![]() |
#1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 374
|
Zarzuca mi że nie znam historii
Mam pewien problem z moim Tztem
![]() Otoz on zarzuca mi ze nie mam wystarczajaco duzej wiedzy historycznej ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Nie wiem, czy to koniec? Czy my az tak do siebie nie pasujemy? ![]() Edytowane przez mimimka Czas edycji: 2008-11-12 o 21:43 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 547
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Cytat:
![]()
__________________
Moher to siła.Moher to władza. Moherowych kapeluszy.Nigdy się nie zdradza. Moher daje młodość.Niesie wielkich przemian wiatr Moherowy beret opanuje świat. "Wielkie historie miłosne mogą nie mieć końca. Ale co muszą mieć nieodzownie – to początek." ~Kłamczucha ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 374
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Cytat:
![]() ![]() ![]() Jestesmy razem juz 1,5 roku... Tylko dlaczego akurat teraz musi sie to wszystko walic ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Hej
I ja podobna do ciebie jestem, jestem do niczego z histori, geografia a matma nie wspomne ![]() ![]() Moje kochane chodzaca encyklopedia ![]() ![]() -nie, nie wiem. nie musze wiedziec wszystkiego co ty wiesz. a ty wiesz co zrobic zeby sie mleko nie zwazylo podczas gotowania?? ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Niby taki madry ten Towoj tz, a glupiiii za przeproszeniem... wymadrza sie a nie rozumie, ze nie kazdy interesuje sie historia. Ja znam podstawy historii, to co kazdy Polak powinien wiedziec, i to mi wystarczy...nie kazdy musi sie pasjonowac historia...jest ograniczony jesli mysli inaczej! Nie wiem, ale nie powinnas tak mu ulegac i szukac u siebie jakis slabych punktow. Kazdy ma swoje zainteresowania, nie powinnas tak sie dawac...ja bym mu konkretnie przemowila do rozsadku gdyby kolejny raz tak mnie potraktowal jak Ciebie.
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" ![]() Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 482
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Dość istotną kwestią jest to, CO studiujecie. Ja obstawiam, że chłopak po prostu poznał na studiach ludzi z pasjami politologicznymi/historycznymi, z którymi może porozmawiać o interesujących go kwestiach, niestety, trochę się "zapędził" w swym dyskutowaniu i chce je przenieść również na grunt partnerski, a ty wcale nie masz obowiązku dzielić jego pasji - to nie na tym buduje się związek. Dodatkowo, nie wyobrażam sobie np. precyzowania swoich poglądów politycznych tylko dlatego, że mój chłopak sobie tego życzy. Paranoja jakaś!
Nie chcę być pesymistką, ale wydaje mi się, że Twój chłopak zaczyna czepiać się naprawde szczegółów, bo zarzut, że "nie znasz historii" jest moim zdaniem durny i traktowałabym go jako zapowiedź trudnej rozmowy pt "jednak do siebie nie pasujemy". Często jest tak, że w liceum wydaje nam się, że jesteśmy wymarzoną parą i już do końca "aż śmierć nas nie rozłączy" bedziemy razem. Niestety, studia, poznawanie nowych ludzi i ich poglądów, powodują zmianę perspektywy i odczuwanie pewnego braku w takim właśnie "licealnym" związku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
A Ty nie masz jakichś zainteresowań, o których on nie ma pojęcia? Nie interesujesz się, no nie wiem, no muzyką, filmami, czy choćby modą?
Moim zdaniem to jakaś bzdura, uważać brak zainteresowania historią/polityką za powód do rozstawania się. W ogóle za jakikolwiek problem. Jeśli on Cię kocha, to powinien zaakceptować to, że nie podzielasz akurat tych jego pasji... Możecie rozmawiać na inne tematy, sam zresztą powiedział, że może o historii rozmawiać z kimś innym. Ludzie w związkach interesują się różnymi rzeczami, często różnymi i to nie jest powód do problemów. Można obrać drogę dzielenia się ze sobą swoimi pasjami (może akurat druga osoba się zainteresuje) alo zajmowania się nimi osobno. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam historii
Wiesz co? mam takiego kolegę w pracy, który historię polski ma w małym palcu, jest to jego hobby, hopel wręcz (przy tym, sorry, nie umie o tym mówić zbyt ciekawie) defiluje na pochodach, robi za ułana - jest po prostu historycznym guru
![]() ![]() Prawdopodobnie Twój TŻ poczuł by się przy nim jak matoł (ja lubię i znam historię a tak się często czuję ![]() Edytowane przez Ptysio5 Czas edycji: 2008-11-12 o 22:28 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: miasto na W
Wiadomości: 4 991
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam historii
Bosz, co za kret, że się tak wyrażę.
