|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 150
|
EDkowe - Poznajmy się!
Może napiszemy tu coś o sobie żeby się lepiej poznać?
Spróbuję zacząć... Mam 14 lat, z ed zmagam się od roku. Właściwie to nigdy nie miałam dużej nadwagi, aczkolwiek nie byłam szczupła. Bywało, że spotykałam się z przykrymi komentarzami dotyczącymi mojej figury, ale nie przejmowałam się nimi. Kiedy teraz próbuję przypomnieć sobie, jaki w tamtych czasach miałam stosunek do jedzenia mam całkowitą pustkę w głowie. Może dlatego, że po prostu nie zastanawiałam się nad tym co jem? Nie pamiętam nawet czy myślałam o niektórych produktach w kategoriach "tuczące-nietuczące". Chyba nie, zawsze lubiłam jeść i jedzenie było dla mnie przyjemnością. Dnia, w którym pierwszy raz stwierdziłam, że jestem gruba nie pamiętam. Był to jednak przełom, bo od tego czasu wszystko wywróciło się do góry nogami. Chciałam schudnąć. Niewiele, parę kilo przed wakacjami. Zaczęłam szukać różnych diet w internecie, ale że nie miałam o tym pojęcia szybko się zniechęciłam i uznałam, że sama jednak wiem najlepiej jak pozbyć się kilogramów. Na początku odstawiłam słodycze, fast foody, białe pieczywo, zrezygnowałam z kolacji i zaczęłam regularnie ćwiczyć. Schudłam. Nie było dnia, żebym nie usłyszała komplementu. Dla mnie to było jednak za mało. Zaczęły się nocne ćwiczenia, bieganie wieczorem i rano, coraz większe ograniczenie jedzenia, pierwsze głodówki... Czekałam co tydzień na piątek, aby móc powiedzieć sobie "po weekendzie wrócisz do szkoły chudsza". Jeśli efektów nie zauważyłam, symulowałam chorobę, no bo przecież nikt nie mógł zobaczyć mnie w takim stanie (czyt. gruba!). Po jakimś czasie byłam już zmęczona ciągłą dietą, ale nie miałam odwagi przerwać jej. Pewnego dnia mama zaprowadziła mnie do psychologa. Potraktowałam to jako przyzwolenie na zakończenie odchudzania. W krótkim czasie nadrobiłam zaległości, nie było już dla mnie żadnych ograniczeń, w konsekwencji czego doczekałam się powrotu wszystkich straconych kilogramów w wersji niemalże zdwojonej. Załamałam się i zaostrzyłam dietę, ale coraz częściej zdarzały mi się napady. Jednak i na to znalazłam sposób - wymioty. Znowu schudłam. Po jakimś czasie coś we mnie drgnęło. Nie chciałam tak żyć. Postanowiłam, że będę odżywiać się normalnie, to było jednak trudniejsze niż myślałam... jadłam strasznie dużo, ale już nie zwracałam. Wznowiłam terapię, która w gruncie rzeczy nic mi nie pomogła, bo nie zdawałam sobie sprawy, że wpadłam ze skrajności w skrajność. Byłam pewna, że już jest ok. Znowu przytyłam. I znowu schudłam. Znowu zaczęłam się obżerać. I znowu przytyłam... Totalnie się załamałam, miałam próbę samobójczą. Może to Wam się wydawać głupie, ale ja naprawdę nie miałam już siły na to żeby żyć. Codziennie obiecywałam sobie od nowa dietę i codziennie ją zawalałam. Trzymałam się dwa, góra trzy dni, a potem wszystko nadrabiałam kilkugodzinnym napadem kończącym się zazwyczaj sesją w wc. Nie widziałam dla siebie nadziei. 27 listopada 2007 roku powiedziałam DOŚĆ (notabene po raz kolejny, ale jak do tej pory - ostatni). Pogadałam z mamą, powiedziałam jej w czym tkwi problem. Teraz mogę powiedzieć, że radzę sobie. Zaczęłam od nowa terapię i uwierzyłam, że jeszcze nie jest za późno. Idę do przodu, chociaż bywają momenty zwątpienia i mam wtedy chwilowy zastój, jednak nie cofam się. Wiem, że nie jestem zdrowa, ale moja lista osiągnięć i przełamanych barier wciąż się wydłuża ![]()
__________________
" There is something in her eyes and I think it's fear " |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: moon
Wiadomości: 2 344
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Superchic(k) świetny pomysł moim zdaniem!
