jurorzy, ocenianie w konkursach talentów

[lara]

Mam nadzieję że nie było podobnego wątku - szukałam, ale gdyby jednak to proszę o sygnał

Obejrzałam dzisiaj fragmencik dosłownie "You can dance" i sprowokowało mnie to do pewnych przemyśleń Jak wiadomo, jurorzy w tego typu programach nie są zbyt przyjaźnie nastawieni do uczestników, na porządku dziennym są uszczypliwości, niemal mieszanie z błotem tych, którzy wg jaśnie oświeconych nie nadają się na gwiazdy. Z jednej strony - nikt nie chciałby usłyszeć takich słów, zwłaszcza na oczach paru milionów ludzi, z drugiej - bez tego nie byłoby "show", dzisiaj mało co się sprzeda, jeśli nie jest kontrowersyjne (chociaż taka"Szansa na sukces" nadal jest popularna... da się?)

No dobrze, taka jest zatem cena występu w telewizji, uczestnicy sami biorą na siebie to ryzyko. Ale słyszałam też głosy (rzecz jasna ze strony tych, którzy już zaszli wysoko), że oceniający są tak ostrzy dla ich dobra: żeby nie pielęgnować złudnych marzeń, nie udawać że ktoś ma szansę na sukces, skoro gołym okiem widać, że nie zawędruje na szczyty. Ja to rozumiem o tyle, że nie wszyscy się na tych szczytach zmieszczą ale czy taka dziewczyna, która usłyszała, że 'tańczy jak memła', będzie w ogóle miała odwagę rozwijać swoje zdolności - jeśli nawet są one niewielkie - dla samej siebie? Czy rzeczywiście jest to cena, którą trzeba zapłacić?

Taki niezbyt filozoficzny problem na sobotnie popołudnie

[mary_alice_young]

hm wydaje mi się ze taka jest własnie idea takich konkursów. albo sie jest b. dobrym i się przechodzi albo trzeba być przygotowanym na ostrą krytykę. pewnie jest robione głownie dla oglądalności, bo przeciez moznaby delikatniej ale z drugiej strony, nie chcę nikogo obrażać, ale jak czasami widzę ludzi ktorzy tam idą i zastanawiam się czemu im ktoś w domu nie powiedział żeby nie brali w tym udziału bo sobie narobią siary przed całą Polską - to myślę że dla takich ludzi, którzy po prostu nie widzą że kompletnie sie nie nadają, jedynym argumentem jest własnie taka ostra krytyka.

nie rozumiem też ludzi ktorzy odpadli, narzekających na to, jak ktos z jury śmiał go tak 'zdeptać'. przecież każdy tam idzie z własnej woli i doskonale wie jak często z ust jury padają takie teksty.

oczywiście, że może to kogoś zdołować, zniechęcić itd.. ale w tej branży już tak jest. nie ma osoby ktora jest wiecznie chwalona za wszystko co robi. a jeśli ktoś nie potrafi przyjąć krytyki i po pierwszym negatywnym odbiorze załamuje się i przestaje robic to co robił ,to zwyczajnie się do tego nie nadaje.

[Aninek]

Napisane przez mary_alice_young

hm wydaje mi się ze taka jest własnie idea takich konkursów. albo sie jest b. dobrym i się przechodzi albo trzeba być przygotowanym na ostrą krytykę. pewnie jest robione głownie dla oglądalności, bo przeciez moznaby delikatniej ale z drugiej strony, nie chcę nikogo obrażać, ale jak czasami widzę ludzi ktorzy tam idą i zastanawiam się czemu im ktoś w domu nie powiedział żeby nie brali w tym udziału bo sobie narobią siary przed całą polską - to myślę że do takich ludzi, którzy po prostu nie widzą że kompletnie sie nie nadają, jedynym argumentem jest własnie taka ostra krytyka.

nie rozumiem też ludzi ktorzy odpadli, narzekających na to, jak ktos z jury śmiał go tak 'zdeptać'. przecież każdy tam idzie z własnej woli i doskonale wie jak często z ust jury padają takie teksty.

oczywiście, że może to kogoś zdołować, zniechęcić itd.. ale w tej branży już tak jest. nie ma osoby ktora jest wiecznie chwalona za wszystko co robi. a jeśli ktoś nie potrafi przyjąć krytyki i po pierwszym negatywnym odbiorze załamuje się i przestaje robic to co robił ,to zwyczajnie się do tego nie nadaje.

Chciałam napisac to samoUważam,że jeśli ktoś czuje,że taniec/śpiew czy cikolwiek innego to jego pasja,to mimo takiej krytyki nadal będzie się tym zajmował...Zresztą-chyba właśnie w You can dance pokazali jednego czy dwóch chłopaków,którzy zostali zjechani za jakiś występ, przyjechali na kolejny casting i szanowne jury doceniło, że starali się poprawić swoje słabe strony.To się chwali-jeśli ktoś mimo krytyki się nie załamie,jeśli potrafi z najostrzejszych słów zrobić pożytek!A że pojawiają się osoby,które są...są tak odważne,że biorą w takich programach udział,nie potrafiąc tańczyć/śpiewać itp?Może to ogromna chęć pokazania się w telewizji?Może taka pewnośc siebie?Nie mam pojęcia...ale mnie aż głupio patrzeć/słuchać(dlatego staram się unikać oglądania takiego typu widowisk).