Wiesz co porozmawiaj z nim na jakiś temat na jakim Ty się znasz, a On nie, i za każdym razem gdy będzie się wykazywał swoją niewiedzą wzdychaj i mów : " ojejej, jak ty możesz tego nie wiedzieć???", albo " no widzisz tylko historia i polityka Ci w głowie a o reszcie nie masz pojęcia" . Tudzież jakieś inne tego typu komentarze. A na końcu zapytaj się go jak się czuje. I czy jest mu miło? Mój tż jest programistą a ja historykiem i jakoś on się nie dziwi jak ja czegoś nie wiem z programowania a ja go nie katuję rozmowami np. na temat śmierci gen. Sikorskiego. W związku powinno być miejsce na szacunek do innej osoby i pewna doza tolerancji - w końcu on może się nie znać np. na malarstwie a Ty, dajmy na to tak, i co? Koniec związku? masakra |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 374
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Cytat:
Tyle ze moj TZ uwaza takie rzeczy za zupelnie niepotrzebne i naprawde powaznie traktuje to ze ja nie wiem tylu rzeczy ile on ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Cytat:
![]() Troche pozno sie obudzil,ale pewnie jest tak jak pisala Wesna I na nic to,ze on sie na czyms tam nie zna skoro uwaza to co czym sam sie interesuje za najwazniejsze i swiadczace o inteligencji i madrosci czlowieka Nie ma tam na studiach jaies kolezanki dyskutantki przypadkiem? ![]() edit:nie podsuwal Ci jakis lektur przez ten caly czas?/Ty bys poczytala i mialby o czym dyskutowac ![]() Co prawda jak w szkole ale dla milosci tzreba sie czasem poswiecic podobno ![]() Lepsze ksiazki z historii niz z matematyki badz informatyki wg mnie ![]() Edytowane przez bess Czas edycji: 2008-11-12 o 22:52 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Z przykrością zgodzę się z poprzedniczkami.
Sama jestem w związku licealnym, a właściwie maturalnym ![]() W takim wypadku ważne jest jednak, żeby poszukać jeszcze czegoś wspólnego. Nawet jeśli wspólnym tematem miałaby być wystawa w galerii, film w kinie, sztuka w teatrze, itd... Zachowanie Twojego chłopaka jest niepoważne, a nawet pozwolę sobie na stwierdzenie lekceważące. Proponuję mu wylać na głowę kubeł zimnej wody, może się ocknie... A Ty dziewczyno przestań się zastanawiać, czy z Tobą wszystko ok i na siłę nie oglądaj posiedzeń w sejmie ![]() ![]() pozdrawiam serdecznie
__________________
Edytowane przez Onetta Czas edycji: 2008-11-12 o 22:59 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam historii
jesli Twoj zwiazek wisi na wlosku tylko dlatego, ze Twoj Tz nie moze z Toba porozmawiac o historii i polityce to zastanawialabym sie nad jego sensem... przez 1,5 roku bylo dobrze, wiec musicie miec inne wspolne zainteresowania o ktorych rozmawiacie... i tak nagle w ciagu 2 dni ma przewazyc to, ze Twoja wiedza historyczna nie dorownuje wiedzy Tz? a Ty douczasz sie zeby bylo lepiej i jeszcze za to obrywasz, powinien docenic to ze sie dla niego starasz, ja nie podporzadkowywalabym sie jemu.... brak jakichkolwiek wspolnych zainteresowan moze byc powodem rozstania ale tylko ta historia?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
No wiesz, wszystko zalezy, jak duze sa te poklady twojej niewiedzy. Jesli on ci wspomina o np Calais czy Dunkierce, a ty w ogole nie masz pojecia, gdzie to lezy, ani z czego jest z historii znane albo mowi cos o, bo ja wiem, bitwie pod Waterloo a ty nie masz pojecia, o co chodzi to wybacz, ale ja mu sie osobiscie nie dziwie. Wszystko zalezy, jakiej wiedzy od ciebie wymaga, bo jesli chce zebys pamietala z detalami reformy Grabskiego albo kazdy ruch wojsk polskich we wrzesniu '39 roku no to troche przesada. Moim zdaniem co innego jest interesowac sie samochodami szczegolowo, a co inneego wiedziec gdzie lezy Surinam i kto to byl Chmielnicki. To drugie to wiedza powszechna ktora kazdy inteligentny i obyty czlowiek powinien posiadac. Mozna sie nie interesowac historia, ale bez przesady. Samochodami sie mozna nie interesowac, ale trzeba chociaz wiedziec, ze samochod ma 4 kola i moze miec naped na 2 lub 4!
