyolbrzymia. A jak jej sie coś powie, to od razu sie obraża, ale nikt inny nie ma już do tego prawa, żeby poczuć sie urażonym. Ostatnio powiedziala mojej mamie, że jest wynędzniała. Mama od jakiegoś czasu ćwiczy, i schudła, ale kości jej nie wystają, za to babcia nie miala do tego motywacji ani nic, i szczerze mówiąc, jest gruba. No i łatwo jest tak powiedzieć, że ktoś jest wynędzniały, a mama miała przez to sporego doła :/
Inna sytuacja, ze mną. Kończyłam w tym roku gim. Mam bardzo kiepski wzrok, i przez to trudności czasem ze znalezieniem swojej klasy, więc poprosiłam żeby mama poszła ze mną. Było mi glupio iść z mamą, bo większość osób szla sama, ale co tam. To oczywiście zaraz babcia, że ona też chce iść! Powiedzialam jej, staralam sie delikatnie, że nie chce iść z całą eskortą, to sie obraziła. później wracam do domu, a ona mi mówi, że poszła, tylko jej nie widzialam!!! Prawie spadłam z krzesła, naprawdę ją prosiłam, żeby nie szla, ja nie chcę być zawsze jakaś "inna", że wszędzie z rodzinką za rączke itp :/ No i sie pokłóciłyśmy, z tym, że to głównie ona mnie wyzywała, że inne dzieciaki by sie z tego cieszyły itp.
No i takie sytuacje często mają miejsce.
Mama też mi często powtarza, że jestem niedobra, i dla niej i dla babci (jej mamy), i choćby nie wiem co trzyma jej stronę.
I mam tego po prostu dosyć, coraz częściej sie zastanawiam po co ja wogóle tu jestem, skoro wszyscy mówią na okrąglo, jakim jestem potworem?
Nie przypominam sobie, żebym usłyszała cos milego, oprocz tego, ze jestem zdolna, ale zaraz po tym, ze jestem leniwa i powinnam sie wiecej uczyc... Moja średnia na koniec gim 5,21, wiec nie wiem o co chodzi :/
Najprostsza rada, to żebym sie zmieniła, ale to nie jest przecież latwe zwłaszcza, że jak po raz kolejny słyszę jak mnie obgadują, to odechciewa mi sie wszystkiego.
A i tak kiedyś bardzo sie starałam zmienić, i zmieniłam sie troche, ale jakoś tego nikt nie zauważył...


Przepraszam, że sie tak rozpisałam, i za to uzalanie, ale naprawdę jest mi ciężko
I chętnie usłyszę, jak Wy to widzicie, co mam zrobić?
Nawet gdybym potrafiła sie jakoś cudownie zmienić, to nawet już nie wiem o co im dokładniej chodzi, a jak spytam, to pewnie usłyszę, że wszystko

dodam tylko, że nie piję, nie pale, nie ćpam, nie kradne, nie przeklinam, zdarza sie pyskować, nie uciekam z domu ani nic z tych rzeczy. Ideałem nie jestem, wiadomo, ale sama nie wiem co takiego strasznego robię.
Chcę sie odwołać szczególnie do zaznaczonego fragmentu. Ja również, w odróżnieniu od mojej siostry, nie robie nic złego, dobrze się uczę itp... A mimo to jestem traktowana tak jak ona, czasami wydaje mi się, że gorzej.
Nie wiem jak to wytlumaczyć... nam wydaje się, ze jestesmy idealnymi córkami(nie piejemy, nie palimy, nie ćpamy, nie wlóczymy się po nocach, dobrze sie uczymy itp), a mimo to w oczach rodziców, a zwłaszcza mamy, nie jesteśmy takie dobre jak nam sie wydaje.
Może nie wypowie się tutaj jakas starsza forumowiczka, mama nastolatki, dlaczego tak jest...co mamy w sobie ewentualnie zmienić i czym tak denerwujemy rodziców?
__________________
"Człowiek nie jest stworzony do klęski.
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać"
[Ernest Hemingway]