![]() Moja historia jest niestety bardzo podobna, także doskonale Cię rozumiem ![]() Ja mam 15 lat ( no w sumie to już 16. ) moja 'kariera' z ED zaczeła się jakieś hmm 7 miesięcy temu? Jeszcze przed wakacjami Tak samo jak Superchic(k) nigdy nie byłam gruba, ale nie należałam do osób chudych ![]() i ja również, z perspektywy czasu, gdy próbuję przypomnieć sobie jak to było nie mysleć o jedzeniu z przerażeniem stwierdzam, że nie potrafię... nie pamiętam jak to jest żyć bez tej obsesji... nie pamiętam dnia gdy zaczęłam dietę ( nie pierwszą już... ale poprzednie nie 'sprawdziły się' ) po prstu zaczełam jeść mniej... na początku byłam szczęsliwa, wszyscy mówili " Iza jak Ty schudłaś!' to mnie jeszcze bardziej nakręcało. Straciłam 10 kg w 2 miesiące. potem już tak bardzo się wkręciłam, że ciągle mi było mało. ciągle widziałam 'grubasa'. nie potrafiłam skupić sie na niczym innym jak jedzenie i moja waga. czułam się okropnie. nie chciałam dłużej żyć... trwało to 3 miesiące, potem cos pękło i zaczeły sie napady... wieeelki ciąg napadów, trwający miesiąc, podczas którego tak tyłam, że skóra mnie bolała.. nie mogłam się opanować, próbowałam to zwracac po kazdym napadzie, ale nie udawło mi się, konczyło sie na tym ze zalana łzami klęczałam nad kiblem ze szczoteczką w ręku, tak bardzo wtedy chiałam umrzec. byłam rozbita psychicznie, bałam się kolejego dnia, bałam się razno założyć spodnie żeby zobaczyć że znow stał sie ciasniejsze... to był najgorszy miesiąc w moim życiu. potem 'wzielam sie w garsc' i znów zaczynamy od 1000 kcal a kończymy na 600... 2 miesiące i znów waga w dół... ale teraz to sie dopiero wkręciłam. To chyba były początki anoreksji... mama zabrała mi wagę, prosiła, rozmawiała, ja obiecywałam, mówilam ' dobrze mamusiu, od jutra bedzie wiecej'... w koncu doszło do tego, że miałam chodzić do psychiatry, ale chyba dotarło do mnie co ja robie z sobą. Od 3 tygodni naprawiam to co udało mi sie zepsuć w moim zyciu. Tak bardzo siebie za to nie lubię Tak bardzo chciałabym cofnąć czas i nigdy tego nie zacząć szkoda ze sie nie da... to tyle ode mnie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Hmmm....czuję się jak staruszka
![]() Mam 23 lata, odchudzam się od 10. (tak, od dziesięciu lat) Grubaską nie byłam, chudzielcem też nie. W mojej rodzinie wszyscy są raczej z tych mniej szczupłych. Nie będę pisała o tym jak się zaczęło 10 lat temu bo to nie ważne. Napiszę jak zaczęła się choroba. Zaczęłam od kopenhaskiej, schudłam 6 kilogramów- zachęcona wynikami przestałam jeść - dosłownie - bo jeden jogurt czy jedna kanapka na dzień to brak jedzenia. Ćwiczyłam przy tym, piłam dużo alkoholu, paliłam Nie mam pojęcia jak mogłam tak długo wytrzymać, a trwało to co najmniej 1,5 miesiąca. Szczyciłam się ,gdy mówili mi 'o boże jaka jesteś sucha' więc chudłam dalej. W międzyczasie karetka mnie zabrała z miasta bo zrobiło mi się tak słabo ,że za chwilę byłam pewna ,że zemdleję. Robiłam straszne rzeczy ze swoim organizmem. Na chwilę przestałam, po jakimś czasie wkręciłam się w pro-anę i robiłam to samo, nie jadłam prawie wcale, mieszkałam z siostrą więc jej robiłam mega pyszne rzeczy do jedzenia ![]() Gdy zaczynałam słabnąć zjadałam batona, cukierka, wafelka- zawsze miałam przy sobie dużo słodyczy "na wszelki wypadek' podratowania organizmu. Dzień zaczynał się od ważenia, właściwie ważyłam się kilkanaście razy w ciągu dnia, gdy waga była mniejsza o pół kilograma dzień był wspaniały... zresztą nie muszę o tym pisać bo większość dziewczyn z ED zna to z autopsji. Dodam,że w mojej rodzinie siostra miała bulimię , a druga starsza o parę lat odchudza się od zawsze i to ona nam wpoiła:'nie jedz tyle bo będziesz gruba', 'ile ty jesz' ,'cały czas ruszasz buzia' Teraz wiem,że to przez nią i przez jej zachowania ja i siostra bulimiczka miałyśmy takie etapy w życiu. I nie wybaczę jej nigdy tego. Zniszczałam organizm, odbudowywałam go na ;jako taki; dwa lata. Szczerze? Czasem tęsknie za tym czasem kiedy byłam chudziną. Powinnam chodzić na terapię,żeby uporać się ze sobą i z postrzeganiem siebie. Eh dziewczyny, to 1 moje takie 'wylanie żali' |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 258
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Ja mam 12 lat (w marcu 13) z ED mam problemy w sumie od maja/czerwca, chociaż wydaje mi się, że to się zaczęło wcześniej.
