Jak radzić sobie ze stresem w pracy,w szkole

[TmargoT]

mam wielki problem i nie potrafię sobie z nim poradzić.
moj syn bardzo emocjonalnie podchodzi do wszystkich spraw.

najgorzej jest w szkole.jest przygotowany do lekcji,ale kiedy nadchodzi pytanie,kartkówka,czy sprawdzian,nie może opanowac nerwów.zaczyna się trząść,pocić i przez chwilę nie może się skupić.
jest to oczywiście ze stratą dla niego,bo czas jest ograniczony na sprawdzianach,czy dziesięcio-minutowych kartkówkach.

ostatnio miał kartkówke z matematyki.tak się trząsł,że pan musiał go wysłać do łazienki ,żeby sie uspokoił.oczywiście doliczył mu czas,ale i tak nie wyszło
oczywiście rezultat był taki,że nie zdąrzył zrobić tego co miał,choć wiedział co ma robić.potem się martwił troją,wsciekał na siebie i tak w kółko .
nauczyciele wiedza o tym i jak moga pomagają mu.często nie odpowiada tylko pisze.

ja rowniez rozmawiam z nim o tym,żeby się nie martwił.
ambicja go zrzera,bo chciałby się pokazac,ale im bardziej chce tym bardziej się denerwuje.

kupiłam mu już piłeczke,żeby w dłoni ją pościskał,ale on się wstydzi przed innymi uczniami.

co robić,czy macie jakies pomysły,jak mu pomóc.może macie jakies sposóby,ćwiczenia,ktore pomogą mu zmniejszyc stres.

BŁAGAM ,POMOCY

[1stLaDy]

moze sproboj z nim robic jakies kartkowki dla zabawy/proby w domu i czesto powtarzaj ze on wszystko wie i dla niego to zaden problem napisac

[TmargoT]

Napisane przez 1stLaDy

moze sproboj z nim robic jakies kartkowki dla zabawy/proby w domu i czesto powtarzaj ze on wszystko wie i dla niego to zaden problem napisac

przeciez tak znim pracuje,ale to nie pomaga.

[Ptysio5]

Napisane przez TmargoT

mam wielki problem i nie potrafię sobie z nim poradzić.
moj syn bardzo emocjonalnie podchodzi do wszystkich spraw.

najgorzej jest w szkole.jest przygotowany do lekcji,ale kiedy nadchodzi pytanie,kartkówka,czy sprawdzian,nie może opanowac nerwów.zaczyna się trząść,pocić i przez chwilę nie może się skupić.
jest to oczywiście ze stratą dla niego,bo czas jest ograniczony na sprawdzianach,czy dziesięcio-minutowych kartkówkach.

ostatnio miał kartkówke z matematyki.tak się trząsł,że pan musiał go wysłać do łazienki ,żeby sie uspokoił.oczywiście doliczył mu czas,ale i tak nie wyszło
oczywiście rezultat był taki,że nie zdąrzył zrobić tego co miał,choć wiedział co ma robić.potem się martwił troją,wsciekał na siebie i tak w kółko .
nauczyciele wiedza o tym i jak moga pomagają mu.często nie odpowiada tylko pisze.

ja rowniez rozmawiam z nim o tym,żeby się nie martwił.
ambicja go zrzera,bo chciałby się pokazac,ale im bardziej chce tym bardziej się denerwuje.

kupiłam mu już piłeczke,żeby w dłoni ją pościskał,ale on się wstydzi przed innymi uczniami.

co robić,czy macie jakies pomysły,jak mu pomóc.może macie jakies sposóby,ćwiczenia,ktore pomogą mu zmniejszyc stres.

BŁAGAM ,POMOCY

niestety nic Ci nie doradzę, ale chętnie poznam odpowiedź na pytanie, bo... mam identycznie

jednych stres motywuje innych paraliżuje (a mi się tak "zrobiło" zupełnie niedawno i sama nie mam pojęcia czemu...)

