pachnący mężczyzna i obca kobieta

[Waldeczek]

witam pachnące panie i pachnących panów

fajnie was czytać, robię to z przyjemnością.

Oto moje pytanie, gdyż ciekawią mnie wasze odpowiedzi: Kobieta wyczuwa perfumowy zapach emanujący od obcego mężczyzny, zaciekawia ją, dyskretnie wciąga więcej powietrza... i co dalej się dzieje w mózgowych zwojach kobiety? Chce się zbliżyć do mężczyzny, aby więcej wchłonąć zapachu i rozkoszować się nim? Ten właśnie zapach jest impulsem do nawiązania rozmowy z menem? Zapach jest tylko zapachem i kobieta delektuje się tylko zapachem czy rozpoczyna się proces oceniania i analizowania tegoż mężczyzny, gdyż to właśnie mężczyzna jest tu bohaterem zdarzenia?

Na sobie doświadczam odmiennych zachowań spotykanych, obcych mi kobiet, w zależności od użytego pachnidła i poruszania się bez jakiegokolwiek pachnidła na sobie.

Wiem, że kobiety "z definicji płci" postrzegają znacznie więcej zapachów, niż my, nieco zubożeni przez naturę, faceci. Czy wobec tego, facet indywidualnie może wiele zyskać u obcych sobie kobiet stosując pachnidła, czy tylko dokłada cząstkę siebie do palety zapachów docierających do kobiety?

Wiem, że każda kobieta nieco inaczej odbiera ten sam zapach, a każdy mężczyzna inaczej "przetwarza" na skórze to samo pachnidło. Dzięki temu powstaje niezliczona ilośc kombinacji zapachów o nieprzewidywalnym skutku u płci przeciwnej Jednak reakcje i odruchy na wyczuwane zapachy są reprezentatywne dla płci.

Będę wdzięczny za odpowiedzi, wzbogacą moją wiedzę o otaczającym mnie świecie kobiet.

pozdrawiam

[agnyska81]

Nie wiem, czy dobrze rozumiem intencję pytań, ale postaram się coś powiedzieć od siebie
Gdybym szukała dla siebie partnera, to zapach byłby bardzo miłym dodatkiem do reszty zalet. Na pewno zapach potrafiłby mnie na tyle zaintrygować, że chciałabym podejść i być może poznać osobnika bliżej. Wyobrażam sobie, że mógłby to być nawet miły temat do rozmowy, o ile mężczyzna wiedziałby coś więcej o świecie perfum. No ale to mówię ja - miłośniczka i fanatyczka
Nie wiem jak "przeciętny odbiorca i użytkownik perfum". Czy dziewczyny traktujące perfumy czysto użytkowo zwracają uwagę jak kto pachnie, czy ważne jest by w ogóle pachnieć? Tego mogę się tylko domyślać. Na pewno Twój zapach może stać się pretekstem do zagajenia rozmowy, tak myślę.

W chwili obecnej nie szukam nikogo, więc jeśli już spotkałabym mężczyznę pięknie pachnącego to po prostu wąchałabym z przyjemnością z daleka. Ewentualnie spytałabym co to za zapach, żeby samemu użyć
Pięknie pachnący mężczyzna jest na pewno przyjemniejszy niż nie pachnący niczym. Tyle, że nie ma zapachów obiektywnie pięknych i interesujących dla każdego

[Waldeczek]

Dobrze rozumiesz moje pytania. Dzięki za odpowiedź, jest dla mnie ważna.

A jeśli ów mężczyzna podczas waszej pierwszej, okazyjnej rozmowy o zapachach, poprosi cię o pomoc w wyborze perfum, gdyż ma kilka upatrzonych i może nabyć tylko jedno pachnidło - pójdziesz z nim do najbliższej (tuż za rogiem), znanej tobie perfumerii? Oczywiście, gdy masz poczucie bezpieczeństwa, nieco przyjemności w tym spotkaniu itd.