Jako rozwiazanie problemu proponuje ci poczytac wikipedie od czasu do czasu. Nie jest to moze najbardziej prawdomowne zrodlo wiedzy, ale ostatnio sie poprawila i dla ogolnego rozeznania wystarczy. Chlopakowi powiedz, ze sie doksztalcasz i zeby ci w tym pomogl, a nie cie demotywowal. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zadomowienie
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Mimimko, widzę podobieństwo między Twoim związkiem a moim.
Założę się że z historii czy polityki wiem mniej niż Ty ![]() ![]() ![]() ![]() Kiedyś nawet śmialiśmy się, ze ja znam się na człowieku jako jednostce (biologicznej) a on na ogóle ludzkości, wzajemnie się uzupełniamy, tworzymy całość jak mikro i makroekonomia ![]() Po prostu historia/ polityka to nie moje dziedziny, są dla mnie śmiertelnie nudne, nie interesują mnie i nie widzę sensu w zmuszaniu się do zagłębiania ich tajników. Od podstawówki historia była katorgą, tak jak od dziecka lubiłam zwierzątka i chyba nic już tego nie zmieni ![]() A co do kynologii..... przymierzam się do pisania pracy inż. o psach ![]() Zachowanie Twojego TŻ jest dla mnie absurdalne, śmieszne, każdy człowiek różni się poglądami i ma prawo do własnego "lubienia i nielubienia" danej dziedziny ![]() ![]() A do dyskutowania na swoje ulubione tematy ma przecież znajomych ze studiów, z Tobą czas może spędzać inaczej ![]() A pozwól, że zapytam- co studiujesz?
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam historii
w ogole to mam wrazenie ze on traktuje Cie troche z gory, co w zwiazku jest niedopuszczalne i nie prowadzi do niczego dobrego, np. do obnizenia samooceny, stracenia braku pewnosci siebie... nie mozesz sie czuc przy nim jak "mala glupiutka istotka", bo to nieprawda, pokaz ze jestes silna i sie nie dasz jego glupim tekstom
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Cytat:
Tym bardziej, że jak juz autorka wątku na początku wspominała, Jej chłopaka nie interesuje ogólna wiedza na dany temat , tylko umiejętność analizowania danego problemu, polemika bla bla bla Taka przykładowa "Bitwa pod Waterloo" naprawdę w zdrowym związku nie jest nikomu do szczęścia potrzebna.
__________________
Edytowane przez Onetta Czas edycji: 2008-11-12 o 23:18 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Cytat:
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam historii
Poziom edukacji leci z pieca na leb i ja juz wiekszosci z tych rzeczy w szkole nie mialam. Dlatego warto ogladac wiadomosci, programy na discovery, chodzic do teatru i czytac - by byc czlowiekiem swiatlym. Nie oznacza to jednak, ze masz podzielac kazda pasje tzta.
