Mąż a...piwo - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-28, 08:57   #1
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 139

Mąż a...piwo


Dziewczyny mam taki mały problem?Wiem, że facet i piwo do prawie jak drugie małżeństwo . Ale nie wiem kiedy należy to traktować jako faktyczny problem. Mój mąż czasem po pracy pije piwo- wkurza mnie, że robi to za moimi plecami a dowiaduję się o tym jak znajduję po paru dniach pustą puszkę po piwie np. za pralką. Ja nie mam potrzeby picia alkoholu ot tak, jak już to raz na dwa tygodnie u koleżanki sobie ze trzy wypije.Nie wiem może faceci mają inaczej?Wkurza mnie też to , że jak idziemy gdzieś razem np. na imieniny to jak mąż zaczyna pić to pije dopóki nie zaśnie a na drugi dzień słyszę "kochanie przepraszam nie wiem jak to się stało, naglę mnie tak ścięło-przecież nie wypiłem dużo...(i w tym momencie zaczyna się zastanawiać ile wypił)".Mnie raz w życiu przydarzyło się tak upić żebym zasnęła, więc nie wiem w czy jest problem, jak można nie wiedzieć że ma się dość, i że trzeba na chwilę przystopować. Dodam też w obronie męża, że nie widuje do co drugi dzień pijanego, nie piję w pracy więc nie jest to żaden alkoholizm- no chyba, że jakaś dziwna jego odmiana . Ja jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie picia alkoholu, i nie wiem co mam zrobić bo jak mu mówię, żeby nie pił to robi wręcz przeciwnie a jak udaję że mnie to nic nie interesuję to się tak upija aż zaśnie. I tak źle i tak niedobrze. Może mi ktoś poradzi jak mam postępować.
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 09:09   #2
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 394
Dot.: Mąż a...piwo

właściwie nie napisałaś jak często i w jakich ilościach on pije.
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 09:15   #3
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 126
GG do Aggie125
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
jak mu mówię, żeby nie pił to robi wręcz przeciwnie a jak udaję że mnie to nic nie interesuję to się tak upija aż zaśnie. I tak źle i tak niedobrze. Może mi ktoś poradzi jak mam postępować.
To znaczy, że pije czy Tobie się to podoba, czy nie?
Niech poniesie konsekwencje swojego zachowania - upije sie wieczorem, następnego dnia po powrocie z pracy znajduje rzeczy spakowane w korytarzu. I informację: proszę przenieśc się do kolegi od piwka.

Może troche przesadzam, ale Twój mąż powinien ponieść konsekwencje swoich zachowań. Upił sie na imprezie i tłumaczy "nie wiem, jak to się stało?" Ty: "OK, w takim razie od tej pory nie pijesz ani łyka alkoholu na imprezie, ja Cię będe pilnować. Wpijesz jeden łyk - zostajesz na imprezie sam". Albo: "W takim razie nie chodzisz na żądne imprezy".

Musisz mu JASNOP zakomunikować, że nie zyczysz sobie tego popijania piwka i zapowiedzieć, jakie będa konsekwencje, jeśli nie ograniczy picia.

I nie tlumacz, że to nie jest alkoholizm. Co w takim razie to jest? Myslisz, że alhoholizm = spanie po pijaku na łąwce w parku?
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 09:37   #4
unmarried woman
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 126
GG do unmarried woman
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
I nie tlumacz, że to nie jest alkoholizm. Co w takim razie to jest? Myslisz, że alhoholizm = spanie po pijaku na łąwce w parku?
Dokładnie Aggie 125 ma rację.

Nie pomyślałaś może że Twój mąż ma jakiś problem i w taki sposób próbuję go rozwiązać?. Proponuje zapytać męża co by powiedział gdyby wrócił z pracy i zamiast obiadu zastał by pijaną żonę?
__________________
You moved heaven and earth..


Opowiem Wam historie z mego życia.. mały epizod wyjdzie dziś z ukrycia..

unmarried woman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 09:48   #5
sylwia10084
Przyczajenie
 
Avatar sylwia10084
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 14
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam taki mały problem?Wiem, że facet i piwo do prawie jak drugie małżeństwo . Ale nie wiem kiedy należy to traktować jako faktyczny problem. Mój mąż czasem po pracy pije piwo- wkurza mnie, że robi to za moimi plecami a dowiaduję się o tym jak znajduję po paru dniach pustą puszkę po piwie np. za pralką. Ja nie mam potrzeby picia alkoholu ot tak, jak już to raz na dwa tygodnie u koleżanki sobie ze trzy wypije.Nie wiem może faceci mają inaczej?Wkurza mnie też to , że jak idziemy gdzieś razem np. na imieniny to jak mąż zaczyna pić to pije dopóki nie zaśnie a na drugi dzień słyszę "kochanie przepraszam nie wiem jak to się stało, naglę mnie tak ścięło-przecież nie wypiłem dużo...(i w tym momencie zaczyna się zastanawiać ile wypił)".Mnie raz w życiu przydarzyło się tak upić żebym zasnęła, więc nie wiem w czy jest problem, jak można nie wiedzieć że ma się dość, i że trzeba na chwilę przystopować. Dodam też w obronie męża, że nie widuje do co drugi dzień pijanego, nie piję w pracy więc nie jest to żaden alkoholizm- no chyba, że jakaś dziwna jego odmiana . Ja jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie picia alkoholu, i nie wiem co mam zrobić bo jak mu mówię, żeby nie pił to robi wręcz przeciwnie a jak udaję że mnie to nic nie interesuję to się tak upija aż zaśnie. I tak źle i tak niedobrze. Może mi ktoś poradzi jak mam postępować.

