|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 34
|
Co robić?
Głupio mi tutaj pisać, ale nie mam komu się z tego zwierzyć, a wizaż czytuję już od bardzo dawna i wydaje mi się jedynym miejscem, gdzie mogę to zrobić.
Od ok. pół roku spotykam się z chłopakiem. Jesteśmy sobie bliscy, wiem o nim wszystko, tak jak i on o mnie. Wiele czasu razem ze sobą spędzamy, kiedy tylko możemy. Ostatnio jednak tylko z jego inicjatywy. Ten związek przestał mnie zadowalać, dotarło do mnie, że TŻ nie jest wcale ideałem, a nawet ma zbyt wiele wad, a ja jestem bardzo wymagająca... (jest moim pierwszym TŻ-em) Ostatnio często się kłócimy. W jednej z takich kłótni powiedział mi, że jestem mu obojętna i mogę go rzucić w każdej chwili a i tak nie zrobi to na nim żadnego wrażenia. Możecie sobie wyobrazić jak się poczułam... Jest jednak pewna sposbność łagodząca jego zachowanie. Wydaje mi się, że cierpi on na depresję. Wszystko widzi w czarnych barwach, nic go nie cieszy. Wg. niego ma same problemy, żadnych szans na lepszą przyszłość, a najlepszym rozwiązaniem jest... śmierć(!). Wiem, że nie mówi tego tylko po to, żebym się przejmowała jego stanem i go pocieszala. Mam ogromny dylemat. Chciałabym dać sobie chwile wytchnienia aby spojrzeć na 'związek' z dystantem, ale boje się, że przez to skończy ze sobą... (powiedział, że jestem jedyną osobą, która ma jakikolwiek na niego wpływ i tylko przez to jeszce żyje...) Proszę o pomoc!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 12
|
Dot.: Co robić?
A czy po tym czasie jaki jesteście ze sobą nie znasz jakiegoś jego przyjaciela badź przyjaciółki, czy nie wiem...osoby bliskiej, zaufanej której mogłabyś powiedzieć o swoich zamiarach odejścia od tego chłopaka i pozostawić go w opiece własnie takiej osoby?
Myśle, że trwanie w takim związku, który Cie nie satysfakcjonuje, a jedynie tkwisz z nim z litości, co jest oczywiście jak najbardziej zrozumiałe, bo w końcu kochałaś tego chłopaka, ale właśnie trwanie w nim jest głupotą. Z czasem on bedzie coraz bardziej od Ciebie uzależniony i coraz trudniej będzie Ci od niego odejść. Nie chodzi tu przecież o całkowite zakończenie kontaktu, a odejście od siebie. Możesz z nim rozmawiać, wysłuchać, ale poświęcać sie dla niego kiedy nie jestes pewna swoich uczuć to nie jest dobre rozwiązanie. Czy ten chłopak miał takie depresyjne zachowania zawsze , czy pojawiły się one poźniej? Jeżeli coś się stało co go sprowadziło do tego stanu to przy pomocy Twojej ,ale i przyjaciół wyjdzie z tego.. a jeżeli masz obawy co do tego czy nie zrobi sobie krzywdy to może rozmowa z jego rodzicami?
__________________
...i znów jest `jutro`... Był inny.. _________________________ _____________________Inny niż wszyscy.. ![]() Wrażliwy? Przestraszony? Natchniony? Jego wzrok także był inny... ![]() Puchatek: "Czy widzisz tu cos co wyglada jak dziewczyna?" Prosiaczek: "To zalezy jak pada swiatlo." ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
|
Dot.: Co robić?
Wydaje mi się, że gdyby chciał sobie coś zrobić to byłoby niezależne od tego, czy miałby dziewczynę. Nie możesz czuć się zobowiązana do bycia z nim, to może wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku, dla was obojga. Swoją drogą, pomyśl realnie, ideały nie istnieją, przez stawianie ludziom zbyt wygórowanych wymagań niszczymy związki, które miałyby szanse na bycie udanymi i długotrwałymi.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co robić?
mnie to wygląda na szantaż emocjonalny.+ jego depresja (lub dołek, nihilizm, stan umysłu, czarne widzenie świata- czy jakkolwiek by to nazwac).