Ogólnie jako dziecko byłam pulchna, miałam BMI w normie, ale to i tak nie spełniało obecnych 'wymogów'. W sumie to raczej mi to nie przeszkadzało. Może czasami zdarzało się, że płakałam mówiąc 'Jaka ja jestem gruba!', albo usłyszałam od kogoś złośliwy komentarz, jednak to szybko odchodziło w zapomnienie. Kiedy w listopadzie zeszłego roku poszłam do lekarza z zapaleniem oskrzeli, ten zważył mnie i powiedział 'Jesteś na górnym centylu, uważaj bo niedługo możesz ważyć za dużo'. Polecił mi (o zgrozo!) dietę 1000 kcal, chociaż nie wiem na jakiej podstawie, bo biorąc pod uwagę moją aktywność fizyczną i wiek to nie powinno mu to przejść przez usta ! Jednak ja przejęłam się tym i postanowiłam rozpocząć dietę. Pierwszego dnia mi nie wyszło, ale następnego wzięłam się w garść. Zjadłam tylko jogurt i gorący kubek, byłam z siebie dumna. Tak ciągnęłam, aż do świąt. Gdy przyszło Boże Narodzenie, diety poszły w odstawkę... te ciasta, ryby, zupy... grzechem było by stosować jakąkolwiek dietę. Pomimo mojego obżarstwa w święta też schudłam. Potem zarzuciłam dietę, ale z braku czasu na jedzenie chudłam, aż w końcu w maju trafiłam do szpitala z powodu zatrucia pokarmowego. Tam jak wiadomo na diecie 'kroplówkowej' przez tydzień to i waga poleciała. Gdy wyszłam moje BMI było już na granicy norma/niedowaga. Potem, jeszcze przez tydzień-dwa jadłam normalnie, aż w końcu stwierdziłam, że zaczne się odchudzać. To trwało przez całe wakacje, aż poszłam do szpitala. Diagnoza: A.N. (Anorexia Nervosa) objawy: wyniszczenie organizmu, bradykardia, szmery w sercu itp. itd. Nie mam siły wspominać o tym jak ED niszczy człowieka psychicznie i fizycznie i jak powoli zabiera radość z życia... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: moon
Wiadomości: 2 344
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
irsin -
![]() Hypnotic Eyes ojj strasznie współczuję ![]() swoją drogą nie potrafię zrozumieć jak ten lekarz mógł powiedzieć coś takiego ![]() ehh teraz dopiero do mnie dociera czym tak naprawdę jest ED... tak daleko już zaszłam w tym, można powiedzieć, że się ogarnełam w ostatniej chwili... i naprawdę, tego nie zrozumie nikt kto nigdy przez to nie przeszedł. To jest jedna z najokropniejszych rzeczy jakie mogą człowieka spotkać w życiu. Ale czuję się przez to silniejsza. To mnie dużo nauczyło w życiu. ale i zmieniło mnie to. Nie jestem tą samą Izą z przed wakacji. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
[QUOTE=(:Iza
![]() ![]() Hypnotic Eyes ojj strasznie współczuję ![]() swoją drogą nie potrafię zrozumieć jak ten lekarz mógł powiedzieć coś takiego ![]() Tak, jestem na R ,ale dopiero od paru dni- niestety ostatnimi czasy przez zły humor zajadałam się ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Zacznę od tego, że to fajny pomysł na wątek, Superchick.
