przygnębienie, płaczliwość... nie wiem, co się dzieje...

[little.b.blue]

witam
nie układa mi sie w życiu źle, jest OK, mam cudownego faceta, nie mam żadnych konfliktów z rodziną, są wakacje, żyć nie umierać. jednak od wczoraj dzieje się ze mną coś niedobrego. wybucham płaczem bez powodu, jestem przygnębiona, czuję się, jakby łapała mnie depresja, ale nie rozumiem dlaczego. pisząc to beczę jak głupia, mimo że nie mam konkretnego powodu.
jakieś 3 miesiące temu zmieniłam tabletki antykoncepcyjne. przez rok brałam yasminelle, teraz zmieniłam na novynette. jestem teraz na początku czwartego opakowania. organizm przyzwyczaił się więc do nich. piszę o tabletkach bo pomyślałam, ze może one mają wpływa na ten mój nastrój? czy to możliwe że to wyszło dopiero przy czwartym opakowaniu?
nie wiem już co mam ze sobą zrobić... macie jakieś rady?

[Blonde_Stranger]

Tak,możliwe że to przez hormony.

[little.b.blue]

ale co robić?

[mirabelka88]

Ojej. Doskonale Cię rozumiem. Mam dzisiaj dokładnie to samo. Mam beznadziejny humor od rana. Może też przez hormony, bo dostałam okresu. Włączyłam sobie jakieś smutne piosenki, położyłam na łóżku, owinęłam kocem (przecież upał jest!) i normalnie wyłam. Później zrobiłam awanturę bratu o jakąś głupotę. Ciągle sobie wmawiam, że wszyscy mają mnie gdzieś, choć z drugiej strony mam świadomość, że tak nie jest. Dobra kończę nawijać. Powiem Ci jeszcze jakich sposobów spróbowałam. Zjadłam kawał czekolady z orzechami. Nie pomogło. Przecież miałam zrezygnować ze słodyczy! Jeszcze pogorszył mi się humor. Kąpiel. Pomogło na chwilę. W końcu wlazłam na to forum i pocieszam innych i o wiele lepiej się czuje. Zupełnie tak jakbym pocieszała sama siebie. Jeszcze mam zamiar mieszkanie wysprzątać, bo czuję, że i to mnie przytłacza. Mam nadzieję, że i Tobie uda się z tego szybko wyjść. Myślę, że jakaś wycieczka albo spacer mogłyby pomóc zarówno Tobie jak i mi Lepszego humorku życzę, bo przecież życie jest piękne... chyba

[2018070520180950]

ja mam tak jak mam PMS:/

[ZapachNocy]

Musisz to przespać, przeczekać, przeczekać..trzeba Ci...
a jutro znów...pójdziesz nad rzekę.

tak HEYowsko.

[PinkSlip]

Ja mam tak jak jestem głodna.
No ale nic. Może to przez hormony. Może przez ciśnienie. Albo pogodę.

[gohnia]

mi takie schizy zaczęły sie w trakcie trzeciego opakowania tabletek więc skłonna byłabym przypuszczać, że to one są winne ja przeczekałam i jest ok

[99GirlOoo99]

ja tez tak mam tyle ze ja nie biore tabletek anty..
kiedys 2godz płakałam wrecz wyłam jak głupia bez zadnego konkretnego powodu, była wtedy sama w doomu.. ja już tak mam, i nie wem czemu, nie umiem znalezc przyczyn takiego zachowana

[Śnieżka]

Ja mam takie jazdy jak ty,mimo ze nie biore tabletek
a dzisiaj tak samo,smutek,złość,zmeczen ie ale to chyba kwestia pogody...

[kkaa]

ja tez mam problem, tylko ze nie biorę tabletek. Niby wszystko ok, mam wspaniałego faceta, w domu nie najgorzej, super przyjaciół itd. Moje życie niby nigdy nie było piękniejsze. Jednak cały czerwiec przeryczałam, a jak nie ryczałam to miałam ochotę ryczeć. Nic mnie nie cieszyło i tak dzień w dzień. Zaczeło się pod koniec maja a skończyło na początku lipca. Później się to trochę uspokoiło. Jednak niektóre rzeczy potrafią mnie tak mocno zdołować, że nie pomagają ani zakupy ani siłownia ( co dziwne bo zazwyczaj po siłowni śmiałam się sama do siebie) i tracę ochotę na wszystko na kilka dni. Wcześniej takie humory zdarzały się do kilku dni przed okresem. Co byście poradziły?

