|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 21
|
co czuje zostawiajacy...
Jeden z watkow tutaj na intymnie, wlasciwie jeden z wielu watkow o podobnej tematyce sklonil mnie do napisania tego posta.
Rozstania, to ciezki czas, rozstanie boli - osobe zostawiona i zostawiajaca czesto tez. Zakonczeniu zwiazku, ktory trwa juz czas dluzszy jest ciezkie. Wiadomo, ze przez ten czas jestesmy blisko, nasze zycia przeplataja sie, lacza, wiele rzeczy robi sie wspolne - znajomi, hobby, miejsca no i rzeczy materialne tez. I jest jakos, czasem dobrze, czasem kiepsko, czasem zwyczajnie nudno. I w pewnym momencie w glowie jednej osoby zaczynaja kielkowac mysli, ze to nie to. Powody sa rozne, stlamszenie, znudzenie, inna osoba - wlasciwie cokolwiek. Jesli obie osoby sa wtedy w mniej wiecej tym samym punkcie, rozstanie odbywa sie bezbolesnie, przynajmniej w miare. Ot - nie kochamy sie, nie ma dla nas szansy, rozstanmy sie. Gorzej, kiedy mysli kielkuja i dojrzewaja tylko w glowie jednej osoby a ta druga? no coz, jest wciaz zakochana, uzalezniona, zyjaca w swiecie wyidalizowanym. Malo kto ma na tyle odwagi, na tyle duzo tupetu i braku uczuc by o swoich watpliwosciach powiedziec kiedy tylko sie pojawiaja 'czesc Krycha juz Cie nie kocham, przynajmniej tak mi sie wydaje, odchodze' nie... Najzesciej osoba juz nie zakochana, odkochana walczy z watpliwosciami, rozwaza, walczy o to, liczy, ze to kryzys, ze to przejdzie, ze tamto wroci. Ale czesto nie wraca. Nim jednak slowa zostaja wypowiedziane mija jakis czas, czasem bardzo dlugi... W tym czasie zyje sie normalnie, udaje, ze dalej plany sa wazne, ze wciaz jest jak bylo - bo co? Co niby mozna zrobic? Powiedziec, 'ej nie planuj jaka orkiestra bedzie na weselu jeszcze bo nie wiem czy do slubu dojdzie' Nie - wiec pozwalamy na to by ktos planowal, my kiwamy glowa, potakujemy, zapewniamy... Ktos mowi 'kocham cie' wiec odpowiadamy 'ja Ciebie tez' a w srodku krzyk, dreszcze! Nie, nie jest latwo. Ale sie ciagnie, bo strach, czy decyzja dobra, czy jakis tylko kryzys. I frustacja rosnie, az dochodzimy do punktu gdzie jest wielkie mentalne bum. I juz nie ma czasu na kulture, frustacja sie wylewa, ta druga osoba zszokowana prosi o szanse, pyta, chce wiedziec... Zrywajacy chce juz tylko spadac, zamknac za soba drzwi, ale meczony jest pytaniami, na ktore wie, ze powinnien odpowiedziec, ze naleza sie wytlumaczenia... Ale nie ma na to sil... Albo nie mowi nic, albo zaklada maske najgorszego gnoja, poniza tylko po to by ta osoba sie odciela, by juz nie meczyla. Rani sie zerwaniem, ale bycie z kim tylko dlatego, ze tamten ktos chce tez boli... boli tego 'zmuszonego', bola nieszczerosci, i boli zmaganie sie z klamstwem kazdego dnia. musialam to napisac. |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 293
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
ja zerwalam z chlopakiem z jednego powodu - zdradzil mnie. (niestety nie raz i nie dwa- nimfoman..ma to do dzis i z zadna dziewczyna nie byl dluzej niz rok..tzn do momentu kiedy sie nie wydalo)
.. nie czulam nic.. jedynie szczescie,ze mam juz go za soba i zamykam ten rodzial w zyciu.. aczkolwiek gdybym nie miala tak twardego argumentu to bym nie zerwala..nie lubie tego robic... poza tym przywiazuje sie do ludzi i ot tak nie zostawiam
__________________
(..) did you ever know there's a light inside your bones the hope that you can't hide and it teases you every night (..) |
|
|
|
|
#3 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
mnie też chłopak zdradził,prosil żebym mu wybaczyła,błagał wybaczyłam ...i co żyje z tym chlowiekiem nadal i się tylko męcze bo nie umiem od neigo odejść mówi,że kocha ale ja chyba już w to nie wierze ..:/
|
|
|
|
|
#4 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
a ja zostawiałam swojego chłopaka 2 razy, po pierwszym razie czułam wielką ulgę, tuż po rozstaniu miałam super humor, wręcz unosiłam się nad ziemią. rzuciłam go, bo męczyłam się strasznie w tym związku. potem, pare miesięcy później do siebie wróciliśmy, tym razem zerwałam hmm.. bo straciłam do niego zaufanie, cały czas się bałam że znowu stanie się takim dupkiem jak za pierwszym razem [choć za 2 razem było nam o wieele lepiej], no ale cóż, nie mogłam być z kimś komu nie ufam.
