On ciągle mnie okłamuje

[alexz johnson]

Cześć dziewczyny!
Z moim TZ niedługo minie nam rok (30.10)... ale od pewnego czasu (około 3 miesiące) mój TZ mnie kłamie i to w bardzo dziwnych sytuacjach...
Skłamał mnie, że jest w restauracji i je obiad a tak naprawde był w samochodzie (jeździ ciężarówką i zdradził go odgłos radia CB),
skłamał mnie też odnośnie telefonu-tzn. zadzwonił telefon, zaczął rozmawiać półsłowkami a gdy zakończył rozmowe(przy której po raz pierwszy chował sie z telefonem przede mna) na moje pytanie kto to był odp. ze "Pani od karty kredytowej".... Coś mi nie pasowało, strasznie mu biło serce i widać było po nim zdenerowanie więc powiedzialam by powiedzial mi prawdę, gdyż nie wierzę... Powiedział więc , że była to "Pani od konta bankowego" bo załozył konto by wpłacić pieniądze bo inaczej zrobi się debet.... Było to i tak dziwne, gdyż Pani zadzwoniła w niedziele.... Wydaje mi się, że znów nie powiedział mi prawdy ale nawet jeśli.... to i tak mnie skłamał.
Dziewczyny powiedziałam mu już, że bardzo mnie boli jak mnie klamie, że trudno mi uzyskać do niego zaufanie...przeprasza ale znów kłamie
Kocham Go bo jest dla mnie dobry i opiekunczy...a przynajmniej był taki na początku związku... teraz coś się dziwnego dzieje w naszym związku...Nie wiem jak temu zaradzić?
Pozdrawiam.

[201803290936]

Napisane przez alexz johnson

Cześć dziewczyny!
Z moim TZ niedługo minie nam rok (30.10)... ale od pewnego czasu (około 3 miesiące) mój TZ mnie kłamie i to w bardzo dziwnych sytuacjach...
Skłamał mnie, że jest w restauracji i je obiad a tak naprawde był w samochodzie (jeździ ciężarówką i zdradził go odgłos radia CB),
skłamał mnie też odnośnie telefonu-tzn. zadzwonił telefon, zaczął rozmawiać półsłowkami a gdy zakończył rozmowe(przy której po raz pierwszy chował sie z telefonem przede mna) na moje pytanie kto to był odp. ze "Pani od karty kredytowej".... Coś mi nie pasowało, strasznie mu biło serce i widać było po nim zdenerowanie więc powiedzialam by powiedzial mi prawdę, gdyż nie wierzę... Powiedział więc , że była to "Pani od konta bankowego" bo załozył konto by wpłacić pieniądze bo inaczej zrobi się debet.... Było to i tak dziwne, gdyż Pani zadzwoniła w niedziele.... Wydaje mi się, że znów nie powiedział mi prawdy ale nawet jeśli.... to i tak mnie skłamał.
Dziewczyny powiedziałam mu już, że bardzo mnie boli jak mnie klamie, że trudno mi uzyskać do niego zaufanie...przeprasza ale znów kłamie
Kocham Go bo jest dla mnie dobry i opiekunczy...a przynajmniej był taki na początku związku... teraz coś się dziwnego dzieje w naszym związku...Nie wiem jak temu zaradzić?
Pozdrawiam.

Opisałaś objawy faceta, który kombinuje na boku (możliwe, że zdrada, ale mogą być to jakieś ciemne interesy). Rozmowa - szczera i zdecydowana (rozmowa to ogólnie podstawa związku), albo - niektórzy lubią się tak bawić - śledzenie i wcześniej, czy później zobaczysz na własne oczy co robi. W poprzednich związkach był szczery i uczciwy, czy to samo?

