dylemat

[GosspiGirl]

Witam.
Długo sie zastanawiałam czy pisać czy nie. No, ale wkońcu zdecydowałam
Otóż poznałam pewnego chłopaka. Poznliśmy sie na rozpoczęciu. To on do mnie pierwszy zagadał. Potem pare razy rozmawialiśmy ze sobą, ale tylko raz sam na sam, gdzie zapytał się czy w razie czego nie pomogłabym mu w nauce, co mnie toche zdziwiło. Nie chodzimy do tej samej klasy, więc czasami ciężko sie spotkać. No właśnie i mam pytanie czy mimo tego starać się kontynuować tą znajomość? Koleś wydaje mi się troche nieśmiały, więc czy wyskoczyć z jakąś inicjatywą? Jeśli tak jaką?
Z jednej stony zależy mi żeby utrzymać ta znjomość, ale z drugiej strony nie chce sie narzucać. Znajoma mówi mi że koleś niby coś do mnie czuje, ale nie wiem czy mam jej wierzyć czy nie.
Co robić?

[albinka]

skoro Ci się podoba to spróbuj być bliżej niego i mu to okazać (pomoc w nauce to idealny punkt zaczepienia)

[Nika0503]

tak, zgadzam się z przedmówczynią teraz pora byś Ty zrobiła krok, niech wie, że nie jesteś wobec niego obojętna... myślę, że jak będziesz delikatna, nie nachalna i kobieca - ale przede wszystkim... bądź sobą... i pisz jak sytuacja się rozwija pozdrawiam, 3mam kciuki powodzenia

[No_Doubt1]

zakręć do niego tylko nie schrzań tego bo bardzo łatwo kogoś stracić...

[GosspiGirl]

Właśnie strasznie sie boje że zrobie coś nie tak i że zraże go do siebie. A tego bym nie chciała.

[fintela]

Wydaje mi sie ze jezeli boisz sie tego ze go zrazisz w jakis sposob to nawet minimalnie Ci zalezy na nim i na tej znajomosci ... on mimo swojej niesmialosci zagadal pierwszy w sprawie pomocy w lekcjach a teraz moze czeka na Twoj ruch, bo moze i on nie chce sie zbyt narzucac.

[GosspiGirl]

To teraz poczekam na odpowiedni moment - mam nadzieje, że sie nadarzy i zrobie swój krok.

Hmm.. a co myślicie o zdobyciu jego nr telefonu, jakby to zrobić, żeby wymienić się numerami? Poprostu go zapytać o numer, czy może macie jakiś inny sposób? A i czy to ja powinnam poprosić go o nr, czy poczekać aż on to zrobi?

Piewszy raz jestem w takiej sytuacji, więc każda pomoc bardzo mi pomoże .

[fintela]

Mysle zebys na poczatek Ty zrobila ten krok do niego...i zobaczyc jak on zareaguje jak wedlug Ciebie pozytywnie to pod jakims pretekstem wez numer tela a jak wedlug Ciebie negatywnie to odpusc;p ale wydaje mi sie ze bedzie dobrze w koncu zagadal. 3mamkciuki;p

[xxzxczx me]

Myślę, że skoro pierwszy zrobił krok, a pomoc w nauce to był prawdopodobnie pretekst (), to możesz śmiało Ty zrobić kolejny. Jest nieśmiały, więc np. przy najbliższej okazji do "pomocy w nauce" rzuć, że może dałby Ci swój numer, żebyście mogli się dokładnie umówić albo w razie, gdyby coś Ci wypadło. A potem czekaj na rozwój sytuacji

[ulinkaaa]

Napisane przez xxzxczx me

Myślę, że skoro pierwszy zrobił krok, a pomoc w nauce to był prawdopodobnie pretekst (), to możesz śmiało Ty zrobić kolejny. Jest nieśmiały, więc np. przy najbliższej okazji do "pomocy w nauce" rzuć, że może dałby Ci swój numer, żebyście mogli się dokładnie umówić albo w razie, gdyby coś Ci wypadło. A potem czekaj na rozwój sytuacji

Dokladnie tak. Rowniez radze takie rozwiazanie

[GosspiGirl]

Powiedzcie mi, czy nie będzie głupio, jak on będzie stał na korytarzu z klasą a ja do niego podejde? I jak mam zacząć, co powiedzieć? Kiedy byłby najlepszy moment by zagadać?

[fintela]

jak jest taki niesmialy to moze sie poczuc jakos glupio jak bedzie stal z cala klasa a Ty podejdziesz... tak mi sie wydaje. Dlatego lepiej chyba bedzie jak wyczaisz motyw kiedy bedzie sam i wtedy startuj;p powodzenia życze.

[suchyprecel]

Jesli zaproponowal Ci "wspolna nauke" to widac ze jest niesmialy.. moze poprostu chce Cie wybadac...? Jak Ci na nim zalezy to zgodz sie na pomoc mu w nauce a moze nast razem zaprosi Cie np na kawke??Albo zobaczysz jak bd sie wam gadac na innym terenie niz skzola

[GosspiGirl]

Powiedzcie mi co mam zrobić jak nie nadarzy sie sytuacja że on będzie sam na przerwie? Zawsze z kimś jest. I co mam zrobić?

[GosspiGirl]

up

[fintela]

to zacznij od tego ze przechodz kolo niego i np. sie tam usmiechnij...oblukaj sytuacje jak zareaguje na Twoje spogladanie na usmiechy w tym sensie a na koniec podejdz;p albo zalatw sobie od kogos numer tela i pisz z nim bedzie wam latwiej ;p;*

[Elfir]

podchodziśz i nawijasz: "cześć, pytałeś się kiedyś czy ci nie pomoge w nauce, a właśnie mam problem z matematyką. Moze pouczylibyśmy sie razem we wtorek? Uczymy się u ciebie czy u mnie? Ok. to daj nr telefonu, jakby co to dam ci znać. "

[GosspiGirl]

Kurcze,
powiem Wam, ze u mnie nic nie ruszyło.
W między czasie "gadałam" z nim ze 2 razy. Ale w sumie to rozmową tego nazwać nie można, bo to były może zaledwie 2 zdania.
Najpierw ja się śpieszyłam, a potem on musiał lecieć na zajęcia ;/. No i tyle.
Ehh... Ale powiedziałam sobie, że jak do następnego piątku nic sie nie ruszy, to chyba zrezygnuje ;(. Obym dała rade zagadać...