30.37.45
75.74.50
Nikaa1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 16:03   #4
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Problem... z rodziną

Przestańcie mówić, że nie jesteście wystarczająco dobre, nie myślcie co w sobie zmienić. Nie zatracajcie swojej osobowości tylko po to by przypodobać się innym. Mąż będzie wam kazał się zmienić też to zrobicie? Przefarbujecie się na blond? Rzucicie pracę? Schudniecie 10 kilo? Po to by go nie denerwować? Litości! Nie jesteście tresowanymi małpkami swoich rodziców tylko ludźmi, indywidualnościami. Nie zawsze rodzice mają rację. Nie warto wchodzić z nimi w konflikty ale czemu widzicie winę zawsze w sobie? Oni są idealni? Każdy ma prawo być inny, a jeśli rodzic kocha to dopóki nie robicie nikomu lub sobie faktycznej krzywdy powinien was tolerować takimi jakie jesteście.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 16:04   #5
Nikaa1990
Wtajemniczenie
 
Avatar Nikaa1990
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 563
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Przestańcie mówić, że nie jesteście wystarczająco dobre, nie myślcie co w sobie zmienić. Nie zatracajcie swojej osobowości tylko po to by przypodobać się innym. Mąż będzie wam kazał się zmienić też to zrobicie? Przefarbujecie się na blond? Rzucicie pracę? Schudniecie 10 kilo? Po to by go nie denerwować? Litości! Nie jesteście tresowanymi małpkami swoich rodziców tylko ludźmi, indywidualnościami. Nie zawsze rodzice mają rację. Nie warto wchodzić z nimi w konflikty ale czemu widzicie winę zawsze w sobie? Oni są idealni? Każdy ma prawo być inny, a jeśli rodzic kocha to dopóki nie robicie nikomu lub sobie faktycznej krzywdy powinien was tolerować takimi jakie jesteście.
Problem w tym, że ja w sobie winy nie widzę. I dlatego chcialabym ją poznać
__________________
"Człowiek nie jest stworzony do klęski.
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać"
[Ernest Hemingway]

30.37.45
75.74.50
Nikaa1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 16:05   #6
Wenress
Zakorzenienie
 
Avatar Wenress
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 698
Dot.: Problem... z rodziną

Diamentowa, ja chyba zbyt szybko sie nie wyniose z domu, bo... jestem zbyt niesamodzielna staram sie to zmienić, ale nadopiekuńczość rodziców czasami w tym przeszkadza.
no i np za 3 lata akademik nie wchodzi w grę, bo na pewno będę studiować w Poznaniu.

Nika, moje rodzeństwo uczy sie gorzej ode mnie, choć mniej pyskują, ale są traktowani lepiej, zwłaszcza siostra. Ona jest niesmiala, cicha taka, i moja mama tak samo, natomiast ja wręcz przeciwnie... czasem pokrzyczę, choć oczywiscie nie urządzam co chwile awantur. Dlatego mam wrażenie, że mama ją lepiej traktuje, bo są podobne.


No właśnie, chętnie usłyszę, co mysli o tym mama nastolatki

edit:
Mnie to wlasnie wkurza, ze np babcia jest idealna, a ja jestem paskud. ale co mam zrobić?
Nie powiem jej nic, a jak powiem, to nic to nie zmieni.
Ja jestem tylko dzieckiem ...
A nie chcę się już dłuzej z tym męczyć
Wenress jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 16:09   #7
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Napisane przez Nikaa1990 Pokaż wiadomość
Problem w tym, że ja w sobie winy nie widzę. I dlatego chcialabym ją poznać
to może jej po prostu nie ma? nie wpadłaś na to? szukasz jej na siłę, skoro sama mówisz, że nie sprawiasz większych problemów?