po 1, pamietaj ze nie mozesz sie do niczego zmuszac po2, jak juz ktos powiedział, gdyby sobie chciał cos zrobic, nie patrzyłby na nikogo i juz dawno by to zrobił, nie mówiąc nikomu- tak najczęściej się dzieje po3, mówi Ci to dlatego, aby zatrzymac Ciebie przy sobie, wiedząc, że jestes wrazliwa i napewno zostaniesz przy takich argumentach. jest to takze swoiste zwrócenie na siebie uwagi, "zobacz, zrobie sobie krzywdę, cos ze mną nie tak POTRZEBUJE Cię" Nie mozesz dac sie tej presji emocjonalnej, ale jesli chłopak ma faktyczne problemy ze sobą możesz mu pomóc. rozmową. postawieniem go na nogi, aby zobaczył, ze nie wszystko jest tak czarne jak on to widzi, i nie tylko TY trzymasz go przy zyciu. Pamietaj, ze odpowiedzialnosc za to, czy on sobie cos zrobi, czy to tylko takie gadanie, ponosi tylko on. powodzenia! ![]()
__________________
![]() ![]() FoodSenses INSTA #foodphotography #fitfood |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: Co robić?
ja nie rozumiem zwiazku miedzy tym - jestes mu obojetna ale jak odjedziesz to sie zabije
to sie nie trzyma razem, wiec jesli zwiazek cie nie zadowala to nie masz sie o co martwic, krzywdy sobie nie zrobi inna sprawa to to ze nie ma idealu jak pisala wczesniej jedna z dziewczyn a moze denerwuje cie wlasnie to jego czarnowidztwo. ja bym nie mogla byc z facetem ktory nie idzie do przodu, tylko caly czas ma glowe spuszczna spojrzec na zwiazek z dystansu? a jak chcesz to zrobic? zerwac "tymaczasowo"? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Co robić?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 34
|
Dot.: Co robić?
Zaufał mi, że nikomu nie opowiem o jego zamiarach, ale ja raczej nie widzę innego wyjścia skoro to już zaszło tak daleko :/ Jednak wątpię, aby ten jego przyjaciel mógł go odpędzić od czarnych myśli... Chciałam jakoś namówić go na leczenie, ale wiem, że nie zgodziłby się. Nadal mi zależy na nim, ale już nie mam siły na wysłuchiwanie ciągłych żalów i znoszenie humorów. Czasami nadal jest wspaniale, kiedy się stara i nie wspomina o problemach, ale to trwa tylko chwilę.
Nie jestem z nim tylko z litości. Wiem, że to wspaniały facet, który ma wiele zalet, pasji i nadal mnie fascynuje. Wciąż się świetnie dogadujemy. Wiem, że jest moim przyjacielem, ale ta sytuacja mnie dobija. Nie mam już siły przekonywać go o tym, że jego życie jest wiele warte. Praktycznie co dzień muszę mu to przypominać. Do tego dochodzi to jak traktuje mnie, kiedy ma tzw. gorszy dzień (czyli dosyć często) i uważa, że wszystkie obelgi którymi mnie obrzuca są właśnie przez jego stan usprawiedliwiane. ![]() ![]() Jednocześnie wiem, że mnie kocha. Irracjonalnie. Jego zachowanie zmieniało się stopniowo. Na początku znajomości też przejawiał skłonności do pewnych zachować, ale bagatelizowałam to, myśląc, iż jest to tylko czcze gadanie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że ideały nie istnieją. W przeciwnym razie nie wiązałabym się wcale. Chodziło mi raczej o to, że szukałam kogoś, kto nie tylko będzie mnie przytulał, obrzucał prezentami, ale także rozumiał mnie i nie zbywał słowami:"I tak nie zrozumiesz". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 12
|
Dot.: Co robić?
A ile lat ma ten chłopak? Z Twojego nicku można wnioskować, że Ty 16 czy tak jest? Bo jeżeli on też jest tak młody , to myśle, że powinnaś powiedzieć o tym komuś jeszcze... bo jeżeli on coś serio sobie zrobi, bo przecież nie wiemy dokładnie do czego jest zdolny, to na przykład jego rodzina będzie mieć pretensje do Ciebie, że wiedziałaś a nie powiedziałaś, że mogli mu pomóc, a nie pomogli , bo nie wiedzieli.
