Jak otworzyć się na ludzi?

[niezdara]

Zawsze myślałam że jestem osobą uprzejmą, miłą, może nie jakiś wulkanem energii ale pogodną.
Ostatnio dowiedziałam się że jestem dziwna...I uważają to osoby które mnie znają tylko z widzenia, a nie rozmawiały ze mną..
Chciałabym się otworzyć na ludzi tylko nie wiem jak...?

[paula78]

I powaznie przejelas sie opinia ludzi ktorzy cie nie znają ??

Ja wdg. ludzi ktorzy mnie znaja tez jestem dziwna i nie zamierzam sie zmieniać.

[niezdara]

Przejęłam się tylko z tego powodu że to dobzi znajomi mojego Tż'ta...

[jodame]

Napisane przez niezdara

Przejęłam się tylko z tego powodu że to dobzi znajomi mojego Tż'ta...

Dobrzy znajomi Twojego TŻ Cię nie znają?
Jak się o tym dowiedziałaś? Od TŻ, a on od nich?..

Hmm... nie przejmuj się opinią ludzi, którzy Cię nie znają. Może widzieli Cię na przystanku i nie skakałaś akurat z radości i stwierdzili, że jesteś dziwna?

Jeśli Cię to męczy dowiedz się w jakim znaczeniu jesteś "dziwna".

Poza tym, kto nie jest dziwny? Chyba każdy. )

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez niezdara

Zawsze myślałam że jestem osobą uprzejmą, miłą, może nie jakiś wulkanem energii ale pogodną.
Ostatnio dowiedziałam się że jestem dziwna...I uważają to osoby które mnie znają tylko z widzenia, a nie rozmawiały ze mną..
Chciałabym się otworzyć na ludzi tylko nie wiem jak...?

Nie wiem czemu się, aż tak przejmujesz się opinią zupełnie obcych ludzi. Nie ma to sensu, każdy człowiek inny, dla jednych będziesz dziwna, ale drudzy będą ciebie uważać za świetnego człowieka. Co z tego, że są to znajomi twojego Tż, może mu tak specjalnie gadają z czystej złośliwości. Naprawdę olej to.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez jodame

Jak się o tym dowiedziałaś? Od TŻ, a on od nich?..

No właśnie, jak TŻet Ci takie rzeczy mówi, to bardzo, bardzo nieładnie z jego strony.
Zresztą skoro Cię nie znają, to na jakiej podstawie sądzą, że jesteś dziwna? Odpowiedź: opowiadań TŻta o Tobie... Oj, wkurzyłabym się na niego na Twoim miejscu

[lucy007]

Nie przejmuj się opiniami ludzi, którzy Cię nie znają. Gdybyś miała tak się wszystkim przejmować, to musiałabyś zamartwiać się przez cały czas. Jeśli jakieś Twoje zachowania Cię niepokoją, to może porozmawiaj o tym z osobą, która Cię bardzo dobrze zna. Głowa do góry

[dzustam]

Olej to, bo jak dogodzić osobie, która zostaje obdarzona uśmiechem i ciepłymi myślami, a ona nawet tego nie docenia...? Co więcej możesz zrobić? Oddać pieniądze z portfela ?

No trudno, widocznie nie jest Wam pisana przyjaźń...

[Kirsti]

Skoro tu napisałaś, to znaczy, że już coś zrobiłaś, żeby otworzyć się na ludzi

[BJean]

No to może ja Ci spróbuje odpowiedzieć na pytanie zawarte w temacie.

1. walcz z kompleksami,wmawiaj sobie że możesz wszystko, jesteś ładna, pogodna, możesz robić co zechcesz
2. słuchaj innych ludzi
3. nie bój się opowiadać o swoich codziennych sprawach, przeżyciach
4. patrz ludziom w oczy podczas rozmowy
5. pogoda ducha i stan psychiczny zależy także od aktywności fizycznej i diety (bogatej w owoce i warzywa), tak więc sport i zdrowe jedzonko

wyjdź do ludzi.
przebywaj w zatłoczonych miejscach, kawiarniach, parkach
polecam fitness, tańce (ale na moim przkladzie moge stwierdzic ze dzisiejsze zabiegane kobiety nie maja checi na poznawanie nowych kobiet lecz obracaja sie tylko w kregu starych znajomych i takie zajecia tez przychodza ze znajomymi)

im bardziej spada Twoja pewność siebie, im wiecej masz kompleksów tym gorzej dogadujesz sie z innymi ludzmi.
Także najpierw otwórz się na siebie, a potem na innych.

[Niezmienna]

Może jak Ciebie lepiej poznaja to zmienią zdanie.
O mnie obcy ludzie też myślą najprzeróżniejsze rzeczy , ale jakoś się tym nie przejmuję

[Ivi 1988]

Moze po prostu znajomki Tz-tka maja na mysli to,ze np nie pijesz, nie palisz lub nie chodzisz na balety w sobote lykajac skazone tabletki ekstazy? Jesli ich nie znasz i nie wiesz,jakie maja wartosci zyciowe- tym bardziej nie warto o tym myslec dluzej niz chwilke

Nie zdziwie sie, jesli co najmniej jedna osoba ma mnie za dziwna. No i co?

Wiesz, kiedys pracowalam w malej knajpce i tak jak Ty- bylam dla wszystkich mila, uprzejma ,pomocna. Nikogo nie obgadywalam...
Nagle podeszla do mnie jedna taka i mi mowi "a wiesz,ze z toba nikt nie lubi pracowac?"
I wiesz jaka byla moja reakca? Zadna. Doslownie mialam to gdzies. Pomyslalam sobie,ze to ich strata i ze im wspolczuje.
Pozniej okazalo sie,ze jedna z kolezanek z pracy od poczatku za mna nie przepadala i rozsiewala jakies zalosne ploty... A ludzie? Owczy ped- we wszystko uwierzyli,bo przeciez wlasnego rozumu sie nie ma.

Ja takie cos to zawsze igonoruje, szkoda zycia na przejmowanie sie tym,co mysla o nas ludzie, ktorzy moga byc totalnie nie warci zawierania z nimi znajomosci

[kselokss]

a co Twoj TZ im na to odpowiedzial?