Nawyki dietetyczne

[gapcio22]

Każda z nas ma pewnie jakieś zasady i nawyki, które stosuje w swojej diecie - MOŻE SIĘ POCHWALICIE???
Ja np.
codziennie:
-czerwona herbata
-skakanka i brzuszki
-woda mineralna
-bardzo małe posiłki 4-5 razy dziennie-przezuwane dokładnie
-nie jesc po godzinie 18
-na deser tylko owoce, moze jogurcik
-rano i wieczorem jabłko na przemiane
-----> mam nadzieję,ze tak będzie codziennie:rolleyes :

PS.
NA CZYM SMAŻYĆ MAM WARZYWA???
WIEM ŻE NAPISZECIE- NA DIECIE UNIKAĆ SMAŻONYCH POTRAW ...ALE NA SUROWYCH WARZYWACH NIE DAM RADY BLLLLEEEEE....
WIĘC NA CZYM NAJLEPIEJ JE USMAŻYĆ??? GARNAK NA PARĘ NIE POSIADAM I NA TEN CZAS NIE BĘDE...GOTOWAĆ? HMM...TO TEZ JAKIEŚ JAŁOWE

[szumasima]

Napisane przez gapcio22

Każda z nas ma pewnie jakieś zasady i nawyki, które stosuje w swojej diecie - MOŻE SIĘ POCHWALICIE???
Ja np.
codziennie:
-czerwona herbata
-skakanka i brzuszki
-woda mineralna
-bardzo małe posiłki 4-5 razy dziennie-przezuwane dokładnie
-nie jesc po godzinie 18 Ostatni posilek trzy godziny przed snem, jesli chodzisz spac o 21 to wszystko ok, ale jesli nie to juz srednio
-na deser tylko owoce, moze jogurcik
-rano i wieczorem jabłko na przemiane
-----> mam nadzieję,ze tak będzie codziennie:rolleyes :

PS.
NA CZYM SMAŻYĆ MAM WARZYWA???
WIEM ŻE NAPISZECIE- NA DIECIE UNIKAĆ SMAŻONYCH POTRAW ...ALE NA SUROWYCH WARZYWACH NIE DAM RADY BLLLLEEEEE....
WIĘC NA CZYM NAJLEPIEJ JE USMAŻYĆ??? GARNAK NA PARĘ NIE POSIADAM I NA TEN CZAS NIE BĘDE...GOTOWAĆ? HMM...TO TEZ JAKIEŚ JAŁOWE

Możesz smażyć na teflonie z odrobiną oliwy z oliwek (pół łyżeczki - da się dobrze rozsparować - wypróbowane), a jeśli masz dobry teflon to w ogóle bez tłuszczu. Możesz zagotować w wodzie w garnku, zwykłym, ne tym parowym.

[Marzeniatko]

- Picie czerwonej herbaty;
- Jedzenie regularnie;
- Odstawienie fast-foodów
- Poprawne komponowanie posiłków;
- Jedzenie dużo białka
- Unikanie oleju
- Nie smarowanie chleba
- Tylko ciemne, pełnoziarniste pieczywo
- Dużo warzyw i owoców

[cukiereczeQ]

Napisane przez Marzeniatko

- Picie czerwonej herbaty;
- Jedzenie regularnie;
- Odstawienie fast-foodów
- Poprawne komponowanie posiłków;
- Jedzenie dużo białka
- Unikanie oleju
- Nie smarowanie chleba
- Tylko ciemne, pełnoziarniste pieczywo
- Dużo warzyw i owoców

ja stosuje dokladnie te same zasady

[ifrit]

szklanka wody mineralnej rano z cytryna
zawsze jem śniadanie (jogurt +jakis owocek,otreby)
czerwona herbata
komponowanie posiłków tak aby było białko
zerygnacja ze słodyczy całkowitarzecz jasna z cukru tez
0 ziemniaków ,sosow ,pieczywa-a co za tym idzie 0 margaryn itp
staram sie unikac potraw macznych (nalesniki,pierogi bo nigdy nie jestem syta po nich tak jak po białku
rezygnacja ze smażenia na rzecz pieczenia bez tłuszczu w piekarniku
duzo owoców i warzyw
cwiczenia ok 1h codziennie (rozplanoane na ranek i wieczor)
wykluczenie fast-foodów itp
wędliny omijam szerokim łukiem (pieke miesko sama w domu np.piers indyka na zimno

