lepsza uczelnia czy lepszy kierunek? dylemat..

[laylaaa]

.

[laylaaa]

up

[Hultaj]

ciężko powiedzieć. ;-) Wybrałabym ten Kraków, lepszy Uniwerek, miasto, co za tym idzie, większe, ciekawsze możliwości, jeśli to prawo jest jakieś wymarzone , możesz wziąć od 2 roku jako 2 gi kierunek, studia pokrewne, częśc przedmiotów na pewno Ci sie pokryje, więc nie powinno Ci być ciężko, a dyplomy możesz mieć potem 2.

[laylaaa]

Napisane przez Hultaj

cięzko powiedzieć. Wybrałabym ten Kraków, lepszy Uniwerek, jeśli to prawo jest jakieś wymarzone , możesz wziąć od 2 roku jako 2 gi kierunek, studia pokrewne, częśc przedmiotów na pewno Ci sie pokryje, więc nie powinno Ci być ciężko, a dyplomy możesz mieć potem 2.

dzieki za odpowiedz

tez myslalam o studiowaniu dwoch kierunkow..

[Hultaj]

No to myślę, że sama już wiesz.

[Ginger21]

Dostałam się na UJ na administrację i na Urz (Uniw. Rzeszowski) na prawo. O obu kierunkach myślałam wcześniej, także nie w tym problem, zresztą są dość pokrewne.

No nie wiem czy są, aż tak pokrewne ...po prawie możesz robić wszystko to, co po administracji ...w drugą strone się jednak, nie da
Kieruj się tym, co chcesz studiować, co Cię interesuje bardziej, oraz czym chciałabyś zajmować się w przyszłości.

[arrachnee]

Wybierz UJ. Może po pierwszym roku dostaniesz stypendium/ może będziesz mogła zacząć pracować - i wtedy wyprowadzisz się od mamy.

[sydunia]

daleko jest z Rzeszowa do Krakowa?
ciężko doradzać. niby prawo jest bardziej prestiżowym kierunkiem. z drugiej strony gdybym miała możliwość studiowania w Krakowie, to ciężko byłoby z tego rezygnować. jeśli marzyło Ci się prawo, to zostań w Rzeszowie. Jeśli nie, to może warto spróbować z tym Krakowem.

no ale w Rzeszowie jest TŻ. dlatego właśnie pytałam o odległość między miastami.

[Hultaj]

pokrewne w znaczeniu różnic materiałowych, chyba studiować prawo i administrację, to nie to samo, co prawo i matematykę dyskretną.

[nri]

Zdecydowanie krakow.

[zapałeczka]

Ja bym wybrała gorszą uczelnię ale wymarzony (i w tym wypadku lepszy) kierunek.

[natalka2]

trudny wybor. ja bym chyba wybrała prawo na URz, ale z drugiej strony o wiele bardziej wolałabym studiować w Krakowie... ehh

[sykutka]

Czytałam i słyszałam, że Uniwersytet Rzeszowski jest niespecjalnie polecany i nie cieszy się za dobrą sławą, ale nic więcej na ten temat nie potrafię powiedzieć.

[olka_222]

nie znając tych dwóch uniwersytetów przez ciebie wymienionych wybrałabym prawo. Administracja oklepana w zasadzie nie ma po niej konkretnego zawodu. Co do prawa na samych studiach się nie obędzie, pewno do 32 lat będziesz robiła różne kwalifikacje. Tyle że w krakowie jak się nie wybijesz na studiach to będziesz kolejną dziewczyną z tytułem mgr.

zresztą u mnie znajomi na NK powariowali i każdy się chwali tytułem mgr inz, pododawali przed nazwiskiem, robią zdjęcia z dyplomaqmi, promotorami, w togach...
O co KAMAN? w tych czasach każdy może mieć taki tytuł!

[laylaaa]

.

[Nija_]

laylaaa A jak często będziesz się widywać z TŻem, jeśli wybierzesz Kraków?

[laylaaa]

Napisane przez Nija_

laylaaa A jak często będziesz się widywać z TŻem, jeśli wybierzesz Kraków?

pewnie piątki będą wolne, także na pewno będę w domu w weekendy, jak się da to częściej. normalnie widujemy się 1-2 razy na tydzień, także za wiele by się nie zmieniło.
tylko mieszkanie z mamą..

