Tż mnie oszukał co począć ??

[Mrówcia17]

Witam!

Jestem z tż od 3miesięcy na początku ,ot tak rozmawialiśmy o naszych byłych partnerach, doświadczeniach seksualnych wtedy powiedział mi że kochał sie raz z dziewczyną z wakacji które spędzał na wsi ,że byli podpici i po prostu stało się. Jak dla mnie OK -rozumiem . Potem jednak na 1 plan wskoczyła jego bliska przyjaciółka- jak uważa tylko przyjaciółka, która pisała do niego smsy z prośbą o spotkanie, rozmowę. Spotkali się nie mam nic przeciwko -też mam przyjaciół. Jednak ostatnio irytuje mnie zachowanie tej przyjaciółki która zbyt wnika nasz związek , jednak problemem jest jak sie okazuje to , że przyjaciółka okazała sie tą dziewczyna ze wsi z którą sie kochał. Sam przypadkiem wygadał się ,że to była ona po czym gdy zwróciłam mu uwagę ,że wcześniej inaczej mi to przedstawił powiedział że to ja źle go zrozumiałam a on mi mówił że to Beata- ta przyjaciółka. Temat przycichł stwierdziłam że nic już na to nie zrobię i faktycznie może źle usłyszałam jednak ziarno wątpliwości zostało już zasiane w mojej podświadomości ;D . Wyczulona na każde jego słowo przy kolejnej rozmowie tż wpadł totalnie bo przyznał się , że wtedy mnie specjalnie oszukał ,że to nie była Beata żebym nie była zła, zazdrosna, i wkręcała jazdy .
Po tym wszystkim nie mam pretensji że kochał się z Beatą to jego przeszłość, ja mam również wspomnienia z byłymi facetami, też czasami się spotkamy pogadać. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i zazdrość o eks naszych tżtów jest zbędna.
W całej tej sytuacji boli mnie że mój związek oparty jest na kłamstwie od początku coś ukrywał nie potrafię teraz mu zaufać stałam się w stosunku do niego wręcz oschła a taka nie jestem i czuje że jestem teraz zołzą dla niego.
On wie jakie mam zdanie na ten temat, że boli mnie że mnie oszukał a zazdrosna nie jestem o przyjaciółkę on zrobił się bardziej czuły i jakby boi się że to popsuł .


Co myślicie jak tę sytuację rozwiązać ? dzięki:dziekuje : pozdrawiam

[GothicLolita22]

Trochę głupio wyszło ale mnie się wydaje, że naprawdę miał na celu to, żebyś "nie robiła jazd". W końcu nie zataił tego faktu przed Tobą, tylko zmienił osoby. Niemniej jednak ja bym się po takim przypadku stała czujna na to, czy takie kłamstewka to nie jego codzienność...

[Aernax]

Już nie wiem z kim on się wreszcie przespał, a z kim nie. Najpierw z Beatą, a potem jednak nie z nią, bo okłamał, ale nie wiadomo po co, tak? Posrane to trochę.

Może po prostu nie spotykajcie się z byłymi partnerami, bo widać wam to nie służy. Dorośli może i jesteście, ale to mi wygląda na jakąś dziecinadę.

Zastanów się czy te jego oszustwa jesteś w stanie wybaczyć czy nie, jeśli nie to odchodzisz, jeśli tak to zostajesz, proste. A na wszystkie problemy w związkach jest jedna rad: rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Powodzenia.

[Elfir]

Też nie zrozmiałam z kim w koncu sie przespal

Wstydził się pewnie, bał twojej reakcji. Nie rób ceregieli, b wyjdzi na jaw, ze ma krotka smycz
Ogolnie o sex z bylymi lepiej nie pytac.

A co do utrzmywania kontaktow z exami - powinno byc karalne, jeżeli tylko robią się zbyt bliskie i osobiste. Co innego powiedzic "czesc, jak leci?", a co innego "czesc slonko, no co tam u ciebie dzisiaj sie wydarzylo?"

[Elliannia]

Tego... mój na początku się nie przyznał, że spał z taką jedną, dopiero po pół roku. Nie miał z nią kontaktu ani nic, ale ja miałam przeczucie że coś było na rzeczy, oczywiście się nie myliłam I się przyznał w końcu, że nie powiedział mi z premedytacją - bo się tego tak wstydził, bo ona nieludzko brzydka była i to było typowe po dłuuuugim poście 'potwór nie potwór byle miał otwór'. Faktycznie, jak zobaczyłam jej zdjęcia, myślałam że padnę - wygląd jak ogr z gumisiów Może Twój też się po prostu wstydził

[Blondyna20]

Może nie chciał abyś mu zabroniła się przyjaźnić z nią...
Ale na Twoim miejscu miałabym na niego oko...to dopiero 3 miesiące ,sprawdź czy to nie jest w jego naturze...takie kłamstewka...A póki co żachowuj się normalnie...jak się stara to znaczy że mu zależy

[Scapula]

Napisane przez Elliannia

Tego... mój na początku się nie przyznał, że spał z taką jedną, dopiero po pół roku. Nie miał z nią kontaktu ani nic, ale ja miałam przeczucie że coś było na rzeczy, oczywiście się nie myliłam I się przyznał w końcu, że nie powiedział mi z premedytacją - bo się tego tak wstydził, bo ona nieludzko brzydka była i to było typowe po dłuuuugim poście 'potwór nie potwór byle miał otwór'. Faktycznie, jak zobaczyłam jej zdjęcia, myślałam że padnę - wygląd jak ogr z gumisiów Może Twój też się po prostu wstydził

moja wyobraźnia zaczęła pracować


A Autorki wątku chciałam spytać, na czym polega "wnikanie" tej dziewczyny w Wasz związek? Bo chyba nie chodzi o to że to ONA wnika tylko że w ogóle KTOŚ wnika, hm?