Wg mnie to ze mąż wypije sobie wieczorem piwo czy dwa to nic strasznego. To chyba jeszcze nie alkoholizm. Ale jeśli bez piwa nie potrafi już żyć i wmawia sobie regułe, że ''piwko to moje paliwko'' to już chyba nie ciekawie . W tej sytuacji postawiłabym sprawę jasno, mianowicie-możesz wypić wieczorem,ale żadnego upijania się u znajomych! Wiem, że to tak łatwo powiedzieć, ale spróbuj Mąż gdy pije pije w domu, jak piszesz,ukrywa się z tym przed Tobą a to znaczy, że wie, że robi źle i że tego nie akceptujesz. Dlatego ja bym radziła, żebyś z nim porozmawiała i powiedziała, że nie musi się kryć z tym piwem tylko raz na jakiś czas już niech sobie wypije, u mnie to działa Musicie dojść do jakiegoś porozumienia, inaczej się nie da.
sylwia10084 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 10:00   #6
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mąż a...piwo

No właśnie... Gdzie jest ta granica? Jak to jest z tymi jednym piwkiem po pracy codziennie, raz na jakiś czas, raz na tydzień ... Czy to już jest coś złego?
Kurczę, nie mogę tego zrozumieć ...
Ja piję tylko jak gdzieś wychodzimy - do towarzystwa ...
Nie potrzeba mi piwka na codzień "do ugaszenia pragnienia" ;/
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 10:00   #7
malaDarunia
Wtajemniczenie
 
Avatar malaDarunia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Swarzędz
Wiadomości: 2 364
Send a message via Skype™ to malaDarunia
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez sylwia10084 Pokaż wiadomość
Wg mnie to ze mąż wypije sobie wieczorem piwo czy dwa to nic strasznego. To chyba jeszcze nie alkoholizm. Ale jeśli bez piwa nie potrafi już żyć i wmawia sobie regułe, że ''piwko to moje paliwko'' to już chyba nie ciekawie . W tej sytuacji postawiłabym sprawę jasno, mianowicie-możesz wypić wieczorem,ale żadnego upijania się u znajomych! Wiem, że to tak łatwo powiedzieć, ale spróbuj Mąż gdy pije pije w domu, jak piszesz,ukrywa się z tym przed Tobą a to znaczy, że wie, że robi źle i że tego nie akceptujesz. Dlatego ja bym radziła, żebyś z nim porozmawiała i powiedziała, że nie musi się kryć z tym piwem tylko raz na jakiś czas już niech sobie wypije, u mnie to działa Musicie dojść do jakiegoś porozumienia, inaczej się nie da.
no dokładnie. rozmowa i jeszcze raz rozmowa.

a swoją drogą to nie wstydzisz się go jak śpi pijany u znajomych? Można sobie wypić... no ale żeby upijać się do tego stopnia żeby zasnąć?...
__________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom.
(Bolesław Prus)
malaDarunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 10:00   #8
Malaika85
Zadomowienie
 
Avatar Malaika85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 563
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam taki mały problem?Wiem, że facet i piwo do prawie jak drugie małżeństwo . Ale nie wiem kiedy należy to traktować jako faktyczny problem. Mój mąż czasem po pracy pije piwo- wkurza mnie, że robi to za moimi plecami a dowiaduję się o tym jak znajduję po paru dniach pustą puszkę po piwie np. za pralką. Ja nie mam potrzeby picia alkoholu ot tak, jak już to raz na dwa tygodnie u koleżanki sobie ze trzy wypije.Nie wiem może faceci mają inaczej?Wkurza mnie też to , że jak idziemy gdzieś razem np. na imieniny to jak mąż zaczyna pić to pije dopóki nie zaśnie a na drugi dzień słyszę "kochanie przepraszam nie wiem jak to się stało, naglę mnie tak ścięło-przecież nie wypiłem dużo...(i w tym momencie zaczyna się zastanawiać ile wypił)".Mnie raz w życiu przydarzyło się tak upić żebym zasnęła, więc nie wiem w czy jest problem, jak można nie wiedzieć że ma się dość, i że trzeba na chwilę przystopować. Dodam też w obronie męża, że nie widuje do co drugi dzień pijanego, nie piję w pracy więc nie jest to żaden alkoholizm- no chyba, że jakaś dziwna jego odmiana . Ja jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie picia alkoholu, i nie wiem co mam zrobić bo jak mu mówię, żeby nie pił to robi wręcz przeciwnie a jak udaję że mnie to nic nie interesuję to się tak upija aż zaśnie. I tak źle i tak niedobrze. Może mi ktoś poradzi jak mam postępować.