A propos twoich słów: "No ale to mówię ja - miłośniczka i fanatyczka " - dzięki istnieniu wśród nas takich ludzi jak ty, znacząco poprawia się kultura użytkowania pachnideł wśród standardowych użytkowników.

Pozdrufko

[Fenris]

Jeśli wyczuwam w otoczeniu ładnie pachnącego mężczyznę to ma u mnie dużego plusa i ogólnie obczajam kto to, bardziej zwracam uwagę.
Niestety jest wielu facetów, którzy po prostu śmierdzą perfumami - albo wyleją za dużo albo pachną dziadem (np. Fahrenheit lub jakieś Bondy ).

[Waldeczek]

Napisane przez Fenris

albo pachną dziadem (np. Fahrenheit lub jakieś Bondy ).

Czy to jest przygana, że panowie są zbyt mało kreatywni, bądź idą na łatwiznę sięgając po "sprawdzony i modny" zapach i tym samym sprowadzają go do pospolitości?

We mnie funkcjonuje mechanizm "unikania powszechnie używanych", czy to zapachów, czy to ciuchów i kolorów, i w ogóle masówka mnie źle nastraja.

[Waldeczek]

Zapomniałem dodać w poście wyżej: Fenris, powodzenia w kuracji i sukcesywnej realizacji prognoz wagowych

[kriss_de_valnor]

przypomniała mi się zabawna sytuacja w kontekście Twojego pytania: otóż pewien pan mocno mnie zaintrygował zapachem i wiedziona ciekawością przełamałam wrodzoną nieśmiałość i odważyłam się zapytać cóż to za piękna perfuma i jakież było moje zdziwienie kiedy pan grzecznie odpowiedział: "Nie wiem, żona mi kupiła"
po takim doświadczeniu będąc w te wakacje nad morzem i dwukrotnie inhalującc się pięknym zapachem ciągnącym się za roznegliżowanym plażowiczem - nie odważyłam się zapytać

[zania]

Napisane przez Fenris

Jeśli wyczuwam w otoczeniu ładnie pachnącego mężczyznę to ma u mnie dużego plusa i ogólnie obczajam kto to, bardziej zwracam uwagę.
Niestety jest wielu facetów, którzy po prostu śmierdzą perfumami - albo wyleją za dużo albo pachną dziadem (np. Fahrenheit lub jakieś Bondy ).

O widzisz. Tu tez jest skomplikowana sprawa, bo ja uwielbiam Fahrenheita czy to na sobie czy na mezczyznie
Ale fakt niezaprzeczalny to taki, ze ladnie pachnacy mezczyzna od razu punktuje

[platekrozy]

Uwielbiam intrygująco pachnących facetów.Lubię czuć woń perfum nad danym facetem -oczywiście bez przesadyzmu.
Miałam raz w życiu sytuację - nie pamiętam może to był czerwiec? w każdym razie w tym roku - było ciepło.W autobusie stanął nade mną chłopak - przez całą drogę ( 20-25 min. ) pochłaniałam jego zapach.Kojarzy mi się to tylko z jedną sytuacją - z książką ''Pachnidło'' - jak ludzie rzucili się na Baptystę po użyciu jego zapachu.Miałam taką jedyną sytuację w swoim życiu i do dziś nie mogę tego zdarzenia wymazać z pamięci.Żałuję do dziś,że nie spytałam się tego chłopaka o zapach,ale był w moim wieku i zwyczajnie było mi głupio,że do niego startuję,a interesował mnie tylko zapach.Szukałam go w sephorze (zapachu),ale wiadomo że z ciałem tego chłopaka pewnie zapach inaczej też współgrał.Chłopak był intrygujący - widać,że bardzo skoro nie mogę zapomnieć do dzisiaj tej sytuacji.
Z racji,że sama dobieram perfumy i mam na ich punkcie świra to pachnący facet to u mnie jedno z ważniejszych kryteriów.