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
|
|
|
|
#5 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: ck ;-))
Wiadomości: 1 434
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Cytat:
ja wlasnie bylam w takiej sytuacji ze nie kochalam go juz ale jakos tak to ciagnelam. chyba dlatego ze bylo mi go zal bo wiedzialam jak on mnie kocha i moze dlatego zeby po prostu byc z kims, bo balam sie ze juz nie znajde innego, ze na nic lepszego nie zasluguje. byly klotnie i chora zazdrosc a ja dalej w tym trwalam - udawalam. on mowil ze kocha ja tez, on ze teskni - ja tez. nie umialam zerwac, zrobilam to przez tel, byl placz i blagania zebym zostala a potem znowu sie zeszlismy, bo nalegal, bo jakos tak pusto bylo mimo wszystko bez niego i to byl moj blad bo dalam mu nadzieje, ze jednak cos tam do niego czuje a po roku zerwalam znowu krzywdzac go jeszcze bardziej. i wiem ze on cierpial bardziej ale mi tez nie bylo latwo.i wiem ze zawsze obie strony cierpia przy rozstaniu, nie tylko ta co zostaje porzucona.
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Dobry temat, choć przykro. Przy rozstaniu obie strony cierpią. Czasem bardziej cierpi osoba porzucana, czasem te emocje towarzyszą na równi obojgu. Wszystko zależy od okoliczności i sposobu, w jaki ludzie się rozstają. Mam nadzieję, że więcej nie zostanę porzuconą i więcej nie będę zrywać związku.
__________________
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 128
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Dwa razy bylam osoba porzucajaca i w obu przypadkach nie zaluje swojej decyzji, wrecz przeciwnie, poczulam sie jak nowo narodzona. Zdaje sobie sprawe z tego, ze ktos cierpi bardziej w takim momencie (zwykle jest to osoba porzucana) ale tkwic w zwiazku bez milosci, z troski o druga osoba czy z litosci nie ma sensu, przeciwnie pogarsza to tylko wspolne pozycie. Czas pokazal, ze podjelam sluszne decyzje. Obie te osoby sa teraz w szczesliwych zwiazkach, znalazly swoje drugie polowki i mysle, ze sa mi wdzieczne ze zakonczylam cos co nie mialo przyszlosci. Ja sama kocham i jestem kochana i mam nadzieje, ze tak juz pozostanie. Zwiazek dwojga ludzi to prawdziwe wyzwanie. Oprocz milosci, szczescia, radosci, moze tez przynosic smutek, rozczarowanie, zal. Dojrzalosc polega na tym, zeby umiec podejmowac decyzje nawet te, ktore nierzadko rania ale koniec koncow wychodza na dobre. Najgorzej bowiem robic cos wbrew sobie bo ucierpi tez na tym druga osoba nawet jesli ona sama nie zdaje sobie z tego sprawy..
__________________
CaRpE DiEm ![]() |
|
|
|
|
#8 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z doliny
Wiadomości: 653
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Zawsze jest żal, że miało być a nie jest...
