|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 7 223
|
Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
Cześć, dziewczyny. Mimo, że mam 19 lat, nie mam za dużego doświadczenia z facetami, a do tego z natury bywam nieśmiała w stosunku do facetów i zawsze wolałam wszystkich szybko spławić, bo nie czułam się dobrze sam na sam z facetem. Ale ostatnio coś się chyba zmieniło, dlatego chciałabym się was poradzić.
Przepraszam, że opiszę tu dużo szczegółów, ale chciałabym, żebyście miały jak najlepszy pogląd na sytuację i mogły mi coś poradzić. W październiku rozpoczęłam studia. I zaczęło się. Na jednych z pierwszych zająć przyszli do nas ludzie z samorządu studentów, żeby opowiedzieć nam o uczelni. I wtedy jakoś tak zwróciłam uwagę na pewnego blondyna. Nie to, żeby mi się spodobał. Po prostu zwróciłam na niego uwagę, zapamiętałam imię. Potem samorząd zorganizował nam wyjazd integracyjny. Nic wielkiego, nie latałam za nim, nie starałam się nawet zagadać, czy coś, ale dzięki grom integracyjnym zaczął mnie kojarzyć i po powrocie zaczęliśmy sobie mówić cześć. I jeszcze wtedy wcale mi nie zależało na znajomości z nim. Po wyjeździe zapisałysmy się z koleżankami do pewnego stowarzyszenia studenckiego. Jedno z pierwszych spotkań odbywało się w akademiku. Po spotkaniu ja i dwie moje koleżanki poszłyśmy ze starszymi uczestnikami stowarzyszenia do pokoju tego chłopaka, bo zajmował się robieniem plakatu dla naszej organizacji i chciał go pokazać. Obejrzeliśmy plakat i ktoś wpadł na pomysł, żeby się zintegrować z nami trzema. Zrobiliśmy zrzutkę na alkohol. Miałam nic nie pić, bo musiałam wrócić autobusem 30 km do domu. Ale w końcu mnie przekonali do jednego kieliszka, a potem kolejnych. Atmosfera się rozluźniła, okazało się, że on (załóżmy, że K.) mieszka niedaleko mnie i wie, co to znaczy wracać po nocy do domu, dlatego mieszka teraz w akademiku i że jeśli kiedykolwiek bym tego potrzebowała, to mogę u niego przenocować. Oczywiście wtedy jeszcze stwierdziłam, że nie ma takiej opcji. Zawsze po imprezach wracałam do domu. Ale potem wszyscy zaczęliśmy tańczyć i było bardzo wesoło. Wtedy ktoś powiedział, że chyba koleżanki mnie zostawiły. No, tak, poszły do domu, bo jechały w tą samą stronę. A mi wcale nie chciało się nigdzie wychodzić. Bo i tak nie wiem, czy bym trafiła wtedy do domu. Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, że nie wrócę na noc. Wszyscy poszli do siebie, a ja zostałam z K. u niego. Tak chciało mi się spać, że gdy tylko pościelił łóżko, od razu się położyłam. Ale zamiast zasnąć, długo jeszcze rozmawialiśmy, a potem całowaliśmy się. W końcu zasnęłam. Rano obudził mnie na zajęcia. Byłam prawie spóźniona, więc od razu wybiegłam. Umówiliśmy się na imprezę, wieczorem. Ta impreza nie wyszła zbyt fajnie. Ja trzymałam się ze swoimi znajomymi z pierwszego roku, on ze swoimi z trzeciego. Szybko wyszedł. Ja też, bo chciałam w końcu się wyspać w moim łóżku. Przez cały tydzień mało się widzieliśmy. Dwa razy minęliśmy się na korytarzu, usmiechaliśmy się do siebie i mówiliśmy