Cytat:
Napisane przez Wenress Pokaż wiadomość
Diamentowa, ja chyba zbyt szybko sie nie wyniose z domu, bo... jestem zbyt niesamodzielna staram sie to zmienić, ale nadopiekuńczość rodziców czasami w tym przeszkadza.
no i np za 3 lata akademik nie wchodzi w grę, bo na pewno będę studiować w Poznaniu.
w tym wieku ciężko mówić o samodzielności, a tym bardziej o tym co będzie za trzy lata "na pewno". Uwierz mi życie pisze ciekawe scenariusze. Masz jeszcze czas by się usamodzielnić przede wszystkim psychicznie.
Na drugi raz na rozpoczęcie idź bez mamy, a w razie czego poprostu zapytaj kogoś lub poproś o wskazanie drogi na miejscu.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-08-04, 16:17   #8
edc1038688278b1fab0cf2613046cc881c44e329
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 128
Dot.: Problem... z rodziną

Treść usunięta
edc1038688278b1fab0cf2613046cc881c44e329 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 16:19   #9
agatakomsa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 593
Dot.: Problem... z rodziną

Myślę, że to taki wiek, w którym ciężej jest dogadać się z bliskimi. Piszę to z własnego doświadczenia, bo jeszcze kilka lat temu dość często dochodziło do kłótni między mną a moją rodziną, podczas gdy teraz jest już zupełnie inaczej.
A co do babci, to babcie już na ogół takie są, że ze względu na swoje doświadczenie życiowe uważają, że wiedzą lepiej i ciężko przystać im na czyjeś odmienne zdanie
agatakomsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 16:20   #10
Nikaa1990
Wtajemniczenie
 
Avatar Nikaa1990
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 563
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
to może jej po prostu nie ma? nie wpadłaś na to? szukasz jej na siłę, skoro sama mówisz, że nie sprawiasz większych problemów?
.
Wg mnie nie sprawiam nawet tych mniejszych Ale w takim razie...co zrobić, zeby poprawić sytuację w domu, Twoim zdaniem?
__________________
"Człowiek nie jest stworzony do klęski.
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać"
[Ernest Hemingway]

30.37.45
75.74.50
Nikaa1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 16:22   #11
ZapachNocy
Raczkowanie
 
Avatar ZapachNocy
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: ciemny, zimny pokój ;)
Wiadomości: 354
Dot.: Problem... z rodziną

Moja babcia za każdy razem, gdy przychodzi narzeka,że bałagan mam,że się pewnie nie uczę,że pewnie piję...że mogłabym schudnąć...że mogłabym być taka jak Panna X czy Y .... nie wiem, czy ta kobieta naprawdę chce dla mnie dobrze? przez jej zachowanie nie odwiedzam jej nawet przez pół roku...to dość powszechne...to "czepialstwo" :/
__________________
Dzisjaj nagle wymyśliłam Ciebie...Twoje imię zadźwięczało we mnie...



Dla mnie, by pamiętać
ZapachNocy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-04, 16:24   #12
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Napisane przez Nikaa1990 Pokaż wiadomość
Wg mnie nie sprawiam nawet tych mniejszych Ale w takim razie...co zrobić, zeby poprawić sytuację w domu, Twoim zdaniem?
Sama chciałabym wiedzieć ale Evidriell ma rację. I wydaje mi się, że dla tego wieku charakterystyczne jest branie wszystkiego bardzo "do siebie". Myślę, że więcej dystansu jest dobrym rozwiązaniem. Nie warto nakręcać się nawzajem, czasami pewne słowa poprostu zlekceważyć niż niemiło odpowiedzieć. Gdy robi się nieprzyjemnie wyjść, odreagować przemyśleć. Wiem z własnego doświadczenia, że pewne sprawy w nerwach wyglądają 10 razy gorzej niż na spokojnie.

ZapachNocy czyżbyś była moją kuzynką? Bo mamy chyba tę samą babcię... ehh ;D
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 16:25   #13
miss_seepy
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
Dot.: Problem... z rodziną

a twoja druga babcia, albo dziadkowie jaki masz z nimi kontakt?


