Różne zastosowania perfum...

[piroksena]

... oprócz tradycyjnego "na ciało, szyję, nadgarstki i włosy", ofkors

Ja tak mam.

- przed snem perfumuję wybranymi perfumami firanki - z każdym powiewem wiatru zapach bajecznie unosi się po całym pomieszczeniu a mi od razu lepiej się zasypia
- do puderniczki wkładam poperfumowany wacik, potem puder przez długi czas nieziemsko pachnie - przy nakładaniu i jeszcze jakiś czas potem na buzi (warunek - puder musi być w kamieniu, no chyba że ktoś się chce pobawić i zmieszać sypki z kilkoma kroplami, z tym że nie wiem czy taka mieszanina nie zaowocuje mega zbrylowaniem)
- spryskuję woreczki po zwietrzałej lawendzie i wieszam w szafie, wrzucam do szuflady z bielizną i pończochami
- kilka psików do balsamu do ciała o neutralnym zapachu
- no i oczywiście perfumuję listy

Czy Wy też macie jakieś mniej typowe "jazdy" albo fajne pomysły związane z alternatywnym użyciem perfum?

[Polly_]

Napisane przez piroksena

.
- no i oczywiście perfumuję listy

nie rób tego
perfumy mogą zaszkodzić monitorowi

a tak serio mówiąc nigdy mi nie przyszło do głowy żadne zastosowanie z tych o których pisałaś chyba jestem mało twórcza w używaniu perfum

[beata11]

psikam na ściany.
Psikam na wacik i wrzucam go do worka w odkurzaczu.

[lavenderfay]

Ja perfumuję chusteczki i wkładam do torebki

[siarka40]

Napisane przez piroksena

- no i oczywiście perfumuję listy

to mi sie skojarzylo z taki dawnymi czasami, kiedy wytworne damy w dlugich sukniach w ten sposob traktowaly pisemne wyznania do wybrankow serca swego

[Hisoka]

też perfumuję listy

Poza tym myję akwaria z zewnątrz jakimiś koszmarnymi perfumami, które kiedyś dostałam...wszystkie zacieki schodzą

No i perfumowałam sztuczne kwiaty :P

[martwa papuga]

Napisane przez piroksena

Czy Wy też macie jakieś mniej typowe "jazdy" albo fajne pomysły związane z alternatywnym użyciem perfum?

Jako muchozol

(ale te mniej lubiane)

[LouLou25]

czasami spryskuje scianki w szafie i nocna poduszke, latajacych gadow nie zabijam tylko lape na szklanke i wynosze na balkon, na te pelzajace mam lakier do wlosow super strong sklejajacy odnoza

[beata11]

Oj LouLou
te pełzające też wynoś, jak one te nóżki umyją
(ja wszystko żywe łapię i wynoszę)

[Daffodilka]

Napisane przez beata11

Oj LouLou
te pełzające też wynoś, jak one te nóżki umyją
(ja wszystko żywe łapię i wynoszę)

A ja daję do zabawy kociastemu - nawet mu czasem specjalnie ćmy łapię Podobnie jak Polly mało twórcza jestem jeśli chodzi o alternatywne używanie perfum. Psikam tylko na siebie

[Maja102]

Fajny wątek
Romantyczne perfumowanie listów do ukochanego mi się marzy.. ale ukochanego brak
Mi się zdarzało skraplać lawendą poduszkę (dobre na lekki ból glowy)
Zwykle psikam po sobie, ale muszę popróbować z czymś pachnącym w szafie i torebce (zapachowa saszetka w moim torbisku zginęła i w ogóle nie było biedaczki czuć)
A puder sypki zawsze można potraktowac lekkim psikiem (z oddali, jeśli atomizer nie żałuje) - perfumy powinny szybko wyparowac, a zapach zostanie. tak myślę
P.S. czytałam kiedyś o pannie, która odchodząc od zdradzającego faceta, wylała mu całą butelkę swoich perfum na łóżko... zemsta jest slodka

[danaida]

może listy?

[Daffodilka]

Napisane przez Maja102

P.S. czytałam kiedyś o pannie, która odchodząc od zdradzającego faceta, wylała mu całą butelkę swoich perfum na łóżko... zemsta jest slodka

Szkoda pefum dla takiego gnojka - wymieni łóżko i po sprawie. Formalina na podłogę (zwłaszcza jak ma parkiet) lepsza - długo do takiego pomieszczenia nikogo nie zaprosi

[prowokatorka]

U mnie podobnie zero inwencji twórczej.No jest jeden wyjątek.Nacieram się męskimi zapachami przed i po ukąszeniu komara.Działa -powiadam.A tak to listów do ukochanego nie piszę bo i po co ,skoro mam go w domu.Ekrany czyszczę spirytusikiem.