Ale powiem szczerze, że przykro mi to czytać, po prostu przykro. Jesteście w większości takie młode... Młodsze niż ja, a ja mam rocznikowo 17. Większość dziewczyn w tym wieku ma głęboko gdzieś, ile kcal, białka, tłuszczy i węgli ma to, co jedzą. Wcinają o każdej porze i są szczęśliwe. Gdy czytam, Hypnotic, że nie masz nawet 13 lat... Boże. Czytając Wasze posty cieszę się ze swojej sytuacji i ze swojego ciała. Pamiętam, miałam jakieś 14 lat, gdy stwierdziłam, idiotka, że jestem za gruba (sic!). A ważyłam wtedy jakieś 52-3kg przy wzroście 165. Pomyślałam, że muszę się odchudzać, bo moje koleżanki mają bardziej płaskie brzuchy i szczuplejsze uda. Na szczęście wszyscy moi bliscy i znajomi na wieść o tym sprowadzili mnie do parteru i po paru dniach sama poszłam po rozum do głowy. Tak się dziś z tego cieszę. Tak się cieszę, że nie zaczęłam wtedy jeść samego jogurtu na śniadanie, liczyć kcal... Z perspektywy czasu widzę, jak fatalnie mogłoby się to skończyć. Następną prawdziwą próbę odchudzania podjęłam w tegoroczne wakacje. Z wagi 58 czy 9 kg/170cm zjechałam do jakichś 53, czy coś koło tego. Bez żadnych obsesji, zaburzeń, zdrowo. Wyszłam z diety bez napadów i bez oporów przed jedzeniem czegokolwiek niedietetycznego. Gdy Was czytam, czuję się jakbym złapała Boga za nogi. Dziś coraz częściej przychodzi mi do głowy że my, nastolatki i młode dziewczyny jesteśmy cholernie głupie. A może po prostu zmanipulowane do granic możliwości. Nie potrafimy być szczęśliwe z tłuszczykiem tu i tam, cieszyć się sobą, figura staje się dla nas priorytetem. Wymądrzam się? Może. Może sama dałam się w to wciągnąć... Nie wiem. Ale chyba nie, przynajmniej teraz jest zupełnie ok. Trzymam za Was kciuki. Wiem, to brzmi banalnie i jakby na odczepnego, ale tak nie jest. Szczerze współczuję osobom z ED. Dajcie radę, zróbcie do nie dla kogoś, ale dla siebie, żebyście mogły wspominać młodość jako m.in. wyjścia na pizzę i na lody z przyjaciółmi, a nie ślęczenie nad tabelami kalorii.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Poza granicami naszego pięknego kraju
Wiadomości: 5 977
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
napisalam swoją historię tak jak i Wy, dziewczyny, chcialam wysłać posta, ale narazie jeszcze chyba nie jestem gotowa...
![]()
__________________
Jesteśmy razem od: 21.12.2008 r. http://www.suwaczek.pl/cache/f9e7365b00.png
Zaręczeni od: 09.07.2011 r. http://www.suwaczek.pl/cache/008a20f1c3.png Nasz Dzień: 04.08.2012 r. http://www.suwaczek.pl/cache/d5ce1e934e.png Niech się stanie... ! ![]() KCP ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cytat:
![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 249
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cześć.
