Jak zagadywać do nieznajomych chłopaków?

[skrywana_fantazja]

Moje pytanie może wydac się śmieszne, ale czasem stoję obok całkiem przystojnego chłopaka i nie mam żadnych szans na poznanie go. Chciałabym jakoś go zagadać, ale zupełnie nie wiem jak. Nie chciałabym żeby to wyglądało sztucznie, czy aby chłopak pomyślał, że na niego lecę. W związku z tym pytam się Was: jakie teksty polecacie? Wiem, ze wszystko zalezy od sytuacji, ale chciałabym wypracować sobie takie uniwersalne: na przystanku i na uczelni. Niestety, mężczyźni, których interesuję nie są w moim typie, więc nie zaszkodzi wziąć sprawy w swoje ręce

[karolynka90]

Napisane przez skrywana_fantazja

Moje pytanie może wydac się śmieszne, ale czasem stoję obok całkiem przystojnego chłopaka i nie mam żadnych szans na poznanie go. Chciałabym jakoś go zagadać, ale zupełnie nie wiem jak. Nie chciałabym żeby to wyglądało sztucznie, czy aby chłopak pomyślał, że na niego lecę. W związku z tym pytam się Was: jakie teksty polecacie? Wiem, ze wszystko zalezy od sytuacji, ale chciałabym wypracować sobie takie uniwersalne: na przystanku i na uczelni. Niestety, mężczyźni, których interesuję nie są w moim typie, więc nie zaszkodzi wziąć sprawy w swoje ręce

Cześć, mam na imię X. Poklikasz?


Żartuję.
Ja nie mam żadnych pomysłów na zagadywanie obcych chłopów, raczej to oni zagadują mnie.
Zazwyczaj pytają o godzinę, rzucają jakiś komplement i rozmowa się rozwija.
Nie wiem tylko czy "zagadanie" do faceta powinno wyglądać jakoś inaczej, nie znam się.

[mpt]

Stajesz koło przystojniaka, zaczynasz nerwowo grzebać w torebce, po czym z paniką w oczach mówisz: "Ojej, nie mogę znaleźć telefonu w tym bałaganie. Mógłbyś puścić mi sygnał?" Nie tylko zagajasz rozmowę, ale też przy okazji rozwiązujesz problem pt. "fajnie się gadało, ale nie wziął numeru"

[201607231707]

Napisane przez karolynka90

Cześć, mam na imię X. Poklikasz?


Żartuję.
Ja nie mam żadnych pomysłów na zagadywanie obcych chłopów, raczej to oni zagadują mnie.
Zazwyczaj pytają o godzinę, rzucają jakiś komplement i rozmowa się rozwija.
Nie wiem tylko czy "zagadanie" do faceta powinno wyglądać jakoś inaczej, nie znam się.

"Co tak stoisz, jak widły w gnoju?"

Też mi się wydaje, że najlepsze są proste "teksty" - która godzina (chyba, że zegar wisi na wysokości twojego wzroku ) itp.

[agniesikk]

Napisane przez mpt

Stajesz koło przystojniaka, zaczynasz nerwowo grzebać w torebce, po czym z paniką w oczach mówisz: "Ojej, nie mogę znaleźć telefonu w tym bałaganie. Mógłbyś puścić mi sygnał?" Nie tylko zagajasz rozmowę, ale też przy okazji rozwiązujesz problem pt. "fajnie się gadało, ale nie wziął numeru"

Haha, to jest dobre Myślę, że warte wypróbowania, jeśli ktoś umie zagrać.

[solaola]

Napisane przez skrywana_fantazja

Moje pytanie może wydac się śmieszne, ale czasem stoję obok całkiem przystojnego chłopaka i nie mam żadnych szans na poznanie go. Chciałabym jakoś go zagadać, ale zupełnie nie wiem jak. Nie chciałabym żeby to wyglądało sztucznie, czy aby chłopak pomyślał, że na niego lecę. W związku z tym pytam się Was: jakie teksty polecacie? Wiem, ze wszystko zalezy od sytuacji, ale chciałabym wypracować sobie takie uniwersalne: na przystanku i na uczelni. Niestety, mężczyźni, których interesuję nie są w moim typie, więc nie zaszkodzi wziąć sprawy w swoje ręce

Dokładnie!