[danaida]

Prowokatorko .

[prowokatorka]

Odrobinę romantyczności nie zaszkodzi ..postaram sie mu cosik podrzucić

[selya]

Napisane przez Daffodilka

Szkoda pefum dla takiego gnojka - wymieni łóżko i po sprawie. Formalina na podłogę (zwłaszcza jak ma parkiet) lepsza - długo do takiego pomieszczenia nikogo nie zaprosi

obstawiam jeszcze aminy aromatyczne, ale te trudniej zdobyć

a w temacie
tak, używam perfum w innych celach niż psikanie siebie
np. psikam na zasłony, pościel, bieliznę w szufladzie

a perfumowanie listów - jakie to romantyczne
piękne i takie kobiece
ja listów nie piszę odręcznie, nawet pocztówek nie wysyłam
może warto wrócić do tradycji

[Maja102]

Napisane przez Daffodilka

Szkoda pefum dla takiego gnojka - wymieni łóżko i po sprawie. Formalina na podłogę (zwłaszcza jak ma parkiet) lepsza - długo do takiego pomieszczenia nikogo nie zaprosi

ale jeśli byli w sobie zakochani, a jemu zależało kiedys na dziewczynie - JEJ zapach nie da mu spokoju i jego sumieniu... Osobiście wolę takie wyrafinowane sposoby niż uciekanie się do smrodków
Nad tym pudrem w kamieniu musze pomyślec - ale trudno mi wybrac tylko jeden zapach do niego, hihi
W pokoju nie psikam perfumami, często używam olejków, kominków aromatycznych i kadzidełek - z wyjątkiem lata: uwielbiam nocne wiejskie zapachy z pól, zwłaszcza kiedy zakwitnie w ogródku bez lub mój uwielbiany jaśmin

[Corii]

Pamiętam, że kiedyś - dawno temu (i nieprawda) perfumowałam bieliznę, która potem wysyłałam pocztą mojemu manowi, kiedy mieszkał w DE
Ale to był taki epizod (perfumowanie czegoś innego i ten gościu)
Obecnie szkoda mi perfumować coś więcej niż siebie samą

[agnes_bdg]

Ja uznaję tylko te podstawowe zastosowanie perfum
Pościel czy ręczniki spryskuję tańszymi wodami toaletowymi albo mgiełkami.
Do szuflady z bielizną wkładam specjalne woreczki wypełnione zapachowymi perełkami - są super.

Ostatnio widziałam w Rossmanie chyba całą serię pod tytułem Pachnąca Szafa - do szaf, odkurzaczy, torebek itp. Takie sobie gadżeciki

[lady_poison]

Ja raczej nic odkrywczego nie napiszę. Perfumy psikam na płaszcz i szale (ale to chyba liczy się jako na siebie). Czasem na ubrania wiszące w szafie (zwłaszcza swetry), żeby ładnie pachniało w środku.
Do pościeli używam wody kolońskiej YR o zapachu cedru
Czasem przemywam notebooka wacikiem lekko zwilżonym perfumami, klawisze później ładnie pachną (ostatnio stosowałam Youth Dew)
Na gady znienawidzone (pająki) mam jak LouLou lakier do włosów, ale najczęściej stosuję metodą klasyczną - kapciem i po sprawie

[martwa papuga]

Napisane przez LouLou25

czasami spryskuje scianki w szafie i nocna poduszke, latajacych gadow nie zabijam tylko lape na szklanke i wynosze na balkon, na te pelzajace mam lakier do wlosow super strong sklejajacy odnoza

Ratujesz wstrętne tłuste muchy, a sklejasz pożyteczne pajączki?