sobie cześć. I tyle. A potem nadeszła następna impreza. Razem tańczyliśmy, rozmawialiśmy. Po jakimś czasie poszedł do swoich znajomych, a ja bawiłam się ze swoimi. Ale po jakimś czasie poszłam go poszukać. Siedział wtedy sam. Nie wiem, co mnie naszło. Nie byłam pijana. I nigdy nie odstawiałam takich akcji. Chyba nigdy tak na prawdę z nikim nie flirtowałam. Ale tym razem nadrobiłam chyba wszystkie te czasy. Kupiłam sobie piwo, wypiłam je prawie całe od razu i dosiadłam się do niego. Fajnie nam się gadało i wtedy wyskoczyłam z tekstem, że nie mam gdzie spać tej nocy. Nie wiem, co mnie opętało. Sama siebie w tym momencie nie poznawałam! Tak na prawdę wróciłabym do domu bez problemu. Ale ta poprzednia noc u niego była taka fantastyczna... Chyba się ucieszył i powiedział, że nie ma problemu. Potańczylismy jeszcze trochę razem i wyszliśmy. Fantastycznie nam się szło totalnie okrężną drogą do akademika. W jego pokoju piliśmy herbatę i oglądaliśmy jakiś film, ale nie obejrzeliśmy do końca ![]() Prawie do południa leżeliśmy tak po prostu i patrzyliśmy sobie w oczy. Jeszcze nikt na mnie tak nie patrzył. A gdy już wstaliśmy, siedziałam u niego jeszcze długo i nadal gadaliśmy, bo jakoś ciągle nie mogliśmy się nagadać. A do domu wróciłam dopiero wieczorem. Tylko, że teraz, od ponad tygodnia znowu nic się nie dzieje. Rzadko się widujemy, a gdy już się widzimy, nawet nie ma, jak pogadać. Chociaż ostatnio uratował mnie przed dziewczyną, z którą organizuję wyjazd na ferie dla naszego wydziału. Czepiała się mnie, że jestem totalnie nieodpowiedzialna i takie tam, a wtedy on przyszedł mnie bronić. Ale ze mną nie rozmawiał. I tak myślę, że fajnie by było zmienić tę znajomość w coś więcej. Tylko kompletnie nie wiem, jak? I czy nie przekreśliłam swoich szans tym, że od razu zachowałam się, jak taka łatwa panienka i wskoczyłam mu do łóżka. Jakaś głębsza znajomośc powinna się zacząć chyba trochę inaczej. Myślicie, że powinnam sobie odpuścić tego faceta czy jest jeszcze szansa, żeby coś z tego było? Bo w sumie on mi się coraz bardziej podoba. Edytowane przez Magdallen Czas edycji: 2008-11-25 o 13:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
Skoro Ci sie podoba, to jeszcze nie odpuszczaj, poczekaj na rozwój sytuacji.
Tylko następne decyzje, jakie podejmiesz w tej sytuacji, niech beda przemyslane i nie pod wpływem alkoholu, bo pozniej mozesz załowac. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
Cytat:
I wcale nie zachowałaś się jak łatwa panienka. Ja z moim facetem przespałam się mega szybko i co? Nie potraktował mnie jak łatwej panienki, tylko jesteśmy razem już prawie 5 lat. Żyłaś chwilą, uczuciami, dałaś się ponieść - młodość jest właśnie od tego, studia są od tego (oczywiście poza nauką ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
Łatwa panienka to u ciebie zupełnie inaczej istniejące pojęcie niż u większości ludzi. Według mnie i zapewne twojego znajomego to kobieta, która lubi przespać się bez skrupułów z jednym czy z drugim, robi to notorycznie, w zasadzie każdy może ją mieć.