__________________
Wymianka |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Cytat:
Dla mnie bez sensu- rzeczy, które powinien znać każdy inteligentny człowiek? Po co? Bo tak musi być? Po co komuś fakty, które do niczego się nigdy nie przydają, nie interesują go? Pewnie w LO wiedziałam sporo przeróżnych historycznych zagadnień-gdy uczyłam się do sprawdzianu. Nie używałam tej wiedzy- wyleciało z głowy ![]() Dla mnie natomiast mogłoby wydawać się nie do pomyślenia, ze można powiedzmy...nie znać składu krwi, ale nie obchodzi mnie to czy ktoś zna czy nie, czy chce wiedzieć takie rzeczy czy nie, czy go to w ogóle obchodzi, a już na pewno nie jest to wyznacznikiem tego czy z kimś być czy też nie. Niech każdy dąży sobie do tego co dla niego jest ważne/ciekawe i nic mi do tego.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 375
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Hm..temat jest ciezki, ale powiem tak.. Sama mialam taka sytuacje, ze to niewiedza mojego chlopaka mi bardzo przeszkadzala. Nie mial pojecia o historii, nie mial pojecia o polityce, o literaturze.. Strasznie mi to przeszkadzalo, i nie powiem-bylam dosc szczera. Powiedzialam mu, ze wg mnie istnieje cos takiego jak pewien zasob wiedzy ktora kazdy czlowiek na poziomie, niezaleznie od zainteresowan, powinien miec.
A moj tz, jako, ze mu na mnie, na mojej opinii o nim, bardzo zalezalo, zaczal wiecej sie uczyc, czytal wiecej ksiazek, gazet. Oczywiscie do glowy by mi nie przyszlo zerwac z ukochana osoba przez roznice w wiedzy, ale milo mi bylo, jak zaczal sie starac, bo wiedzialam, ze robi to dla mnie. potem dopiero odkrylam, ze jego wiedza-w innych dziedzinach- jest dosc imponujaca. mysle ze w zwiazku mozna sie od siebie nawzajem sporo nauczyc, stymulowac wzajemnie swoj rozwoj, wspierac swoje pasje. chlopak powinien docenic twoje zainteresowania i twoja wiedze. ale mowiac tak zupelnie ogolnie, nie zwracajac sie bezposrednio do nikogo- duze roznice w szerokopojetym "poziomie intelektualnym" moga stanowic problem w zwiazku, wiem to z wlasnego doswiadczenia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Pyrlandia
Wiadomości: 479
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Myślę, że większym problemem jest to, że Twój TŻ chce, żebyś z nim dyskutowała na ten temat. Wiadomo, możesz się nauczyć, jaka była polityka polska w 20-leciu międzywojennym i sypać nazwiskami podwładnych Napoleona, ale to będą, jak ktoś wcześniej wspomniał, suche fakty, a ewentualna dyskusja na ich temat i tak nie będzie miała sensu. Myślę, że w rozmowie z TŻtem powinnaś się na tym skupić. Pokaż, że historia jest dla Ciebie ważna, jako osoby świadomej swojego pochodzenia [jako Polki, Europejki], ale na tym kończy się Twoje zainsteresowanie tą dziedziną życia. Jeśli nie będzie umiał tego przeboleć, to jego problem.