[WalrK]

Wytłumacz mu:
że to on jest dla szkoły i ocen
a nie szkoła i oceny dla niego.
Oceny nie są najważniejsze!
Zawsze można poprawić.
Kiedyś słyszałem takie przysłowie, i podpisuje sie pod nim dwiema rękami
"Piątkowi uczniowie pracują dla trójkowych" :

Jeszcze pytanie, ile lat ma delikwent
jak wiek w podstawowce, to wyrośnie
też tak miałem, bałem sie kompromitacji przed klasą

[Lexie]

Mam podobne objawy, jak on, czasami. Wiem jak to może przeszkadzać...
Niestety jedyna rada jaką tu widzę to szukanie pomocy u specjalisty, który może znaleźć źródło takiego stanu rzeczy, bo może jest to niska samoocena, brak wiary we własne siły, złe reagowanie na reakcje stresowe, fobia szkolna (a w każdym razie jakieś jej objawy), no po prostu bardzo różne rzeczy.

Sama powoli się zbieram do psychoterapii, bo im dalej w las, tym gorzej - poważniejsze wyzwania, poważniejsze stresy --> gorsze reakcje.

[evil minded]

A może pomogłoby zapisanie go na jakieś sporty walki? To pewnie pomaga chłopcom nabrać pewności siebie.

[TmargoT]

Napisane przez WalrK

Wytłumacz mu:
że to on jest dla szkoły i ocen
a nie szkoła i oceny dla niego.
Oceny nie są najważniejsze!
Zawsze można poprawić.
Kiedyś słyszałem takie przysłowie, i podpisuje sie pod nim dwiema rękami
"Piątkowi uczniowie pracują dla trójkowych" :

Jeszcze pytanie, ile lat ma delikwent
jak wiek w podstawowce, to wyrośnie
też tak miałem, bałem sie kompromitacji przed klasą

nigdy nie narzucałam mu ,że ma być najlepszy.jest w drugiej klasie gimnazjum
tłumaczę ,proszę,ale on mowi,że to jest silniejsze.
byłam też u psychologa,ale jakoś nic z tego nie wychodzi.
myślałam o jakiś technikach relaksacyjnych.
brak mi pomysłów.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

A nigdy nie robiłaś mu wyrzutów, za 1,2 czy inną ocenę? Miałam kiedyś taką dziewczynę w klasie, która mimo ze miała wysoką średnią dla jej rodziców było ciągle za mało i nie wytrzymywała tego napięcia...
I może to zabrzmi dziwnie, ale zbyt wysokie ambicje rownież go mogą "zabić w przyszłości i nad tym również się trzeba skupić.
14 lat to wcale nie tak mało, więc jak sam sobie nie może poradzić z problemem, to namów go na wizytę u specjalisty. Sama sądze ze nic z nim nie zdziałasz...

[paula78]

Wszytsko co napisze jest intuicyjne ,problemy gimnazjalisty jeszcze przede mna.

czy syn ma jakies zajecia pozalekcyjne ?hobby?-to wdg. mnie super sprawa relaksacyjna

czy takie nerwy sa od zawsze ?na kazdym sprawdzianie ?co z wywolywaniem do odpowiedzi ?

wyolbrzymianie problemow,nie dostrzeganie rozwiazan to tez objaw dojrzewania.

[TmargoT]

nigdy nie robiłam mu wyrzutów.nidgy nie cisłam na piątki,nigdy nie wymagałam więcej niż może zrobić.
nerwy są wtedy,kiedy mu na czymś zalezy.

[havana]

Czy wcześniej, w podstawówce, Twój syn też miał taki problem? Bo jeśli to się zaczeło wraz z pójściem do gimnazjum to może problem leży w we wpływie otoczenia na niego. Ja z pisaniem raczej nie miałam nigdy problemu (chyba że nie byłam przygotowana), za to wraz z pójściem na studia zablokowałam się całkowicie jeśli chodzi o wypowiadanie się. Na początku ludzie z roku tak mnie onieśmielili (wiedzą, wygadaniem, sprecyzowanymi poglądami itd.), że do końca studiów nie odzywałam się niepytana, choć miałam dużo zajęć, gdzie mieliśmy konwersować i nieraz miałam ochotę z kimś popolemizować Może spróbuj delikatnie wybadać czy jego nie paraliżuje strach przed kompromitacją przed klasą, czy konkretnymi osobami.
Trudno przerwać takie błędne koło - bo pewnie on się boi że znowu go sparaliżuje stres i nic nie napisze, a myśląc o tym nakręca ten stres...
Zgadzam się co do sportu lub jakichś innych zajęć - na pewno nie będzie to cudowne remedium, ale środek wspomagający na pewno. Niech nie myśli ciągle o szkole.
Poza tym - pewnie zostanę skrytykowana, że nie należy dziecka faszerować lekami - ale można zapytać lekarza o jakieś środki uspokajające.

