|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5
|
Problem z rodzicami
Witam. Jestem kolejna Wizazanka, która zakłada konto po to by moc spokojnie wyjawic swój problem bez obawy o to ze zostanie rozpoznana.
Probem mój dotyczy rodziców. Zareczyłam jakis czas temu. Wiadomość tą przekazałam tacie przez tel. ( studiuje w innym miescie, do domu przyjezdzam raz na 2-3 miesiace, wiec nie chciałam czekac, az przyjade do domu na świeta) Był troche zaskoczony, bąknął cos pod nosem i zmienił temat. Po kilku/kilkunastu dniach podczas kolejnej rozmowy tel. spytał o zareczyny i powiedział, ze ma nadzieje ze to nie na powaznie itp. Chwile o tym porozmawialismy, po czym on powiedział, ze zadzwoni do mnie wieczorem. Nie zadzwonił. Temat zareczyn nie był poruszany aż do dzisiaj. Doszło miedzy mna a mama do małego spięcia w trakcie którego rozżalona powiedziałam , ze się zareczyłam a oni nawet nie spytali co i jak. To co usłyszałam od mamy aż mnie zatkało! Odczułam ze ona się wstydzi tego, ze się zareczyłam. Że wstydzi się za mnie! Mowiła tak, ze poczułam się jak jakies zero, bo zamiast o nauce mysle o zareczynach! Jestem na 4 roku studiów ( w przeciwienstwie do mojej siostry która ma tylko licencjat ja postanowiłam zostac magistrem)Kocham mojego TŻ i chce zostac jego zona, ale nie teraz. Oboje wiemy, ze najpierw musimy mieć dobre prace żeby moc się utrzymac itp. jestesmy odpowiedzialni i nie podejmujemy żadnych decyzji pochopnie. Nie wiem jak zareczyny miałyby nam przeszkadzac w nauce. Tłumaczyłam jej, ze nie zamierzam jeszcze wychodzic za mąż, ale nic do niej nie docierało. Naprawde dała mi odczuć, ze w jej oczach jestem jakims zerem… Coś czuje, ze kwestia zaręczyn i ślubu pozostanie nienaruszona do czasu aż skoncze studia. Martwie się tylko tym, ze prędzej czy później rodzice TŻ będą chcieli poznac moich. Nie wiem co im wtedy powiem. Wydaje mi się, ze jestem w odpowiednim wieku(22 lata)na zaręczyny? Czy któraś z Was też miała taka sytuacje? Jeżeli tak jak sobie poradziłyscie? Przestałyscie przejmowac się rodzicami? Nie chce żeby to oni decydowali za mnie o tak waznych decyzjach jak zaręczyny, ślub, ale nie potrafie odciac pępowiny, żyć swoim życiem, nie patrzac co na to rodzice. To chyba wina mamy pod której presja ciagle jestem. Nawet kupując obrus przeglądam wszystkie po kilka razy zastanawiając się który jej się najbardziej spodoba, a potem i tak od niej słysze, ze mogłam kupić ładniejszy… Wszelkie komentarze i słowa krytyki mile widziane… Dziekuje Wizazankom, które dotrwały do konca… Pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 812
|
Dot.: Problem z rodzicami
Nawet nie wiem co Ci napisac. Zachowanie Twoich rodziców jest dla mnie conajmniej dziwne. Moze oni poczuli sie po prostu urazeni ze odbylo sie to wszystko bez ich udzialu i zgody? Nie wiem, ale mimo to uwazam ze nie powinnas sie az tak bardzo przejmowac. Ciesz sie z zareczyn i spokojnie poczekaj. Mysle ze predzej czy pozniej Twoi rodzice spojrza na to z innej perspektywy, moze nawet zrozumieja ze wyrzadzili Ci przykrosc. Trzymaj sie cieplutko
![]()
__________________
02.10.2010 - Gabi ![]() 18.01.2013 - Lili ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Problem z rodzicami
Może poczuli się urażeni że twój TŻ nie przyjechał prosić ich o twoją rękę... w sumie taka tradycja.