[Emilkaa]

Ale to tak jak w życiu,często na egzaminie wykładowca też nie jest pozytywnie nastawiony do zdającego

[Vibeska]

Ja popieram konstruktywną krytykę i wytknięcie naprawdę ewidentnych błędów, zwrócenie uwagi na niedopracowanie, na słabe strony.
Krytyka to wielka sztukaa, takie słowa powinny motywować do działa, sprawiać że człowiek chce być doskonalszym.

Krytyków pokroju TeDe, Doda nie mogę słuchać, nie jest to dla mnie żadna fachowa opinia

[$Luna$]

To zależy, wiadomo że jak ktoś beznadziejnie tańczy to jury nie pochwali go Z kolei krytyka niektórych motywuje do dalszego działania, jak nie przejdzie w castingu w Krakowie to poprawi swój warsztat i pojedzie do Wawy

[larva]

Napisane przez Vibeska

Ja popieram konstruktywną krytykę i wytknięcie naprawdę ewidentnych błędów, zwrócenie uwagi na niedopracowanie, na słabe strony.
Krytyka to wielka sztukaa, takie słowa powinny motywować do działa, sprawiać że człowiek chce być doskonalszym.

Ale - moim zdaniem - powinna być czasem krytyka ostrzejszą, żeby pokazać niektórym, gdzie ich miejsce. Osobiście traktuję "łagodną krytykę" jak "nie obraź się... ale obiecaj, ze się nie obrazisz, dobrze? obiecujesz? no dobrze... nie umiesz za bardzo tańczyć/śpiewać/biegać na rzęsach, ale nie przejmuj się, jesteś i tak utalentowana/y, może za 50 lat Ci się uda...".

Jeżeli juror zna się na tym, co ma oceniać, wie, że niektórzy i za 100 lat nie będą dobrym materiałem na _____ - i tu wpisz na kogo.

Krytyka konstruktywna jest dla ludzi, którzy już zaczęli szlifować swój kamyczek.

[lara]

W sumie powinnam się była spodziewać, że wizażanki bywają ostre ja bardziej miałam na myśli taką sytuację, w której dana osoba coś potrafi - ale niewystarczająco wiele jak na program, w którym występuje - i zostaje poniżona (bo inaczej tego nazwać nie potrafię) przez jury, podczas gdy wystarczyłoby (moim zdaniem) gdyby usłyszała "umiesz za mało". Ludzie, którzy totalnie się nie nadają na piosenkarza/tancerza itp. to już inna bajka (taki Gumiś z Idola...) - też patrzę na to z zażenowaniem, ale zauważyłam że w takich przypadkach oceniającym akurat zdarza się być miłymi... ciekawe dlaczego

[larva]

A, jeżeli ktoś coś umie, to nie powinna zaistnieć chamska odzywka.

[lara]

Napisane przez larva

A, jeżeli ktoś coś umie, to nie powinna zaistnieć chamska odzywka.

Nie no, jak dla mnie nie powinna zaistnieć nigdy z tym że kiedy pojawia się ktoś, kto robi z siebie pajaca, albo nie potrafi załapać delikatnego "nie", to łatwiej mi zrozumieć irytację jury...

[Aninek]

Wydaje mi się,że za jurorami w tego typu programach bardzo trudno nadążyć-czasem są nawet mili dla osób nie potrafiących śpiewać/tańczyć,a czasem taką osobę mieszają z błotem...W pewnych momentach wielkie jury naprawdę powinno się nieco pohamować,ponieważ rzucają chamskimi odzywkami i obrażają się,jak ktoś im odpyskuje(jak w ub.tyg.Piróg na chłopaka,który nie dał sobą pomiatać).Nie poszłabym do programów tego typu właśnie z obawy przed nieżyczliwą oceną jury(wykluczam oczywiście udział dla samego udziału,mam na myśli jakiś program,gdzie teoretycznie miałabym szansę).A wy?Któraś z was poszłaby do takiego programu?Może któraś była?

[lara]

Ja nie byłam i nie zamierzam zbyt krytycznie - a może po prostu obiektywnie - się oceniam

A dziś oglądałam "Mam talent", pierwszy raz cały odcinek, i w większości zachowanie jury mnie pozytywnie zaskoczyło! Np. występ dziewczyny która zaprezentowała dosyć "niszowy" taniec (nie pamiętam jak go nazwała, ruchy skojarzyły mi się z kulturą hinduską, w każdym razie oryginalny) został skomentowany całkiem przyzwoicie, tzn. wprost jej powiedziano że się tu nie nadaje, ale doceniono że w ogóle to robi... i to mi się wydaje właśnie fajne.

[niewazne.]

do odważnych świat należy. jeżeli ktoś jest odporny na krytykę, na pewno sobie poradzi.