[ulinkaaa]

A moze arteterapia?

[TmargoT]

Napisane przez havana

Czy wcześniej, w podstawówce, Twój syn też miał taki problem? Bo jeśli to się zaczeło wraz z pójściem do gimnazjum to może problem leży w we wpływie otoczenia na niego. Ja z pisaniem raczej nie miałam nigdy problemu (chyba że nie byłam przygotowana), za to wraz z pójściem na studia zablokowałam się całkowicie jeśli chodzi o wypowiadanie się. Na początku ludzie z roku tak mnie onieśmielili (wiedzą, wygadaniem, sprecyzowanymi poglądami itd.), że do końca studiów nie odzywałam się niepytana, choć miałam dużo zajęć, gdzie mieliśmy konwersować i nieraz miałam ochotę z kimś popolemizować Może spróbuj delikatnie wybadać czy jego nie paraliżuje strach przed kompromitacją przed klasą, czy konkretnymi osobami.
Trudno przerwać takie błędne koło - bo pewnie on się boi że znowu go sparaliżuje stres i nic nie napisze, a myśląc o tym nakręca ten stres...
Zgadzam się co do sportu lub jakichś innych zajęć - na pewno nie będzie to cudowne remedium, ale środek wspomagający na pewno. Niech nie myśli ciągle o szkole.
Poza tym - pewnie zostanę skrytykowana, że nie należy dziecka faszerować lekami - ale można zapytać lekarza o jakieś środki uspokajające.

w szkole podstawowej tez był podobny problem,ale teraz się nasilił.
fakt ma ostrych nauczycieli,ale jak on to mowi sprawiedliwych i wymagających.

sam fakt odpowiadania przed ludźmi wywołuje u niego taki stres.najgorzej jest z matematyka,bo tam musi się skupić.

nie chciałabym go szpikowac lekami,bo to tylko środki doraźne i zamulają mózg.
sport,no cóz za bardzo zaangażowany to on nie jest.

zakupiłam płyty z muzyką relaksującą,ale to tylko do słuchania w domu.

[suszarka]

Może spróbój raz jeszcze z psychologiem . Czasema aby trarfić na sensownego trzeba się nachodzić.A raczej warto - chodzi o zdrowie Twojego syna.

Szukanie rozwiązania na własną rekę w takich sprawach może być bardziej frustrujące niż pomocne.

[plywok]

mialam podobnie, ale nie dokonca. ja sie stresuje przed wystapieniami publicznymi. tzn naucze sie do odpowiedzi, umiem wszystko i kolezanka o tym wie. ide do odpowiedzi i zaczynam sie stresowac, mylic i 5 nie zawsze jest. kartkowki moge pisac spokojnie. i znalazlam juz nawet kursy: jak pokonac stres, jednak sie niezedcydowalam, bo moj stres powoli zanika. i u mnie to zaczelo sie w liceum i wlasnie liceum koncze.

[to ja magda]

Jeżeli chodzi o techniki relaksacyjne to poczytaj o technikach Schulza i Jacobsona. Mi pomogły uporać sie z problemami z zasyspianiem (spowodowanymi właśnie stresem). Mój syn nauczył się panowac nad nerwowym napinaniem mięśni gdy się mocno denerwuje.
Poza tym sprawdzoną metodą jest "ćwiczenie" sytuacji stresowej. Jesli więc syn boi się publicznego za bierania głosu,niech w domu ćwiczy głośno wszelkie formy wypowiadania się. Może spróbowac nagrywać swoje wypowiedzi i potem pracować nad ich formą.
Faktem jest, że wielokrotne przećwiczenie jakiejś czynności powoduje, że mniej się jej boimy.
Walka ze stresem szkolnym jest niezwykle trudna. Najważniejsze, że nie wywierasz presji na syna i że ma w Tobie oparcie.
Pogrzebię troche w materiałach ze studiów i może znajdę jakieś tytuły, po które warto sięgnąć. Jest trochę fajnie napisanej literatury na temat radzenia sobie ze stresem. Spróbuję coś znaleźć.