[Hypnotic Eyes]

Jej, jaki rygor ! Nie chce się wtrącać, ale to musi być dość uciążliwe, szczególnie jak gdzieś wyjedziesz czy coś? Odpuść trochę, słodycze są fajne (w umiarze) Jak utrzymujesz wagę, jedząc prawie samo białko i jogurty?
Żeby nie było OT to ja dodam coś od siebie

Sukcesywnie wyzbywam się wszystkich rygorów dietetycznych. Wyniki badań o dziwo mam lepsze niż podczas przestrzegania białka w każdym posiłku etc. Codziennie prawie jem jakieś słodycze i dobrze mi z tym. Może to nie do końca taka odpowiedź o jaką autorce wątku chodziło, ale chciałam po prostu wyrazić swoje zdanie i przestrzec dziewczyny, które tak jak ja jeszcze nie dawno robią sobie krzywdę i rezygnują z przyjemności życia na rzecz zdrowego odżywiania NIE WARTO.

[gapcio22]

Zgadzam się,że większośc dziewczyna na diecie robi sobie krzywde...
moje rygory nie są duże- jem zdrowiej bo nie wim od czego (jak jadłam "normalnie") codziennie żołądek mnie bolał- wytrzymac się nie dało!!!

Takie małe moje nawyki nie są złe...
Odchudzam się z głową- wiem,ze napewno nie sięgne po słodzik!!!, o którym się naczytałam oraz po produkty light- również szkodliwe- wolę zjeśc mniej nieodtłuszczonych... głodówka również nie wchodzi w gre, więc jeśli mowa o takich nawykach jest to chyba ok???

[mirynka]

oj ja to mam sporo takich nawykow

codzien rano mielone siemie laniane i woda z cytryna
nie jem bialego pieczywa, slodyczy ( czasem ciasto ale tylko wlasnej roboty)
nie pije slodkich ani gazowanych napoi tylko woda
unikam smaoznege i panierowanego miesa
nie jem bialego ryzu i bialego makaronu
staram sie nie podjadac miedzy posilkami jesli juz to wybieram cos zdrowego nigdy slodycze
nie jem tlustych mies, sosow i zup zabielanych smietana
nie jem fast fodow, chipsow itp
nie smaruje pieczywa maselem ani niczym podobnym
codzien musze zjesc serek wiejski, owoce i warzywa bo jak nie zjem to czegos mi brakuje
na sniadanko platki owsiane z mlekiem

pewnie jest jeszcze duzo nawykow o ktorych zapomnialam bo ja co do jedzienia to dziwolag jestem

[Majka232]

• jogurt naturalny zamiast śmietany
• oliwa z oliwek
• tylko razowe pieczywo
• duużżoooo wody mineralnej
• czerwona i zielona herbatka
• obiad - mięsko smażone na teflonie lub pieczone + surówka (bez ziemniaków)
• jedzenie często - 5 posiłków co ok.3 godz.
• jeśli majonez do sałatki to odrobinka, zazwyczaj light lub dressing-majonez + jogurt naturalny
• duuużoooo białka - serki wiejskie, homogenizowane nat.
• dżem - tylko niskosłodzony
• dużo warzyw i owoców (na owoce trzeba uważać)
• używam maki razowej
• ryż brązowy, makaron razowy
• piekąc ciasta zawsze dodaję mniej cukru i margaryny
• nie słodzę kawy i herbaty
• używam słodziku (niezbyt dobry nawyk)

Sporo tego, a pewnie o wielu zapomniałam

[starlight]

ojej..
to ja się wolę nie przyznawać bo wstyd
Wy macie taką łądną dyscyplinkę
więc:
ZAWSZE jem śniadania
nie piję i nie palę
nie jetm nic po 19, czasem po 18
5 posiłków dziennie+ podjadanie;/

0, 0 , 0 dyscypliny! wlasnie uswiadomiłam to sobie :|

[gapcio22]

trzeba przyznać, że zasady się łamie czasami...