Z drugiej strony uważam, że absolutna ignorancja polityki, historii i wydarzeń bieżących na świecie może być powodem do rozpadu związku. Zresztą znam to z doświadczenia, jak z moim ex nie byłam w stanie o niczym porozmawiać, bo on nic nie wiedział na temat otaczającego go świata. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |||
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Cytat:
Są związki, które funkcjonują dobrze na zasadzie - jedna strona się rozwija, ma pasje, szerokie zainteresowania, które dzieli z przyjaciółmi i pokrewnymi duszami, druga zaś strona, tak jak to napisała Kwasanri - wie, co zrobić, żeby nie zgotowało się mleko, wie jak perfekcyjnie wyprasować koszule, jak dobrze wyczyścić wykładzinę i ma mnóstwo tego typu skilli. Czasem to wystarcza obojgu do szczęścia. Czasem jest tak, że on ma swoje pasje, ona swoje, spotykają się przy stole, każde nad swoją książką lub gazetą, albo na imprezie każde w innym kącie, no i w łóżku. I to także czasem ludziom wystarcza. Są jednak ludzie, którzy oczekują od swojego partnera życiowego także tego, by był im partnerem intelektualnym, towarzyszem długich rozmów, by ich stymulował nie tylko seksualnie ale i intelektualnie, by można z nim było dzielić pasje, które są dla takiej osoby w życiu ważne. No i wówczas wiedza o tym, co zrobić, żeby nie wykipiało mleko nie wystarcza. ![]() Przyznaję, że mój związek nieomal rozpadł się przez to, że mój mąż uważał moje pasje za idiotyczne. Nie, nie przez samo jego "uważanie", ale przez to, że towarzystwa do rozmów musiałam szukać poza domem i, chcąc nie chcąc, oddalałam się od niego coraz bardziej. Nie należę do ludzi, którzy potrafią spędzić życie rozmawiając tylko o tym, co w telewizji i w pracy. Nie potrafiłabym być z kimś, z kim nie mam o czym gadać. Nawet gdyby posiadał największy w świecie zasób wiedzy o gotowaniu mleka, modzie, robieniu tipsów czy o czymś innym, co mnie kompletnie nie interesuje. Przykro mi. ![]() Dopuszczam możliwość, że Twój męzczyzna ma podobne wyobrażenie związku, jak ja. ![]() Cytat:
![]() Mimo wszystko zdaje mi się to tematem dośc niszowym. Historia i polityka to jednak podstawa nie tylko humanistycznego wykszatałcenia, ale i baza dla pewnego osadzenia człowieka w świecie współczesnym. Sprecyzowanie swojego światopoglądu, dokonywanie świadomych wyborów politycznych, ekonomicznych i etycznych, a także ogólnie bycie człowiekiem rozumiejącym świat wymaga pewnej wiedzy z tej dziedziny. Nawet jeśli wymaga to wysiłku - moim zdaniem warto. ![]() Cytat:
![]() I nie o wykształcenie na papierze tu chodzi, ale o to właśnie, że w związku dobrze jest mieć o czym rozmawiać. Trzymanie za rączki i seks mogą wystarczyć przez parę lat (choć nawet po seksie warto mieć powód do otworzenia do siebie gęby), ale to, co łączy ludzi przez lata, co sprawia, że związek żyje i nie stygnie, że partner wciąż nas "kręci" - to często jest właśnie wspólna pasja, fakt, że ludzie lubią i potrafią ze sobą rozmawiać, że się ze sobą nie nudzą. Bo ileż można patrzeć sobie w oczy? Rok? Pięć?? No niech będzie siedem... A co dalej? ![]()
__________________
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Też jestem tego zdania.
Jeżeli nie wiesz, kiedy miała miejsce I i II WŚ ![]() Ale wszystko jest do nadrobienia. Oglądaj programy informacyjne, kupuj co środę "Politykę", czytaj trochę na ten temat. Ale wcale nie po to, żeby zaimponować facetowi, bo to nie jest powód dla którego powazny związek ma się rozpaść. Rób to DLA SIEBIE. Żeby być mądrzejszą i wiedzieć, rozumieć więcej. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
wydaj mi sie ze Twoj TZ szuka na sile powodu do rozstania... albo moze widzi ze to juz sie konczy i zbiera sobie argumentacje. ty w takim przypadku powinnas przeczytac tysiac ksiazek na temat paznokci czy make-up i zarzucac mu to samo
![]() czasem dziala i czasem rozumieja. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 046
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam hostorii
Heh. Niby taki mądry, ale...
![]() Mój chłopak też jest dużo mądrzejszy niż ja, studiujemy na różnych kierunkach, podziwiam go, to że tyle wie, i tyle umie, że wszystko potrafi wyjaśnić, ale nigdy nie odczułam, żeby traktował mnie z góry albo wymagał wiedzy z dziedzin, ktore go interesują... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam historii
Też uważam,że to pretekst do rozstania.