Ja mówiłam rodzicom o planowanych zaręczynach, odbyły się u mnie w domu z kwiatami dla mamy. Ale nie "wzięłam" ich z zaskoczenia - "mamo, tato - zaręczyłam się!" Ale z drugiej strony nie widzę z tego powodu jakiegoś problemu, nie wiem dlaczego rodzice tak ostro zareagowali. Może nie akceptują twojego TŻ? Może go nie znają i się obawiają? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Boat
Wiadomości: 378
|
Dot.: Problem z rodzicami
A może Twoi rodzice nie są pewni tego chłopaka?
Może jest to dla nich zaskoczeniem, że ich mała córka dojrzała do tego aby wyjść za mąż?
__________________
Zadrutowana od 16.06 i 01.09 /2008r. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
|
Dot.: Problem z rodzicami
Normalnie zamarłam kiedy to przeczytałam. Aż nie chce mi się wierzyć, jak okrutni bywają rodzice dla swoich własnych dzieci, jak dalece ich nie szanują, ignorują ich potrzeby i najchętniej tolerowaliby tylko te działania, które byłyby realizacją ich własnych planów... chociaż sama tego doświadczam. Nie wiem, co Ci powiedzieć, musisz się strasznie czuć w takiej sytuacji.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Problem z rodzicami
Mam wrażenie,że Twoi rodzice są zaskoczeni tym,że już nie jestes małą dziewczynką.
Moim zdaniem zaręczyny są powodem do radości, więc gratuluję. ![]()
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Problem z rodzicami
Rzeczywiscie czuje sie strasznie. Marzylam o tym, ze sie uciesza. Chcialam zeby mnie wsparli, pomogli wkroczyc w dorosłość...
Rodzice TŻ podchodza do tego inaczej, pytaja kiedy ślub, oglądali pierscionek, itp. Moi rodzice na pewno nie maja nic przeciwko mojemu TŻ, lubia go i akceptują. Moze faktycznie zle zrobiłam, ze działałam z zaskoczenia, ale nie mam z nimi zbyt dobrego kontaktu, mało ze soba rozmawiamy, a juz szczegolnie na tematy zwiazane ze zwiazkami chłopakami, miłością itp.Dlatego cieżko było mi sobie wyobrazić TŻ proszacego ich o moja reke... Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo stresowałam sie kiedy zamierzałam im powiedziec o zareczynach...Bałam sie po prostu. Jak sie póżniej okazało słusznie... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Problem z rodzicami
sądzę że faktycznie problemem może byc brak tradycyjności
ja lat mam 20, z TZ jestem 5 ( studiuje póki coż inż, potem mgr, w planach więcej), TZ też studiuje. Moja mama dopytuje sie o zarećzyny, jego rodzina składa mi życzenia z serii tych ślubno-zaręczynowych.. no tak po prostu czasem w zartach czasem już powazniej ale wiem tyle : mojej mamie wlosy by sie na głowie zjezyly gdyby to się nie odbyło tradycyjnie. Kwiatki, TZ u nas w domu itp itd. Ja to widzę tak, że po prostu zareczymy sie w dwójkę a potem nie mówiac że my już załatwimy to rodzinnie żeby nikt się nie poczuł pokrzywdzony i sądze że tak będzie dla wszystkich najwygodniej. Może zróbcie teraz, nieco po czasi juz ale jednak, takie tradycyjne zaręczyny ? Spojrzą pewnie na to inaczej - bo jak mają patrzec na suchą informację ? Jak zrobicie to "jak nalezy wg. tradycji" to zobacza ze to powaznie.