[Verdina]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Może to nie do końca taka odpowiedź o jaką autorce wątku chodziło, ale chciałam po prostu wyrazić swoje zdanie i przestrzec dziewczyny, które tak jak ja jeszcze nie dawno robią sobie krzywdę i rezygnują z przyjemności życia na rzecz zdrowego odżywiania NIE WARTO.

Podpisuję się rękami i nogami Jedzenie jest także przyjemnością, kulturą i zmysłowym językiem. Będąc w Paryżu nie zrezygnuję ze zjedzenia creme brulee tylko dlatego, że jestem na diecie. I nie będę krzywić się na mus czekoladowy wykonany przez mojego męża w dowód miłości, bo przecież cukier i czekolada są grzeszne.
Na codzień zdrowe odżywianie jest dla mnie ważne, ale dopiero od niedawna staram się skutecznie wprowadzać zdrowe nawyki. Na razie mogę się pochwalić tylko tym:

- słodycze tylko raz w tygodniu
- 5 małych posiłków dziennie
- dużo płatków owsianych
- dodaję otręby do czego się tylko da
- przesyałam smażyć naleśniki, robić pierogi, pyzy, kluski śląskie itp.
- warzywa w większości gotowane na parze (są o niebo smaczniejsze)
- brązowy ryż zamiast białego, kasze zamiast ziemniaków

Efekty na razie mizerne... Mój organizm jest nieco osłabiony po ciąży i karmieniu piersią...no i kilogramów trochę zostało, ale nie nastawiam sie na rekordowe oddchudzanie tylko na zdrowy styl życia

[pink69]

Nie jeść po 18 to już stara bujda,więc nie za dobry nawyk.

Moje :

*Min raz dziennie zielona herbata
*całkowita rezygnacja ze słodzenia herbat.moi znajomi sa w szoku bo byłam w takim stopniu uzależniona od cukru,że nie mając go działy się ze mną straszne rzeczy.
*Ograniczenie słodyczy
*używanie bardzo małej ilości soli

No plus picie ziół i takie tam drobne zmiany,ale te wyżej to bardzo rewolucyjne zmiany w mojej kiedyś jeszcze śmieciowej diecie.

[Djapira]

Dziewczyny taki ot, kupujecie chleb taki paczkowany, czy w formie bochenku? Ja wole ten drugi, ale boję się, że one są w większości przyciemniane karmelem

[Verdina]

Napisane przez Djapira

Dziewczyny taki ot, kupujecie chleb taki paczkowany, czy w formie bochenku? Ja wole ten drugi, ale boję się, że one są w większości przyciemniane karmelem

Ja łączę jedno z drugim - kupuję chleb w bochenku i proszę, żeby mi go pokrojono. Oczywiście nie kupuje chleba w marketach tylko w kilku sprawdzonych piekarniach. Ostatnio moim hitem jest chleb staropolski z piekarni "Pod telegrafem" (sieć piekarni wywodząca się z Kielc, ale obecna już w wielu miastach). Ten chlebek jest pieczony w wielkich bochenkach i zwykle jednorazowo kupuje 1/4 bochenka. Ale własciwie mogłabym kupić i połowę, bo zupełnie nie czerstwieje. I nie jest taki "waciany" jak większość chlebów; ma w sobie subtelną chlebową wilgoć i stosowny "ciężar własciwy".

[lovelaw]

-dużo wody,herbaty zielonej i różnych ziołowych
-makaron i ryz tylko pełnoziarnisty
-pieczywo chrupkie
-wszędzie gdzie się da dodawanie cynamonu,przypraw
-nie używam soli
-prawie zero tłuszczy(tzn, nie smażę ,nie używam masła)

Pewnie jeszcze inne nawyki mam ale są już dla mnie tak oczywiste że zapominam

[andzya]

ja :

- pije duzo wody niegazowanej i wody z cytrynka
- bardzo duzo zielonej herbaty
- nie uzywam masla, margaryn i oleju
- smaze tylko na oliwie z oliwek z pierwszego tloczenia
- jem duzo jogurtow
- nie uzywam soli
- z mies jem glownie tylko drob
- gotuje na parze
- jem 5 posilkow dziennie
- jem bardzo duzo owocow

a z nawykow nie dietetycznych to biegam i chodze na silownie

[Verdina]

Napisane przez andzya

ja :


- smaze tylko na oliwie z oliwek z pierwszego tloczenia

Z pierwszego tłoczenia (extra vergine) to raczej do jedzenia na surowo . Do smażenia znawcy tematu polecają sansa di oliva, jeśli już ktoś koniecznie chce smażyć na tłuszczu z oliwek.

