poradźcie mi coś ale uwaga: długie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-04-15, 09:04   #1
maly_siwek
Raczkowanie
 
Avatar maly_siwek
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 354

poradźcie mi coś ale uwaga: długie


Długie i nic ciekawego
Jakieś 2 miesiace zerwałam z ex, moją pierwszą, wielką miłością, ponieważ odkryłam, że świrował do innej we wakacje. Jednak nie zerwalismy całkowicie kontaktu, czasami jeszcze troche z nim podyskutuję, jeszcze w ostatnią środę przyjechał i dobijał się do moich drzwi w nocy, zostawił kwiaty, spał w parku... mówi, że nadal będzie walczył. Nie powiem żebym całkiem to przebolała, bo nadal coś mnie boli w środku w okolicach żołądka

Nieoczekiwanie, jakiś może miesiąc temu, poznałam wspaniałego faceta. On też całkiem niedawno się z kimś rozstał ale już kogoś szukał. Dużo ze sobą rozmawiamy, po jakimś półtora tygodnia powiedział, że gdybym była nijaka to by się ze mną przyjaźnił i cicho siedział dopóki całkiem nie zapomne o tamtym, jednak boi sie, że się zaangażuje (w sensie on). Ja powiedziałam, że nadal kocham tamtego, że nie chce go zranić, postanowiliśmy zerwać kontakt.
2 dni później zadzwonił i powiedział, że nie chce tracić wspaniałych ludzi wokół siebie w tak głupi sposób. Gadamy nadal dużo, facet mi imponuje, ma bardzo dobry charakter, kiedy były mnie najechał i straszył w środku nocy bardzo mnie wsparł, cały czas ze mną rozmawiał, ogólnie był wspaniały. Kiedy były zdobył jego numer (bo miał moje hasło na play 24 o czym ja wgl nie pomyślałam)on cudownie mnie bronił i napisał mu grzecznie kilka słow. Wszystko to sprawiło, że chyba się zauroczyłam. Nie na długo, bo na drugi dzień napisał, że mój ex napisał coś co go zasmuciło, dało mu bardzo dużo do myślenia i czy on nie ma prawa być szczęśliwy w życiu. Ja pomyślałam, że chodzi o mnie, zaskakująco mocno mnie to zabolało, tak mocno aż się wystraszyłam i napisałam coś w stylu, że moze sobie znalezc super kobiete bez takiego cyrku itp, on zobaczył że odpuściłam. Powiedział, że ex napisał, że wpieprza mu sie w życie, że miesza mi w głowie. Powiedział, że nie chce okazać się lekiem na całe zło, bo już raz się tak przejechał i laska go zostawiła. Że nie chce się "wpychać" między mnie i ex. Powiedział, żebyśmy pozostali na stopie przyjacielskiej przez jakiś czas, że może po czasie jeśli będziemy chcieli coś więcej, to przejdziemy na inny etap, ale jeśli on powie "Nie" to też nie chce żebym cierpiała i płakała, żebym sie angażowała. No to ja ok, ale że jeszcze sie zastanowie nad tą przyjaźnią, bo boje się, że sie zaangażuje, troche boje sie odpowiedzialności itd (byłam wtedy zauroczona). On napisał, że negatywnie go zaskoczyłam, bo oczekiwał czegoś w stylu, że bardzo chcę żeby dał nam szansę, żeby mi zaufał, a tu guzik że zastanawia go to, że tak łatwo mówie: oki, trzymaj się. Ja po prostu nigdy nie będe zatrzymywać faceta i prosić o szanse. Nie przyznałam mu się, że zaskakujaco mocno to przeżyłam, aż mnie to wystraszyło, że znowu mnie coś boli psychicznie (a rana po ex jeszcze sie nie zagoiła) poczułam, że chcę zwiać od tego wszystkiego, najchętniej od wszystkich ludzi ale myśle sobie: szkoda takiego super faceta.
Na drugi dzień napisałam, że chcę się przyjaźnić, ale żeby nie przekraczał granic zwykłej przyjaźni, tzn bez czułych słówek itp, a ja obiecuję się nie zaangażować. Oki. On powtarza, że jest mną bardzo zainteresowany, powiedział, że mu cholernie zależy, ale nie chce być tym lekiem na całe zło. Ja rzeczywiście się zdystansowałam, bo umiem dobrze odgrodzić przyjaźń od czegoś wiecej, zauroczenie mi wyparowało. Ale on wyjeżdża czasem z czułymi słowkami i to, że ja mu przypominam, że miało być bez czułości go "troche zaszokowało" i czuję, że on znowu "jest negatywnie zaskoczony".