__________________
Czarny kot już jest! |
|
|
|
|
#9 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Cytat:
On przyszedł na spotkanie radosny, roześmiany i porwał mnie w ramiona, a ja mu ten humor w mig zepsułam ![]() Miałam potem żal do siebie samej, że to przeciągałam |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Trzeba mieć ogromną siłe psychiczną, zeby zostawic kogoś. Żeby kogoś "zranić". Trzeba byc pewnym. Czasami potrzeba także pretekstu, ale to już jest oszustwo.
Życie... |
|
|
|
|
#11 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Znam i takich, którzy nie mają z tym większego problemu.
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Cytat:
![]() życie... Ostatnio się nad tym zastanawiałam. I doszłam do wniosku, że byc porzuconym jest łatwiejsze. (mam nadzieję, że zostanę dobrze zrozumiana) Boli to bardzo, ale inaczej. Nie ma sie juz na nic wpływu. A porzucić - i nie mieć poczucia winy, nie zastanawiać sie czy może jednak nie dać szansy, patrzeć jak komuś pęka serce i wiedzieć, że mozna mieć to znów na wyciągniecie ręki... To jest bardzo trudne
|
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: ck ;-))
Wiadomości: 1 434
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Cytat:
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. |
|
|
|
|
|
#14 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Tak jak napisała jedna z dziewczyn.. dla mnie łatwiejsze było bycie porzuconą niż zostawienie kogoś. Okropne uczucie, patrzeć w czyjeś zakochane oczy i mówić, że się nie kocha, nie chce razem być, że się nie czuje już właściwie nic. Słyszeć ciągle "dlaczego" "przecież dałem Ci wszystko", widzieć niedowierzanie i ten ból.. Ciężko
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 581
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
ja czułam ulgę. dosłownie.
__________________
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Cytat:
Wiadome jest, że kiedy ktoś kocha, a staje w obliczu porzucenia, cierpienie jest niesamowite. Jednak, czy wolałybyście wtedy nie zostać porzucone? Przecież to nie byłaby miłość tylko litość. Chciałybyście, aby ktokolwiek był z Wami z litości? Ja nie. Wiem, że to okrutne, ale czasem lepiej definitywnie do tego podejść, a potem dać osobie czas żeby się z tego pozbierała. Nie znajdzie się kompromisu w momencie, w którym dla kogoś coś się skończyło, a dla kogoś innego trwa. Lepiej nie komplikować czegoś, co i tak jest trudne. Nie pomożemy tym nikomu. Jeżeli ktoś przestaje kogoś kochać, bez względu na powód, ma do tego prawo. Miłość to ryzyko. Każdy kto kocha je podejmie. Ale trzeba liczyć się również z przegraną... |
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Ja odchodziłam dwa razy.Nie bolało,ale było ciężko jak diabli.Bo nie da się tego zrobić bezbolesnie.Pierwszy eks mnie zdradził,i doszło jeszcze kilka innych powodów.Zerwałam,mimo,że nie był mi obojętny.Płakał,prosił błagał. Byłma nieugieta.Zaczął mieszać w to wszytsko moja rodzinę,nastawiac braci przeciwko mnie,bruzdzić w moich znajomościach. Czułam odrazę ,złość.Potem znowu prosił,nachodził. Robi to dalej,już tylko smsowo/mailowo.Nie czuję nic,zupełnie nic.
Drugi ex -był w porządku w stosunku do mnie.Ślepo zakochany,słodki (dużo za słodki),trochę dziecinny,zaborczy.Zerwał ma,bo czułma,że to nie to. Bylismy razem parę miesięcy,z moich ust nigdy nie padło "kocham". Przyjał to w miarę spokojnie,dzisiaj potrafimy zamienić parę słów.Ma dziewczynę i...ciesze się z jego szczęścia. A kiedy zrywałam - bolało mnie to,że musze zranić jego,bo w żaden sposób na to nie zasłuzył.Martwiłam się o niego. W zeszłym roku o mało nie zerwał ze mną mój TŻ. Przez głupie nieporuzmienie,ale było tez w tym troche mojej winy. Bolało potwornie. To były najdłuższe godziny w moim zyciu. I nie wiedziałam,że mozna to przezywac az tak. Wniosek: trudniej zosatwiać,ale bycie zostawionym bardziej boli (mnie).