[lovelaw]

No właśnie....jeszcze nie używam cukru a na obiad jedynie kurczaczek na różne sposoby.

[Beejbs]

Ja nie mam się czym az tak bardzo chwalić ale....

• Nie słodzę kawy ani herbaty.
• Nie smaruje pieczywa masłem itp.
• Unikam smażonych potraw.
• Nie piję podczas jedzenia ( 2 godz. po, lub 20 minut przed posiłkiem )
• Duuużo wody mineralnej
• Herbatki ziołowe
• Zawsze porządne śniadanko )

• 4 - 5 posiłków dziennie.

No... To JAK NARAZIE tyle....
Chce zrezygnowac ze słodyczy bo jednak wciąż mnie ciągnie... ;/ i białego pieczywa, bułek, rogali i słodkich bułek... Nigdy nie mogę się nim oprzeć....

[Arethaf]

*lekkie kolacje, często białkowe,
*tylko razowe pieczywo,
*nie używam cukru,
*staram się jeść naturalny jogurt zamiast owocowych,
*unikam tłustych rzeczy,
*nie jem chipsów i ograniczam słodycze.

[nikki999]

odświeżam wątek, bo jest ciekawy

Moje nawyki:
-nie jem słodyczy
-nie jem żadnych fast foodów, chipsów i słonych przekąsek
-nie pije gazowanego
-jem tylko żytnie pieczywo i to raz dziennie góra, czasami wcale w danym dniu
-nie smaruję pieczywa masłem
-do sałatek dodaję oliwę z oliwek
-unikam potraw mącznych [klusek, pierogów itp]
-jeżeli chcę zjeść omlet to tylko na żytniej mące
-piję dużo wody koniecznie niegazowanej
-piję yerba mate, zieloną i czerwoną herbatę
-unikam soków, chyba, że jest to jednodniowy sok marchwiowy
-zamieniam biały ryż i makaron na ciemny [ale nie farbowany]
-jem dużo warzyw i owoców
-staram się nie łączyć węglowodanów z tłuszczami
-staram się nie podjadać między posiłkami
-jem dużo orzechów
-staram się w każdym posiłku dostarczyć białko
-na śniadanie najczęściej jadam owsiankę z serkiem wiejskim i owocami
-unikam alkoholu, nie palę
-śniadanie jadam do dwóch godzin po przebudzeniu, im wcześniej tym lepiej i codziennie
-unikam jadania "na mieście"
-nie używam majonezu, musztardy, śmietany i ketchup bardzo żadko
-nie solę

hmm to chyba nie wszystko

[Dekas]

a oddychasz jeszcze?

ascetki cholerne!

[rawita]

O rany, weszłam do tego wątku, bo myślałam, że będę mogła się opisać własne zdrowe nawyki, ale po lekturze uświadomiłam sobie, że naprawdę nie mam się czym pochwalić
Właściwie to mam mnóstwo niezdrowych nawyków. I co gorsza jestem do nich straszliwie przywiązana.
Ze zdrowych:
- nie jem chipsów, fast-foodów i rzeczy instant
- ograniczam słodycze (bez bólu) i słone przekąski (z wielkim bólem)
- staram się jeść jogurty naturalne zamiast owocowych
- piję sporo wody naturalnej i różnych herbatek poza czarną
- nie jem mięsa poza rybami (od kilkunastu lat)
- unikam potraw mącznych
- nie używam cukru (bo nie lubię )
- jem sporo warzyw i produktów sojowych

I to tyle z moich "zasług". Poza tym niestety bardzo lubię masło, majonez, musztardę, jadanie na mieście (w barach wegetariańskich), piwo, biały ryż, biały makaron. Wszystko z umiarem, ale nie umiałabym, a przede wszystkim nie chciała całkowicie z tych rzeczy zrezygnować

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez Dekas

a oddychasz jeszcze?

ascetki cholerne!