I teraz WRESZCIE (ufff) pytanie: czuję, że tu się dzieje jakiś cyrk, ale nie wiem kto go robi i co robić żeby się w końcu uspokoiło. To czego najbardziej pragnę na ten moment to spokój psychiczny. Ale nie chce też tracić takiego wyjątkowego z charakteru (lepszego nie poznałam) faceta. A już prawie 2 razy się pożegnaliśmy w ciagu niespełna miesiaca znajomości. Istna huśtawka. Co robić żeby tego nie spaprać? Czy trzymać się twardo granic przyjaźni, czy pozwalać na czułości (po tym jak się troche sparzyłam nie mam na to ochoty).
maly_siwek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 09:13   #2
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: poradźcie mi coś ale uwaga: długie

Po mojemu to Ty robisz cyrk :P Zauroczyłaś się, fajowo, super hiper, ale nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeee absolutnie nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeee, bo przecież kochasz eks. A przepraszam, za co go kochasz? Bo jak zajrzeć w Twoje o nim wątki, to niewiele Ciebie i jego łączyło. No, poza big love, która to niestety nie wystarczyła do na przykład robienia wspólnych planów na przyszłość. Byliście totalnie różni, kompletnie wam było nie po drodze, w dodatku on Cię zdradził. No ale jasne jasne, lepiej siedzieć i przeżywać, zanim ruszyć z kopyta w nowe życie :P
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 09:26   #3
maly_siwek
Raczkowanie
 
Avatar maly_siwek
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 354
Dot.: poradźcie mi coś ale uwaga: długie

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Po mojemu to Ty robisz cyrk :P Zauroczyłaś się, fajowo, super hiper, ale nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeee absolutnie nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeee, bo przecież kochasz eks. A przepraszam, za co go kochasz? Bo jak zajrzeć w Twoje o nim wątki, to niewiele Ciebie i jego łączyło. No, poza big love, która to niestety nie wystarczyła do na przykład robienia wspólnych planów na przyszłość. Byliście totalnie różni, kompletnie wam było nie po drodze, w dodatku on Cię zdradził. No ale jasne jasne, lepiej siedzieć i przeżywać, zanim ruszyć z kopyta w nowe życie :P
No właśnie jak sie zauroczyłam to byłam zauroczona (i nie myślałam o byłym), a on powiedział, żebyśmy zostali przyjaciółmi bo nie chce być lekiem na całe zło i nie chce się "wpychać". Ja już nie chciałam i nie chce eksa i mówiłam mu o tym wyraźnie od początku, jednak on ma obawy. Że kocham byłego, to powiedziałam mu tylko na początku znajomości i nigdy więcej. A tą "big love" uparcie zabijam, jeśli jeszcze całkiem nie zabiłam. Kurcze, jak robić żeby nie robić cyrku I nie przeżywam umyślnie, unikam jak ognia łzawych piosenek i romantycznych filmów

Edytowane przez maly_siwek
Czas edycji: 2013-04-15 o 09:32
maly_siwek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 09:40   #4
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: poradźcie mi coś ale uwaga: długie

Cytat:
Napisane przez maly_siwek
on powiedział, żebyśmy zostali przyjaciółmi bo nie chce być lekiem na całe zło i nie chce się "wpychać"
Dziwisz mu się? Przecież powiedziałaś, że kochasz tamtego. Już na starcie znajomości postawiłaś granicę i naturalne, że chłopak się boi. Na taki tekst jak jego powinnaś była zareagować w sposób, który by mu uświadomił że zmieniłaś zdanie, że myślisz i czujesz już inaczej niż na początku znajomości (o ile zmieniłaś to zdanie ofkoz :P). Twoja reakcja mu tylko udowodniła, że dalej kochasz byłego. Nie chcesz przyjaźni, bo boisz się że się zaangażujesz = nie chcesz się zaangażować. Twoje kolejne zachowania, trzymanie się kurczowo stosunków koleżeńskich, tylko to potwierdzają.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 10:11   #5
maly_siwek
Raczkowanie
 