Wspolczuje ci tego, ze babcia i rodzina tak kategorycznie i na sile chca cie zmieniac, bo to bynajmniej nie buduje pewnosci siebie... (moja siostra cioteczna, ktora wychowala sie blisko babci, swoja droga dla mnie tez waznej i dobrej osoby, ma w babci najwieksza przyjaciolke i oparcie, jest osoba bardzo pewna siebie i to jestem pewna w duzej mierze zasluga babci)
Moze powinnas z babcia szczerze porozmawiac, powiedziec jej ze starasz sie sluchac tego co mowi, ale zbyt czesto cie krytykuje i to cie rani, albo tez troche zignorowac to jej dogadywanie, niestety czasami starsze osoby widza swiat zupelnie inaczej niz my.
__________________

miss_seepy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 16:36   #14
Wenress
Zakorzenienie
 
Avatar Wenress
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 698
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
w tym wieku ciężko mówić o samodzielności, a tym bardziej o tym co będzie za trzy lata "na pewno". Uwierz mi życie pisze ciekawe scenariusze. Masz jeszcze czas by się usamodzielnić przede wszystkim psychicznie.
Na drugi raz na rozpoczęcie idź bez mamy, a w razie czego poprostu zapytaj kogoś lub poproś o wskazanie drogi na miejscu.
Miałam na mysli klase w sensie osob, bo zawsze musimy sie zebrać w jednym miejscu, a mi ciezko z daleka rozpoznac, jak wszyscy sa tak samo ubrani i wogole, choć do dojsciem do sali tez bedzie problem w nowej szkole...
Ale masz rację, po prostu kogos spytam


Cytat:
Kiedy kolejny raz powie Ci coś takiego odpowiedz: Bardzo przykro mi słyszeć coś takiego z ust osoby, która jest mi bliska. To mnie naprawdę zabolało.

To powinno zastanowić kogoś, kto Cię bezpodstawnie krytykuje. I olśnić, że Cię to rani.
Cytat:
Moze powinnas z babcia szczerze porozmawiac, powiedziec jej ze starasz sie sluchac tego co mowi, ale zbyt czesto cie krytykuje i to cie rani, albo tez troche zignorowac to jej dogadywanie, niestety czasami starsze osoby widza swiat zupelnie inaczej niz my.
I z tym jest problem, bo powiedzialam kiedyś mamie, ze mi przykro jak babcia mi tak mowi itp, a ona, ze to babci jest przykro, i ze mam przeprosic....
albo że robię z siebie ofiare
Bo zawsze ja jestem winna, a innym jest przykro :/


A jesli chodzi o innych dziadkow, to mam tylko tą babcie i jeszcze druga, z którą rodzice sa pokłóceni, i z ich opowiesci wynika, ze jest naprawde nienajlepsza osobą... nie wiem jak jest naprawdę, nie utrzymujemy z nią kontaktu. ale często jestem do niej porównywana, że mam taki sam zly charakter :/
Może mam, coś sie pewnie dziedziczy genetycznie, ale słuchanie o tym miłe nie jest.



Dziękuję Wam za zainteresowanie tematem, i za rady
Troche mi ulżyło, że nie tylko moja babcia taka jest , bo naprawde zaczelam sie powaznie zastanawiac nad sobą, że ona aż tak sie mnie czepia


Właściwie to juz chyba wiem, dlaczego oni uwazają sie za idealnych... bo daja mi kase, i jak cos chce, to zazwyczaj mi kupią. Jak np sie z kims pokloce, to tata, ze mają mi nic nie kupować, albo, że ja i rodzenstwo mamy za dobrze :/
Fakt, super, ze moge sobie kupic w miare co chce,i jestem za to wdzięczna, ale co mam z tego powodu robić, calować ich po rękach? Bo nie wiem.
Czasem wolałabym, zeby mi nie dawali kasy, ale żebym miala spokój....
Wenress jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 17:08   #15
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Napisane przez agatakomsa Pokaż wiadomość
A co do babci, to babcie już na ogół takie są, że ze względu na swoje doświadczenie życiowe uważają, że wiedzą lepiej i ciężko przystać im na czyjeś odmienne zdanie
No właśnie, tak już chyba jest. Babcie jako osoby starsze i dojrzalsze uważają, że wiedzą lepiej, znają życie i mają swoje poglądy oraz podejście, którego nie w sposób zmienić. Na takie gadanie chyba nie ma już rady, niestety.