Przeczytałam Wasze wypowiedzi dziewczyny i po prostu nie mogę nic nie napisać. Ja przez całe swe krótkie życie (jestem w wieku Ludowej) byłam pulchną osobą. Pamiętam, że miałam 11 lat i podkradałam mamie Super Linię ![]() Moje 'dietetyczne odchyły' kończyły się na poczytaniu, "byciu na diecie" 2 dni, a potem mówiąc kolokwialnie dawałam sobie siana. Potem przez kilka lat najpierw się nad sobą uzalałam (zwykle jak znów uslyszalam jakiś 'miły' komentarz), drukowałam stosy informacji o diecie i na tym sie konczyło. Wytrwała to ja byłam ..nie ma co. Nigdy w lecie nie miałam na sobie szortów, tudzież innych części garderoby odsłaniających uda. Jak widziałam jakieś spodnie w sklepie "Kupię sobie jak schudnę". A za chwilkę na lodziki marsz ![]() We wrzesniu roku ubieglego gdzies znalazlam sobie silę (do tej pory sie dziwie, ze mi sie udaje). Na poczatku moje mysli zaprzatala tylko redukcja (wiecie jak to jest gdy sie zaczyna odchudzanie). Poznalam zasady zdrowego odzywiania - co in, co out itp. Mialam podczas diety rozne "przygody" - typu mala kalorycznosc, czasem tez wzmozony apetyt. jak cos bylo nie tak, po prostu wchodzilam na to forum i pisalam, prosilam o porade. Zawsze mi jej ktos udzielil (szczegolnie Ludowa, Ather - dziękuję przy okazji ![]() Choc teraz sadze, ze tez za bardzo mysle o odzywianiu - choc zauwazylam, ze dzieje sie tak wtedy kiedy mi sie nudzi. Na zajmujacej lekcji (ktorych ostatnio jak na lekarstwo ![]() Nie wiem dlaczego to piszę - nie cierpię na ED, ale przeraziły mnie Wasze wypowiedzi. Jesteście takie młode .. Dobrze, że ja w końcu znalazłam w sobie siłę do zrzucania wagi - w koncu przestane co chwile uzalac sie nad soba jaka to ja gruba i spedzac pol zycia nad szukaniem 'nowej, innowacyjnej diety'. Ja juz swoja znalazlam ![]() A Wam zycze odnalezienia tego, co naprawde wazne. I przepraszam za chaotycznosc wypowiedzi, ale czułam potrzebe udzielenia sie w tym watku. Pozdrawiam ![]()
__________________
min. - S - hh - J - B - - |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 223
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
a
__________________
success is my only mothafuckin option, failure's not Edytowane przez ola_i_ch Czas edycji: 2008-02-21 o 18:35 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cytat:
![]() Pewnie,że da się wyjść jeśli masz wspracie o jakim pisałaś TŻ, koeldzy... bez wsparcia sama sobie nie poradzisz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 223
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
a
__________________
success is my only mothafuckin option, failure's not Edytowane przez ola_i_ch Czas edycji: 2008-02-21 o 18:35 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Poza granicami naszego pięknego kraju
Wiadomości: 5 977
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cytat:
Wiecie co ? Jak tak Was poczytałam to mam wrażenie, że w porownaniu do Was jestem na dole drogi do wyjście... Zjadłam dziś mało, a mam wyrzuty sumienia... ![]()
__________________
Jesteśmy razem od: 21.12.2008 r. http://www.suwaczek.pl/cache/f9e7365b00.png
Zaręczeni od: 09.07.2011 r. http://www.suwaczek.pl/cache/008a20f1c3.png Nasz Dzień: 04.08.2012 r. http://www.suwaczek.pl/cache/d5ce1e934e.png Niech się stanie... ! ![]() KCP ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cytat:
![]() Słuchaj Tamo, im szybciej przestaniesz się w tym babrać, tym lepiej dla Ciebie. Jeśli powinnaś mieć wyrzuty sumienia to tylko dlatego, że zbyt mało zjadłaś, i szybko czymś dopchnąć. 'Cel: przytyć' w podpisie nie załatwi sprawy za Ciebie. Tu trzeba działać, wcinać po prostu. A tak btw, to Ty się leczysz?
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Poza granicami naszego pięknego kraju
Wiadomości: 5 977
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cytat:
![]() I jak pamięta ![]() Działam, staram się działać i stąd te wyrzuty, przeciez gdybym nie jadła, to by ich nie było...
__________________
Jesteśmy razem od: 21.12.2008 r. http://www.suwaczek.pl/cache/f9e7365b00.png
Zaręczeni od: 09.07.2011 r. http://www.suwaczek.pl/cache/008a20f1c3.png Nasz Dzień: 04.08.2012 r. http://www.suwaczek.pl/cache/d5ce1e934e.png Niech się stanie... ! ![]() KCP ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 100
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cytat:
![]() Cytat:
W mojej walce z ED szala zwycistwa na razie przechylona jest w moją stronę. Teraz jestem na R, bo muszę schudnąć ostatnie kg, tak aby ostateczne wyjść z ponad 4 letniego dietowania i zacząć odżywiać się zdrowo, ale w miarę kalorycznie. A czy zostałyście wegetariankami ? Gdzieś czytałałam, że to przejście na wegetarianizm może być pierwszym krokiem do ED .