[alexz johnson]

Doris, dziękuje za odpowiedź!
Moj TZ zawsze kiedy wraca z pracy przyjezdza do mnie a kiedy jeździ ciezarowka stara sie do mnie dzwonic jak najczesciej... Nie podejrzewam go o zdrade raczej...
A jesli chodzi o poprzednie zwiazki to on w takowym nie byl. Bylam jego pierwsza dziewczyna z która się całował i kochał.
Ps. W poprzednim poście napisalam, że kłamie mnie od ok.3miesiecy...ale ścislej mowiac to dopiero od tego czasu zaczelam go na tych kłamstwach przyłapywać...Teraz śmiem wątpić w prawdziwość tego co wcześniej mowił.

[201803290936]

Napisane przez alexz johnson

Doris, dziękuje za odpowiedź!
Moj TZ zawsze kiedy wraca z pracy przyjezdza do mnie a kiedy jeździ ciezarowka stara sie do mnie dzwonic jak najczesciej... Nie podejrzewam go o zdrade raczej...
A jesli chodzi o poprzednie zwiazki to on w takowym nie byl. Bylam jego pierwsza dziewczyna z która się całował i kochał.
Ps. W poprzednim poście napisalam, że kłamie mnie od ok.3miesiecy...ale ścislej mowiac to dopiero od tego czasu zaczelam go na tych kłamstwach przyłapywać...Teraz śmiem wątpić w prawdziwość tego co wcześniej mowił.

Nie dziwię Ci się. Nie jesteś jakąś paranoiczką. Masz konkretne przykłady dziwnych jego zachowań i na ich podstawie naprawdę można uważać, że dzieje się coś bardzo "nie halo". Nie daj się przekonać, że tak nie jest, bo masz rację.

[bess]

Napisane przez alexz johnson

Doris, dziękuje za odpowiedź!
Moj TZ zawsze kiedy wraca z pracy przyjezdza do mnie a kiedy jeździ ciezarowka stara sie do mnie dzwonic jak najczesciej... Nie podejrzewam go o zdrade raczej...
A jesli chodzi o poprzednie zwiazki to on w takowym nie byl. Bylam jego pierwsza dziewczyna z która się całował i kochał.
Ps. W poprzednim poście napisalam, że kłamie mnie od ok.3miesiecy...ale ścislej mowiac to dopiero od tego czasu zaczelam go na tych kłamstwach przyłapywać...Teraz śmiem wątpić w prawdziwość tego co wcześniej mowił.

to o co go podejrzewasz????

[alexz johnson]

Napisane przez bess

to o co go podejrzewasz????

Nie każdym problemem związku jest zdrada. Sa tez inne przyczyny problemow w zwiazku.
Zastanawia mnie poprostu fakt, dlaczego mnie kłamie? Ja naprawde nigdy go nie skłamałam (uważam, że szczerosc i mowienie prawdy jest oznaka szacunku do drugiej osoby). Chcialabym, zeby przestał mnie klamać... Prosiłam go o to, ale obiecuje, przeprasza i znów to robi...

[bess]

Napisane przez alexz johnson

Nie każdym problemem związku jest zdrada. Sa tez inne przyczyny problemow w zwiazku.
Zastanawia mnie poprostu fakt, dlaczego mnie kłamie? Ja naprawde nigdy go nie skłamałam (uważam, że szczerosc i mowienie prawdy jest oznaka szacunku do drugiej osoby). Chcialabym, zeby przestał mnie klamać... Prosiłam go o to, ale obiecuje, przeprasza i znów to robi...

a zapytalas go dlaczego cie okłamuje??
Pewnie i tak nie powie tym bardziej jesli chodzi o baby,ale zapytac zawsze mozna

[alexz johnson]

Napisane przez bess

a zapytalas go dlaczego cie okłamuje??
Pewnie i tak nie powie tym bardziej jesli chodzi o baby,ale zapytac zawsze mozna

To komiczne co od niego uslyszalam ale odpowiedzial, że "nie wie"....