Pamiętam, że moja babcia przez kilka lat mojego życia podczas ważnych okazji (święta albo przyjazd mojego wujka, który mieszka kilkaset km stąd) musiała psuć miłą atmosferę mówiąc o mnie w sposób bardzo nieprzyjemny - nagle okazywało się, że jestem złą wnuczką, nie utrzymuję kontaktu z dalszą rodziną, nie chcę jeździć z dziadkami do rodziny przy czym porównywała mnie do wnuczek sąsiadek i innych wspaniałych dziewczynek. Nakręciła się jak katarynka, do akcji wkroczył dziadek... i po prostu nie wytrzymałam. Zmiękłam całkowicie, rozpłakałam się.
Miałam do niej żal, że tak o mnie mówi, albo ironizuje, że zapomniałam już gdzie mieszka, że nie przychodzę. Jednak jak tu przychodzić z chęcią, kiedy słyszałam takie rzeczy?
Więc po części Ciebie rozumiem. Szkoda tylko, że nie możesz znaleźć oparcia w mamie. Mnie mama zawsze broniła, pocieszała, bo doskonale znała babcię od tej strony.
Najlepszym lekarstwem byłaby rozmowa, ale z tego co czytam wnioskuję, że mama uważa, że wina siedzi w Tobie.
Na pewno krzyk i awantury nic nie pomogą, unikaj takich sytuacji. Zachowuj zimną krew, spokojnie powiedz babci, że jej słowa bardzo Cię ranią.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 18:41   #16
teofano86
Zadomowienie
 
Avatar teofano86
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pd - zach
Wiadomości: 1 333
Dot.: Problem... z rodziną

jak się dobrze uczysz i nie sprawiasz problemów wychowawczych, to po prostu nie mają się czego czepić. Ja tam od zawsze olewałam te gadki... tak wychowywali tak mają. A co do pyskatości, wg mnie to dobra cecha bo trzeba umieć walczyć o swoje nie przejmuj się jeszcze 3 lata i studia a studia = wolność, w granicach zdrowego rozsądku
teofano86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 19:50   #17
rosiek
Zakorzenienie
 
Avatar rosiek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 12 523
GG do rosiek
Dot.: Problem... z rodziną

Sytuację mam w pewnym sensie podobną. Ten sam wiek - w tym roku skończyłam gimnazjum, z tym, że z babcią mieszkam i jestem jedynaczką. Moja mama sporo pracuje, stara się prowadzić dom i ma dla mnie minimum czasu (chyba więcej rozmawiamy przez telefon, kiedy ma przerwę w pracy niż w 4 oczy...). Ogólnie można powiedzieć, że opiekuje się mną babcia. Codziennie słyszę, że jestem beznadziejna, do niczego, grymaszę, mam humory, jestem wredna, pyskata, ta zła i tak dalej.
Zawsze uczę się za mało, zawsze jestem gorsza od kogoś tam, zawsze są jakieś ale.
Najbardziej dobijały mnie teksty na koniec roku. Takie jak np. 'Po co się uczysz do tego konkursu? I tak będziesz ostatnia. Posprzątałabyś za to.' czy 'I tak paska mieć nie będziesz, beznadziejo, a Karolince się udało, widzisz? Ona się nie zajmuje bzdurami' słyszane średnio 20 razy dziennie (nie przesadzam!) naprawdę były przeszkodą. Ale zajęłam 5 miejsce w turnieju z angielskiego (miejski), 2 miejsce w rejonowym z PCK i skończyłam gimnazjum z paskiem (a porównywana Karolinka nie!). Marzę o medycynie, ale ofc próbuje mi to obrzydzić i zrównać z ziemią - przeciez się nie uczę, więc jak się mam dostać... Ale koniec roku w gim. - Trochę ją to zdystansowało. Ale teraz znów mi uprzyjemnia wakacje, tym bardziej, że bez jej wiedzy i zgody wzięłyśmy z mamą psa. Ja o nim marzyłam, mama też chciała a psiaka uratowałyśmy. Przeszkodą jest tylko babcia ;P Zanim przyprowadziłysmy go do domu całe kilka dni chodziłam w stresie czy babcia wyrzuci mnie z psem czy samą <lol2> Naprawdę. Tak obawiam się jej reakcji.
Czasami mówi mi, że jestem gruba. Że nie powinnam tyle jeść. Pół godziny po tych słowach podtyka mi żarełko, bo przecież mam anoreksję, pewnie jestem bulimiczką i Bóg wie co jeszcze.
Tej kobiecie się NIGDY nie dogodzi.