Ja stanowczo na odwrót

[Mitsouko]

zwłaszcza po sprzątaniu perfumuję całe mieszkanie (zasłonki, dywaniki , ręczniki itepe) zapachem, którego nie używam osobiście -Rose Essentielle Bulgariego .
Swietnie też się sprawdza w charakterze room parfum Lavender Wood of Windsor. W dawnych czasach, gdy używałam Evasion i chyba nie było jeszcze korespondencji elektronicznej, listy też perfumowałam. Urzędowej korespondencji perfumami nie zraszam, ale, dla skuteczności - może powinnam
Zainspirowana Lady Poison, Słoniem skropionym wacikiem namaściłam przed chwilą klawiaturę - pięknie mi i korzennie pod nosem i palcami

[iwona-jk]

Generalnie perfumuję siebie i to, w co jestem ubrana.

Gdy chcę wykończyć flakonik perfumuję szaliczki, apaszki, szlafroczki, bieliznę, firanki, oparcie kanapy, raz obficie spryskałam dywan

Czasami perfum używam jako spirytusu-zmywacza, np. do starcia flamastra.

I to chyba tyle.

Perfumowałabym listy, ale boję się plam i zacieków. No, chyba,że perfumuje się przed napisaniem. Proszę, oświećcie mnie...

[ch_aga]

Ja też psikam firanki a te mało lubiane (jakoś żal mi sprzedawać perfum, chyba że już naprawdę niedobrze mi się robi od zapachu) używam jako odświeżacz do pomieszczeń. Ale wypróbuję patent z odkurzaczem i pudrem
Pozdrawiam

[lady_poison]

Napisane przez Mitsouko

Zainspirowana Lady Poison, Słoniem skropionym wacikiem namaściłam przed chwilą klawiaturę - pięknie mi i korzennie pod nosem i palcami

Cieszę się, że przypadła Ci do gustu moja nawiedzona praktyka

[LouLou25]

Napisane przez martwa papuga

Ratujesz wstrętne tłuste muchy, a sklejasz pożyteczne pajączki?

Ja stanowczo na odwrót

tylko te z dlugimi nogami

[Immaginary]

Rozmarzyłam się czytając o perfumowaniu listów... W czasach, kiedy główny prym wiodą pisane w dzikim pędzie smsy, tudzież e-maile, takie zastosowanie zapachów wydaje mi się niesamowicie oryginalne i romantyczne. Teraz tylko trzeba znaleźć odpowiedniego "retro" mężczyznę, coby nie marnować ani papieru, ani perfum
A mnie zdarza się perfumować świeżo zakupione buty, które w pierwszej fazie noszenia paskudnie zalatują gumą. Oprócz tego, bywa że traktuję flakon jak odświeżacz powietrza i wtedy mam pełny relaks i aromaterapię

[piroksena]

Napisane przez LouLou25

czasami spryskuje scianki w szafie i nocna poduszke, latajacych gadow nie zabijam tylko lape na szklanke i wynosze na balkon, na te pelzajace mam lakier do wlosow super strong sklejajacy odnoza

Oj, Loulou - nie! Cóż on biedaczysko winien, że taki brzydki i niemiły oczom. Wyrzuć pajączysko przez okno, metoda "na lakier" przeraziła mnie

Sporo fajnych pomysłów macie

Spryskiwanie listów perfumami przejęłam - tu zaskoczę - od dawnego adoratora-Francuza Jego piękne, kaligrafowane i zdobione własnymi rysunkami listy (często w formacie A3 ) przybywały zwinięte w rulon w pięknych tubach powleczonych satyną z których po otwarciu wysnuwał się boski aromat jakiegoś niezidentyfikowanego pachnidła (prawdopodobnie autorstwa Lutensa, ale który konkretnie - wydrzeć tajemnicę nie było sposób). Dość, że mając je w ręku (dostarczone przez poczciwego polskiego poczciarza ) czułam się jak jakaś dama kameliowa
Do dziś pieczołowicie przechowuję te perełki epistografii, prawdziwa radość dla oka... (niestety dla nosa, po tylu latach wietrzenia, już mniej ).

[madziczka]

Ile pomysłów Nic z tego nigdy nie przyszło mi na myśl Szaf nie perfumuję, bo często zmieniam perfumy i nie chciałabym zrobić sobie niechcianej mieszanki. Podobał mi się pomysł z perfumowaniem firanek

Kurczę, właśnie doszłam do wniosku, że ja w ogóle nie lubię zapachu w pomieszczeniach - w sensie zapachowych świec, kadzidełek, woreczków. Jakoś w tej formie zapachy mnie drażnią. Nie wiem, czemu


A co do owadów i kotów - moja młodsza je wyłapuje z prędkością błyskawicy i potem biega z taką zdobyczą po domu jak postrzelona