Avatar maly_siwek
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 354
Dot.: poradźcie mi coś ale uwaga: długie

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Dziwisz mu się? Przecież powiedziałaś, że kochasz tamtego. Już na starcie znajomości postawiłaś granicę i naturalne, że chłopak się boi. Na taki tekst jak jego powinnaś była zareagować w sposób, który by mu uświadomił że zmieniłaś zdanie, że myślisz i czujesz już inaczej niż na początku znajomości (o ile zmieniłaś to zdanie ofkoz :P). Twoja reakcja mu tylko udowodniła, że dalej kochasz byłego. Nie chcesz przyjaźni, bo boisz się że się zaangażujesz = nie chcesz się zaangażować. Twoje kolejne zachowania, trzymanie się kurczowo stosunków koleżeńskich, tylko to potwierdzają.
dzięki za uświadomienie mi tego rzeczywiście pewnie tak to wygląda od jego strony. Zaprosze go na jakieś spotkanie, powiem szczerze o tym jak było i jest, wytłumacze swoje reakcje. Bo ja po prostu bardzo nie lubie się odsłaniać i okropnie ciężko mi przychodzi rozmawianie o uczuciach, słowa dosłownie stają mi w gardle wolę nic nie mówić i po prostu niech się dzieje, dodatkowo bałam sie, że mi potem powie "nie" jak ja się zaangażuję, ale w sumie wszystko wskazuje na coś przeciwnego.
maly_siwek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 10:23   #6
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: poradźcie mi coś ale uwaga: długie

Wiesz jak to jest, jak poznajemy kogoś, kto jest świeżo po rozstaniu, to chcemy mieć sygnał, że ten ktoś sobie z owym rozstaniem poradził. Nikt, bez względu na płeć, nie chce się zaangażować, a potem usłyszeć "ej, fajnie było ale wracam do eks".

Piszesz że wolisz nic nie mówić i niech się dzieje, a jednak powiedziałaś sporo, w dodatku rzeczy które świadczą o tym, że gościa nie chcesz. Wiadomo że odsłanianie się nie jest niczym przyjemnym, ale ubieraniem się w 5 pancerzy też można sobie krzywdę zrobić.
Nikt Ci nie zagwarantuje, że nigdy już nie zostaniesz skrzywdzona, nikt Ci nie obieca że ten facet Cię nie zrani, ale nie dając sobie ani ewentualnemu przyszłemu partnerowi szansy na starcie, ryzykujesz samotność. Jeśli stan singla jest Ci potrzebny do szczęścia póki co, to ok, jasne, korzystaj z wolności póki się da Ale jeśli cośtam mięta przez rumianek...to szlus

Tylko nastaw siebie i jego, że Twój eks może robić problemy.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 10:26   #7
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: poradźcie mi coś ale uwaga: długie

niezła dziecinada. jeśli ci na nim zależy to po prostu pogadajcie szczerze twarzą w twarz.
Cytat:
Napisane przez maly_siwek Pokaż wiadomość
Długie i nic ciekawego
Jakieś 2 miesiace zerwałam z ex, moją pierwszą, wielką miłością, ponieważ odkryłam, że świrował do innej we wakacje. Jednak nie zerwalismy całkowicie kontaktu, czasami jeszcze troche z nim podyskutuję, jeszcze w ostatnią środę przyjechał i dobijał się do moich drzwi w nocy, zostawił kwiaty, spał w parku... mówi, że nadal będzie walczył. Nie powiem żebym całkiem to przebolała, bo nadal coś mnie boli w środku w okolicach żołądka