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Problem z rodzicami
Może rzeczywiście mają Ci za złe "brak tradycyjności" ale... To Twoja prywatna sprawa i ustalmy - proszenie rodziców o rękę córki jest w obecnych czasach trochę śmieszne
![]() ![]() Tak naprawdę, to jedyną osobą, która ma prawo być obrażona jesteś Ty. Moja rada: nie reaguj. Zachowuj się jakby nigdy nic i nie przepraszaj, że się zaręczyłaś i nic nie powiedziałaś. Do końca życia będziesz infromować tatusia i mamusie o swoich prywatnych planach? Oczywiście przyczyna ich obrażenia może być całkiem inna, ale wydaje mi się, że dorośli ludzie powinni umieć powiedzieć wprost co i jak. ![]()
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 432
|
Dot.: Problem z rodzicami
Cytat:
![]() podam przykład rodziców: moja siostra od 6 lat jest za granicą, zaręczyła się tam i musiała poinformować ich telefonicznie. nie mieli obiekcji. mój brat, stary mężuś z 2 dzieci poślubił dziewczynę z bardzo tradycyjnej rodziny i był obiad zaręczynowy itp, ale też bez tego żenującego fragmentu o proszeniu córki o rękę, bo rodzice bratowej wiedzieli że się zaręczyli, bardziej żeby obgadać szczegóły ![]() ale tradycyjni, troszkę że tak powiem upierdliwi rodzice to zupełnie inna bajka. wczoraj rozmawiałam z tżtem o ślubie i już w kościach czuję, że jeśli się zaręczymy to jego rodzinka, z matką na czele da nam tak niesamowicie popalić... ![]() kurczę, aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam ten temat, to powinien być czas radości i szczęścia, a nie psucia sobie nastroju fochami rodziców ![]()
__________________
NIE KORZYSTAM JUŻ Z TEGO KONTA ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Problem z rodzicami
Cytat:
Nie można stawiać rodziców w niewygodnej sytuacji a potem przychodzić po kasę jak potrzebna (może nie owijam w bawełnę ale głównie o kasę się sprawa wesel rozbija). Póki mnie nic to nie kosztuje to mówię rodzicom o tym o czym chcę powiedzieć, a jak coś mi potrzebne to mówię im z wyprzedzeniem? Piszę to zupenie nie a propos konretnej sytuacji autorki wątku, ale takie jest życie i jest duże prawdopodobieństwo że historia skończy się właśnie tak ![]() Trochę wyolbrzymiłam, zdaję sobie z tego sprawę, ale rodzice właśnie tak to mogą widzieć - "jak coś chce to do nas przychodzi, a tak to nawet o zdanie nie zapyta". Pczuli się trochę olani i ja się im nie dziwię - jestem na tyle olerancyjna że potrafię znieść pewną dozę konserwatywności rodziców ![]() Edytowane przez Carya Czas edycji: 2008-12-28 o 11:54 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Problem z rodzicami
Dziewczyny bardzo Wam dziekuje za wszystkie słowa wsparcia, za zrozumienie
![]() Co do tradycji to nie uważam moich rodziców za osoby dla których tradycja jest bardzo istotna, wiec nie wydaje mi sie, ze obrazili sie za to, ze TŻ nie przyjechał prosic o moja reke. Ustaliliśmy z TŻ ze zareczyny odbeda sie jedynie miedzy nami. Ale liczyłam na to, ze zorganizuje z rodzicami uroczysty obiad, na ktory przyjedzie TŻ z rodzicami. Tak to sobie wyobrażałam, niestety moje marzenia legły w gruzach... Myslałam też nad tym, ze oni martwia sie ze bedziemy chcieli szybko wziac slub, a jak wiadomo slub to wesele, wydatki itp. a oni nie maja w tej chwili funduszy. Tylko, ze ja tłumacxzyłam mamie, ze slubu brac teraz nie zamierzamy, a ona nawet nie chciała mnie słuchac. Poza tym ustalilismy z TŻ, ze musimy zebrac czesc kwoty ktora pochłonie wesele tak by nie liczyc tylko na rodziców. Juz sam nie wiem co mam o tym mysleć, jest mi tak przykro, ze nie chce juz poruszac tego z nimi tematu(tylko problem w tym, ze dla nich ten temat nie istnieje) Wiem tylko tyle, ze nigdy nie wybacze im tego, ze zareczyny, ktore powinny byc dla mnie i mojej rodziny szczesliwym wydarzeniem, beda mi zawsze przypominac o tym jak bardzo na rodzicach sie zawiodłam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 432
|
Dot.: Problem z rodzicami
Cytat:
wiem, dla wielu strasznie abstrakcyjna sprawa, ale ja ostatnio poruszyłam ten temat w rozmowie z TŻ i nawet przyznał mi rację, że jak sobie podliczyliśmy koszta to... ja wolę 2 tygodnie na kursie salsy na kubie ![]()
__________________
NIE KORZYSTAM JUŻ Z TEGO KONTA ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Problem z rodzicami
Cytat:
![]() Nie spieszy nam sie ze slubem, wiec czas na uzbieranie pieniązków mamy ![]() Ale ten kurs na kubie brzmi całkiem obiecujaco... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:35.