[TmargoT]

Napisane przez to ja magda

Jeżeli chodzi o techniki relaksacyjne to poczytaj o technikach Schulza i Jacobsona. Mi pomogły uporać sie z problemami z zasyspianiem (spowodowanymi właśnie stresem). Mój syn nauczył się panowac nad nerwowym napinaniem mięśni gdy się mocno denerwuje.
Poza tym sprawdzoną metodą jest "ćwiczenie" sytuacji stresowej. Jesli więc syn boi się publicznego za bierania głosu,niech w domu ćwiczy głośno wszelkie formy wypowiadania się. Może spróbowac nagrywać swoje wypowiedzi i potem pracować nad ich formą.
Faktem jest, że wielokrotne przećwiczenie jakiejś czynności powoduje, że mniej się jej boimy.
Walka ze stresem szkolnym jest niezwykle trudna. Najważniejsze, że nie wywierasz presji na syna i że ma w Tobie oparcie.
Pogrzebię troche w materiałach ze studiów i może znajdę jakieś tytuły, po które warto sięgnąć. Jest trochę fajnie napisanej literatury na temat radzenia sobie ze stresem. Spróbuję coś znaleźć.

cieszę się,że może mi się uda.
poszukam materiałów na ten temat.

najdziwniejsze,że moj syn nie jest nieśmiałym chłopcem.nie boi się iść do sklepu wymienic coś,czy wykłucic się o swoje.jest raczej odwaznym facetem.
wiem,że dla niego to problem,bo chciałby pokazać,że nauczyciel dobrze zrobił,bo np dał mu wcześniej dobrą ocene.on chciałby mu to wynagrodzić,bo dał mu szansę.
to tak cos wyglada.
ja wiem,że to zagmartwane,bo syn cierpi na ADHD i ma trochę przymykane oko przez nauczycieli,dlatego ON chce im się odwdzięczyc wiedzą.
a im bardziej chce ,tym bardziej nie wychodzi.

KIEDYS SLYSZALAM O PROGRAMIE DO KOMPUTERA,ALE NIE PAMIęTAM NAZWY.
PODLACZALO SIE DIODY DO GLOWY I ZA POMOCA MYSLI TRZEBA BYLO NP. MOTOR PROWADZIC PO TOR.CHWILA NIEUWAGI I MOTOR ZJEZDZAL Z TORU.
JEST TO DROGI INTERES-BO KOSZTUJE OKOLO 400 ZL.
ciekawa jestem,czy ktos mial taki przyrząd.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Stres… kiedy pomaga, a kiedy szkodzi. Jak zamienić go w sojusznika

Poczytaj o tej ksiązce

[TmargoT]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;9435104]Stres… kiedy pomaga, a kiedy szkodzi. Jak zamienić go w sojusznika

Poczytaj o tej ksiązce[/quote]
dzięki piękne .boję sie,bo jutro znow kartkowka z matematyki.właśnie ćwiczymy i wszystko mu wychodzi dobrze.mam nadzieję,że jutro bedzie tak samo

[smv]

a ile ma synek lat?
Moze zwyczajnie powinnas udac sie z nim do lekarza? Moze on boi sie nauczycieli? moze zbyt duża presje z Towjej strony czuje...moze boi sie ze nakrzyczysz?
ja calke zycie chodzilam zestresowana;/ na studiach zaczelam brac leki uspokojające, no ale dziecku przeciez nie dasz...więc polecma jakiegos dobrego lekarza, by znalesc przyczynę.

[TmargoT]

Napisane przez smv

a ile ma synek lat?
Moze zwyczajnie powinnas udac sie z nim do lekarza? Moze on boi sie nauczycieli? moze zbyt duża presje z Towjej strony czuje...moze boi sie ze nakrzyczysz?
ja calke zycie chodzilam zestresowana;/ na studiach zaczelam brac leki uspokojające, no ale dziecku przeciez nie dasz...więc polecma jakiegos dobrego lekarza, by znalesc przyczynę.

wroć do moich poprzednich postów.tam jest wszystko dokładnie napisane

[plywok]

Napisane przez TmargoT

KIEDYS SLYSZALAM O PROGRAMIE DO KOMPUTERA,ALE NIE PAMIęTAM NAZWY.
PODLACZALO SIE DIODY DO GLOWY I ZA POMOCA MYSLI TRZEBA BYLO NP. MOTOR PROWADZIC PO TOR.CHWILA NIEUWAGI I MOTOR ZJEZDZAL Z TORU.
JEST TO DROGI INTERES-BO KOSZTUJE OKOLO 400 ZL.
ciekawa jestem,czy ktos mial taki przyrząd.

też słyszałam o tej grze, jednak wiem tyle co i Ty