kiedys bylam z chlopakiem przez 2 lata, na poczatku zwiazku bylo ok, pil tylko kilka piw w tygodiu, max 1 dziennie. Moze to i nie jest ok, ale ja wtedy nie zdawalam sobie z tego sprawy. Potem bylo gorzej, upilaj sie codziennie kilkoma piwami, czesto pil na umor. Potem dowiedzialam sie ze zanim zaczal ze mna byc uszeczczal do AA - rodzice go zmusili.

Byl alkoholikiem. Staralam sie mu pomoc, ale mielismy przez to duzo problemow. Byl agresywny i generalnie juz nie wiedzialam co robic. W koncu odeszlam. On przez kilka miesiecy przekonywal mnie ze sie zmienil, ale nie uwierzylam, nie wrocilam.

Alkohol to indywidualna sprawa kazdego z nas, ale moim zdaniem, jesli ktos go pije kilka razy w tygodniu, a nie na przyklad raz na jakis czas u znajomych, w pubie czy przy ogladaniu meczu, to cos jest nie tak, albo zaczyna byc nie tak. A jak juz w ogole ktos ukrywa puszki za pralka, to znak, ze sam wie, ze cos jest nie tak i nie chce sie do tego przyznac.

Moim zdaniem, powinnas szczerze pogadac ze swoim TZtem. Zobaczyc jak on na to sie zapatruje. Pewnie poznasz , kazda z nas ma swoja intuicje do TZta.

I nie musisz koniecznie mu wierzyc, jak powie ze nie ma problemu...moj tez tak mowil..


poza tym gasic pragnienie to mozna woda mineralna i sokami, a nie alkoholem. Alkohol jest szkodliwy, powoduje wiele chorob w przyszlosci, lasuje mozg i powoduje tycie...
generalnie argument ze pije 1 piwko dziennie zeby ugasic pragnienie mnie nie przekonuje.

Edytowane przez Malaika85
Czas edycji: 2009-03-28 o 10:02
Malaika85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 11:21   #9
lenka27
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 16
Dot.: Mąż a...piwo

w pewnym sensie trudno jest dojsc do wlasciwego wniosku co do picia alkoholu... niesty w naszych czasach alkohol pije prawie każdy męzczyzna tylko w rożnych ilościach i okolicznościach....
ja uwazam ze wypicie piwa raz na jakis czas nie jest zadna zbrodnia ale jesli dochodzi do tego ze pije sie je codziennie nawet po jednym ono uzaleznia powoli nie wciaga szybko ale uzaleznia w pewnym stopniu wiec moja opinia z obserwacji zdrowsze jest wipic raz na jakis czas okazyjnie a nawet wiecej .... niesty picie malych ilości a czesto czy codziennie jest bardziej szkodliwe, moj maz pije czasem piwo mowi mi w prost o tym ze ma ochote napic sie piwa i wieczorem gdzy czasem siada prze3d telewizorem wypije jedno czy dwa ale nie codziennie
lenka27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 11:48   #10
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam taki mały problem?Wiem, że facet i piwo do prawie jak drugie małżeństwo . Ale nie wiem kiedy należy to traktować jako faktyczny problem. Mój mąż czasem po pracy pije piwo- wkurza mnie, że robi to za moimi plecami a dowiaduję się o tym jak znajduję po paru dniach pustą puszkę po piwie np. za pralką. Ja nie mam potrzeby picia alkoholu ot tak, jak już to raz na dwa tygodnie u koleżanki sobie ze trzy wypije.Nie wiem może faceci mają inaczej?Wkurza mnie też to , że jak idziemy gdzieś razem np. na imieniny to jak mąż zaczyna pić to pije dopóki nie zaśnie a na drugi dzień słyszę "kochanie przepraszam nie wiem jak to się stało, naglę mnie tak ścięło-przecież nie wypiłem dużo...(i w tym momencie zaczyna się zastanawiać ile wypił)".Mnie raz w życiu przydarzyło się tak upić żebym zasnęła, więc nie wiem w czy jest problem, jak można nie wiedzieć że ma się dość, i że trzeba na chwilę przystopować. Dodam też w obronie męża, że nie widuje do co drugi dzień pijanego, nie piję w pracy więc nie jest to żaden alkoholizm- no chyba, że jakaś dziwna jego odmiana . Ja jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie picia alkoholu, i nie wiem co mam zrobić bo jak mu mówię, żeby nie pił to robi wręcz przeciwnie a jak udaję że mnie to nic nie interesuję to się tak upija aż zaśnie. I tak źle i tak niedobrze. Może mi ktoś poradzi jak mam postępować.
A jak często on pije alkohol?