Jesteś taką osobą? Nie. Dlatego nawet nie podejrzewaj, że twój znajomy mógł o czymś takim pomyśleć, bo nie miał ku temu podstaw. Poza tym (o ile dobrze zrozumiałam) nie spałaś z tym panem, więc ten problem całkiem dla ciebie nie istnieje. Mnie i innym wizażankom trudno jest ocenić, czy sytuacje, które miały miejsce to tylko zabawa, niewinny flirt, nic nie znaczące spotkania, albo zaangażowanie. Być może trwa to zbyt krótko, żebyście już sami o tym wiedzieli. Ale nie poddawaj się tak łatwo. Czasami sprawy rozwijają się miesiącami. Niektórzy ludzie potrafią bezpośrednio powiedzieć drugiej osobie, że im na niej zależy. Inni wypracowali sobie system znaków, który może o tym świadczyć. Te pierwsze stadia znajomości często wyglądają właśnie w ten sposób, który opisałaś. Jakieś niewinne spojrzenia, przytulanki, pocałunek od czasu do czasu. Niekiedy następuje jakiś przełom i dzieje się coś więcej, a niekiedy niestety nic i na tym kończy się znajomość. Łatwo jest sprawdzić czy twój kolega ma na myśli pierwszą czy drugą opcję. Wystarczy dorwać go na chwilkę, porozmawiać i zaprosić do siebie/ na kawę/ wspólną pizzę/ piwo/ cokolwiek we dwoje. Nie ważne, co odpowie - wszystko będzie bardziej klarowne. Można będzie zacząć dalsze działania lub je zakończyć. Życzę powodzenia ![]()
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
zgadzam sie z dziewczynami, zaproponuj mu jakies spotkanie, jak zgodzi sie bez wahania to znaczy ze przynajmniej Cie lubi
![]() ![]() tylko zrób to jeszcze przed swietami, bo potem sesja i czasu na pewno miec oboje nie bedziecie. pozdrawiam i koniecznie napisz jak to sie potoczylo dalej ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
o widze znowu bridget jones :P mam pytanie... jakbym juz miala chłopaka i wyczerpia mi sie pytania i pomysly, to o czym mam z nim gadac? albo nawet jakby nie byl moim chlopakiem to o czym mam rozmawiac z kumplem?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
bridget jones : prosze o odp tu i na Dot.: Brak mi....Przyjaciólki
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 3 352
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
Cytat:
Dziewczyno jak będziesz mieć chłopaka to nie martw się zawsze tematy się znajdą nigdy się nie wyczerpią to jest jak studnia bez dna a zresztą jak go będziesz mieć to będziecie się porozumiewać bez słów bo ludzie zakochani maja swój język.Także nie boj żaby że nie będziesz mieć o czym z nim gadać. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 886
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
Uwierz mi, jeżeli to będzie ten to nie skończą Wam się tematy do rozmów
![]()
__________________
A jeśli słowa - to banalne. Takie dla których brakło stronnic. Moja, Jedyna - Ukochana Tak jakby Ci chodziło o nic. #Kora
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
no niby tak... ale załózmy ze jeszcze koles nie jest ze mna ale juz np nie duzo brakuje ale nie wiem o czym mam z nim gadac.... co prawda mam gadane ale z czasem wyczerpia mi sie tematy.... dobrze by bylo gdyby byl rozmowny a co jak nie? boje sie ze jak bd cos mowic to dla niego bedzie to banalne i bedzie sie ze mne smiał... albo co gorsza bedzie nie szczery...i jakbym czula ze cos miedzy nami jest... to czy powinnam powiedziec mu ze cos do niego czuje czy nie mowic ze strachu ze zepsuje nasza znajomosc bo dla niego bede tylko kumpela... heeeelp!!!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
Cytat:
Facet może być super na pierwszy rzut oka, a na randce klapa - zero tematów, czy rwąca się rozmowa. Takie randki uodparniają, im więcej, tym lepiej - zahartujesz się w końcu. Byłam na kilku takich i żyję. Nie uda się rozmowa, czy całe spotkanie i co? I nic. Najwyżej nie umówicie się na drugą randkę. Świat się nie zawali. Nawet największej podrywacze, mega gadule może zdarzyć się randka, na której będzie wiało nudą, nie będzie po kilku minutach o czym gadać. Trudno. Egzaminu z tego nie zdajesz. Rób to co uważasz za stosowne, to co czujesz, że powinnaś w danej chwili. Mów też to, co czujesz, co Ci leży na wątrobie. Chłopak, który jest TYM WŁAŚCIWYM się tego nie przestraszy, doceni. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Co dalej? Wykonać kolejny krok czy odpuscić sobie?
Cytat:
hej, ja jestem zdania ze to facet powinien zabiegac o wzgledy dziewczyny, wiec czemu Ty sie tak nimi stresujesz? facet tez powinien sie troche postarac na tej randce, a jak go zaczniesz przegadywac w kazdej kwestii to on bedzie wolal isc do kumpla i o noznej pogadac. oczywiscie, idealem jest ze tzw. krepujaca cisza nie jest krepujaca a nawet w pewien sposob bardzo wymowna i mila ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:11.