__________________
nauczyłam się, że to nie grzech mówić prawdę, nawet jeśli siebie przedstawia się wtedy w samych superlatywach
|
||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cytat:
Cytat:
![]() Co prawda ED nie mam, ale jestem wege od lat ;-) - na wegetarianizm zaczęłam stopniowo przechodzić koło 12. roku życia. Żadne diety nie były mi wtedy w głowie. Z perspektywy czasu wiem, ze byłam na to za młoda i kiepsko orientowałam się w zamiennikach, więc wtedy nie był to dobry krok. Nie rozumiem, w jaki sposób wegetarianizm miałby być powiązany z zaburzeniami odżywiania, i przyznam, że nie słyszałam o takiej zależności. EDIT: Dziewczyny, powiedzcie mi proszę, ale tak szczerze, czy nie przeszkadza Wam moja obecność tutaj, moje czynne udzielanie się w tym wątku? Bo tak mi przyszło właśnie do głowy, że przecież ja żadnego ED nie mam i trochę się tu... wprosiłam?
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 100
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Cytat:
Cytat:
![]()
__________________
nauczyłam się, że to nie grzech mówić prawdę, nawet jeśli siebie przedstawia się wtedy w samych superlatywach
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 6 629
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
No to ja tez napisze...Mam teraz 21 lat i waze niecale 48kg przy 167cm wzrostu. Siedze w tym bagnie ED juz od ponad 4 lat. Zawsze czulam sie za gruba i zawsze bylam z tego powodu gdzies z boku. Zawsze najpierw byly moje kolezanki a potem dopiero ja i to tez tylko jako kolezanka...Zazdroscilam. ..Bardzo... Odchudzanie zaczelam wazac 67kg. Ja u wszystkich Was kkomplementy mnozyly sie jak kroliki co mnie napedzalo.Chcialam przestac na 55-53kg. Ale tak sie jakos zlozylo ze po szybkim spadku do tej wagi potem powolutku lecialo dalej a ja nic z tym nie robilam...W 1,5 roku temu trafilam do szpitala na oddzial zaburzen odzywiania z waga 45,5 kg i zagrozeniem zycia (puls w nocy spadal mi ponizej minimum). Wytrwalam tam 3 tygodnie i wypisalam sie na wlasne zyczenie. Zaczynal sie kolejny rok akademicki i nie chcialam go zaprzepascic. Poza tym tylam bardzo wolno wiec uwierzylam ze nie spae sie od razu jak swinia i sama zaczne normalnie zyc i dalej juz sobie poradze. Wyszlam z waga 47,5kg i sama przytylam do 50. Ale zapal dosc szybko mnie opuscil. Teraz jak widzicie wszystko wrocilo. Waze troche wiecej niz przed szpitalem ale czuje sie tragicznie. Zero energii do zycia, o okazywaniu uczuc mojemu wspanialemu facetowi nie mowiac. Jestem oziebla jak lod i nawet nie jest mji z tym dobrze ale nie panuje nad swoimi zachowaniami jakby byla we mnie inna osoba... Nie miesiaczkuje (tzn jade na hormonach i mam krwawienia z odstawienia). On zapewnia mnie ze mnie nie zostawi ale ja nie moge patrzec jak sie przy mnie meczy. Mialam juz setki prob wyjscia z tej obsesji i wszystkie konczyly sie fiaskiem. Ale teraz znowu cos sie we mnie budzi. Nie chce tak dluzej zyc i podejmuje kolejna probe...A przynajmniej usiluje ja podjac. Jadam ok 1300kcal ale to widac za malo bo na tym wlasnie spowrotem schudlam. Nie wiem jak mam jesc bo wlasciwie jem i pieczywo i ziemniaki...W sumie nie jem tylko slodyczy i smazonego (no, moze czasem pojde na chinskie)...Jem 4 posilki dziennie i naprawde nie wiem jak zmodyfikowac swoja diete zeby odzywiac sie zdrowo, zeby moj organizm wrocil do normy a zebym nie przytyla jakos masakrycznie...Wiem ze musze sie liczyc ze musze wazyc conajmniej 53kg...Ale jak to zrobic?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 062
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Właściwie to nie wiem czy cierpię na ED czy nie...