[koKOro]

trzeba sobie powiedzieć, że nikt kto kombinuje coś, kłamie na pytanie kłamiesz? nie powie, tak kochanie. A jak ktoś kłamie to też potem jeszcze bardziej się w to wplątuje. Fakt pani od konta nie powinna dzwonić w niedziele, mozna się więc domyślić, że może chodzi o inną panią. Na Twoim miejscu bym go chyba troche posprawdzała, powęszyła, jeśli otwarta rozmowa nie przynosi rezultatu

[mariposa91]

Kłamie?
a jak pytasz dlaczego odpowiada że nie wie ?

dziwne.. jeżeli Ci na mnie zalezy to pogadaj jakoś dokładnie. a jeżeli nie.. to bye bye ja bym nie mogła być z kimś kto mnie okłamuje.

[alexz johnson]

Dziewczyny....zastanawial am sie nad ta sprawa dzisiaj i pomyslalam, ze on moze zaciagnal jakis kredyt...ale czy to mozliwe zeby ktos dzwonil o kredyt w niedziele?
Dzisiaj odezwal sie do mnie rano. Rozmawialismy chwile, ale zauwazylam po glosie, ze wcale mu nie jest głupio z tej całej sytuacji. Teraz w ogole sie nie odzywa...

[syntagma]

sadze, ze zaradzic sie nie da. Nie wiem dlaczego klamie, ale sadze, ze nie przestanie.

to wypytaj o "ta pania z banku" szczegolowo, pod pretekstem, ze Ty tez bys chciala zalozyc konto w banku...

[koKOro]

albo zamęcz go tym tematem, to może dla świętego spokoju powie prawde

[dagirll]

Ja bym wtedy na Twoim miejscu od razu złapała telefon i zadzwoniła i zapytała z kim mam przyjemność jeśli tz nie pozwoliłby Ci na ,to znaczyłoby ,ze oczywiste, cos ukrywa przed Toba ,coś lub kogoś. Ja bym tak łagodnie do sprawy nie podeszła. Przede wszystkim ,nie pytalabym czy kłamie ,bo jeśli kłamie ,to nie odpowie ,skłamie mówiąc ,ŻE NIE KŁAMIE.Sprawdziłabym go ,są sposoby ,a jeśli cokolwiek ukrywa ,to rozmowa nie ma sensu.Chyba ,ze masz podejście.

[mariposa91]

Napisane przez alexz johnson

Dziewczyny....zastanawial am sie nad ta sprawa dzisiaj i pomyslalam, ze on moze zaciagnal jakis kredyt...ale czy to mozliwe zeby ktos dzwonil o kredyt w niedziele?
Dzisiaj odezwal sie do mnie rano. Rozmawialismy chwile, ale zauwazylam po glosie, ze wcale mu nie jest głupio z tej całej sytuacji. Teraz w ogole sie nie odzywa...

Kredyt w niedziele?? Hmm nie wiem nic w takich sprawach.

Kochana.. skoro się nie odzywa.??? Zapytaj w prost o co mu chodzi!!!

[alexz johnson]

nie wiem czy powie prawde, skoro byl w stanie w zywe oczy klamac mnie kto dzwonil... Przeciez wymyslil bajke o tym jak to Pani od karty kredytowej odnotowuje kazde jego zainteresowanie karta...

[201803290936]

Napisane przez alexz johnson

Dziewczyny....zastanawial am sie nad ta sprawa dzisiaj i pomyslalam, ze on moze zaciagnal jakis kredyt...ale czy to mozliwe zeby ktos dzwonil o kredyt w niedziele?
Dzisiaj odezwal sie do mnie rano. Rozmawialismy chwile, ale zauwazylam po glosie, ze wcale mu nie jest głupio z tej całej sytuacji. Teraz w ogole sie nie odzywa...