Skoro sama piszesz, że jesteś przewrażliwiona, to może go tak ograniczasz i na tyle mu suszysz głowę o jedno piwo, że woli Ci nie mówić jak je wypije - efekt: znajdujesz pustą puszkę...

Trudno coś doradzić, za mało napisałaś o częstotliwości.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 12:21   #11
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam taki mały problem?Wiem, że facet i piwo do prawie jak drugie małżeństwo .
(...)
Pierwsze słyszę. Znam kilku facetów średnio lubiących piwo i ogólnie mało pijących.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 13:28   #12
Lukrecja_Borgia
Killing me softly
 
Avatar Lukrecja_Borgia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 436
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam taki mały problem?Wiem, że facet i piwo do prawie jak drugie małżeństwo . Ale nie wiem kiedy należy to traktować jako faktyczny problem. Mój mąż czasem po pracy pije piwo- wkurza mnie, że robi to za moimi plecami a dowiaduję się o tym jak znajduję po paru dniach pustą puszkę po piwie np. za pralką. Ja nie mam potrzeby picia alkoholu ot tak, jak już to raz na dwa tygodnie u koleżanki sobie ze trzy wypije.Nie wiem może faceci mają inaczej?Wkurza mnie też to , że jak idziemy gdzieś razem np. na imieniny to jak mąż zaczyna pić to pije dopóki nie zaśnie a na drugi dzień słyszę "kochanie przepraszam nie wiem jak to się stało, naglę mnie tak ścięło-przecież nie wypiłem dużo...(i w tym momencie zaczyna się zastanawiać ile wypił)".Mnie raz w życiu przydarzyło się tak upić żebym zasnęła, więc nie wiem w czy jest problem, jak można nie wiedzieć że ma się dość, i że trzeba na chwilę przystopować. Dodam też w obronie męża, że nie widuje do co drugi dzień pijanego, nie piję w pracy więc nie jest to żaden alkoholizm- no chyba, że jakaś dziwna jego odmiana . Ja jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie picia alkoholu, i nie wiem co mam zrobić bo jak mu mówię, żeby nie pił to robi wręcz przeciwnie a jak udaję że mnie to nic nie interesuję to się tak upija aż zaśnie. I tak źle i tak niedobrze. Może mi ktoś poradzi jak mam postępować.
Usprawiedliwiasz męża, a problem jest widoczny jak na dłoni. Puszka za pralką? Pije w łazience po kryjomu? To nie jest normalne. Upijanie się w sztok też. Rozmawiałaś z nim o tym? Po pierwsze on nie zna granic, nie umie przestać (chyba, że po prostu lubi się zalewać i ośmieszać przed znajomymi, ale wątpię).
Po drugie- pije w tajemnicy ( dlaczego? Musi?)
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go.
Lukrecja_Borgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 13:56   #13
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Pierwsze słyszę. Znam kilku facetów średnio lubiących piwo i ogólnie mało pijących.
Zgadzam się. Pierwsze słyszę, żeby puszka z piwem była naturalnym przedłużeniem ręki u faceta.. Sorry, są po prostu tacy którzy nadużywają alkoholu, i tacy, którzy tego nie robią.
Co do autorki - napisałaś, że jesteś przewrażliwiona na punkcie alkoholu. Jeśli miałaś ojca alkoholika, to podejrzewam, że nie bez przyczyny masz pewne obawy. I nie chodzi o "przewrażliwienie", ale o to, że twoja podświadomość już wyłapuje pewne sygnały, których dalszy rozwój doskonale znasz. A że jest niemal regułą, iż córki alkoholików wiążą się z alkoholikami (tudzież z osobami, które mają do tego predyspozycje - na jedno wychodzi), to jest się czego bać. Generalnie - za mało wiemy, jak to u ciebie to wygląda, ale 1 wiem na pewno: twój facet MUSI ponosić konsekwencje swojego picia (ktoś już tu o tym wspomniał). Jeśli urżnie się do nieprzytomności u znajomych (a samo takie uchlewanie się to bardzo zły znak)- powinien tam zostać i patrzeć im w oczy po wytrzeźwieniu. Jeśli ci się zarzyga i zalegnie w przedpokoju - niech tam leży, póki się nie obudzi. Żadnego sprzątania jego "brudów", robienia dobrej miny do złej gry. Od tego należałoby zacząć - i od bardzo szczerej rozmowy.
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 14:34   #14
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
Dot.: Mąż a...piwo

często jest tak przyjęte,że facet MUSI lubiec piwo.
jesli jest to w rosądnych ilościach i nie codziennie to ok,nie zabraniam.
natomiast jelsi jest to nałogiem i przy braku kasy na jedzenie,MUSI być piwko to jest to problem.

