czy robicie jedzenie osobom, które robią remont w waszym domu?

[madzia.a]

Witam!
Często spotykam się z opinią, że należy zrobić/ugotować jakieś jedzenie osobom ktore wykonują remont w naszym domu. Chodzi mi np. o sytuacje, kiedy wynajmujemy np. kafelkarza z ogłoszenia, ktoremu płacimy za wykonaną usługę. Czy oprócz zapłaty "wypada" nakarmić taką osobę? (Nie chodzi mi tu o znajomego, który robi daną rzecz za pół darmo, tylko o obcą osobę, której normalnie płacimy) Nie mam pojecia czy to są zwyczaje osób starszych, regionu w którym mieszkam, czy może po prostu to kwestia kultury?

Dla rozwiania wątpliwości
Pytanie w sondzie dotyczy tylko jedzenia, a nie podania kawy, herbaty czy wody!

[lele]

u mnie w rodzinie zawsze sie propnuje takim osobom cos do jedzenia. obiad najczesciej. wiem, ze u wiekszosci sasiadow tez tak jest.
wiesz, pewnie jak bedziesz mila, poczestujesz obiadem itp to sie bardziej do pracy przyloza. no i zawsze milej bedzie jak zapropnujesz

[m.a.r.t.a]

Ostatnio miałam ekipę remontową, która wymieniała u nas okna. Cała robota trwała od 17.00 do 23.00. Z grzeczności pytałam się czy chcą coś do picia. Jednak byli tak zajęci robotą, chcieli się wyrobić, że chyba nic się nie napili (nie pamietam, żebym im coś robiła ).

[Samoa]

U mnie w domu czasem dostawali jedzenie a czasem nie, nie ma reguły. Ale wątpliwości też były

[kropka241]

ja zawsze oferuje kawe, herbate soki ale jedzenia nie dlatego zaznaczylam druga odowiedz w sondzie bo picie to nie to samo co obiad

[Sniezynka21]

Zalezy co to za firma i jak dlugo trwa ich praca.
Zawsze, niezaleznie od czasu jaki wykonuja swoja prace pytam o cos do picia.
Natomiast jesli praca wymaga kilku godzin pytam o cos do jedzenia, lub podaje jakies przekaski

[paula78]

Jesli jest to robota 1-2 dniowa np. okna to tylko napoje.
jesli cos powazniejzego np. kafelki itp to zamawiam im obiad z jakies jadlodajni ,zestaw obiadowy za 10 zl i juz,zazwyczaj przy remontach wyprowadzam sie wiec nie ma mnie w domu.

[ulinkaaa]

Moja mama zawsze propnuje jakies napoje czy ciasto, a jesli jest to dluzsza robota, na pare dni to wtedy proponuje obiad, ale oni zawsze odmawiaja, bo albo maja swoje, albo sie bardzo spiesza, zeby sie wyrobic.

Co innego, kiedy prosimy kogos znajomego o pomoc w remncie, wtedy czas na obiadek i kawke zawsze sie znajdzie

[zizou]

nie. z tego wzgledu ze place im za wykonana robote a nie za zjedzony obiad. ekipa ma przerwe i moga sobie panowie wyskoczyc na obiadek do knajpy

[evela28]

moj mąż swego czasu miał swoją firmę usługową i nigdy nigdzie ( chyba że u rodziny) nie został poczęstowany obiadem a rzadko kiedy kawą

[Malla]

Mój tato jest złotą rączką i robi wszystko sam, ale gdy spółdzielnia robiła wylewkę w całym mieszkaniu, co parę dni trwało, to na kawę i herbatę mogli liczyć. Z obiadem było gorzej, bo kuchenka wtedy nie działała, ale mieli własne kanapki, a i do domu nie mieli daleko. Moja mama lubi gotować dla większej ilości ludzi i pewnie by im zaproponowała swoją pyszną zupę, nie więcej.
Obecne mieszkanie remontowaliśmy sami, tylko wodomierze zakładał spec i za krótko to trwało, bym zdążyła cokolwiek zaproponować. Sami nie myśleliśmy przez ten tydzień czy dwa o jedzeniu, tylko piwa dużo szło
W razie większego remontu nie byłoby mnie w domu, więc nic bym nie zrobiła sama i nie widziałabym powodu, dla którego miałabym im fundować zestaw obiadowy, skoro nie interesuje mnie, co robią przez ten czas, tylko czy się wyrobią. Nie będę wnikać w gastronomiczne preferencje specjalistów z ekipy, a w Krakowie jest wiele lokali z których można coś dość tanio zamówić.
Co innego budowa domu na za*upiu późną jesienią. Pewnie bym coś z miasta przywiozła, bo głodny robotnik to gorszy robotnik.
Jednak na dzień dzisiejszy zaznaczam NIE.

[Wisienki]

W mojej rodzinie zawsze proponowało się jedzenie pracownikom i nie potrafiłabym usiąść do obiadu ze świadomością ze np. pan od kafelek może być głodny.

[edyta1421]

z grzeczności proponowałam, ale zawsze odmawiali... jedynie kawa ich ratowała...