Może na początek uśmiech, jeśli się spojrzy, a potem po prostu wyciągnięcie ręki i przedstawienie się?
Albo zapytanie, czy autobus X już jechał, bo bardzo się śpieszysz, i tak dalej .
Powodzenia! Wątek subskrybuję i jeśli coś wypróbujesz, daj znać koniecznie!

[carmen_88]

Napisane przez mpt

Stajesz koło przystojniaka, zaczynasz nerwowo grzebać w torebce, po czym z paniką w oczach mówisz: "Ojej, nie mogę znaleźć telefonu w tym bałaganie. Mógłbyś puścić mi sygnał?" Nie tylko zagajasz rozmowę, ale też przy okazji rozwiązujesz problem pt. "fajnie się gadało, ale nie wziął numeru"

oj nie, brzmi troche desperacko..
Autorko, moim zdaniem wystarczy sie usmiechnac, a chlopak -jesli mu sie podobasz-sam przejmie inicjatywe.U mnie dzialalo w 100%
Podziwiam takie odwazne dziewczyny,ale ja nie wyobrazam sobie podejsc i zagadac do faceta, glupio bym sie chyba czula gdyby mnie olal.. Moja kolezanka kiedys zapytala o godz. a chlopak jej odpowiedzial i... tyle. Nie chcial nawiazywac znajomosci..

[skrywana_fantazja]

Z uśmiechem chciałam próbować, ale niektórzy faceci są strasznie poważni i tak jakoś mi dziwnie :P

CARMEN - no i własnie tego się obawiam, ja zapytam ktora godzina, a on powie 14.30, albo czy autobus już jechał, a on ,,nie, jeszcze nie". I tyle.

[201607231707]

Napisane przez carmen_88

oj nie, brzmi troche desperacko..
Autorko, moim zdaniem wystarczy sie usmiechnac, a chlopak -jesli mu sie podobasz-sam przejmie inicjatywe.U mnie dzialalo w 100%
Podziwiam takie odwazne dziewczyny,ale ja nie wyobrazam sobie podejsc i zagadac do faceta, glupio bym sie chyba czula gdyby mnie olal.. Moja kolezanka kiedys zapytala o godz. a chlopak jej odpowiedzial i... tyle. Nie chcial nawiazywac znajomosci..

No, to się przynajmniej dowiedziała, że nie był zainteresowany i już, a tak to by mogła sobie w brodę pluć, że nie spróbowała i "co by było gdyby..."

[agniesikk]

Napisane przez skrywana_fantazja

Z uśmiechem chciałam próbować, ale niektórzy faceci są strasznie poważni i tak jakoś mi dziwnie :P

CARMEN - no i własnie tego się obawiam, ja zapytam ktora godzina, a on powie 14.30, albo czy autobus już jechał, a on ,,nie, jeszcze nie". I tyle.

No bo najzwyczajniej w świecie może mieć dziewczynę? Takie zagadywanie na przystankach naprawdę ma marne ryzyko powodzenia, szczerze mówiąc. O wiele większe prawdopodobieństwo, że poznasz kogoś przez neta/na imprezie. Kiedyś mojego TŻ też próbowała zagadać dziewczyna w pociągu- no i mogła sobie w sumie pomyśleć co chce, że facet nie jest nią zainteresowany, że mu się nie spodobała, a chłop jest po prostu zakochany w kimś innym. Bywa i tak.

[skrywana_fantazja]

No ale przecież można trafić na wolnego

Na necie też poznaję, bardzo dużo spotkan już mam za sobą, niestety bez powodzenia, albo z mojej strony to nie to, albo on nie wykazuje inicjatywy, albo obustronnie, a latka lecą i ja wciąż sama. Na imprezach też nic.