Wiesz dlaczego on kłamie? Bo MOŻE. Po prostu. Skoro Ty go za to nie każesz (np. ochłodzeniem stosunków), a jedynie pytasz "czemu kłamiesz?", na co on Ci głupio odpowiada "nie wiem" (i nic z tym nie robisz), to czemu miałby nagle zacząć mówić prawdę? To, niestety, chyba taki typ, który kłamie i kombinuje, gdy trafia na dobrą, uczciwą partnerkę (po prostu przy niej czuje się bezkarny, nie czuje tego, że coś może stracić, bo przecież i tak będzie mu wybaczone). Ty czekasz, aż on nagle coś zrozumie, powie "och, przepraszam, byłem niedobry". Tylko, że tak się nie stanie. Niestety, ale nadzieja matką...

[oranzadkawproszku]

nasunęła mi się jedna myśl...planowlaiście coś z wiekszych pieneidzy? mzoe np. dom? samochod cyz cokolwie na których nie starcza Wam pieniedzy a bardzo bsycie to chcieli?
jakos nie chce mi sie wierzyc w zdrade...tylko na moje myslenie to jakby chcial Ci zrobic jakis wywalony prezent czy cos...
hmm nie wiem..ale ja tak uwazam moze to byc zupeełnie cos inengo
3maj się

[kinga898]

a ja bym podejrzewala zdrade lub jakies lewe interesy, w niedziele nie dzwoni nikt w sprawie kredytu czy karty i jeszcze jak rozmawial przez tel półsłówkami i widziałas dokładnie że był zdenerwowany itp. spotkaj sie z nim porozmawiaj szczerze i zagroż może mu, że jak nie powie ci o co chodzi to odejdziesz od niego bo sam z siebie nie przyjdzie do ciebie i nie powie ci prawdy.Ja byłam z kims takim co jka dzwonil tel to wychodizl z pokoju a jak pytałam sie kto dzwonil to, że kolega... kiedys sie wkurzyłam po tkaim tel i wziełam jego tel bo poszedl do WC i zadzwonilam pod ten nr no i uslyszalam kobiecy glos... potem zapytałam ex kto to jest i wkoncu po dlugiej rozmowie sie przyznal ze mnie zdradzil... mam nadzieje ze u ciebie tak nie bedzie...

[alexz johnson]

Nie, to nie jest tak, że ja mu daje przyzwolenie na kłamanie. Widzi, ze ja to neguje. Dzisiaj np. nie spotkam się z nim tylko pojde z kolezanką do pizzerii.
A w ogole to przypomnialam sobie bardzo wazna rzecz.
Tydzien temu bardzo bolal mnie brzuch, poklocilam sie niestety w domu i poprosilam TZ by przyjechal po mnie wczesniej. Przyjechal ale mial jeszcze cos do zalatwienia-miał wlasnie wpłacić pieniądze. Nie wysiadlam z nim dlatego, ze bolal mnie brzuch.(zreszta myslalam, ze wplaca pieniadze Dziadkow-co wczesniej czesto robil). TZ nie mial nigdy konta bankowego.
Pare miesiecy temu natomiast mial wziac kredyt ale powiedzialam, zeby lepiej pieniadze przeznaczone na nasze wakacje przeznaczył na to na co chcial wziac kredyt. Teraz wydaje mi sie, ze moze jednak w tajemnicy przede mna wzial ten kredyt?hmm.... ale tego to juz sie pewnie nie dowiem...

[oranzadkawproszku]

Napisane przez alexz johnson

Nie, to nie jest tak, że ja mu daje przyzwolenie na kłamanie. Widzi, ze ja to neguje. Dzisiaj np. nie spotkam się z nim tylko pojde z kolezanką do pizzerii.
A w ogole to przypomnialam sobie bardzo wazna rzecz.
Tydzien temu bardzo bolal mnie brzuch, poklocilam sie niestety w domu i poprosilam TZ by przyjechal po mnie wczesniej. Przyjechal ale mial jeszcze cos do zalatwienia-miał wlasnie wpłacić pieniądze. Nie wysiadlam z nim dlatego, ze bolal mnie brzuch.(zreszta myslalam, ze wplaca pieniadze Dziadkow-co wczesniej czesto robil). TZ nie mial nigdy konta bankowego.
Pare miesiecy temu natomiast mial wziac kredyt ale powiedzialam, zeby lepiej pieniadze przeznaczone na nasze wakacje przeznaczył na to na co chcial wziac kredyt. Teraz wydaje mi sie, ze moze jednak w tajemnicy przede mna wzial ten kredyt?hmm.... ale tego to juz sie pewnie nie dowiem...