W wakacje to była masakra. Z domu nie chciałam wychodzić! Cały czas siedziałam i jadłam, jadłam i jadłam. Zdarzało się, że mama mi robiła awantury, że nie wychodzę z domu. No wcale się jej nie dziwie, bo to było nie do zniesienia. Mój rekord siedzenia w domu wtedy to były chyba ze dwa tygodnie. Po prostu wstydziłam się nawet z psem wyjść, żeby przypadkiem mnie ktoś nie zauważył... mojego wielkiego cielska, okrągłej buzi i pryszczy na nosie. Jak tylko rodzice wychodzili do pracy to co ja robiłam? JADŁAM. Czasami po prostu mój żołądek nie wytrzymywał, wymiotowałam(nie z własnej woli, tylko po prostu mój organizm tak reagował). Jednak z końcem sierpnia stwierdziłam, że to koniec. Nie nawidziłam siebie, patrzenie w lustro było ostatnią rzeczą na jaką miałam ochotę, a gdy szłam ulicą i ktoś się na mnie spojrzał tłumaczyłam to sobie tym, że pewnie patrzy się i myśli sobie co to za grubas się toczy... Zaczęłam się odchudzać dokładnie 03.09.07r. Jadłam dosłownie jogurt dziennie ![]() Od jakiegoś czasu nie wiem może ze 3tyg. jem już normalnie, jak na R porządną przystało, no dobra w miarę porządną. Nie ma już 65kg, jest 62kg. Cieszę się, bo zrobiłam to w miarę zdrowo, jednak czasami mam ochotę się rzucić na jedzenie ![]() ![]() Uch, ale się rozpisałam ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 272
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
nie pamietam dokladnej daty, kiedy postanowilam sie odchudzac, ale bylo to w maju 2006 roku. wazylam wtedy 48kg przy 154 cm wzrostu. nie bylam tlusta, lecz do chudzielcow tez nie nalezalam. doszlam do wniosku, ze najlepszym sposobem na schudniecie bedzie jedzenie miimalnych ilosci, oczywisci o kolacjach nie bylo mowy.ograniczalam produkty maczne, chleb calkowicie wykluczylam. wolalam zjesc kostke czekolady, niz wielkie jablko, bo miala ona mneijsza objetosc.. czulam sie gruba, oblesna, wszedzie widzialam tluszcz. na glodowkach schudlam niewiele, 4-5kg. w 2007 roku trafilam na wizazowa dietetyke i po jakims czasie zmienilam sposob odzywiania. pod wzgledem kalorycznym bylo kiepsko, ale jadlam regularnie. w efekcie skonczylo sie na 39kg. postanowilam przytyc. rodzina, chlopak zaczeli sie tego domagac. przez jakis czas waga stala w miejscu, lecz z poczatkiem wakacji zaczelam sie obzerac. pozniej wyjechalam za granice, musialam wszytskiego sprobowac. efekt? 46-7kg.
obecnie cierpie na kompulsywne objadanie sie. wystarczy jakas mala iskierka, zebym zjadla pare tabliczek czekolady. dopada mnie tez depresja, mam lekka nerwice. latwo sie denerwuje i wpadam w histerie. obecnie waga waha sie miedzy 44-45kg. chcialabym jeszcze troche zrzucic, lecz od pol roku mi sie to nie udaje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 432
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
zaczęłam się odchudzać po sylwestrze pewnego roku kiedy pomyślałam że coś z tym trzeba zrobić - całe życie docinki, byłam spokojną kuleczką która często chorowała, leżała w łóżku i mama przynosiła jej słodycze (swoją drogą sama strasznie się domagałam), potem w szkole była popychadłem którego nikt generalnie nie szanował. kiedy największy rozmiar spodni kupiony w firmowym sklepie ledwie się dopinał, miarka się przebrała.