Nieoczekiwanie, jakiś może miesiąc temu, poznałam wspaniałego faceta. On też całkiem niedawno się z kimś rozstał ale już kogoś szukał. Dużo ze sobą rozmawiamy, po jakimś półtora tygodnia powiedział, że gdybym była nijaka to by się ze mną przyjaźnił i cicho siedział dopóki całkiem nie zapomne o tamtym, jednak boi sie, że się zaangażuje (w sensie on). Ja powiedziałam, że nadal kocham tamtego, że nie chce go zranić, postanowiliśmy zerwać kontakt.
2 dni później zadzwonił i powiedział, że nie chce tracić wspaniałych ludzi wokół siebie w tak głupi sposób. Gadamy nadal dużo, facet mi imponuje, ma bardzo dobry charakter, kiedy były mnie najechał i straszył w środku nocy bardzo mnie wsparł, cały czas ze mną rozmawiał, ogólnie był wspaniały. Kiedy były zdobył jego numer (bo miał moje hasło na play 24 o czym ja wgl nie pomyślałam)on cudownie mnie bronił i napisał mu grzecznie kilka słow. Wszystko to sprawiło, że chyba się zauroczyłam. Nie na długo, bo na drugi dzień napisał, że mój ex napisał coś co go zasmuciło, dało mu bardzo dużo do myślenia i czy on nie ma prawa być szczęśliwy w życiu. Ja pomyślałam, że chodzi o mnie, zaskakująco mocno mnie to zabolało, tak mocno aż się wystraszyłam i napisałam coś w stylu, że moze sobie znalezc super kobiete bez takiego cyrku itp, on zobaczył że odpuściłam. Powiedział, że ex napisał, że wpieprza mu sie w życie, że miesza mi w głowie. Powiedział, że nie chce okazać się lekiem na całe zło, bo już raz się tak przejechał i laska go zostawiła. Że nie chce się "wpychać" między mnie i ex. Powiedział, żebyśmy pozostali na stopie przyjacielskiej przez jakiś czas, że może po czasie jeśli będziemy chcieli coś więcej, to przejdziemy na inny etap, ale jeśli on powie "Nie" to też nie chce żebym cierpiała i płakała, żebym sie angażowała. No to ja ok, ale że jeszcze sie zastanowie nad tą przyjaźnią, bo boje się, że sie zaangażuje, troche boje sie odpowiedzialności itd (byłam wtedy zauroczona). On napisał, że negatywnie go zaskoczyłam, bo oczekiwał czegoś w stylu, że bardzo chcę żeby dał nam szansę, żeby mi zaufał, a tu guzik że zastanawia go to, że tak łatwo mówie: oki, trzymaj się. Ja po prostu nigdy nie będe zatrzymywać faceta i prosić o szanse. Nie przyznałam mu się, że zaskakujaco mocno to przeżyłam, aż mnie to wystraszyło, że znowu mnie coś boli psychicznie (a rana po ex jeszcze sie nie zagoiła) poczułam, że chcę zwiać od tego wszystkiego, najchętniej od wszystkich ludzi ale myśle sobie: szkoda takiego super faceta.
Na drugi dzień napisałam, że chcę się przyjaźnić, ale żeby nie przekraczał granic zwykłej przyjaźni, tzn bez czułych słówek itp, a ja obiecuję się nie zaangażować. Oki. On powtarza, że jest mną bardzo zainteresowany, powiedział, że mu cholernie zależy, ale nie chce być tym lekiem na całe zło. Ja rzeczywiście się zdystansowałam, bo umiem dobrze odgrodzić przyjaźń od czegoś wiecej, zauroczenie mi wyparowało. Ale on wyjeżdża czasem z czułymi słowkami i to, że ja mu przypominam, że miało być bez czułości go "troche zaszokowało" i czuję, że on znowu "jest negatywnie zaskoczony".

I teraz WRESZCIE (ufff) pytanie: czuję, że tu się dzieje jakiś cyrk, ale nie wiem kto go robi i co robić żeby się w końcu uspokoiło. To czego najbardziej pragnę na ten moment to spokój psychiczny. Ale nie chce też tracić takiego wyjątkowego z charakteru (lepszego nie poznałam) faceta. A już prawie 2 razy się pożegnaliśmy w ciagu niespełna miesiaca znajomości. Istna huśtawka. Co robić żeby tego nie spaprać? Czy trzymać się twardo granic przyjaźni, czy pozwalać na czułości (po tym jak się troche sparzyłam nie mam na to ochoty).
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 11:59   #8
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: poradźcie mi coś ale uwaga: długie

Szczerość to klucz do tej sytuacji

I nikt nie każe Ci raczej z miejsca wchodzić w głęboką relację bardzo szybko... Ale skoro się zauroczyłaś, skoro chcesz tego faceta a nie chcesz exa, to powinnaś mu to jasno i wyraźnie powiedzieć. I, na przykład, zacząć umawiać się na randki, spotykać się jako para. Pokazać mu, że nie jesteś zainteresowana byłym facetem, tylko nim.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.