|
|||||||
| Notka |
|
| Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 533
|
Na co książka? Żale i marudzenia przed teorią
Hej wszystkim.
Dzisiaj mam do zdania teorię. Wewnętrzną wprawdzie, więc nie mam co się stresować, ale i tak rozwiązuje dużo testów. Odnośnie mojej frustracji: Na moich wykładach nie dowiedziałam się niczego nowego. Same podstawy, znaki, nic konkretnego w sumie. Ale za to dostałam książkę i płytę z testami, więc stwierdziłam, że spokojnie, nauczę się. Testy opanowałam tak, że zdawałam wszystkie bez problemu. Do czasu... Akurat moja koleżanka zdaje teorię w tym samym czasie, więc uczyłyśmy się razem. Stwierdziłyśmy, że wymienimy się płytami z testami - bo każda ma je trochę inne, nie wszystkie są pytania, wiadomo. I jestem w szoku. Pytania są całkiem inne, tak jakbyśmy przygotowywały się do dwóch różnych testów. Rozwiązuje je na 57 punktów około. Ale stwierdziłam, nie ma co się spinać, jeżeli czegoś nie wiem, to sprawdzę w książce. Książka ma 230 stron około i wiecie co? Tam nie ma nic. Dosłownie. Przez całą książkę powtarzają się tylko te zwroty: "większa ostrożność", "trzeba się upewnić", "zwiększyć uwagę". To wszystko. A z tych rzeczy, które są na testach - tego już nie ma. Na co jest ta książka? Tego nawet nie ma sensu czytać. Tam wyjaśniają rzeczy w stylu do "czego służy kierunkowskaz" albo "definicja wyprzedzenia". No proszę was. W sumie na co mi te prawo jazdy. I tak pewnie jeździć nie będę przez jakieś kolejne pięć lat. Tyle ode mnie. Dziękuję. |
|
|
|
|
#2 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Na co książka? Żale i marudzenia przed teorią
Hm, może po prostu swoje testy rozwiązujesz już za bardzo automatycznie? Ja też, jak 'przesiadłam' się z jednych testów na drugie, miałam z nimi problemy. Tamte zdawałam za każdym razem, a tych 'nowych' zdarzało mi się nie zdawać, czasem zdawałam, czasem nie, ale było coraz lepiej i po kilku, kilkunastu próbach, też zaczęło mi wychodzić.
Testy są specyficzne, czasem pytanie samo w sobie jest proste, a sformułowane w taki sposób, że trzeba się zastanowić, o co w ogóle pytają, niektóre, choć zasadniczo łatwe, są bardzo podchwytliwe - a wiadomo, czas leci; a niektóre wręcz głupie - na przykład pytanie o minimalną długość lewarka czy wymiary tablicy rejestracyjnej. Także wiesz, różnie to bywa ![]() A jaką masz książkę? |
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 533
|
Dot.: Na co książka? Żale i marudzenia przed teorią
Powiem tak: na wewnętrznych też miałam całkiem coś innego
. Całe szczęście instruktor mnie nie puści na normalny test, dopóki wewnętrznego nie zdam - lepiej się na nim pomęczyć niż marnować pieniądze.Podręcznik Nauka Jazdy - Wasiak, Tomaszewski, Papuga. No nic, będę tłuc te testy aż do oporu najwyżej, ale strasznie nie podoba mi się tego forma... meh. |
|
|
|
|
#4 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Wiadomości: 9
|
Dot.: Na co książka? Żale i marudzenia przed teorią
Egzamin zdawałam w grudniu i teorie zdałam za pierwszym razem
uczyłam się z facebooka, ludzie piszą jakie mieli pytania i uczyłam się TYLKO z tego robienie testów też jest okej, ale wszyscy moi znajomi którzy rozwiązywali testy zdawali po 4-5 razy a znajomi którzy przysiedli do bazy pytań z facebooka za pierwszym
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 533
|
Dot.: Na co książka? Żale i marudzenia przed teorią
Cytat:
. Idę sprawdzić w takim razie.
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Na co książka? Żale i marudzenia przed teorią
Cytat:
Ale koleżanka na przykład sobie chwaliła tę bazę z facebooka, więc spróbować na pewno nie zaszkodzi.
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 145
|
Dot.: Na co książka? Żale i marudzenia przed teorią
Ja teorię zdałam za drugim razem. Za pierwszym uczyłam się bardzo dużo czytałam ten nieszczesny podrecznik po raz enty :ble: i robiłam testy z otrzymanej płytki. Nie zdałam, zabrakło mi jednego punktu
potem kolega polecił mi stronke w necie z testami i przed nastepnym podejsciem do teorii robiłam testy tylko tam, i zdałam
__________________
"...The room is full but all I see is the way your eyes just blaze through me like fire in the dark. We're like living art." Włosomaniaczka
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 95
|
Dot.: Na co książka? Żale i marudzenia przed teorią
Ja polecam kodeks drogowy
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Na co książka? Żale i marudzenia przed teorią
pierwszy raz zdawałam teorię, gdy jeszcze była baza tych kilkuset pytań oficjalnych, więc się wykułam te pytania na pamięć, potem przed "nową"teorią je sobie powtarzałam i coś tam doczytywałam z książeczki o ruchu drogowym i znakach, którą dostałam na kursie, robiłam w necie jakieś niby przykładowe pytania na te nowe testy i zdałam za 1 razem. Trzeba uczyć się pod testy, bo wiadomo, że praktyka to zupełnie co innego. Powodzenia
|
|
|
|
|
#10 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Na co książka? Żale i marudzenia przed teorią
Ja na początku zdawałam starą teorię, jak mi się przeterminowała to musiałam podejść do nowej. Powiem tak - to może być ciężkie dla osoby, która jeździła tylko te kursowe 30 godzin. Ja większość pytań robiłam w oparciu o jakieś tam doświadczenie, bo miałam b. dużo jazd dodatkowych (prawko robiłam dwa lata z przerwami na rok akademicki). Do nowej teorii uczyłam się dwa-trzy dni góra, po pierwsze pytania z płytki, po drugie te z fb i innych stron internetowych. Nie warto moim zdaniem czytać podręcznika, jeśli już, to kodeks drogowy.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Auto Marianna
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:56.






. Całe szczęście instruktor mnie nie puści na normalny test, dopóki wewnętrznego nie zdam - lepiej się na nim pomęczyć niż marnować pieniądze.
uczyłam się z facebooka, ludzie piszą jakie mieli pytania i uczyłam się TYLKO z tego
. Idę sprawdzić w takim razie.
potem kolega polecił mi stronke w necie z testami i przed nastepnym podejsciem do teorii robiłam testy tylko tam, i zdałam