jestem bardzo źle nastawiona do alkoholu.moje pierwsze małżeństwo rozpadło się przez alkohol,kolegów i skutki uboczne piwka.
nie pomogły groźby,prośby,ani błagania.

teraz jest inaczej.nie wydzielam,nie zabraniam,ale widze kulturę picia.
troche to trwało zanim zmieniłam swój stosunek do alkoholu.jednak zawsze uwazam,że oboje muszą chcieć się zmienić.

alkohol jest dla ludzi,ale mądrych ludzi.


ps.własnie dziś pojechał sam na flaszeczkę do rodziców
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 14:38   #15
Madaleinee
Zadomowienie
 
Avatar Madaleinee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: WlKP
Wiadomości: 1 504
Dot.: Mąż a...piwo

ja nie widzę w tym nic złego jeśli po pracy strzeli sobie piwko. Ja swojemu nie robię żadnych wyrzutów i dzięki temu nie pije "po kryjomu" tylko wtedy kiedy ma na to ochotę i już...i jak do tej pory nie jest alkoholikiem
troszkę dystansu dziewczyny
Madaleinee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 16:30   #16
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 139
Dot.: Mąż a...piwo

Mój ojciec nie jest alkoholikiem ani żaden z członków mojej najbliższej rodziny.Moje przewrażliwienie wzięło się z tego że ja jestem uzależniona od papierosów i nie mogę przestać, strasznie wkurza mnie moja bezsilność i nie wyobrażam sobie życia z kimś kto jest uzależniony od alkoholu bo wiem jak trudno jest wyjść z uzależnienia(obojętnie jakiego)-właściwie to uzależnionym jest się do końca życia.
Mąż nie piję codziennie, nie przychodzi z pracy pijany, piję piwko oficjalnie raz na tydzień + jeszcze ze 2 puszki na tydzień znajdę przy sprzątaniu.Nie wychodzi do kolegów i nie wraca pijany.
Bardziej od tych puszek denerwuje mnie to, że jak np są imieniny jego ojca (piętro wyżej w jednym domu)to nie umie się napić tak żeby się dobrze bawić (i przystopować), tylko siedzi i żadnej bani nie przepuści nie patrząc na to że inni mają mocniejszą głowę od niego, efekt jest taki że w końcu pada.W sumie to nie zdarzyło się tak żebyśmy poszli gdzieś do znajomych (bo wychodzimy bardzo rzadko-może raz na pół roku) i żeby się upił do nieprzytomności jeżeli już to zdarza się to w domu w rodzinnym gronie czyli raz na miesiąc.Bo zawsze kończy się tak samo, a że jest nas w domu 8 osób to średnio raz na miesiąc jest jakaś okazja(urodziny, imieniny,...) a jak nie ma okazji to się u nas nie pije.
Przez parę lat może jeszcze ze dwa razy się zdarzylo ze poszliśmy do pub'u i się "załatwił"
Więc proszę o radę czy jest to moje przewrażliwienie czy może coś więcej.
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 17:41   #17
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
Mój ojciec nie jest alkoholikiem ani żaden z członków mojej najbliższej rodziny.Moje przewrażliwienie wzięło się z tego że ja jestem uzależniona od papierosów i nie mogę przestać, strasznie wkurza mnie moja bezsilność i nie wyobrażam sobie życia z kimś kto jest uzależniony od alkoholu bo wiem jak trudno jest wyjść z uzależnienia(obojętnie jakiego)-właściwie to uzależnionym jest się do końca życia.
Mąż nie piję codziennie, nie przychodzi z pracy pijany, piję piwko oficjalnie raz na tydzień + jeszcze ze 2 puszki na tydzień znajdę przy sprzątaniu.Nie wychodzi do kolegów i nie wraca pijany.
Bardziej od tych puszek denerwuje mnie to, że jak np są imieniny jego ojca (piętro wyżej w jednym domu)to nie umie się napić tak żeby się dobrze bawić (i przystopować), tylko siedzi i żadnej bani nie przepuści nie patrząc na to że inni mają mocniejszą głowę od niego, efekt jest taki że w końcu pada.W sumie to nie zdarzyło się tak żebyśmy poszli gdzieś do znajomych (bo wychodzimy bardzo rzadko-może raz na pół roku) i żeby się upił do nieprzytomności jeżeli już to zdarza się to w domu w rodzinnym gronie czyli raz na miesiąc.Bo zawsze kończy się tak samo, a że jest nas w domu 8 osób to średnio raz na miesiąc jest jakaś okazja(urodziny, imieniny,...) a jak nie ma okazji to się u nas nie pije.
Przez parę lat może jeszcze ze dwa razy się zdarzylo ze poszliśmy do pub'u i się "załatwił"
Więc proszę o radę czy jest to moje przewrażliwienie czy może coś więcej.
jako doświadczona mężatka mogę ci jasno powiedzieć,że jestes przewrażliwiona.
wyskoki męża z chowaniem puszek po piwie to nic innego jak strach przed twoim gderaniem.
sory,ale taka jest prawda.dla mnie to dziecinne,ale tak postępuje twoj mąż.jak nastolatek,ktory schowa niedopałki pod łózko zamiast się ich pozbyć.