[agniesikk]

Z profilu widzę, że masz 20 lat

No jasne, szanse zawsze jakieś są, ale prawdopodobieństwo małe. Próbuj, może się poszczęści

[201607231707]

Napisane przez agniesikk

Z profilu widzę, że masz 20 lat

Też mnie to zdziwiło
Bez kitu, młoda dziołcha jesteś, jakie "latka lecą"? Nawet w XVIII wieku byłabyś dopiero na granicy staropanieństwa

[carmen_88]

zgadzam sie z agniesikk
sprobuj moze przez internet.. ja poznalam bardzo fajnego faceta, bylismy dosc dlugo razem, rozstalismy sie z innego powodu zreszta jesli facet Ci nei odpisze to jakos to jest -jak dla mnie,podkreslam-mniej bolesne niz jakby ktos mial mnie "olac" w twarz
Ja nie odwazylabym sie zagadac, jesli Ty jestes inna to probuj..

[skrywana_fantazja]

No juz niedlugo 21. Ja już nie mogę wytrzymać

carmen - Co mi szkodzi? Przeciez to obcy facet, oleje mnie to i tak z nim kontaktu nie będę poźniej miała, nawet nie będzie miał mnie przed kim obgadać. Co ryzykuję? Przecież nie będe sypać desperackimi tekstami Net - patrz wyzej

[201607231707]

Napisane przez skrywana_fantazja

No juz niedlugo 21. Ja już nie mogę wytrzymać

E tam, jesteś tylko rok starsza ode mnie, a ja ci powiem, że czuję się jakbym miała 15-16 Jeszcze ci nawet zegar biologiczny nie straszny, nie wariuj, a prędzej czy później ktoś się znajdzie

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Łejt, popierdzieliły mi się roczniki - dwa lata! Co ta późna pora robi z ludźmi

[Seona]

Napisane przez mpt

Stajesz koło przystojniaka, zaczynasz nerwowo grzebać w torebce, po czym z paniką w oczach mówisz: "Ojej, nie mogę znaleźć telefonu w tym bałaganie. Mógłbyś puścić mi sygnał?" Nie tylko zagajasz rozmowę, ale też przy okazji rozwiązujesz problem pt. "fajnie się gadało, ale nie wziął numeru"

to już chyba lepiej "chyba buchnęli mi telefon! Bo miałam przed chwilą"!! Bo taki bałagan to nie najlepiej świadczy

Aha i jeszcze co do zagadywania i zadawania jakichś pytań - nie każdy facet lubi dziennikarki Tak moi znajomi nazywają dziewczyny, które cały czas gadają, "podtrzymują rozmowę", zadają setki pytań - mówią na nie dziennikarki

Oni to jakoś wyczuwają, która na siłę chce gadać a z którą sama rozmowa się toczy

Ja zawsze miałam motyw, że szłam, żeby mi coś wytłumaczył z matematyki lub fizyki a na studiach z jakiegoś przedmiotu na studiach Wtedy można setki pytań zadawać i gadać

Dla mnie świetnym sposobem jest zapisanie się na jakiś kurs - obojętnie, czy księgowości, językowy, migania czy czegokolwiek. Tam wszyscy są zawsze nowi i każdy chce się zapoznać

A z bezpłatnych, to np. zapisać się jako wolontariusz gdzieś - np. Szlachetna paczka teraz będzie, WOŚP itp. Przy okazji się pomoże Mam koleżankę, która męża dzięki Szlachetnej Paczce poznała. Do tej pory tam pomagają.

[skrywana_fantazja]

No oczywiscie jestem w kole zainteresowań, robię tam dużo rzeczy. nie siedzę w domu, a i tak nic. Dodam, że brzydka nie jestem, dbam o swoj wygląd.

[VampIrzyca]

Napisane przez skrywana_fantazja

No oczywiscie jestem w kole zainteresowań, robię tam dużo rzeczy. nie siedzę w domu, a i tak nic. Dodam, że brzydka nie jestem, dbam o swoj wygląd.

rocznik '91?

Przyznam, że prawie codziennie zdarza mi się flirtowanie z fajnymi facetami w tramwajach/autobusach. Jednak tłok i niewygoda miejskiej komunikacji nie są zbyt sprzyjającymi warunkami do zaczynania znajomości. Fajny wątek, chętnie dowiem się, jakie macie sposoby na pokonanie niesmiałości. No i fantazja, pisz koniecznie, jak zdarzy Ci już się kogoś wyrwać (albo chociaż próbować!)!