[shonya]

Podzielam zdanie zizou, u nas nie podaje się jedzenia, jedynie kawę/herbatę.
Nie wyobrażam sobie 8-osobowej ekipy remontowej, dla której miałabym zrobić obiad.
Bez przesady. Mi w pracy też nikt nie daje obiadu.

[Flofferek]

zawsze proponujemy cos do picia - kawa, herbata, sok, etc. natomiast co do jedzenia to zalezy ile osob, na jak dlugo przyszli i po pierwsze, nie zawsze u nas jest obiad, np. wlasnie jak jest remont, to nigdy nie ma na to czasu.

[evela28]

dlaczego niektórzy sądzą że pan majster byłby głodny, przecież nigdy nie wie czy dostanie obiad to chyba się zabezpiecza kanapkami

[madzia.a]

ja również jestem temu przeciwna
Mnie w pracy nikt obiadem nie częstuje! Co innego, gdyby to była osoba znajoma, która kafelkuje mi za pół-darmo. Uważam, to za przesade utrzymywanie (w pewnym stopniu) osoby, której przecież płacimy za wykonana prace. Przecież jeśli pracownik jest głodny, to powinien przynieść sobie jedzenie z domu, lub zamówić Obiady gotować moge, ale wtedy wolałabym aby zostały one odliczone od ceny robocizny.
Tylko nie byłam pewna, czy nie wyjde na osobe niekulturalną.

[madame paranoja]

Napisane przez Wisienki

W mojej rodzinie zawsze proponowało się jedzenie pracownikom i nie potrafiłabym usiąść do obiadu ze świadomością ze np. pan od kafelek może być głodny.

ja tak samo, tym bardziej, że widzę, że facet zasuwa a tu mu jeszcze niebiańskie zapachy nozdrza smyrają.
Nie smakował by mi ten obiad, jesli bym mu nie zaproponowała choć talerza zupy

[bowszystkotoiluzjajest]

W tym roku miałam remont pokoju i przedpokoju. Trzej panowie przyszli o 10 rano, na początek kawa (którą pili w trakcie pracy, a nie że jakaś pogawędka)), później obiad, no a po obiedzie coś do picia (swoją wodę już wypili), także druga kawka...

No a pan, który remontował inny pokój (kiedy indziej niż tamci, oczywiście), zapytany, czy chce piwo.. odparł, że tak... i wypił dwie butelki w międzyczasie popalając papierosa ;ooo

[Malla]

Z sytuacją z Panem Kafelkowym się zgadzam, zupa potrafi dodać sił, nie usypia i jest tania. Z tym że jak był u mnie remont, to zazwyczaj na szerszą skalę, więc i obiadu nie było, co najwyżej wieczorem ciepła kolacja, ale już bez ekipy.

[MacyRose]

W tym roku moja mama zaangażowała się w wymianę dachu w domu babci. Panowie, którzy mieli to robić już przy omawianiu warunków współpracy zapowiedzieli, że oczekują poczęstunku i czegoś do picia. No i mieli rację. Dom jest na wsi, sklepu nigdzie w pobliżu nie ma, był środek lata, upał straszny. Tym bardziej, że nie prosili o obiad z 4 dań a o cokolwiek. Rok temu mieliśmy remont z Tżtem. Panowie raz tylko dostali kanapki, ale to tylko dlatego, że się obijali, byli wstawieni i kilka razy nie przyszli, bo dzień wcześniej popili. U mnie w domu zawsze było tak, że jeśli mama widziała, że pan od remontu się stara to obiad dostawał.

[justyna_dt]

Zawsze proponuję. Zauważyłam, że panowie są wtedy bardzo mili, starają się w miarę możliwośc nie wchodzić domownikom w drogę, zawsze można sobie przy obiedzie porozmawiać, a wtedy znajomości, zniżki i dobry kontakt na przyszłość

[Lexie]

Nie przypominam sobie, żeby u nas miało miejsce jakiekolwiek dokarmianie robotników robiących coś w mieszkaniu. Inna sprawa, że mieszkanie jest nowe i większość robót wykonano jak jeszcze się nie wprowadziliśmy No ale później czasem przychodzili coś zrobić, na pewno nigdy nie jadali u nas obiadów. Rozumiem dać coś do picia, szczególnie że to fizyczna praca, ale co do jedzenia - liczę, że ci panowie zabierają sobie kanapki.

[nebya]

Kiedy u mnie w domu był kafelkarz proponowaliśmy mu coś do jedzenia, obiad najczęściej. Chętnie korzystał z zaproszenia a i nam było jakoś lżej, bo dziwnie bym się czuła jedząc obiad i wiedząc że za ścianą jest ktoś głodny i może sobie jedynie zapach obiadu nosem wciągnąć Ale to była tylko jedna dodatkowa osoba, więc raczej nie było problemu, zwłaszcza że siedział u nas przez ponad tydzień od rana do wieczora. Co innego jakby było takich ludzi z 8, wtedy jest ich tyle, że bez problemu mogą wyskoczyć na jakiś ciepły obiad nie martwiąc się, że mają opóźnienia w pracy.