jelsi chodzi o picie na umór,to jest grupa osob,u ktorych alkohol ma inne działanie niż u większości.
większość ludzi pijąć jednym rytmem upija się równomiernie,a ta druga grupa to ludzie o opóźnionym działaniu alkoholu.
objawja sie to tym,ze pijąć nic nie czują,więc piją dalej,a potem ścina ich z nóg.
być może twoj mąż nie doszedł do tego (sory ,ale dłuuugo nie dojdzie wiedząć,że nieudolnie chowa puszki po piwie)
taka osoba musi mieć kontrole nad piciem.

jeśli chcesz,aby między wami było dobrze,to musisz troche odpuścic.
jesli tego nie zrobisz facet bedziecię oszukiwał we wszystkim,bo kłótnie maja przełożenie na resztę życia.nie mając zaufania w jednej sprawie przekłada się na inne.

pogadaj z nim i odpuść mu piwko wieczorem,powiedz mu,że razem wypijecie,lub ty colę,on piwo,ale bez dziecinnej zawaby w chowaj-szukaj.
idąc na iprezę pogadaj z nim wczesniej o swoich obawach,a w trakcie zagadaj go ,że trzeba odpuścić,zatańczyc,wyjść na powietrze,aby opuścił parę kolejek.
tu trzeba dypolomacji.
ja od czasu do czasu stosuję taka zasadę .mój tez nie zawsze ma blokadę,więc w warunkach komfortowych (impreza w swoim domu) pozwól mu sie schlać do upadłego,,na drugi dzień nie żałuj a dłuuugo nie bedzie mógł myślec o wódce.

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2009-03-28 o 17:44
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 18:10   #18
Lukrecja_Borgia
Killing me softly
 
Avatar Lukrecja_Borgia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 436
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
wyskoki męża z chowaniem puszek po piwie to nic innego jak strach przed twoim gderaniem.
sory,ale taka jest prawda.dla mnie to dziecinne,ale tak postępuje twoj mąż.jak nastolatek,ktory schowa niedopałki pod łózko zamiast się ich pozbyć.
Całkiem możliwe, że woli uniknąć gderania, ale w takim razie niech sprząta po sobie, zamiast upychać po kątach Lepiej wcisnąć puszkę pod dywan niż do kosza?
Jakiś słaby mi się wydaje, tu kombinuje jak się napić, żeby żona nie krzyczała, na imprezach nikomu nie odmówi, bo "co ludzie powiedzą"
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go.
Lukrecja_Borgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 18:12   #19
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 139
Dot.: Mąż a...piwo

Ja bym tak nie gderała gdyby nie to że mamy dziecko, które ma rok i nie dopuszczam takiej sytuacji żebym sie nim zajmowała choćby po szklance piwa (bo gdyby synowi się coś wtedy stało to bym sobie tego nigdy nie wybaczyła), piszę to dlatego, że padła propozycja żebyśmy sie razem piwka napili wieczorem a jest to niemożliwe i w sytuacji gdy mąż sobie wypije 1 piwko to mam duże obawy wychodząc za potrzebą gdy on zostaje z dzieckiem przez 3 min.Ostatnio mam też dużo innych obowiązków i chcę żeby się mąż po pracy zajął dzieckiem po czym się okazuje ze on piwo wypił.Gdy są np imieniny ojca to dziecko zaworzę do babci a wtedy to już męż się niczym nie przejmuje i efekt taki jak zawsze.
Jeżeli chodzi o imprezy(rzadko się zdarzają) to mąż nie lubi(to mało powiedziane)tańczyć, za to ma tak miekkie serce, że jak ktoś podchodzi z kielichem to mu nigdy nie odmówi.Zaproponowałam mężowi wyliczając mu wszystkie poprzednie wpadki, że jak zobaczę że ma już dość to mu powiem skoro on nie wie kiedy ten "moment"nastepuje.Pom ogło na jeden raz.
Innych problemów z mężem nie mam na prawdę jest ok poza tą jedną rzeczą.
Zastanawiam się też czy celowo tych puszek nie zostawia, tylko pytanie po co?
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 18:13   #20
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez Lukrecja_Borgia Pokaż wiadomość
Całkiem możliwe, że woli uniknąć gderania, ale w takim razie niech sprząta po sobie, zamiast upychać po kątach Lepiej wcisnąć puszkę pod dywan niż do kosza?
Jakiś słaby mi się wydaje, tu kombinuje jak się napić, żeby żona nie krzyczała, na imprezach nikomu nie odmówi, bo "co ludzie powiedzą"
może w towarzystwie czuje sie pewniej?
nie wiem.wiem tylko,ze trochę to śmieszne,ale ja nie siedze w jego głowie.
to tak,jak struś,chowający głowe w piasek.
nie ma głowy,nie ma strusia
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 18:17   #21
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mąż a...piwo