[dotka128]

ehhh też mam ten problem.. dziewczyny a jak wy poznajecie fajnych facetów przez neta, tzn na jakich stronach? bo ja nie raz tez tego probowalam, wchodzilam na czaty tematyczne albo przez gg ktos zagadywal, ale ZAWSZE podczas pierwszej rozmowy predzej czy pozniej pytal sie jakie mam preferencje sexualne albo robila jakies oczywiste aluzje co jednak podczas pierwszej rozmowy mi jakos sie nie podoba :/

[soffka]

Napisane przez skrywana_fantazja

No oczywiscie jestem w kole zainteresowań, robię tam dużo rzeczy. nie siedzę w domu, a i tak nic.

Bo szukasz "na siłę", chcesz kogoś desperacko znaleźć - faceci wyczuwają takie coś i tego nie lubią.
Koledzy mówili mi wiele razy o takich sytuacjach.

[VampIrzyca]

Napisane przez soffka

Bo szukasz "na siłę", chcesz kogoś desperacko znaleźć - faceci wyczuwają takie coś i tego nie lubią.
Koledzy mówili mi wiele razy o takich sytuacjach.

A po czym oni rozpoznają taka desperatkę?

Wiesz, to jest tak: im częściej bedziesz sobie mówić ,,nie myśl o tym, sam się znajdzie, zajmij się czyms innym", tym bardziej będziesz tak naprawdę o tym mysleć. Z jednej strony nie wolno szukac na siłę i być desperatką, z drugiej trzeba facetom pokazać, ze jest się zainteresowaną (bo inaczej, jak na to wpadną?). Ciężko trochę pomiędzy tym znaleźć złoty środek.

[chwast]

E tam dla mnie to dziwne, mojego tż czasem ktoś zaczepia i mnie też, nigdy tego nie zrozumiem zawsze mam wrażenie, że ta osoba jest jakaś chora psychicznie (no różnie bywało) albo mega mega mega zdesperowana... albo po prostu flirtuje z co 2 napotkaną osobą... i z tego co wiem to nie tylko moje wrażenie, ale... co kto lubi, powodzenia

[skrywana_fantazja]

VampIrzycia - codziennie? Jak to? Jak Ty to robisz ? :O

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Nie szukam desperacko - serio - ja po prostu jestem troszkę na drugim planie i dużo gadam z dziewczynami, z chłopakami mniej.

[VampIrzyca]

Napisane przez skrywana_fantazja

VampIrzycia - codziennie? Jak to? Jak Ty to robisz ? :O

Hehe, wiesz to jest takie "flirtowanie" spojrzeniami, uśmiechami, nigdy natomaist nie zagadałam pierwsza do faceta i czasami nawet tego żałuję, bo później wydaje mi sie, że warto było zaryzykowac i straciłam naprawdę dobra "okazję", a mam dobrą intuicję w wyczuwaniu zainteresowania moją osobą. Najgorzej jest właśnie wtedy, kiedy dwie nieśmiałe osoby są soba zainteresowane, ale żadna nie może sie przemóc.

Hmmm, chwast - taka osoba chora psychicznie? No nie wiem, ja myślę, że aby dwoje ludzi się poznało ktoś zawsze musi pierwszy zagadac, zaczepić - czy to w szkole, czy na ulicy, czy na imprezie, wiadomo - są rózne sposoby poznawania się, ale chyba dużo ludzi poznaje się właśnie w ten sposób - tyle ze częściej jest to inicjatywa faceta. Ciebie twój TŻ nie zaczepił jakoś? Wtedy też wydawał ci się nienormalny?