jeżlei nigdy cie nie kłamał i był zawsze z Toba szczery...a teraz naparwde bierze kredyt (moze chce zrobic Ci tym neispodzianke) to sie denerwuje..zemoze nie wyjsc...mzoe chce to syzbko załatwić...

[alexz johnson]

Napisane przez oranzadkawproszku

nasunęła mi się jedna myśl...planowlaiście coś z wiekszych pieneidzy? mzoe np. dom? samochod cyz cokolwie na których nie starcza Wam pieniedzy a bardzo bsycie to chcieli?
jakos nie chce mi sie wierzyc w zdrade...tylko na moje myslenie to jakby chcial Ci zrobic jakis wywalony prezent czy cos...
hmm nie wiem..ale ja tak uwazam moze to byc zupeełnie cos inengo
3maj się

Nie sadze by chodziło o jakiś "wywalony prezent"... TZ od lat czuje ogromna chec pomocy materialnej rodzinie, ktora mu ciagle wpajaja, ze to na niego zaciagneli pieniadze gdy chorował w dziecinstwie....TZ jednak nie bierze pod uwage tego, ze Rodzice Jego nawet jesli brali pieniadze na leczenie to brali tez kase na alkohol dla Ojca ;/
Najlepsze w tym jest to, ze Brat TZ jeździ sobie na dyskoteki-nie pracuje, Siostra TZ chodzi do barów a on Sam pracuje i oddaje kase Rodzicom...(nie chodzi o to, ze ja od niego jakies pieniadze chce-bo nie chce)

[oranzadkawproszku]

Napisane przez alexz johnson

Nie sadze by chodziło o jakiś "wywalony prezent"... TZ od lat czuje ogromna chec pomocy materialnej rodzinie, ktora mu ciagle wpajaja, ze to na niego zaciagneli pieniadze gdy chorował w dziecinstwie....TZ jednak nie bierze pod uwage tego, ze Rodzice Jego nawet jesli brali pieniadze na leczenie to brali tez kase na alkohol dla Ojca ;/
Najlepsze w tym jest to, ze Brat TZ jeździ sobie na dyskoteki-nie pracuje, Siostra TZ chodzi do barów a on Sam pracuje i oddaje kase Rodzicom...(nie chodzi o to, ze ja od niego jakies pieniadze chce-bo nie chce)

hmm. no rzeczywiscie..to zmienia postać rzeczy... a Ty rozmaiwaszz nim o tym? tzn. mowis zco ot ym myslisz? o ejgo rodzinie...? moze on juz nie chce Ciebie w to wplatywa ci bierze kredyty dla rodziców?

[alexz johnson]

Napisane przez oranzadkawproszku

hmm. no rzeczywiscie..to zmienia postać rzeczy... a Ty rozmaiwaszz nim o tym? tzn. mowis zco ot ym myslisz? o ejgo rodzinie...? moze on juz nie chce Ciebie w to wplatywa ci bierze kredyty dla rodziców?

Tak, rozmawialam z Nim o tym. Byla taka sytuacja , ze on po pewnym czasie zrezygnowal ze studiow.... nie chcial przeznaczac na to pieniedzy - prosilam go by wrocil i po ciezkich namowach wrocil.
Mowilam mu też, ze czuje iż Jego Rodzice nie pałaja do mnie sympatia- ośmielili sie pojechać do mojego wujka i mowic, ze jak TZ pracuje i po pracy przyjezdza do mnie to go przetrzumuje u siebie a jak ma wolne to go wyganiam ....;/ paranoja...