Pozostaje Ci albo wykłócić się o swoje albo jakoś przyzwyczaić. Niestety, innego sposobu u siebie nie znalazłam.
rosiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 21:21   #18
natalka2
Zakorzenienie
 
Avatar natalka2
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 514
Dot.: Problem... z rodziną

myślę, że najlepiej chyba kiedy babcia zaczyna nudną pogadankę wstać i powiedzieć coś w stylu "nie chcę z tobą o tym dyskutować, jeszcze powiem coś niemiłego i będzie ci przykro" i z miną aniołka wyjść z pokoju.

co prawda u mnie w domu sytuacja duzo lepsza, ale czasem babcia z mama nawijaja w kolko to samo jaka to ja nie jestem. mowie wtedy, ze nie chce mi sie o tym gadac i ze nie chce sie klocic i wychodze z pokoju.
__________________

studia

natalka2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-04, 22:42   #19
natural-love
Zakorzenienie
 
Avatar natural-love
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 3 627
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Napisane przez Wenress Pokaż wiadomość
Kończyłam w tym roku gim. Mam bardzo kiepski wzrok, i przez to trudności czasem ze znalezieniem swojej klasy, więc poprosiłam żeby mama poszła ze mną. Było mi glupio iść z mamą, bo większość osób szla sama, ale co tam. To oczywiście zaraz babcia, że ona też chce iść! .
tak apropo to moze warto zainwestowac w okulary?
__________________
Uwierz w Anioły... Nawet, Jeśli Mają Czarne Skrzydła…

Zaufanie to piękny dar - buduje się je latami, traci w ciągu sekundy...

natural-love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-05, 06:54   #20
rosiek
Zakorzenienie
 
Avatar rosiek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 12 523
GG do rosiek
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Napisane przez natalka2 Pokaż wiadomość
myślę, że najlepiej chyba kiedy babcia zaczyna nudną pogadankę wstać i powiedzieć coś w stylu "nie chcę z tobą o tym dyskutować, jeszcze powiem coś niemiłego i będzie ci przykro" i z miną aniołka wyjść z pokoju.
U mnie już się nie sprawdzi, bo jak wyjde z pokoju to pójdzie za mną a jak zamknę za sobą drzwi, to wejdzie bez pukania Obecnie sytuacja z moją babcią mnie niewyobrażalnie... Śmieszy.
rosiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-05, 09:41   #21
madziamn
Rozeznanie
 
Avatar madziamn
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 953
GG do madziamn
Dot.: Problem... z rodziną

Do niemiłych słów bliskich osób nigdy nie da sie udodpornić, nigdy nie da się tego tak w 100% olać. Ktoś powie, że po tylu latach/ takim czasie można się przyzwyczaić.. można pewnie, ale boleć to będzie zawsze.
Ja lat nastu nie mam, jestem na 4 roku studiów, staram się jakoś dorabiać aby nie być totalnym rzepem czy sępem, tak aby mieć na "waciki", jestem jedynaczką a mój cudowny "tatuś" i tak rzuca we mnie najgorszymi inwektywami (tymi z gatunku poje... popier...). Płakać się chce. A że ja niewyparzony język mam to mu odpowiem. Na chamstwo nie ma siły. Trzeba o swoje walczyć. Najgorsze to pokazać, że jest się słabym, że się tym przejmuje. Jak płaczę to sama, nigdy przed nim...
madziamn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-05, 12:26   #22
Wenress
Zakorzenienie
 