[tissue]

kochana wybierz Rzeszów Po pierwsze bardzie prestiżowy i przyszłościowy zawód. Po Administracji będziesz musiała się do końca życia przepychać łokciami wśród tłumu studentów z tego samego kierunku Po za tym mieszkanie z TŻtem A po roku jeśli ta uczelnia nie będzie Ci sie podobać, a osiągniesz dobry wynik na kolejne lata możesz się przenieś do Krakowa Znam kilka osób, którym sie udało

[independent99]

Hmmm... Wybierz ten kierunek, do którego bardziej cię ciągnie. Nie kieruj się tym, że Kraków to fajne miasto itd., bo to nie jest najważniejsze. Ja na twoim miejscu wybrałam prawo, więcej możliwości masz potem. Ale wszystko zależy od tego, czym się interesujesz, co potem chciałabyś robić

[popscene]

Napisane przez zapałeczka

Ja bym wybrała gorszą uczelnię ale wymarzony (i w tym wypadku lepszy) kierunek.

Zgadzam się

[Alatienka]

Wybrałam prawo w Rzeszowie. Właściwie wszelkie argumenty już padły: lepszy kierunek, lepszy dojazd, przy dobrych wynikach możliwość przeniesienia, a skoro nie chcesz mieszkać z matką, to i większy komfort psychiczny...

Tak czy inaczej życzę trafnego wyboru

[szklane.oko]

i ja jestem za Rzeszowem
Jak sama napisałaś - znajomi, tż, mieszkanie, świetny kierunek.

a nie dla Krakowa chociażby dlatego, że jak dobrze zrozumiałam, niezabardzo widzi Ci się mieszkanie z mamą.

[201607280909]

a prawo w Rzeszowie jest jednolite magisterskie? czy jest podział 3 lata licencjat + 2 magister? bo jeśli to drugie to możesz zrobić licencjata w Rzeszowie, a potem na 2 lata pojechać do Krakowa na magisterskie uzupełniające. będziesz miała dyplom UJ i na razie nie będziesz musiała mieszkać z mamą.

[Spaza]

Napisane przez vilandre

a prawo w Rzeszowie jest jednolite magisterskie? czy jest podział 3 lata licencjat + 2 magister? bo jeśli to drugie to możesz zrobić licencjata w Rzeszowie, a potem na 2 lata pojechać do Krakowa na magisterskie uzupełniające. będziesz miała dyplom UJ i na razie nie będziesz musiała mieszkać z mamą.

prawo zawsze jest jednolite mgr



Dwa lata temu miałam podobny dylemat, z tymi samymi kierunkami, ale w innej części Polski.
Wybrałam wymarzone prawo na gorszej uczelni, a po roku przeniosłam się na tą lepszą

[parva]

Jeśli zawsze marzyłaś o prawie, to wybierz ten kierunek, bo do końca życia będziesz żałować, że poszłaś na administrację. Powodzenia

[velika]

Ja 2 lata temu stanęłam przed podobnym wyborem- dostałam się na prawo do Łodzi(70 km od mojego miasta) i do Szczecina(ponad 400km). Problem był taki, że mój chłopak dostał się tylko do Szczecina... Wybrałam Szczecin i nie żałuję- choć niby uniwerek słabszy niż łódzki, to prawo było naprawdę na wysokim poziomie. Po 2 latach przenieśliśmy się oboje do Poznania i w końcu wylądowałam na dużo lepszym uniwerku i blisko domu Przypuszczam, że mój związek by się rozpadł, gdybym wtedy nie postawiła na swoim. I nie bój się nauki- na pewno dasz rade, to nie są jakieś strasznie trudne studia, chociaż w czasie sesji 2 miesiące są wyjęte z życia Nie wiem jak wyglądają studia na administracji- ale ja prawo administracyjne uważam za najnudniejsze na świecie Życzę powodzenia i pamiętaj, że zawsze możesz próbować się przenieść-sama znam mnóstwo ludzi, którzy tak robią. Mój kolega ze Szczecina przeniósł się po 2 roku na dzienne prawo na UJ życzę powodzenia na studiach i nie zraź się po 1 roku- w porównaniu z następnymi jest naprawdę nudny

[laylaaa]

dzięki dziewczyny za rady.