Skoro ten stan trwa już tyle czasu, to raczej chłopak ma ze sobą problem. I nie myśli racjonalnie, wiec ktoś dla jego dobra powinien pokierować nim, skierować na leczenie. Ale Ty nie możesz brać na siebie takiej odpowiedzialności. Mozesz być przy nim, wspierać, rozmawiać , ale nie jesteś psychologiem i skoro te stany mu się pogłebiają to on potrzebuje pomocy, może nawet sam nie zdaje sobie z tego sprawy, ale od tego jesteś Ty. Musisz trzeźwo podejść do sprawy, zadziałać. Moze nie warto od razu tego kończyć? Z tego co piszesz te problemy wynikają z tej jego,,depresji" ,więc może wystarczy go własnie z tego wyciągnąć, może kiedy zacznie go namawiać rodzina , przyjaciele i Ty, która tak wiele dla niego znaczy, to zdecyduje sie na leczenie , Wasza wspólna, normalna przyszłość moze stać sie dla niego motywacją. Bo skoro odpowiada Ci w nim wszystko , a przeszkadza ta choroba to wystarczy go wyleczyć, a nie rozstawać sie. Ludzie z tego wychodzą. A czy warto tracić kogoś z takiego powodu? Wiadomo, że bedzie to dla Ciebie trudne. Że wszystko skupia sie i bedzie skupiać na nim jeszcze przez pewien czas. Ale może warto się poświęcić jeszcze troche, żeby potem móc z nim żyć i tworzyć normalny związek? Pozdrawiam i trzymaj sie ![]()
__________________
...i znów jest `jutro`... Był inny.. _________________________ _____________________Inny niż wszyscy.. ![]() Wrażliwy? Przestraszony? Natchniony? Jego wzrok także był inny... ![]() Puchatek: "Czy widzisz tu cos co wyglada jak dziewczyna?" Prosiaczek: "To zalezy jak pada swiatlo." ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: nvrmnd.
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Co robić?
Cytat:
Związek polega też na tym, że partnerzy wspierają się nawzajem, jeśli jedno ma problem, to drugie pomaga mu go rozwiązać. Skoro Ci na nim zależy, to pomóż mu w tym. A jeśli nie, to zostaw go bez względu na to, co mówi, nie można nikogo do niczego zmusić. W sumie z tego co piszesz wynika, że on nie chce sobie pomóc, woli trwać w tej swojej depresji, razem z Tobą, a Ty się wykańczasz. Skoro czujesz, że nie możesz z nim być, to zakończ to. Nie daj się szantażować. Znowu się zgadzam z Doris1981 - żeby być z kimś na dobre i na złe trzeba być pewnym swojego uczucia. Ty swojego pewna nie jesteś.
__________________
*** "Czerń zakrywa Twoje serce, to, które kocha, ale niewidocznie... Na tej sali płakała Twoja dusza, być może ze szczęścia, tańcząc gubiła emocje..." ***
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: Co robić?
jak dla mnie to dalej jest czcze gadanie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 34
|
Dot.: Co robić?
Ja nie czuję się szantażowana. Wiem, że w każdej chwili mogę go zostawić, niech sobie radzi ze sobą sam. Ale czuję się zobowiązana do tego, aby mu pomóc. Jego problemy nie są jedyną wadą. Przeszkadza mi również to, że nie stara się nawet zrozumieć mojego punktu widzenia, bo "zawsze ma rację". Na żaden kompromis także się nie zgadza, gdy się o cokolwiek spieramy. Jest bardzo uparty, a ja też nie jestem uległa, więc... mieszanka wybuchowa.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Co robić?
to jest po prostu szantaż emocjonalny, czyli najgorsze co można zrobić ukochanej osobie.
On ma problemy i sam sobie z tym nie poradzi. Najlepsze co możesz zrobić, to zaprowadzić go do psychologa za rękę (tacy ludzie jak on rzadko kiedy pójdą sami sobie pomóc, niestety)... jeśli myśli i mówi o śmierci, to jest to duży problem. I nie wierz ludziom, którzy mówią, że tak tylko mówi, ale tego nie zrobi, bo to nieprawda. To jest pierwszy problem. drugi problem to rozstanie... zrób to, jeśli jesteś zdecydowana, nie ma co przeciągać. Niesatysfakcjonujący związek jest destrukcyjny dla obu stron i tylko pogorszy sprawę. A przyjaciółmi możecie być zawsze. Pytanie: kochasz go jeszcze, czy nie? Jesteś pewna swoich przemyśleń? To rób, co Ci serce dyktuje, bo półśrodki mogą Wam obydwu zaszkodzić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:06.