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. |
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 293
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Cytat:
ale potem bylo to samo..wiec musialam jakos zareagowac...jesli chodzi o obecnego chlopaka...to zrywalam juz z nim ..ale to bylo glupie i pod wplywem impulsu..wiec wszystko odwolalam
__________________
(..) did you ever know there's a light inside your bones the hope that you can't hide and it teases you every night (..) |
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 146
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Cytat:
dokładnie!!!!!!!!!! a jeszcze najgorzej,jak ma się z Tą osobą miły i częsty kontakt...częste rozmowy itp... i mimo,że pojawia się ktoś inny-ktoś kto jest zakochany,ktoś na punkcie którego się wariuje i ma się motylki w brzuszku...tak trudno być szczęśliwym...i zacząć nowy związek...
|
|
|
|
|
|
#20 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
truskaffka
mam nadzieje że mój nie bedzie taki i nie zdradzi mnie ponownie,od tego jego wybryku mija prawie rok ... może zmądrzał i nie popełni drugi raz tego błedu oby |
|
|
|
|
#21 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
hmm no cóż, mojego ex chyba aż tak bardzo nie bolało to że go zostawiam, poza tym i tak po zerwaniu ciągle gadaliśmy więc to było trochę tak jakbyśmy nie zrywali, wiem, bez sensu. ale też jak jeszcze przed tym właściwym zerwaniem, próbowałam z nim zerwać i tak się czaiłam w rozmowie, w końcu zapytał się czy chce to skończyć, to JA się poryczałam
dlatego zgadzam się, że czasami trudniej jest porzucać.
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
|
|
|
|
#22 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Bardzo interesujący wątek...
Różne są sytuacje... Moim zdaniem zazwyczaj o wiele bardziej cierpi osoba porzucana. Sama zrywałam kilka razy i byłam raz porzucona i to drugie bolało po stokroć bardziej Jednak to fakt, życie w kłamstwie, zastanawianie się, krzywdzenie drugiego człowieka, zwłaszcza gdy on niczym nie zawinił jest straszne... Żyłam tak ponad pół roku i wiem, jak bardzo potrafi to zmęczyć psychicznie, wypalić, jak wielką odrazę się czuje do siebie samej... Zerwałam z TŻ bo kochał mnie za bardzo, bo był zbyt czuły, delikatny, niemęski wręcz, bo wiecznie mi we wszystkim usługiwał, zgadzał się, nie miał szacunku dla samego siebie, chciał dla mnie zawsze za wszelką cenę jak najlepiej... a ja nie mogłam dać mu nic w zamian, żadnego uczucia, mogłam go jedynie okłamywać, udawac i czułam sie z tym obrzydliwie. Wiedziałam, że go krzywdzę, ale nie mogłam nic poradzić na to że go nie kocham. Tak bardzo chciałam żeby uczucie wróciło i żebyśmy byli ze sobą, bo był dla mnie tak dobry... Ale po prostu nie mogłam, nie wiem dlaczego, przestalam go kochac, czulam wstręt gdy mnie dotykal, zmuszalam sie zeby sie z nim spotykac, rozmawiac, calowac Aż w koncu nie wytrzymalam i zerwalam i bylo to straszne... Nigdy nie widzialam żeby ktos tak gorzko płakał, tak sie ponizal i blagal... myslalam ze serce mi peknie, chcialam go przytulic i pocieszyc bo przeciez on niczym nie zawinil, nie wiedzialam co zrobic...
|
|
|
|
|
#23 | |
|
kosmitka
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 19 465
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Cytat:
__________________
mama Posłuchaj, jak mi prędko bije Twoje serce...
|
|
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
tak sobie czytam wasze wypowiedzi i powiem ze ja raz zostawiłam.... nie bolało bo miałm pocieszenie i wsparcie w najblizszych a teeraz siemęcze i nie wiem jak skończyc bo wiem ze jak to zrobie to bedzie mi bardiej ciezko
![]()
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 793
|
Re: co czuje zostawiajacy...
nie wiem, jakie to uczucie, bo nie zrywałam jeszcze z chłopakiem, zawsze to oni ze mna zrywaja. Sądząc po częstotliwości z jaka to robią uważam, ze to musi być przyjemne, ale tylko dla zostawiającego
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Re: co czuje zostawiajacy...