[veronika20]

Ja wam zdardzę moję metodę,która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła
Jako,że jestem mega niezdarą,zawsze coś upuszczę,popsuję,wpadnę na coś lub kogoś postanowiłam kiedyś to wykorzystać Już wcześniej zdarzało mi się np w sklepie nie patrzeć przed siebie i wpadłam na jakiegoś faceta i tak zaczynała się rozmowa.Ja przepraszam,a on ciągnie temat,zagaduję itd Teraz robię to już specjalnie Udaję,że szukam czegoś w torebce i pach przypadkiem trącam jakieś ciacho W sklepie również wykorzystuję swoje 155 cm wzrostu i proszę jakiegoś fajnego pana o podanie czegoś z góry


Ale ostatnio poznałam faceta na fb.Oczarował mnie po prostu i do niego napisałam
oto moja historia https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=647587

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Napisane przez dotka128

ehhh też mam ten problem.. dziewczyny a jak wy poznajecie fajnych facetów przez neta, tzn na jakich stronach? bo ja nie raz tez tego probowalam, wchodzilam na czaty tematyczne albo przez gg ktos zagadywal, ale ZAWSZE podczas pierwszej rozmowy predzej czy pozniej pytal sie jakie mam preferencje sexualne albo robila jakies oczywiste aluzje co jednak podczas pierwszej rozmowy mi jakos sie nie podoba :/

moja koleżanka poznała swojego chłopaka na badoo
można też pogadać z obcokrajowcami,podszkolić język i przypadkiem wyrwać jakieś egzotyczne ciacho

[Podmuch_Wiosny]

moja tez ma chłopaka z badoo obecnie planują razem zamieszkać :P

[solaola]

Napisane przez veronika20

Ja wam zdardzę moję metodę,która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła
Jako,że jestem mega niezdarą,zawsze coś upuszczę,popsuję,wpadnę na coś lub kogoś postanowiłam kiedyś to wykorzystać Już wcześniej zdarzało mi się np w sklepie nie patrzeć przed siebie i wpadłam na jakiegoś faceta i tak zaczynała się rozmowa.Ja przepraszam,a on ciągnie temat,zagaduję itd Teraz robię to już specjalnie Udaję,że szukam czegoś w torebce i pach przypadkiem trącam jakieś ciacho W sklepie również wykorzystuję swoje 155 cm wzrostu i proszę jakiegoś fajnego pana o podanie czegoś z góry

Dzięki za podpowiedź, może kiedyś się przyda

Nie szukam desperacko - serio - ja po prostu jestem troszkę na drugim planie i dużo gadam z dziewczynami, z chłopakami mniej.

Tak czytam sobie "Pokochaj siebie" i trafił się tam fajny cytat, więc zapodaję:
"Ludzie, którzy odnoszą sukcesy na tym świecie,sami szukają odpowiadających im okoliczności, a jeśli nie mogą ich znaleźć, to je tworzą."
Z "Profesji pani Warren"

Tak więc, skrywana_fantazja, czas na wyjście w teren!

[Priscila]

witam, niestety mam taki sam problem, jestem nieśmiała, mam kilku chłopaków na oku, ale boję się, że jak podejdę i o coś zapytam, to na tym się zakończy, jak zainteresować kogoś sobą?

[chwast]

Napisane przez VampIrzyca

Hehe, wiesz to jest takie "flirtowanie" spojrzeniami, uśmiechami, nigdy natomaist nie zagadałam pierwsza do faceta i czasami nawet tego żałuję, bo później wydaje mi sie, że warto było zaryzykowac i straciłam naprawdę dobra "okazję", a mam dobrą intuicję w wyczuwaniu zainteresowania moją osobą. Najgorzej jest właśnie wtedy, kiedy dwie nieśmiałe osoby są soba zainteresowane, ale żadna nie może sie przemóc.

Hmmm, chwast - taka osoba chora psychicznie? No nie wiem, ja myślę, że aby dwoje ludzi się poznało ktoś zawsze musi pierwszy zagadac, zaczepić - czy to w szkole, czy na ulicy, czy na imprezie, wiadomo - są rózne sposoby poznawania się, ale chyba dużo ludzi poznaje się właśnie w ten sposób - tyle ze częściej jest to inicjatywa faceta. Ciebie twój TŻ nie zaczepił jakoś? Wtedy też wydawał ci się nienormalny?

No przecież dodałam w nawiasie, że różnie bywało, co sugeruje, że nierzadko podchodziły naprawdę dziwne osoby, po których po prostu widać, że coś jest nie tak... I teraz mam uraz

Ja ogólnie nie jestem zwolennikiem takiego poznawania, poznaliśmy się przez wspólnych przyjaciół i tyle