Z drugiej strony świetnie mieć możliwość porozmawiania z partnerem ![]() My mamy różne zainteresowania i różny stopień wiedzy w tematach a nadal rozmawiamy ![]() ![]() Nikt nikomu nie wygaduje ![]() A wyśmiewanie i umniejszanie uważam za brak szacunku. Jak TZ czasami zapyta: rozumiesz?- a sprawa dotyczy kwestii conajmniej banalnej. Usmiecham się szeroko i mówię : ależ skąd, wytłumacz ![]()
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam historii
POdstawy trzeba znac, ale oczyswiste,ze nie kazdy sie tym interesuje, nie kazdy lubi. Ja polityki nie znosze, a historia sie nie inetersuje. A to czego sie nauczylam kiedykolwiek z historii nigdy mi sie w zyciu nie przydało. Wspolczuje Ci,ze on Ci tak ciagle gledzi o historii i poltyce. Uszy by mi spuchły od tego.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam historii
Zgdzam sie z sabbath. Ja nie moglabym byc z ignorantem i czlowiekiem bez pasji - choc niekoniecznie musi podzielac moje. Tak jak napisaly dziewczyny - wiele zalezy od tego, jakiej wiedzy twoj Tz wymaga. Plus liczy sie umiejetnosc sluchania. Jesli masz cos wiecej do powiedzenia niz sposoby na efektywne czyszczenie kuchni, to jako partnerzy powinniscie sie nawzajem stymulowac intelektualnie. Osobowosc, intelekt to dla mnie najwiekszy afrodyzjak a braterstwo dusz podstawa zwiazku. Dlatego nikt nie przekona mnie, ze te rzeczy nie maja znaczenia.
__________________
Wymianka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Zarzuca mi że nie znam historii
Cytat:
Ale jest jedno (duże) ale... Znaczenie ma tez to, jak traktujemy partnera, który ma inne niz my zainteresowania. Jesli podchodzimy do niego z zamiarem poniżenia jego intelektu, wykazania mu niewiedzy i udowodnienia, że "ja jestem najmądrzejszy na świecie", to możemy jedynie sprawić, ze partner z czasem znienawidzi nas i nasze zainteresowania. Tu nie chodzi o to, że ktos nie ma zainteresowań (bo przecież autorka wątku je posiada) ale o to, że nie ma takich samych jak TŻ. I zostaje jej to w bardzo nieładny sposób "wyrzucane" przez niego. On czuje sie lepszy, inteligentniejszy, jego zainteresowania wydają mu sie "ważniejsze". Osobiscie (przyznaję się do tej wady) nie przepadam za ludzmi którzy zamiast zachęcac innych do pogłebiania wiedzy, zniechęcaja jak mogą. Zniechęcają swoją urojoną wyższością, wymyślona wszechwiedzą i którzy w partnerach wywołują takie uczucia: Cytat:
Nie wyobrażam sobie że ktoś rozwija swoje zainteresowania, poszerza horyzonty i wiedzę jesli czuje sie tak jak autorka watku. Ona jest tłamszona, za chwilę nie zostanie z jej poczucia własnej wartości (i z jej zainteresowań) zupełnie nic a on sie bedzie dziwił "no jak to, dlaczego ty sie taka zahukana zrobiłaś" Cytat:
I w sumie to prawda. Ale znowu z jednym (dużym) ale... Facet także powinien robić to wszystko. ![]() A żeby tak było, żeby życie pod każdym wzgledem ułożyło sie im dobrze, to powinni sie nade wszytsko wspierać. Nie dołować, nie wykazywać sobie wzajemnie niewiedzę ale umiejetnie dzielic sie swoją wiedzą, zachęcać a nie zniechęcać. W zwiazku każda płaszczyzna wspólnego życia jest ważna, także to jak się czuje nasz partner, jesli czuje sie "głupi i niepotrzebny" to niestety ale nieszczególnie świadczy o nas i naszym podejściu do drugiego człowieka. Reasumując: Uważam, że to nie ona ma się zmienić ale on. Jeśli uważa, ze ona za mało wie, to powinien jednak starac się ją rozwijać a nie tłamsić. Przecież dziewczyny chciała uzupełnic swoja wiedzę, gazety czytała, to usłyszała, "że opowiada oczywistości"... Każdy kiedys stawiał pierwsze kroki, każdy zaczynał, nikt nie wskakuje od razu na poziom akademicki. A pochwała skuteczniej mobilizuje niż mówienie komus, że jest gupi.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2008-11-13 o 08:35 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:27.