Cytat:
Puscic kantem dziewczyne/chlopaka po miesiacu to raczej male halo, Takie miesieczne zwiazki, ktore sie koncza zanim sie dobrze zaczely to nie jest tak trudne do 'olania' jak kilka wspolnych lat. Ale mysle, ze dla nikogo przyjemne to nie jest. Zostawialam facetow, zaden (odpukac) nie zostawil mnie. Niepowaznego, kiedy wakacyjna milosc sie skonczyla zostawilam bez slowa, nic nie czulam, mysle, ze on tez nie plakal. Swoj 1szy powazny i dlugi zwiazek po 1szym zerwaniu przezywalam ciezko, tak samo jak on. nasze drugie rozstanie, kiedy ja decyzji bylam pewna odbylo sie u mnie bez wiekszych emocji. Z innym facetem rozstalam sie beznamietnie, bez szans, on tez mnie nie meczyl. Powiedziec przyjacielowi, z ktorym mialam dosyc dziwna relacje, ze to koniec (wiedzialam, ze rowniez i pewne przyjazni) balam sie dlugi czas. Czulam sie podle, on mnie znal na tyle by wiedziec i wymusil, ze mnie te slowa. Bolalo jak cholera. I dlugo wracalo, do tej pory czasem wraca, we snie. |
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 128
|
Dot.: Re: co czuje zostawiajacy...
A zastanawialas sie kiedys czemu to Ty zawsze jestes ta porzucana??
__________________
CaRpE DiEm ![]() |
|
|
|
|
#28 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 2 361
|
Dot.: Re: co czuje zostawiajacy...
po ponad 1,5 roku zerwalam ze swoim ówczesnym facetem. Wcześniej zrywałam z nim kilkakrotnie, jednak zawsze ulegałam, gdy błagał mnie żebym nie odchodziła.
Któregoś dnia zrobił to co zawsze, i czym wyprowadzał mnie z równowagi, więc po prostu zadzwoniłam i powiedziałam że to koniec. To była najlepsza decyzja w moim życiu. I byłam jej tak pewna, że nie spadła ani jedna łza. Tylko ogromne uczucie ulgi. Ponad pół roku temu zerwał ze mną TŻ. Dopiero niedawno udało mi się poskładac, i zacząc normalnie funkcjonowac. Wiem, że jemu też było nie łatwo odejsc. Dla mnie rozstanie z mojej inicjatywy, było niczym, w porównaniu do koszmaru który był kiedy to tż postanowił odejśc... |
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa/Ostrołęka
Wiadomości: 5 654
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Ja również byłam osobą porzucająca i niestety raz porzuconą, ale teraz ciesze się że tak się stało. Ale wracając do tematu wcale nie było mi łatwo powiedzieć "nie chcę być z toba, nie kocham Cie"... odwlekałam to dość długo... w sumie to zle się stało że w ogóle ten związek sie zaczał..
ale chyba wtedy potrzebowałam kogoś kto zaleczy rany na sercu. Po jakims czasie zebrałam sie na odwagę i powiedziałam mu że nic do niego nie czuje, że starałam się go pokochac ale im bardziej sie starałam tym bardziej nic z tego nie było, powiedziałam mu ze to nie ma sensu że przepraszam i poszłam... krzyczał tylko za mna "czemu odchodzisz, porozmawiajmy" byłam zimnym draniem i powiedziałam mu tylko "nie ma juz o czym" i to był koniec. Nie lubie siebie za to, że pozwoliłam mu pokochać siebie i zraniłam go tak mocno
__________________
Przygody dwóch labradorów - czarnego Rico i biszkoptowej Heleny Będzie im miło za odwiedziny |
|
|
|
|
#30 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: co czuje zostawiajacy...
Nic nie czułem...
... już nic.
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:11.










On przyszedł na spotkanie radosny, roześmiany i porwał mnie w ramiona, a ja mu ten humor w mig zepsułam