Avatar Wenress
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 698
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Czasami mówi mi, że jestem gruba. Że nie powinnam tyle jeść. Pół godziny po tych słowach podtyka mi żarełko, bo przecież mam anoreksję, pewnie jestem bulimiczką i Bóg wie co jeszcze.
Tej kobiecie się NIGDY nie dogodzi.
Moja podobnie, tylko w mniejszym stopniu.... raz mi mówi, że jestem chuda, a innym razem, że mam tyle nie jeść, bo mam gruby brzuch... nie przejmuję się tym akurat


Cytat:
myślę, że najlepiej chyba kiedy babcia zaczyna nudną pogadankę wstać i powiedzieć coś w stylu "nie chcę z tobą o tym dyskutować, jeszcze powiem coś niemiłego i będzie ci przykro" i z miną aniołka wyjść z pokoju.

co prawda u mnie w domu sytuacja duzo lepsza, ale czasem babcia z mama nawijaja w kolko to samo jaka to ja nie jestem. mowie wtedy, ze nie chce mi sie o tym gadac i ze nie chce sie klocic i wychodze z pokoju.
To niestety nie przejdzie. Moja babcia chyba czasem czuje, że ona MUSI ze mną pogadać, bo mama se nie radzi z nami itp, a choćbym uciekła na strych albo do piwnicy, to przyjdzie za mną...
Zresztą, musiałabym chyba wyjść z domu, bo jak nie ze mną będzie gadać, to obgada mnie np z moim bratem :/
Ogólnie bardzo sie w nasze życie wtrąca.



To okropne, że rodzina może nas ranić, i nie można na to nic poradzić...
Jakby nie mogli sie czasem zastanowić nad tym, co mówią...
Moja babcia uważa, że jak najbardziej ma prawo powiedzieć swoim wnukom, co myśli, i co by nie powiedziala/nie zrobiła, to może, bo jest babcią. Czyli ja nie mam prawa do niezadowolenia, bo ona jest starsza :/ W ogóle nie ma takiej możliwości, żeby ona uznała, że coś mi nagadała niepotrzebnie, jeśli już, to ja jej. Tyle, że jesli ktoś, to ona zaczyna na mnie krzyczeć. Ja conajwyżej jak sie mocno zdenerwuję, to mogę próbować ją przekrzyczeć, ale nie przypominam sobie, żebym to ja zaczęła krzyczeć na nią...
Ogólnie czasem mam tego narawdę dosyć, bo jak ojciec na mnie nie krzyczy (absolutnie wszystko mu przeszkadza, i nie potrafi normalnie zwrócic uwagi, tylko krzyczy, i nie tylko na mnie, bo na wszystkich.... wystarczy, że jak on pojdzie spac to mi ze 2-3 rzeczy z szafki spadną na podloge, już jest wrzask :/ jakbym rzucala specjalnie.... )
to babcia musi krzyczeć.... no ludzie, ile można :/



natural-love, gdybym nie miala okularów, to chyba bym do szkoły nie trafiła
Mam, ale nie moge podobno mieć od razu jakichś baaaardzo mocnych, nie wiem dlaczego. W sumie to jak nie nosze kilka dni, np w wakacje, to jak zaloze to glowa mnie potwornie boli... bo i tak mam mocne.
Wenress jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-05, 19:59   #23
rosiek
Zakorzenienie
 