[zara_84]

Napisane przez Elliannia

Tego... mój na początku się nie przyznał, że spał z taką jedną, dopiero po pół roku. Nie miał z nią kontaktu ani nic, ale ja miałam przeczucie że coś było na rzeczy, oczywiście się nie myliłam I się przyznał w końcu, że nie powiedział mi z premedytacją - bo się tego tak wstydził, bo ona nieludzko brzydka była i to było typowe po dłuuuugim poście 'potwór nie potwór byle miał otwór'. Faktycznie, jak zobaczyłam jej zdjęcia, myślałam że padnę - wygląd jak ogr z gumisiów Może Twój też się po prostu wstydził

Odnośnie pogrubionego- trochę przykre i niefajne tłumaczenie

Odnośnie autorki wątku- też ostatecznie nie zrozumiałam która to była ta dziewczyna z którą ostatecznie spał. Tak czy siak, jeśli ludzie się kochają to logiczne że są o siebie zazdrośni. I ja i TŻ wiemy o swoich poprzednich partnerach, ale nie uważam żeby miało sens długie gadanie o tym- w końcu to już przeszlość, a my się kochamy i wiemy że chcemy być właśnie ze sobą. Porozmawiaj z nim, wyjaśnij mu że nie tolerujesz kłamstw, żadnych, nawet takich które mają Cie "chronić". Jeśli mu zależy, na pewno to zrozumie.

[Elliannia]

Napisane przez zara_84

Odnośnie pogrubionego- trochę przykre i niefajne tłumaczenie

Odnośnie autorki wątku- też ostatecznie nie zrozumiałam która to była ta dziewczyna z którą ostatecznie spał. Tak czy siak, jeśli ludzie się kochają to logiczne że są o siebie zazdrośni. I ja i TŻ wiemy o swoich poprzednich partnerach, ale nie uważam żeby miało sens długie gadanie o tym- w końcu to już przeszlość, a my się kochamy i wiemy że chcemy być właśnie ze sobą. Porozmawiaj z nim, wyjaśnij mu że nie tolerujesz kłamstw, żadnych, nawet takich które mają Cie "chronić". Jeśli mu zależy, na pewno to zrozumie.

A to nawet nie tż powiedział, a mój kumpel jak mu pokazałam zdjęcie tej 'pięknej' Paulinki Zresztą to znane powiedzenie jest

I faktycznie, jest to przykre i niefajne, ale w tym przypadku prawdziwe

Ja mojemu na poczatku zadalam tylko pytanie 'z iloma' i czy bylo zabezpieczenie, tak dla pewności A tak to nie interesuje mnie gdzie, ile razy, i jak do tego doszło, i jak było. Masochistką nie jestem, zeby mi sprawiało przyjemność słuchanie tego, a jego kumplem też nie jestem, żeby mi się miał chwalić

[zara_84]

Napisane przez Elliannia

A to nawet nie tż powiedział, a mój kumpel jak mu pokazałam zdjęcie tej 'pięknej' Paulinki Zresztą to znane powiedzenie jest

I faktycznie, jest to przykre i niefajne, ale w tym przypadku prawdziwe

No to dobrze że to nie Twój TŻ powiedział.. bo jednak jakby nie było, to nieelegancko usprawiedliwiać się tym że tak się strasznie chciało, no więc "torba na głowę i za ojczyznę", jak głosi drugie znane powiedzenie Nawet jesli laska faktycznie urodziwa nie była

Napisane przez Elliannia

Ja mojemu na poczatku zadalam tylko pytanie 'z iloma' i czy bylo zabezpieczenie, tak dla pewności A tak to nie interesuje mnie gdzie, ile razy, i jak do tego doszło, i jak było. Masochistką nie jestem, zeby mi sprawiało przyjemność słuchanie tego, a jego kumplem też nie jestem, żeby mi się miał chwalić

No u mnie też podobnie. Nic mnie więcej nie interesuję i szczegółów żeby sobie to masochistycznie wyobrażać/wizualizować nie potrzebuję Nie jestem jakaś zaborcza czy przesadnie zazdrosna ale o tym wystarczy pogadać raz czy dwa, i eot.

[Fryciaaaak]

Napisane przez zara_84

No to dobrze że to nie Twój TŻ powiedział.. bo jednak jakby nie było, to nieelegancko usprawiedliwiać się tym że tak się strasznie chciało, no więc "torba na głowę i za ojczyznę", jak głosi drugie znane powiedzenie Nawet jesli laska faktycznie urodziwa nie była



No u mnie też podobnie. Nic mnie więcej nie interesuję i szczegółów żeby sobie to masochistycznie wyobrażać/wizualizować nie potrzebuję Nie jestem jakaś zaborcza czy przesadnie zazdrosna ale o tym wystarczy pogadać raz czy dwa, i eot.

Ja znam ''flaga na głowę i za ojczyznę''



Co to wątku - pewnie okłamał Cię, abyś nie zabroniła mu spotykac się z tą dziewczyną i nie była zazdrosna.

[wiewioora83]

Napisane przez Fryciaaaak

Ja znam ''flaga na głowę i za ojczyznę''

A ja znam "flaga na głowę i ku chwale ojczyzny"