[golgie]

oj, ja też uwielbiam Fahrenheita-mój tata używa,ale podejrzewam, ze nawet gdyby nie, to i tak bym lubiła
A obcy, obłędnie pachnący facet to hmmm uczta dla nosa, miałam w życiu parę takich zdarzeń, że wręcz się odwróciłam za cudownie pachnącym jegomościem, a co o nim pomyślałam?Same dobre rzeczy, przypisywałam, mimowolnie,same pozytywne cechy i gdyby nie to, że mam męża to może nawet bym i zaczepiła, chociaż nie wiem, bo ze mnie jest straszna konserwa

[_Kari_]

Ja zauważyłam już dawno ciekawe zjawisko...

Iż ładnie pachnący mężczyzna...ładnie dla mnie oznacza, ciekawie, egzotycznie, przykuwając uwagę... ze mam ochotę się odwrócić za takim panem - zazwyczaj jest też dobrze ubrany i zadbany Nie zaleznie od tego czy idzie sam czy z kolegami, rodziną czy partnerką

Natomiast panowie nie przywiązujący dużej wagi do swojego ubioru, prezencji i zachowania zazwyczaj nie pachną niczym lub niczym ładnym... ostatecznie jakims najtańszym śmierdzielem z marketu

Podsumowując, ładny zapach u mężczyzny idze w parze z jakością jego życia Bo wystrojeni chłoptasie na imprezach zazwyczaj przesadzają z zapachami... i to też nie jest ani łądne ani przyciągające a duszące

Ale odpowiadając na pytanie ładnie pachnący pan napewno przykuwa uwagę choćby na te 10 sekund zanim dziewcze na niego spojrzy i podda ocenie to co zobaczyła

[lolekjarek]

dobry temat Waldeczku założyłeś, ja też jadąc do pracy często zwracam uwagę na reakcję kobiet w metrze na mój zapach, najczęściej jest to tylko krótkie zaciekawienie..., niestety testując również coraz to nowe zapachy (nuty kadzidlane, oud, lub inne bardzo słodkie) miałem już kilka sytuacji w pracy że dziewczyny przechodząc koło mnie mówią
"coś tu śmierdzi" ;na szczęście nie biore tego bardzo do siebie, z zapachem raczej nie przesadzam i cieszę sie że akurat każdy ma inne gusta perfumowe i ten akurat zapach który u kogoś wywołuje dziwne reakcje, potrafi mi się podobać ostatnio to był black oud

[renia30]

Napisane przez Fenris

Jeśli wyczuwam w otoczeniu ładnie pachnącego mężczyznę to ma u mnie dużego plusa i ogólnie obczajam kto to, bardziej zwracam uwagę.
Niestety jest wielu facetów, którzy po prostu śmierdzą perfumami - albo wyleją za dużo albo pachną dziadem (np. Fahrenheit lub jakieś Bondy ).

Podpisuję się w 100 %

[ewika70]

Napisane przez _Kari_

(...) ładnie pachnący mężczyzna... (...) mam ochotę się odwrócić za takim panem - zazwyczaj jest też dobrze ubrany i zadbany Nie zaleznie od tego czy idzie sam czy z kolegami, rodziną czy partnerką

U mnie, intrygująco, niebanalnie pachnący facet zawsze wzbudza taką reakcję Ale najbardziej ciekawe są sytuacje, kiedy z różnych powodów nie mogę na niego spojrzeć. I nie mam możliwości skonfrontowania wyobrażeń towarzyszących odbiorowi zapachu z wyglądem jego nosiciela. To trochę jak pogoń za króliczkiem.

Natomiast kwestia, czy mężczyzna pachnie perfumami czy też nie, nie decyduje - w moim przekonaniu - o jego stuprocentowej atrakcyjności (tak jak pięknie pachnąca kobieta nie musi być od razu wzorcem idealnej babki). To o wiele bardziej skomplikowane. Z całą jednak pewnością mogłabym rzec, że mocno faceta "podrasowuje" (ewentualnie urażonych przepraszam za seksistowski epitet), wpływa na jego atrakcyjność, buduje image i dość skutecznie skupia uwagę (hmm... przynajmniej moją ).