Szczerze mówiąc to samo sobie pomyślałam. Nie żebym miała coś przeciwko, ale w sumie nie rozumiem po co sobie tak komplikować życie? Zdrowe odżywianie jest ważne, ale bez przesady.
Chwała Arystotelesowi i zasadzie Złotego Środka

[airwaves]

To może i ja;] Dawne :
*rezygnacja z chleba,ryżu,makaronu,kasz ,ziemniakow
* 0 fast foodow slodyczy etc
*zadnych zoltych,topionych serow smazonego
*same warzywa,owoce (jeden dzienie jablko/grejpfruit), piersi z kurczaka (max 100gr.) chude ryby
wszystko gotowane;]
A teraz moze inna strona medalu: ED,brak miesiaczki,ciagle wypadanie wlosow i uczucie zimna..dluzej nie musze wymieniac chyba;]
ZASADY SĄ PO TO ŻEBY JE ŁAMAĆ.

[nikki999]

Napisane przez Dekas

a oddychasz jeszcze?

ascetki cholerne!

a nie strzelił Cię nikt jeszcze za te Twoje złośliwości w życiu prywatnym? Chyba, że tylko na forum potrafisz tak pluć jadem, to nie pierwsza wiadomość w takim tonie z Twojej strony [nie do mnie, ogólnie] nie wiem w czym Ci przeszkadza, że ktoś się nie truje chociaż w jakimś stopniu, bo teraz to we wszystkim są śmieci zamiast witamin i minerałów...

Napisane przez Hypnotic Eyes

Szczerze mówiąc to samo sobie pomyślałam. Nie żebym miała coś przeciwko, ale w sumie nie rozumiem po co sobie tak komplikować życie? Zdrowe odżywianie jest ważne, ale bez przesady.
Chwała Arystotelesowi i zasadzie Złotego Środka

Moje życie nie jest skomplikowane przez te kilka rzeczy, jak sama nazwa wskazuje są to nawyki czyli coś co robimy z przyzwyczajenia i coś co nie sprawia kłopotu w wykonaniu.

[IlonaP]

moja lista długa nie będzie:

* w mojej kuchni nie uświadczysz smalcu, planty, margaryn trans, smażyków, tłuszczu kokosowego i palmowego
* za to jest pełny wachlarz różnych olejów zimnotłoczonych, nie tylko oliwa jest zdrowa...
* nie smażę w głębokim tłuszczu, jedynie krótko na łyżce oliwy, oleju arachidowego lub winogronowego, grilluję, piekę w folii
* preferuję nie panierowane potrawy a jeśli już - czasem obtaczam w porządnie przyprawionym ziołami jajku/białku + siekane orzechy albo płatki zbożowe b/cukru, kładę na blachę i do piekarnika
* nie ruszam słodzika [poszłam wreszcie po rozum do głowy], wolę brązowy cukier
* staram się unikać chipsów i fast-food oraz kolorowych napoi gazowanych ale czasem się zdarzy jakiś łyk czy kęs
* ewidentnie za to nie jadam potraw z torebek, gotowych dań ze słoików, nie używam gotowych mieszanek przyprawowych itp
* ziemniaki goszczą na moim stole na zmianę z kaszami, brązowym ryżem i makaronem durum lub razowym

i to chyba wszystko

mięsa jadam wszystkie ale staram się chude - kurczak, indyk, cielęcina, wołowina, schab i polędwiczki
owoce i warzywa wszystkie
placki i pierogi robię sama, często z orkiszem, po prostu zjadam ich mniej

[cava]

Napisane przez gapcio22

PS.
NA CZYM SMAŻYĆ MAM WARZYWA???
WIEM ŻE NAPISZECIE- NA DIECIE UNIKAĆ SMAŻONYCH POTRAW ...ALE NA SUROWYCH WARZYWACH NIE DAM RADY BLLLLEEEEE....
WIĘC NA CZYM NAJLEPIEJ JE USMAŻYĆ??? GARNAK NA PARĘ NIE POSIADAM I NA TEN CZAS NIE BĘDE...GOTOWAĆ? HMM...TO TEZ JAKIEŚ JAŁOWE

Smażyć na oliwach i olejach przystosowanych do smażenia w wysokich temperaturach.
Na butelkach są opisy w stylu "do smażenia i pieczenia"
Smażenie na szlachetnych oliwach/olejach z pierwszego tłoczenia, nie jest zdrowe, takie tłuszcze zdrowo jest zjadac na surowo, w procesie podgrzewania do wysokich temperatur palą się po prostu.