[MySoul695718]

Napisane przez Śnieżka

Ja mam takie jazdy jak ty,mimo ze nie biore tabletek
a dzisiaj tak samo,smutek,złość,zmeczen ie ale to chyba kwestia pogody...

ja też tak często mam ...tak już chyba w życiu bywa takie jakby chumorki ale zazwyczaj przechodzi po jakimś czasie.......

[saslycek]

Ja przez 2 miesiące płakałam z byle głupot, ciągle chodziłam smutna, nie usmiechałam się, nie miałam nastroju, nic mi nie pomagało nie biore żadnych tabletek, mam super Tż, w życiu ogólnie mi się układa... więc jaka przyczyna? Ale jak poszłam na siłownie i wszystkie swoje emocje zaczełam z siebie wyrzucać to zawsze czułam się rześko i dobrze, humor mi wrócił i wyrobiłam sobie figurkę troche i mój dobry nastrój wrócił oraz wyższa samoocena. Ale u każdego to może być coś innego... jakas podświadoma presja, brak czegoś albo jakieś kompleksy... ciężko określić.. Ja miałam w sobie za dużo emocji, które nagromadziły się i postanowiły mi włączyć opcję depresja plus to źe uważałam się za grubą (mimo że nie jestem i nie byłam) ale siłownia dla mnie to było świetne rozwiązanie.

[ulinkaaa]

Kochana doskonale Cie rozumiem, naprawde kazda z nas tak ma.
Zmiana tabletek tez moze miec na to pewien wplyw.
A moze to wina pogody? Nie wiem skad jestes, ale ogolnie dzis w Polsce byl dosyc melancholijny nastroj.
Jutro sie obudzisz i bedzie lepiej! A jak wyjdzie slonce, to juz calkiem

[kkaa]

Napisane przez saslycek

Ja miałam w sobie za dużo emocji, które nagromadziły się i postanowiły mi włączyć opcję depresja plus to źe uważałam się za grubą (mimo że nie jestem i nie byłam) ale siłownia dla mnie to było świetne rozwiązanie.

U mnie może chodzi o stres zwiazany z egzaminami. Nagromadziło się i nie chce ze mnie wyjść. Nie wiem jak się tego pozbyć. Niby po siłowni u mnie też powinno być lepiej. A zestawienie zakupy+siłownia daje przecież tyle szczęścia. Tylko teraz coś nie działa. Spróbuję moze na basen pójść. Jeszcze udany seks zawsze wprawiał mnie w super humor, a ostatnio jest jakby mniej udany. A jak już jest tak jak powinno być, następnego dnia dzieje się coś co znów mnie dobija.
Więc jak się pozbyć tego trwale?

[saslycek]

Napisane przez kkaa

U mnie może chodzi o stres zwiazany z egzaminami. Nagromadziło się i nie chce ze mnie wyjść. Nie wiem jak się tego pozbyć. Niby po siłowni u mnie też powinno być lepiej. A zestawienie zakupy+siłownia daje przecież tyle szczęścia. Tylko teraz coś nie działa. Spróbuję moze na basen pójść. Jeszcze udany seks zawsze wprawiał mnie w super humor, a ostatnio jest jakby mniej udany. A jak już jest tak jak powinno być, następnego dnia dzieje się coś co znów mnie dobija.
Więc jak się pozbyć tego trwale?

Musisz przeczekać do egzaminów może zacznij czytać jakas fajna książkę i wmawiaj sobie przed lustrem że masz dobry humor, musisz sie dobrze bawic i świetnie czuć bo życie Ci ucieka

[kkaa]

egzaminy właśnie juz były w czerwcu i nawet nie mam żadnej poprawki. Może jak wrócę na studia po wakacjach to się polepszy. W sumie tęsknię za niektórymi. Spróbuję się czymś zająć. Moze faktycznie przydałaby się jakaś fajna książka.