PRAWDZIWA wiosna!!! :D

[mala-czarna]

Aaa! Jutro ma być w Polsce nawet do 19 stopni!!!
Nareszcie!!!!
Hurrrrrrrrrra!!!

[Lee]

jeeeee
nawet nie wiesz Mała Czarna jak się cieszę z Twojej wiadomości!!!

[superka]

Trudno mi w to uwierzyć! bez płaszcza na uczelnię ???

[lejka]

Ja już o tej wiośnie trąbię od tygodnia, jak tylko śnieg stopniał częściowo i słonko wyjrzało. A jak przestałam trąbić, to od razu wczoraj połowa moich znajomych miała na gadu opisy: "WIOSNA!".

[youare]

Wiosna, wiosna...Akurat! U nas wiosny prawie wcale, ni ociupinki nie widać! Śnieg stopniał, ale słońca jak na lekarstwo albo i jeszcze gorzej. Bu.

A ja chcę już zupełną wiosnę, bo mam dość używania „bogatych” balsamów, dość smarowania ust i rąk co chwilę kremami. I przede wszystkim: ja chcę SŁOŃCE!!!

Fajnie, że chociaż u nas w szkole widać, że wiosna! Dzewczyny zaczynają nosić kolorowe ubrania (tak, najmodniejsze tego sezonu – turkus, zółty, pomarańcz, soczysta zieleń...), a ja nawet ostatnio w ramach protestu, że zima nie chce sobie pójść chodzę w bluzkach z krótkim rękawem; nauczyciele ciągle pytają, co mi tak przygrzało...

[dziewczyna]

A u mnie to już powoli widać i czuć wiosnę. Nie dość, że śniegu prawie nie ma (są wyjątki w postaci większych i mniejszych płacht, które zawzięcie nie chcą stopnieć wbrew jakiekolwiek logice to wiosnę już się czuje w powietrzu. Ja już wczoraj zamieniłam kurtkę (w której przez większą część zimy było mi za gorąco) na polar. I jest mi dobrze z tym , chociaż koleżanki oczy porobiły jak uświadomiły sobie do końca, że ja już bez kutrki chodzę

[mala-czarna]

Co prawda jest dopiero 9, ale póki co jakoś tych 19. stopini ni huhu, no nie widzę.
Za dużo chmur się nazbierało.

[mala-czarna]

Hihihi, a ja już wczoraj w półbutach i rozpinanym sweterku na zewnątrz śmigałam.
Dodam, że pod sweterkiem miałam golfik z krótkim rękawkiem.
Ech... Uwielbiam takie temperatury...

[sarenka]

mala-czarna napisał(a):
> Co prawda jest dopiero 9, ale póki co jakoś tych 19. stopini ni huhu, no nie widzę.
> Za dużo chmur się nazbierało.

mimo to u mnie na 13tym piętrze jest już 11 stopni . zawsze to fajniej, niż jak jest -11

[misioczat]

Jak o 1 w nocy wychodziłam z psem to było 10 stopni na plusie Dzisiaj tych 19 nie ma, ale jest 15 i też miło. W końcu to dopiero połowa marca, to nie ma co za wiele wymagać i tak jest cudnie, wczoraj oglądałam pąki na drzewach...

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

dzis na moim parapecie siedziała .... osa !!

[mala-czarna]

A ja miałam dziś na sobie koszulę z krótkim rękawem i rozpinany sweterek i było mi tak ciepło, że sweterek ściągnęłam a koszulę głęboko rozpięłam.

[Ami]

mala-czarna napisał(a):
> A ja miałam dziś na sobie koszulę z krótkim rękawem i rozpinany sweterek i było mi tak ciepło, że sweterek ściągnęłam a koszulę głęboko rozpięłam.

Jak Ty to robisz, że nie marźniesz? Mi jest wiecznie zimno. Nawet wczoraj w jesiennym płaszczu latałam, tyle że czólenka już założyłam a nie kozaki, no i cienkie rękawiczki zamiast łapek. A tak bym chciała już zrzucić te paskudnie ciężkiem zimowe ciuchy.

[mala-czarna]

Nijak nie robię.
U nas po prostu jest tak ciepło a dziś w dodatku słonko grzeje z całych sił.

[Ami]

Oj, dzisiaj to jest bosko. Nawet ja w krótkim rękawku chodzę. I jakoś mnie tak na zakupy wiosenne naszło. I na bieganie. Mnóstwo energii takie słoneczko daje. Tylko tej do nauki jakoś brakuje.

[youare]

WIOSNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nareszcie, u nas też!

Wiecie jak się teraz czuję? Cudownie!!...Nie wiedziałam, że aż tak silne uczucia potrafi wzbudzić we mnie nowa pora roku Może to śmieszne, ale rozpiera mnie energia, czuję, że ...żyję!

Właśnie otworzyłam sobie okno i patrzę na te zieleniące się drzewa (mam koło bloku plac zabaw, a zaraz dalej pole) i strasznie miło mi się robi...Moja skóra też stanowczo odmawia przyjmowania „bogatych” balsamów – Ziaja więc przestała mi pasować, za to rzuciłam się na kokosowe YR, mniami!

Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że uwielbiam wiosnę

[lejka]

A nam otworzyli patio szkolne i na przerwach oblegamy ławeczki tudzież trawkę. Wychylamy się z okien, drzemy japy. Dzisiaj moi wspaniali koledzy zrobili mi przedstawienie wydzierając się do mojego Miłoszka, aż mi było potem za nich wstyd.

A żeby było weselej, ja właśnie jestem przeziębiona.

[youare]

U nas nie ma żadnego patio, nie mają co otwierać...Zresztą, jakbyśmy wszyscy wylecieli na dwór, to połowy osob nie byłoby już widać na kolejnych lekcjach, założę się, że by zwiali

Za to drzenie jap jak najbardziej aktualne, u nas też się drą przez okno, choć rzadko Dzisiaj tylko jak stałam przed szkołą z koleżankami po lekcjach, to jakieś chłopię wychyliło się z okna i zaczęło się drzeć: żółte rajtuzki!! (miałam rajstopki żółte) Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać i w końcu ze śmiechem krzyknęłam: taaaaaak, to ja! układając palce w charakterystyczny sposob, nie chodzi mi tu bynajmniej o Fuck you, bardziej o OK W ogóle, fajnie dziś było, tylko jestem na siebie strasznie zła. Wczoraj zjadłam kilka kawałków czekolady i eklerka, dzisiaj łyka coli od kolezanki, pół paczki chipsow i ćwiartka paczki paluszkow (reszty nie mogłam, zemdliło mnie...Toż to wszystko jest TAKIE słone, błe, jak ja to mogłam kiedyś jeść?) i paczkę herbatników. GRR! Boję się, że to mi się odbije na skórze, niby niewiele, ale ja już jestem zła...IDĘ ZJEŚĆ JABŁKO I od dzisiaj żadnych słodyczy!

[lejka]

youaresowonderful napisał(a):
> U nas nie ma żadnego patio, nie mają co otwierać... Zresztą, jakbyśmy wszyscy wylecieli na dwór, to połowy osob nie byłoby już widać na kolejnych lekcjach, założę się, że by zwiali

Patio to taki placyk wewnątrz szkoły, otoczony ze wszystkich stron jej murami. Malutki. A otworzyliby nam boisko, murek, na którym przesiadywałam na początku roku, ale po ostatnich aferach, o których można by opowiadać długo i namiętnie, szkoła jest zamykana, a stamtąd jest wyjście na zewnątrz. Więc o naszym murku możemy zapomnieć.

> Dzisiaj tylko jak stałam przed szkołą z koleżankami po lekcjach, to jakieś chłopię wychyliło się z okna i zaczęło się drzeć: żółte rajtuzki!! (miałam rajstopki żółte) Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać i w końcu ze śmiechem krzyknęłam: taaaaaak, to ja! układając palce w charakterystyczny sposob, nie chodzi mi tu bynajmniej o Fuck you, bardziej o OK

No i BARDZO DOBRZE!!! Jestem z Ciebie dumna!!! A ja się wywaliłam na oczach połowy szkoły, bo kolega mnie tak sprytnie wytegował. W spódniczce. Ale co tam, fajnie jest.

Wiooooosna, wioooosna, wiosna, ach, to TY!!!

[youare]

C.d. wiosny, dzisiaj poszliśmy na w-fie na spacer wokoło szkoły i na ryneczek, było świeetnie, mimo że zgubiłam jedną rękawiczkę ale co tam, mam nadzieję że już mi nie będą potrzebne w tym roku Mój ubiór dziś też nawiązywał do wiosny – „swieżozielona” bluzka (dawniej powiedziałabym – seledynowa, ale po wątku który rozpoczęłam na Wizażystce nie jestem tego taka pewna ) bluzka z krótkim rękawkiem, sztruksowa , kremowa spódnica i żółte rajstopki, do tego kolorowe korale z Trolla na szyi... Na spacerku wyglądałam naprawdę dziwnie – powyższą kombinację połączyłam jeszcze z glanami (świetnie pasują do spódnic, które noszę) , kurtką zimową – rozpiętą i dłuuuugim szalikiem w kilku odcieniach niebieskiego. Najbardziej śmiałam się jak minęło nas 3 chłopaków, którzy tylko przelotem spojrzeli na rajstopki...Tylko że jak się obróciłam, to zauwazylam, że o mało sobie karków nie złamali, obracali się ile wlezie Jakieś drechy – jak to ich moja koleżanka nazywa – po drodze się czepiały, pewnie trochę za glany, oni nienawidzą punków, a glany u nas się właśnie z tym kojarzą...Ale to nie popsuło mi nastroju, wręcz przeciwnie Z ciekawszych reakcji na moje rajstopki – idę po korytarzu, naprzeciwko mnie Szymon z kolegami...I nagle przez ten ich tłumek przebiega jęk „Słaaaaaaaaaaaaabo.. .” i luk na moje rajstopki Śmiałam się jak nie wiem co, a potem jak szli niedaleko mnie to stwierdziłam, że słabi idą

Poza tym budzi się we mnie siostra miłosierdzia – podzieliłam się z kolegą batonem, a drugiemu pożyczyłam, na Princessę I niedługo lecę na miasto z koleżankami, a potem na angielski...

Lejka, Wizażanki