[agnyska81]

Napisane przez Waldeczek

A jeśli ów mężczyzna podczas waszej pierwszej, okazyjnej rozmowy o zapachach, poprosi cię o pomoc w wyborze perfum, gdyż ma kilka upatrzonych i może nabyć tylko jedno pachnidło - pójdziesz z nim do najbliższej (tuż za rogiem), znanej tobie perfumerii? Oczywiście, gdy masz poczucie bezpieczeństwa, nieco przyjemności w tym spotkaniu itd.

Z całkiem obcym bym nie poszła, ale z kimś kogo znam i lubię - jak najbardziej

[kama kama]

Napisane przez Waldeczek

A jeśli ów mężczyzna podczas waszej pierwszej, okazyjnej rozmowy o zapachach, poprosi cię o pomoc w wyborze perfum, gdyż ma kilka upatrzonych i może nabyć tylko jedno pachnidło - pójdziesz z nim do najbliższej (tuż za rogiem), znanej tobie perfumerii? Oczywiście, gdy masz poczucie bezpieczeństwa, nieco przyjemności w tym spotkaniu itd.

Od momentu kiedy przeczytałam Twojego pierwszego posta mam wrażenie, że nie jesteś na tym forum żeby dowiedzieć się czegoś więcej o perfumach, ale żeby pod przykrywką wybadać sposoby podrywu na zapach. Teraz tylko się upewniłam.
Niesmaczne i śliskie.

[Waldeczek]

Drogie panie, jesteście bardzo miłe i dzięki waszym odpowiedziom wiem już na pewno, że mój zapach (perfumowanego gościa) nie ginie w tłumie i w jego lotnej przestrzeni jako próżna ozdóbka - któryś kobiecy nosek z pewnością mocniej go wchłonie i zapach zostanie zakodowany jako przyjemność.
Niestety, bioróżnorodność sprawi, że wiele innych nosków będzie się bronić przed zassaniem większej dawki tego zapachu. Ta "giełda zapachów" i jej bezwzględność trochę mnie przeraża, ale chyba wszyscy podświadomie chcemy - i bierzemy - w niej udział. W końcu to natura rządzi.
Czasem, drogie panie, zazdroszczę wam płci - postrzegacie więcej kolorów i zapachów. To cenny prezent od natury

agnyska81 - dziękuję ci bardzo za szybkie i szczere odpowiedzi. Fajna jesteś

kama kama - moje intencje są zgoła inne od twojej oceny, są przyjazne i podszyte jedynie ciekawością kobiecej natury i dlatego poczułem się nieswojo czytając twój post. No, ale i ty masz prawo do innej reakcji czytając moje pytania - w końcu perfumy udowodniły nam naszą niezwykłą różnorodność: ten sam zapach nie tylko odbierany jest inaczej przez każdego z nas, jest także inaczej zaprezentowany dzięki innym właściwościom skóry, kondycji i samopoczuciu w danym dniu itd.

Pytając, chciałem dowiedzieć się od kobiet o sile zapachu męskich perfum, jak dalece ingeruje w ich osobowość, kobiecość i biologię. Czy mężczyzna ma prawo do kreowania seksapilu wspomagając się perfumami i czy jest to zauważone przez płeć przeciwną.

W moim męskim mózgu, trafiony (wg mojego nosa) zapach męski pozytywnie wpływa na pogodę ducha i wyczuwam go podczas wszystkich wykonywanych czynności, ważnych i prozaicznych, także w kontaktach męsko-damskich.
Nie chcąc się rozpisywać i być może przynudzać, uważam że używanie perfum może in plus odmienić postrzeganie danego mężczyzny przez podświadomość danej kobiety, a także pozytywnie wpłynąć na jego codzienne życie.
Co zaś się tyczy kobiet i mnie: Zapach kobiety może mnie na chwilę obezwładnić i magiczną siłą zmusić do wyszukania jej w tłumie ludzi.

pozdrawiam i miłego dnia życzę