[Layila]

Nie wiem, czy nie za późno pisze ten post, ale dopiero teraz natknęłam się na ten watek.

Sama studiuję prawo na UJ i gdybym stanęła dzisiaj przed wyborem prawo na URz czy admin na UJ, to bez zastanowienia wybrałabym to drugie. Smutna prawda jest taka, że studentów prawa jest w PL mnóstwo, na samym UJ na jednym roku jest nas ponad 1000 (!). I dlatego tak naprawdę liczy się dyplom uczelni - nie od dzisiaj wiadomo, że w większości dobrych kancelarii na rozmowach kwalifikacyjnych słyszy się: absolwentów UJ i UW zapraszamy, reszcie dziękujemy. Sama na I roku dostałam się na UMCS, który wcale taki najgorszy nie jest, ale poszłam na zaoczne do Krakowa, bo wiedziałam, że tylko ucząc się od najlepszych mam szanse na pracę w zawodzie bez wsparcia 'rodziny' - po roku poprawiłam mature i jestem na dziennych. I to była najlepsza decyzja w moim zyciu.

Na administarcji na UJ I rok w większości pokrywa się z prawem - w przyszłym roku możesz poprawić mature (a poprawisz na pewno, wosu i historii jest na adminie 20x tyle co w LO) i przepisać się na prawo. Zaliczą Ci wtedy I rok admina, coś tam uzupełnisz i będziesz na II roku prawa UJ.
Prawo na URz jest najniżej w rankingach i mówi się o nim bardzo pogardliwie 'w branzy'. Nie chce, zeby to zabrzmiało jako wywyższanie się, ale tak niestety jest. Mam kolegę, który dostał się na prawo na URz i dzisiaj uważa, ze zmarnował życie - bardzo chce się przenieśc na UJ, ale to jest bardzo trudne, własnie ze wzgledu na nienajlepsza renomę URz. Chłopak mimo, że na URz ma same 5, to obiektywnie umie znacznie mniej niz rowieśnicy na UJ i mozecie mi wierzyc bądź nie, ale jego dyplom w oczach krakowskiego prawnika jest dziesięc razy mniej warty, niż kogoś kto kończył administarcję na UJ. Takie sa realia, lepiej być najgorszym wśród najlepszych, niż najlepszym wśród najgorszych. Może posypia się na mnie za to co napisałam gromy, ale nie chodzi mi o to, żeby poniżać kogoś, kto studiuje na URz. Opisuję tylko to, co obserwuję i o czym nie ma pojęcia ktoś, kto nie studiuje prawa.
Z tego co mi wiadomo, to sama administracja jest dużo ciekawsza od prawa, bo jest tam bardzo dużo elementów ekonomi i zarządrzania, samo prawo administracyjne pojawia sie bodajże dopiero na III roku i to w wersjii okrojonej w stosunku do tego, czego uczy się na kierunku prawo, jako przedmiot dwusemestralny (nikt tego nie wałkuje przez 5 lat )

Tak, że z mojej strony tylko administracja na UJ - po roku przeniesiesz się bez problemu na prawo, albo będziesz studiowac admina i prawo równolegle (tak robi większość). I bedziesz miała podwójnego magistra na UJ, a to już coś!
Nie wspominam już o mozliwościach, jakie daje UJ, no i sama magia Krakowa.. Naprawdę - z całego serca polecam UJ, dam sobie rękę uciąć, że nigdy tego nie będziesz żałowała Pozdrawiam!

[krowa_bez_mleka]

Przeczytałam Twoja sytuacje jeszcze raz, i mimo, że nie chciałam Ci mącić, napisze, że na 100% wybrałabym Rzeszów. zdecydowanie!

[side85]

wiesz, to już nie te czasy że ktoś ogląda twój dyplom pod takim kątek. W życiu ważne jest aby robić to co się kocha, a nie coś bo Kraków jest cudowny a UJ ma dobrą opinię. W bardzo dobrych firmach proces rekrutacji jest tak wielostopniowy, że to skąd masz dyplom jest bardzo mało ważne, bo na kolejnych etapach polecisz. Jeśli pójdziesz do średniej przeciętnej tym bardziej nikt nie spojrzy na dyplom. Idź za głosem serca, bądź najlepsza w tym co robisz, a wtedy wszystkie drzwi stoją przed tobą otworem !