Avatar rosiek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 12 523
GG do rosiek
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Napisane przez Wenress Pokaż wiadomość
Moja podobnie, tylko w mniejszym stopniu.... raz mi mówi, że jestem chuda, a innym razem, że mam tyle nie jeść, bo mam gruby brzuch... nie przejmuję się tym akurat
A ja faktycznie mam trochę za dużo ciałka z czym staram się walczyć (nieumiejętnie stosowane leki, lekarka wypisywała od razu plik recept na kilka miesięcy, po pół roku jako dziecko w 2SP ważyłam tyle, ile powinnam w 4... ;/ a tą 'lekową' wagę ciężko zbić). I jest to mój kompleks. Bardzo mnie boli, kiedy mi wytyka nadmiar, a niemożliwie wkurza, kiedy coś podtyka ;/ i MUSZE zjeść, bo pójdzie do (... tu zaczyna straszyć gdzie) ;/

Wkurza mnie takie dyrygowanie -_-
rosiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-05, 21:02   #24
Wenress
Zakorzenienie
 
Avatar Wenress
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 698
Dot.: Problem... z rodziną

Też mam troche za dużo ciałka, waga raczej ok do wzrostu, ale tłuszczyku na pewno za dużo mam.

To okropne, że tak Ci wmusza jedzenie.... ale skoro tak bardzo chce Cie dokarmiać, a innym razem uważa, że jesteś gruba, to może pomarudź jej o przyrządzanie jedzenia wg jakiejś zdrowej diety, że 5 posiłków dziennie, warzywka itp, myślę, że jej sie odechce wtedy mozesz powiedziec, ze sama bedziesz wiedziala co i kiedy zjeść, bez wmuszania
Wenress jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-05, 22:50   #25
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Problem... z rodziną

Cytat:
Napisane przez Wenress Pokaż wiadomość

Nika, moje rodzeństwo uczy sie gorzej ode mnie, choć mniej pyskują, ale są traktowani lepiej, zwłaszcza siostra. Ona jest niesmiala, cicha taka, i moja mama tak samo, natomiast ja wręcz przeciwnie... czasem pokrzyczę, choć oczywiscie nie urządzam co chwile awantur. Dlatego mam wrażenie, że mama ją lepiej traktuje, bo są podobne.
no i masz odpowiedz "dlaczego"
pamietaj, ze dla doroslych etap, w ktorym dziecko dorasta jest zwykle wielkim zaskoczeniem, niestety czesto przez dlugie lata nei potrafia dostrzec, ze to juz nie ta dzidzia bezkrytycznie wielbiaca babcie/mame/kogokolwiek
to ich boli, nawet jezeli nei potrafia tego nazwac

pamietaj rowniez, ze Tobie moze sie wydawac, ze jestes w porzadku i np "normalnie" odpowiedzialas na jakies pytanie, a dla osoby z innego pokolenia moze to byc odzywka lekcewazaca

przykre jest rowniez, ze nikt nie docenia naszych staran w kierunku zmiany postepowania
ale tak to jest - dobrze rzeczy uwaza sie za norme i ich nie zauwaza, za to zle wrecz przeciwnie
pomysl sama - jak czesto myslisz sobie o tym, ze doceniasz, ze rodzice Cie kochaja/wychowuja?
raczej rzadko - prawda? w jakis specjalnych momentach
za to kiedy sie zdarzy, ze jakos Cie skrzywdza, widzisz to od razu wyraznie

smutna rzeczywistoscia jest rowniez fakt, ze czeste jest faworyzowanie/tłamszenie jednego z wnuczat/dzieci
tego nie zmienisz, musisz pamietac, ze to nie w Tobie tkwi problem, a w osobie robiacej takei podzialy

to trudna sprawa - zycze, zebys madrze potrafila dojsc do tego, kiedy to Ty przesadzasz, a kiedy rodzina
i warto sie nauczyc "dla dobra sprawy" niektore rzeczy pomijac

na koniec przyznam Ci sie, ze ja sama stosunki z babcia ulozylam dopiero kiedy sie wyprowadzilam - obie jestesmy awanturnice-dominantki i razem w jednym domu scieralysmy sie non-stop
teraz, kiedy sie odwiedzamy wszystko jest fajnie
a moja mama, cale zycie traktowana jako "ta niedobra" (choc to aniol nie czlowiek!) dopiero jak powtornie wyszla za maz - ojczym nie pozwalal mojej babci krytykowac mamy i w koncu przestala
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.