[alkaxy]

Wynajmuję nowiutką kawalerkę, zanim sie wprowadziłam była w stanie developerskim, a wlasciecielka nie przebywala za często w Polsce, wiec umowilysmy sie, ze bede doglądać wykończeń zanim sie wprowadzę.
Panowie siedzieli zwykle do okolo 14, wiec cos tam do jedzenia kolo 12 przynosilam, ale nie caly obiad- jednego dnia kanapki, drugiego parowki i jakas salatke przynosilam, czy gotowałam tylko zupę, no i oczywiscie kawa, herbata. W sumie nie mialam szans za duzo gotowac, bo prawdziwej kuchenki jeszcze nie bylo, ale chyba i tak bardziej bym sie nie wysilała.
Przy jedzeniu zawsze omwaialam co robia, co zrobia itp, wiec czas sie nie marnowal.
Koszt prawie zaden, a było miło , a mysle, ze warto zadbac o panów remontujących.

[paulinka3110]

Być może przemawia przezemnie złośliwość, ale uważam że jeśli komuś płacę i zatrudniam -do wykonania jakiegoś zadania, to taka osoba powinna o wyżywieniu pomyśleć we własnym zakresie. Nie jestem przecież instytucją charytatywną, żeby płacąc komuś jeszcze dbać o jego podniebienie!
Co do kwestii herbaty albo szklanki wody nie mam zastrzeżeń, ale "remotujący" się u mnie nie najedzą!

Jak jak idę do pracy to Naczelnik mojego urzędu się nie martwi czy mam coś na śniadanie czy nie!

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Kiedy mój obecny ex, nie był jeszcze exem , zanim zamieszkaliśmy razem, zrobił remont-odświeżenie swojego mieszkania.
Zatrudnił do tego dwójkę rzeczywiście znających się na rzeczy, poleconych "fachowców".
Do głowy by mi nie przyszło, żeby robić im jedzenie.
Przynieśli własny czajnik, filiżanki i zaopatrzyli się w kawę oraz herbatę.
Kanapki robili sobie we własnym zakresie w domach.
Remont trwał około dwóch tygodni ponieważ wiązało się to ze zdzieraniem tapet, gładzeniem i malowaniem ścian, wymianą parapetów i położeniem paneli.
Z tych "większych" czynności.

Jeżeli ktoś profesjonalnie zajmuje się tą dziedziną, to przygotowanie posiłków moim zdaniem nie powinno absolutnie wchodzić w grę.

[Lexie]

Napisane przez alkaxy

Panowie siedzieli zwykle do okolo 14, wiec cos tam do jedzenia kolo 12 przynosilam, ale nie caly obiad- jednego dnia kanapki, drugiego parowki i jakas salatke przynosilam, czy gotowałam tylko zupę, no i oczywiscie kawa, herbata. W sumie nie mialam szans za duzo gotowac, bo prawdziwej kuchenki jeszcze nie bylo, ale chyba i tak bardziej bym sie nie wysilała.

Na tym przykładzie... No właśnie, mieszkanie w remoncie, nie zawsze jest jak gotować, warunki utrudnione, a ja jeszcze mam robić kanapki dla pracowników? Oj, nie. Zdecydowanie nie. Kanapki to oni powinni ze sobą przynieść z domów...

[AgattkaM]

ja miałam ostatnio - jeszcze okna nie umyte - robioną elewację domu. dokładnie docieplanie. zajęło to mniej więcej 3tygodnie [pow.200m2] pierwszego dnia została im złożona propozycja podania im jakiś tam kanapek, ale pracownicy sami sobie przynosili kanapki, my robiłyśmy im tylko herbatę/kawę i dostarczaliśmy wody mineralnej [nie jakiejś tam powalającej, biedronkowej takiej] na koniec zrobiliśmy obiad kończący dzieło, ale to się nie wlicza w karmienie robotników ..

[layla_lbn]

Napisane przez madzia.a

ja również jestem temu przeciwna
Mnie w pracy nikt obiadem nie częstuje! Co innego, gdyby to była osoba znajoma, która kafelkuje mi za pół-darmo. Uważam, to za przesade utrzymywanie (w pewnym stopniu) osoby, której przecież płacimy za wykonana prace. Przecież jeśli pracownik jest głodny, to powinien przynieść sobie jedzenie z domu, lub zamówić Obiady gotować moge, ale wtedy wolałabym aby zostały one odliczone od ceny robocizny.
Tylko nie byłam pewna, czy nie wyjde na osobe niekulturalną.

A kwestia zapachow etc. mam dwie kuchnie w domu, nigdy nie robi sie remontu jednoczesnie na 2 pietrach.
Remont domu, dobudowa, ocieplanie, wymiana okien, drzwi, kostka etc. etc. ze wzgledu na "wielkosc" napraw i bardzo powolnie idące roboty trwały u nas kilka lat z przerwami, nie wyobrażam sobie gotowac dla 5 osobowej rodziny+dla ekipy remontowej, czesto kilkuosobowej przez kilka lat, bez przesady

Co do herbaty, kawy, dostawali czajnik, kubki i robili sobie sami, my nie mamy czasu na "kelnerowanie", tym bardziej, ze to nie nasi znajomi.