Hm przecież chyba nie upija się jednym piwem, żebyś miała opory zostawić go na 3 min z dzieckiem? No chyba, że masz wątpliwości czy to aby na pewno tylko jedno piwko i czy jak nie wyjdziesz to nie wypije kolejnego/kolejnych ...
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 18:43   #22
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 139
Dot.: Mąż a...piwo

Koleżanka mi poradziła żebym się nie przejmowała, że przecież to nie ja będę miała kaca tylko on, ale ja tak nie potrafię.Mąż parę miesięcy po ślubie wykręcił mi taki numer że go jeszcze długo nie zapomnę(najgorsza jego wpadka).Poszliśmy na imieniny do znajomego który ma swój pub, impreza była bardzo kameralna(ok 10 osób), pub był wtedy zamknięty dla osób z zewnątrz, ja byłam w czwartym miesiącu ciąży-oczywiście nie piłam przez co jeszcze gorzej znosiłam każdy kieliszek który mąż w siebie wlewał, efekt był taki że go trzy osoby wnosiły do taksówki i i trzy przenosiły z taksówki do domu.
Dodam, że to był jego najgorszy wybryk po którym zmądrzał az do pępkówki, której na szczęście nie widziałam.
Na codzień jest na prawdę ok, bardzo mi pomaga we wszystkim, ma stałą pracę od 15 lat ciągle tą samą, jest bezkonfliktowy jak ktoś w domu podnosi głos to ja(rzadko) bo on ma zupełnie inny charakter.
Na prawdę nie mogę zrozumieć jak można pić i nie czuć ze jest się pijanym aż tu nagle buuum.Ktoś wcześniej pisał, że to zależy od metabolizmu może mi ktoś to jaśniej wytłumaczy.

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Mam też obawy, że im dłużej i częściej będę mu suszyła o to głowę to jeszcze faktycznie zacznie więcej pić i będzie alkoholikiem.
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 18:46   #23
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
Koleżanka mi poradziła żebym się nie przejmowała, że przecież to nie ja będę miała kaca tylko on, ale ja tak nie potrafię.Mąż parę miesięcy po ślubie wykręcił mi taki numer że go jeszcze długo nie zapomnę(najgorsza jego wpadka).Poszliśmy na imieniny do znajomego który ma swój pub, impreza była bardzo kameralna(ok 10 osób), pub był wtedy zamknięty dla osób z zewnątrz, ja byłam w czwartym miesiącu ciąży-oczywiście nie piłam przez co jeszcze gorzej znosiłam każdy kieliszek który mąż w siebie wlewał, efekt był taki że go trzy osoby wnosiły do taksówki i i trzy przenosiły z taksówki do domu.
Dodam, że to był jego najgorszy wybryk po którym zmądrzał az do pępkówki, której na szczęście nie widziałam.
Na codzień jest na prawdę ok, bardzo mi pomaga we wszystkim, ma stałą pracę od 15 lat ciągle tą samą, jest bezkonfliktowy jak ktoś w domu podnosi głos to ja(rzadko) bo on ma zupełnie inny charakter.
Na prawdę nie mogę zrozumieć jak można pić i nie czuć ze jest się pijanym aż tu nagle buuum.Ktoś wcześniej pisał, że to zależy od metabolizmu może mi ktoś to jaśniej wytłumaczy.
Wypisz wymaluj mój wujek - super facet, przez lata traktowaliśmy jego upijanie się przy różnych okazjach jako takie "ten typ tak ma". Tylko, że z czasem zaczęło być coraz gorzej. Teraz już wiem, że jest alkoholikiem. Rozumiem, że nie da się tym nie przejmować. Mój TŻ potrafi odmówić niejednej kolejki, jeśli czuje, że zaczyna być wstawiony, nigdy nie doszło do tego żebym to ja go musiała eskortować do domu. Porozmawiaj z mężem o tym, spróbuj może małymi kroczkami nauczyć go tego, że spotkanie towarzyskie nie musi równać się piciu na umór - może umów Was na wyjście z jakąś parą, gdzie facet mało pije i potrafi odmawiać. A przed spotkaniem zapowiedz mężowi, że wracacie razem jako para, a nie jako Ty eskortująca jego (jeśli się upiej, zostaw go tam, gdzie jest).
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 18:50   #24
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mąż a...piwo

Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak ktoś się regularnie upija, gdy gdzieś wychodzi to to jest alkoholik... Alkoholik nie musi pić codziennie ...
To nieprawda, że im bardziej będziesz suszyć mu głowę tym będzie gorzej, nie zgadzam się... To jedno piwko w tygodniu, na które mu pozwalasz powinno mu wystarczyć...
Ale jemu nie wystarcza... Jak to widzisz? Przestaniesz suszyć mu głowę, zaczniesz pozwalać i on będzie pił piwko lub kilka piwek codziennie? I jeszcze do tego nie dostrzeże problemu, bo przecież mu będziesz pozwalać...
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 19:04   #25
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Mąż a...piwo

Hmmmm a ja właśnie specjalnie zeszłam do sklepu po jedno piwko, bo ochota mnie naszła

Mam wrażenie, że autorka postu nieco... dramatyzuje? Nie napisała - codziennie, 5 razy w tygodniu itd. Natomiast widać, że reaguje alergicznie na znalezioną puszkę po piwie. Puszkę, nie puszki.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 19:18   #26
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak ktoś się regularnie upija, gdy gdzieś wychodzi to to jest alkoholik... Alkoholik nie musi pić codziennie ...
To nieprawda, że im bardziej będziesz suszyć mu głowę tym będzie gorzej, nie zgadzam się... To jedno piwko w tygodniu, na które mu pozwalasz powinno mu wystarczyć...
Ale jemu nie wystarcza... Jak to widzisz? Przestaniesz suszyć mu głowę, zaczniesz pozwalać i on będzie pił piwko lub kilka piwek codziennie? I jeszcze do tego nie dostrzeże problemu, bo przecież mu będziesz pozwalać...
to uwazasz,ze większośc społeczenstwa,ktore od czasu do czasu sobie chlapnie to alkoholicy?
no cóż,chyba powinnam się iść leczyć.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 19:25   #27
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
to uwazasz,ze większośc społeczenstwa,ktore od czasu do czasu sobie chlapnie to alkoholicy?
no cóż,chyba powinnam się iść leczyć.
Napisałam "upija się" , czyli prowadzą go do domu, bo nie jest w stanie iść o własnych siłach, zasypia przy stole itp.
nie mówię o picie pod humorek czy o plątaniu języka
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 19:31   #28
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Napisałam "upija się" , czyli prowadzą go do domu, bo nie jest w stanie iść o własnych siłach, zasypia przy stole itp.
nie mówię o picie pod humorek czy o plątaniu języka
jest cienka granica miedzy alkoholizmem,a ludźmi sporadycznie pijącymi.

alkoholik nie musi się upijać do nieprzytomnosci,może miec tylko fazę rozbawienia.natomiast człowiek nieuzależniony może upić się na umór.

przede wszystikim nie można dać się zwariować,a trzeba kontrolować sytuację.
autorka sama powinna wiedziec,kidy jej facet przegiął,jednak nie może od razu widziać w nim alkoholika.
ciężko bedzie jej znaleść takiego faceta,ktory wogle nie pije.
ja uważam,że problemem jest oszustwo ze strony partnera.jego dziwne zachowanie ma duzy wpływ na ich relacje i nie zmienią się póki nie zaczną ze soba rozmawiać,a nie tylko obwiniać ona jego,a on ją.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 19:35   #29
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
jest cienka granica miedzy alkoholizmem,a ludźmi sporadycznie pijącymi.

alkoholik nie musi się upijać do nieprzytomnosci,może miec tylko fazę rozbawienia.natomiast człowiek nieuzależniony może upić się na umór.

przede wszystikim nie można dać się zwariować,a trzeba kontrolować sytuację.
autorka sama powinna wiedziec,kidy jej facet przegiął,jednak nie może od razu widziać w nim alkoholika.
ciężko bedzie jej znaleść takiego faceta,ktory wogle nie pije.
ja uważam,że problemem jest oszustwo ze strony partnera.jego dziwne zachowanie ma duzy wpływ na ich relacje i nie zmienią się póki nie zaczną ze soba rozmawiać,a nie tylko obwiniać ona jego,a on ją.
Masz rację - jednak ja jestem na tym punkcie bardzo przewrażliwiona i ostrożna, dlatego, że problem dotknął kogoś mi bliskiego, który na początku zachowywał się identycznie jak ten opisany... Z czasem jednak coraz gorzej...
Wtedy myślałam, że to nic takiego, że od czasu do czasu się upije... Ale teraz tak sobie myślę, że to wcale nie jest normalne... Bo przecież "normalnemu" człowiekowi może zdarzyć się raz czy dwa taki "wypadek", ale jeśli dzieje się to regularnie to już chyba jest coś nie tak ...
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 19:38   #30
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Mąż a...piwo

Ale są ludzie, którzy piją 1, 2 3 piwa i jest całkowicie OK, zachowują się normalnie, czują się normalnie - i kończąc 3 piwo nagle trach - łapią zgon. Nie na każdego alkohol działa stopniowo. I co - 10 razy w roku zaliczą po 3 piwie zgon. Są alkoholikami? Nie.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.