[oranzadkawproszku]

Napisane przez alexz johnson

Tak, rozmawialam z Nim o tym. Byla taka sytuacja , ze on po pewnym czasie zrezygnowal ze studiow.... nie chcial przeznaczac na to pieniedzy - prosilam go by wrocil i po ciezkich namowach wrocil.
Mowilam mu też, ze czuje iż Jego Rodzice nie pałaja do mnie sympatia- ośmielili sie pojechać do mojego wujka i mowic, ze jak TZ pracuje i po pracy przyjezdza do mnie to go przetrzumuje u siebie a jak ma wolne to go wyganiam ....;/ paranoja...

nom troche...a moze to chodzi wlansie o to...ze Ty chcesz zbey on myslal tez o sobie tak? a to ze Twonj Tż kocha rodziców to bierze kredetyt i nie pyta Ciebie nie informuje Cie o tym..bo wie z emasz neico inne zdanie... jak myslisz?

[alexz johnson]

Napisane przez oranzadkawproszku

nom troche...a moze to chodzi wlansie o to...ze Ty chcesz zbey on myslal tez o sobie tak? a to ze Twonj Tż kocha rodziców to bierze kredetyt i nie pyta Ciebie nie informuje Cie o tym..bo wie z emasz neico inne zdanie... jak myslisz?

Tak, wlasnie chce by myslal o sobie. Martwie sie bo nie chce by cale zycie jeździł cięzarówką... przeciez to bardzo niebezpieczna praca. Ale bez przesady, zeby klamac mnie w ten sposob.... Przeciez mu nic nie zabraniam ...

[powelina]

To, że coś kręci to bez dwóch zdań. Po Twoim pierwszym poście byłam przekonana, że na pewno zdrada. Natomiast z tego co przeczytałam dalej to nasunęła mi się myśl, że to może mieć własnie związek z jego rodziną. Może rodzice naciskają, aby się z Tobą nie spotykał, może ma jakieś rodzinne problemy, o których wstydzi Ci się powidzieć (facet!). Na pewno coś ukrywa. Spokojnie w odpowiednim momencie szczerze z nim porozmawiaj. Powiedz, że jest dla Ciebie bardzo ważny, bardzo go kochasz i od pewnego czasu zauważyłaś, że coś złego się dzieje w Waszym związku. Ja bym go nie pytała co się dzieje, tylko konkretnie powiedziąła jakie masz przypuszczenia - jasno i wyraźnie. Być może zmiękknie i powie.

[oranzadkawproszku]

Napisane przez powelina

To, że coś kręci to bez dwóch zdań. Po Twoim pierwszym poście byłam przekonana, że na pewno zdrada. Natomiast z tego co przeczytałam dalej to nasunęła mi się myśl, że to może mieć własnie związek z jego rodziną. Może rodzice naciskają, aby się z Tobą nie spotykał, może ma jakieś rodzinne problemy, o których wstydzi Ci się powidzieć (facet!). Na pewno coś ukrywa. Spokojnie w odpowiednim momencie szczerze z nim porozmawiaj. Powiedz, że jest dla Ciebie bardzo ważny, bardzo go kochasz i od pewnego czasu zauważyłaś, że coś złego się dzieje w Waszym związku. Ja bym go nie pytała co się dzieje, tylko konkretnie powiedziąła jakie masz przypuszczenia - jasno i wyraźnie. Być może zmiękknie i powie.

tez tak sądze

[ma-li-na]

kiedyś juz to raz napisałam i powtórze sie NIE MA NIC GORSZEGO NIŻ KŁAMSTWO daj sobie spokój
dziekuje

[oranzadkawproszku]

Napisane przez ma-li-na

kiedyś juz to raz napisałam i powtórze sie NIE MA NIC GORSZEGO NIŻ KŁAMSTWO daj sobie spokój
dziekuje

bez przesady.