do Wizażanek przed/po zabiegu usuwania hemoroidów

fondue · 2009-06-09, 19:49

Dubluję niestety wątek, bo czekam na szybkie i konkretne odpowiedzi, a chyba tylko tutaj ktoś i jest racjonalnie w stanie coś podpowiedzieć

Witam, jestem stałą Wizażanką, jednakże zmieniłam nick, bo jednak moja sprawa jest na tyle intymna, że nie chcę...samie rozumiecie..

Hemoroidy miałam odkąd pamiętam, ale dawały w kość raz na pół roku, z czego krem, czopki w zupełności wystarczały i przechodziło. Były malutkie, takie jak w 1 stadium.

Jednakże w sobotę chyba przeholowałam z zabawą na dworze i zimnym powietrzem.
Jeden z moich "pridupników" urósł do niebotycznych rozmiarów czerwonej fasolki i daje w kość, nie mogę się wypróżnić, owszem, smaruję maścią, biorę leki doustne, ale i tak nie miałam zamiaru czekać. W końcu sama się nie wyleczę. Na szczęście w promieniu 200km udało mi się znaleźć jedyną prywatną klinikę, gdzie lekarz zgodził się przyjąć mnie jutro (dziś w nocy nie spałam, siedzieć nie mogę, leżeć też

). Czeka mnie droga około 130km i mam nadzieję, że będzie się opłacało....

Nie wstydzę się wizyty - bo czego można się wstydzić, to sam proktolog wybrał sobie taką specjalizację - więc czegóż mam się wstydzić.

Wizyta do tanich nie należy, może uda mi się od razu wbić na zabieg gumkowania - metoda Barrona (zakładanie gumki na hemoroid i naświetlanie podczerwienią, po kliku dniach sam odpada). Zabieg bezbolesny (znieczulenie miejscowe), trwa ok 25minut, ale wiem, że po zabiegu można się nacierpieć - nie boję się, bo skoro ma przejść, to pocierpię te 1,5tyg jeszcze.

Ale mój problem polega na tym, że od czwartku się nie wypróżniałam (nie dam rady nawet po wypiciu kawy, jogurtu, zapaleniu papierosa). Boję się, że nie będę mogła się wypróżnić kolejne 1,5tygodnia - przecież umrę

Drogie wizażanki, jeśli któraś z was miała usuwane hemoroidy metodą niechirurgiczną, to czy może mi dać klika rad? Bardzo Was o to proszę. Może jak już się wyspowiadam chirurgowi, to chyba powinien sam mi dać coś na przeczyszczenie - i np. w piątek zabieg? Tak bardzo się boję tego wypróżniania PO

Do osób, które mają hemoroidy - i czytają ten wątek - nie ma co czytać, do lekarza, nie ma się co bać! Lekarz może TYLKO pomóc, a same jakimiś znachorowymi nasiadówkami sie nie wyleczycie (btw. wiecie, że nie powinno się robić gorących nasiadówek? Przy gorącej wodzie krew krzepnie, moje drogie panie - możecie tylko pogorszyć sprawę

).

Ja również nie wiem CZY to hemoroid, to może być wszystko - guzek nowotworowy nawet, nie zwlekać - jak boli - do lekarza?

A te Panie, które mają to już ZA sobą, proszę o porady... co robić po powrocie do domku? Co z tym wypróżnianiem?

ba-lu · 2009-06-13, 08:30

Sprawdź pocztę

2009-06-09, 19:49	#1
fondue Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-06 Wiadomości: 95	do Wizażanek przed/po zabiegu usuwania hemoroidów Dubluję niestety wątek, bo czekam na szybkie i konkretne odpowiedzi, a chyba tylko tutaj ktoś i jest racjonalnie w stanie coś podpowiedzieć Witam, jestem stałą Wizażanką, jednakże zmieniłam nick, bo jednak moja sprawa jest na tyle intymna, że nie chcę...samie rozumiecie.. Hemoroidy miałam odkąd pamiętam, ale dawały w kość raz na pół roku, z czego krem, czopki w zupełności wystarczały i przechodziło. Były malutkie, takie jak w 1 stadium. Jednakże w sobotę chyba przeholowałam z zabawą na dworze i zimnym powietrzem. Jeden z moich "pridupników" urósł do niebotycznych rozmiarów czerwonej fasolki i daje w kość, nie mogę się wypróżnić, owszem, smaruję maścią, biorę leki doustne, ale i tak nie miałam zamiaru czekać. W końcu sama się nie wyleczę. Na szczęście w promieniu 200km udało mi się znaleźć jedyną prywatną klinikę, gdzie lekarz zgodził się przyjąć mnie jutro (dziś w nocy nie spałam, siedzieć nie mogę, leżeć też). Czeka mnie droga około 130km i mam nadzieję, że będzie się opłacało.... Nie wstydzę się wizyty - bo czego można się wstydzić, to sam proktolog wybrał sobie taką specjalizację - więc czegóż mam się wstydzić. Wizyta do tanich nie należy, może uda mi się od razu wbić na zabieg gumkowania - metoda Barrona (zakładanie gumki na hemoroid i naświetlanie podczerwienią, po kliku dniach sam odpada). Zabieg bezbolesny (znieczulenie miejscowe), trwa ok 25minut, ale wiem, że po zabiegu można się nacierpieć - nie boję się, bo skoro ma przejść, to pocierpię te 1,5tyg jeszcze. Ale mój problem polega na tym, że od czwartku się nie wypróżniałam (nie dam rady nawet po wypiciu kawy, jogurtu, zapaleniu papierosa). Boję się, że nie będę mogła się wypróżnić kolejne 1,5tygodnia - przecież umrę Drogie wizażanki, jeśli któraś z was miała usuwane hemoroidy metodą niechirurgiczną, to czy może mi dać klika rad? Bardzo Was o to proszę. Może jak już się wyspowiadam chirurgowi, to chyba powinien sam mi dać coś na przeczyszczenie - i np. w piątek zabieg? Tak bardzo się boję tego wypróżniania PO Do osób, które mają hemoroidy - i czytają ten wątek - nie ma co czytać, do lekarza, nie ma się co bać! Lekarz może TYLKO pomóc, a same jakimiś znachorowymi nasiadówkami sie nie wyleczycie (btw. wiecie, że nie powinno się robić gorących nasiadówek? Przy gorącej wodzie krew krzepnie, moje drogie panie - możecie tylko pogorszyć sprawę). Ja również nie wiem CZY to hemoroid, to może być wszystko - guzek nowotworowy nawet, nie zwlekać - jak boli - do lekarza? A te Panie, które mają to już ZA sobą, proszę o porady... co robić po powrocie do domku? Co z tym wypróżnianiem?

2009-06-13, 08:30	#2
ba-lu Przyczajenie Zarejestrowany: 2003-01 Wiadomości: 24	Dot.: do Wizażanek przed/po zabiegu usuwania hemoroidów Sprawdź pocztę

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)