zaczęło się normalnie - 0 słodyczy, dieta niełączenia zaserwowana przez moją Mam (która schudła chyba z 35 kg! ![]() a exio który sam był jak beczka, zakompleksiony i jak dziś podejrzewam z niezłymi skrzywieniami psychicznymi. rzucił mi np. tekstem 'wiesz... kocham cię, jesteś dla mnie wszystkim, ale nie pociągasz mnie. pociągają mnie CHUDE dziewczyny.' itp. itp. itp. a ja, zamiast kopnąć go w tyłek... zaczęłam się głodzić. sukcesywnie zresztą. kiedy np. widzieliśmy się po 4 dniach głodówki i płaczu mówił mi że pięknie wyglądał i pozwalał do siebie wrócić. kiedy pracowaliśmy w herbaciarni ja jadłam jogurty, cebularze a on wpierniczał szarlotki z górą bitej śmietany i przytył z dobre 8 kg. i tak to się toczyło, byłam na granicy wytrzymania i niedowagi, miałam ohydne obwisłe piersi, brak energii i jedyny sens widziałam w pro-anie, bo inaczej on... rzucił mnie na studniówce (o 4 nad ranem... co za kretyn swoją drogą). na początku karałam się za to głodząc, ale niedługo później poszłam po rozum do głowy. poznałam... TŻta. zaczęłam jeść normalnie, tzn. dużo i masę słodyczy... przytyłam z odsyskaniem wody itp. 7 kg. i wiecie co? WYSZŁAM Z TEGO DZIĘKI JEGO POMOCY. noszę rozmiar 38-40, mam te swoje DD i nie tęsknię za 34. nie tęsknię... tylko czasem. ale wtedy jest on który mówi mi że nie pozwoli mnie skrzywdzić nikomu, nawet sobie. i powolusieńku gubię tą siódemkę, na spokojnie. a moja koleżanka dogorewa na anoreksję z którą walczy chyba 6 rok... ![]() ![]() ![]() DZIEWCZYNY TRZYMAJCIE SIĘ! ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
NIE KORZYSTAM JUŻ Z TEGO KONTA ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Największy problem sprawiają mi sklepy i mierzenie ubrań, noszę S ,ale wszędzie mi się "wylewa" prawda?
znacie to teraz jestem na R bo wbrew pozorom chudzielcem nie jestem. Gruba też nie Jestem normalna i mam ED ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 12 206
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Moim zdaniem świetny temat
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Zajrzałam do tego wątek i po przeczytaniu waszych historii jest mi smutno, że przeszłyście tyle trudnych chwil. Mam nadzieję, że każda z wypowiadających się tu dziewczyn walczących z ED zwycięży tą chorobę.
Wydaje mi się, że książka z której cytat mam obecnie w podpisie mogłaby wam się spodobać. Są w niej losy różnych kobiet, niektóre podobne do tych z tego wątku. Szczerze wam ja polecam. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Poza granicami naszego pięknego kraju
Wiadomości: 5 977
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Wiecie dziewczyny, myślę, że nie musiałabym pisać swojej historii, wystarczy, że pokopiowałabym fragmenty waszych wypowiedzi i świetnie z tych fragmentów udałoby się stworzyć moją. Widzę, że wszystkie historie są do siebie bardzo podobne...
To wszystko jest tak przytłaczające... jak to możliwe, że jedzenie włada życiem tylu osób ?! Chce z tego wyjść, musze z tego wyjść, chce zacząć żyć !! I tak zmarnowałam już rok z mojego życia... Nie chce zmarnować kolejnego.. Mam do was takie pytanie: Czy gdy coś zjecie, dopadają Was wyrzuty sumienia ? Jak tak, to w jaki sposób tłumaczycie sobie, że nie potrzebnie, że przecież "to była tylko kanapka, inni jedzą nawet po pięć takich" itp. ? (chodzi mi o wyrzuty po normalnych posiłkach, nie po "atakach".)
__________________
Jesteśmy razem od: 21.12.2008 r. http://www.suwaczek.pl/cache/f9e7365b00.png
Zaręczeni od: 09.07.2011 r. http://www.suwaczek.pl/cache/008a20f1c3.png Nasz Dzień: 04.08.2012 r. http://www.suwaczek.pl/cache/d5ce1e934e.png Niech się stanie... ! ![]() KCP ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 579
|
Dot.: EDkowe - Poznajmy się!
Ja mam wyrzuty wtedy gdy zjem widelec więcej niż w planie, ew. coś co nie było w planie- cholerne. Od razu mi wszystko do gardła podchodzi.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:55.