Nie mam restrykcyjnie sprecyzowanych nawyków.
Nie jem w biegu, nie podjadam czegokolwiek, jak już jem to konkretne posiłki i przy stole.

Jem sezonowo. Zimą dużo kasz, trochę tłuściej, trochę słodziej, sporo kiszonek.
Bez stresu pozwalam swojemu organizmowi przybrać ok 2 kg bo uważam to zimą za naturalne.
Wiosną samo schodzi jak dieta sama się zmienia na wypełnioną większą iloscią świezych warzyw i woców, kasze zamieniam na ryż i młode ziemniaki.


Lubię smazone i nie odmawiam sobie.
Za to nie przepadam za większością słodyczy dostępnych w sklepach, co innego samoróbki.
Nie mam pojęcia ile co ma kalori.
Nie akceptuję żywnosci ligt.
Nie waże się częściej jak 1-2 razy do roku przy okazji wizyty u lekarza.
Nigdy się nie odchudzałam. (mam prawie 40tkę, 2 dzieci i ważę jakieś 49kg latem, max51 zimą, moje dzieci i mąż tez szczupli)

Jak mam ochotę na wizytę w KFC, czy pożarcie czekolady to jak najbardziej ulegam zachciance, ale takie zachcianki miewam na ogół jedynie tuż przed okresem, luib po jakimś mega wysiłku fizycznym.

Jak się najem to zostawiam resztę, nie mam przymusu zostawiania pustego talerza.

No o jeszcze dopiszę: każdą kromkę chleba smaruję masłem bo inaczej nie przełknę. W ogóle kocham masełko i zasmaczam nim zupy, sosy, na nim piekę ciasta i ryby.
Co złego w maśle? Tłuszcz to tłuszcz. Byle nie jeśc w kółko tego samego.
Oliwę/olej hojnie leję do salat i sałatek.
Nie znoszę jogurtów, wolę śmietanę lub majonez.


Ale przede wszystkim słucham siebie, jem na co mam ochotę.

[velika]

U mnie zdrowe nawyki wynikają raczej z preferencji smakowych, mniej z chęci zdrowego odżywiania się. Jem to, co lubię.
-nie znoszę masła i nie jem go od wielu lat, bułki i chleb smaruję lekkimi serkami
-bardzo rzadko jem smażone potrawy(tak raz na miesiąc)
-jem tylko chude mięso, w zasadzie tylko pierś z kurczaka, rzadko wołowinę. Wieprzowiny wcale. Po prostu nie lubię
-uwielbiam ryby i jem je dość często
-jem bardzo dużo warzyw, posiłek bez warzyw to nie posiłek
-codziennie wypijam butlę wody mineralnej, poza tym piję wszelkie herbaty-zielone, czerwone, owocowe, earl grey, nie pijam soków ani napojów gazowanych(chyba że sprita do drinka;d)
-jem mało słodyczy, od wieeeelu lat nie słodzę herbaty i kawy. Nie przełknę słodzonej herbaty bleee
-tylko ciemne, razowe pieczywo
-jogurty tylko naturalne z musli lub otrębami, kocham serki wiejskie
-staram się nie jeść później niż o 19, bo chodzę spać tak o 22-23.
Grzechów też mam sporo-piję sporo alkoholu, kocham pizzę(jem zawsze raz w tygodniu;d), lubię podjadać, ubóstwiam pierogi i wszelkie dania kluchowate, ale staram się ograniczać. Wagę mam w normie(51 kg przy 160 cm wzrostu). A i kocham makaron! I zapiekanki!